Historia Sztokholmu, część 2

★★★★★ (< 5)

Byłam tylko małą dziewczynką w prawdziwym męskim świecie…

🕑 14 minuty minuty Powieści Historie

Azem miał mnie odebrać z hali tenisowej późnym wieczorem. Jego samochód zatrzymał się tuż przede mną z piskiem opon. Wpadłam do środka i rzuciłam się na seksownego kierowcę. Polizałam jego podbródek do ust i uderzyłam go w nos. Objął mnie, by poczuć bicie mojego serca.

Nie jestem pewien, czy sytuacja między mną a nim była dokładnie tym, co naukowcy nazywają „syndromem sztokholmskim”, ale faktem jest, że bardzo za nim tęskniłem przez te kilka godzin. „Dziwnie się czuje w tym samochodzie bez kajdanek” – odsłoniłem szkarłatne paski na moich nadgarstkach. „Daj mi swoją maleńką rączkę; będziesz niewolnikiem mojego koła”.

- Jak dotąd jestem niewolnikiem twojej woli, prawda? Nie mogłam ukryć rozbawienia, gdy Azem ukrył głowę w dłoniach, a potem spojrzał na mnie z wyrazem twarzy „dziewczyno, nie jesteś prawdziwa”. Widziałem, co go podniecało, i znałem podstawy psychologii na tyle dobrze, że tu i tam wymyśliłem żart na ten temat, który sprawiłby, że ciągle fantazjował o tym, co oznacza „pomyśl o mnie”, co było moim celem. Nigdy nie lubiłem perwersyjnych rzeczy. Za bardzo ceniłem niezależność mojej duszy, by nazywać kogokolwiek „mistrzem”. Podobało mi się tylko to, że w ramionach Azema mogłem ukryć się przed całym światem.

Zaprzecz temu, tak jak ja, trochę się od niego uzależniłem. - Jesteś zbyt słodki, by być źle traktowanym. Mogłabym cię ukarać tylko wtedy, gdy zrobisz coś, czego bym nie pochwalała, ale jesteś moim małym komikiem i nie zrobisz nic złego, tak? – Zależy od twoich standardów zła – westchnęłam, udając spiętą.

"Hmm, jakbym znalazł cię w gangbangu na moim własnym łóżku, albo ukradłeś wszystkie moje karty kredytowe i uciekłeś do Kanady." „Nie sądzisz, że bycie gangbangiem lub wyjazd do Kanady jest wystarczającą karą?” Skrzywiłem się do groteskowego poziomu. Azem zostawił koło bez nadzoru, by mnie przytulić i pocałować po francusku. Usłyszeliśmy hałas nieuchronnie przypominający wypadek samochodowy gdzieś za nami. To było jak scena filmowa. "Więc powiedz mi dziewczyno, jesteś głodny?" „Nienawidzę szwedzkiego jedzenia, wiesz, myślę, że w Wielkiej Brytanii mają tylko gorsze gówno, ale to nie jest komplement dla Szwedów za wszelką cenę, wiesz.

lepiej niż moja dzisiejsza kolacja." – Najpierw zabieram cię na tańce, a potem wracamy do domu i karmię cię całą noc. Zadowolona? – Nie – zachowywałam się jak zepsute, denerwujące dziecko. „Nie chcę tańczyć. Chcę wrócić do domu i chcę, żebyś zdarła mi służbowy mundurek, żeby tylko zostawić na sobie pończochy, oprzeć mnie o drzwi mieszkania i zabrać mnie od tyłu. Powinieneś też spryskać moją twarz gorącą spermą.

– Przestań, kobieto – mruknął Azem. Unikał mojego wzroku. – Najpierw musimy iść do klubu, który prowadzi mój kuzyn, bo obiecałem mu wpaść i zajmij się biznesem. Jest jak mój brat, razem dorastaliśmy.

Rodzina w Albanii to rzecz święta”. Ten kuzyn miał na imię Muli. Znaleźliśmy go przeglądającego jakieś dokumenty i obliczającego liczby pobrane stamtąd.

Wydawał się bardzo zajęty. Nie mogłem ukryć uśmiechu na ołówek za uchem. był mniej więcej w wieku Azema, może trochę starszy i był też przystojny, ale w inny sposób.

Główna różnica polegała na tym, że Muli nie miał zbudowanego ciała „zabójcy". Miał niebieskie oczy, czarne włosy, a kiedy patrzył na coś przez długi czas, próbując to oszacować, naśladował Bruce'a Willisa pociągającego za spust. „To jest moja piękna polska Natalia" Azem przedstawił mnie i pokazał mi kanapę do siedzenia. Muli spojrzał na mnie w tym Bruce'u.

Styl Willisa: „Umie gotować?” „Nie jestem pewien; Myślę, że nie może. – Azem zastąpił mnie w odpowiedzi, kiedy podszedł do biurka i przejrzał papiery Muliego. To prawda, nie umiem gotować, ale nie sądziłem, że to może być istotne; nie dodało mi też żadnego blasku.

„Dlaczego więc zabrałeś ją do domu?", zapytał Muli w temat. To było dobre pytanie; Azem ze swoim wyglądem, urokiem i (westchnieniem) pieniędzmi mógł mieć najwięcej Szwedzkie dzieci, w tym te, które potrafiły przygotowywać jedzenie. „Czy jej cycki były powodem?” Kuzynka mojej kochanki zapytała o to, nawet nie sprawdzając mnie ponownie. Wydawało się, że kiedy mnie zeskanował, wiedział wszystko.

„Jest mądra. I tak, z cyckami. – Czy ma pracę? – Tak, dziennikarka na pół etatu. Myślę, że nadal jest na uniwersytecie, bo mieszka w akademiku. – Przyprowadziłeś dziennikarza? Tutaj? Muli warknął.

— Ech, nic jej nie jest. Azem sięgnął po papierosa kuzyna. — Mój skończony. mówić bez pytania, ale w tej konkretnej sytuacji byłem zbyt nieśmiały, by otworzyć usta.

Testosteron wystrzelił z nich obu. Mężczyźni rozmawiali o męskich sprawach i sprawdzali statystyki męskiego biznesu. Paplanina dziewczyny wydawała się dość zbędna. W każdym razie wkrótce przeszli na mieszankę albańskiego i szwedzkiego, więc nic nie mogłem zrozumieć.

Wtedy podszedł do mnie Azem. "Muszę zejść na chwilę na dół, kiedy wrócę, wracamy do domu." - Nie schodzę z tobą na dół? Myślałem, że mamy tańczyć? Muli wybuchnął śmiechem. – Chce zejść na dół. Zabierz ją. Polak powinien tańczyć na słupie.

Azem tego nie skomentował, tylko uderzył mnie w czoło i już go nie było. – Dlaczego poszedł? – zapytałem, nie czekając nawet na poważną odpowiedź. Otrzymałem enigmatyczną wiadomość: „W interesach.

Zdrzemnij się teraz. Myślę, że twoja noc będzie długa”. To miało sens. Usadowiłem się dobrze na sofie i spałem, dopóki nie obudził mnie hałas. „Kurwa, złamałem sobie rękę na szczęce tego pieprzonego kutasa” – Azem wpadł do biura ze skargą.

Po tyradach spojrzał na mnie, czy wszystko w porządku, ale ja raczej spuściłam oczy na podłogę zdezorientowana. — Wulgarny język musi być problemem dla tej młodej damy. Zachowuj się, mothafucka — poradził Muli, wstając i podchodząc, by popatrzeć na bolącą rękę. "W pobliżu toalety silny facet zaatakował znacznie młodszego i słabszego, wiesz, musiałem pomóc. Złamałem rękę, ale pokonałem drania… przepraszam, pobiłem go" Azem szukał akceptacji w moich oczach.

Jakbym nie widział kątem oka, że ​​kładzie stos banknotów na biurku Muliego. - Okej – zmusiłam się do uśmiechu. Wiedziałem, a on wiedział, że ja wiem.

„Nie jest zepsuty; po prostu boli i przez jakiś czas będzie czerwony” – ocenił Muli. – Jej pocałunek powinien ci ulżyć. "Chodź tutaj, kochanie.

Bo chce zobaczyć, jak cię całuję." Azem podniósł mnie, żeby nasze twarze były na tym samym poziomie. Trzymałam się go mocno i owinęłam nogi wokół jego talii. Moje piersi spłaszczyły się, dotykając jego klatki piersiowej. Kiedy się całowaliśmy, to było jak tropikalny deszcz w lesie na równiku - zmoczył mnie w sekundę.

Ból dłoni musiał zniknąć, skoro Azem trzymał w nim mój tyłek, próbując znaleźć język w moim gardle. „Koniec występu; idźcie, kochacie ptaki” – Muli wprowadził bardzo gorzką melodię i wrócił do swoich papierów. „Jestem zajęty; jeśli chcesz występować w porno, zejdź na dół”.

W drodze powrotnej do samochodu zapytałem Azema o jego kuzyna: „Jest trochę zamknięty w sobie, prawda?” „Tak, masz rację, ciężko się do niego dostać. Jest nieszczęśliwie żonaty. Jego żona zostaje w Albanii, bo tutaj, jak wiesz, robimy interesy i to nie jest miejsce dla kobiety. Widzą się może trzy razy rok.

Kiedy ta cipka do niego dzwoni, chce tylko pieniędzy. Ale on się z nią nie rozwiedzie, bo mają dzieci, a w każdym razie byłoby to trochę skandaliczne w naszym małym miasteczku. Niektórzy ludzie nadal mieszkają w wieku, przynajmniej jeśli chodzi o mentalność. Podoba mi się tylko jedna rzecz: żenimy się z Albańczykami, ale bierzemy do łóżka każdego, kogo mamy szansę wziąć, a nasza żona nie może oszukiwać. traci honor.

Możemy się z nią rozwieść i odesłać ją tam, skąd pochodzi. – To nie jest całkiem sprawiedliwe – sprzeciwiłam się. – Czy Muli zdradza swoją żonę? – Nie, nie robi. Mimo że jego małżeństwo było trochę zaaranżowane przez rodzinę, wziął za to odpowiedzialność.

Praca jest jego wielkim sukcesem; pracuje siedemnaście godzin dziennie, pali kilka paczek papierosów i pije kilka kaw. jesteś w jego typie, więc pomyślałem, że zabiorę cię ze sobą, żeby mógł na ciebie przez chwilę popatrzeć; ale myślę, że byłaś nawet za bardzo w jego typie, dlatego zachowywał się dziwnie. W końcu dotarliśmy pod blok. Moje podniecenie wzrosło proporcjonalnie do zbliżającej się odległości do drzwi wejściowych mieszkania.

Zaczęliśmy całować się w windzie. Azem rozpiął mój płaszcz i przesunął dłońmi po moim soczystym ciele. Potem położył ręce na moim tyłku owiniętym w obcisłą, czarną spódnicę do kolan i przycisnął mnie do siebie.

Poczułam jego wybrzuszenie wciśnięte gdzieś pomiędzy moim kroczem a pępkiem. Wodospad soku spłynął po mojej cipce, brudząc moje majtki. Dotarliśmy na właściwe piętro i rzuciliśmy się do drzwi.

Jak to zawsze bywa w takich sytuacjach, Azem nie mógł znaleźć odpowiedniego klucza. "Kurwa, ty… dziurko od klucza!" Jego drżąca ręka zmieszała klucze iw końcu upuścił je wszystkie na podłogę. Rzuciłam się na kolana, żeby je podnieść. Zrobił to samo.

Spotkaliśmy się twarzą w twarz na czworakach (ósemki?). Zamiast podnieść klucze, uniósł moją brodę do namiętnego pocałunku. Rzucił mój płaszcz na podłogę i rozerwał moją białą koszulę z krótkim rękawem na pół. Flop, flop, flop - dół spadł z przycisków. – Boże, wrócę do Polski bez koszuli, jeśli nic się nie zmieni – mruknęłam.

Azem wyjął moje piersi z czarnego stanika z różowymi wstążkami. Stanik pozostał na mnie. „Święty trzask; krowa byłaby z nich dumna” – syknął, skręcając moje sutki.

Wyglądał na całkowicie oślepionego; tylko podążał za pożądaniem. Podniósł mnie z dywanu w korytarzu i położył ręce na drzwiach tak, jak było mu wygodnie, więc na wpół stałam, na wpół zgięłam się. W pośpiechu odrzucił kurtkę i rozpiął spodnie. Rozpiął też mi spódnicę, co sprowadziło ją na podłogę i zostawił w majtkach w tym samym stylu co stanik iw wysokich czarnych pończochach.

- To musi ci wystarczyć na rozgrzewkę – powiedział Azem, kiedy rozdarł moje stringi i rzucił je na podłogę bez cienia kłopotów, by je ściągnąć. Przewinął trochę materiał, który kiedyś był moją bluzką, oparł ręce na moich biodrach i wbił w moją cipkę swojego dziewięciocalowego penisa. Krzyknąłem. Grzmot przeszedł przez mój kręgosłup do mózgu. — Ćśś — szepnął Azem.

„Moi sąsiedzi są świrami”. – A ty jesteś normalny? płakałem. W zamian dał mi klapsa. Jego pchnięcia we mnie były szybkie i agresywne.

Pieścił moje piersi, tak samo jak je ściskał i od czasu do czasu klepał. Byłam jednak dzielną dziewczyną bez dźwięków, dopóki nie pochylił się nade mną i nie wsadził mi języka do lewego ucha. Błąd! Uszy to moje drugie łechtaczki. Osiągam punkt kulminacyjny w ciągu kilku sekund, zwłaszcza gdy jestem również penetrowany, i tego dnia nie było inaczej. Krzyczałem bez żadnej kontroli.

Zacisnąłem dłoń w pięść i uderzyłem w drzwi. Azem pociągnął mnie za włosy i zablokował usta. Krzyknąłem w jego rękę.

Moje nogi drżały. Płyny spływały mi po udach. Potrzebowałam, żeby teraz spuścił, inaczej byłbym niebezpieczny.

Orgazmy były rzeczami, których starałem się unikać, ponieważ tak naprawdę nie mogłem sobie z nimi poradzić. Wysunął się ze mnie i ponownie wpadł do środka. Kulki uderzyły w mój srom. Moje ręce i kolana osłabły i nie mogły utrzymać się prosto.

Moje ramiona straciły wsparcie na drzwiach, gdy zsunęły się w dół. Azem był silnym facetem, który mnie trzymał. Trzęsłem się jak liść na wietrze i płakałem jak głodne dziecko. Wreszcie był gotów wyładować morze wytrysku na skrawki mojej białej bluzki.

Przez materiał poczułem jak gorąco… Przenieśliśmy nasze rzeczy do mieszkania. Oboje byliśmy trochę zmęczeni, gdy spadł taki prąd. Azem poszedł po papierosa.

Usiadłem na podłodze, oniemiały. Było mi zimno. Po kilku wdechach podszedł do mnie z nowym hardonem. – Zdejmij tę koszulę i stanik – polecił. Posłuchałem.

- Boże, powinieneś pozwolić im płynąć każdego dnia – skomentował Azem i znów zaciągnął się paskudnym dymem papierosowym, jakby to był przynajmniej zapach moich perfum. "Jaki jest twój rozmiar, DD? Nie trzymaj ich w zamknięciu. Potrzebują wolności." – DD – skinąłem głową. „Czasami wypuszczam ich na spacer”.

– Tak? Gdzie je zabierasz? Azem pogłaskał swojego kutasa. "Na przykład - do moich ust". "Mmm, zrób to dla mnie teraz.

Pomogę ci, kiedy skończę palić." Nasmarowałam palce i zrobiłam kółka wokół sutków. Stali twardo jak mali żołnierze. Ścisnąłem oba cycuszki i przyłożyłem je do ust. Polizałem je bardzo długo, od lewej do prawej. Potem zacząłem ssać mój lewy (z jakiegoś powodu lubię ten bardziej).

Azem odłożył niedokończone papierosy na ścianę. Końcówka pedału spadła na podłogę. Podszedł do mnie wciąż gładząc swoją męskość.

Jego ręka wylądowała na moich włosach. Delikatnie podciągnął moją głowę w ten sposób. "Pluć na mojego fiuta, kochanie." Wyprodukowałem ślinę i zrobiłem to. Oblizałem to również dookoła. - Dobra dziewczynka.

A teraz spluń na klatkę piersiową… Tak, dobra dziewczynka. Azem umieścił swojego penisa między moimi piersiami i poruszył biodrami. „Ściskaj je, kochanie, jęcz za mnie…” Posyłaliśmy sobie nawzajem pocałunki z daleka. O rany, był uroczy! Absolutnie podobało mi się to, jak bardzo kontrolowałem tego silnego, złego człowieka. Mogłabym zmusić go do spuszczenia w każdej chwili.

Zauważyłem, zanim mógł iść na długo, ale tym razem chciałem, żeby spróbował wytrzymać, ale przegrał bitwę. Jęknąłem z przyjemnością „o tak, tak, daj mi to!”. Polizałem jego napiwek.

Złapałem ustami tę czerwoną kobrę wyskakującą spomiędzy moich cycków. Po minucie trysnęła na mnie sperma. Moje piersi, szyja, włosy, podbródek były pokryte białą substancją.

Ha! Wygrałem! "Przepraszam; normalnie nie przychodzę tak wcześnie…" przeprosił, biorąc mnie na ręce i zanosząc do łóżka, które mieliśmy dzielić od tego momentu. Wyczerpałeś mnie, dziewczyno. Wyczerpałeś mnie psychicznie. Odkąd rano byliśmy razem w samochodzie, wiedziałem, że cię pragnę… Pragnę twojego ciała, pragnę twojej duszy.

”. – Czy ty też chcesz do mnie należeć? Zapytałam. Azem uśmiechnął się i przytulił mnie. Był to dyplomatyczny sposób na uniknięcie kłamstwa.

Wiedziałem, że romans jest ryzykowny, niepewny, niebezpieczny… ale kochałem to, kiedy spałem blisko mężczyzny, w którym się zakochałem..

Podobne historie

Usługi towarzyskie

★★★★(< 5)

Przygody Roberta jako eskorta. Dłuższa praca. Część pierwsza.…

🕑 25 minuty Powieści Historie 👁 2,469

Usługi towarzyskie. Rozdział. W końcu pozwoliła mu dojść, pozwalając jego nasieniu wytrysnąć do jej ust w niemal bolesnych spazmach wytrysku. Jej mocny uścisk u podstawy jego penisa…

kontyntynuj Powieści historia seksu

Usługi towarzyskie Część druga.

★★★★(< 5)

Przygody Roberta jako męski Escort…

🕑 26 minuty Powieści Historie 👁 1,675

Rozdział. "Proszę o zmianę, proszę o zmianę". Śpiewający głos błagał, ale bez przekonania, jakiego można by od kogoś oczekiwać, naprawdę zdesperowany. Robert widywał tego samego faceta…

kontyntynuj Powieści historia seksu

Usługi towarzyskie (rozdział 3)

★★★★★ (< 5)

Dalsze przygody Roberta jako męskiej eskorty…

🕑 22 minuty Powieści Historie 👁 1,771

Rozdział trzeci. Nie było już sensu udawać, studia Roberta szły do ​​diabła w koszu. Nie było też sensu udawać, że się nie bawi. Ale i okazało się, że jest to duże, ale miał…

kontyntynuj Powieści historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat