Dobry chłopiec nie rób tego

★★★★★ (< 5)

Justin jest dobrym chłopcem, dopóki nie spotyka pięknej kobiety autostopem na poboczu drogi…

🕑 20 minuty minuty Pierwszy raz Historie

Justin Calhoun to dobry chłopak. Jego matka wychowała go na dobrego, słodkiego, uczciwego i czystego. Nie żeby ich rodzina była religijna, ale pani Calhoun upewniła się, że jej synek nie będzie takim typem mężczyzny jak jego ojciec; lubieżny, kobiecy i mizoginistyczny. Ponieważ był ich jedynym dzieckiem, pani Calhoun szalała za nim przez całe życie, będąc surową, kiedy trzeba było, aby jej mały synek stał się dżentelmenem, jakim chciała, żeby był.

Teraz, w wieku 22 lat i podczas letniej przerwy w szkole medycznej, jedzie przez wieś, kiedy ją widzi. Stoi na poboczu drogi, jej prawy kciuk jest w powietrzu. Jest ładny, gorący letni dzień, a lekki wietrzyk, który szeleści liśćmi na drzewach, pieści również jej długie, proste blond włosy, które lśnią w jasnym świetle słonecznym.

Jej mały biały podkoszulek przylega do jej słodkich piersi, a krótkie dżinsowe szorty przylegają do jej ud, a jej długie nogi są opalone od słońca. Justin Calhoun wie, że nie powinien przestawać; matka wbiła mu do głowy, że nigdy nie należy zabierać autostopowiczów. Nigdy nie wiedziałeś, kto wejdzie na miejsce obok ciebie. Nawet piękna kobieta, taka jak ta, może być niebezpieczna.

Wydawała się być sama, a inne cechy, które pani Calhoun zakorzeniła w swoim synu, walczyły w jego głowie, by dostrzegać dobro w innych ludziach… szczególnie w tym. Justin nigdy w życiu nie zrobił nic śmiałego, zawsze był posłusznym, kochającym synem i obiecał sobie, że tego lata zrobi coś spontanicznego i pełnego przygód (i bezpiecznego). Uznał, że to dobra okazja jak nigdy dotąd. Kiedy zwalnia, skanuje drzewa za kobietą, nie widząc nikogo innego czającego się w pobliżu, kto mógłby na niego skoczyć, gdy się zatrzyma. Zatrzymuje się obok niej i opuszcza szybę pasażera.

"Potrzebujesz windy?" Tak, to banał, ale właściwe pytanie. „Tak, jeśli nie masz nic przeciwko. Jadę do miasta, ostatni facet, z którym jechałam, nie dowiózł mnie tak daleko, jak potrzebowałam”. Uśmiecha się do niego, jej twarz jest opalona jak jej nogi.

Na plecach ma mały plecak. „Nie ma problemu, sam jadę w tamtą stronę, wskakuj”. Popycha drzwi i wchodzi do środka. „Dzięki! Naprawdę to doceniam.

Nazywam się Cindy”. „Justin, miło cię poznać. Proszę zapiąć pasy”.

Przypomina jej, gdy wrzuca torbę do tyłu. Uśmiecha się do niego, ale zgadza się. Justin włącza kierunkowskaz, sprawdza martwe pole, chociaż na drodze nie ma innych samochodów, i rusza w stronę miasta. To trochę odejście od jego pierwotnego planu, ale nie ma żadnych zobowiązań przez kilka dni, więc ta mała wycieczka nie zaszkodzi.

Zerka na nią kątem oka, od czasu do czasu sprawdzając lusterko wsteczne. Skrzyżowała nogi i rozpięła buty, które miała na sobie. „Czy masz coś przeciwko, żebym je zdjął? Trochę spacerowałem”. „Jasne, nie ma problemu”. Jej westchnienie jest miękkie i rozkoszne, gdy ściąga każdy but ze swojej stopy i wrzuca je do plecaka razem z torbą.

Justin wzdryga się, mając nadzieję, że tego nie zobaczy. Nigdy nie miał poważnej dziewczyny, a kobiety, z którymi był, były takie jak on, słodkie i dziewicze. Wcześniej całował się tylko z kobietą.

Cindy wyciąga ręce nad głowę i widzi, jak na nią patrzy. "Wszystko w porządku?". "T…tak." Jąka się, skupiając uwagę z powrotem na drodze.

Obserwuje go przez chwilę, jej umysł zatraca się w myślach, gdy patrzy na niego. Musi rozładować napięcie. „…Więc co się stało, że potrzebowałeś podwiezienia?”. „Po prostu zwiedzam stan przed powrotem do szkoły jesienią.

Biorę udział w kursach fotografii w miejscowym college'u”. „Podróżujesz sam?”. „Nie bądź taki zdziwiony, też jesteś sam”. „Tak, zrobimy to inaczej, ponieważ…”. – Bo jesteś mężczyzną i masz samochód? Justin wie, że to brzmi protekcjonalnie.

Jego matka wychowała go lepiej. „Przepraszam, po prostu autostop może być naprawdę niebezpieczny niezależnie od płci”. „Masz rację, ale dobrze oceniam charaktery i nie wsiadam tak po prostu do żadnego samochodu. Najpierw wyczuwam osobę”.

„Tak, wiem, co masz na myśli. Nigdy wcześniej nie zabierałem autostopowicza. Ale nie wyglądasz na mordercę siekierą”.

- Wydajesz się być dobrym chłopcem, Justin. Uśmiecha się do niego prowokująco. „Dostałem to przez całe życie i szczerze mówiąc, tak, jestem dobry. Zostałem dobrze wychowany i najwyraźniej jest to powód do komentowania”.

Nie mówi tego złośliwie, to po prostu fakt. „Przepraszam, nie chciałem cię urazić”. – Wcale nie, tak po prostu jest. Znowu na niego patrzy.

„Dlaczego jeździsz po wsi?”. „Jestem na wakacjach w szkole medycznej. Ja też chciałem odkrywać. Moja mama trochę się tym martwiła, ponieważ jestem sam, ale chciałem przygody, aby trochę wyjść ze swojej strefy komfortu”.

„ Zdecydowanie to doceniam. Powiedz, czy mógłbyś zatrzymać się na chwilę. Tuż pod tymi drzewami.”. Justin jest trochę zdezorientowany tą prośbą, ale robi to, o co prosi. Kiedy samochód jest w parku i silnik pracuje cicho, Cindy odpina pas bezpieczeństwa i przesuwa się bliżej Justina przez dźwignię zmiany biegów.

"Powiedziałeś, że chcesz przygody, myślę, że mogę w tym pomóc." Czuje zapach jej potu, jest słodki, a jej ciało emanuje ciepłem słońca. Patrzy mu w oczy, gdy jej dłoń przesuwa się po jego klatce piersiowej i kroczu. Delikatnie pociera go przez materiał jego dżinsów, czekając, czy zaprotestuje.

Widzi, jak jego umysł zmaga się sam ze sobą, jak dobre wychowanie walczy ze zwierzęcym instynktem. W końcu podejmuje decyzję i z westchnieniem odchyla się na krześle. Jej uśmiech jest szeroki, gdy uderza mocniej, rozpina zamek i guzik.

„Teraz zobacz, kto jest zły”. Dokucza, gdy zdejmuje jego kutasa ze spodni. Mruczy z aprobatą i drugą ręką zdejmuje każdy pasek podkoszulka, pozwalając mu zsunąć się z jej ramion, aż koszula opadnie jej na piersi.

Justin patrzy na nich, gdy zaczyna powoli masować jego penisa. "Lubisz co widzisz?" Justin może tylko skinąć głową w odpowiedzi. Cindy pochyla głowę i zaczyna ssać jego kutasa. Justin bierze gwałtowny wdech z powodu początkowego szoku, ale szybko poddaje się jej utalentowanemu językowi. Opiera jedną rękę na suficie nad głową, a drugą drży na jej plecach z powodu doznań, które odczuwa.

Jego ręka przesuwa się do jej głowy, przesuwając po jej włosach i spoczywając na czubku głowy. Nie naciska, po prostu trzyma tam rękę, gdy jego biodra szarpią się przy jej ustach. Zaciska uszczelkę na jego wale i ssie mocniej przy każdym pociągnięciu w górę, zwiększając ssanie, aż spuści się w jej ustach z długim jękiem.

Powoli wsuwa się w górę jego penisa, a potem patrzy na niego, gdy dalej dyszy, próbując odzyskać oddech. Otwiera usta, żeby pokazać mu białą perłę w środku. Przełyka ślinę na ten widok. Patrzy na niego i głośno połyka jego spermę. Zapina paski na ramionach i siada z powrotem na swoim miejscu, uśmiechając się do niego.

Nie może uwierzyć w to, co właśnie zrobili. Szybko rozgląda się, gdy wraca do rzeczywistości, zdając sobie sprawę, że są na poboczu drogi. Ale oczywiście nikogo nie ma w pobliżu i nikt nie widział, co się stało. Justin jest podekscytowany tym, że uszło mu to na sucho z tym publicznym aktem seksualnym, ale cichy głosik z tyłu jego głowy beszta go; dobrzy chłopcy tego nie robią.

Odpowiada na karcący głos; Cóż, chyba jednak nie jestem takim dobrym chłopcem. Po tych słowach ponownie uruchamia samochód i razem z Cindy kontynuują jazdę do miasta. Jest późno, kiedy w końcu wkraczają w granice miasta i obaj są głodni.

Resztę dnia spędzili rozmawiając o rodzinie i szkole, swoich marzeniach i aspiracjach związanych z ukończeniem studiów. Postanawiają zatrzymać się na noc w tanim motelu i zjeść kolację w małej jadłodajni obok. Po obiedzie idą do motelu, żeby się zameldować. „Ile pokoi potrzebujesz?”.

– Tylko jeden, proszę. Cindy jako pierwsza odpowiada. Justin patrzy na nią zaskoczony. „Będzie taniej, jeśli będziemy dzielić pokój”. Justin nie może zaprzeczyć tej logice, jego dżentelmeńskie zachowania znów się ujawniły, ale szybko je tłumi i nie protestuje.

„Nie ma problemu, oto klucze do pokoju; jest na końcu korytarza po lewej stronie. Pokój 11”. "Dziękuję.". Kiedy Justin i Cindy idą korytarzem do pokoju, Justin dochodzi do wniosku, że tej nocy prześpi się na kanapie, a łóżko zostawi Cindy. Wchodzą do pokoju i widzą, że jest tak mały, że nie ma w nim kanapy, tylko małe biurko i pojedyncze łóżko.

„Wygląda na to, że dziś wieczorem będziemy dzielić łóżko”, zauważa radośnie Cindy. „Mogę zabrać głos, jeśli tak ci wygodniej”. - Wcale nie, nie martwię się, a ty? Justin myśli przez chwilę, zanim odpowiada.

„Nie, nie mam nic przeciwko, jeśli ty”. "Świetnie!" Cindy idzie do łazienki. „Jestem zmęczony, chcesz iść do łóżka?”. „Tak, to mi pasuje”. "Ok, do zobaczenia wkrótce.".

Justin zakłada swoją pasiastą piżamę i czeka na wyjście Cindy. Wyłącza światła i wchodzi do małego łóżka pod kołdrą. Minutę później drzwi się otwierają i w świetle z łazienki widać sylwetkę Cindy. Ma na sobie malutką czerwoną koszulkę, która wydaje się ledwo zakrywać jej piersi i pasujące do niej szorty.

Jej włosy są świeżo wyczesane i opadają kaskadami na ramiona. Justin szybko zamyka usta. „Przepraszam, to wszystko, co mam na piżamę” — przeprasza, gasząc światło i kierując się w stronę łóżka. Odpowiedź Justina zajmuje chwilę. „W porządku, są naprawdę ładne”.

„Czy kiedykolwiek spałeś obok kobiety, Justin?”. "NIE.". „Mogę spać pod kocem, jeśli chcesz, żebyśmy się nie dotykali”. „Nie, nie chciałbym, żebyś zmarzła”. „Nie martw się, jestem naturalnie stałocieplna”.

Cindy wsuwa się pod koc i zauważa piżamę Justina. "Śliczne piżamy, dawno takich nie widziałam." Justin jest nagle skrępowany, szarpie koszulę. "Tak, tak…". „Nie! Są ładne, bardzo retro. Podoba mi się to.

Nie widuje się już facetów w naszym wieku, którzy je noszą. To odświeżające”. "Dzięki.".

Justin zdaje sobie sprawę, że jest pijany i ma nadzieję, że Cindy's nie zauważy tego w mroku. Leży twarzą do niego, jedną ręką podtrzymując głowę. „Powiedz, mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko temu, co zrobiłem dzisiaj w samochodzie. Wiem, że to było bardzo odważne z mojej strony”. „Nie, jest ok.

Naprawdę mi się podobało… bardzo”. Justin patrzy na nią, mając nadzieję, że pokaże, jak bardzo podobało mu się to obciąganie. Uśmiecha się i powoli przesuwa dłonią po pościeli w kierunku jego krocza, pytającym gestem.

Tym razem Justin nie musi myśleć. Obejmuje Cindy w ramionach i całuje ją namiętnie. Ubrania i koce odpadają od siebie w ciągu kilku sekund, gdy Cindy przerzuca jedną nogę przez bok Justina, siadając na nim okrakiem.

Ściąga jego spodnie od piżamy i przywiązuje jego nadgarstki do słupków łóżka. Jemu to jednak nie przeszkadza. Czuje, jaka jest już mokra, a ona bierze jego dłoń i kładzie ją na swojej łechtaczce, delikatnie pocierając palcami tę słodką perłę.

Zabiera rękę i jęczy, gdy jej przyjemność rośnie. Justin obejmuje ją drugą ręką i pociera trochę szybciej, cały czas na nią patrząc. Krzyczy o swoim orgazmie, a Justin czuje wytrysk jej płynów na dłoni i wzdryga się. Pociera swoją ociekającą wodą cipką jego penisa, który szybko budzi się do życia.

Cindy wstaje i prowadzi go do swojej cipki. Chwyta za wezgłowie łóżka i ujeżdża jego kutasa, napinając swoją cipkę, gdy się podnosi. Justin wzdycha, wbijając głowę w twarde drewno, kiedy czuje puls swojego penisa, a biodra podskakują pod nim. „Twój kutas jest tak cholernie dobry, Justin!” Cindy szepcze, kiedy go pieprzy.

Nie jest przyzwyczajony do tego języka; zwykle w ogóle nie przeklina, ale jej sprośne słowa tylko potęgują doznania i jęczy z przyjemności. „Spuść się dla mnie, Justin. Spryskaj mnie swoją spermą!”.

Rozkazuje, ocierając się o jego penisa jeszcze mocniej i szybciej. Ma zamiar zaprotestować, nie ma nawet na sobie prezerwatywy, ale jego ciało nie chce słuchać. Główka jego penisa ma ochotę zaraz eksploduje i właśnie gdy ma dojść, Cindy zsuwa się z niego i pochyla się nad jego kutasem, chwytając go między piersiami. Jego oczy rozszerzają się, gdy on orgazmuje, a jego sperma wystrzeliwuje na jej szyję i piersi z wyraźnym połyskiem. „Tak… kurewsko… gorąco…”.

Opuszcza głowę nad główką jego penisa i ssie, przez co Justin głośno sapie. Jego kutas jest taki wrażliwy. Przygryza głowę i bawi się nim dopóki nie wyssie z niego reszty spermy. Bawi się nią, rozsmarowując ją na szyi i piersiach, pocierając swoją klatką piersiową o jego, przenosząc ją ze swojej skóry na jego.

Wsuwa jedną ze swoich piersi do jego ust, trzymając gdy ona porusza nim. Jego język liże go, ślizgając się po jej sutku. „Ugryź go”. Poddaje się i gryzie delikatnie.

Ona jęczy z przyjemności, a on powoli i zwiększa nacisk na sutek. „Tak, właśnie tak. Jesteś naturalna!”.

Gdyby tylko moja mama mogła mnie teraz zobaczyć. Justin myśli, po czym zdając sobie sprawę, jaki to absurdalny pomysł, szybko wyrzuca go ze swojego umysłu, gdy Cindy wkłada mu jeden sutek, teraz spiczasty i czerwony, i podaje mu drugi. Ponownie gryzie delikatnie, a potem zwiększa, aż Cindy wyje z rozkoszy, dusząc go swoimi piersiami, drugą ręką masując jej łechtaczkę wściekle. „Lepiej bądź gotowy na drugą rundę, proszę pana”. „Ja… nie wiem, czy jestem…”.

Justin lekko panikuje, nie wie, ile czasu zajmie jego kutasowi powrót do zdrowia. Wie, że z pewnością jeszcze nie skończył, ale jego kutas jest nadal bezwładny, chwilowo zadowolony. „Ok, spuszczam twojego fiuta z haka jeszcze przez kilka minut, ale twojemu językowi przydałoby się trochę więcej ćwiczeń”. Wstaje i chwyta górną część wezgłowia łóżka, wpychając mu cipkę w twarz.

Czuje zapach ich spermy, zapach jej pochwy i połączone zapachy są odurzające. Niepewnie wyciąga język, by ją polizać, a on lubi to, co smakuje, i zanurza się. Cindy uderza miednicą w jego twarz, gdy jego język dociera do jej łechtaczki i wbija się w nią.

Ujeżdża jego twarz w górę iw dół, Justin z trudem nadąża, ale to nie ma znaczenia. Oczy Cindy są zamknięte (z tego co widzi), a jej krzyki stają się coraz głośniejsze. Mam nadzieję, że nikt nie zadzwoni do kierownictwa hotelu, jeśli wyślą kogoś ze skargą, że zobaczą mnie przywiązanego do łóżka z kobietą, którą prawie nie znam! Justin trochę się boi, ale czuje się też odważny. Ma nadzieję, że nikt się nie pojawi, ale bardzo mała jego część ma nadzieję, że ktoś to zrobi. Zobaczyć go z tą piękną kobietą ruchającą się z nim.

Cóż za historię musiałby opowiedzieć innym facetom w swoim akademiku. Oczywiście jego matka nigdy nie usłyszy o tym ani słowa… ma nadzieję. Ponownie odpycha myśl o swojej matce, gdy Cindy brutalnie na niego dochodzi.

Jej nogi trzęsą się z wysiłku. Całkowicie rozkłada ramiona, odchylając się do tyłu i łapiąc powietrze. „Twój język jest prawie tak dobry jak twój kutas!”.

„Miło to słyszeć, ponieważ najbardziej uciążliwą czynnością, jaką kiedykolwiek miał, jest codzienne mycie zębów”. Śmiech Cindy jest krótki i zszokowany. „Zgadza się, zapomniałem. Jesteś dobrym chłopcem, nie robisz takich rzeczy”.

„Nie, zwykle nie, ale muszę powiedzieć, że zrobienie wyjątku było jak dotąd bardzo satysfakcjonujące”. „Och, nie martw się, wkrótce będzie jeszcze bardziej satysfakcjonujące”. Oczy Cindy błyszczą psotnie, gdy patrzy za siebie.

„Wygląda na to, że ktoś znów jest gotowy do gry”. Odwraca się świadomie. Justin czuje, że jego kutas znów jest twardy. Uderza o tyłek Cindy, a ona unosi się i delikatnie podskakuje na nim zewnętrzną częścią swojej cipy, aż Justin wydaje mimowolne jęki za każdym razem, gdy jej skóra styka się z jego.

„Dobrze, teraz zlituję się nad tobą, ale najpierw…”. Cindy wstaje z łóżka i bierze jego koszulę od piżamy. Zwija je i zawiązuje za oczami Justina.

To nie jest idealna opaska na oczy, ale widzi, że to wystarczy. Kiedy kończy zawiązywać opaskę, ociera się cipką o jego twarz, potem brzuchem, piersiami i kończy go głęboko, jej język sonduje jego usta, gdy ponownie wprowadza jego kutasa w swoją śliską cipkę. Justin jęczy z tego uczucia, wzmocnionego teraz faktem, że niewiele widzi.

Chwyta go za ramiona i ujeżdża go, podskakując na kolanach w górę iw dół jego penisa. Justin chwyta wiązania wokół nadgarstków, by uzyskać efekt dźwigni, i unosi biodra do góry. Widzi, że stracił rytm.

„Ok, Good Boy, spróbujmy czegoś innego”. Justin czuje jej pchnięcie jeszcze kilka razy, a potem czuje, jak jego kutas wyślizguje się z niej. Jęczy, ale potem czuje różnicę w pozycji.

Nagle czuje jej usta na swoim kutasie, głęboko go gardłując i pokrywając jego penisa śliną. To niesamowite uczucie, a on wbija się głęboko w jej gardło tak daleko, jak tylko może. Robi to jeszcze kilka razy i przestaje. Jest trochę zdezorientowany. Czuje jej dłonie na swoich udach, gdy jej ciało opada na niego, ale teraz wydaje się, że jest zwrócona w inną stronę.

On naprawdę nie może powiedzieć. Czuje, jak wciąga jego penisa z powrotem w nią… ale coś jest innego… jej cipka jest bardziej sucha, a nawet ciaśniejsza, jeśli to możliwe. Jego penis pokryty śliną wsuwa się w nią, z początku trochę trudny, ale kiedy zaczyna go powoli ujeżdżać, ruchy stają się łatwiejsze. On unosi się, a ona dyszy. „Teraz nie za szybko, Justin.

Robiłem to kilka razy, ale zacznijmy powoli”. Zacznij powoli, po co? Zastanawia się. Zauważa, że ​​nie może zmieścić w niej tyle swojego kutasa, co wcześniej.

Może to nowy kąt. Ciekawość bierze górę nad nim. Pociera głową o ramię, dopóki nie zdejmie prowizorycznej opaski na tyle, by mógł widzieć. Ten widok go szokuje… Cindy ma jego kutasa w dupie! Grzeczni chłopcy zdecydowanie tego nie robią, on wie.

Gdy wpatruje się szeroko otwartymi oczami w widok przed nim, Cindy odwraca się i widzi jego twarz. „Nigdy nie myślałem, że zrobisz anal, eh Good Boy. Czy podoba ci się to, co czujesz?”. Kiwa głową, ponieważ zawsze uczono go szczerości.

Ale to naprawdę go martwi. Jakie substancje są teraz przenoszone na jego penisa? Cindy czyta w jego myślach. „Nie martw się, zanim zacząłem, upewniłem się, że jestem miły i czysty. Nie masz się czym martwić”. Justin powoli podnosi na nią wzrok; wydaje się autentyczna.

„Nie podoba ci się ten pokaz? Czy to nie wygląda tak gorąco widzieć twojego kutasa w mojej maleńkiej, idealnej dupie? Drugi bonus, nie musisz się martwić, że zajdę w ciążę, jeśli spuścisz się we mnie. Nie lubisz patrzeć, jak cała twoja sperma kapie z mojego tyłka?”. „Tak, zrób to, zmuś mnie…” Nie może dokończyć zdania. Jego hodowla po prostu mu na to nie pozwala. Ale Cindy rozumie.

Śmieje się cicho. „Sprawię, że dojdziesz tak mocno, nie martw się, Good Boy”. Cindy kręci biodrami i opuszcza tyłek niżej na penisa Justina i pochyla się do przodu, chwytając jego uda. Justin prawie nie mruga, gdy patrzy, widok niemal go przytłacza. Jej tyłek nadal pompuje jego penisa, a jej cipka ociera się o jego trzonek podczas ruchu w górę.

Jej tyłek zaciska się co kilka minut, gdy spuszcza się, a jej cipka zapewnia nawilżenie, dzięki czemu jest mokry. Widok jej podskakującego tyłka jest niesamowity. „Tak blisko, Cindy!” Ostrzega ją. „Więc odpuść, spuść się we mnie, Justin!”.

Nie trzeba mu dwa razy powtarzać, jego oddech staje się krótkim sapnięciem, gdy uderza w niego tyłkiem i jednocześnie zaciska policzki. Justin bucks wiele razy, kiedy spuszcza się głęboko w jej tyłek. Jest tak ciasno i tak ciepło i jest tak bardzo dobrze.

Paznokcie Cindy wbijają się w jego uda, gdy czuje, jak jego kutas pulsuje w jej tyłku, czując pompowanie spermy w nią. Drży, sprawiając, że Justin krzyczy z wrażenia na jego kutasie. Powoli pochyla się do przodu, a Justin patrzy, jak jego kutas wyłania się z jej tyłka, a kilka sekund później jego sperma wychodzi z idealnego koła, które teraz jest jej tyłkiem. Jego sperma spływa po ustach jej pochwy, a przy jej wejściu sprawia, że ​​ma ochotę ją zlizać. Zaczyna pochylać się do przodu, ale zatrzymują go więzy.

Przywraca mu to na chwilę myśli. Co rozważał? Lizanie spermy z kobiecej dupy??? Cindy odwraca się i widzi jego twarz i śmieje się z jego wyrazu twarzy. „W porządku, Justin. To było intensywne, to ma sens, że chciałbyś to kontynuować”. „Po prostu nie jestem przyzwyczajony do myślenia w ten sposób… Zawsze mi mówiono, że to nie w porządku”.

„Czy czujesz się dobrze?”. „Tak, ale mój umysł próbuje odrzucić te myśli”. „W porządku, dopóki dobrze się bawisz, nie musisz robić nic więcej.

Nie musisz robić niczego, czego nie chcesz”. Cindy zsuwa się z nóg i idzie do łazienki po ręcznik. Wyciera się i wraca do łóżka, zdejmuje opaskę z oczu i rozwiązuje mu nadgarstki. Po tym, jak skończyła, delikatnie go całuje i wtula się w jego klatkę piersiową.

„Czy to było dla ciebie wystarczająco ryzykowne? Czy wyszedłeś ze swojej strefy komfortu?”. – O tak, absolutnie. Justin czuje jej uśmiech na swojej klatce piersiowej.

„Dobrze, przynajmniej tyle mogę zrobić, żeby się odwdzięczyć za podwiezienie mnie”. - Myślę, że to ja powinienem ci podziękować za podwiezienie. Cindy chichocze cicho. – Myślę, że już to zrobiłeś. Całuje go jeszcze raz i układają się do snu.

Justin wychodzi z zadumy, gdy jego samochód mija piękną kobietę na poboczu drogi. Łapie oddech i patrzy w lusterko wsteczne. Dochodzi do wniosku, że przejedzie jeszcze kilka mil, aż zniknie jej z oczu i potem przestań pompować jego kutasa w bezpiecznej izolacji.W końcu jego matka zawsze powtarzała mu, żeby nie zabierał autostopowiczów, a Justin Calhoun to dobry chłopiec, a dobrzy chłopcy tego nie robią..

Podobne historie

Utknąłem z tobą

★★★★★ (< 5)

Była para wspomina ich niezręczny seks za pierwszym razem.…

🕑 11 minuty Pierwszy raz Historie 👁 2,880

Z głową schowaną głęboko między udami, Aria potargała włosy i mruknęła przekleństwa do wysokich bogów. Była dobrą dziewczynką... ostatnio, więc dlaczego tak ją karano? Zacisnęła…

kontyntynuj Pierwszy raz historia seksu

Wszystkiego najlepszego dla mnie

★★★★★ (< 5)

Pierwszy lodzik od dziewczyny brata.…

🕑 15 minuty Pierwszy raz Historie 👁 3,196

Moje szesnaste urodziny (w 1985 roku) zaczęły się jako rozczarowanie. Po raz pierwszy w życiu miałam być sama w urodziny. Moi rodzice wybrali się na drugi miesiąc miodowy w rejs na Bahamy,…

kontyntynuj Pierwszy raz historia seksu

Niebo

★★★★★ (< 5)

Najbardziej nieoczekiwany prezent urodzinowy w historii...…

🕑 23 minuty Pierwszy raz Historie 👁 2,684

Budzę się, ale mam zamknięte oczy; łóżko jest zbyt miękkie i wygodne, aby z niego wyjść. Spałem tak dobrze, nie chcę, żeby to się skończyło. W końcu otwieram oczy i widzę, jak…

kontyntynuj Pierwszy raz historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat