Sułtana (Rozdział 9)

★★★★★ (< 5)
🕑 11 minuty minuty Powieści Historie

Younos. Suleiman spojrzał na chłopca groźnie. "Szantażujesz mnie, ty parszywy kundlu!" Krzyknął.

- Nie myśl o tym jako o szantażu, szanowny – powiedział Younos, starając się nie uśmiechać, myśląc, że „parszywy kundelek” to coś, co jego siostra niedawno nazwała tego dżentelmena. "Pomyśl o tym jak o prezencie dla życzliwego. Obiecuję ci dwie rzeczy.

Po pierwsze, nie zwrócę się do ciebie z taką prośbą. Po drugie, Sułtana ceni moje usługi, więc jeśli chcesz mnie skrzywdzić, twoje życie zostanie utracone.” Sulejman kipiał i przeklinał pod nosem po egipsku. Younos pomyślał szybko. Więc władca miasta miał egipskie koneksje. Jak to możliwe? Był pierwszym synem Arabii i ludzie wiedzieli, że jest wzorowym Arabem.

Nie mieli wtedy najlepszych stosunków z Egiptem. Jak to możliwe? Zastanawiał się, czy dałoby mu to większy wpływ na tradera. — Bardzo dobrze, ty mały gówniarze — powiedział Suleiman. „Dwieście dinarów, a ja dam odniesienie do twojego cudownego charakteru nadwornemu pisarzowi i gotowe.

Wiem o twoim występie na dworze sułtana. Wszyscy o tym mówią. Więc twoje życie jest bezpieczne Idź w pokoju i trzymaj usta zamknięte.Jeżeli mój sekret stanie się znany jednej duszy, pamiętaj, że mogę cię zabić dyskretnie.Sułtanę czy nie Sultanę, to każę ci pożreć skorpiony. Czy rozumiesz to, chłopcze!”. Younos zadrżał.

„Tak, mój panie” – powiedział. „Nie zobaczysz mnie więcej, chyba że o mnie poprosisz lub przypadkiem przyjdziesz na dwór sułtana”. Sulejman odprawił go z jego uwagi.

Younos wyszedł na palcach z jego obecności, dobrze wiedząc, że handlarz spróbuje go zabić raczej prędzej niż później. Dinary i odniesienie były tylko tym, że kupował czas, dopóki nie wynajął właściwego zabójcy. Zastanawiał się, czy to zrobił.

słuszne. Czyszczenie kanałów wydawało się teraz przyjemniejsze. Później, po dopełnieniu wszystkich formalności na dworze, Younos dowiedział się, że poprosiła go o niego sułtana. spotkanie z nią później w ciągu dnia. W międzyczasie jego umysł powrócił do poszukiwań pałacowych labiryntów.

Jego umysł nigdy nie pozostawał w bezruchu, więc wymknął się z gabinetu królewskiego skryby, w którym siedział przez jakiś czas, i zniknął w ciemny korytarz, który prowadził do labirynt. Tym razem spróbuje zbliżyć się do kwater księżniczek. Może dostrzeże coś, co rozbudzi jego fantazje. Imi.

Imi modliła się do Nut. Była przecież matką Bogów. Była niebem.

Jeśli ktokolwiek mógł dać jej ukochanego i spełnić jej marzenia, to właśnie ona. Uniosła ręce ku niebu i wypowiedziała starożytne pieśni, o których niewielu wiedziało. Miała talizman, który uważała za święty.

Jej babka przekazała go swojej matce, a matka jej. Jak na prostych niewolników, posiadali wiedzę o swoim rodowodzie od kilku pokoleń, co inni w ich społeczności uważali za zaskakujące. Byli niewolnikami co najmniej przez ostatnie dwadzieścia pokoleń. Talizman pokazał krowę w doniczce. Garnek był hieroglifem reprezentującym starożytne imię Nuta.

Jej przedstawieniem była krowa. Była gigantyczną krową, której ciało tworzyło niebo i niebiosa, która wysysała gwiazdy na swoich niebiańskich sutkach. Gdyby Bogini Nieba wysłuchała jej prośby, może miałaby swojego przystojnego perskiego księcia. Wielka jest moc modlitwy, pomyślała, przypominając sobie trening babci, czując teraz talizman spoczywający na jej dłoni. Daj mi tę jedną modlitwę, Matko Bogów, powiedziała do siebie.

Ta jedna modlitwa, okrywco nieba. Spełnij jedno życzenie tej małej służącej dziewczynce. Z pewnością ty, który posiadasz tysiąc dusz, możesz to zrobić. Nadii. Miała na imię Nadia, a jej przyjaciółka miała na imię Nadira.

Nie były siostrami, ale równie dobrze mogły nimi być. Wyglądali zupełnie inaczej. Miała jasną skórę, jakby jej arabscy ​​przodkowie rzeczywiście byli barbarzyńcami krzyżackimi. Nadira była koloru jasnego karmelu, tak rodzimego arabskiego koloru, jaki kiedykolwiek był.

Byli jednak tak podobni w zachowaniu, a ich imiona były tak podobne, że ludzie często zastanawiali się, czy są jednym umysłem. A jednak przeżyła, a jej przyjaciółka uległa. Nieustanne okrucieństwo generała złamało ducha jej przyjaciółki.

Jej ciało było posiniaczone i poobijane, ale kiedy poddała się w myślach, zwykła gra generała w uduszenie odebrała jej życie. Nadia klęczała, krwawiąc, brudna, z bólem, bolesnością i gniewem przenikającym każdy por. Gry seksualne generała Mohala z każdą nocą stawały się coraz ciemniejsze i wiedziała, że ​​musi uciekać. Dotknęła ziemi i odmówiła modlitwę. Żywiąca ziemia była przecież matką.

Poprosiła tylko o jedną prośbę. Jedna bardzo mściwa prośba. Poczuła w powietrzu ducha zmarłego przyjaciela.

Uśmiechnęła się i poprosiła ducha swojej przyjaciółki, aby był świadkiem jej straszliwej modlitwy do matki ziemi. Mediha. Mediha poczuła na skórze ciepłą, świeżą wodę.

Cały brud z kanalizacji zniknął, ale teraz po prostu została w wannie dla przyjemności odczuwania tego świeżego strumienia wody w wannie. Umieścili w wannie ślad jakiegoś egzotycznego zapachu. Nie wiedziała, skąd to pochodzi, ale kochała to.

Jej śliczne krucze włosy wyglądały bosko, gdy ociekały wodą z kąpieli. Został rozpięty i częściowo unosił się na powierzchni wanny, gdy wmasowywała olejek do kąpieli w swoje piersi, ugniatając sutki i ciesząc się elastycznością, jaką olej nadał jej skórze. Kąpiel była świetnym miejscem do myślenia. Miała dużo do myślenia.

Tym bardziej, że to, co powiedział jej Rawer, wprawiło ją w zakłopotanie na wiele sposobów, a jej emocje robiły teraz cyrk. Nie wiedziała, czy chce zostawić swój lud, swoją rodzinę, swoją rasę i swoje wygody. Z drugiej strony był Rawer. Miała do niego o wiele więcej pytań, ale dał jej tyle informacji w jednym lepkim kawałku.

Zachichotała. Sposób, w jaki przekazywał informacje, był dokładnie taki, jak jego wielki, hebanowy kutas tryskał nasieniem. Ten jeden wizualny obraz podjął decyzję za nią.

Obserwowały ją dwie pary oczu. To była jej najbardziej prywatna przestrzeń, jej sanctum sanctorum, ale ktoś uzyskał dostęp, by ją tu szpiegować. Jedna para oczu po prostu wpatrywała się w nią, podczas gdy druga para wpatrywała się w nią. Gdy księżniczka ponownie zanurzyła swoją piękną głowę pod kąpielą, zamaskowana postać kobieca, ubrana od stóp do głów na czarno, w tym czarną maskę, wyskoczyła ze swojej kryjówki i wskoczyła do wanny.

Wylądowała tuż za księżniczką i zmusiła ją do pozostania pod wodą. Księżniczka walczyła i spanikowała. Zabójczyni była silna i nie miała wystarczającej ilości tlenu, by wytrzymać dłużej niż kilka sekund, ponieważ była już pod wodą pół minuty przed atakiem, tylko po to, by sprawdzić swój oddech. Wierciła się i rzucała, i przycisnęła stopy do podstawy wanny, wytrącając siebie i zabójcę z równowagi. Oboje opadli do tyłu, obaj torsy zwrócone do góry, głęboko pod powierzchnią wody.

Ręce zabójcy były zaciśnięte na jej gardle i wiedziała, że ​​musi to jakoś zmienić. Jej płuca walczyły teraz i czuła, jak jej życie ucieka. Wierciła się jeszcze trochę, wykorzystując z dobrym skutkiem śliskość olejku do kąpieli, ale uścisk zabójcy pozostał silny. Jej umysł krzyczał z przerażenia, a zapach kąpieli, który był ostatnią rzeczą, o której myślała, wydawał się teraz śmiesznie trywialnym szczegółem. Przyszła jej do głowy twarz jej uroczej i potężnej matki.

Kiedy myślała o kimś, kto ją uratował, nie myślała o Rawerze, a już na pewno nie o ojcu. To jej matka, która nauczyła ją wszystkiego, co wiedziała, pojawiła się w jej umyśle. Jej umysł wołał o matkę. Uścisk zabójcy był niezmiernie potężny i księżniczka zaczęła tracić przytomność. Sułtanka.

Ruszyła sułtana. Martwiła się, ale nie wiedziała dlaczego. Odraczała spotkanie, na którym nadzorowała różnych sędziów prowincjonalnych, którzy kierowali petycje od obywateli. Był to proces przeglądu, który przechodzili każdego roku. Panika, którą siostry wywołały w królestwie, przygniotła wszystkich, ale to nie był powód, by wstrzymywać ważne sprawy państwowe.

Poza tym sułtana była dobrze zorientowana w działaniu ludzkiego mechanizmu umysłowego i wiedziała, że ​​czasami najlepszym sposobem radzenia sobie z problemem jest zrobienie sobie przerwy. Teraz jednak przyszło jej do głowy pewne zmartwienie o dzieci. Nie wiedziała dlaczego, ale czuła, że ​​są w niebezpieczeństwie. Zastanawiała się, czy po prostu panikowała bez powodu. Potem odrzuciła tę myśl.

Z pewnością mogło poczekać, aż spotkanie się zakończy. Mohal. Generał Mohal uklęknął na jedno kolano. Przed nim rozciągała się ogromna otchłań aksamitnej czerni, a jednak znajdował się w swojej kwaterze.

Jego oczy były na podłodze. Mimo całej swojej ambicji i arogancji, w obecności tej istoty był przerażony i według starożytnych legend wiedział, że nie wolno mu podnosić wzroku. Głos, który brzmiał jak ciężarne chmury toczące się jedna na drugą, wypadł z tej otchłani i poinstruował go. Skinął głową, pozostając skruszonym. Całe północno-wschodnie granice jej królestwa były bez ochrony.

Żadne sąsiednie królestwa nie wykonały jeszcze żadnych ruchów. Siostry podróżowały z nadludzką prędkością wzdłuż wschodniej granicy jej królestwa, dziesiątkując posterunki wojskowe i tysiące mężczyzn podczas podróży. Ale ta cholerna suka nadal była na dworze i wypełniała inne obowiązki.

Generał Mohal co wieczór opluwał w myślach sułtanę. Wyobraził sobie, że każda ze służących, które wykorzystywał, była tą królewską suką. Jego największym pragnieniem było zmuszenie sułtanki do uległości seksualnej, wojennej i politycznej. Aby zrealizować swoje projekty, potrzebował pomocy siły, która była poza zasięgiem ludzkiego pojmowania. Generał chciał uderzyć Sułtanę z taką mocą i siłą na jego zawołanie, że natychmiast stała się bezradna, a jeśli przeżyła, to na jego łasce.

Och, jak bardzo pragnął zdominować sukę. W zmowie z czarownikami, którzy zostali wygnani z królestwa, generał zaprosił do królestwa ludzi niezwykle potężną istotę. Zastanawiał się teraz nad mądrością swojego kursu. Istota była jak tysiąc sztormów w jednym, a kiedy przemówiła, cały pokój zatrząsł się, jakby lada chwila miał spaść.

Ta istota była, przynajmniej w umyśle generała, jego przepustką do uratowania królestwa, a następnie uzurpowania sobie jego. Drżał, gdy zwracał się do otchłani, która ziewnęła przed nim, chcąc wymusić każde słowo z jego ust. Mediha. Olejek do kąpieli sprawił, że jej tułów był śliski, ale nie na tyle śliski, by wstrząsnąć uściskiem zabójcy na jej gardle, który utrzymywał ją pod powierzchnią wody.

Siła życiowa Medihy słabła, a przed jej oczami ukazywały się sceny z wzlotów i dołków w jej życiu. Jej ojciec dzwonił do niej przez pole, właśnie wróciła z wycieczki. Był ubrudzony po bitwie, ale wyglądał młodo i męsko. Jej matka była wtedy zadziwiająco piękna i jeszcze piękniejsza.

Przebiegła przez wysoką trawę i róże i poczuła, jak ojciec chwyta ją pod ramiona i podrzuca w górę, gdy pisnęła z zachwytu. Poczuła, że ​​upada, ale zamiast wpaść w jego ramiona, upadła na nogi i była dwunastoletnią dziewczynką, badającą najwyższy punkt pałacu, czyli wieżę, wraz ze swoją siostrą Lubną, i odnajdując to, co uważali za skrzynia skarbów. Śmiali się i byli podekscytowani i już mieli je otworzyć, kiedy przechwyciła ich matka. Słyszała, jak teraz beszta ich, prosząc, by się zachowywali i nie przeszkadzali w ich najświętszym dobytku. Poczuła się zła, odwróciła się i wybiegła z wieży, i poczuła się dorosłą dwudziestolatką, która z daleka przygląda się Rawerowi ujarzmiającemu niesfornego konia, zastanawiając się, dlaczego tak się czuje.

Ponownie doświadczyła tego potężnego poruszenia w piersiach i lędźwiach, gdy zobaczyła jego falujące, hebanowe ścięgna w porannym słońcu. Gdy straciła przytomność, zdawało jej się, że widzi twarz starożytnej kobiety, widma, ducha, matki. Wydawało jej się też, że widziała chłopca….

Podobne historie

Akta rodziny tabu: rozdział 11

★★★★★ (< 5)

Ted chce odpowiedzi, ale dostaje więcej, niż się spodziewał.…

🕑 19 minuty Powieści Historie 👁 1,738

Podszedłem do jej drzwi i przygryzłem dolną wargę. „Weź głęboki oddech i zrób to” – szepnęłam, zanim otworzyłam drzwi. „Co jest z tobą nie tak?!” Po prostu się na nią…

kontyntynuj Powieści historia seksu

Bi-dziwka; Żegnaj, Crook, część 1

★★★★★ (< 5)

Wprowadzenie do świata seksualizmu…

🕑 20 minuty Powieści Historie 👁 1,221

Poznaj Kristoffa i Clarissę. Oszałamiająca para blondynek odpoczywa i delektuje się późnym, lekkim lunchem przed pracą zaplanowaną na nadchodzący wieczór. Wszystko w tej parze wyróżnia…

kontyntynuj Powieści historia seksu

Akta rodziny tabu: rozdział 9

★★★★★ (< 5)

Teraz gówno zaczyna uderzać w wentylator, a Quinn musi pociągnąć za pewne sznurki.…

🕑 20 minuty Powieści Historie 👁 1,517

Widziałem, jak Sherry wychodziła. – Cholera, teraz płacze. Co do cholery mogę powiedzieć, żeby było lepiej? – Cholera – zaszlochał, pocierając twarz jednym, długim pociągnięciem.…

kontyntynuj Powieści historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat