Dr Sabina Harding nie jest jak każdy lekarz, którego spotkasz. Przede wszystkim jest dość młoda jak na lekarza, ma zaledwie dwadzieścia pięć lat. Jest piękną, uderzająco przystojną kobietą. Ma długie czarne włosy i piękne brązowe oczy. Jest zadbana i dobrze ubrana.
Od najmłodszych lat Sabina była pod wpływem wielu bohaterów gier i filmów. Fikcyjne postacie, takie jak Lara Croft i Indiana Jones, wywarły na nią ogromny wpływ. Dzięki temu nauczyła się wielu przedmiotów i wielu języków. Od szesnastego roku życia intensywnie studiowała określoną dziedzinę, archeologię. Sabrina jest nauczycielką w prywatnej szkole.
Jest nauczycielką historii, przedmiotu, który ożywia za pomocą wielu spostrzeżeń i faktów archeologicznych. Sabina nie ma problemów z podróżowaniem dookoła świata w mgnieniu oka. Jej ojciec, przemysłowiec, zmarł, zostawiając ją z ogromną fortuną.
Jej zamiłowanie do nauczania zatrzymało ją w szkole. Jest jeszcze jedna rzecz, którą powinieneś wiedzieć o dobrym lekarzu. Jest biseksualna, ale bardziej skłania się ku kobietom. To jest jej historia. Oto opowieść o tym, jak udała się na swoje pierwsze duże wykopaliska.
Był początek lipca i Sabina była poza miastem w Londynie. Jak zwykle, kiedy się nudziła, Sabina chodziła po antykwariatach w poszukiwaniu cennych przedmiotów z dawnych lat. Niektórzy z nich dobrze ją znali i trzymali na boku rzeczy, które mogą jej się spodobać. Sabina weszła do kolejnego sklepu z antykami, nie różniącego się niczym od pozostałych pięciu, które odwiedziła w ciągu ostatnich kilku godzin.
Starzec za ladą uśmiechnął się do niej ciepło. „Doktorze Harding, jak się masz? Myślę, że tym razem udało mi się zdobyć dla ciebie skarbiec”. Uśmiechnęła się do niego. Jej twarz była ciepła i miła, kiedy na niego patrzyła. „Dzień dobry Martin.
Ile razy mam ci powtarzać, żebyś mówił do mnie Sabina? Dobra, zobaczmy, co dla mnie masz”. Starzec z błyskiem w oku rzucił się do pokoju na tyłach. Kiedy wrócił, niósł małe pudełko.
Pudełko było oczywiście metalowe, ale miało skórzaną obudowę. Miał wyblakły znak, który zdawał się przyciągać wzrok Sabiny. Pudełko samo w sobie nie było zbyt duże, tylko około dwudziestu na dwadzieścia cali.
Sabina przyjrzała mu się dokładnie, jego brązowa skóra była wyblakła i zmatowiała. Z przodu wytłoczone były inicjały H.M. Pod spodem były skrzyżowane miecze.
Sabina uśmiechnęła się do siebie, przyglądając się jej jeszcze dokładniej. Metal rdzewiał, a zamek z przodu najwyraźniej nie był otwierany od wielu lat. Przyglądała się temu jeszcze przez kilka minut i od razu zdecydowała, że zamierza go kupić, nawet jeśli to nic nie znaczyło. Spojrzała na Martina i uśmiechnęła się.
„Martin, gdzie to znalazłeś, niezłe znalezisko. Ile zapłaciłeś?”. Martin rozpromienił się na widok Sabiny. Po sposobie, w jaki to zbadała, wiedział, że znalazł zwycięzcę.
„Kupiłem go od jakiejś starej biddy na rynku. Powiedziała, że był na strychu, kiedy wprowadziła się do swojego domu pięćdziesiąt lat temu. Dałem jej 100 funtów i wydawała się szczęśliwa, że się z nim rozstaje”. Sabina uśmiechnęła się i wyjęła portfel. Wyciągnęła plik pięćdziesięciofuntowych banknotów i położyła je na stole.
Martin podniósł je i naliczył ośmiu. 400 funtów to było dla niego dużo pieniędzy i uśmiechnął się do niej z wdzięcznością. Rozejrzała się po sklepie, gdy Martin wypisywał jej paragon. Pożegnali się, a Sabina wzięła pudełko i wyszła.
Sabina położyła pudło na siedzeniu pasażera swojego mustanga. Spojrzała na pudełko i podniosła komórkę. Wykręciła numer do swojej sekretarki, Pippy Armstrong. Odczekała kilka sekund, aż Pippa odbierze telefon. „Cześć Pippa, myślę, że znalazłem coś dobrego.
Wyświadcz mi przysługę; zajrzyj do almanachu piratów i zobacz, czy możesz znaleźć pirata lub korsarza z inicjałami H.M. Wrócę później do domu. Mam jeszcze jeden przystanek, a potem Będę w drodze.
Zadzwoń do mnie, kiedy się dowiesz. Dzięki, do zobaczenia.” Sabina wyjechała z tętniącego życiem miasta na obrzeża miasta. Jechała szybko, chcąc dowiedzieć się więcej o pudełku. Jej dojazdy do i z miasta nie były takie złe. godzinę i cieszyła się jazdą.
Telefon zadzwonił, gdy zjechała z autostrady na serwis, żeby zatankować. „Tak? Pippa, powiedz mi, co masz… tylko trzy H.M…. ok, posłuchajmy ich. Harold Mason 1689-1724 nie, to nie brzmi dla mnie dobrze… Henrietta Margot 1709-1741 nie, to zdecydowanie nie jest damska… Henry Morgan 1692-1731 tak, to brzmi bardziej jak to. Poczytaj mi Henry'ego Morgana, niedługo powinienem być w domu.
Podekscytowanie rosło w żołądku Sabiny, wiedziała, że czeka ją niesamowita podróż. Mocniej nacisnęła pedał gazu i samochód przyspieszył. Jechała wiejskimi drogami, aż dotarła do rozwidlenia dróg. Skręciła w lewą drogę i popędziła w kierunku pięknej rezydencji z czerwonej cegły.
Zaparkowała samochód i wyjęła pudło z siedzenia pasażera. Sabina weszła po schodach do rezydencji Gdy tylko jej stopa dotknęła najwyższego stopnia, drzwi wejściowe otworzył silny mężczyzna w smokingu. Sabina podała mu pudełko, a on zaniósł je do pokoju na lewo od drzwi wejściowych. Piękna dziewczyna z krótkimi ścięte blond włosy i okulary podeszły do Sabiny trzymając w ręku książkę. Dziewczyna podała książkę Sabinie.
Sabina uśmiechnęła się do dziewczyny i spojrzała na książkę. Obie kobiety podążyły za mężczyzną do bocznego pokoju, gdzie stał i czekał. ty, Pippa. Dobra, zobaczmy tutaj.
Henry Morgan był korsarzem od 1712 do 1731 pod angielskimi barwami. Mówi się, że był piratem, który odnosił sukcesy, dopóki nie zniknął w 173 roku. Sabina zwróciła się do swojego kamerdynera.
„James, proszę, przynieś dłuto i młotek ze skrzynki z narzędziami”. Kiedy James poszedł zrobić to, o co prosił, Sabina chwyciła Pippę za rękę. „Pippo, czy rozumiesz, jakie to ma znaczenie? Być może uda nam się dowiedzieć więcej o piratach tamtej epoki niż ktokolwiek w pobliżu”.
Pocałowała Pippę w usta, gdy James wrócił do pokoju z przedmiotami, o które prosiła. Sabina wzięła dłuto i młotek i umieściła dłuto na zamku. Uderzyła młotkiem, ale wydawało się, że nic się nie stało. Dała kolejny cios, ale znowu wydawało się, że nie drgnie. James wziął dłuto i młotek od Sabiny.
Stanął na jej miejscu i przygotował się do uderzenia młotkiem. Jego ubranie wydaje się napinać, gdy jego mięśnie się napinają. Jego ręka opadła ciężko. Młotek uderzył mocno w dłuto i zamek się roztrzaskał.
Sabina uśmiechnęła się i cmoknęła Jamesa w policzek, po czym go przeprosiła. Kiedy wychodził, otworzyła pudełko. Z wnętrza pudełka wyjęła mały skórzany segregator, otwierając go i uśmiechając się.
Pippa spojrzała pytająco. Sabina tylko się uśmiechnęła i podała jej segregator. Pippa spojrzał na nią. Spojrzała na Sabinę zszokowana tym, co zobaczyła.
„Sabino, to jest list od Marque, i jak powiedziałaś, jest do kapitana Henry'ego Morgana. Jest podpisany Anne 171”. Sabina uśmiechnęła się do siebie, wkładając rękę z powrotem do pudełka i wyciągając monetę. Obróciła go w palcach, patrząc na grawerunek Anne. Sabina znowu włożyła rękę do pudełka i wyjęła plik listów.
Sabina położyła listy na stole i kazała Pippie wyjąć resztę rzeczy z Pudła. Sabina przejrzała papiery jeden po drugim. Obchodząc się z nimi, zachowywała szczególną ostrożność. Sabina przejrzała je lekko, układając je wszystkie w schludny stosik.
Spojrzała na Pippę, która trzymała oprawioną w skórę książkę. Pippa podała książkę Sabinie, która przejrzała ją. Uśmiechnęła się, widząc te same wygrawerowane inicjały H.M. z przodu.
Otworzyła ją na pierwszej stronie. Na pierwszej stronie napisano dwa krótkie zdania. „Wspomnienia kapitana Henry'ego Morgana z czerwca 1730 r.
Minęło wiele lat, odkąd żeglowałem po Karaibach. Jest to miejsce wielu wspomnień i wielu skarbów. Napisałem ten dziennik, aby moje dzieci, jeśli go przeczytają, mogły prześledź moje kroki i zdobądź skarb, który musiałem zostawić za sobą.
Ten pamiętnik zawiera wszystkie szczegóły mojej służby dla wielkiej Anny, a po niej króla Jerzego. Słowo ostrzeżenia dla tych, którzy nie są godni. Wiele przeszkód niszczy ścieżkę przedstawiona.
Tylko ci, którzy mają żelazne serce, będą mogli przejść bez szwanku.”. Sabina przeczytała to na głos, a Pippa cierpliwie słuchała. Sabina podniosła wzrok i odłożyła dziennik. Podeszła do Pippy i objęła ją ramionami. Obie panie pocałowały się, ich usta lekko się stykały.
Sabina spojrzała Pippie w oczy. „Pippa, w ciągu najbliższych kilku tygodni ty i ja będziemy przeglądać wszystkie te papiery. Przeczytamy każdy skrawek i zapiszemy wszystkie istotne informacje w jednym folderze. Może uda mi się zdobyć fundusze na ekspedycję, aby sprawdzić, czy może znaleźć skarby, o których mówi”.
Sabina jeszcze raz pocałowała Pippę. Tym razem było więcej pasji. „Tymczasem, Pippa, rozbierz się dla mnie.
Sprawię, że poczujesz się tak dobrze”. Pippa uśmiechnęła się i zaczęła rozpinać bluzkę. Sabina patrzyła, jak jej sekretarka powoli się rozbiera odsłaniając swoje piękne, młode ciało.
Sabina powoli się rozbierała i dwie piękne kobiety znów się pocałowały. Sabina obejmowała Pippę w talii, podczas gdy Pippa obejmowała ramionami szyję swojego pracodawcy. Powoli się całowali, a Sabina wzięła jedną z piersi Pippy. Sabina uśmiechnęła się, pochylając głowę do przodu, biorąc jedną z piersi Pippy do ust. Sabina delikatnie ssała piersi, delikatnie ciągnąc zębami sutek.
Pippa jęknęła, gdy spuściła wzrok, by zobaczyć, jak gra jej szef. Sabina lizała i ssała mocno piersi Pippy. Najpierw obdarza swoją miłością jedną, a potem opiekuje się drugą. Sutki Pippy mocno odstawały od jej piersi, gdy Sabina z wielką przyjemnością przesuwała po nich językiem. Pippa uśmiechnęła się do swojego szefa, kiedy z kolei zaczęła ssać piersi Sabiny.
Pippa mocno ssała sutki Sabiny. Ssała je tak mocno, że Sabina głośno westchnęła. Sabina posadziła Pippę na stole i rozłożyła nogi.
Sabina usiadła na krześle i pochyliła się do przodu. Schowała głowę między nogami Pippy i powoli lizała jej cipkę. Pippa położyła rękę na głowie swojego szefa, gdy jej cipka była zaspokojona.
Sabina rozłożyła wargi cipki palcami i wsunęła język do środka. Sabina wsunęła dwa palce do cipki Pippy i powoli lizała swoją łechtaczkę. Pippa jęknęła z przyjemności, gdy palce Sabiny powoli wsuwały się i wysuwały z niej. Sabina lizała cipkę Pippy i mocno ssała jej łechtaczkę, sprawiając, że była mokra od śliny. - James, chodź tu! - krzyknęła Sabina.
Kiedy przyszedł, stał tak, jakby nic się nie działo. Sabina spojrzała na niego. „James idzie do mojego pokoju i przynosi mi moje zabawki”.
James skinął głową i wyszedł. Po chwili wrócił z małą czarną torebką. Podał go Sabinie, która z uśmiechem rozpinała zamek. Z małej sakiewki Sabina wyciągnęła szklane dildo. Rzuciła Pippie psotne spojrzenie, po czym wepchnęła szklankę w swoją cipkę.
Gdy Sabina ruchała cipkę Pippy dildem, włożyła palec w swoją dupę. Pippa jęknęła głośno, gdy obie jej dziurki zostały zaspokojone. Sabina wepchnęła palec w tyłek Pippy aż po kostki. Pippa krzyknęła głośno, a jej ciało zaczęło się trząść.
Sabina pieprzyła ją mocniej i szybciej, aż ciało Pippy nie mogło już tego znieść. Cipka Pippy zaczęła drgać. Sabina szybko wyciągnęła dildo i schowała głowę między nogami Pippy. Pippa wydała z siebie gardłowy jęk, gdy jej cipka zaczęła tryskać po twarzy Sabiny. Sabina ssała i lizała cipkę Pippy, połykając cały sok miłosny Pippy.
Sabina usiadła i przyciągnęła Pippę do pocałunku. Obie panie pocałowały się głęboko. Ich języki wirowały w swoich ustach.
Sabrina odsunęła się od Pippy i usiadła na podłodze przed biurkiem. Rozłożyła nogi i zaczęła powoli głaskać własną cipkę. Sabina skinęła na Pippę, żeby do niej podeszła. Pippa zrobiła, jak jej kazano, i usiadła przed swoim szefem.
Sabina przesunęła się do przodu tak, że ich cipki prawie się stykały. Sabina trzymała Pippę za nogę, kiedy obie zaczęły ocierać się o siebie kroczami. Nie minęło dużo czasu, a obie dziewczyny głośno jęczały. Oboje popchnęli do przodu, ocierając się o siebie cipkami. Sabina wsunęła rękę między nich obojga i potarła obie ich cipki w tym samym czasie.
Ciało Sabiny zaczęło się trząść. Krzyknęła głośno, gdy orgazm ją przeszył. Trysnęła na Pippę, która zachichotała, odsuwając się od swojego szefa. Pippa wspięła się na Sabinę i powoli się pocałowali.
Sabina trzymała Pippę blisko siebie, gdy obie dziewczyny na zmianę ssały swoje języki. Sabina wstała i wzięła Pippę za rękę. Zaprowadziła ją do łazienki. W łazience Sabina odkręca prysznic i oboje wchodzą do środka.
Umyli się, dbając o to, by dobrze umyć sobie nawzajem cipki. Po wyjściu spod prysznica wytarli się ręcznikami i poszli do sypialni. Sabina i Pippa położyły się do łóżka i zaczęły się całować. Sabina czekała, aż Pippa zaśnie, po czym nacisnęła przycisk obok jej łóżka, który powiedział Jamesowi, że jest potrzebny. James wszedł do pokoju i czekał, aby usłyszeć, o co go poproszono.
„James, czy możesz wziąć wszystkie dokumenty z gabinetu i schować je dla mnie w sejfie. Potem możesz wziąć wolne na resztę dnia”. Kiwnął głową i wyszedł z pokoju.
Sabina położyła się i westchnęła z zadowoleniem. Musiałoby być dużo przygotowań i wkrótce, jeśli to możliwe, miałoby się odbyć poszukiwanie skarbów. Ciąg dalszy nastąpi…..
To wszystko jest wymyślone! Nic się nie wydarzyło! Więc bądźcie fajni!…
🕑 16 minuty Powieści Historie 👁 1,767Lecąc ulicą w moim Priusie! W kierunku więcej miłości. Tym razem wracałem na zachód, ale zatrzymałem się na południu. Tym razem poznam prawdziwą Południową Damę, że tak powiem!…
kontyntynuj Powieści historia seksuJadąc drogą! Poruszałem się na południe i spędzałem czas z moimi małymi kwiatami i babeczkami. Każdy okazał się świetny w uprawianiu miłości. Być może była to konsekwentna cecha…
kontyntynuj Powieści historia seksuZaprzyjaźniłem się również z wieloma osobami. Z wieloma z nich szyfrowałem. Wiesz, gdzie uprawiasz seks online z inną osobą w czasie rzeczywistym. Może nigdy tak naprawdę nie wiesz, kim oni…
kontyntynuj Powieści historia seksu