Ta historia jest prequelem, bez jakichkolwiek aktów seksualnych. ta część jest przeznaczona wyłącznie do rozwoju postaci.…
🕑 6 minuty minuty Powieści HistorieNoc w San Francisco niosła ze sobą wiele świateł, jasno oświetlając miasto. Chociaż z tego powodu gwiazdy były bardzo rzadko zauważalne. Wysokie budynki wznosiły się ku nocnemu niebu, samochody przejeżdżały ulicami, a nieliczni przechodnie kuśtykali do domów po całym dniu pracy.
To była normalna noc, spokojna noc i wszystko było dobrze. „Nie! Mój piękny wazon!” No prawie spokojnie. Kobiecy krzyk odbił się echem w powietrzu, przecinając ciszę, gdy syreny wyły w oddali, zbliżając się z każdą mijającą sekundą, zanim w końcu dotarły na miejsce zdarzenia.
Ludzie zatrzymywali się i patrzyli, jak policjanci wysiadają z samochodu i wpadają na widok luksusowego sklepu z antykami. Banery były udekorowane jaskrawymi purpurami, a przed budynkiem rozciągnięty był wytłoczony złotym napisem Afia. „Gdzie się podział ten mały drań?! Przysięgam, że zabiję ich, gdy następnym razem postawią tu stopę!” Kobieta ryknęła, gdy jeden z policjantów podbiegł do niej, niosąc notatnik; inni rzucili się do sklepu, szukając wskazówek. – Proszę pani, czy może mi pani powiedzieć, co się tutaj stało? — zapytał oficer, przygotowując pióro. Kobieta prychnęła z frustracji i skinęła głową.
"Tak, mogę ci powiedzieć… Ten przeklęty złodziej przyszedł tutaj i ukradł mój cenny antyk, egipską wazę! Och… to też było takie piękne…" Kobieta szlochała, płacząc w udręce i nieszczęśliwie niespokojna. – Czy ma pani rysopis tego złodzieja, proszę pani? – zapytał oficer, już przewidując odpowiedź. Kobieta spojrzała na niego z niesmakiem i chrząknęła, krzyżując ramiona i patrząc na niego, jakby powinien wiedzieć. „Kto inny to będzie. To ten cholerny wy, żałośni gliniarze, których nie udało wam się schwytać!” krzyknęła na niego.
Policjant wzdrygnął się na jej krzyk i westchnął. Spodziewał się tego; znowu ten zgniły złodziej pojawił się i zniknął. Byłoby miło, gdyby któryś z jego kolegów z drużyny znalazł coś dla odmiany, ale nie ma takiego szczęścia. „Przepraszam, Davidzie, nie ma tu nic oprócz otwartego okna” – poinformował jego partner.
Dawid westchnął; co mieli zrobić? Jeśli szybko nie złapią tego złodzieja, ośmieszy to nie tylko jego zespół, ale całą policję. „David… może powinniśmy przekazać to Claire Jordans? W końcu złapała najwięcej przestępców w policji i zna tę okolicę. Cholera, mieszka tylko kilka przecznic dalej. Jestem pewien, że może złapać tego przestępcy” – relacjonował jego partner, opierając się o radiowóz.
Dawid zamyślił się na chwilę. To prawda, Claire była tu najlepszym funkcjonariuszem i złapała więcej przestępców niż David i jego partner razem wzięci. Chciał jednak zatrzymać tę sprawę dla siebie, aby awansować.
Gdyby udało mu się schwytać złodzieja, tak jak nazywano przestępcę, byłby sławny. Niestety, wiedział, że jego partner miał rację, i doszedł do wniosku, że i tak przesadził z tą sprawą. „W porządku, wezwij oficera Jordansa.
I tak mam dość tej sprawy. - Dwa dni później - Alejki były ciemne, ukryte przed światłami miasta. Wszystko było ciche, z wyjątkiem odgłosu biegnących kroków. Jedna należała do uciekającego mężczyzny, który wyglądał na dość przerażonego swoim Wysoka, dwudziestojednoletnia, piękna i dobrze zbudowana kobieta o długich brązowych włosach i zimnych, lodowato niebieskich oczach pędziła alejką, doganiając go w kilka chwil, kopiąc tył jego lewej nogi, wysyłając on upadający na ziemię. Spojrzał w górę na swojego ścigającego, z przerażeniem wymalowanym na twarzy.
Claire spojrzała na swój cel, ubrana w granatowy mundur oficera; pistolet był przypięty do jej łydki, a pałka była na jej biodrze, nie że tego potrzebowała. Była zimna, bezwzględna i mogła pokonać prawie każdego, kogo chciała, i wyjść na wierzch. Facet pod nią czołgał się, ciągnąc za sobą lewą nogę, kiedy westchnęła i przewróciła oczami na Podchodząc do niego, kopnęła go w bok i wyciągnęła pistolet z kabury, celując w jego prawą nogę. - Nie ruszaj się, chyba że chcesz ciągnąć obiema nogami - powiedziała spokojnie, nie okazując najmniejszej skruchy. Mężczyzna wzdrygnął się, kuląc się pod nią, i wtedy zaczęło się włóczęga.
Wszyscy to robią, zaczynają bełkotać o tym, że nie chcieli kraść, i zostali do tego zmuszeni, całe to gówno. Claire właśnie wykonała swoją zwykłą rutynę; kopnęła go ostro w szyję i wyszedł z zimna. Po prostu spojrzała gniewnie na żałosnego złodzieja pod nią i wkrótce na miejsce przybyli inni policjanci i zabrali złodzieja na przesłuchanie. Patrzyła, jak jej dowódca podchodzi i wita się z nią, gratulując kolejnego udanego połowu.
Po prostu skinęła głową w odpowiedzi. „Dobra robota, panno Jordans, kolejne spektakularne schwytanie, z jednym złodziejem mniej na ulicach”. Claire po prostu wstała i skinęła głową, krzyżując ramiona i spoglądając na starszego mężczyznę. Był prawie o stopę wyższy od niej, miał sześć stóp pięć centymetrów wzrostu, dobrze zarysowane ciało, czarny zarost i krótkie włosy w wojskowym stylu.
Nosił podobny mundur do Claire, tyle że jego był czarny i ozdobiony różnymi medalami i odznakami. "Dziękuję komendancie, chociaż to nic szczególnego. Napad był niechlujny, odciski palców były wszędzie, więc nawet gdybym go nie złapał, znalazłbyś go łatwo. Ale jeśli to wszystko, to żegnam się, – odpowiedziała płynnie, odwracając się, by odejść. Zrobiła jednak tylko kilka kroków, zanim Dowódca zawołał ją.
„Właściwie Claire, to nie wszystko. Przyszedłem tutaj, aby poprosić cię o podjęcie kolejnej misji. Przez ostatnie pięć miesięcy złodziej znany tylko jako plądrował sklepy na dużym obszarze, bez żadnego lokalnego schematu. wysłano za nią trzy różne grupy zadaniowe, w tym psy tropiące, ale wszystkie się nie powiodły. Biorąc pod uwagę twoje osiągnięcia, chciałbym, abyś sam podjął tę misję.
Mam przeczucie, że możesz znaleźć coś, czego brakuje innym - powiedział stając przed nią. "Dobrze. Pójdę teraz na posterunek odebrać raporty," odpowiedziała, kierując się do swojego samochodu. Po odebraniu raportów skierowała się z powrotem na zewnątrz stacji, przez parking do swojego samochodu. Wreszcie wyzwanie, pomyślała, przeszukując torbę w poszukiwaniu kluczy.
Nagle poczuła dziwne dreszcze przebiegające przez jej kręgosłup, gdy jej ciało zwiotczało; Upadła na podłogę, jej wzrok stał się zamglony, gdy szmatka była mocno przyciśnięta do jej ust, a wokół niej unosił się dziwny chemiczny zapach. Jej powieki stały się ciężkie, a ostatnią rzeczą, jaką zobaczyła, był zbliżający się kępek srebrnych włosów i miękkie, czerwone usta całujące jej.
Younos. Suleiman spojrzał na chłopca groźnie. "Szantażujesz mnie, ty parszywy kundlu!" Krzyknął. - Nie myśl o tym jako o szantażu, szanowny – powiedział Younos, starając się nie…
kontyntynuj Powieści historia seksuMary sprawia, że George występuje, Adrian zostaje nagrodzony, Annette odkrywa nowy talent i podejmuje ryzyko.…
🕑 25 minuty Powieści Historie 👁 1,790George nigdy nie prowadził kobiety na smyczy. Jeśli musisz się nauczyć, jak to zrobić w ciągu pięciu sekund na płasko, to założenie kobiecie opaski na oczy jest dobrym początkiem.…
kontyntynuj Powieści historia seksuOpowieść o młodym mężczyźnie, którego życie zmienia się na zawsze, gdy znajduje magiczny instrument…
🕑 47 minuty Powieści Historie 👁 1,729Piękne życzenie Poza Klifami Męki nie było nic. Zachód słońca rzucał gasnący blask na morza, rozbijając się o czarne wulkaniczne skały klifów. Wielkie kurtyny pary wystrzeliwały ze…
kontyntynuj Powieści historia seksu