Wyspa Vanessy - Rozdział drugi

★★★★★ (< 5)

W którym dowiaduję się, jak Vanessa rozkręca swoje kreatywne soki.…

🕑 7 minuty minuty Powieści Historie

To nie było dobre. Po prostu nie mogłem wyrzucić jej z głowy. Byłem z powrotem po drugiej stronie wyspy, gdzie mieszkałem w małym domku z widokiem na plażę. Ustawiłem sztalugi na niewielkim wzniesieniu, które dało mi doskonały widok na morze i plażę oraz bogatą zieloną roślinność, która pokrywała wyspę od krawędzi plaży do jej centralnej skalistej skały, która wznosiła się na około 20 metrów nad poziomem morza -poziom za mną. Próbowałem malować, ale to nie miało sensu.

Duże skały, które nadały plaży jej charakter, okrągłe i gładkie po tysiącleciach erozji pływowej, stały się miękkimi, okrągłymi pośladkami. Chmury, które wisiały na ciemnoniebieskim niebie, zmieniły się w mlecznobiałe piersi. A krzaki stały się… no cóż, krzakami. Czy alkoholik mógłby skoncentrować się na swojej pracy, gdyby wiedział, że w lodówce w stołówce jest lodowato zimne piwo? Odpoczywam.

Nie pozostało nic innego, jak złożyć Vanessę wizytę. Może gdybym zobaczył ją wystarczająco dużo, znudziłbym się i mógłbym wrócić do pracy. Myślę, że nazywają to terapią odczulającą.

Teraz, jeśli naprawdę myślisz, że wierzyłem w te bzdury, które sobie powtarzałem, to jesteś większym głupcem, niż myślę, że myślałeś, że myślałem, że jestem. Myślę. Nie, wizyta u Vanessy nie przywróci mojego zrujnowanego spokoju, ale prawdopodobnie dałoby mi to twardość i byłam gotowa zaakceptować to jako drugie miejsce. Wyspa nie była duża, więc pokonanie jej przez gorący biały piasek zajęło jej zaledwie 20 minut.

Z plaży brukowana ścieżka wiła się przez zaniedbany ogród kaktusów do podwórka Vanessy. Gdy zbliżyłem się do jej domu, usłyszałem dźwięk delikatnie pluskającej wody i zdałem sobie sprawę, że ponownie włączyła fontannę. Ta fontanna, która milczała, odkąd Stary Ramsey stał się zbyt niedołężny, by odwiedzić swoją wyspę, miała formę posągu, który zdawał się przedstawiać nagą kobietę trzymającą wymiotującą rybę. Gdy podszedłem do drzwi wejściowych, zauważyłem, że zasłony w oknach frontowych nie są zaciągnięte, więc postanowiłem zerknąć.

W porządku, wiem, byłem podglądającym Tomem, naruszającym prywatność Vanessy. Ale czy nie najechała na moją wyspę? Mówią, że w miłości i na wojnie wszystko jest sprawiedliwe. Nie byłam w tej chwili pewna, w którą z Vanessy się zaangażujemy, ale musiał to być jeden lub drugi.

Więc podkradłem się do okna po mojej lewej stronie, bardzo świadomy faktu, że łatwo jest zajrzeć do środka, ale łatwo też wyjrzeć na zewnątrz. Nie ma szczęścia, tylko kuchnia/jadalnia. Przechodząc ukradkiem do drugiego okna, stwierdziłem jednak, że mam szczęście. Wyglądało to na salon, ale Vanessa urządziła w nim pokój do pisania. I tam siedziała przy komputerze, na szczęście plecami do mnie.

Trudno mi było uwierzyć, jak była ubrana. Ale tutaj wyprzedzam siebie. Zanim zauważyłem, w co była ubrana, zauważyłem, że jej wspaniały tyłeczek był zupełnie nagi. Siedziała na stołku bez oparcia, na którym narzuciła puszysty biały ręcznik kąpielowy. Jej tyłek był nawet lepszy, niż myślałem, że będzie.

Tak miękka, tak różowa iz lekkim przykryciem piegów na szczycie bioder. Musiałem ssać brzuch, żeby mój kutas mógł się rozprostować. To było wszystko, co mogłem zrobić, aby oprzeć się pokusie ściągnięcia szortów i zrzucenia spodni na miejscu. Ale zdałem sobie sprawę, że jeśli Vanessa się odwróci, zobaczy mnie.

Właśnie teraz zauważyłem, co ma na sobie Vanessa. Powyżej miała różowy, sznurowany gorset w stylu wiktoriańskim. Sznurowadła były nawleczone, ale nie zaciągnięte, co, jak wyobrażam sobie, byłoby niemożliwe dla jednej osoby w pojedynkę.

Poniżej miała biały pas do pończoch i białe pończochy. Wydawało się to dziwnym sposobem ubierania się kobiety, gdy była sama. Przez chwilę poczułem ukłucie zazdrości, gdy zastanawiałem się, czy przyprowadziła gościa na wyspę. Ale nie było śladu nikogo innego.

Kiedy tak stałem, wpatrując się w jej śliczne pupy i słuchając stukania w klawisze jej komputera, zauważyłem, że od czasu do czasu przestaje pisać i przesuwa prawą rękę na kolana. Może musi od czasu do czasu odpoczywać, żeby nie dostać RSI, pomyślałem. Na pewno nie musi tak długo odpoczywać, zastanawiałem się. Ha, ha, prawie wygląda na to, że jest… Nie, nie mogła być… Cholera, myślę, że jest.

Wszedłem, aby lepiej przyjrzeć się temu, co robi ręką, a moja głowa i szyba zderzyły się z głośnym trzaskiem. Szybko dostrzegłem Vanessę zrywającą się ze stołka, gdy pobiegłem i zapukałem do drzwi wejściowych, mając nadzieję, że nadal będę w stanie uratować sytuację. Kiedy Vanessa otworzyła drzwi, miała owinięty w pasie ręcznik. Nad jej różowym gorsetem odsłoniła się dość duża przestrzeń bladego, piegowatego biustu, falującego rozkosznie w jej obecnym stanie podniecenia.

– To tylko ja – powiedziałem, w próżnej nadziei, że gdybym to rozegrał na luzie, pomyślałaby, że twarz w oknie była wytworem jej wyobraźni. „Oczywiście, że to ty. Wiem, że to ty. NA PIERDOLONEJ WYSPIE NIE MA ŻADNEGO INNEGO” – wrzasnęła. „ALE CO DAJE CI PRAWO DO PODEJRZENIA W MOJE OKNO”.

Osobiście myślałem, że przesadza. Może zmiana tematu pomogłaby rozładować sytuację. "Dlaczego jesteś tak ubrany?" Zapytałem, pamiętaj, że ulubionym przedmiotem jest on sam. „UWAŻAJ NA WŁASNY, KURWA BIZNES!” wrzasnęła, rozpraszając w ten sposób wszelkie myśli, które musiałem przekuć moje umiejętności dyplomatyczne na pracę w Organizacji Narodów Zjednoczonych. „Przepraszam, że zajrzałem w twoje okno”, powiedziałem, próbując innej taktyki.

„Właśnie przez przypadek rzuciłam okiem, gdy podchodziłam do drzwi, a ty wyglądałaś tak cudownie, że chociaż wiedziałam, że to źle, nie mogłam się powstrzymać”. Tym razem trafiłem na właściwą formułę. Burzowe chmury zniknęły z twarzy Vanessy.

– W porządku, możesz wejść – ustąpiła. „Ale nadal będę na ciebie zły przez kolejne 5 minut, bo na to zasługujesz. Powinienem dać ci niezłe lanie, to właśnie powinienem zrobić”.

– Tak, proszę, panienko – odpowiedziałem. "Jesteś wszechogarniającym dewiantem, prawda?" powiedziała, kręcąc głową. Zanim moje 5 minut minęło, dzieliliśmy się kilkoma zimnymi piwami przy kuchennym stole. Vanessa w międzyczasie przebrała się w jasnożółtą letnią sukienkę. „Właściwie nie miałabym nic przeciwko, gdybym wtedy nie pisała” – przyznała Vanessa.

„Naprawdę wciągam się w fabułę, kiedy piszę i bardzo frustruje mnie, gdy mi przerywają”. - Tak, to naprawdę wyglądało, jakbyś wchodził w tę historię – zgodziłem się znacząco. "Co masz na myśli?!" – zapytała gorąco, choć z uśmiechu na jej twarzy mogłem wywnioskować, że była teraz bardziej podekscytowana niż zła.

– David. Powiedz mi prawdę. Jak długo patrzyłeś na mnie przez okno? „Cóż, wystarczająco długo, by powiedzieć, że lubisz robić kilka przerw od pisania” – odpowiedziałem, starając się być taktowny. „W porządku, więc czasami dziewczyna lubi bawić się z samą sobą” – powiedziała Vanessa z udawaną irytacją.

"Wszelkie sprzeciwy?" „Cóż”, odpowiedziałem, „tylko, że nie mogłem uzyskać bardzo dobrego widoku z miejsca, w którym stałem”. Vanessa nie mogła być bardzo spragniona, ponieważ wylała resztę swojego piwa na moją głowę..

Podobne historie

Opowieść marynarza, rozdział trzeci

★★★★(< 5)

Rozdział trzeci przybliża tych dwoje do bycia razem, pełen myśli brak spełniających pożądanie aktów…

🕑 14 minuty Powieści Historie 👁 1,496

Rozdział trzeci. Jej odpowiedź nadeszła, zanim musiałem wrócić do pracy. "Drogi Barney. Nie waż się rozlać tam jednej kropli swojej spermy, chcę to wszystko dla siebie i chcę, żebyś był…

kontyntynuj Powieści historia seksu

Opowieść marynarza, rozdział czwarty

★★★★★ (< 5)

W rozdziale czwartym w końcu się spotykają, a fabuła jeszcze bardziej się zagęszcza…

🕑 12 minuty Powieści Historie 👁 1,665

Westchnienie wypłynęło z moich płuc, gdy próbowałem wymyślić, co mogę zrobić, aby tak się stało. Przyszło mi do głowy, że Sally właśnie zrobiła coś, czego do tej pory nie…

kontyntynuj Powieści historia seksu

Opowieść marynarza, rozdział pierwszy

★★★★★ (< 5)

To już nowość napisana, cierpliwość moi przyjaciele, a zostaniecie nagrodzeni wspaniałym seksem…

🕑 13 minuty Powieści Historie 👁 1,582

BB po raz kolejny był w drodze, kolejny tydzień na morzu z pozostałymi dziesięcioma członkami załogi. Jeszcze się nie spotkali, większość czekała do ostatniej możliwej chwili, by wspiąć…

kontyntynuj Powieści historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat