Lemoniada Whisky

★★★★(< 5)

Żona sąsiada ma specjalną ucztę dla Ethana i jego wielkiego kutasa.…

🕑 26 minuty minuty Pierwszy raz Historie

Ethan pobiegł na górę do swojej sypialni, żeby się ubrać. Włożył bokserki. Jego kutas nie był tak twardy jak wcześniej, ale zwisał z lewej nogawki jego szortów. Włożył dżinsy i spojrzał na siebie w lustrze.

Jego kutas wyraźnie wyróżniał się na jego lewej nodze. Westchnął i zdjął dżinsy. Gdzieś w jego komodzie była para dżokejów, których już nie nosił. Znalazł je zakopane w dolnej szufladzie. Zdjął bokserki, włożył dżokejów i ponownie nałożył na nie bokserki.

Natychmiast poczuł się nieswojo. Dżokeje byli za ciasni. Jego penis urósł jeszcze bardziej, napierając na bieliznę. Znów spojrzał na siebie w lustrze.

Przynajmniej nie widział zarysu na swojej nodze. To było strasznie niewygodne, ale nikt się nie śmiał. Włożył dżinsy, buty i koszulę i zszedł na dół. Mama i pani Thorn wciąż były w kuchni, popijając herbatę.

Wyszedł do garażu i zapalił światło. Samochód czekał na niego cierpliwie. Odsunął się, żeby na nią patrzeć przez kilka sekund. To był GTO z 1966 roku, jego dziadka. Na stole warsztatowym, według instrukcji naprawy, były trzy dwulufowe gaźniki.

Dwa tygodnie zajęło mu rozebranie ich, oczyszczenie i ponowne złożenie. Dzisiejszy dzień był równie dobry, jak każdy inny, aby je ponownie założyć. Podniósł kaptur. Silnik czaił się pod spodem jak dzikie zwierzę uwięzione w klatce. U góry trzy otwory w kolektorze zostały zaklejone taśmą maskującą.

Ethan usunął taśmę z tylnego otworu, podniósł gaźnik oznaczony dla tego miejsca i ostrożnie umieścił go na czterech kołkach mocujących. W swoim umyśle widział, jak cheerleaderki wykonują swoje rutyny. Mieli smukłe talie i gładkie nogi, a ich klatki piersiowe podskakiwały i podskakiwały.

Znowu zesztywniał. Przestał dokręcać śruby gaźnika, żeby dopasować penisa w szortach. Im trudniej rosło, tym bardziej było niewygodne.

Noszenie go w szortach tylko to utrudniło. Jego penis w końcu prześlizgnął się przez nogę dżokejów. Kilka razy potrząsnął nogami, aż dżinsy zwisały mu z lewej nogi.

Tak było lepiej, ale banda dżokejów była zbyt ciasna, wcinając się w trzon. Usłyszał kroki i odwrócił się szybko, odrywając ręce od pachwiny. Brwi pani Thorn uniosły się do góry. Patrzyła w dół na przód jego dżinsów. - Niewygodnie, Ethanie? powiedziała.

Ethan leżał w łóżku i wpatrywał się w podłogę. – Po prostu… trochę ciasno. Pani Cierniowa uśmiechnęła się.

"Założę się." Oparła się o błotnik GTO i spojrzała na silnik. Jej duże piersi spoczywały na skrzyżowanych ramionach, wybrzuszając się od gorsetu, jakby mogły wybuchnąć. – To fajny samochód, Ethan – powiedziała.

– Należał do mojego dziadka. – Wygląda na to, że należy do ciebie. Ethan tylko skinął głową i spojrzał na nią kątem oka. Jedna z jej długich nóg uniosła się do góry, a plecy przesunęły się z boku na bok. Pani Thorn nie była taka jak dziewczyny, które znał.

Jej klatka piersiowa była znacznie większa i miała dłuższe nogi niż którakolwiek z tych dziewczyn. Bardzo chciał dotknąć pani Thorn, zobaczyć, jak czuje się jej ciało. "Prawdopodobnie nie możesz się doczekać, kiedy nim poprowadzisz, prawda?" – powiedziała pani Thorn, podchodząc do przodu samochodu. – Nie, proszę pani – powiedział Ethan.

Jego oczy były na jej piersiach, obserwując ich ruchy. Zaczęła coś mówić, ale straciła równowagę. Jej ramiona wyszły i opadła na niego. Ethan złapał ją w pasie.

Jego palce dotknęły jej piersi. On miał rację; były miękkie. Jej tyłek przycisnął się do przodu jego dżinsów, a jego twardy penis wbił się w szczelinę między jej policzkami. – Och, tak mi przykro, Ethan – powiedziała.

Jej tyłek poruszał się z boku na bok na jego sztywności i oparła się o niego przez kilka sekund. – Chciałem tylko lepiej się przyjrzeć. Potrzymasz mnie? Pani Thorn pochyliła się, żeby spojrzeć przez przedni grill. Dłonie Ethana przesunęły się w dół jej talii do bioder. Jej tyłek mocniej przycisnął się do przodu jego dżinsów.

Wywrócił oczami. „Masz tu naprawdę fajną maszynę. Będziesz musiał mnie kiedyś zabrać na przejażdżkę”.

- Jasne – powiedział Ethan, ale kiedy wstała i wyszła, miał wrażenie, że mówi o czymś innym. Nie mógł się ruszyć. Jego penis był twardy jak kamień i rozciągał się w dół nogawki dżinsów. Opaska na nogę dżokejów boleśnie się w nią wcięła. Nie było mowy, żeby zmiękło, a on nie mógł wyjść na obiad z tak wystającym spodem.

Oparł się na stołku. Tył pani Thorn był niesamowity. Nigdy by nie uwierzył, że dotknięcie takiej dziewczyny byłoby tak przyjemne. Przetarł kutasa przez dżinsy i sapnął. Jego kolana ugięły się.

Siedział przez długi czas z rękami na kolanach, starając się go nie dotykać. Zza samochodu patrzył, jak sąsiad po drugiej stronie ulicy podlewa swój trawnik i kilka samochodów, które przejeżdżały obok, aż nie mógł już dłużej wytrzymać. Musiał coś zrobić.

Nie mógł wejść; Mama zobaczyłaby go w takim stanie. Poza tym sądził, że nie może chodzić. Może gdyby wyjął go z obcisłych szortów, chłodne powietrze garażu sprawiłoby, że zmięknie. Rozpiął dżinsy, zsunął przód bokserek i dżokejów i wyciągnął swojego fiuta. Westchnął.

Napięcie opadło z jego ciała. Pozwolił, by jego ciężar usiadł na stołku. Spodenki dżokejowe to zły pomysł. Nie mógł znieść ciągłego odczuwania dyskomfortu. Musiał być inny sposób.

Po prostu przestałby myśleć o dziewczynach, to wszystko. Nie będzie o nich myślał, a jego kutas nie stanie się twardy. Nie myślał o ich miękkich piersiach, okrągłych tyłkach ani długich nogach… Chłodne powietrze nie działało. Wciąż był twardy jak skała i nie stawało się coraz bardziej miękkie. Podniósł swojego penisa.

Skóra paliła się jak w ogniu. Nigdy nie rozumiał, jak to się stało tak duże. To było tak, jakby wydarzyło się to nagle.

Nie pamiętał, żeby był tak duży, aż pewnego dnia, kiedy był młodszy i zauważył to po raz pierwszy. Teraz była prawie tak długa jak jego przedramię i tak gruba jak jego nadgarstek. Ścisnął. Czułem się, jakby pod skórą znajdował się kawałek drewna. Czasami było ciężko rano, kiedy budził się i musiał się wysikać, albo w środku nocy, kiedy miał sen.

Było też ciężko, kiedy patrzył na dziewczyny, takie jak te cheerleaderki, albo kiedy tylko o nich myślał. Poruszył ręką w przód iw tył i sapnął. To było dobre. Ścisnął i poruszał ręką w przód iw tył i jęknął. Jego kolana były słabe.

Zrobił to ponownie i ponownie jęknął. Przesunął rękę do samego końca, a potem z powrotem na sam dół. Ethan zamknął oczy i znów zobaczył panią Thorn, zobaczył jej duże piersi i długie nogi, sposób, w jaki jej szczupła talia pasowała do jego dłoni i sposób, w jaki jej tyłek przyciskał się do jego pachwiny, kiedy się pochylała. Jego penis skurczył się i chrząknął. To było zbyt dobre, żeby przestać.

Jego ręka poruszała się szybciej. Jęknął, gdy jego ręka pompowała. Jego penis znów się skurczył, jęknął i otworzył oczy. Zaczął cum i jego rzeczy wystrzeliły do ​​końca. Jego penis znów się skurczył i wystrzeliło więcej rzeczy.

Był biały, gruby i rozbryzgany na podłodze. Patrzył z otwartymi ustami. W kółko trysnął z jego penisa i wylądował na podłodze.

Jęknął. Spojrzał na swojego penisa. Nadal było ciężko.

Słońce świeciło mocno i prosto nad głową. Ethan ociekał potem. Duszący upał pozbawił go sił. Stał na podjeździe, trzymając piłkę do koszykówki, nie mając już siły nawet dryblować. Pot kapał mu z twarzy i nagiej piersi i parował, gdy tylko uderzył o chodnik.

Potrzebował ulgi, a klimatyzacja w środku po prostu tego nie zrobiła. Musiał zatopić się w chłodnej wodzie. Musiał popływać w basenie Ciernia.

Ich podjazd był pusty. Idealny. Zaprosili go i jego siostrę do korzystania z basenu, kiedy tylko zechcą, ale wolał pływać, gdy nie było ich w domu. Pani. Thorn był w porządku, ale pan Thorn zawsze chciał mu opowiedzieć jedną ze swoich długich historii.

Był to jednak weekend czwartego lipca i prawdopodobnie gdzieś wyjechali. Ethan chwycił swoją koszulkę i wszedł do środka, aby założyć kąpielówki. Przebrał się w swoim pokoju, wyjął ręcznik z szafy i pobiegł obok. Zgodnie z przewidywaniami brama wysokiego, drewnianego ogrodzenia była otwarta. Wszedł do środka.

Woda w basenie mieniła się w słońcu jak kusząca oaza. Rzucił ręcznik na krzesło ogrodowe, zrzucił buty do koszykówki i wskoczył do środka. Gayle Thorn podniosła torbę z zakupami, otworzyła frontowe drzwi, weszła i położyła klucze oraz torebkę na stoliku obok drzwi. Wyjęła zakupy z torby i włożyła je do lodówki.

Usłyszała plusk. Ktoś był w basenie. Pochyliła się nad zlewem, żeby wyjrzeć przez okno. Woda falowała. Wybiegła z kuchni do rozsuwanych szklanych drzwi w salonie.

Jej najgorszą obawą zawsze było to, że jedno z małych dzieci z sąsiedztwa zajdzie na podwórko i wpadnie do basenu. Gdyby tak się stało, nigdy by sobie nie wybaczyła. W wodzie pojawiła się głowa. To był Ethan.

Przepłynął na drugą stronę basenu i wyszedł. Gayle się uśmiechnął. Ethan nie był już chudym młodym dzieciakiem, którego obserwowała dorastając obok. Stawał się chudy i wysoki. Ethan podbiegł do trampoliny, zostawiając mokry ślad na cemencie.

Wspiął się na deskę, podszedł do końca, podskoczył kilka razy i wskoczył do środka. Gayle zamknęła oczy, przypominając sobie, jak kilka tygodni temu widziała go w garażu. Widziała w swoim czasie wiele kutasów, ale nigdy nie był tak duży jak ten w dżinsach Ethana. Ethan wysiadł, podbiegł do trampoliny i ponownie zanurkował.

Francis nie uwierzył jej, kiedy mu powiedziała. Twierdził, że skoro tak naprawdę nie widziała go odkrytego ani go nie dotykała, nie mogła dokładnie ocenić jego wielkości. Kiedy powiedziała mu, jak się pochyliła i przycisnęła tyłek do jego pachwiny, był równie niedowierzający. Według niego, nie mogła zmierzyć wymiarów penisa mężczyzny swoją dupą.

Powiedziała mu, że jest gówniany. Ethan unosił się na plecach, kopiąc i pluskając nogami. Miała pomysł. Dowie się dokładnie, co Ethan ma w swoich szortach i wiedziała, jak to zrobić. Ethan dryfował powoli na plecach z zamkniętymi oczami.

Słońce grzało mu twarz. Chłodna woda dodała mu energii. Wróciłby, żeby więcej grać w koszykówkę, ale był zbyt zrelaksowany i miał za dużo zabawy w basenie. Wyszedł z basenu i podszedł do trampoliny. Podszedł do końca, stojąc z palcami u nóg ponad krawędzią.

Wyciągnął ręce, podskoczył kilka razy i zanurkował, wbijając się w wodę z rękami założonymi na głowę jak czubkiem noża. Pompując stopami, wiosłował prosto w dół; dotknął dna, jak to robił za każdym razem, a potem podniósł się. Jego głowa wyrwała się na powierzchnię. Otarł wodę z oczu, odgarnął włosy do tyłu i wiosłował do krawędzi. Gdy się podniósł, zamarł.

Rozsuwane szklane drzwi się otworzyły. Pani Thorn wyłoniła się z ciemności domu, niosąc dwie wysokie szklanki z lodem i słomkami oraz butelkę balsamu do opalania. Nosiła ciemne, szylkretowe okulary przeciwsłoneczne, czarne buty na wysokim obcasie i różowe bikini, które było zaledwie trzema malutkimi łatami materiału, które zakrywały jej klatkę piersiową i… Ethan patrzył na mały trójkąt pod jej pępkiem… Jej cipkę .

Opadła mu szczęka. Zatoczył się na krawędzi basenu i chwycił poręcz drabiny. "Cześć, Ethan. Zrobiłem lemoniadę.

Chcesz trochę?" powiedziała. Podeszła do stolika przy krześle i odstawiła szklanki i balsam. Jej ogromne piersi podskakiwały przy każdym kroku. Całe jej ciało miało głęboki brąz. – Jasne – powiedział Ethan.

Podszedł powoli do stołu, starając się nie patrzeć na jej klatkę piersiową. Jego penis był już twardy w szortach. Uśmiechała się. Wziął głęboki łyk lemoniady i zakaszlał. "Całkiem silny?" powiedziała.

Otarł usta. – Co w tym jest? — Dolałem do niego kieliszek whisky. Podoba ci się? Znowu zakaszlał. "Whisky?" – Och, tak mi przykro. Prawdopodobnie nigdy nie piłeś whisky – powiedziała.

Wzięła szklankę i wytarła mu podbródek. "Nic ci nie jest?" Pokiwał głową. "Cienki." "Dobrze." Wzięła długi łyk lemoniady.

Kiedy jej głowa była odchylona do tyłu, Ethan patrzył na jej klatkę piersiową. Drobne kawałki różowego materiału ledwo zakrywały jej sutki, a sznurki wcinały się w jej miękkie ciało. Jego penis drgnął i urósł.

To musiało wypychać przód jego szortów, ale go to nie obchodziło. Pani Thorn odstawiła szklankę. Spojrzała w dół na jego szorty.

"Czy zrobiłbyś mi przysługę?" powiedziała. "Pewnie." Wręczyła mu butelkę balsamu z masłem kakaowym. – Czy nałożyłabyś balsam na moje plecy? Nie czekając na odpowiedź, usiadła okrakiem na rozkładanym krześle i położyła się na brzuchu. Oczy Ethana otworzyły się szeroko. Pasek różowego materiału z tyłu bikini zniknął między policzkami jej tyłka.

– Śmiało – powiedziała, odwracając głowę na bok, by na niego spojrzeć. – Nie zajmuj się zbyt długo. Łatwo się palę. Mam delikatną skórę, wiesz.

Ręce Ethana drżały. Nie mógł oderwać oczu od jej tyłka. Nigdy w życiu nie widział czegoś, co wyglądało tak dobrze. Ciężko przełknął ślinę i usiadł na krawędzi krzesła ogrodowego.

Jego kolano dotknęło jej nagiego biodra. Próbował się odsunąć, ale poruszyła nogami tak, że znów go dotykała. – Nie skąpij balsamu, kochanie. Upewnij się, że używasz go dużo – powiedziała pani Thorn. Oparła brodę na złożonych dłoniach.

Odkręcił balsam i wycisnął go na dłoń. Ręce mu się trzęsły. Jego erekcja napięła się, żeby wydostać się z szortów. Jego ręce zawisły kilka cali nad jej ramionami.

Pani Thorn miała mały uśmiech na ustach, ale nie mógł stwierdzić, czy jej oczy były otwarte czy zamknięte przez ciemne okulary. Przełknął ciężko i dotknął jej ramienia. – Mmm, to miłe – powiedziała pani Thorn. Oczy Ethana wywróciły się do tyłu. Jej skóra była miękka i ciepła.

Jego ręka przesunęła się powoli, kołysząc się po jej ramieniu, rozsmarowując balsam. Jej skóra stała się śliska i błyszcząca. Wysmarował więcej balsamu na jej drugie ramię i wtarł go. Spryskał trochę na jej plecach i rozsmarował na jej skórze, przesuwając dłońmi po delikatnym łuku jej talii. – Niżej – powiedziała.

Przesunął ręce w dół jej pleców, aż jego palce musnęły górę bikini. Jęknął i poruszył się niespokojnie na krawędzi krzesła ogrodowego. - Niżej, Ethan. Nie chcesz, żebym spalił sobie tyłek, prawda? powiedziała.

Ethan wpatrywał się w jej tyłek. Okrągłe policzki zdawały się na niego czekać. Wił się, umierając z chęci wyciągnięcia fiuta z szortów i pocierania go. – Nie, proszę pani – powiedział.

Wycisnął kropelkę balsamu na każdy policzek i rozsmarował ją, ledwo dotykając jej skóry. Jej biodra zakołysały się powoli, a jej tyłek uniósł się, by spotkać jego dłoń. — A teraz weź mój przód — powiedziała pani Thorn i przewróciła się. „Zacznij od moich nóg”. Ręce Ethana nie drżały tak bardzo, ale pocił się, a jego serce waliło.

Wcisnął balsam w jej nogę w linii od kostki do połowy uda. Zaczął od jej kostki i podniósł się. - To dobrze, Ethanie. Jej nogi nieco się rozłożyły.

Dostrzegł kilka kosmyków wystających spod cienkiego, różowego paska materiału. Położyła rękę na jego dłoni i przesunęła ją do wewnętrznej strony uda. – Nie zapomnij zejść tutaj.

Przesunęła jego rękę w górę jej nogi. Jego palce przycisnęły się do jej ciepłego krocza. Jęknęła cicho, przesunęła jego rękę w dół, a następnie z powrotem, ponownie jęcząc. Jej biodra wygięły się w łuk z krzesła.

"Jesteś spragniony?" powiedziała. Puściła jego rękę i usiadła, żeby napić się lemoniady. Ethan cofnął rękę i przycisnął obie na kolanach, ściskając razem nogi. – Tak – powiedział.

Przełknął i wyschło mu w gardle. Podała mu jego szklankę. Kiedy odchylił ją do tyłu, żeby się napić, pani Thorn zdjęła górę bikini i położyła się na plecach, wyciągając ręce nad głowę.

Ethan zakaszlał i zakrztusił się, rozlewając lemoniadę po brodzie do nagiej klatki piersiowej. „Czy mógłbyś naprawdę dobrze zrobić mój przód? Mój mąż lubi, kiedy nie mam żadnych śladów po opaleniźnie” – powiedziała. Ethan nie mógł się ruszyć. Kondensacja ze szkła kapała na jego nogę, ale nie mógł oderwać wzroku od jej piersi. Poruszyła tyłkiem na krześle, a oni podskoczyli.

Różowe sutki na końcach były twardymi punktami. Ethan odstawił szklankę i podniósł butelkę balsamu. Wyciągnął go, ale zawahał się. Czy powinien położyć na nich ręce, czy powinien zacząć od jej brzucha? Czy byłaby zła, gdyby ich dotknął? Zaczął na jej brzuchu, żeby być bezpiecznym, ale wpatrywał się w jej klatkę piersiową.

Roztarł balsam małymi kółkami na jej pępku. Jej tyłek kręcił się i wydawała ciche jęki. – Pozwól mi pomóc – powiedziała i sięgnęła po butelkę balsamu.

Trzymała go do góry nogami i pozwoliła, by biały balsam kapał jej na piersi. Krople wylądowały z plaskiem. Ethan otworzył usta. Zamknęła zakrętkę i postawiła butelkę na stole.

– A teraz rozdaj mi to, kochanie – powiedziała. Spojrzał na swoje ręce. Chciała, żeby położył je na jej piersi.

Wyciągnął je nad każdą piersią, zamknął oczy i opuścił je. – O tak, Ethan – powiedziała. Jęknął. Były takie miękkie. Lekko potarł je dłońmi, po czym ścisnął.

Znowu jęknął i poruszył się niewygodnie. Ręka pani Thorn dotknęła jego kolana. Ethan zamarł, z wyjątkiem rąk. Jej palce powoli przesunęły się w górę jego nogi do dolnej krawędzi szortów. Był pewien, że na tym poprzestanie, ale tego nie zrobiła.

Jej ręka przesunęła się po przodzie jego szortów, tuż nad jego twardym kutasem. – Mój Boże, Ethan. Z pewnością wyrosłeś duży i silny – powiedziała. Oczy Ethana zamknęły się. Jej ręka poruszała się tam iz powrotem wzdłuż jego erekcji, ściskając.

Jej dłoń czuła się dobrze, znacznie lepiej niż wtedy, gdy to robił. Potem jej ręka zniknęła. Pani. Cierń usiadł.

"Chcesz więcej lemoniady?" powiedziała. Ethan zaczął mówić, ale nie miał głosu i odchrząknął. – Tak, proszę pani – powiedział.

Wzięła dwie puste szklanki i ruszyła w stronę domu. "Chodź ze mną do środka, kochanie." Otworzyła przesuwane szklane drzwi. Nadal siedział na skraju krzesła ogrodowego, z rękami na kolanach. Spojrzała znad okularów przeciwsłonecznych.

"Na co czekasz?" Ethan zwlekał tak długo, jak mógł. Wstał powoli, zakrywając rękami przód szortów. Jego penis przesunął się sam i wyskoczył z wewnętrznej części kąpielówek. Odpychał się od jego dłoni, zwisając nogawki szortów. Podszedł do niej sztywno i poczuł na czubku chłodne powietrze.

- Poruszaj rękami, Ethan. Nie ukrywaj tego, kochanie. Z takiego narzędzia można być dumnym - powiedziała pani Thorn.

Ethan powoli opuścił ręce. Pani Cierniowa uśmiechnęła się. "Proszę bardzo." Weszła do środka. Poszedł za nim i zamknął drzwi.

Napełniła oba kieliszki dzbankiem lemoniady, otworzyła butelkę brązowego nadzienia z czarną etykietą i nalała po trochu do każdej szklanki. Poruszyła jego palcem, polizała palec i podała mu szklankę. "Spróbuj tego." Ethan wziął łyk i zakaszlał. Paliło mu gardło. – Za mocny? Pozwól, że ci to naprawię, kochanie – powiedziała pani Thorn.

Wzięła jego kieliszek, podniosła go do ust i odchyliła głowę do tyłu. Lemoniada rozlała się na jej policzki i podbródek, na nagie piersi i nogi, aż do podłogi. Ethan otworzył usta.

Pani Thorn westchnęła głośno, odświeżona i odstawiła szklankę. Oparła się o blat z rękami na krawędzi. Jej oczy spojrzały w dół na przód jego szortów. - Pokaż mi to, Ethanie. "C-Co?" Wskazała na jego pachwinę.

– Chcę zobaczyć, co masz w tych kufrach, synu. Oddech uwiązł mu w gardle. - Nie denerwuj się teraz.

Po prostu mi to pokaż. Jego ręce drżały. Próbował wymyślić, co powinien zrobić, ale jego umysł był pusty. Zahaczył kciukami o gumkę w talii.

– Po prostu zdejmij je do końca. W ten sposób będzie łatwiej – powiedziała. Jej palce drażniły jej sutek.

Ethan zawahał się. "Co będzie łatwiejsze?" "Kurwa. Chcesz mnie przelecieć, prawda? Ponieważ kochanie, nie mogę się doczekać, aż włożę to narzędzie do mojego gniazda." Jej ręka wsunęła się w malutkie figi od bikini.

Jej nogi się rozłożyły. Ethan nie mógł powiedzieć, co tam robiła. Patrzył tylko, jak jej palce poruszają się pod cienką tkaniną.

Pchnął szorty na podłogę i wyszedł. Pani Thorn westchnęła, a jej oczy rozszerzyły się. – Och, cukiereczku, jesteś cały. Niech nikt ci nie mówi inaczej.

A teraz przynieś mi to narzędzie. Podszedł do niej przez kuchnię, jego mokre, bose stopy uderzały o podłogę z linoleum. Jego penis był tak twardy, że bolał, i kołysał się przed nim z każdym krokiem jak jakiś zniekształcony wyrostek. Pani Thorn wyciągnęła rękę i pozwoliła, by jego kutas wsunął się w nią. Ethan wzdrygnął się.

Zacisnęła wokół niego palce i powoli pogładziła. - Dobry Boże, Ethan. Uszczęśliwisz tym wiele dziewczyn, powiem ci.

"Szczęśliwy jak?" Pani Thorn wyglądała na zdezorientowaną. – Czy nigdy tego nie robiłeś, synu? – Nie, proszę pani – powiedział Ethan. Nie chciał przyznać, że nie ma pojęcia, o czym ona mówi.

Pani Thorn zachichotała, zdejmując spodnie od bikini. „Myślę, że oboje czeka nas dzisiaj specjalna uczta”. Rozstawiła stopy, położyła rękę na kroczu i rozchyliła się. Ethan patrzył między jej nogami.

Miała tam kępkę kręconych włosów i wilgotny, różowy obszar między palcami. – Przynieś to tutaj, Ethanie – powiedziała. Jej głos był niski i ochrypły.

Zrobił krok bliżej. Położyła rękę na jego penisie, uniosła go i wskazała czubkiem na maleńki, różowy obszar między nogami. Pociągnęła.

Podszedł bliżej. Położyła jedną rękę na jego ramieniu i owinęła jedną nogę wokół jego biodra. Koniec jego penisa dotknął tego różowego obszaru. Sapnął. Było ciepło i mokro.

Część zatopiła się w niej. — A teraz pchaj, kochanie. Po prostu pchaj powoli — powiedziała. Ethan pchnął biodrami. Rozszerzony koniec jego penisa zniknął w jej wnętrzu.

Oboje jęczeli jednocześnie. Znowu pchnął. Pani Thorn pisnęła i przygryzła dolną wargę. Jej oczy były zaciśnięte. – O słodki Jezu – powiedziała.

Jej cipka była ciepła, mokra i ciasna i udusiła jego penisa. Ethan położył dłoń na każdym z bioder pani Thorn i pchnął się do przodu. Jej ciało wydawało się mu opierać, ale kiedy ścisnął jej biodra i przyciągnął ją do siebie, jego penis powoli zapadł się głębiej.

— O Boże… O Boże, Ethan — zawołała pani Thorn. Przytuliła go mocno do swojego ciała. Jej podbródek spoczywał na jego ramieniu i jęknęła mu do ucha. Przesunęła dłońmi w dół jego pleców. - To wystarczająco głęboko.

Pieprz mnie teraz, kochanie. Wiesz, jak to zrobić – szepnęła mu do ucha. Ethan był nieruchomy przez kilka sekund, dysząc, próbując uporządkować wszystko, co się działo.

Czuł, jakby jego kutas miał eksplodować. Nie potrafił wymyślić, jak opisać bycie otulonym ciepłem i wilgocią jej ciała. Jej długie nogi były owinięte wokół niego, jej duże, miękkie piersi były przyciśnięte płasko do jego klatki piersiowej, a jej ręce biegały po jego plecach i tyłku.

Przesunął biodra do tyłu, a potem do przodu. "Otóż to. Otóż ​​to.

Tak po prostu – powiedziała pani Thorn z miękkim jękiem. Ethan zamknął oczy. Jego biodra poruszały się szybciej, jakby same. Pani Thorn ścisnęła jego tyłek. – Zwolnij, Ethan.

Nie spiesz się, kochanie. Nie spiesz się – powiedziała. Ethanowi zajęło kilka sekund, by złapać oddech. Jej biodra poruszały się w jego dłoniach. Powoli poruszył własnymi biodrami, tak jak wcześniej, trochę na zewnątrz, a potem z powrotem.

– Tak. Tak, wiedziałam, że będziesz w tym dobra - wyszeptała pani Thorn. Jej usta musnęły jego płatek ucha. Ethan ponownie naciągnął biodra, wciskając się w nią tak głęboko, jak tylko mógł. Pani Thorn kołysała biodrami z tą samą prędkością Jej jęki stały się głośniejsze.

„Och Ethan… Och Ethan, sprawisz, że dojdę", powiedziała. Nie rozumiał, co miała na myśli. Nie chciał się zatrzymać, żeby się dowiedzieć.

Coś się działo wewnątrz niego, to samo, co stało się, gdy pocierał swoją rzecz dłonią, tylko tym razem było znacznie lepiej. Pani Cierniowa krzyczała. Jej ciało napierało na niego w konwulsjach. Jej ręce i nogi zacisnęły się wokół jego ciała.

Jej cipka zacisnął się wokół jego penisa i eksplodował. Odrzucił głowę do tyłu. Jego kutas pulsował boleśnie. Jego kolana ugięły się i położył rękę na krawędzi blatu, aby się utrzymać.

Krzyki pani Thorn stały się słabymi jękami, a ona ciało zwiotczało, a głowa odchyliła się do tyłu. Owinął ramiona wokół jej talii, aby ją podtrzymać. – Pani Thorn? Pani Thorn? powiedział. Podniosła głowę, spojrzała w obie strony i uśmiechnęła się. „Dobry Boże, Ethan”.

Położyła obie ręce na jego policzkach i pocałowała go, wsuwając język do jego ust. Ethan zamarł. Jej język wydawał się śliski i dziwny, ale wywołało to uczucie głęboko w jego żołądku. Ścisnął jej pierś. Jej plecy wygięły się w łuk.

Nadal był w niej twardy i znów zaczął poruszać biodrami. Pani Thorn podniosła głowę i sapnęła, patrząc mu w oczy z otwartymi ustami. Jej szminka była rozmazana. Jej biodra kołysały się wraz z jego, najpierw powoli, potem szybciej. Zamknęła oczy i przygryzła dolną wargę.

Jej jęki były wysokimi piskami. Położyła głowę na jego ramieniu i znowu się to działo. Jej ciało szarpnęło się w jego rękach, a jego kutas drżał.

Stęknął i rzucił się do przodu z każdym spazmem. Pani Thorn wciąż sapała. Gdy spazmy ustały, jego pchanie ustało. Pani Thorn dyszała mu do ucha. On też ciężko oddychał, a ich spocone ciała były sklejone.

Przeczesała dłonią jego włosy, wycierając pot z czoła. – Podobało ci się to, prawda, kochanie? powiedziała. "Tak proszę pani." Zmarszczyła brwi.

- Ethan, kochanie, nigdy nie nazywaj pani panią. To sprawia, że ​​czuje się stara. Dama nie lubi czuć się stara.

– Nie, chyba nie. Znowu zaczął poruszać biodrami. Jego penis wsuwał się i wysuwał z jej ciała.

Naparła na jego ramię. - Dość, Ethan. Dość proszę. Moje biedne ciało nie wytrzyma tego jeszcze raz.

– Przepraszam – powiedział i zatrzymał się. Jego ręce podniosły się do jej piersi i ścisnęły. Pani Cierniowa uśmiechnęła się. Jej policzki były nakarmione, a oczy zdawały się błyszczeć.

"To było całkiem dobre kochanie, zwłaszcza twój pierwszy raz i wszystko." "Dziękuję." Zatrzymała się. – Możesz go teraz wyjąć. - Och.

Racja. Ethan cofnął się. Jego penis powoli wysunął się z jej ciała z mokrym odgłosem ssania.

Głowa opadła. Jęknęła. Położyła ręce na krawędzi blatu i napięła ramiona. Strumień białego płynu wytrysnął z jej maleńkiej różowej szczeliny i spłynął po obu nogach.

Pani Thorn spojrzała w dół, rozkładając nogi. „Mój Boże, czy doszedłeś. Przysięgam, że nigdy tak wiele nie widziałam” – powiedziała. Ethan zatoczył się do tyłu i opadł na krzesło przy stole.

Jego penis podniósł się z kolan, opadając lekko w lewo. Ta biała rzecz kapała z końca. Pani Thorn miała w sobie to wszystko. Zachichotała i zakryła usta dłonią.

– Mam nadzieję, że nie zajdziesz w ciążę. Jak mam to wyjaśnić mojemu mężowi? Ethan usiadł prosto. Zapomniał o panu Cierniu.

A gdyby wrócił do domu i zobaczył, jak robi to z żoną? Byłby martwy. – Muszę wracać do domu – powiedział Ethan. Schylił się i chwycił szorty. Brwi pani Thorn uniosły się. - Już? Jesteś pewien, że nie chcesz zostać na kolacji? Francis niedługo wróci do domu.

Serce Ethana było jakby złapane w pięść. Podciągnął szorty, potykając się. Jego sztywny penis nie chciał wejść. Zgiął go na bok i zepchnął w dół.

– M-może następnym razem. Muszę iść – powiedział i podszedł do tylnych drzwi. - Dobra. Do widzenia.

Przyjdź kiedyś znowu popływać - powiedziała pani Thorn. Ethan zatrzymał się w połowie przesuwanych szklanych drzwi. Miała wyraz twarzy, którego nie mógł zrozumieć. Jej nagie ciało lśniło od potu i masła kakaowego.

Zacisnął zęby i wypadł z podwórka przez bramę. Koniec..

Podobne historie

Utknąłem z tobą

★★★★★ (< 5)

Była para wspomina ich niezręczny seks za pierwszym razem.…

🕑 11 minuty Pierwszy raz Historie 👁 2,880

Z głową schowaną głęboko między udami, Aria potargała włosy i mruknęła przekleństwa do wysokich bogów. Była dobrą dziewczynką... ostatnio, więc dlaczego tak ją karano? Zacisnęła…

kontyntynuj Pierwszy raz historia seksu

Wszystkiego najlepszego dla mnie

★★★★★ (< 5)

Pierwszy lodzik od dziewczyny brata.…

🕑 15 minuty Pierwszy raz Historie 👁 3,196

Moje szesnaste urodziny (w 1985 roku) zaczęły się jako rozczarowanie. Po raz pierwszy w życiu miałam być sama w urodziny. Moi rodzice wybrali się na drugi miesiąc miodowy w rejs na Bahamy,…

kontyntynuj Pierwszy raz historia seksu

Niebo

★★★★★ (< 5)

Najbardziej nieoczekiwany prezent urodzinowy w historii...…

🕑 23 minuty Pierwszy raz Historie 👁 2,685

Budzę się, ale mam zamknięte oczy; łóżko jest zbyt miękkie i wygodne, aby z niego wyjść. Spałem tak dobrze, nie chcę, żeby to się skończyło. W końcu otwieram oczy i widzę, jak…

kontyntynuj Pierwszy raz historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat