To jest pierwsza część Objawienia…
🕑 18 minuty minuty Powieści HistorieKarly wstała ze swojego miejsca i powitała Rose, która uścisnęła jej dłoń i powitała Karly na pokładzie. Ich dłonie trzymały się razem, palce splecione, gdy oboje patrzyli sobie w oczy. Rose przygryzła dolną wargę i powiedziała: „Witaj na pokładzie, Karly.
Mam nadzieję, że dobrze wpasujesz się w ten dział. Będę cię miała na oku, ponieważ to twój pierwszy dzień w pracy., przyjdź do mnie natychmiast”. Karly uśmiechnęła się, patrząc Rose w oczy. „Będę o tym pamiętać, Rose, i dziękuję ci za wiarę we mnie i danie mi tej szansy. Obiecuję, że nie pożałujesz”.
Karly powoli zabrała rękę z Rose. Odwracając się, zaczęła kołysać tyłkiem w przód iw tył, stukając obcasami o marmurową podłogę. Zatrzymała się na chwilę, by spojrzeć na Rose, która posłała jej buziaka na szczęście pierwszego dnia w pracy. Karly Uśmiechnęła się i przekręciła klamkę, wyszła ze swojego biura i z westchnieniem ulgi oparła się plecami o drzwi.
Karly powiedziała do siebie: O mój Boże, nie mogę uwierzyć, że Rose jest także moją szefową i sąsiadką. "nie wiem, jak będę w stanie się przy niej kontrolować. Jest piękna, cudowna, słodka iz tego, co mogę wywnioskować, wydaje się być jedną z najbardziej rozsądnych osób, jakie kiedykolwiek spotkałem. Ale muszę być profesjonalistą wokół Rose.
Mam dziewczynę, nie chcę sprawiać, że sprawy są trudniejsze niż są. Karly potrzebowała chwili, żeby się pozbierać, kiedy zaczęła iść w kierunku swojego biurka. Wysuwając krzesło, usiadła, powoli zakładając nogę na nogę, a jej spódnica podjechała do góry, odsłaniając nagie, gładkie udo. Zaczęła przeglądać wszystkie akta z ostatnich dwóch tygodni i była zniesmaczona tym, co zobaczyła. Przewracając oczami, Karly zaczęła poprawiać błędy innych osób, porządkując numery wejściowe i wyjściowe.
Poprawiając kilka literówek i błędów, Karly powiedziała do siebie: Jezu! jak połowa tych pracowników się tu dostała? Z tego, co widzę, nie wynika to z ich etyki pracy. Wygląda na to, że grupa pracowników była leniwa i wybrała łatwą drogę. Mam ochotę pokazać to Rose lub Layli, ale nie będę plotkować ani plotkować.
Więc co powinienem zrobić?. Wzdychając cicho, odchyliła się na krześle i kilka razy poruszyła stopą, zastanawiając się, co powinna zrobić. Czy powinna poinformować Laylę czy Rose? Nie znała odpowiedzi, więc Karly zostawiła to na razie w spokoju i kontynuowała naprawianie prostych błędów wejściowych i wyjściowych, które znalazła. Layla podeszła, bo cały czas obserwowała i zauważyła, że Karly jest w pewnym nieswojo. Jako kierownik administracyjny zapytała, co jest nie tak.
„Karly, kochanie, co się dzieje? Wyglądałaś, jakbyś się czymś niepokoiła. Martwiłam się. Czy możesz mi powiedzieć, co jest nie tak, żebym mogła ci pomóc?” Karly przez chwilę spanikowała, ale zaczęła się uspokajać, gdy spojrzała na Laylę.
Uśmiechnęła się uprzejmie i odpowiedziała: „Och, wszystko w porządku. Dziękuję za sprawdzenie, co u mnie. Po prostu miałam problem z tymi numerami wejściowymi i wyjściowymi.
Myślę, że masz kilku niekompetentnych pracowników, którzy popełniają nieostrożne błędy”. Skinęła głową i poprosiła Laylę, żeby przyszła i sama się przekonała. Wskazała na ekran komputera, pokazując jej proste błędy popełniane przez ludzi i jak je naprawiła. Wszystko było pomieszane i w złym miejscu.
Numery wejściowe były tam, gdzie powinny być numery wyjściowe. Karly powiedziała Layli: „Walczyłam ze sobą, czy powinnam powiedzieć o tym tobie czy Rose, ale nie chciałam być uznana za plotkarę lub szczura. Wiesz, jak to jest, prawda? Słyszałam kilka szeptów i plotki od innych dziewczyn z innych firm. Kiedyś byłeś szczurem, nigdy nie będziesz lubiany ani godny zaufania." Layla położyła dłoń na ramieniu Karly, aby zapewnić ją, że wszystko będzie dobrze, i powiedziała: „Nie przejmuj się tym zbytnio, kochanie. Będzie ci tu dobrze.
To prawda, co mówiłeś o plotkach, ale wyglądasz na osobę, która nie powie ani słowa o niczym i o nikim. Czasami może to być zaletą i wadą. Layla uśmiechnęła się delikatnie, jej dłoń nadal spoczywała na ramieniu Karly. Zaczęła delikatnie gładzić i pocierać jej ramię. Z cichym jękiem wydobywającym się z jej ust, Karly zapomniała, gdzie jest.
pierwszy raz od trzech miesięcy została w ten sposób dotknięta lub potarta. Patrząc z okna w swoim biurze, Rose wyglądała na niezadowoloną z zalotów Layli w stosunku do Karly, która zauważyła niezadowolenie w oczach Rose. Czując się trochę źle, Karly nie chciała sprawiać kłopoty Rose.
Zdjęła dłoń Layli ze swojego ramienia. Karly spojrzała na Laylę i powiedziała: „Myślę, że powinniśmy traktować się profesjonalnie. Nie chcę sprawiać kłopotów ani powodować dyskomfortu między tobą a Rose. Wiem, że oboje mnie lubicie. To bardzo oczywiste, więc na razie bądźmy profesjonalistami.
Czy to w porządku?” Layla uśmiechnęła się i skinęła głową, pytając Karly: „Czy nadal jesteśmy umówieni na kawę, tak jak obiecałeś? Oczywiście tylko między współpracownikami. Uśmiechając się, Karly powoli skinął głową. „Oczywiście, że wciąż jesteśmy umówieni na kawę, nie przegapiłbym tego za nic w świecie. Och, Layla, czy byłoby w porządku, gdybym zaprosiła Rose razem z nami, ponieważ oboje musicie usłyszeć o moim życiu osobistym. Oczy Layli zamrugały na chwilę, zaskoczona, że Karly zapyta, czy Rose mogłaby do nich dołączyć; chciała jej dla siebie Layla jednak opanowała się i skinęła głową.
Tak, Rose też może iść. Karly wstała, by dać Layli delikatny, przyjacielski pocałunek w policzek i odeszła, podskakując w kierunku gabinetu Rose. Layla położyła dłoń na policzku, gdzie Karly pocałowała ją i uśmiechnęła się delikatnie, myśląc sobie, o mój Boże, Karly ma takie piękne, wilgotne, słodkie usta. Mam nadzieję, że pewnego dnia pocałuję ją naprawdę.
Ale dziwię się, że zapytała, czy Rose też może przyjść. Nie może się nigdy dowiedzieć o mnie i o Rose. Nie chcę, żeby myślała o mnie źle.
Layla stała tam, marząc o tym, jak by to było pocałować Karly w usta. Obraz w jej umyśle zapierał dech w piersiach, gdy szybko poszła do toalety dla kobiet, aby się załatwić. Podeszła do boksu i zamknęła za sobą drzwi. Opierając się plecami o drzwi, wsunęła rękę pod spódnicę i przesunęła opuszkami palców w górę iw dół rozcięcia. Nie zdając sobie sprawy, jak naprawdę była mokra, Layla nadal przesuwała palcem w górę iw dół, tam iz powrotem, a jej jęki stawały się coraz bardziej intensywne, gdy odbijały się echem w łazience.
Layla zaczęła jęczeć imię Karly. W czystej ekstazie wyobraziła sobie: „Mmmm, kurwa! Tak… ugh, Karly, mmm, kurwa, nie przestawaj. O Boże, jakie to przyjemne uczucie. Uwielbiam sposób, w jaki się we mnie czujesz”.
Otwierając oczy, Layla spuściła wzrok, jęcząc głośniej, żałując, że Karly jej nie dotyka. Nie mogła przestać poruszać palcami. Gdy była już prawie gotowa do orgazmu, jej soki zaczęły spływać po udzie. Klatka piersiowa Layli zaczęła się unosić i opadać, jej oddech był urywany i chrapliwy. Prawie do granic wytrzymałości wsunęła w siebie drugi palec, przesuwając biodrami w przód iw tył.
Dysząc, wydała z siebie ogromny krzyk, który słyszała większość budynku. Gdy doszła, zsunęła się na podłogę. Próbując się pozbierać i uspokoić, Layla wstała, żeby wygładzić spódnicę, poprawić włosy i bluzkę. Otworzyła drzwi, podeszła do umywalki, umyła ręce i spojrzała w lustro. Uśmiechnęła się radośnie do siebie.
Gdyby tylko Karly mnie dotykała, myślę, że nadal bym tam była. Mogłaby z łatwością doprowadzić mnie do orgazmu bardziej niż Rose kiedykolwiek. Karly spojrzała w stronę łazienki, ponieważ łatwo było się domyślić, co robi Layla. Śmiała się i zachowywała tak normalnie, jak tylko mogła, i dalej zajmowała się swoimi sprawami.
Karly podeszła do drzwi Rose, zapukała dwa razy i czekała na odpowiedź, poprawiając nieco włosy. Rose otworzyła drzwi i uśmiechnęła się do Karly, „Tak, Karly, jak mogę ci pomóc? Czy wszystko idzie dobrze? U mnie pasujesz? Mam nadzieję, że Layla nie podrywała cię za bardzo. całkiem nowa twarz wchodzi do tego biura”.
Karly zachichotała cicho, podnosząc ręce, by uspokoić Rose swoimi pytaniami. „Nic mi nie jest, Rose, naprawdę! Wszystko idzie dobrze, obiecuję. Miałem kłopoty, idioci pracownicy byli leniwi i niekompetentni, co utrudniało mi pracę. Liczby wejściowe i wyjściowe były pomieszane. Niezbyt dobrze, jeśli nowicjusz taki jak ja potrafi wyłapać ich proste błędy”.
Karly zadała Rose kolejne pytanie: „Um, Rose, chciałam cię zaprosić na kawę w przerwie, jeśli jesteś zainteresowana? To znaczy, Layla już jedzie, więc chciałam, żebyś tam była i wysłuchała mojej historii”. Ty wiesz o Priscilli, a ja nie znam ciebie dobrze. Jeśli do mnie dołączysz, opowiem wam o tym, jak się poznaliśmy. Rose uśmiechnęła się radośnie i skorzystała z okazji. Kiwnęła twierdząco głową.
„Oczywiście, że pójdę na kawę z tobą i Laylą. W ten sposób będę mógł mieć ją na oku. Powinienem chronić swoje dobro”. Przechylając na chwilę głowę na bok, Karly zapytała: „Co masz na myśli, mówiąc o ochronie własnego interesu? Czym różnię się od innych twoich współpracownic? Nie jestem niczym wyjątkowym, Rose, jestem tylko sobą. Poza tym nie traktuj mnie specjalnie tylko dlatego, że znasz mnie poza pracą”.
Odwzajemniając delikatny uśmiech, Rose oblizała dolną wargę, czyniąc ją wilgotną i mokrą, i odpowiedziała na dwa pytania Karly: „Cóż, jak mogę to ująć? Jesteś utalentowaną kobietą, piękną, słodką i bardzo miłą. Wygląda na to, że znasz się na pracy biurowej. To tak, jakbyś wiedział, co robić, a nikt ci nie mówił.” Rose kontynuowała odpowiadając na następne pytanie Karly: „Obserwowałem cię, kiedy pracowałeś. Byłem pod wrażeniem, jak dobrze się trzymasz. Muszę przyznać, że byłem podekscytowany, że cię zatrudniłem.
Nie tylko jesteś moim nowym współpracownikiem, ale wspaniale będzie mieć cię także jako sąsiada. Jesteś dla mnie bardzo ważny. Byłem zazdrosny o Laylę gapiącą się na ciebie, dotykającą cię.
Wkurzało mnie, kiedy masowała twoje ramiona. Rose bed, kiedy odwracała wzrok, wciąż przygryzając dolną wargę, co drażniło Karly. Karly spojrzała w oczy Rose i patrzyła, jak jej język przesuwa się tam iz powrotem po jej dolnej wardze. Karly pochyliła się do środka, liżąc czubkiem swojego języka język Rose, i powiedziała: „To właśnie dostajesz za drażnienie się ze mną i kuszenie mnie, Rose. Powinieneś wiedzieć lepiej, niż robić to, kiedy oboje pragniemy siebie nawzajem.
Zapominając, gdzie byli na kilka chwil, spojrzeli sobie w oczy, zatracając się w tej chwili. Potem, wpatrując się w siebie i zaskoczeni co właśnie zrobili, Karly natychmiast przeprosiła, mówiąc, że to było niewłaściwe i złe z jej strony. Z delikatnym, szczerym uśmiechem Rose zachichotała, zdając sobie sprawę, że Karly nie była tak niewinna, jak dawała. Karly szybko dodała: „O mój Boże! Przepraszam. Nie wiem, co myślałem.
Jesteś moim szefem i sąsiadem. Powiedziałam już Layli, że nie zrobię czegoś takiego.” Zdenerwowana Karly nadal podawała powody, dla których nie powinni się tak zachowywać, ale trudno było nie ulec pokusie, którą czuła do Rose. Chociaż ona też myślała o Layli, nigdy wcześniej nie była w sytuacji, w której dwie kobiety zabiegały o jej uczucie.Wiedziała, że Layla chciała od niej przyjemności, ale w przypadku Rose uczucia były bardziej przywiązaniem i podziwem.Karly spojrzała Rose w oczy i uśmiechnęła się dotykając boku jej policzka.
Teraz już spokojniejszy, Karly powiedział: - Wiem, że ty i Layla mnie lubicie. To oczywiste, że tak. Istnieją powody, dla których nie spróbuję czegoś. Ja jestem z Priscillą, a ty z Megan. bądź uczciwy.
Powiedziałem Layli „nie”. Byłoby nie fair, gdybym powiedział tobie „tak”, a jej „nie”. Mam nadzieję, że rozumiesz, Rose. Rose skinęła głową, przyciskając policzek do dłoni Karly, głaszcząc ją w górę iw dół. Uwielbiając uczucie miękkiej dłoni Karly, pochyliła się na chwilę, delikatnie całując jej dłoń.
Karly odsunęła rękę od twarzy Rose, paląc się jak żar na to, co prawie mieli zrobić. Rose uśmiechnęła się do Karly i powiedziała: „Tak, zgadzam się. Musimy przynajmniej spróbować zachować spokój.
Ale dlaczego jest to tak cholernie trudne? Nigdy nie czułam tego w stosunku do żadnego współpracownika, chociaż ty Jesteś też moim sąsiadem. Nikt tego o nas nie wie. „Nie jestem pewien, dlaczego jest to takie trudne” – odpowiedział Karly.
„Myślę, że to dlatego, że czujemy do siebie pewną fascynację, a dla mnie nie chodzi tylko o twój wygląd. Chodzi o sposób, w jaki zachowujesz się jako kobieta i szefowa. Podobałeś mi się już od chwili, gdy po raz pierwszy przywitałeś się z Ale myślę, że najlepiej będzie, jeśli nie powiemy ani słowa, że jesteśmy sąsiadami. Niektórzy mogą pomyśleć, że wyświadczyłeś sobie przysługę, żeby mnie tu zatrudnić.
Rose zachichotała cicho, uważając, że to urocze, słysząc, jak Karly przeklina, choćby tylko łagodnie. W jej umyśle zrobiło się gorąco. Karol też zaczął się śmiać. Chciała zapytać Rose, dlaczego Layla wydawała się zmartwiona, ale nie chciała wychodzić poza porządek, ani nie chciała sprawiać kłopotów Rose i Layli. Mimo to zapytała, zakładając, że nie będzie to zbyt dużym problemem.
„Um, Rose, jeśli mogę zapytać… Kiedy rzuciłem zamiar zaproszenia cię na kawę, Layla wydawała się zaskoczona. Czy jest coś, co powinienem wiedzieć o was dwojgu? Naprawdę nie chcę sprawiać wam kłopotów. " Rose wbiła wzrok w podłogę, kiwając głową w górę iw dół.
Tak, coś się wydarzyło między nią a Laylą. Patrząc z powrotem w oczy Karly, oboje zatracili się w swoich spojrzeniach. Rose ponownie delikatnie przygryzła dolną wargę i lekko przesuwała językiem po wargach, mając nadzieję, że znów zwabi Karly. Szybko zrywając kontakt wzrokowy, po raz kolejny próbowali zapanować nad swoimi pragnieniami, ale ich pokusa seksualna stawała się coraz trudniejsza do kontrolowania. Żaden z nich nie chciał się jeszcze do tego przyznać, ponieważ było za wcześnie, by tak się czuć.
Rose starała się pewnie odpowiedzieć na pytania Karly, nie dając do zrozumienia, że martwi ją nie Karly, ale wspomnienia tego, co ona i Layla zrobiły. „Layla i ja coś się działo przez jakiś czas. Mieliśmy romans, który trwał przez rok, kiedy po raz pierwszy zostałem tu szefem. To nie było planowane.
Pewnego dnia, podczas podróży służbowej, uprawialiśmy niesamowity seks Trwało to i kochaliśmy się także w moim biurze – Rose kontynuowała dalsze rozmowy z Karly – Megan nie wie. Jesteś jedyną osobą, której o tym powiedziałam. ostatecznie, ponieważ nie chciałem, żeby rozeszła się po biurze. Zrujnowałoby to moją karierę.
Layla nigdy o mnie nie zapomniała. Karly skinęła głową, teraz zdając sobie sprawę, dlaczego Layla wahała się, czy zaprosić Rose na kawę. Czując się źle, że nie rozumiała wtedy sytuacji, Karly zatrzepotała oczami w górę, a potem w dół na podłogę, spekulując, że mogła zirytować Rose zadając takie głupie pytanie.
„Przepraszam, Rose. Nie powinienem był pytać o coś, co było sprawą osobistą między tobą a Laylą. Czy możesz mi wybaczyć? Karly błagała z tym smutnym, szczeniackim spojrzeniem, trzepocząc oczami w górę iw dół, jednocześnie wydymając dolną wargę.
Rose uniosła podbródek Karly i spojrzała jej w oczy. „Oczywiście, że ci wybaczam, głuptasie. Nigdy nie mógłbym się na ciebie gniewać zbyt długo, z tymi twoimi oczami.
Jak mogę być, kiedy włączasz ten uroczy urok? Prawdopodobnie jesteś jedyną osobą, która może sprawić, że to zadziała na mnie. Karly cieszyło się, jak Rose ją pocieszała. Zamknęła oczy, czując miękkie palce Rose pieszczące jej podbródek. Delikatnie przygryzając wargę, Karly przyłożyła policzek do dłoni Rose, pocierając ją twarz na dłoni Rose. Zapominając, że mają dziewczyny, Rose nadal głaskała i pieściła twarz Karly, muskając kciukiem jej usta.
Karly odpowiedziała, odsuwając swoją twarz o cale od ust Rose. Dysząc szybko, uścisnęli sobie twarze, gdy usta Karly wygładziły się otarł się o język Rose. Rose odwzajemniła pocałunek, poruszając ustami w górę i w dół ust Karly. Jej język wszedł do ust Karly, pieszcząc i masując język Karly tam iz powrotem, a Karly dopasowywała się do jej gry językowej, wciągając język Rose między swoje usta.
Karly poruszyła ręką w dół, by rozpiąć i poluzować bluzkę Rose, delikatnie pieszcząc paznokciami jej klatkę piersiową. Rose jęknęła, rozkoszując się miękkim, namiętnym dotykiem Karly. Nigdy nie doświadczyła tego od nikogo, ani od Layli, ani od Megan. Podekscytowało ją to do głębi.
Karly uwielbiała miękką skórę Rose, o wiele bardziej miękką niż Priscilla. Przesunęła ustami w kierunku swojej klatki piersiowej, muskając piersi Rose miękkimi, lekkimi pocałunkami. Rose jęknęła bez tchu, „Och, kurwa! To niebiańskie uczucie. Powinienem był dzisiaj, kurwa, opuścić pracę i przyjść do twojego domu, umm… poprosić o filiżankę cukru”. Karly spojrzała na Rose swoimi przenikliwymi jasnoniebieskimi oczami.
Rose odwzajemniła spojrzenie, drżąc, przygryzając wargę. „Powinieneś był przyjść. Byłem zahipnotyzowany tym, jak wspaniale wyglądasz w swoim stroju, ale wyglądałbyś jeszcze lepiej z rozpuszczonymi włosami.
Chciałem spędzić poranek, sprawiając, że jęczysz i piszczysz”. Rose zachichotała i pisnęła, słysząc pragnienia Karly. Nigdy nie spodziewając się, że będzie tak odważna i nieustraszona, Rose mocno zacisnęła nogi, trzymając Karly blisko siebie. Czując dłoń Karly, która ma przesunąć się w dół między jej udami, oczy Rose zaświeciły się w oczekiwaniu.
Oddychając ciężko, rozłożyła drżące nogi, ale… przerwało im pukanie do drzwi. Obaj wyrwali się z uścisku, spoglądając szybko na drzwi, zastanawiając się, kto to może być. Karly zobaczyła w oczach Rose, że była wkurzona tą przerwą. Podnosząc pięść i potrząsając nią w stronę drzwi, warknęła do siebie: Och, odpieprz się, Layla.
Miałem mieć Karly tylko dla siebie! Karly do łóżka: „Nie złość się. Byłem szczęśliwy, mogąc cię pocałować przez kilka chwil. Od rana myślę o tobie. Chyba poddaliśmy się naszym, um… pokusom, co?" Rose odwzajemniła uśmiech. „Chyba! To będzie trudniejsze niż myśleliśmy.
Och, łaskawa, zupełnie o tobie zapomniałem i oboje kochamy mnie z Megan, ty z Priscillą. Pierdolić! Pukanie do drzwi nie ustawało. To była Layla. „Karly? Rose? Przyjdziecie oboje na przerwę na kawę?” — zapytała z szacunkiem.
„Chwileczkę, Layla. Zaraz będziemy u ciebie. Spotkasz się z nami w pokoju dla pracowników?” Róża odpowiedziała. Karly uśmiechnęła się i cofnęła, pomagając Rose zapiąć trochę bluzkę, żeby ją ubrać.
– Czy będę musiał pomagać ci się ubierać za każdym razem, gdy przyjdę do twojego biura, szefie? - powiedział Karly z anielskim uśmieszkiem. Rose spojrzała na Karly i powiedziała: „Och, zamknij się, ty! To twoja wina, że użyłaś tego cholernie uroczego uroku i drażniłaś się ze mną!” Odwracając się i idąc w stronę drzwi, Karly spojrzała przez swoje lewe ramię, uśmiechając się do Rose i powiedziała: „Nawiasem mówiąc, masz bardzo miękkie usta. Naprawdę podobał mi się sposób, w jaki dotykały moich. To był tylko przyjacielski pocałunek, prawda ? Dokładnie tak się witam. Bądź poinformowany, że kiedy się żegnam, jest to jeszcze bardziej intensywne i ekscytujące.
Prowadząc Karly do drzwi, aby upewnić się, że oboje spotkają się z Laylą na czas na przerwę na kawę, Rose sięgnęła po torebkę i wyszła za nią. Uśmiechając się do Rose, Karly machała palcem wskazującym tam iz powrotem, otwierając przed nią drzwi, mówiąc: „Po pani, proszę pani. Piękno przed wiekiem”.
Rose była zachwycona, że Karly powiedział jej coś tak miłego. Jej oczy błyszczały, a usta wykrzywiały się. Przeszła spokojnie przez drzwi, zachowując spokój i formalność przed innymi pracownikami. Ale Karly raczej jej to utrudniał. Rose mogła myśleć tylko o tym, jak Karly się pożegna!….
To wszystko jest wymyślone! Nic się nie wydarzyło! Więc bądźcie fajni!…
🕑 16 minuty Powieści Historie 👁 1,767Lecąc ulicą w moim Priusie! W kierunku więcej miłości. Tym razem wracałem na zachód, ale zatrzymałem się na południu. Tym razem poznam prawdziwą Południową Damę, że tak powiem!…
kontyntynuj Powieści historia seksuJadąc drogą! Poruszałem się na południe i spędzałem czas z moimi małymi kwiatami i babeczkami. Każdy okazał się świetny w uprawianiu miłości. Być może była to konsekwentna cecha…
kontyntynuj Powieści historia seksuZaprzyjaźniłem się również z wieloma osobami. Z wieloma z nich szyfrowałem. Wiesz, gdzie uprawiasz seks online z inną osobą w czasie rzeczywistym. Może nigdy tak naprawdę nie wiesz, kim oni…
kontyntynuj Powieści historia seksu