Ale wielki sen - rozdział 3

★★★★★ (< 5)

Czasami dziewczyna po prostu chce łowić ryby.…

🕑 26 minuty minuty Prosty seks Historie

Od lat doskonaliła obsadę z jednego powodu i tylko jednego. Scena: Chiasa, łagodnie wychowany młody Sansei, kompetentny akademicko (nawet jak na azjatycką huzę), skłonny do wulgaryzmów, szorty a la jailbait, teraz w czapce Anioła z wymaganym kucykiem i niezgrabnym okrzykiem starego topora! złapał haczyk na jej ulubiony T, ten z sercem zarysowanym w cekinach, a teraz chyba założyłem na to robaka, może w supeł ?. Samica w niebezpieczeństwie.

Jakiś wysoki Samoańczyk, który łowi ryby odkąd skończył dwa lata, nie może nie zauważyć i nie, to nie jest seksualne. Nie wszystkie fantazje muszą być seksualne. Ta fantazja nie jest całkowicie seksualna.

Ta fantazja nie jest całkowicie seksualna. Cóż, nigdy nie wiesz o tych rzeczach. Podchodzi więc z palcami pokrytymi opalizującymi łuskami i krwią, zasłaniając słońce swoim ciałem.

Nie musi nawet nic mówić, może milczy, po prostu chrząka i otwiera dłoń, by zaznaczyć chęć wykonania makabrycznej pracy przygotowawczej. Kładzie dłoń na sercu, usta: „Moje jej-o!” i jest na samym skraju przekazania pręta. Ale ona szarpie go z powrotem jak coś ukochanego, wyrywa krewetkę z wiadra i jednym mściwym ruchem przesuwa przez nią haczyk, po czym czeka na znak z wieży, każe stewardessom usiąść tyłki i wysyła platformę w powietrze. 25, 50, cholera, jeśli nie pokonuje 100 jardów (rekord osobisty, ale nie dziw się).

Ustaw to, mrugnij, kliknij językiem, a potem jej najlepszy gówniany uśmiech. Teraz można by pomyśleć, że w tym momencie facet powiedziałby coś w stylu: „Może zamiast tego możesz obsadzić mnie”. Ale ten facet nie mówi ani słowa, jeśli w ogóle jest do tego zdolny; po prostu patrzy prosto na nią z wyrazem niechętnej koleżeństwa, po czym odchodzi, wraca do krojenia przynęty i nigdy więcej nie lekceważy rybaczki. Zaszczepiła mu w umyśle nowy archetyp. To się nigdy nie wydarzyło, ale istnieje możliwość, że uzasadnia to całe staranne szkolenie w zakresie sztuk ryb.

Jej przyswojone słownictwo dotyczące węzłów i przyponów, jej zręczność w odczytywaniu wibracji liny i drażni koguta barakudą i grupami patrolującymi fale, jej zwinność nożem. Pewnego dnia. Ale nota bene, tym razem w scenie nie było w ogóle nic seksualnego.

Nie położył zrogowaciałych dłoni na jej talii i nie podciągnął jej jak baletnicy, nie zostawił śladu rybiego karabinu na płaskiej powierzchni jej brzucha; żadna przewiewna kabina nie była świadkiem ich kopulacji bez słów. Co zawsze ją intrygowało, ponieważ postrzegała swoje ciało jako robota stworzonego do rozmnażania i nic więcej. I zauważcie, że to nawet nie trąci seksizmem, ponieważ sklasyfikowała ciała mężczyzn dokładnie tak samo, a właściwie całe życie, w tym krab piaskowy, którego obecnie wbijała na pal. Dlaczego więc nie każdy jej sen i myśl na jawie nie miałyby być przyprawione pożądaniem i ciągłym przypomnieniem „wyniku końcowego”? Życie wygrywa za grzechy.

Być może maszyna nie została wykonana zgodnie z planem, który sobie wyobrażała, ale przypominam sobie, że już dawno przestała chodzić do kościoła, więc jej wszechświat nie zawierał kandydata, który mógłby nadać programowi inny cel. Druga możliwość, którą potraktowała poważniej, była taka, że ​​nawet nasze najbardziej platoniczne marzenia są reprodukowane w jakiś ukryty sposób. Freud wyszedł z mody, rany, ale nie może powstrzymać się od myślenia, że ​​to trochę niesprawiedliwe.

Miał bystre oko i być może błędnie zdiagnozował, jak pragnienie naszego genomu do duplikowania jest symbolizowane w każdym scenariuszu, że cała scena analna i ustna była spektakularnym niewypałem lub przynajmniej o dekadę, ale polowanie, na którym był, wydawało się, że jej, wybitnie praktyczna. Zauważyła jednak, że jej ciało, jego ręce łowiły teraz ryby tylko po to, by ostrożnie uwolnić haczyk, usiłując chirurgicznie wyciągnąć go z policzka lub języka, a następnie wypuszczając cętkowane cuda z powrotem do morza, z troskliwym błogosławieństwem. Trzymała w dłoniach ogon z wielkimi oczami, który w przewodniku mówił, że oddycha w jej dłoniach, a jego boczna linia dzieli dwie moreny turkusu. W chwili, gdy dotknęła jego ciała do powierzchni, nagle ożył i rzucił się do wielkiej wody, miejmy nadzieję, że trochę mądrzejszy. Jeśli w tym geście jest seks lub odżywianie, ona tego nie widzi.

Ale była młoda i przyznała, że ​​jest wiele rzeczy, o których nie wiedziała. Wtedy ją to uderzyło. To oczywiste. Wędka miała kształt koguta.

Wędka była prętem. Położyła zad na występie scoria i patrzyła, jak świat rozjaśnia się, gdy za jej plecami wschodzi słońce, spływając z gór jednym wielkim strumieniem. Od czasu do czasu zaznaczała słupek, gdy mijali go starsi mężczyźni, z których część widziała w inne dni, i pytali o jej szczęście. Wymieniali się wskazówkami w najlepszych miejscach, a jeden był na tyle uprzejmy, że narysował jej stopą małą mapę drogową na piasku.

Nauczyła się musujących hawajskich imion ryb, długich rzędów sylab, które grzechotają jak pociągi towarowe. Na Maui wędkarstwo to życie. Arthur: Makbet. Chiasa: Kurwa ?.

Arthur: Przepraszam, autokorekta. Pijany. Rano? Chiasa: Jest w drodze.

Arthur: Łowisz ryby. Chiasa: O mój Boże! Jesteś taki psychiczny! Jestem pod wrażeniem! Zniszcz mnie, genialna bestio! Arthur: Kurwa. Chiasa: Najbardziej ochrypły. Arthur: Złapać coś ?. Chiasa: Jedna z osób z zapaleniem wątroby, nie pamiętam która.

O. Masz na myśli ryby. Arthur: Hepatites.

Poznaj swoje deklinacje. Idę położyć się w wannie. Nie masz nic przeciwko, jeśli marzę o tym, żeby cię pieprzyć? Chiasa: Student myli „leć” i „kłamać”. Arthur: Podsumowując: Ich bin pijany. Chiasa: Cóż, przejdźmy do tego.

Arthur: Czemu? Chiasa: sodomia. Zakładam, że zaczynasz moją dość drogą bluzkę, wysyłając wszędzie guziki? Arthur: Czekaj, poważnie? Chiasa: Zanim zmienię zdanie. Albo daj się trafić. Arthur: Delikatnie położyłbym dłoń z tyłu twojej głowy, przyłożył twoje usta do moich… a potem zacisnął pięść, mocno ściągając twoje włosy.

Chiasa: Udawałabym, że denerwuję się nieprzyjemnym traktowaniem, ale to mało prawdopodobne. Nasze języki tanga wokół siebie. Arthur: Położyłbym rękę na twojej szyi, przesunąłbym palcem między twoje wspaniałe piersi wielkości Jowisza, w dół twojego brzucha i zanurzyłbym go w twoich zabagnionych majtkach. Z posiadania.

Chiasa: Zgodziłbym się, rozłożyłbym palce, a potem całowałbym twoją klatkę piersiową i zdjął koszulę. Z posiadania. Arthur: Palce badające ten aksamitny srom. Chiasa: Aliteracja zaprowadzi pana wszędzie, panie Molyneaux. Arthur: Pieszczoty, lubieżne, zwinne, lejące się, żałośnie piękne wargi sromowe.

Chiasa: Cała twoja, moja miłości. Właściwie w każdym calu. Czuję twojego gorącego kutasa przez spodnie. Moja dłoń pieści ją w górę iw dół, petryfikując.

Artur: Jezu, kobieto. Rozszerzam cię palcami. Chiasa: Kochanie dla ciebie. Bawiąc się z muchą. Arthur: Myślę, że obaj wiemy, że mógłbyś otworzyć zaciemnienie na muchy pijany, z zawiązanymi oczami, mając tylko zęby.

Chiasa: Myślę, że to rozgryzłem. I oto jesteś. Arthur: Niezupełnie, ciągnij dalej.

Chiasa: Ach, jest więcej. Arthur: Najbardziej uważna uwaga na twoją łechtaczkę, wypychanie jej kciukiem z kaptura, aby ją czule masować, podczas gdy moje palce zaczynają wsuwać się i wysuwać z ciebie. Chiasa: Biorę cię w moje ręce. Po prostu trzymam cię na długość. Czując ciepło.

Arthur: Jezu Chryste, masz wielką pizdę. Chiasa: Mówi się o małym kutasie za 1000 $, Alex. Teraz pieprz moją cipkę palcami, aż nie mogę tego znieść, kiedy bawię się twoimi jajami. Arthur: I odpinamy stanik.

Chiasa: Teraz będą się dyndać. Wiesz, jak bardzo boli, gdy bierzesz to od tyłu? Arthur: Popchnę cię do okna. Dużo wsparcia. Chiasa: dżentelmen. Jeśli nie masz nic przeciwko, byłbym bardzo zainteresowany wzięciem cię teraz do ust.

Arthur: Powstrzymuję się od używania mojego weta. Chiasa: Lepiej umyj to gówno. Arthur: Jasne. Zmyłem go w pudełku jakiejś dziwki kilka godzin temu.

Chiasa: Więc smakuję. Blondynka, prawda? Arthur: Niesamowity. Chiasa: Ślinienie się w górę iw dół twojego wału, tworząc mokry, oślizły, stopiony, całkiem smaczny bałagan. Arthur: Masuję z uznaniem skórę głowy.

Chiasa: Wsuwam orzech do ust, ostrożnie wsuwając językiem, potem drugi. Arthur: Oczy w górze, kochanie. Chiasa: Nigdy do końca nie rozumiałem tego pragnienia. Arthur: Z przyjemnością spłacę przysługę w późniejszym czasie. Chiasa: Nie jest to moje pragnienie, o dziwo.

Ale zobowiązuję się dla ludzi, których lubię. Patrzę na ciebie, kiedy zatykasz mi usta kutasem. Cóż, spójrz na to, do tego penisa jest przywiązana cała osoba. Arthur: Kciuk w górę. Chiasa: Przewracanie oczami.

Dick tak mokry od mojej śliny, kiedy przeciągam koniec przez usta. Arthur: Wzdrygając się. Chiasa: Mycie cię językiem.

Czuję twoje precum wokół ust, przez szparę w zębach. Rozciągam usta… Artur: Wciąż się trzęsę. Znowu ściągnij mocno włosy. Chiasa: No dalej, daj mi tutaj przymiotnik… kiedy pozwolę ci pieprzyć moje śliskie usta, każdy twój guz i grzbiet biegający tam iz powrotem pod moimi różowymi, pełnymi ustami.

Arthur: Przyciągam twoje wspaniałe krucze warkocze, jakbym próbował oswoić jakieś dzikie zwierzę. Chiasa: Ach. Miły.

Głodno połyka tu kutasa, wpycha mi tego potwora do gardła, krztusi się. Arthur: Jeden z moich ulubionych dźwięków. Przyciągasz do mnie swoją twarz z wyżej wymienionych warkoczy. Chiasa: Ślina i sok Arthura wydobywają się z moich ust, gdy zjeżdżam w górę iw dół w przyspieszającym tempie, krztusząc się.

Arthur: Czy kiedykolwiek powiedziałem ci, jak piękne są twoje oczy? Chiasa: Jakiego są koloru? Arthur: To głęboki, tajemniczy brąz mocnej kawy. Chiasa: Naprawdę ci zależy. Arthur: Nigdy nie umawiałem się z Japonią, który miał coś innego, więc mogłem być szczęśliwym przypuszczeniem. Delikatnie narysuj tę absolutnie cudowną istotę w górę, palcem pod brodą.

Chiasa: Jesteś dość dzielny. I jestem fajną laską, ale słowo na J jest verboten. Arthur: Przepraszam. (Naprawdę.) I dzielnie odwracam cię i przyciskam do okna.

Chiasa: Zimno na moich nagich piersiach, ale wiesz, że to lubię. Sąsiedzi patrzą ?. Arthur: Tylko ta rodzina Mormonów po drugiej stronie ulicy. Chiasa: Cześć, Mordechaj! Czcisz wierzchowca! Arthur: Grzebanie przy swoim rozporku. Chiasa: Zdejmij ze mnie te pieprzone rzeczy.

Arthur: Spychanie wszystkiego na ziemię, gromadzenie się wokół tych skandalicznie dziwacznych pomp. Chiasa: Mogę je zdjąć. Arthur: Nie będziesz ich kurwa dotykać.

Chiasa: W takim razie pieprz mnie jak wstrętne zwierzę, którym jestem, mówię, kiedy mrugając do ciebie, ofiarowuję ci moją małą pupę. Arthur: Mało? Zamoczenie mojego kutasa sokiem z pizdy, przewidywanie ataku. Chiasa: Kurwa kochanie, nie każ mi błagać.

Arthur: Wyciągam cię środkowym palcem, trochę odkrywam, czuję, że blokujesz go i rozluźniasz. Chiasa: Jęczę cicho i boleśnie, moje ciało nieświadomie przygotowuje się na Ciebie. Arthur: Wszystko jest lepsze niż ta Chihuahua yip, którą robisz. Chiasa: Nadchodzi… Kochanie, tak bardzo chcę cię w dupie. Chcę, żebyś mnie rozerwał swoim wielkim, starym kutasem.

Arthur: Cal po calu. Chiasa: Yip! Yip! Yip! Arthur: Oto jest. Rozpoczynam wolne tempo.

Otwieram cię trochę bardziej z każdym gorliwym pchnięciem, ale nie spieszę się, robiąc to. Chiasa: Tak cholernie pyszne. Daj mi to.

Arthur: Kulki głęboko w tym bulwiastym derrire. Chiasa: Naprawdę zawracałeś sobie głowę akcentem grobu? Arthur: Zamierzam cię otworzyć, tak jak ja otworzyłem tę samogłoskę, dziwko. Chiasa: Świetnie! Artur: Wciskanie się w ciebie raz po raz i nie jest to łatwe, ale warto, byś był hermetycznie zamknięty wokół mojego napastnika.

Chiasa: Jesteś cholernie głęboki. Obiecaj mi, że będziesz mnie pieprzyć jak dziwkę, dopóki nie zniosę więcej. Arthur: Klepię ładny, jasny odcisk dłoni na twoim policzku, kiedy wbijam się w ciebie.

Chiasa: Mmmm. Hun, daj spokój, przynajmniej zrób to symetrycznie. Arthur: Uderzenie dla pary. Jak twój tyłek jest tak kurewsko twardy z tymi wszystkimi koktajlami mlecznymi? Chiasa: Bulimia do zwycięstwa. Sztuka, kochanie, chcę, żebyś mi to wszystko oddała.

Nie martw się o mnie, po prostu pieprz mnie tak mocno, jak potrafisz. Jak mocne są te okna? Arthur: Nie martw się. Zapytałem pośrednika o zwykłe użycie.

Chiasa: Nie chcę być tutaj romantyczny, ale chcę, żebyś pomalował mi plecy swoją spermą. Rozpryśnij to i wetrzyj. Oznacz mnie jako terytorium. Arthur: Jesteś jak pieprzony wypiek wewnątrz, tak gorąco.

Mógłbym spędzić życie na karaniu tego tyłka bez żadnego żalu. Epitafium: ukarał tego osła. Exodus 12: 2 Chiasa: Mmm, bluźnierstwo. Boli tak bardzo, bardzo, bardzo, bardzo dobrze. Arthur: Trzasnąć przeciwko tobie.

Od biodra do tyłu, szybciej, szybciej. Chiasa: Jasna cholera, szczekanie, pisanie. Uwielbiam sposób w jaki pieprzysz mojego słodkiego małego dupka. Arthur: Spuszczę się na ciebie. Wyleję na ciebie kufel piwa.

Chiasa: Czekaj, złapałem rybę. Arthur: Żartujesz sobie kurwa ze mnie? Chiasa: Cholera, wydaje się duży. Prawdopodobnie humunukua'nak'oa '.

Co jest całkowicie prawdziwe, a nie coś, co dopiero co wymyśliłem. Myślę, że muszę się tutaj wylogować. Arthur: Nie jest to rozbawione.

W ogóle. Chiasa: Ach, wszystko będzie dobrze, głupku. Obejrzyj jakieś porno.

Arthur: To dlatego mężczyźni wspinają się na dzwonnice z karabinami. Suka. Chiasa: To za nazwanie mnie Japonką, gnojku. Arthur: Przepraszam! Kochanie, chodź! Chiasa: Wesołe kumoszki z Windsoru, ty skurwielu.

Nie było ryby, ale czas sprawdzić przynętę. Teraz wyjaśnijmy sobie jasno, że powinieneś zobaczyć, jak szybko ta dziewczyna może pracować z kołowrotkiem, co było absolutnie właściwą rzeczą. Dlaczego historycy powinni nad tym zastanawiać się.

Arthur: Nie jest łatwo cię kochać. Chiasa: ;-). Podczas gdy kobiece podstępy wciąż były rozgrzane, kokieteryjnie złapała Marlboro Red od siwej kanaki, która ustawiła się obok niej.

- Zapowiada się dobry dzień - powiedziała i paliła, aż iskra spotkała się z filtrem. A potem złapała ta'ape z najsmutniejszą twarzą, jaką kiedykolwiek widziała, którą natychmiast nazwała, pocałowała i uwolniła. Po tym staruszek obok niej zaprzestał prób nawiązania rozmowy. Kiedy poprosiła o kolejnego papierosa, dał jej paczkę i poszedł w dół pomostu w poszukiwaniu najlepszej ryby i jakiejś mniej zwariowanej suki.

Chi życzył mu powodzenia krótką modlitwą i zapalił kolejnego papierosa pierwszym. Złap i uwolnij, przypomniała jej ostatnia noc. Jej posiniaczony tyłek przypomniał jej ostatnią noc. Art przestał pisać SMS-y, co było dowodem na to, że albo skończył i stracił przytomność, albo przeglądał swoją bibliotekę w poszukiwaniu le porn juste, aby zakończyć to doświadczenie, przyklejony do swojego ogromnego płaskiego ekranu w sypialni, głośność podkręcona na tyle, by wkurzyć na dole para katolików. Jak każda współczesna dziewczyna, Chi regularnie wypytywała o nawyki swojego obecnego partnera w Internecie (czytaj porno).

W ten sposób upewniła się, że nie jest ani seryjnym mordercą (a przynajmniej niechlujnym), ani kimś gorszym, jak pisarz fanficów o wampirach. Jedynym hasłem jej ukochanego było połączenie jego ulubionego filmu Szklana pułapka, jak trzech poprzednich chłopaków i imię jego pierwszego zwierzaka. To kombinacja, którą mogłaby wymyślić w ciągu kilku tygodni, gdyby po prostu jej nie powiedział. Przejrzysta próba rozbrojenia jej, jak ktoś tak otwarty mógł cokolwiek ukrywać? Więc nie było potrzeby, aby węszyć. Więc poszła węszyć.

Jak się okazało, nie ukrywał zbyt wiele, chociaż konto bankowe było imponujące i to na jego korzyść nie chwalił się tym bardziej. Kilka miesięcy temu brał udział w lekcji improwizacji, podczas której całkowicie ukrył wszystkie znaki (były zdjęcia, wszystkie kulawe). Ale jeśli chodzi o jego upodobania w pornografii, gdzie można by pomyśleć, cały brud zbierałby się w jednej potężnej piramidzie brudu, o którym z przyjemnością rozmawiał bez szturchania. Ulubionych „aktorek” miał oczywiście pod dostatkiem i choć najwyraźniej tego nie zauważył, ponad połowa z nich przypominała pewną japońską brunetkę.

Gruby tyłek, bujne, epikantyczne fałdy. Nigdy tego nie zauważyła; zachował go na deszczowy dzień. Zapomnij jednak o tym słodkim gównie. Nawet Chi miała ulubione aktorki pornograficzne (przekonała się, że elastyczność występująca w lepszych gangbangach jest imponująca). Ale jej mężczyzna miał ulubionych aktorów w porno; mógłby opisać godne uwagi kutasy.

Kto był obrzezany, a kto nie, czy ktoś przechylał się w lewo lub w prawo, czy też zaczepiał. Znał ich wzory topiary łonowej z zaskakującą dokładnością. To nie była atrakcja, nie sądziła, że ​​to kult bohatera.

Co oznaczało, że co jakiś czas, kiedy palili trawkę na jego kanapie i podziwiali poszczególne nagie akrobacje na dużym ekranie, Chiasa musiał dotknąć swojego nadgarstka i powiedzieć: „Wiesz, to są sztuki performatywne. do podręczników. ”. „Mówisz, że nie chcesz, aby sześciu mężczyzn doszczelniało Twoją porcelanową lalkę pół tuzina kolejnych ładunków?”. „Nie mam nic przeciwko tradycyjnym obchodom Wielkanocy.

Mówię tylko, że kobieta jest kwiatem, tak jak ja…”. „W szczególności lilia wodna”. „Lilia wodna?”.

„Tak cię widzę”. „Dlaczego lilia wodna?”. „Jesteś piękna, delikatna, rozkwitłaś i…”. „Jestem zawsze mokry”. - Dokładnie.

Jesteś moją lilią wodną. Czasami nie był całkowicie odrażający. „Tak, świetnie, podaj mi imię dziwki z powieści Pearl Buck. W każdym razie ja, lilia wodna, piękna i delikatna, niekoniecznie chcę, aby jej cycki były wielokrotnie uderzane”.

"Koniecznie.". „Albo chcesz się udusić rękami lub w inny sposób”. "Niekoniecznie?" Na pierwszy plan wysunęło się coś uroczo chłopięcego. - Niekoniecznie - powiedziała w końcu, świadoma, że ​​możliwości tej sytuacji gwałtownie się załamują. To była tragiczna wada, jej dotyk Midasa.

Nie mogła rozmawiać z mężczyzną o seksie, nie zmuszając go do tego. Mogła powiedzieć, że czasami mówiła: „Nie pieprzymy się dziś wieczorem”, a ktokolwiek się zwróci, przez resztę wieczoru nie będzie miał innego celu. Zaciągnął się i zatrzymał telewizor, patrząc na nią z głębokim uznaniem, jakby właśnie zdał sobie sprawę, że siedzi obok niego.

„Czego jeszcze niekoniecznie chcesz, żeby ci się stało?”. Odsunęła się od niego. „Powiedz właściwie, ty i twój przyjaciel, kto jest tym, który przyniósł colę w zeszłym tygodniu?”. „Fitz”.

Zaczął prześladować ją przez kanapę, ręce i kolana. „Dziwne imię. Powiedz, że ty i Fitz kręcę się między wami jak gęś na rożnie”.

„Który koniec mam?”. „Który koniec chcesz?”. - To pułapka. Chiasa, nie masz złych celów.

Ale czuję, że dżentelmeński czyn pozwoliłby Fitzowi zostać wysadzony. Z drugiej strony, pieprzyć Fitza, jesteś moją dziewczyną. „Wolisz moje usta od mojej porcji?”.

„Pieprz mnie, to pułapka! Może weźmiemy klepsydrę i przełączamy się co pięć minut?”. „Solomonic.”. - A ja nawet nie należę do plemienia.

Więc oboje dobrze się bawimy i… ”. „W takiej sytuacji wolałbym, żebyś nie przybił piątki”. "Niekoniecznie?". "Ani trochę.".

„Myślę, że mieliśmy tutaj spotkanie umysłów”. Scena rżnięcia została zatrzymana na panoramicznym ekranie, we flagrante, masie beży, kobiecy brzuch wygiął się na chwilę w łuk, podczas gdy jej partner odchylił się do tyłu. Aktorka miała dramatyczny wyraz bólu lub zachwytu, który Chi na początku pomyślała, że ​​to prosty teatr, ale po zastanowieniu, biorąc pod uwagę niezwykły dźwigar, na którym była podnoszona, jak to spojrzenie mogło być cokolwiek innego niż autentyczne? W końcu czy można się do tego zaaklimatyzować? Potrzebujesz coraz więcej rozciągania za każdym razem, gdy strzelasz? Trzeba pamiętać o „tolerancji obwodu” w Google.

Jeśli odpowiedź była twierdząca, było to jednocześnie zachęcające i rozczarowujące. Art podał jej jointa, coś, czego zdecydowanie potrzebowała znacznie więcej niż wtedy, gdy ona i reszta klubu teatralnego zostali ukamienowani pod trybunami piłkarskimi. Wzięła uderzenie, wciągnęła go z powrotem do jego ust, a potem trzymali go w kieszeni między ustami. Ledwo zdążyła zdjąć spódnicę do kolan, a on był już nagi do skarpet. Wpadł w nią jak karetka z ofiarą postrzału, która szturmowała dok.

Nie było żadnego ruchu, tylko ich wspólny jęk ulgi. Potem pieprzyli się jak sprzęt przemysłowy. Sąsiedzi musieli się udobruchać.

Sofa, która była nowa, musiała zostać wymieniona. Biorąc pod uwagę, że brała pigułkę i anal, nie było niebezpieczeństwa zajścia w ciążę, ale tej nocy narodził się pomysł, pomysł, który przekształcił się w zajęcie, które przeszło przez okres dojrzewania i stało się obsesją, która przerodziła się w nieubłaganą gorączkę. Art chciał ją przelecieć z Fitzem. Ta kreacja (którą Chi, oczywiście, miała tak samo pewnie jak każde potomstwo) dała się poznać w sugestywnych żartach, ciekawych zaproszeniach gości i subtelnych odniesieniach, jak wtedy, gdy Art powiedział: „Chciałbym cię przelecieć z Fitzem”. Zeus pomyślał, że to absolutnie genialny pomysł i natychmiast zaczął rysować plany, które pokazały wykładniczo zwiększone możliwości wynikające z dodania trzeciej osoby do koalicji. „Zakładając, że błogosławione wydarzenie ma miejsce w gminie, nazwałam je na cześć„ Mostem Brooklińskim ”. Uderzył swoim schematem w okno. „Liczę siedem nóg”. „To nie jest noga”. „Fitz byłby wdzięczny za wotum zaufania”. Wymyślił inny plan, ten obejmujący szereg kół pasowych. „Wybrałeś go.”. „Nie zrobiłem tego. Cały pomysł Arta”. - Przepraszam, czy wyglądam na typ zupełnie nieprzyzwyczajony do twoich bzdur, a przez to podatny na twoje bzdury? Czy wyglądam jak ten fucktard? Wskazał na Arta, który ślinił się w poduszkę, z nagim bladym tyłkiem, chrapiącym. „Nie nazywaj go tak.”. - Hej, nie zrozum mnie źle, lubię go. Może pójdziemy razem pogadać później; może nawet będzie w stanie mnie czegoś nauczyć. Ale nie zmieniaj tematu. Celowo umieściłeś lubieżny obraz w glebie, o której wiedziałeś być dość płodnym, och, i to był miły, mały akcent, udając, że nie znam jego imienia. A potem, żeby upewnić się, że ten mały pomysł zaowocuje, grałeś nieśmiało w najbardziej nieodparty sposób. A teraz, czy mam analizę twojego libido do nauki, czy co? "." Szczerze mówiąc nie jestem pewien. ". Chrząknął sceptycznie, stał tam, stukając stopą, czekając, aż przyzna, że ​​ma rację, ale w końcu nie mógł się powstrzymać przed pójściem dalej i pokazaniem jej „The Holland Tunnel”, układu przypominającego pieczenie prosiaka. Dwóch uczestników miało uśmiechnięte buźki, a trzeci prawdopodobnie również by to zrobił, gdyby była w stanie. miała pęknięty tekst chemii organicznej między nogami, co sprawiło, że pomyślała o dawnych czasach w domu jej rodziców, kiedy Zeus pojawił się po raz pierwszy. Lubiła myśleć, że w życiu jest coś więcej: studia i pieprzone fantazje. w tym czasie najnowszy diagram, dokładnie zatytułowany „Dystrykt pakowania mięsa”, wydawał się działać nawet z jednym partnerem. Szturchnęła Arta, potem drugiego, a on przewrócił się i wrócił do chrapania. - Chiasa, światło mojego życie, jeśli szukasz akcji, mam piętnaście minut, zanim będę musiał wrócić do Aten. Mamy mecz piłki nożnej z gigantami. ”. Obserwowała spoczywający organ jej kochanka, czerwonawą plamę świecidełka nad nim, i jego właściciela w spokoju, śniąc sny, które szczerze bała się rozważać.” Dzięki, kochanie, ale spróbuję szczęścia z tym fucktardem. ”„ Twoja strata. Chcesz zobaczyć „Trump Tower” zanim pójdę? ”.„ Nie jestem w scenie. ”„ W porządku. ”Posłał jej buziaka, a potem wyszedł na balkon, otworzył parasol i zrobił krok spadła i spadła z pola widzenia, krzycząc o tym, że Julie Andrews zawsze sprawiała, że ​​wyglądało to tak cholernie łatwo. Ponownie szturchnęła Arta, tym razem tuż pod żebrem, bez żadnego efektu. Dmuchnęła go w ucho, połaskotała go w stopy i podniosła złoty wyskoczył mu z nosa. Uderzył niezdarnie, ale nie otworzył oczu. Teraz nie była nawet napalona, ​​ale zafascynowana możliwościami eksperymentowania. Trzaskanie tekstem z chemii organicznej. Tester wytwarza zwiększony stertor. Lewy pośladek. Tester pierdzi. Wdychanie dwupunktowej, jednocalowej linii koksu z wiotkiego trzonu badanego powoduje krótkotrwałą euforię, ale pacjent pozostaje w fazie REM. Więc włożyła jego penisa do ust. Efekt: obiekt się budzi. Czy on kiedykolwiek. W ciągu następnych dwudziestu minut siali zniszczenie z narzuty, przez stolik nocny, na krześle przy biurku, a potem na samym biurku (tam był długopis dźgający jej tuchusa, bibułka i ona się poruszała unisono po mahoniu), po których następuje seria przewrotów całym jej ciałem, które Art dokonał z cudowną siłą zarezerwowaną zwykle dla matek ratujących swoje dzieci, kończąc na jej sutkach wciśniętych w drewno, dwoma palcami w ustach jak ugryzł ją młotem pneumatycznym, aż przyszła z okrzykiem wulgaryzmów, które wyczerpały angielskie słownictwo i zanurzyły się w jej rezerwach mandaryńskich, a na koniec kilka japońskich przysięg, które słyszała, jak jej ojciec wypowiadał, gdy była dzieckiem, a on walczył z świstaki podwórkowe. W końcu wrzuciła twarz do kałuży własnej śliny i leżała drżąc jak wystrzelone zwierzę, a Art minął linię mety chwilę później, naznaczony uderzeniem w jej dolną część pleców kulką spermy, a potem kolejną, która niesamowicie dotarła. kości potylicznej i pozostały tam zmatowiałe jak gorący kawałek dziąsła. - Po prostu… kurwa… kocham cię - powiedział, obracając się po pijaku i ponownie padając na łóżko. Chrapanie powróciło wkrótce potem. Otworzyła usta, ale jak zwykle zamknęła je bez słowa. Nie miała nic przeciwko wysyłaniu od czasu do czasu wiadomości „Kocham cię”, ale uwięziło ją to w gardle. A jej cholernego chłopaka to i tak nie obchodziło, o ile mogła stwierdzić. Uderzyła go w tyłek, idąc pod prysznic. - Więc - powiedział następnego ranka, jedząc Frosted Flakes z chochlą - czy to znaczy, że kiedy Fitz i ja cię pieprzymy, to znaczy, że będę mógł pieprzyć się z jego dziewczyną? Tylko ze względu na etykietę? - Czy w ogóle lubisz Fitza? zapytała. - Nie. Wcale go nie lubię. Zarabia więcej niż ja, dał Ostatni Jedi 'sześć z pięciu' gwiazdek, a jego włosy są cholernie niesamowite, prawda? ”. „Słodki europejski Jezu, wygląda na mieszankę rzemieślniczej czekolady. Założę się, że pachnie jak masło migdałowe”. Wbiła kilka jajek na patelnię i wyjęła obraźliwą skorupkę. - Tak - powiedział Art. „Arthur”. "O o.". „Czy myślisz, że uda im się przywrócić serię na właściwe tory w trzecim filmie?”. Wypluł płatki. „Z powrotem na torze? Z powrotem na torze? Nie mogliby ożywić serii, gdyby to Carrie Fischer unosiła się w pieprzonym kosmosie, używając swojego prochowego pyłu Jedi! Pamiętasz, kiedy Luke umarł… BEZ KURWA POWODU?”. „W ten sposób dowiedzieli się, że musi być tylne wyjście do jaskini. Pamiętasz tę błyskotliwą antylopę? ”.„ DLACZEGO NIE POWIEDZIAŁ IM, ŻE BYŁ Z TYŁU WYJŚCIE DO JASKINI? ”„ Zjedz trochę pieprzonego bekonu. ”„ Idę zjeść trochę pieprzonego bekonu! O czym rozmawialiśmy? "." Myślisz, że naprawią ten statek? "." Nie ma szans! "Powiedział przez usta świni. Pocałowała go w czoło, gdy wślizgnęła się na jego kolana." Zgodzić się. I wciąż jest na to większa szansa niż diabelska trójka z tobą i Fitzem. ”„ Kochanie, naprawdę? ”.„ Tak. ”.„ Naprawdę? A może to tylko uspokojenie mnie w poczuciu samozadowolenia, podczas gdy pomysłowo planujesz niespodziankę na moje urodziny? ”.„ Cóż, gdybym planował tę niespodziankę na twoje urodziny, w ten sposób uspokoiłbym cię w poczuciu samozadowolenie. Ale ja tego nie robię. To się nie wydarzy. "." Huh. "." Tak. Po prostu wiem, że masz dużo energii i chciałbym, żebyś skierował ją na coś produktywnego. ”„ Ok. ”.„ Mógłbyś napisać fanfic o Gwiezdnych Wojnach ”.„ Nie jestem pieprzonym frajerem. Poczekaj, kiedy zobaczyłeś ten film? ”.„ Przeczytałem podsumowanie Wikipedii. Brzmi kiepsko. Czy naprawdę była pogoń za kangurami? ”.„ Nie wiem, dużo przespałem. Myślę, że Benicio del Toro miał epizod ”. „Więc dobrze?”. „Kochanie,” powiedział i podskoczył z nią w ramionach, „oczywiście. Żartowałem przez cały czas. Hahaha!”. „Nie, nie byłeś”. - Nie, nie byłem. W każdym razie pozwól mi opowiedzieć o tym śnie, który miałem o tobie zeszłej nocy. „To dotyczy twojego biurka?”. „To dotyczyło mojego biurka. Pozwól, że zademonstruję.”. Okazało się, że została ostrożnie przeniesiona do sypialni. Czasami rzucał nią jak worek bulw, ale teraz czuła się jak najcenniejszy ładunek, jaki kiedykolwiek wysłano. „Kocham cię”, powiedziała. - Wiem - powiedział. Leżała na jedwabnych prześcieradłach łóżka, które właśnie zrobiła. "Zdobyć?" powiedział. „Jak Imperium?”. „Nie widziałem tego.”. „Pierdol się! Oglądamy to dziś wieczorem! Pierdol się! Właściwie oglądamy to teraz.”. Ujęła jego mosznę i pytająco podniosła głowę. - Obejrzymy to później - powiedział. Potem efekt: podmiot mówi: „Też cię kocham”. Słońce robiło się bezczelne i jeśli jeszcze jeden przechodzący facet zaproponowałby naniesienie balsamu, rzuciłaby mu ciężarek w twarz. Więc nazwała to rano. Jeden z jej tysięcy. Arthur: Żartujesz! Skończyłem na twoich pompach. Było zdjęcie. Chiasa: Żart z ciebie, głupku. To nie są moje. Arthur: Kurwa. Chryste, tęskniła za nim….

Podobne historie

Zamienianie Anny w kobietę, część 2

★★★★★ (5+)

Anna nie jest już dziewicą, przychodzi do niego po więcej…

🕑 8 minuty Prosty seks Historie 👁 28,917

Dźwięk budzika mojej żony wyrwał mnie ze snu, w którym przeżywałem na nowo wydarzenia z wczoraj. Jej młodsza siostra Anna spędziła z nami lato. W wieku 17 lat przyszła do nas jako…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Drażni mojego nauczyciela

★★★★(< 5)

Czasami dziewczyna po prostu musi dostać to, czego chce…

🕑 14 minuty Prosty seks Historie 👁 2,504

Byłem na ostatnim roku studiów. Chociaż studiowałem historię i politykę, tak naprawdę skupiałem się na języku angielskim. Chciałem zdobyć trzy poziomy A, aby dostać się na uniwersytet,…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Alex's Kink

★★★★(< 5)

Hunter bada umiejętności Alexa...…

🕑 9 minuty Prosty seks Historie 👁 1,929

Hunter stacza się ze mnie i ląduje dysząc obok mnie na łóżku. Zamykam oczy, próbując złapać oddech, rozciągając kończyny, gdy opadają ostatnie zmarszczki orgazmu. Wzdycham cicho,…

kontyntynuj Prosty seks historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat