Bri traci chłopaka, internetowy związek Billa rozkwita, dziewczyny spędzają wieczór na mieście, Bri znajduje pocieszenie…
🕑 27 minuty minuty Powieści HistorieBez względu na to, jak często przebywałem w łazience po tym poranku, mając nadzieję, że Kris wpadnie na kolejny szybki lodzik, nigdy więcej się to nie powtórzyło. Co gorsza, nie wydawało jej się to bardziej znaczące niż zwykła transakcja biznesowa – nie różniła się niczym od dorzucenia kilku dolców na benzynę w zamian za podwiezienie jej dokądś. Nie warto było nawet o tym mówić. Po tygodniu zacząłem się zastanawiać, czy to się w ogóle wydarzyło, czy tylko mi się wszystko wyobraziło.
I tak życie w domu toczyło się mniej więcej normalnie. Dziewczyny robiły swoje, a ja swoje… głównie sam w swoim pokoju. Od czasu do czasu starałem się bardziej towarzysko.
Było to jednak trudne. Próbowali mnie przedstawić Real Housewives of Atlanta, ale nie zrozumiałem. Próbowałem przedstawić ich Monty Pythonowi, ale wyglądali na znudzonych, co muszę przyznać, trochę odebrałem to osobiście.
W końcu znaleźliśmy wspólny język – pokazy konkursów kulinarnych. W szczególności podobała nam się Hell's Kitchen. Podobał mi się program, ponieważ czułem się jak w szkole podstawowej. Wszyscy ci szefowie kuchni uczyli się i współzawodniczyli w doskonaleniu swojego rzemiosła, unikając tych wszystkich dziwnych zakrętów, walcząc o najwyższą posadę, podczas gdy Gord Ramsey (który, moim zdaniem, nie różnił się niczym od mojego doradcy, tylko z brytyjskim akcentem) dawał im rodzaj trudnej miłości.
Jego ciągła krytyka popychała ich do występów na coraz wyższych poziomach, zawsze rzucając im wyzwanie, by radzili sobie lepiej. To było bardzo podobne do ubiegania się o grant lub pisania pracy magisterskiej. Dziewczyny oglądały Hell's Kitchen pod kątem osobowości, konfliktów i dramatu. Mieli swoich faworytów, którym kibicowali, i zawodników, którymi gardzili. Byli tak zaangażowani w program, czasami po prostu krzyczeli do telewizji.
Ich podekscytowanie było zaraźliwe i czasami łapałem się na tym, gdy jeden z ich złoczyńców w końcu został wyrzucony z konkursu, na który zasłużyli. Tak więc w każdy czwartkowy wieczór wszyscy zbierali się, aby obejrzeć Hell's Kitchen. To była nasza rzecz, z którą w końcu zaczęliśmy się wiązać. To właśnie podczas jednego z takich odcinków w połowie sezonu Bri odebrała telefon. To był jej chłopak.
Wyszła z salonu, żeby móc z nim porozmawiać na osobności. Kiedy wróciła dwadzieścia minut później, Ramsey z irytacją mówił obu zespołom, że przegrały wyzwanie z tego tygodnia. – Bri, co się stało? – zapytał Mel. Obejrzałem się i zobaczyłem Bri stojącą w wejściu do salonu.
Jej twarz opadła. „Mick i ja zerwaliśmy”. Tak po prostu łzy zaczęły płynąć.
- Och, Bri, tak mi przykro. Mel powiedział. Obie dziewczyny wstały, by uściskać przyjaciółkę. Czułam, że mój związek z dziewczynami nie doszedł jeszcze do etapu przytulania i pocieszania, więc zostałam na miejscu.
Posadzili Bri na sofie i słuchali, jak opowiadała o szczegółach rozstania. Był dobry w łóżku i na początku naprawdę myślała, że może być „tym jedynym”. Ale on ją ignorował, żeby spędzać czas ze swoimi kumplami z rugby. Kiedy byli razem, naprawdę nie mieli o czym rozmawiać.
Zawsze chciał po prostu uprawiać seks, co było wspaniałe iw ogóle. Ale ona chciała więcej. Kiedy mówiła o przyszłości, nazywał ją czepiającą się. Podczas kolejnej kłótni zerwała z nim.
Potem powiedział jej, że nie była nawet taka świetna i tak naprawdę niewiele dla niego znaczyła. Jak ktoś może być z inną osobą przez trzy miesiące i nic nie znaczyć, żądała Bri. Dziewczyny słuchały i współczuły, choć wyglądały na trochę znudzone. Później dowiedziałam się od Mel, że Bri zmieniała chłopaków, jak większość ludzi zmienia filtry oleju w swoich samochodach – mniej więcej co trzy, cztery miesiące. To było dość rutynowe.
Ale za każdym razem Bri myślała, że to ten jedyny. Mimo że inne dziewczyny widziały zerwanie na kilka miesięcy do przodu, Bri wciąż zachowywała się, jakby była to najbardziej zaskakująca i łamiąca serce rzecz na świecie. I za każdym razem Mel i Kris posłusznie ją pocieszali, zabierając ją na drinki, żeby zapomnieć o facecie. Dziewczyny rozmawiały przez ostatnie kilka minut programu, w którym uczestnicy przedstawiali swoją sprawę Ramseyowi. Nie słyszałem, co mówiono, ale Ramsey wyglądał na wiecznie oszołomionego i mającego wszystkiego dość.
W końcu sympatyczny, ale słaby zawodnik, który przez kilka ostatnich odcinków ledwo jeździł na łyżwach, włożył marynarkę kucharską i poszedł do domu. Wstałem, spojrzałem na Bri i uroczyście powiedziałem: „Przykro mi z powodu twojej straty”. Dziewczyny spojrzały na mnie lekko zdziwione.
Uznałem, że to trochę dziwne, bardziej odpowiednie na pogrzeby. Ale nie byłem pewien, co byłoby właściwe w tej sytuacji. Czując się niezręcznie, pospieszyłem z powrotem do bezpiecznego pokoju. Zgodnie z ustalonym harmonogramem dziewczyny przygotowały się na wieczorne wyjście.
Słyszałem stukanie obcasów o drewno, paplaninę ich głosów rozchodzących się po domu. Po mniej więcej godzinie Kris oznajmił, że przyjechała ich taksówka. Rozległy się ostatnie dźwięki otwierania i zamykania drzwi frontowych, a potem zapadła cisza. Zanim odeszli, byłem już zajęty misją w Fantasy of Armageddon z Magdą i innymi członkami mojej gildii.
Cieszyłam się, że dziewczyny wyszły. Odkąd się wprowadziłem, grałem głównie przez czat tekstowy. Pisanie było wolniejsze, ale byłem nieśmiały, gdy moi współlokatorzy podsłuchiwali moje rozmowy w grze. Nie było tajemnicą, że grałem, ale nadal czułem się zawstydzony myślą, że sam będę siedział w pokoju i rozmawiał z wymyślonymi ludźmi online o orkach i trollach. To znaczy, o ile większym geekiem mógłbym być? Ale teraz, mając dom tylko dla siebie, mogłem używać mikrofonu na słuchawkach do komunikowania się z innymi członkami gildii.
„Hej, tu jest mikrofon” – oznajmiłem. „Wreszcie odzyskałem głos”. - A jaki to piękny głos - powiedziała ze śmiechem Magda. "Dostać pokój!" krzyknęło do nas kilku innych członków gildii. Nasz związek był dość dobrze znany i często nam z tego powodu dokuczano.
Przez następne trzy godziny gildia walczyła w lochach, które roiły się od wrogów. To było trudne. Ja, czarnoksiężnik, chaotycznie neutralny, rzucałem ogniste kule we wszystkich kierunkach. W pewnym momencie napotkaliśmy chimerę, która była nieco powyżej naszego poziomu doświadczenia. Zostałem otruty i umarłem, a Magda musiała użyć na mnie jednego ze swoich zaklęć wskrzeszenia.
W końcu zakończyliśmy zadanie. Zostaliśmy nagrodzeni złotem, doświadczeniem, lepszym wyposażeniem i kilkoma rzadkimi przedmiotami zwiększającymi status. Po zadaniu wróciliśmy do wioski i sprzedaliśmy nadmiarowe przedmioty, które otrzymaliśmy. Potem, żegnając się z gildią, Magda i ja wycofaliśmy się do pobliskiej jaskini. Przełączyliśmy się na prywatny kanał głosowy tylko między nami dwoma.
– Dlaczego mnie tu przyprowadziłeś? Magda zapytała zalotnie. - Mmm. Całą noc chciałem mieć cię samą, Magda.
Powiedziałem. "Oh naprawdę?" - Tak. Nie mogę przestać o tobie myśleć. – A o czym tak myślałeś? — To.
Pocałunki w usta. Musieliśmy właściwie powiedzieć, co robimy, ponieważ na ekranie nasze dwa awatary po prostu stały obok siebie, oddychając i wiercąc się. „Och! Jesteś zły! Nie wiesz, że mroczni magowie i paladyni nie powinni być razem?” „Mmm.
Nie obchodzi mnie to. Jeszcze raz buziaki”. „Odwzajemnia pocałunki namiętnie. Czuję, że jestem pod twoim urokiem”. "Doskonały." „Chwyta dłoń i kładzie ją na jej dużej, pięknej piersi”.
„To niesamowite. Z grubsza rozpina szatę.” "Mmm… tak." W jej głosie brzmiało podniecenie. „Mocno ściska pierś”.
„Och! Twoje ręce są takie twarde i szorstkie. Uwielbiam to”. „Taka śliczna mała paladyna dziewka”. „Pociera dłonią przód spodni”, biorąc mój sygnał, zacząłem pocierać własną dłonią wzdłuż mojego szybko twardniejącego penisa.
„Nie wiedziałem, że mroczni magowie mają takie wielkie rogi”. Mój telefon zaczął wibrować z powodu połączenia przychodzącego. Spojrzałem na to.
To był Kris. Postanowiłem to zignorować. „Dlaczego go nie wyjmiesz i nie zobaczysz?” Zaprosiłem Magdę. „Wsuwa rękę w spodnie”, sam rozpiąłem spodnie. „I owija palce wokół jego wielkiego, gorącego, mięsistego rogu maga”.
Chwyciłem mocno swoją erekcję w dłoni, wyobrażając sobie, że to ona. „To takie trudne! Z chęcią zebrałbym je do mojej kolekcji”. „Twoja kolekcja?” – Moja kolekcja rogów – wyjaśniła Magda.
„Mam wspaniałą kolekcję. Sprawiają mi ogromną przyjemność”. „Tego nie możesz zbierać! Nadal go używam!” Zaprotestowałem na dźwięk jej śmiechu w moich uszach. – Ale możesz z niego pić mleko.
„Mleko z rogu maga? Klęka przed, oglądając jego gruby, piękny róg”. „Musisz się wiele nauczyć, niewinny paladynie. Mam wiele do nauczenia. Chwyta ją za włosy i kieruje jej twarz w kierunku jego dużego, twardego rogu. Telefon znów zabrzęczał.
Znowu Kris. Znowu to zignorowałem. Zamiast tego całkowicie uwolniłem mojego fiuta z dżinsów. „Nie rozumiem.
Jak mam wypić to mleko?" Zapytała Magda. "Przyłóż je do ust." "Przykłada róg do ust i całuje. Jak to?” „Tak, to dobrze. A teraz otwórz buzię.
Gładziłem swojego fiuta - chociaż Magda tak naprawdę mi tego nie kazała. Byłem po prostu zbyt podniecony, żeby sobie pomóc. Przeplatany fantazją o Magdzie, ciągle myślałem o Kris pod prysznicem, co naprawdę czułem się, jakbym miał mojego fiuta w ustach dziewczyny, czuł ją wokół mnie, ssał, zsuwał się w dół jej gardła.
Potem wróciłem do Magdy, złotowłosej niewinnej sieroty paladyn z gigantycznymi piersiami na ekranie. Dwa obrazy zmieszały się w moim umyśle. „Otwiera usta, smakuje słony pre-cum. Tak dobrze.
Chcę więcej.” „Tak, ssij, a dostaniesz o wiele więcej, moja droga. Spogląda w dół w jego piękne ciemnofioletowe oczy. Telefon znów zabrzęczał. Tym razem Mel. Warknęłam głośno z frustracji.
„Co jest? Czy właśnie skończyłeś? - zapytała Magda, łamiąc charakter. - Nie - powiedziałem. - To moi współlokatorzy.
Przepraszam, daj mi chwilkę.” Wyciszyłem mikrofon w słuchawkach i podniosłem słuchawkę. „Co?!!” Praktycznie krzyknąłem. „Hej, Bill, hm…” Powiedział Mel. Brzmiała na pijaną. „Więc zastanawialiśmy się, czy mógłbyś przyjechać po nas?” – W tej chwili jestem trochę zajęty – powiedziałem.
– Nie możesz wziąć taksówki, ubera czy czegoś takiego? W tle słychać było krzyki. „Hej! Hej, suki! Zamknijcie się!” Mel odkrzyknęła. Musiałem trzymać telefon z dala od ucha. „Próbuję zobaczyć, czy Bill podwiezie nas do domu”. Słyszałam, jak inne dziewczyny śmieją się w tle, a głos Mel wrócił do normalnego tonu.
"Tak, więc, um, możesz przyjść i zabrać nas?" "Co?" „Cóż, rozmawialiśmy z tymi facetami całą noc iw ogóle, a oni zamierzali odwieźć nas do domu, ale skurwysyny po prostu zniknęły”. "Skurwysyny!" – krzyknęła jedna z pozostałych dziewczyn. Prawdopodobnie Bri. „Więc jesteśmy jak osieroceni i, um, naprawdę, cholernie pijani”.
Mel wybuchnął śmiechem. „…A Kris mówi, że musi się wysikać”. – Nie możesz po prostu wziąć taksówki? – powtórzyłem zirytowany. Moja erekcja całkowicie zniknęła.
— Proszę, Billu? Mel błagał. – Proszę, proszę, proszę, proszę, proszę? Wiedziałam, że powinnam im po prostu powiedzieć, żeby same znalazły drogę do domu, ale nie mogłam. Dlaczego, do diabła, musiałem być takim miłym facetem? — Dobrze — powiedziałem. "Gdzie jesteś?" – Znasz funta? "UH Huh." The Dog Pound (nazwany na cześć szkolnej maskotki) miał reputację jednego z najbrudniejszych barów w mieście.
To tam wszyscy studenci szli, żeby się ze sobą połączyć. Sam nigdy tam nie chodziłem, ale nawet kiedy byłem na pierwszym roku, słyszałem, jak faceci z bractwa mówili o „waleniu dziwek na łeb”. - Dzięki, Billy - powiedział Mel. – Jesteśmy ci tak bardzo winni.
- Dobra, po prostu siedź cicho - powiedziałem. – Będę tam za jakieś dwadzieścia minut. „Dobrze, do zobaczenia za dwadzieścia minut. Dzięki Bill”.
Zanim się rozłączyła, usłyszałem, jak Mel znów zaczyna krzyczeć: „Hej, pieprzone suki! Spojrzałem z powrotem na ekran komputera. Dwa awatary wciąż stały obok siebie. Ponownie włączyłem mikrofon. – Cześć, Magdo? - Cześć - odpowiedziała seksownie. – Więc zamierzasz pokazać temu słodkiemu, niewinnemu paladynowi, jak doisz swój wielki, twardy róg maga? - Przepraszam, nie mogę - powiedziałem przepraszająco.
– Muszę odebrać moich głupich, pijanych współlokatorów. "Poważnie?" Magda brzmiała na równie sfrustrowaną jak ja. "Tak, wiem." „Dobrze. Muszę się po prostu nauczyć o rogach. Na szczęście mam tutaj jeden, który zebrałem od olbrzyma.
Kiedy go dotykasz w ten sposób, wibruje. Mmm, jest taki przyjemny”. Usłyszałem brzęczący dźwięk. Tak bardzo chciałem być z nią w kontakcie, słuchać jej jęków, gdy pieprzyła się wibratorem. — Przepraszam — znowu przeprosiłem.
– Może następnym razem się tym zajmiemy? – Może – odparła niezobowiązująco Magda. - Cześć - powiedziałem. - Mmm. Do widzenia - powiedziała, już zaczynając jęczeć. Wylogowałem się z gry.
Wiedziałem, że jeśli zostanę dłużej, nie będę w stanie się oderwać. Z rozczarowaniem założyłem buty i skierowałem się do samochodu. Nigdy wcześniej nie widziałem tak pijanych dziewczyn.
Bri usiadła z przodu obok mnie, a Kris i Mel na tylnym siedzeniu. Mel rozmawiała w podnieceniu, podczas gdy Kris sennie oparła głowę na ramieniu Mel, włączając się i znikając z rozmowy. Ubrane były w seksowne stroje klubowe: obcisłe, jasne, odsłaniające bluzki i krótkie spódniczki. Kiedy poprawiałem lusterko wsteczne, zauważyłem, że widzę spódnicę Kris prosto w górę.
Zgubiła gdzieś bieliznę, a jej brązowa cipka wystawała przez jej rozchylone uda, kiedy leżała rozciągnięta na tylnym siedzeniu. Ale wtedy Mel zwróciła moją uwagę w lustrze. Przycisnęła do siebie kolana swojej przyjaciółki, a ja poczułem się winny, że wykorzystałem ten pokaz.
Zmieniłem położenie lusterka, aby mieć lepszy widok na drogę za mną. Pojechaliśmy do domu z opuszczonymi szybami. Miałem nadzieję, że świeże powietrze trochę ich otrzeźwi. „Ta muzyka jest do bani” – narzekała Bri. Słuchałem Siamese Dream zespołu The Smashing Pumpkins i całkiem mi się to podobało.
„Naprawdę mógłbym się teraz napić”, powiedział Mel z tylnego siedzenia. – Mamy jedzenie w domu – argumentowałem. Pomyślałem, że może gdybym się pospieszył, nadal mógłbym złapać Magdę online i moglibyśmy zacząć od miejsca, w którym skończyliśmy. „Dlaczego cała twoja muzyka jest do niczego?” Bri zapytała mnie, prawie krzycząc mi do ucha. - To nie jest do bani - broniłem się.
– Albo Pizza Hut – kontynuował Mel. - Żadnych pepperoni - powiedział oszołomiony Kris. „To smutna, dziewicza muzyka!” - powiedziała oskarżycielsko Bri. „Słuchaj, jaki on marudzi”.
Zrobiła przesadne wrażenie, śpiewając Billy'ego Corgana: „Dzisiaj jest najwspanialszy dzień, jaki kiedykolwiek znałem”. Jeśli jest taki świetny, dlaczego brzmi jak taka mała suka?” — Podoba mi się — powiedziałem. – Bo jesteś dziewicą! - krzyknęła i wybuchnęła chichotem. „Nie, nie jest,” wymamrotała Kris z tylnego siedzenia z wciąż zamkniętymi oczami.
Mel pogładziła ją po włosach. - On jest - argumentowała Bri. „On to przyznał.
A to jest muzyka Virgin. Spójrz!” Podniosła pudełko z płytą CD, które leżało na tacy w desce rozdzielczej. „Tu jest napisane, V-I-R-G-I-N: Virgin!” Znowu śmiała się z własnego dowcipu. „To nazwa wytwórni płytowej!” Odpowiedziałem.
Czułam, jak twarz mi puchnie ze złości i zażenowania, ale miałam nadzieję, że nie będzie to zauważalne w ciemności. „Richard Branson jest jego właścicielem. Wydali album w 199 roku”.
Bri była nieszczęśliwa, kiedy była trzeźwa, ale pijana była absolutnie wstrętna. Złożyłem sobie przysięgę, że nigdy więcej nie wezmę ich z baru. Mogli chodzić za wszystko, na czym mi zależało.
Wcisnąłem pedał gazu, chcąc jak najszybciej znaleźć się w domu. „Nie mogę uwierzyć, że ci faceci tak po prostu uciekli” – powiedział Mel. - Wiem - zgodził się Bri.
„Co za banda punkowych suk. Kurwa. Może powinienem zadzwonić do Micka”. „Nie, nie rób tego!” Mel powiedział.
- Zabraniam ci się z nim spotykać. „Nie chcę do niego wracać” – wyjaśniła Bri. – Chcę tylko jego pieprzonego kutasa. „W takim razie…” Dziewczyny się roześmiały. Nawet Kris zaśmiała się sennie, choć nie jestem pewien, czy wiedziała, z czego się śmieje.
"TMI!" Sprzeciwiłem się. "Za dużo informacji!" - Co? Tylko dlatego, że jesteś dziewicą, nie wolno mi powiedzieć, że chcę się przelecieć? Bri narzekał. "Pieprzyć to!" „Ugh! Przestań! Nie chcę wiedzieć”. Bri wychyliła się przez okno i krzyknęła „Chcę trochę pieprzonego kutasa!” W lusterku widziałem kilku facetów.
Stali na chodniku, wpatrując się w mój samochód. "Bri, na litość boską, wracaj tu!" Byłem upokorzony. „POTRZEBUJĘ KURSA WEWNĄTRZ MNIE TERAZ!” nadal krzyczała do nikogo konkretnego. Mel na tylnym siedzeniu wpadł w histerię.
– Jesteś tak cholernie szalona, dziewczyno – powiedziała. „Szaleję na punkcie kutasa” – powiedziała Bri, w końcu siadając z powrotem na swoim miejscu. Wyciągnęła telefon.
"Bri… co robisz?" – zapytał Mel oskarżycielskim tonem. "Nic." „Odłóż ten telefon” – rozkazał Mel. "NIE!" Bri odwarknęła z rozdrażnieniem. „Popełniasz wielki błąd, którego jutro naprawdę będziesz żałować” – poradziła Mel.
"Zaufaj mi." - W porządku. I tak nie odpisze - powiedziała nadąsana Bri. – Pewnie po prostu śpi.
Zerknąłem na zegar w desce rozdzielczej. Była 2:38 w nocy. Siedem minut później wjechaliśmy na nasz podjazd.
Bri wyskoczyła z samochodu, twierdząc, że desperacko chce skorzystać z toalety. Pomogłem Mel wyciągnąć Kris z tylnego siedzenia i położyć na górę do jej łóżka. Mel zdjęła buty, a ja postawiłam wiadro na śmieci obok łóżka na wypadek, gdyby Kris musiała zwymiotować w nocy.
Kris mruczała do nas „dziękuję, dziękuję”, ale była ledwo przytomna. Po położeniu Krisa do łóżka, Mel i ja poszliśmy do swoich oddzielnych pokoi. Wciąż czułam się niespokojna, podenerwowana po przejażdżce i znęcaniu się nad Bri.
Postanowiłem zalogować się do Fantasy of Armageddon. Magdy dawno nie było. Pewnie mocno śpi. Przeklinałem moich współlokatorów.
Kiedy moja gildia była wyłączona, postanowiłem po prostu zająć się bezmyślnym zdobywaniem kolejnych poziomów, które polegało na przypadkowym chodzeniu po okolicy i zabijaniu łatwych stworzeń w celu zdobycia doświadczenia i statystyk. Nudne jak cholera, ale pomocne w walce z trudniejszymi przeciwnikami i pewnie by mnie uśpiło. Nie zajmowałem się tym dłużej niż 10 minut, kiedy rozległo się pukanie do drzwi. "Tak?" Drzwi otworzyły się i Bri wślizgnęła się do środka.
Miała na sobie za dużą koszulkę hokejową Montreal Canadiens – tę samą, którą miała na sobie, kiedy się poznaliśmy. Duży dekolt został ściągnięty w dół, ukazując spory dekolt. Spod niej wystawały jej nagie uda. – Kozioł Bill-Lee – powiedziała, chichocząc.
"Co?" Zapytałam. Właśnie skończyła mi się cierpliwość do tej dziewczyny. – Nie mogę spać – skarżyła się Bri. „Mick jest dupkiem”.
– Więc co chcesz, żebym z tym zrobił? – Powiedz mi coś, Bill-Lee Goat Gruff – powiedziała Bri. – To znaczy, wiem, że jesteś dziewicą iw ogóle, ale wciąż jesteś facetem, prawda? - Posłuchaj - powiedziałem z nietypową dla siebie asertywnością. „Jest późno, jesteś pijany, a ja naprawdę nie mam nastroju na tę grę”. – Nie jesteś gejem, prawda? - Co? Dlaczego myślisz, że jestem gejem? „Masz dwadzieścia sześć lat i nigdy nie uprawiałeś seksu z dziewczyną”.
Bri przeszła przez podłogę mojej sypialni i usiadła na brzegu łóżka. – Nie wiem, jak to się dzieje. "Nie jestem gejem.
Mam dziewczynę" - powiedziałem. chociaż byłem na nią zirytowany, musiałem przyznać, że widok jej gołych nóg zaczynał mnie podniecać. „Co?" „Czy ja… no wiesz…" Bri ponownie pochyliła się w moją stronę. Szyja Koszulka się rozchyliła.
Nie miała na sobie stanika, a ja dostrzegłem pełny przebłysk jej piersi, sutków i wszystkiego w środku. „Lubisz mnie?” „Podoba ci się?” Zapytałem, nie chcąc dać mojej szczera opinia. „Tak.
Myślisz, że jestem atrakcyjna? - zapytała. - Chyba… - Powiedziałam. - Dlaczego? - Czy coś jest ze mną nie tak? - kontynuowała Bri, wstając.
jej głowę, odsłaniającą jej piękne nagie białe ciało pod spodem. Jej cipka była wygolona na gładko, jej brzuch był bardzo lekko zakrzywiony - nie był gruby, ale też nie był to płaski, umięśniony brzuch kogoś, kto spędza dużo czasu dbając o jej figurę, każdą pierś była wielką, piękną kulą ziemską z cudownymi dużymi różowymi sutkami. „Dlaczego nie mogę zatrzymać faceta?" Bri zapytała żałośnie.
Obróciła się powoli, żebym mogła zobaczyć półksiężyc jej pleców. Od łopatek do wielki okrągły tyłek. „Co jest ze mną nie tak, Bill?" Gdy jej oczy ponownie spotkały się z moimi, były pełne łez. Widziałem stronę Bri, której nigdy wcześniej nie widziałem. Nie tę głośną, niegrzeczną, wstrętna i budząca sprzeciw dziewczyna, ale taka, która może być wrażliwa i autentyczna.
„Nic”, powiedziałem. „Nic ci nie jest. Jesteś piękna. Podeszła do miejsca, w którym siedziałem i upadła mi na kolana. Jej ramiona zacisnęły się wokół mojej szyi.
Instynktownie owinąłem swoje wokół nagiej dziewczyny, trzymając ją blisko siebie. Jej skóra była taka miękka pod moimi palcami. Ukryła twarz w mojej klatce piersiowej. Staliśmy tak przez kilka minut, czując swoją obecność.
W końcu podniosła głowę i spojrzała mi w oczy. Nie było w nich więcej złośliwości ani małostkowości. Czułam się, jakbym widziała Bri – naprawdę ją widziała – po raz pierwszy. Powoli pochyliła się i przycisnęła swoje usta do moich.
Wciąż czułem na nich smak wódki i soku owocowego. Jej język wślizgnął się do moich ust i dotknął mojego własnego języka. Moja erekcja rosła i rozciągała się przez spodnie, naciskając na jej nagie pośladki.
Jestem pewien, że to poczuła. Po chwili przerwała pocałunek i wstała. Wzięła mnie za rękę i pociągnęła w stronę mojego łóżka.
Poszedłem za nią, niepewny, co dokładnie miało się wydarzyć. Wszystkie te fantazje o palantach przez te wszystkie lata nie były w stanie przygotować mnie na to. Może miała rację, przekonywałem sam siebie. Relacje online nie były prawdziwe.
To – co się teraz działo – było prawdziwe. Magda była tylko zabawną fantazją. To nie było tak, że faktycznie zgodziliśmy się na wyłączność lub oddanie sobie nawzajem.
Bri pochyliła się przede mną i podniosła moją koszulkę. Kiedy to zrobiła, jej usta podążyły za nią, muskając ślad po moim brzuchu i klatce piersiowej. Potem złapała mnie za pasek spodni.
Jej palce ekscytująco przeczesały moje włosy łonowe, przyciągając mnie do siebie. - Jesteś taki nieśmiały - zachichotała. Szybko rozpięła guzik moich dżinsów i zsunęła je do kostek wraz z bielizną i całą resztą. Mój kutas skierował się w stronę jej brzucha. Chwyciła go w dłoń, zaciskając mocno palce na trzonku.
– Hmm, nieźle, Bill – skomentowała. „Wcale nie jest tak źle. Myślę, że to wystarczy.
A teraz połóż się”. Dała mi delikatne pchnięcie do tyłu. Wspiąłem się na łóżko z głową na poduszce i twardym kutasem sięgającym sufitu.
Bri wspiął się na mnie. Sięgnęła jedną ręką między nogi i potarła łechtaczkę. – Posmakuj mnie – powiedziała.
Jej ręka odsunęła się od jej cipki, śliska od jej własnych soków. Włożyła palce do moich ust. Wyssałem je do czysta, delektując się lekko słodko-cierpkim smakiem.
"Jak to smakuje?" – Niesamowite – powiedziałem. „Spróbuj wytrzymać dłużej niż minutę” – powiedziała Bri. Znów chwyciła mojego fiuta i pocierała głowę w górę iw dół jej ciepłej, mokrej szczeliny. Potem powoli zeszła na dół, aż jej miednica spotkała się z moją. Uczucie bycia całkowicie pochłoniętym przez gorącą, śliską cipkę Bri było nie do opisania.
Czułem się o wiele lepiej niż kiedykolwiek sobie wyobrażałem z samą dłonią (lub ustami Kris) dla porównania. Bri zaczęła kołysać biodrami w przód iw tył. Na początku ruch był powolny.
Spojrzałem ponad jej pięknymi, dużymi, okrągłymi piersiami na jej twarz. Jej oddech stawał się coraz cięższy. Chwyciła moje ręce, które leżały bezwładnie po bokach i położyła je na swoich piersiach. Instynktownie je ścisnęłam.
Czułem, jak twarde małe guzki jej sutków wbijają się w moje dłonie. Niski seksowny jęk wydobył się z gardła Bri. Położyła ręce na mojej klatce piersiowej i pochyliła się do przodu, patrząc mi w oczy. Jej włosy opadały w blond zasłonę wokół jej twarzy, tworząc poczucie prywatności i intymności między nami.
Ten widok był tylko dla mnie. Poczułem, jak jej biodra unoszą się i ponownie opadają. „Chwyć mnie za tyłek” – poleciła Bri. „Rozsuń moje usta”.
Zrobiłem jak kazała. Moje ręce sięgnęły za i pod jej podskakujący tyłek, ściskając go. Pozwoliłem swoim palcom sondować między dolną częścią jej policzków i zanurzyć się w wilgoci otaczającej mojego twardego jak skała kutasa. "Rozdziel ich." Bri zamówił.
Rozsunąłem jej wargi sromowe, jednocześnie mocno ściskając jej tyłek. Bri krzyknęła. „Kurwa, to takie dobre uczucie, Bill. Rób tak dalej”. Kontynuowała swoje ruchy jeszcze przez minutę, a potem usiadła prosto na mnie.
Czułem, że wchodzę w nią głębiej niż kiedykolwiek. Jęknąłem głośno. „Mmm, lubisz mnie takiego, Billy?” „Tak” – odpowiedziałem.
"Bardzo." – Powiedz mi – powiedziała, oddychając ciężko, gdy znów zaczęła ocierać się o mnie. "Powiedz co lubisz." „Czuję się tak dobrze” – odpowiedziałem. „Jesteś taki gorący i mokry. Uwielbiam sposób, w jaki się na mnie czujesz”.
– Tak, Bill – zachęciła. „Uwielbiam sposób, w jaki twój kutas jest taki duży i twardy we mnie. Mm… chcę poczuć, jak mnie pieprzysz, dobrze?” - Uh, jasne - powiedziałem niepewnie. Byłem w porządku z Bri w kontroli, ale nie byłem pewien, jak dobry będzie mój własny występ.
- Pamiętaj tylko, że to mój pierwszy raz. - Wiem, Bill - powiedziała Bri z nutą zniecierpliwienia. Mój kutas wysunął się z niej, pokryty jej sokami. Bri wyczołgała się z łóżka. – Chodź tutaj – poleciła.
Zrobiłem. Pochyliła się nad moim łóżkiem, wypychając swój tyłek w moją stronę. Widziałem jej wargi sromowe, mokre i niechlujnie wysmarowane jej sokami. – Włóż to – powiedziała. Wsunąłem penisa między jej uda i przycisnąłem do zagłębienia między jej miękkimi ustami.
Powoli wszedłem w Bri, aż poczułem przy niej swoje jaja. Potem powoli wycofałem się i powtórzyłem ruch. „Dalej, Bill, przestań się drażnić i pieprz mnie!” zażądał Bri.
– Nie chciałem cię skrzywdzić – powiedziałem. – Naprawdę nie wiem, co robię. – Nie skrzywdzisz mnie – powiedziała Bri. „Po prostu daj mi tego swojego wielkiego pieprzonego kutasa! Chcę poczuć, jak wbija się w moją cipkę! Przestań być taką pieprzoną dziewicą!” To podniosło mnie na duchu, przypominając mi, jaką suką była dla mnie od naszego pierwszego spotkania.
Wbiłem się w nią mocno. „Tak, to jest to, dziewico, daj mi to!” Starałam się być wrażliwa i dżentelmeńska, ale teraz to zniknęło. Na jej miejscu była cała frustracja i irytacja z powodu Bri i każdej innej ładnej dziewczyny, która traktowała mnie jak gówno w moim życiu. Agresywnie wbiłem się w mokrą dziurę Bri, pozwalając, by wszystko w nią weszło. Moje jaja uderzyły mokro w jej łechtaczkę.
"Kurwa, Bill, kurwa!" Bri krzyczała. „Pierdol mnie, ty pieprzona dziewico! Ty pieprzona dziewico-nerd! O Jezu, pieprzysz się tak dobrze”. Bri sięgnęła między jej nogi i potarła łechtaczkę, gdy nadal uderzałem ją od tyłu. „Klepnij mnie w dupę” – poleciła Bri.
„Zrób to! Mocno!” Moja dłoń dotknęła jej dużych, białych pośladków z głośnym trzaskiem, powodując lekkie drganie miękkiego ciała. „Oohh…” Bri jęknęła. Kiedy moja ręka się cofnęła, pozostał czerwony duch jej obecności. "Ponownie!" zamówiła.
Kolejne pęknięcie, kolejny odcisk dłoni, tym razem na przeciwległym policzku. Moje ręce ugniatały jej pośladki, podczas gdy z każdym pchnięciem wsuwałem się w nią głębiej. Czułem, jak Bri pracuje nad swoją łechtaczką z jeszcze większą intensywnością, kiedy obserwowałem, jak poruszają się mięśnie jej pleców.
„Pieprz mnie dalej, Billy-kozioł-dziewico” – poinstruowała Bri. „Wkrótce doprowadzę mnie do orgazmu”. W ciągu minuty poczułam, jak ciało Bri napina się i zaczyna drżeć. "Och, fuuuck, tak!" warknęła, a potem ugryzła koc na moim łóżku, żeby powstrzymać się od krzyku i prawdopodobnie obudzenia innych dziewcząt w domu.
Uczucie jej mięśni cipki dziko spazmujących się wokół mojego fiuta było więcej niż mogłem znieść. Chwyciłem ją, przyciągając mocno do siebie, gdy moje biodra ruszyły do przodu, by spotkać się z jej tyłkiem. Mój kutas był tak głęboko w Bri, jak to tylko możliwe, pulsując w niekontrolowany sposób.
Pochyliłem się nad nią. Czułem, jak nasienie pompuje się z głębi moich jąder do mojego współlokatora, uwalniając całe napięcie, frustrację i złość w mojej spermie – przez te wszystkie lata, które narastały, strzelając głęboko w Bri. - Cholera - wydyszałem, gdy orgazm ustał. „To było…” Nie miałem słów, aby dokończyć zdanie. "Intensywny?" – zapytał Bri.
– Hm, tak – zgodziłem się. Wysunąłem się z Bri, a duża kropla mojej spermy i jej soków wyciekła z jej cipki i spłynęła po jej nodze. – Przynieś mi chusteczkę? Bri zażądał.
Przyniosłem pudełko, które było wygodnie przy moim łóżku. Wytarła bałagan. Sam wziąłem jednego, żeby wytrzeć soki z mojego fiuta. — Dzięki, Bill — powiedziała. „Naprawdę tego potrzebowałem”.
Przyjrzała mi się od góry do dołu. „Ty też, przyznaj się”. „Tak”, powiedziałem z małym chichotem, „Myślę, że minęło dużo czasu”.
- Cóż, Bill - powiedziała Bri dramatycznym tonem - nie jesteś już dziewicą. Więc żegnam się z tobą. Nie poprawiałem jej. Nie było sensu mówić jej o Kris pod prysznicem kilka tygodni wcześniej.
To było między mną a Krisem - nasz sekret. A to było inne. To było świetne, ale to wydawało się bardziej oficjalne.
— Dobranoc — powiedziałem. – Dobranoc – odpowiedziała. Podniosła swoją koszulkę hokejową z podłogi mojej sypialni i z łatwością włożyła ją przez głowę. "I Bill…" powiedziała, kiedy dotarła do drzwi mojej sypialni. - Nie mów nic o tym innym dziewczynom, dobrze? Proszę? - Okej - zgodziłem się.
"Dzięki." Wymknęła się za drzwi, a ja wślizgnąłem się do łóżka, czując się bardziej wyczerpany niż kiedykolwiek w życiu.
Kiedy pojawi się inny facet, który przez jakiś czas nie uprawiał seksu, będą kłopoty.…
🕑 12 minuty Powieści Historie 👁 1,355Jak niektórzy z was wiedzą, „Sztokholmska historia” to w połowie prawda, a w połowie fikcja. Świetnie się bawiłem pisząc ten rozdział, ponieważ wiele wspomnianych tutaj rzeczy jest…
kontyntynuj Powieści historia seksu18: W samą porę. Moje obcasy ładnie stukają, gdy kroczę dumnie po wypolerowanej marmurowej podłodze, kiwam głową konsjerżowi, gdy się do mnie zbliża. – Czy mogę zabrać pani torbę,…
kontyntynuj Powieści historia seksuNowy klient…
🕑 12 minuty Powieści Historie 👁 2,147Tego popołudnia miło spędziłem czas z Leo. Kiedy spaliśmy, obudził mnie przywiązanego do łóżka. Doprowadził mnie do orgazmu trzy razy, zanim w końcu pozwolił mi dojść. To było…
kontyntynuj Powieści historia seksu