Sfrustrowana gospodyni domowa naraża swoją gorącą 18-letnią sąsiadkę.…
🕑 29 minuty minuty Pierwszy raz HistorieChwyciła tę fantazję z przyjemnością i pomogła doprowadzić część pierwszą do wybuchowego zakończenia. Nie mogę się doczekać zakończenia z nią historii w części drugiej… Brandon miał trudności z przygotowaniami do pracy matematycznej, kiedy wzmianka o jego imieniu wypłynęła z dołu. - Nie, przepraszam, jest teraz zbyt zajęty nauką. Będziesz musiał znaleźć kogoś innego.
Głos matki był co najwyżej surowy. Usłyszał zamykanie frontowych drzwi i poszedł zbadać sprawę. - Mamo, kto to był? Czego chcieli? - To nic, kochanie. Wracaj do swoich książek. Teraz musiał wiedzieć.
- Mamo, powiedz mi. Czy chodziło o pracę? Płatną pracę? Spędził wystarczająco dużo czasu, umieszczając reklamy w lokalnych skrzynkach pocztowych, aby spodziewać się zwrotu. Jego matka westchnęła. „To nie jest nic, czym byś był zainteresowany.
Tuż obok. Chce wykonać jakąś pracę w tej dziczy, którą nazywa od tyłu. Ale nie każę ci tego robić.
Znam jej rodzaj. Zaufaj mi, ona chcą to za darmo lub tak dobre jak. " „Hej, tylko dlatego, że nie dogadujecie się z nią…” Jego matka i grupa okolicznych mieszkańców już wysłali delegację pod numer siedemnaście, aby narzekać. A co, jeśli nowo przybyły na Acacia Drive nie spełnia ich podstawowych kryteriów? Brandon nie widział potrzeby, aby wciągać go w biznes. „Potrafię wypracować uczciwą cenę” - nalegał.
„To nie ma z tym nic wspólnego. Musisz się uczyć, żeby…” „To nie twoja sprawa, mamo”. Ostatnie kilka lat było dla niej trudne i próbował udawać dobrego syna, ale wystarczyło.
„Mam osiemnaście lat i jeśli chcę pracować w weekendy, to mój wybór. Dlaczego jeszcze przez te wszystkie lata pomagałem wujkowi Bobbym?” Kopanie skalniaków i taszczenie kamieni na potrzeby jego wuja zajmującego się kształtowaniem krajobrazu zmieniło go w wieżę krzepki, jaką był dzisiaj. Nadszedł czas, aby wykorzystać swoje umiejętności i siłę.
Pomijając wszystko inne, praca może oderwać jego myśli od zerwania z Debbie. "Gdzie się wybierasz?" jego matka krzyknęła, gdy schodził po schodach. Zatrzymał się, żeby się pochylić i cmoknął ją w policzek.
- Wiesz gdzie. Do zobaczenia później. I zostawił ją stojącą z otwartymi ustami. Janice już miała odpowiedzieć na e-mail, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. Jej palce zatrzymały się w połowie drogi do kluczy, kiedy odchyliła się do tyłu, żeby mieć lepszy widok na frontowe drzwi.
Skrzywiła się, patrząc na wysoką sylwetkę, spodziewając się, że dzieci będą sprzedawać ciastka lub czasopisma. Nikt jej nigdy nie wzywał. Przynajmniej nikogo z tego miasta, a ona nie słyszała, żeby podjeżdżał samochód. Sprawdziła włosy i wygładziła dłońmi płaski brzuch i zaokrąglone biodra, aby wyprostować sukienkę.
Janice zawsze lubiła wyglądać jak najlepiej, nawet gdy wylegiwała się w domu i czytała rozczarowujące e-maile od swojego dalekiego męża. Dzwon znowu zadzwonił. Gdy otworzyła drzwi, poczuła, jak uciskający letni upał wpada do środka. To był dzieciak z numeru piętnastego. Więc podążał za jej wezwaniem pomimo swojej gorliwej matki chodzącej do kościoła.
- Cześć. Jestem Brandon, proszę pani. Kiedy go obserwowała, przechyliła głowę na bok.
- Mieszkam obok. Moja mama powiedziała, że potrzebujesz pomocy w utrzymaniu? - Wejdź do środka. Wpuszczasz ciepło. Odsunęła się na bok, żeby pozwolić mu wejść.
"JA… hm… tu jest fajnie i fajnie, proszę pani. "Uśmiechnął się nerwowo, jakby spodziewał się, że rzuci się na niego w każdej chwili.„ Nie gryzę. " I proszę, nie mów do mnie pani, nie jestem na tyle dorosła, żeby być czyjąś panią.
- Przepraszam. Nie sugerowałam… ja… hm… przepraszam, mamo… pani Cooper. ”Zaśmiała się głośnym, hałaśliwym śmiechem, który sprawił, że jej pierś uniosła się delikatnie.„ Teraz było jeszcze gorzej. Pani Cooper to moja wścibska suka teściowej. Mów mi Janice.
”„ Jasne, dobrze. Szukałeś mnie? Moja mama… hm… ona… ”„ Och, wiem, jaka jest twoja matka, Brandon. Nie trzeba wyjaśniać. Chodź za mną, opowiem ci wszystko o moich potrzebach przy fajnej lemoniadie.
”„ Dziękuję, hm… Janice. ”Odwróciła się i poszła w stronę kuchni za nim, kołysząc uwodzicielsko biodrami i głośno stukając w szpilkach. marmurową podłogę.
Na jej ustach pojawił się figlarny uśmiech, gdy dostrzegła jego odbicie w szklanej ścianie po jednej stronie kuchni; jego oczy poruszały się po jej zgrabnych nogach i zatrzymywały się na jej dobrze umięśnionym tyłku. Cholera, znowu to robił, Właśnie to prawie wpędziło go w kłopoty dwa tygodnie temu. Niewinnie wpatrywał się w okno, a cała ta sprawa z Debbie była wściekła, a tam była Janice Cooper, wyciągnięta w miniaturowym bikini, nakładająca balsam na każdy cal tego zmysłowego, wypracowanego ciała.
Potem zabrała się do powieści, jedną ręką wślizgując się pod jej stringi od bikini. Oglądał to wszystko… Aż do momentu, gdy jej oczy podniosły się i złapały jego. Cholera! Odwrócił wzrok, serce biło mu mocno, a kolosalny boner, który wyskoczył z jego szortów, sprawił, że poczuł się jak szpiegowski zboczeniec.
Może będzie narzekać. - Pani Lane, masz podglądacza dla syna! Zapomniał o tym incydencie, dopóki nie poszedł do niej. Teraz znowu się na nią gapił! Prowadząc go na krzesło, odwrócił wzrok. - Dziękuję - powiedział, podając szklankę lemoniady. Próbował zignorować falowanie jej piersi na cienkiej sukience, kiedy dołączyła do niego przy kuchennym stole.
Wokół niej czuł się nieporęczny i niezręczny, pewien, że wszędzie rozleje swój drink. - Z przyjemnością, Brandon. Będziesz się spocić, zanim skończy się popołudnie, więc wypij to.
Coś w sposobie, w jaki to powiedziała, sprawiło, że trochę się rozgrzał. Napił się nerwowo. „Czy masz takie doświadczenie, jak sugeruje Twoja reklama?” „Tak, od lat zajmuję się ogrodnictwem i kształtowaniem krajobrazu. Cokolwiek trzeba robić, jestem do tego dobry”.
Jej oczy omiotły jego wysoką, umięśnioną sylwetkę. "Nie wątpię w to." Poruszył się niespokojnie, obserwując jej szafirowe spojrzenie. - Byłoby źle z mojej strony marnować tak przystojnego i zdolnego młodzieńca obok, nie sądzisz? - Cóż, ja… Jaką pracę masz dla mnie? - zapytał w cichej desperacji.
„Po pierwsze, trawa na moim zapleczu wymaga odrąbania”. Jej postawa stała się bardziej szczera. „Mam na myśli hakowanie, zanim jeszcze go skosisz. Mój basen wymaga czyszczenia i jeśli wykonasz dobrą robotę, zamówiłem kilka kamiennych płyt na patio.
Będę z tobą szczery, Brandon, Nie prosiłem, żebyś wyświadczył ci przysługę. Potrzebuję tutaj mężczyzny do załatwiania spraw, a nie chłopca. Jesteś gotowa do wykonania męskiej roboty, prawda? ”Pochyliła się do przodu, patrząc prosto w dół jej imponującego dekoltu.„ Tak… Tak proszę pani. Mam na myśli Janice.
„Boże, on puchnął do rozmiaru kiełbasy w spodniach. Ostatnio czuł się jak zbiornik spermy, który kiedykolwiek był gotowy do pęknięcia, a ta kobieta nie pomagała.” Następnie wypij i zdejmij koszulę. „Przepraszam?” „Słyszałeś mnie.” Wyszczerzyła się.
„Już się pocisz, przemokniesz tam. Więc rozbierz się. - Ehhh, jasne. Cokolwiek powiesz.
"Odstawił drinka, ale musiał się odwrócić, aby zamaskować wypukłe krocze, kiedy wstał i zdjął koszulę. W samych dżinsach czuł się prawie boleśnie odsłonięty.„ Czy narzędzia są na zewnątrz? "Powiedział to przez ramię, kiedy wychodził tylnymi drzwiami. - Są tam.
Myślę, że między nami mamy wszystkie narzędzia, których potrzebujemy. "Zachichotała. Jego twarz płonęła, gdy szedł do trawy.
Janice sączyła lemoniadę i obserwowała Brandona przez jednokierunkowe szklane panele. Nie mogła powstrzymać się od wyobrażenia sobie jak te wielkie, zrogowaciałe dłonie czułyby się na jej skórze. Była zahipnotyzowana sposobem, w jaki jego mięśnie falowały, gdy podnosił sierp, by rąbać wysoką trawę.
Ciepło na zewnątrz było intensywne; widziała strumienie spływające po jego twarzy, Ciało śliskie od potu. Pracował na podwórku przez blisko godzinę i wiedziała, że powinna pozwolić mu odpocząć, ale było zbyt zabawnie patrzeć, jak się obficie poci. jej skrzynkę pocztową około miesiąca temu, ale nie zwracało na to większej uwagi. W starym domu zawsze miała pieczołowicie pielęgnowany ogród, nalegając, aby jej mąż zatrudniał ją tylko w najlepszych agencjach ogrodniczych. Wszystko to zmieniło się w dniu, w którym złapała swojego zwierzaka młoda sąsiadka szpieguje.
Cieszyła się późnym popołudniem na słońce, nie zauważając go przy oknie, dopóki nie usiadła, by nałożyć więcej kremu do opalania. Oczywiście, kiedy już go zauważyła, dała małe przedstawienie. Zmysłowo powolne nakładanie balsamu, upewniając się, że pozostała na wewnętrznej stronie ud; rozkładając nogi tylko na tyle, aby spandex rozciągnął się mocno na jej kopcu. Potem poszła o krok dalej.
Wsunęła rękę pod pasek bikini i przesunęła lekko jednym palcem w górę iw dół wilgotnej szczeliny. Potem bez ostrzeżenia spojrzała prosto na niego. Blask słońca na szybie przesłaniał jego wyraz twarzy, ale w ciągu kilku sekund wpatrywała się w puste okno. Kiedy więc jej mąż wynajął ogrodnika do pielęgnacji ogrodu, wysłała go w drogę z czekiem wystarczająco dużym, by opłacić trzy miesiące jego usług. Janice nie była cierpliwą kobietą, ale czekała dwa tygodnie, zanim włożyła dumę do kieszeni i zapukała do drzwi Marthy Appleby.
Szklanki brzęknęły głośno o siebie, gdy Janice wyniosła tacę z napojami na patio. Brandon pochylał się, żeby sprawdzić kosiarkę, a jego niskie szorty obejmowały biodra. Podniósł koszulkę, żeby otrzeć pot z czoła, po czym wyprostował się i odwrócił do niej. - Nie byłam pewna, czy chcesz więcej lemoniady, czy też piwa, więc przyniosłem obie.
Posłała mu swój najsłodszy uśmiech, udając, że nie zauważa jego zaskoczenia. - Dziękuję. Umm… lemoniada będzie w porządku. Kiedy mówił, spojrzał na miejsce na ścianie nieco po lewej stronie od niej.
Janice uśmiechnęła się, odwracając się, by nalać drinka z dzbanka. Niektóre rozlały się na podłogę - szkoda, więc musiała uklęknąć nad jednym z leżaków przy basenie, żeby wytrzeć ręcznikiem. „Ojej, czasami potrafię być taki niezdarny”. Roześmiała się, sprawdzając jego reakcję na oszklonej ścianie. "Ja… ehhh… mogę pomóc?" Słyszała, jak powoli wciąga powietrze, gdy wiła się po tyłku i czuła, jak cienki materiał jej białego bikini unosi się, odsłaniając bardziej stonowane policzki.
Posłała mu słoneczny uśmiech, wyprostowała się i odwróciła do niego. „Wszystko gotowe. Chodź, usiądź ze mną. Wyglądasz na pożywionego.
Za dużo słońca? ”„ Ja… hm… jasne. Przydałaby mi się przerwa, proszę pani… umm… Janice. "Cieszyła się z jego wysiłków, by nie patrzeć bezpośrednio na nią. Jego próba ukrycia efektu, jaki wywarł na nim jej pokaz, była również urocza ; zbliżył się obiema rękami przytulając koszulkę przed widocznie napiętym krokiem. Usiadł na leżaku naprzeciw niej, wciąż ściskając koszulkę.
Brandon starał się ignorować wspaniałe cycki Janice Cooper, uwięzione w bikini. Kierował jego skupienie z dala od soczystych ud, które przechodziła i napiętego wypukłości jej pośladków. Nawet wyrafinowana uroda jej twarzy denerwowała go, zabarwiona kpiną.
Lub figlarnością, jej oczy wędrowały bezwstydnie po jego torsie. trawa działała terapeutycznie, cały swój niepokój i frustrację przeznaczył na ciężką pracę, ale teraz, kiedy dusził się w następstwie, gdy się na niego gapiła, cała zapasowa krew w jego ciele spłynęła mu do lędźwi, nabrzmiewając go ogromnie. „Ech… Dziękuję,” wydyszał, gdy jego gospodyni przeszła daj mu świeżą szklankę lemoniady.
Podczas picia mocno ścisnął ręcznik na miejscu. „A więc Brandon,” mruknęła Janice, „mama trzymająca cię w pokoju w nauce? To musi być trudne dla aktywnego młodego faceta, takiego jak ty. - No tak, ale no wiesz, próbuję dostać się do college'u. Popraw swoje oceny. I trzymaj mojego fiuta w dół.
"Trudno?" "Przepraszam?" "Twoje studia. Może twoje talenty są bardziej fizyczne. Coś, w co możesz włożyć plecy. "Napiła się, spoglądając na niego przez krawędź szklanki. Szperał w swoim ogrzanym umyśle, szukając odpowiedzi.„ Cóż, jestem całkiem dobry w kształtowaniu krajobrazu… " wtedy bardziej cię wykorzystaj.
”Oparła łokcie na oparciu krzesła, tak że sutki wystawały przez ciasny materiał.„ Więc co jeszcze masz, żeby cię rozpraszać? Jakieś gorące dziewczyny w podróży? ”Jej uśmiech był słodki i pytający.„ Ehhh… Tak. Nie. Był ktoś.
Rozdzieliliśmy się. Przerwała to, pomyślał ponuro. Prawdopodobnie myślałam, że nie byłem dla niej wystarczająco mądry. „Przepraszam, kochanie.” Janice wyciągnęła rękę i położyła pocieszającą dłoń na jego nodze.
To wywołało szok energii elektrycznej od nasady jego penisa aż do czubka. ”Jestem pewien, że tęsknisz za nią. Na różne sposoby. ”„ Tak, cóż, spędzaliśmy dużo czasu… ”„ Poza tym. ”Wyciągnęła rękę, ale jej oczy tliły się znaczeniem.
Nie mógł uwierzyć, że to był sens - pomyślał. - Taki wielki, zdrowy facet jak ty musi trochę odpocząć. No dalej, Brandon, możesz mi powiedzieć. „Boże, ona naprawdę miała to na myśli.„ Ja… my… ”Wyrzucił z siebie prawdę w panice.„ Nie zrobiliśmy tego, wiesz, że „Uniosła sceptycznie brew.” Naprawdę. Spotkaliśmy się w kościele.
Chciała poczekać, a ja… ja… - Szanowałeś ją jak dobrego chłopca - powiedziała Janice, kiwając głową ze zrozumieniem, chociaż była pod tym śladem czegoś złego. - Tylko że to nie wyszło dla ciebie, biedna miłość. ”Jej twarz się ściągnęła.„ Nic dziwnego, że zaglądasz do ogrodów innych ludzi. ”Gorączka grozy Brandona mogła liofilizować jego spocone ciało. Otworzył i zamknął usta bez skutku.„ Myślałem, że ty ”.
uszło ci to na sucho, prawda? "„ Ja… To było… Ja… "Twarz Janice pękła w zachwycie.„ Brandon, ja się z tobą pieprzę! Boże, kochanie, wyraz twojej twarzy. "Jego twarz płonęła od żaru jej śmiechu. Jego serce wciąż waliło. Przyciskając koszulkę do krocza, powiedział:" Słuchaj, powinienem skończyć trawę… „Powściągnęła go dłonią na jego ramieniu.” Dość pracy na dzisiaj, kochanie. Zasłużyłeś na prysznic.
Trwać. Jest na górę po schodach, najpierw w lewo przez główną sypialnię do łazienki. Panika Brandona nie ustąpiła.
„W porządku, pani Cooper, mogę wziąć prysznic w domu.” „Janice! I nalegam, żebyś użył mojego. Nie możesz wrócić do spoconej mamy. Wśród wszystkich foufie dziewczęcych produktów jest zwykły żel pod prysznic, więc nie będziesz pachniał kwiatem pomarańczy. A teraz weź swój śliczny tyłek na te schody.
Ścisnęła jego biceps, a jego kutas spuchł pod przebraniem koszulki. „Idź!” Ucieczka na górę przed obserwacją Janice była ulgą, nawet jeśli musiał oczywiście zacisnąć koszulę Kiedy szedł. Prawie nic nie zauważył w jej luksusowym mieszkaniu, dopóki nie przeszedł przez jej sypialnię do rozległego mokrego pokoju za nią.
Najnowocześniejszy prysznic z hydromasażem był otwarty na resztę wyłożonej kafelkami przestrzeni. dziwne, nawet transgresyjne, rozbierać się w domu tej kobiety wciąż z potężną erekcją. Celowo stał pod zimnymi strumieniami, żeby się uspokoić. Z głową wciąż pełną zmysłowych cycków i tyłka, nawet to tylko rozluźniło go do połowy masztu. Zmniejszył temperaturę do letniej i stopniowo rozluźniał się pod prysznicem.
Dobrze było mieć jego wytrenowane ciało oczyszczone i masowane twardymi strumieniami. Wziął żel pod prysznic Lynx i zaczął myć bolące mięśnie ramion i klatki piersiowej. Ucieczka z pracy i machanie palcami matki.
To było dobre. To było w porządku. A jeśli cena była trochę drażniąca ze strony jego gorącego sąsiada, to… „Boże w niebie, czy to nie jest widok dla obolałych oczu?” Gówno! "Pani Cooper!" Opierała się o drzwi, wciąż w swoim białym bikini, tylko się na niego gapiła.
Upuścił butelkę z żelem i chwycił obie ręce za swojego członka, odwracając się na dokładkę. - Fajnie. Te bułeczki są tak ciasne, jak się spodziewałem. "Pani Cooper! Janice!" Nie mógł w to uwierzyć. "Co Ty do cholery robisz?" "Szukam." Słyszał w jej głosie pełen satysfakcji uśmiech.
- Tak jak ty, niegrzeczny chłopcze. Boże, jego tyłek był jej pokazany. A jego kutas nabrzmiewał do pełnego rozmiaru. "Janice! Proszę! Daj mi ręcznik!" - To się nie stanie, panie. Nie powiedziałem o tobie, a teraz jesteś mi to winien.
- Owe ty? Czego ode mnie chcesz? - Nie martw się, kochanie. Nie dotknę cię. Zostanę tutaj i będę patrzeć, jak się myjesz. „Kiedy ja…” „Namydlić się, Brandon.
Dokładnie. Od góry do dołu. Każdy. Ostatni, ubiegły, zeszły.
Cal. "Janice stała w drzwiach, podczas gdy Brandon wiercił się, próbując zachować swoją skromność." Proszę. Ja… ja… proszę pani Cooper. Przepraszam.
W porządku? Przepraszam, że patrzyłem. - Pozostał odwrócony do niej plecami, pośladki zaciśnięte, ręce na kroczu i pochylony lekko do przodu, gdy błagał. „Czy teraz możesz podać mi ręcznik?” Przesunęła powoli jednym palcem po krawędź kontuaru, kiedy szła do pokoju, z oczami przyklejonymi do jego tyłka. Chwyciła ręcznik kąpielowy z górnej półki, zanim wślizgnęła się na ladę.
Chłodny marmurowy blat niewiele zrobił, aby uspokoić palące ciepło rozchodzące się po jej lędźwiach. ”Teraz jeśli naprawdę ci przykro, myślę, że możesz wziąć ręcznik. ”„ Naprawdę? Ja… dziękuję. ”Mogła usłyszeć ulgę w jego głosie.„ Więc… na co czekasz? Chodź i weź to, duży chłopcze. - Uśmiechnęła się; praktycznie czuła, jak jej słowa docierają do niej, gdy jego ciało spięło się.
Słyszała, jak wzdycha z rezygnacją, gdy odwrócił się do niej. z jego kutasem w dłoniach potrafił się zebrać. Chociaż starała się patrzeć nonszalancko, trudno było nie zauważyć, jak imponujące było jego ledwo ukryte opakowanie. Uznała za urocze, że myślał, że może ukryć kutasa tego rozmiaru. Podniosła głowę w jego buzię, zauważając, że łagodny szczeniak został zastąpiony spojrzeniem cichej determinacji.
Spuściła wzrok, gdy uniósł jedną rękę, by sięgnąć po ręcznik. Nawet w stanie na wpół wyprostowanym penis Brandona przewyższał jego męża na obu długościach i obwód. Przy odpowiedniej motywacji ten młody ogier może dać jej pierdolę swojego życia.
- Poproszę ręcznik? Trzymał jej spojrzenie, kiedy wyciągnął rękę, mocno zaciśniętą szczękę. "Nie tak szybko, duży chłopcze." Spojrzała na niego poważnie. - Jeszcze nie dałeś mi tego, czego chcę. „Ale powiedziałeś… powiedziałeś…" „Powiedziałem, że możesz wziąć ręcznik, gdybyś naprawdę przepraszał.
Obawiam się, że twoje przeprosiny wcale nie brzmiały szczerze." Błysk gniewu przemknął po jego szorstkich rysach, wyciągniętą dłoń zwinęła w pięść. Jego ręce opadły na boki, podbródek uniósł się wyzywająco, jakby rzucając jej wyzwanie, dając jej wgląd w jego wyprostowaną męskość, zanim się od niej odwrócił. - Och, szukasz swoich ubrań? Co do tego… były tak obrzydliwe od potu, że pomyślałem, że zrobię ci przysługę i wrzucę je do pralki. Jęknął.
"Jeśli czujesz się skrępowany, ponieważ jesteś nagi, a ja nie… Mogę to naprawić." „Nie… to nie to…” Odwrócił się w samą porę, żeby zobaczyć, jak sięga do tyłu i pociąga za sznurek na jej górze bikini. Kawałek materiału ześlizgnął się po jej brzuchu i zsunął na podłogę. Jego kutas drgnął, doceniając jej nagie piersi.
„Ups! Za późno…” Wzruszyła ramionami przepraszająco, chwytając swoje mięsiste kulki, głaszcząc kciuki po spiczastych sutkach. Jej palce przesunęły się w dół po bokach, po biodrach i drażniąco powoli po udach. Patrzyła, jak emocje ścigają się po jego twarzy, gdy rozchyla ręce rękami. Jej palce powędrowały w górę po wewnętrznej stronie ud, aż jej kciuki delikatnie musnęły jej pokryte spandeksem usta w drodze do delikatnych nici podtrzymujących ostatni skrawek ubrania. Jej narastające bicie serca odbijało się echem w tępym pulsowaniu, które zaczynało się głęboko w jej przemoczonej cipce.
„Proszę, nie rób tego…” błagał drżącym głosem, kiedy jej palce zacisnęły się na stringach bikini. - Powiedziałem, że cię nie dotknę. Nie powiedziałem nic, żeby się nie dotykać.
Przechyliła głowę na bok, ale pomimo jej słów, jej palce opadły z bioder. „Czego ode mnie pani chce, pani Cooper? „Jego głos był ciężki z pożądania; nie próbował już ukrywać swojego pragnienia, jego w pełni wyprostowany kutas celowo wskazywał w jej kierunku.„ Czego chcę? ”Jej głos był ledwie ponad szeptem.„ Chcę cię wrócić pod prysznic i robić to, o co cię kurwa prosiłem. Zrób to dla mnie, a obiecuję, że możesz odejść, kiedy tylko zechcesz. Nie położę na tobie ani jednego palca.
Masz na to moje słowo. Brandon zatrzymał się w pełnej odsłonie przed Janice Cooper. Zupełnie naga Janice Cooper. Bawiła się nim i drażniła się z nim przez całe popołudnie, aż poirytowanie rywalizowało teraz z poczuciem winy i zażenowaniem.
Wraz z innymi emocjami, ten, który szaleje do jego penisa. Jego organ był uniesiony i pulsował między nimi, odpowiadając na jej wspaniałe nagie piersi i jej gorączkowe słowa. To było poza jego kontrolą, napinając się według własnego planu. Nie ma sensu nawet próbować tego ukrywać już, to sprawiło, że poczuł się jak chłopiec. No dalej, pani Cooper, proszę bardzo, Janice… Spójrz na mojego fiuta, jeśli chcesz.
„No?" zażądała, patrząc na niego od stóp do głów. Wspaniała. - Spojrzał na nią i wrócił do parujących dysz z tak męską godnością, na jaką mógł się zdobyć. Poślizgnął się trochę, gdy szedł i spalił się ponownie, słysząc jej gardłowy chichot.
Urażony chwycił żel i trysnął dużą kulę w jego dłoni. „To co chcesz zobaczyć?” zapytał jako h Rozprowadził go wokół mięśni piersiowych i brzucha, obiema rękami nadając mu pianę. Oparła się o ścianę mokrego pokoju i patrzyła na niego, wszystkie uśmiechnięte usta i wysunięte cycki. „O tak, kochanie, właśnie to chcę zobaczyć. Moja własna reklama żelu pod prysznic na żywo.
No dalej, mydłem całe ciało, nogi, tyłek, wszystko. Mam zamiar to wszystko obejrzeć. Zrobił to, co powiedziała, zaciskając szczękę, żeby nie było widać dalszego wstydu. Włożył żel w klatkę piersiową, brzuch i ramiona, rzucając buntownicze spojrzenia obserwatora podczas mycia.
rozprowadzał śliski połysk na całej jego udach i łydkach, podczas gdy kogut wysuwał się z jego lędźwi. Cały czas była na nim skupiona, ciesząc się pokazem z lubieżnym spojrzeniem. Z matką obok i pół tuzinem starszych kościoła mieszkających w rozsianych po domach domach był nagą rozrywką ich nowego nemezis, pozwalając, by pianka rozlała się na siebie pod jej bezwstydnym spojrzeniem.
A teraz ona od niechcenia wsunęła dłoń w dół bikini, wsuwając palec między nogi. Boże, zejść na niego, gdy mył namydłem! „Nie przegap tego tyłka," powiedziała ochrypłym głosem. „Użyj myjącej róży.
I pozwól mi zobaczyć. - Chwycił różę w zaciśniętą pięść, odwrócił się i dał jej pełny widok, obracając ją w kółko wokół swoich napiętych pośladków, myjąc je dla jej rozkoszy. - To wszystko, kochanie, wciśnij ją do Małe plecy, pozwól mi zobaczyć, jak piana spływa po twojej szczelinie między tymi pięknymi bułeczkami.
- Wycisnął mydlaną rzekę z róży i pozwolił jej spłynąć w dół, gdy westchnęła z uznaniem. „Cholera, to wygląda tak dobrze. Dziewczyna mogłaby to po prostu oglądać przez cały pieprzony dzień.
A teraz odwróć się. Po raz kolejny zastosował się, wciąż podskakując na pełną uwagę. Jak upokorzenie może łączyć się z takim podekscytowaniem, że nie miał pojęcia. Uwaga, którą poświęcała swojej cipce, rozproszyła go, ale wyraźnie dał do zrozumienia swoim głosem, jak bardzo jest wkurzony.
„Więc czy mam teraz swój ręcznik?” „Boże, kochanie, nie wcześniej niż widziałem, jak myłaś tego kutasa!” Ujarzmił jej cholerną zarozumiałość, a jednak te słowa napompowały go mocniej. Debbie zawsze unikała wszelkich widok swojego członka, mimo że w sekrecie chciał, żeby zobaczyła go w jego chwale. Zastanawiał się, jak mogłaby sapać przy jego pełnym rozciągnięciu, może nawet wyciągnąć rękę, by go dotknąć, zdumiona jego męskością. Teraz Janice gapiła się swobodnie i, jak się wydawało, kochała to, co zobaczyła.
„No dalej, Brandon, namydlić dla mnie tego pięknego dużego kutasa. Chcę zobaczyć, jak to robisz. "Pracowała sama, kiedy to mówiła, wolną ręką masując pełną pierś.
Nie mógł uwierzyć, że tego od niego chce." Zrób to dla mnie, Brandon, czy to mały kościół- chłopiec zbyt przestraszony? - Dziwko! Chwycił butelkę i wlał żel w wolną dłoń, po czym owinął ją wokół trzonu i zaczął masować. Nie mydła delikatnie pompując się przed swoim gorącym sąsiadem. Proszę się dobrze przyjrzeć, pani Janice Cooper! Wyglądaj cholernie dobrze! Podobała jej się, to było jasne. - Cholera, kochanie, to wszystko. Jack, ten wielki pieprzony kij baseballowy.
I spójrz na mnie, kiedy to robisz. Spojrzał i od razu zorientował się, że zobaczył, jak ta gorąca kobieta sama dotyka palcem, że ma kłopoty. Był zbyt podekscytowany, jego jaja były zbyt pełne, by wytrzymać znacznie więcej.
Potem pogorszyła sprawę. "Oglądasz porno, kochanie?" Patrzył zmieszany, gdy okładał swojego penisa pięścią. - Czy podciągasz swój wielki twardy kutas do porno? „Tak”, było wszystkim, co mógł sapnąć. - Założę się, że tak, każdego pieprzonego dnia w Internecie, schowany w swoim pokoju. Śliniąc się nad ładnymi małymi nagimi dziwkami.
Cóż, teraz możesz to zrobić. Wzięła z półki oliwkę dla niemowląt i skropiła nim całe swoje cycki, po czym zaczęła wcierać ją obiema rękami. Brandon patrzył ze zdumieniem, jak ściskała wielkie garści piersi, ciągnąc za swoje duże, twarde sutki, sprawiając, że jej kopce były śliskie od oleju. Jego zaciśnięta pięść instynktownie przyspieszyła na jego drzewcu, zbliżając go do kryzysu.
- Lubisz to, kochanie? Lubisz być tym, który wciera olej w te cycki? Może wsuń między nie swój wielki słupek? Chciałbyś? Brandon wpadł w szał, inaczej nie mógł. Z niepokojem uświadomił sobie, że zbliża się jego punkt kulminacyjny. Próbował się powstrzymać, ale było już za późno. Na jej oczach miał przyjść i stać się duży. Janice była oczarowana widokiem jej przystojnego młodego sąsiada głaszczącego się pod prysznicem.
Nawet dźwięk dzwoniącego telefonu Brandona w drugim pokoju nie mógł jej rozproszyć. Jej oczy podążyły za jego ręką, która gładko sunęła w górę iw dół jego dobrze namydlonego trzonu, wprawiając go w spieniony szał. Poczuła, jak jego oczy płoną w niej, gdy szczypała swoje twarde sutki, rozciągając je do granic możliwości, aż zsunęły się z jej naoliwionych palców, sprawiając, że jej pełne piersi lekko podskakiwały, gdy odskakiwały.
Spojrzała mu w twarz, czytając surową żądzę walczącą o władzę nad stłumionym wstydem i poczuciem winy. Jego ruchy zwolniły, gdy ich spojrzenia się spotkały; wyczuła zmianę w jego zachowaniu, jakby pogarszała się zniewaga jego czynów. Wstyd i poczucie winy groziły wygraną w walce z jego niższymi instynktami, więc wytrzymała jego spojrzenie i spuściła głowę; Jej język wyskoczył i zaczął biegać wokół jej jędrnego sutka, gdy podniosła pierś do ust. "Mmm… chcesz tu przyjść i pomóc dziewczynie, duży chłopcze?" Wessała sutek do ust, obracając go językiem.
Przyjemność zaczęła się od jej wypielęgnowanego sutka i rozprzestrzeniała się po niej jak płynny ogień. Słyszała, jak warczy głęboko, gdy jego palce zacisnęły się na grubym żyłkowanym pręcie; ścisnął tak mocno, że bulwiasta głowa jego penisa wyglądała na gotową do eksplozji pod ciśnieniem, ogromne i ciężkie jaja z niewydaną spermą. Musnęła zębami sutek, po czym uniosła drugą pierś do ust. Jej druga dłoń powoli drażniła jej pokrytą spandeksem cipkę, utrzymując ją na krawędzi. Oparł się o wyłożoną kafelkami ścianę, oddychając w krótkich, urywanych westchnieniach, gdy jego ręka powróciła do swoich ruchów.
Usłyszała dzwonek do drzwi, ale tylko patrzyła, jak strumienie wody uderzają w jego ciało, kołysząc biodrami w rytm jego pięści. Janice z wściekłością pracowała swoim maleńkim miłosnym guzikiem, aż dotarła do przepaści własnego spełnienia. Jej oddechy przychodziły w krótkich, płytkich seriach, kiedy zbliżała się coraz bliżej do potężnego orgazmu. Kusiło ją, żeby zerwać majtki i wydeptać za niego nagą porcję, ale wiedziała, że powściągliwość jest najlepsza po zepsuciu jej uwodzenia.
W desperacji, by go uspokoić, obiecała, że go nie dotknie… Obietnicy, której pożałowała, gdy jej palce mocno wcisnęły się w jej spandeksową łechtaczkę, szorstka tkanina na jej spuchniętym guzku. Dzwonek zadzwonił ponownie. Janice była oczarowana widokiem Brandona głaszczącego dla niej swojego kutasa; Pełen szacunku, wstydliwy syn Marthy Appleby chodzący do kościoła pod prysznicem głaszcze swojego dziewiczego kutasa tylko dla niej. Sama myśl wystarczyła, by wypchnąć ją poza spójną myśl.
Oczami wyobraźni widziała siebie klęczącą przed nim, jego wściekły hardkor podskakujący lubieżnie kilka centymetrów od jej twarzy. Poczuła stalową twardość jego penisa pod językiem, gdy lizała spód jego trzonu. Poczuła jego piżmową męskość atakującą jej rozbudzone zmysły, posmakowała słonego płynu, gdy jej język uderzał w sączącą kroplę z jego głowy. Widziała, jak chwyta ją za włosy i zmusza na siebie. Poczuła, jak wpycha się jej do ust, a jego obwód rozciągał jej usta w szerokie O, szybkimi, mocnymi pociągnięciami.
Jęczący jęk Brandona rozerwał jej bańkę erotycznych fantazji na kilka sekund, zanim jego szarpiące biodra napięły się. Jego pięść zacisnęła się wokół grubego trzonu, oczy zamknięte, twarz wykrzywiła się w grymasie bolesnej przyjemności, gdy jego kutas wybuchł. Słyszała jego zduszony krzyk.
Wystrzelił z niego gęsty strumień spermy, który eksplodował na płytki metr od jego drażniącego ciała; nastąpiły wybuchy kremowego płynu, gdy szarpał się tam iz powrotem, jego orgazm falował po całym jego ciele, rozpryskując płytki i klatkę piersiową. Janice patrzyła, jak uwalnia się od spermy, kutas wybrzusza się do niesamowitych rozmiarów, szarpiąc się, gdy wypluwa swój spektakularny ładunek. Chryste, chłopak leciał jak pęknięty hydrant. Mocno uszczypnęła pulsującą łechtaczkę, jęcząc cicho, gdy ból stłumił budujący się w niej orgazm. Czekała dwa długie tygodnie, żeby dostać od niego to, czego chciała, a kilka kolejnych dni na zaostrzenie apetytu tylko osłodzi garnek.
Zamiast tego cieszyła się, że Brandon strzelał swoją ostatnią rundę, ciężko dysząc, gdy jego ręka poruszała się, aby delikatnie wydoić jego penisa z ostatnich słodkich kropli. Janice oblizała usta, patrząc, jak powoli ślini się z jego penisa, pokrywając jego palce, ogromne kule ślizgające się po śliskich płytkach, niektóre wciąż przylegające do jego falującej piersi. Natarczywe dzwonienie do drzwi wyrwało ją z zadumy. Wciąż był pod prysznicem z zamkniętymi oczami, jego ciało wyraźnie drżało i wyraźnie nie zwracał uwagi na dźwięk dzwonka, gdy jego bałagan spływał po kafelkach. Janice zsunęła się z chłodnego marmuru i zdjęła z podłogi wyrzuconą górę bikini.
- Zostawię ręcznik tutaj. Zejdź na dół, gdy nogi znów zaczną pracować. Uśmiechnęła się, wychodząc z łazienki, poprawiając stanik i szepcząc do siebie: „Dobrze zrobiłeś, duży chłopcze.
Dobrze zrobiłeś”. Janice otworzyła drzwi ponurej Marcie, z palcem sąsiada gotowym do ponownego uderzenia w dzwonek. - W czym mogę pomóc, pani Appleby? „Doszedłem do…” Jej głos ucichł i stała, gapiąc się na skąpo ubrane ciało Janice.
- Tak? Przyszedłeś do…? Niecierpliwie przeczesała palcami włosy, obserwując drugą kobietę. - Przyszedłem po mojego syna. Jest tutaj? Martha wypluła gwałtownie. "Twój syn?" Janice uniosła pytająco brew. "Tak mój synu.
Brandon? Przyszedł tu kilka godzin temu. - Wytężyła szyję, żeby spojrzeć przez ramię Janice. Proszę wybaczyć moje zmieszanie, pani Appleby. Po prostu trudno sobie wyobrazić, żeby coś tak słodkiego mogło wyrosnąć z tych lędźwi.
”„ Och! Och, ja nigdy… ”„ Tak, założę się, że nigdy. Więc czego chciałeś znowu? ”„ Mój syn… ”„ Gdzie włożyłaś moje ubrania, Janice? ”Wyraz twarzy Marty był bezcenny. Janice walczyła, by powstrzymać triumfalny uśmiech, kiedy odwróciła się do Brandona. Jego mokre włosy okalały jego karmioną twarz, a tors lśniący od wilgoci, ręcznik zarzucony nisko wokół bioder, gdy schodził po schodach. Janice odwróciła się, by uśmiechnąć się słodko do swojego nowego gościa o popielatej twarzy.
bo pani Appleby? ”„ Mamo ?! ”Ciąg dalszy nastąpi….
Jak oboje zrobiliśmy to po raz pierwszy.…
🕑 4 minuty Pierwszy raz Historie 👁 3,695Nazywała się Andrea i spotykaliśmy się od około 6 miesięcy. Zrobiliśmy wszystko inne i pewnej nocy, kiedy czułem ją na łóżku jej siostry, powiedziałem jej, że chcę się kochać.…
kontyntynuj Pierwszy raz historia seksuSzukam przypadkowego kochanka na postoju…
🕑 7 minuty Pierwszy raz Historie 👁 1,593Trochę się trzęsiesz. Z podniecenia ?. Ze strachu? Czy jest to przewidywanie tego, co wiesz (lub masz nadzieję), wydarzy się wkrótce? Być może trzęsiesz się, ponieważ pod dżinsową…
kontyntynuj Pierwszy raz historia seksuDawno nie miałem dziewicy, a Jackson był prawdziwą ucztą…
🕑 13 minuty Pierwszy raz Historie 👁 2,064„Jackson,” zawołała Allie, „Muszę wyjść na kilka godzin, ale wrócę, zanim mój ważny klient przybędzie o trzeciej”. Jackson wystawił głowę z zaplecza i odpowiedział: „Nie ma…
kontyntynuj Pierwszy raz historia seksu