Władca Pierścieni - Złota Brama się otwiera

★★★★(< 5)

Biedna Eowina ma kilka sekretów z czasu spędzonego w Edoras przed wojną, w tym nieznośnego Grimy.…

🕑 37 minuty minuty Niechęć Historie

Movie Guy's Sex Stories Tom 6: Władca Pierścieni – Otwarcie Złotej Bramy Ocena: NC-17 Pary: Eowina/Grima, pierwsza, ustna, nc, impreg Podsumowanie: Biedna Eowina ma wiele tajemnic z czasów spędzonych w Edoras przed Wojna. Grima była niezłym szkodnikiem! Eowina przeszła żwawo przez siódmy poziom Minas Tirith, ciesząc się wczesnym rankiem, który przyniósł ciszę w działalności Cytadeli. Sauron został pokonany przez prawie trzy miesiące, ale pozostali żołnierze wciąż zbliżali się do niej codziennie, aby wyrazić wdzięczność za jej udział w wygraniu bitwy na polach Pelennor. Próbowała jednak jak najszybciej odłożyć za sobą trudną wojnę i pragnęła jedynie samotności podczas porannych sprawunków. Przechodząc obok stoickiego strażnika, który z szacunkiem przechylał hełm, złotowłosa dama weszła do łaźni Stewardów, jej sukienka falowała żartobliwie, gdy złapała ją podmuchy powietrza delikatnie spływające z letniego basenu w środku.

Na skraju siedziała młoda dziewczyna nie mająca więcej niż czternaście lat, która cierpliwie czekała na przybycie swojego seniora. – Trochę się dzisiaj spóźniasz, pani? - zapytała skromnie nastolatka, wyciągając stopy z wody i wstając. Eowina skinęła szybko i nerwowo głową, wciąż nieco zniechęcona myślą, że może obnażyć swoje ciało komukolwiek, nawet tej samej płci. Kobiety z Rohanu, nawet te mieszkające w salach Meduseld, nie były przyzwyczajone do różnorodności luksusów, jakie Faramir oferował swojemu adoratorowi, gdy pozostawali w Białym Mieście.

Nie miała pojęcia, że ​​kobiety w innych częściach Śródziemia mogą sobie pozwolić na życie tak wystawne, że służący dbali o każdą wyobrażalną kobiecą potrzebę – z wyjątkiem tej, którą widział osobiście jej mąż. Jej dorastająca służebnica od razu się rozebrała, po tym, jak naczelna stewardesa Cytadeli zorientowała się, że Eowina jest obca dla takich uprzejmości i została poinstruowana, by zapewnić jak najwygodniejsze otoczenie. Opuszczając kaptur, szczupła kobieta pokazała olśniewającą kaskadę długich, kasztanowych włosów, które dorównywały pozłacanym lokom szlachcianki. Następnie rozwiązała krawat swojej szaty, ujawniając w jednej chwili, że była to jedyna część garderoby stojąca między nią a całkowitą nagością.

Zsunęła się bez wysiłku, pozostawiając małe, sterczące piersi nastolatka i nagie rozcięte nagie dla świata. Ośmielona Eowina zaczęła się rozbierać, gdy jej służąca ponownie weszła do wody, czując się już trochę bardziej uspokojona. Wciągnąwszy przez głowę białą suknię, która przyjechała wraz z resztą jej rzeczy osobistych z Edoras zaledwie kilka dni temu, starsza kobieta zostawiła się ubrana tylko w parę ładnej, ale rustykalnej bielizny. Zatrzasnęła zapięcie stanika i zsunęła się z ramion, by wylądować u jej stóp, po czym zahaczyła drżący kciuk za pasek majtek i zręcznie wsunęła je na płytkę poniżej.

Całkowicie bezbronna Eowina zbliżyła się do basenu i usiadła w kącie, tak jak wcześniej jej asystentka. Parna atmosfera już powodowała drastyczne zmiany w jej ciele, na które wolałaby nie cierpieć, ale wiedziała, że ​​są częścią tego doświadczenia. Kondensacja zaczęła spływać z jej klatki piersiowej, łaskocząc każdy sutek, gdy kropelki spływały po jej skórze, a narastająca wilgoć między nogami była prawie tak silna, jak każda dziewczyna spodziewająca się namiętnej nocy.

- Nie rozumiem, dlaczego jesteś taka zdenerwowana… - oznajmiła nagle nastolatka, brodząc do swojej podopiecznej z małą torbą w ręku. Woda była krystalicznie czysta, nie kryjąc żadnych pączkujących cech seksualnych młodzieńca, ale mimo to nie okazała odrobiny zakłopotania. - Po prostu nie jestem przyzwyczajona do takich rzeczy… - odpowiedziała cicho Eowina, lubieżnie rozchylając uda, o co tak często uprzejmie prosił Faramir przed ucztowaniem na quim swojej żony. „Gondorczycy są o wiele bardziej różni, niż kiedykolwiek sobie wyobrażałam…” „Po prostu się odpręż…” zapewniła młodsza dziewczyna, wyciągając z sakiewki mały metalowy instrument i kostkę mydła, zanim odłożyła je na półkę.

„Wkrótce będziesz pasować…” Eowina starała się nie wydawać dźwięku, gdy dziecko rozprowadzało bogatą pianę na jej włosach łonowych, wiedząc, że jej łechtaczka prawdopodobnie wychyla się i zastanawiając się, czy znowu nadszedł czas na zabawę. Żyletka przesunęła się delikatnie po jej kroczu, powoli wycierając żółtą kępkę z wyćwiczoną finezją. Była pewna, że ​​ten nowy wygląd wymaga pewnych zmian, ale przynajmniej miała wolę, by spróbować zharmonizować się z jej nowym pobratymcem.

"Idziemy, gotowe!" - powiedziała pogodnie nastolatka po kilku napiętych minutach, chwytając trochę wody w dłonie i ochlapując ją kojąco na nagą waginę Eowiny, co zaskoczyło Księżniczkę. Jej lędźwie natychmiast zareagowały na uczucie gorącego chlupotania, pogrążając się w dumnym pokazie libido, który zaskoczył ich mistrza. Pospiesznie odepchnęła się i całkowicie zanurzyła się w wannie, zbyt późno zdając sobie sprawę, że nieskazitelny płyn ukrył jej intymne części nie lepiej niż jej towarzyszki.

– Nie powinieneś tak szybko wchodzić! – upomniała lekko jej służebnica, kręcąc się wokół z mydłem i masując mydliny na plecach Eowiny. „To może nie być dobre dla dziecka!” - Tak, masz rację… - odpowiedziała smutno oburzona królewska, zadowolona, ​​że ​​wyraz żalu, który przemknął po jej twarzy, został na szczęście ukryty. Jak wszyscy obywatele Minas Tirith, drobny młodzieniec z niecierpliwością oczekiwał na kolejnego spadkobiercę w linii Namiestników.

Tylko Eowina martwiła się o zbliżające się narodziny jej potomstwa, szczerze nie wiedząc, czy to jej mąż zasiał ziarno w jej brzuchu. Dni Eowiny w Znaku przed Wojną o Pierścień były czasem kruchego spokoju. Niejasno zdawała sobie sprawę z okropności, jakie zadano jej ludowi, ale nigdy tak naprawdę nie pozwoliła sobie zrozumieć, dlaczego orcze grupy najeźdźców często mordują mężczyzn z wioski i po prostu „biją” kobiety, pozostając z dala od trudnej sytuacji jej ludu w bezpieczeństwo Edoras. Ten pokój załamał się brutalnie wraz z przybyciem Grima Smoczego Języka.

Sprawił, że dni Eowiny stały się koszmarem, zwłaszcza dla osoby tak przyzwyczajonej do odosobnienia, gdy opiekowała się pierwotnymi popędami, by jej status cnotliwy zabraniał działania. Była dobrze zorientowana w samozadowoleniu, jeszcze zanim jej klatka piersiowa i łono wyrosły, delikatnie głaszcząc jej dolny kopiec, podczas gdy nowe dziwne doznania ją unosiły. Później przeszła do pocierania małymi knykciami w kwitnącej dziewczęcości, a w końcu do wbijania samotnego palca we wrażliwą dziurkę, aby osiągnąć swój pierwszy punkt kulminacyjny. Potem nuda królewskiego życia zdawała się rozpływać w pysznej mgiełce maratonowych sesji masturbacji, którą bardzo starała się ukryć przed strażnikami.

Gdy mijały dni, gdy ten nieproszony nieznajomy powoli wplatał swoją sztukę w umysł jej wuja, Eowina była dość zirytowana, że ​​musiała zmienić swoje nawyki, aby nie zostać odkrytym przez lubieżnego łowcę. Mimo to wszystkie środki ostrożności, na jakie mogła się zdobyć, nie przeszkodziły tej delikatnej blondynce od czasu do czasu znaleźć dziwnie uchylone drzwi do jej pokoju po spektakularnym orgazmie na całej pościeli. Kiedy w końcu była na tyle zaniepokojona, że ​​szukała podglądacza, obserwowała wejście, gdy zaczęła się pieprzyć, wbijając smukły palec w swój zaniedbany quim w nadziei osiągnięcia olśniewającego orgazmu. Jednak w chwili, gdy miała się mocno podejść, Eowina przyłapała obrzydliwego łajdaka, patrzącego, jak tłucze swoje mięso.

Przerażona, rzuciła się do przodu, znosząc rozdzierający płomień, zamiast ryzykować, że pozwoli mu zabrać się za swoje sekretne poczynania, zanim pospiesznie go odpędzi i zatrzaśnie drzwiami. Dopiero po tym, jak zachichotał za zamkniętą barierą, zdała sobie sprawę, że nawet nie pomyślała o zakryciu się podczas przechodzenia. Choć zirytowana, przyznała, że ​​widok z bliska jej genitaliów prawdopodobnie podsyci jego fantazje na kilka dobrych tygodni i utrzyma szkodniki z dala od jej sypialni. Grima nie poprzestała na tym jednak, tylko zachęcona swoją niechęcią do wyrzucenia go i zaryzykowania ponownego przeżycia incydentu. Kilka razy Eowina wracała do swojej kwatery i odkrywała, że ​​narobił jej sporo bałaganu w jej bieliźnie, bez wątpienia ocierając się jej majtkami, jednocześnie wąchając kolejne, a potem obrzucając białą mazią zawartość komody.

Tylko raz zapomniała sprawdzić, czy nie doszło do naruszenia jej stroju, a okropne uczucie ciągnięcia tego, co uważała za świeży zestaw, tylko po to, by poczuć śliską spermę przesączającą się do zewnętrznych fałd jej cipki wystarczyło, by mocno zaszczepić ostrożność nawet najbardziej przyziemne z jej codziennych zadań. Podobne „wypadki” zaczęły pojawiać się na prześcieradłach i poduszkach młodej dziewczyny, zmuszając Eowinę do rutynowego prania własnej pościeli, aby wścibski strażnik nie zauważył sztywnych łat i nie poinformował Theodena o widocznych nocnych zajęciach jego siostrzenicy. Zamiast wyjawić komukolwiek, co się dzieje, po prostu przyjęła to ze spokojem, nie mogąc uwierzyć, że cokolwiek Grima mógłby zrobić, byłoby bardziej poniżające niż to, że dom Eorla wiedział, że tak wykorzystano ich najczystsze dzieci. Jednak trzymanie buzi na kłódkę tylko pogorszyło sytuację.

Wkrótce nastąpiła nieustanna fala szorstkiego obmacywania, kiedy zwykłe ubranie przestało go interesować. Miał oko na innych i zawsze wykorzystywał ją poza zasięgiem wzroku honorowych żołnierzy, którzy sprzeciwiliby się nawet samemu królowi, by chronić swoją piękną Panią. W ten sposób Smoczy Język opanował wszystkie wolne uczucia, jakich pragnął, zwykle podczas gdy Eowina była najbardziej bezbronna.

Zaczęło się niewinnie, guzek tu czy tam, by ukryć dłoń wędrującą po policzkach jej tyłka. Gdy się zorientowała, stawał się jeszcze śmielszy, wsuwając rękę w górę jej białej sukienki, by pieścić niezabezpieczone pagórki, albo sięgając niżej i badając jej ukrytą cipkę. Każde zawstydzające spotkanie zaczynało się od chwilowego ukłucia seksualnej przyjemności, za które Eowina w duchu przeklinała swoje ciało, a kończyło się zgwałconym wzdychaniem i wściekłym odejściem.

Doszło do tego, że dziedziczka Rohanu bała się odwiedzania królewskiego wychodka, żeby się wysikać, wiedząc, że może z łatwością wślizgnąć się do środka i przyjrzeć się mu dobrze, długo, gdy ona będzie siedziała bezbronna. Gdyby nie było pod ręką nic, co mogłoby rzucić w haniebnego robala, Eowina po prostu nie miałaby innego wyjścia, jak tylko odwrócić głowę i zignorować szkarłatne f na policzkach, gdy obie nogi szeroko rozchyliła, by dokończyć, radząc sobie w nikczemnym upokorzeniu, gdy tylko odważyła się. Musiała uważać zasypiając, bo to zawsze był jej najczulszy stan.

Kiedy Grima wtargnął po zmroku po raz pierwszy, Eowina obudziła się z szokiem, gdy zobaczyła jego rękę pod jej sukienkę i dwa małe palce wściekle dotykające jej bezradnego różowego pudełka. Po tym, jak mocno go spoliczkowała, odsunął się, ale dopiero wtedy, gdy pozwolił jej zobaczyć, jak zlizuje piżmowy krem ​​z dłoni. Kilka dni później znów to zrobił, a ona odpłynęła z bardzo erotycznego snu, by znaleźć go bezczelnie chłonącego jej pyszny miód. Uporczywa zaraza zrezygnowała z jedzenia jej smacznej porcji dopiero po wielokrotnym stukaniu w głowę, kończąc na wystającej łechtaczce na tyle mocno, że córka Eomunda wrzasnęła z powodu przeciążenia jej najbardziej wrażliwego obszaru czystą, brutalną stymulacją. Z biegiem czasu stawał się coraz gorszy i jeszcze bardziej odważny.

Pewnego razu podczas kolacji w sali biesiadnej udało mu się zająć miejsce obok swojej miłości, pomimo największych wysiłków Eowiny. Potem, ku jej przerażeniu, nieszczęsny szpieg chwycił ją za rękę i wepchnął mocno w spodnie. Trzymał go mocno przy swoim narzędziu, aby upewnić się, że dobrze go oderwała, wiedząc, że odpowiednia dama nie ośmieli się protestować w pokoju pełnym ludzi.

Ona niechętnie się zgodziła, po prostu trzymała się, gdy kierował jej kobiecym dotykiem. To było nie do opisania, gdy musiała usiedzieć nieruchomo, gdy wklejał jej dłoń i palce z odwagą, co było tylko spotęgowane pracą, jakiej wymagało, aby starannie ukryć je do końca posiłku. Grima zaczął rażąco przytulać księżniczkę jak bezmyślny brutal, gdy tylko nadarzyła się okazja, a pierwsze takie zdarzenie miało miejsce, gdy księżniczka idyllicznie spędzała spokojne popołudnie w bibliotece Edoras.

Kiedy w końcu otrzymał z nią okno czasu na samotność, rzucił się, szarpiąc Eowinę z krzesła na stół, zanim biedna kobieta zorientowała się, co się dzieje. Czując uporczywy nacisk na swój tyłeczek, początkowo myślała, że ​​naprawdę zamierza penetrować, ale lokaj Isengardu zadowolił się jedynie pocieraniem trzonkiem o jedwabną szatę naciągniętą ciasno na jej pośladkach, nie zwracając uwagi, gdy próbowała się uwolnić. się z suchego pieprzenia. Eowina myślała, że ​​nie może być już gorzej, przynajmniej dopóki nie zaczął wkradać się w nocy do jej sypialni i zachowywać się podobnie, tym razem wbijając miednicę w jej osłonięte krocze, aż cały przód jej szaty przemoczył się. Był znacznie cięższy, niż sądziła, i naprawdę nie było ucieczki, gdy lubieżny mężczyzna zdecydował, że chce cieszyć się jej ciałem.

Najbardziej poniżający moment nastąpił po tym, jak skończył, pozostawiając jej pochwę pulsującą od tarcia, jakby rzeczywiście została zgwałcona. Pod koniec swojego pobytu Worm zdawał się wyczuwać, że jego czas dobiega końca i narzucił się na nieszczęsną kobietę w jeszcze bardziej skandaliczny sposób. Pewnego strasznego wieczoru próbowała skorzystać z jednej z wizyt Grimy w Orthanku, żeby zażyć relaksującej kąpieli. Jego zniknięcie było jednak wybiegiem i nawet gdy ta elegancka dziewczyna się rozebrała, rozkoszował się rozkoszami jej lśniącego ciała. Po zamknięciu oczu i pozwoleniu wodzie pieścić jej często pokryte łapami piersi i pochwę, Eowina została brutalnie zszokowana, gdy przytomność zaczęła oblewać strumieniami spermy jej śliczną twarz.

Poklepując wściekle roześmianą skradanie, udało jej się dać mu doskonały widok na swoją ociekającą mufkę, jednocześnie wstając, by go odstraszyć. Co gorsza, wróciła do kąpieli i dopiero później zdała sobie sprawę, że zrobiła to w zanieczyszczonej wodzie, dając małym gametom wystarczająco dużo czasu na zagrzebanie się w jednym z jej jaj i pozostawienie jej z nieplanowanym prezentem. Ta pamiętna noc i crescendo, które zmieniło jej życie, okazały się bezpodstawne dla takich zmartwień.

Eowina już mocno drzemała, kiedy Grima wkradł się nieproszony do środka. Ze wszystkimi pretensjami, że to, czego naprawdę chciał, odeszło, podstępny szpieg po cichu zdjął prześcieradła i wspiął się na swoją przezroczystą koszulę nocną, odsłaniając złoty krzak, którego nie chciał niczego więcej, jak tylko szybko zbezcześcić. Był tak wyprostowany na widok jej kwiatu, że gdyby chciał zamrozić upływ czasu na zewnątrz pokoju, z pewnością zniszczyłby ją i zniszczył, zbyt przyzwyczajony, by kiedykolwiek móc w pełni służyć mężczyźnie. Gdy Eowina zaczęła się wiercić od chłodnego wiatru wiejącego jej w krocze, rzucił się do przodu, skacząc na zaskoczoną dziewczynę i próbując staranować swojego członka do domu. Sapnęła ze zdumienia, gdy spudłował i dźgnął ją w brzuch, a potem znowu, gdy druga próba popłynęła zbyt nisko, spadając pod jej różowe fałdy i pozostawiając czubek prostopadle do jej tylnego wejścia.

Byłoby możliwe, jeśli byłoby to trudne, gdyby po prostu poszedł naprzód i zaczął walić Eowinę w tyłek z tej perspektywy, ale oboje wiedzieli, że jedynym miejscem, w którym naprawdę czułby się jak w domu, był drugi koniec jej krocza – zapraszający Honeypot, którego żaden człowiek jeszcze nie cieszył. Smoczy język właśnie dostosował się i umieścił głowę w jej przedsionku, gdy instynkt łaskawie spojrzał na zmęczoną kobietę. Całkowicie rozbudzona Eowina szybko uniosła kolano i wycelowała w jego wrażliwe klejnoty.

Zamiast tego, łącząc się z jego stroną, powstrzymała wtargnięcie, które złamałoby jej czystość, kosztem tego, by nadmiernie podniecony mężczyzna tryskał niechlujnie na jej włosy łonowe i brzuch. Chwilowa ulga, niechętnie pozwoliła na ten ohydny czyn, jednocześnie walcząc o odzyskanie zmysłów. Grima serdecznie rozprowadzał lepki płyn w górę iw dół jej drżącej szczeliny końcówką swojej wędki, dysząc z podniecenia, gdy zobaczył, że determinacja ukochanej w końcu ustępuje. Eowina poczuła, jak nasienie zaczyna przenikać jej nietknięty kanał i zdała sobie sprawę, że było już za późno.

Wybrał najgorszy czas na ostatnią walkę, a ona nie mogła być bardziej płodna. Mała strużka kremu dla niemowląt byłaby tak samo skuteczna, jak gdyby pozwoliła mu pompować jej brzuch przez resztę nocy. Zrozpaczona i zawstydzona pozwoliła rozłożyć nogi na znak, że ustał wszelki opór. Złota dziewica była wreszcie gotowa na seks. Z triumfalnym uśmieszkiem, który groził rozerwaniem twarzy na dwie części, Smoczy Język rozchylił uda jasnowłosej damy na tyle szeroko, by ułatwić jej szorstkie wejście, które miała otrzymać.

Westchnął z satysfakcją, gdy zmusił jej różowe płatki do otwarcia swoim kutasem, smarując spermę podczas trudnego wejścia. Eowina krzyknęła głośno, wykrzywiając swoje ciało, próbując dopasować się do wdzierającego się trzonu, gdy jej przewód pochwowy był rozciągnięty. Jej zwężający się tunel walczył dzielnie, by rozładować najeźdźcę, ale miarowy skok nie słabł, a mechanizm obronny służył tylko do masowania narzędzia jej gwałciciela. Po dotarciu do jej dziewiczej głowy, wyciągnął się nieco i wielokrotnie ponownie uderzył w kruchą barierę, wywołując jęki protestu ze strony wkrótce nieczystej samicy.

Następnie jednym mocnym pchnięciem przebił błonę dziewiczą i zatopił resztę drogi w jej najgłębszych zakamarkach. Eowina wypuściła pojedynczą łzę, gdy została zbezczeszczona, ale walczyła mocno, by nie płakać otwarcie, nawet gdy nadal wciskał się i wysuwał przez jej ciasny otwór z radosnymi okrzykami. Ruch w przód iw tył z łatwością kołysał jej drobną sylwetkę, skłaniając jej piersi do uwodzicielskiego kołysania pod cienką koszulą nocną. Jeszcze gorsza była świadomość, że jej śliskie ściany pochwy beztrosko pieściły i pobudzały kutasa Grimy, całkowicie ją zdradzając! Nie było jednak wiele miejsca, gdy mons tej młodej damy wybrzuszały się nieprzyzwoicie przy każdym szturchnięciu, jakby chcąc pokazać światu urok dziedziczki ciasnego, niedoświadczonego quim Rohana. Każdy mocny ruch powodował dreszcz przebiegający wzdłuż oszałamiającego kręgosłupa blondynki, gdy Smoczy Język zagłębiał się w nowe, bardziej tajne miejsca w jej ciele.

Eowina słyszała śliski rytm jego mięsistego kija wbijającego się w jej pulchne wargi sromowe, doskonale wiedząc, że jedwabista powłoka ułatwiająca ich kochanie się była tak samo jej własnym sokiem, jak jego. Choć nie odważyła się spojrzeć i dać mu satysfakcję, że została przyłapana na obserwowaniu, jak jej czystość zanika, najlepsza wojowniczka Edoras mogła już wykryć znajome pulsowanie instrumentu jej partnera. Uczucie wzdęcia wzrosło, gdy chętny samiec pompował mocniej, rozluźniając ją, by penetrować jeszcze głębiej. Eowina skrzywiła się widocznie, gdy mały robak pustoszył jej kobiecość, niejasno świadoma, że ​​jej skóra staje się mokra od potu od szaleńczego tempa. Wydawało się jednak, że jej partner zbliża się do końca, by móc cieszyć się tak wspaniałym prezentem.

Przesuwając ręce z obu stron jej ciała, owinął je wokół jej pleców i przysunął się bliżej, zagłębiając się jeszcze głębiej w korzystnej pozycji. Gwałtownie dysząc, gdy jej macica otwierała się, próbując począć dziecko, płaczliwe jęki Eowiny spowodowały wybuch Grimy. Nie mogąc się dłużej powstrzymać, intruz nadal orał jej miednicę, nie myśląc o zbliżającym się zbezczeszczeniu. W ciągu kilku sekund wybuchł grubą porcją nasienia, zalewając każdy cal jej żyznych ścian lepkimi dowodami swojego podboju.

Jęknęła, gdy średniej wielkości pręt rozszerzył się w trakcie szczytowania, wyczuwając zwiększone ciśnienie w jej brzuchu, gdy ejakulacja wypełniła jej kanał rozrodczy do pojemności. W końcu brudny urwis wyszedł z głębin Eowiny z wyraźnie spełnionym westchnieniem. Przez chwilę zastanawiała się, jak bardzo spuchł jej dawny pierwotny otwór, a potem ze zdumieniem odkryła, że ​​nasienie bezwstydnie wycieka po całym łóżku, a jej poobijany srom nie jest w stanie powstrzymać wypływu nadmiaru soków.

Grima zdołał jednak odwrócić hańbę swojego kochanka, jego stosunkowo krótsze ciało w górę, aby mógł posmakować jej ust. Wzdrygnęła się, kiedy wcisnął jej język do jej ust, ale uczucie jego śliskiego narzędzia sączącego się po jej brzuchu tylko wzmocniło przerażającą myśl, że teraz nosi wystarczająco dużo jego nasienia, by trzykrotnie zajść w ciążę. Obcowanie z tym nikczemnym mężczyzną bladło w porównaniu i nie warto było nawet walczyć, aby temu zapobiec.

Trwało to przez jakiś czas, przez cały czas, gdy Eowina bała się chwili, gdy Robak znów się wyprostuje i wznowi szorowanie jej mokrą fontanną miodu. Kiedy szedłem dalej, liżąc jej policzki i szyję, musiała powstrzymać jęk obrzydzenia, ale natarczywe szturchanie w jej brzuch sugerowało, że jej namiętna partnerka jest gotowa do ponownego małżeństwa. Teraz jednak wydawał się bardziej zainteresowany szczupłym tyłkiem swojej ukochanej niż ciasnym występkiem, który teraz obficie sączył się po materacu. Nie biorąc pod uwagę, że może stracić również dziewictwo analne, Eowina ukryła twarz w poduszce i cicho szlochała, gdy była przewracana, kremowe policzki rozchyliły się tak, by można było odsłonić pomarszczony otwór. Grima nie spieszył się, dokuczając jej, rozcinając jej pośladki swoim kutasem, ale tak naprawdę nie wchodząc.

Eowina wygięła się w łuk i uniosła głowę, kiedy w końcu przebiła jej tylny zwieracz, nie mogąc dłużej się powstrzymywać i wydała żałobny jęk, gdy wściekły kolec okładał ją w tył, zanurzając się głębiej z każdą mijającą sekundą. Zgrabna kobieca dupa była zmuszona rozciągać się do niemożliwych granic, cały czas znosząc radosne wokalizacje Grimy, wyrażające radość z możliwości profanacji obu jej fragmentów za jednym zamachem. Nie mając nic innego, jak tylko to przejrzeć, mocno chwyciła słupki łóżka i przygotowała się na lekcje sodomii. Za pierwszym razem, gdy całkowicie zapadł się w jej wnętrznościach, Eowina była pewna, że ​​końcówka przebije się przez jej wnętrzności i wynurzy się z jej cipki w groteskowym spektaklu.

Wyglądało na to, że jej tyłek zdołał pomieścić wdzierający się pręt, choć z postępującej łatwości, z jaką Smoczy Język zaczął ją pieprzyć, zauważyła, że ​​żaden inny mężczyzna nigdy nie będzie w stanie tak bardzo cieszyć się jej tyłkiem, gdyby jeszcze raz na to pozwoliła. Jej znoszony cunny już wiele ucierpiał z powodu pieprzenia, teraz rozwarty lubieżnie, jak żadna niezamężna dziewczyna nie powinna, i wyglądało na to, że jej tyłek czeka ten sam los. Chrząkając i dysząc wystarczająco głośno, by zagłuszyć odgłosy ud Grimy uderzających mokro o jej wystającą talię, nękana Księżniczka próbowała przezwyciężyć każdy strzęp upokorzenia wywołany przez tę nienaturalną perwersję koszernego seksu, której nauczyła się jako mała dziewczynka.

Sięgnął pod jej falujące ciało, brudne ręce wędrowały po niechętnym ciele. Kiedy sondujące palce zaczęły brutalnie kaleczyć jej wspaniałe cycki, Eowina chętnie się zgodziła, mając nadzieję, że dodatkowa stymulacja pomoże mu szybciej strzelić w jej tyłek pełen odwagi i zakończyć koszmar. Zajęło to trochę czasu, ale w końcu uczucie jej zadu masującego jego penisa dotarło do złego doradcy jej wujka.

Z ogromną fanfarą Robak zachichotał głośno, gdy jego penis pulsował dziko w odbycie Eowiny, naciskając bliźniacze klapki na twardym jak skała członku, aby zmaksymalizować przyjemność. Gdy gwałtownie sapnęła z nowych doznań, szybko wypełnił jej tylną dziurę spermą, rozkoszując się ostrym dotykiem swojej kobiety, która instynktownie próbuje desperacko wycofać się i zabronić mazi przed zalaniem jej wnętrzności. Całkowicie zwycięski, tłustowłosy zbir wyślizgnął się, uważnie obserwując, jak jego nasienie wkrótce podąży za nim. Pewna, że ​​będzie zmuszona do poddania się Grimie na zawsze, Eowina pozwoliła sobie z wdziękiem poddać się zapraszaniu uroku nieświadomości.

Nie trwało to długo - tylko do następnego ranka, kiedy przybył na pierwszą z wielu wspólnych wizyt na bis. Oszołomiona koszmarem świeżo pozbawionej kwiatów, nieszczęsna dziewczyna początkowo walczyła ze swoimi zalotami, ale gdy poczuła, jak wyprostowany członek bez oporu wsuwa się w jej płeć, siostra Eomer przypomniała sobie, co się wydarzyło. Jęcząc, pozwoliła mu podnieść nogi na jego ramiona, zanim ponownie wkroczyła w swoją kobiecość, nasycony tunel wirujący erotycznie z każdym ruchem ubijania od utrzymującej się mieszanki soków seksualnych pokrywającej zarówno jego kutasa, jak i jej cipkę.

Ponieważ jej tragiczna utrata niewinności już minęła, Eowina mogła się odprężyć, kiedy była zmuszana do kochania się. Nie było bólu, ponieważ jej pochwa była stymulowana po raz drugi, co pozwoliło księżniczce otworzyć się i podnieść, pozwalając jej ciału naturalnie reagować na efekty intymności. Chociaż obrzydliwe maczanie skończyło się o wiele szybciej, niż zajęłoby to, by ją zdjąć, wciąż była zszokowana tępością, która nabrzmiewała w jej brzuchu, nawet gdy była zgwałcona.

Po spryskaniu wnętrzności urody kolejnymi strumieniami świeżej spermy, Smoczy Język trzymał swój sztywny głęboko osadzony w lepkim cunny Eowiny, utrzymując erekcję na samą myśl o tym, co może oznaczać zatrzymanie jej pudełka spermą. Odtąd była jego totalną dziwką, gotową poddać się wszystkiemu, aby powstrzymać królestwo przed odkryciem, że drań prawdopodobnie ją powalił. Przez resztę pobytu w Edoras jej naczynie było prawie bez przerwy wypełnione nasieniem. Śledził ją wszędzie, rzucając się na każdą najmniejszą nutę nagości jako pretekst do rozpoczęcia ostrego, energicznego stosunku.

Nie odważając się odgonić go, gdy nadejdzie potrzeba rozebrania się, Eowina po prostu pochyliła się z żalem i zsunęła majtki, wiedząc, że diabeł natychmiast przyciśnie ją do biurka i wsadzi swoje mięso między jej fałdy. Bycie bezradnie plądrowanym w jej własnych komnatach było okropne, ale świadomość, że cieszył się uczuciem jej gładkiego tyłka uderzającego głośno w jego brzuch, czyniła tę scenę jeszcze bardziej poniżającą. Teraz musiała prać pościel każdego ranka, a Robak walił ją w nocy tak samo, jeśli nie częściej niż w ciągu dnia.

Po włożeniu penisa do jej dolnych warg kilka sekund po tym, jak oboje wsunęli się pod kołdrę, było tylko kwestią minut, zanim porwanie Eowiny wylało lepką spermę na pościel. Zwykle podnosił ją ponownie, zanim zdążyła zasnąć, okładając ją od tyłu, podczas gdy ona jęczała i rozprzestrzeniała się szerzej, aby mógł się pośpieszyć i skończyć. W stanie na wpół rozbudzony nie można było oprzeć się stłumionym krzykom narastającego napięcia jej ciała. Potrzebując bardzo doświadczyć codziennych kulminacji, których ją pozbawiał, zmęczona kobieta próbowała zablokować tożsamość swojego niechcianego kochanka, zręcznie odpychając się z każdym pchnięciem.

Wiedział, kiedy chciała przyjść, i zawsze był zobowiązany do dodatkowej kontroli, jaką mu dawała. Nawet chrząkanie młodej damy – które było czymś w rodzaju skrzyżowania połowicznego protestu i wytrwałego znoszenia jej ciężkiej sytuacji – zmieniło ton. Normalnie zaciskała zęby i tolerowała to wykroczenie, ale jej struny głosowe zawsze ją zdradzały, gdy ich pan miał się cieszyć jej radością, smagając się w stanowczych jękach, którymi Grima drażnił się bezlitośnie. Nie było sposobu, by go oszukać, kiedy jej skóra stała się spocona, a charakterystyczny dreszcz wskazywał, że właśnie miała orgazm. Miał całkowitą kontrolę nad tym, kiedy mogła teraz cieszyć się własnym ciałem.

Wyglądało to tak, jakby byli bizzaro-repliką szczęśliwej pary małżeńskiej. Całą noc budził ją co kilka godzin na szybki garb, używając jej soków, by szybko się wślizgnąć do bałaganu. Zanim nadejdzie świt, po raz ostatni powali ją w tyłek, po czym posadzi jej mokry pocałunek na ustach i zniesie całodzienną pracę kłamstw i fałszu. Zawsze wracał w oczekiwaniu, że znów ją położy, umyty i gotowy na szybki numerek w porze lunchu.

Eowina już nigdy nie miała czasu sama się kąpać, chociaż usilnie starała się go poślizgnąć na tyle często, by odpocząć od ciągle używanych intymnych. Grima waliła złotowłosą samicę czasami sześć lub siedem razy dziennie, nie dając nawet czasu na wyschnięcie nasienia w jej oślizgłej dziurze przed wpompowaniem świeżego ładunku. jej quim, nieodmiennie wślizgiwał się do łaźni z wybuchowym uśmiechem, zanim dołączył do niej i pozbył się jej namydlonego ciała.

Nie było powodu, dla którego miałaby się dłużej masturbować – Smoczy Język sam się tym zajął, prosząc ją od czasu do czasu o wykonanie tego najbardziej prywatnego aktu dla jego własnej rozrywki. I chociaż początkowo była przekonana, że ​​tygodnie bezustannego rżnięcia w cipkę uczyniłyby ją bezpłodną, ​​jej własny dotyk szybko przywrócił wybuchową powódź seksualnej satysfakcji. Eowina wolałaby raczej zostać zerżnięta przez oddział orków, niż pozwolić, by kazał jej przyjść, ale przez tak długi czas była bez dobrej samozachrzani, pokusa była nieodparta. Siadając u wezgłowia łóżka, podczas gdy Grima obserwował ją z drugiej strony, porywająca blondynka rozłożyła nogi i zaczęła drażnić wargi sromowe, drżąc, gdy narastały dawno brakujące doznania. Patrząc lubieżnie, jej podglądacz nie marnował czasu na wyciągnięcie swojego trzonka i bezwstydnie bicie go przed nią, rozkoszując się widokiem jego fantazji zamoczenia się przed nim.

Pływając głową, Eowina zaczęła szorstko dotykać się palcami, zdumiona wigorem, z jakim mogła okładać się pięścią w krocze teraz, gdy zniknęła błona dziewicza. Pot spływający z jej porów, jęknęła bezczelnie, bezradna, by pokonać strumienie przyjemności ogarniające jej ciało. Robak zaśmiał się, gdy wstał na materacu i powoli się zbliżył, tłumiąc jej radosne krzyki swoim kutasem w jej otwarte usta.

Eowina nadal dźgała swoją cipkę energicznymi pchnięciami, biorąc wymuszony lodzik z krokiem i wzmacniając go własnymi dźwiękami ekstazy wibrującej wzdłuż mięsistego cylindra. W chwili, gdy wrzasnęła z zachwytu, osiągając szczyt na pościeli z euforyczną radością, Grima wpuścił krem ​​do jej jamy ustnej, chrząkając, gdy posłusznie połknęła go w stanie zamroczenia, po czym wytarła czubkiem jej policzki i usta. Siostrzenica króla nigdy nie przełknęła śliny, kiedy kazał jej zrobić sobie z nim fellatio, ale przypieczętowała umowę, pozwalając, by orgazm wciągnął ją jeszcze bardziej w zepsucie. Nowym ulubionym sztandarem monarchii Smoczego Języka było przemycenie Eowiny do sali tronowej jej wuja po zmroku, a następnie nakazanie Eowinie ssania jego penisa, gdy ten zajmuje honorowe miejsce.

Po upewnieniu się, że połknęła każdą kroplę jego nasienia, odchylił się do tyłu i patrzył, jak piękna dziewczyna oblizuje usta do czysta, cierpliwie czekając, aż znów będzie gotowy. Po otrzymaniu takiej informacji Eowina posłusznie poddała się drugiej części rutyny i podciągnęła sukienkę, okrakiem Grimę swoimi kremowymi udami, zanim opadła na jego kutasa. Jazda na swoim panu położyła na niej ciężar i spisała się znakomicie, aby skłonić go do jeszcze szybszego wystrzelenia kolejnego nasiennego wybuchu w jej łonie. Biodra uderzające w jego uda, gdy uderzała jego wędką do domu, księżniczka odegrała rolę sługi Robaka na tyle dobrze, że całkowicie go opróżniła – a także pozbyła się własnych kamieni. Często podnosił go ponownie podczas krótkiego spaceru z powrotem do jej komnat, a potem radośnie orał jej tyłek, gdy już się zadomowili.

Kilkakrotnie była zmuszona przyjmować gości z wieży Orthanku. Ci nieproszeni poganie przyjeżdżali w sporadycznych odstępach czasu, by narobić szumowiny i nikczemność w pięknym mieście, i generalnie byli tego rodzaju obrzydliwymi dzikusami, których zawsze obawiała się, że zostaną uwięzieni w dziczy. Jedno ciekawe spojrzenie z ich wynędzniałych, złych twarzy, a ona natychmiast pochylała się nad najbliższym obiektem na wysokości talii i pytała, w którą dziurę chcieliby go wbić. Mężczyźni byli strasznie amoralni i prawdopodobnie mieliby równie prawdopodobne rozcięcie.

jej gardło niż walenie jej zapraszającego seksu. Wystawienie na osobistą ochronę Sarumana było zupełnie innym przedsięwzięciem niż pozwolenie Grimie na zastrzelenie jego tryskania. Wielką przyjemność sprawiało im poinformowanie Eowiny, że jest bezsilna, by oprzeć się wszelkim żądaniom, narzucając biednej dziewczynie mnóstwo haniebnych perwersji.

Na szczęście przy kilku okazjach, w których barbarzyńcy byli w Edoras, musiała spędzać kilka godzin dziennie na ugniataniu ich kutasów swoim ciasnym tunelem, cały czas znosząc entuzjastyczne klapsy, które pod koniec sprawiły, że jej tyłek był czerwony i obolały. Każdy nowy kochanek wydawał się większy od Worma, nawet gdy był najbardziej podniecony, co spowodowało, że zaczęła się zastanawiać, jak rozluźniła się w wyniku ciągłego rozciągania. Poobijana, ociekająca spermą na każdym kroku Eowina była zmuszona do zabawiania ich wkładając różne niezwykłe przedmioty do swojego znoszonego pudełka, udając, że co kilka minut osiąga orgazm przy głośnych wiwatach i aplauzie. Kiedy kazano jej garbić jeden z wybrzuszonych słupków jej łóżka, wypolerowana drewniana kolumna groteskowo rozszerzała jej mons podczas jazdy, udając, że wcale nie jest to trudne. Ale od czasu do czasu jej stłumione libido wynurzyło się, gdy zdarzyło jej się wsunąć coś mniejszego do swojej oślizgłej cipki, na przykład świecę lub rączkę szczotki do włosów.

Dunlendingowie zdawali się nigdy nie zauważać, kiedy naprawdę znajdowała się w szczytowym momencie, a nie tylko aktorstwem, co było przynajmniej trochę pocieszające. Po poddaniu się rundzie ruchania cycków, gdy każdy samiec okrutnie szczypał jej sutki do erekcji, a następnie podwójnej penetracji, która sprawiała, że ​​ledwo mogła chodzić, jej haniebni goście siadali, by zrobić swoje rundy po królestwie, zasiewając nasiona złośliwości . Inny przechodzień nie myślał, że ich suweren podąża za dziwnymi emisariuszami, zupełnie nie mając pojęcia, że ​​prawie ciągle klęczała, połykając ich pręty i desperacko próbując wyssać śmietankę, podczas gdy jej wyćwiczona ręka biegała w górę iw dół trzonu. Po drodze posypywali ją butelkami mocnego wina, dezorientując kobietę, która była w stanie wskoczyć na plecy i rozłożyć nogi, ale mimo to bez wątpienia podobała się różom.

Pod koniec popołudnia była tak zmęczona po całodziennej rozpusty, że kiedy Grima w końcu miał ją samą dla siebie, przespała kolejny atak pełnego stosunku waginalnego, podczas gdy on z zadowoleniem odchodził. Właśnie wtedy, gdy przyzwyczajała się do uprawiania seksu w dowolnym czasie i dowolnym miejscu w złotej sali, Eowina musiała cierpieć ostatnią zniewagę swojej kobiecości przez jej bez honoru partnerkę. Słysząc od Sarumana o rychłym przybyciu Gandalfa, zdał sobie sprawę, że jego zabawa z królewską dziewczyną dobiegła końca i spiskował, by poddać ją coś naprawdę szokującego. Po tym, jak stracił odwagę w nietypowym piciu w tawernie, okrutny mężczyzna wrócił do Złotej Sali, aby wprawić wszystko w ruch.

Eowina posłusznie poszła za nim, gdy go kiwał, wciąż oszołomiona po tym, jak tego ranka dwukrotnie ją ukołysała, zanim jeszcze wstała z łóżka. Pomyślała, że ​​może zabierze ją na kolejny ekshibicjonistyczny wir, jak to często robił, kiedy był zbyt wyczerpany, by pieprzyć, ponieważ fałdy pochwy jego delikatnej żony ciągnęły jego kutasa przez kilka godzin poprzedniej nocy. Bywalcy piwiarni byli zawsze zadowoleni, gdy przyjeżdżał z tajemniczą dziewką z zawiązanymi oczami, nieświadomie wiedząc, że mają zamiar spróbować quim królewskiej siostrzenicy. Robak robił wyszukany pokaz rozstania się ze swoją kobiecością, by odsłonić różowe wnętrzności, sprzedając atrybuty swojej kobiety jak drobny handlarz, a potem zbierał pieniądze od pijaków, podczas gdy każdy z nich miał swoją kolej.

Mogła już posmakować brudnych kutasów, które wkrótce będą miały jej usta, i twardych prętów wbijających się w jej cipkę i tyłek, aż obie dziury będą obficie przeciekać. Ale kiedy jej przewodnik pokonywał ich drogę, oddalając się od właściwego miasta i zmierzając w dół do stajni na obrzeżach Edoras, wiedziała, co ją czeka. Miał zamiar wykorzystać miłość Rohirric do koni w najgorszy możliwy sposób.

Drżąc, pozwoliła Grimie zaprowadzić ją do jednego z boksów, pochylając się nad maleńkimi drzwiczkami i szeroko rozsuwając, by ułatwić wejście bestii. Gdy Robak podniósł jej sukienkę, by odsłonić filigranowe kule i zapraszając dolną szczelinę, niechętnie uniosła wysoko pośladki, prezentując swój miodownik jak prawdziwa klacz, aby przynajmniej szybko się skończyło. Koń od razu zrozumiał gest.

Unieruchamiając przednie kopyta o ścianę po obu stronach, instynktownie zaczął dźgać łeb swojego guzowatego, długiego fallusa, badając szorstko między jej otwartym vee. Eowina zadrżała, łzy płynęły jej szybko z oczu, gdy bestia próbowała się z nią skojarzyć, ale utrzymała kurs, gdy przerażająco duży penis zbliżył się do jej śliskiej dziurki. W końcu jej koński partner znalazł swój cel, jednym pchnięciem wbijając w nią okropnie długi członek. Została już trochę rozluźniona przez Smoczy Język bezlitośnie walący jej cipkę dosłownie do woli, ale to było ponad wszystko, czego kiedykolwiek doświadczyła. Koń z niewielkim wysiłkiem przebił szyjkę macicy Eowiny, powodując, że krzyknęła ze zdziwienia, gdy czworonog rozciągnął swoją stosunkowo małą szczelinę do nowych skrajności.

Każde kolejne, gwałtowne pchnięcie powodowało, że wyginała się w niekontrolowany sposób, gdy masywny cylinder nadal w nią wchodził, zupełnie nie dbając o przyjemność kochanka. Bestia nie przetrwała długo, potrafiła wściekle walić swoją cipkę tylko przez dwadzieścia sekund, zanim wybuchła w łonie Eowiny wodnistymi strumieniami zakazanej spermy. Jęknęła w głębokiej udręce, gdy skórzasta tyczka tryskała obszernymi ilościami nasion w jej najbardziej prywatnym miejscu, trzymając w środku tabu spunk swoim wciąż pulsującym trzonem.

Właśnie wtedy, gdy pomyślała, że ​​to zbyt trudne do zniesienia, Grima wydawała się oderwać umysł od wybuchowego ciśnienia w jej lędźwiach, każąc ustami obsługiwać jego narzędzie, podczas gdy czekała, aż wędzisko konia zmięknie. Obaj samce skończyli mniej więcej w tym samym czasie, blady tęczówki posmarował jej twarz męskim kremem w chwili, gdy koń w końcu się wyślizgnął. Przez kilka przerażających sekund Eowina wydawała się oddawać mocz z końskiego nasienia, gdy śluzowaty płyn w końcu mógł uciec, co Worm zauważył z drwiącym szyderstwem. Pocałował ją w czoło po raz ostatni, po czym odwrócił się, by odejść, pozostawiając po sobie złowrogi śmiech, gdy na zawsze odszedł z jej życia.

Już jednak, gdy zaczęła czyścić kocem ze straganu ładunek spermy z twarzy i między nogami, uwolniona dziewczyna słyszała już róg bojowy zapowiadający przybycie trzech gości na koniach. Od tego czasu nigdy nie była w stanie czerpać przyjemności seksualnej z innej ręki. Tej pierwszej nocy samotnej w domach uzdrowicieli po bitwie Eowina zgodziła się, by Faramir całkowicie ją zabrał.

Konieczność leżenia tam i pozwalania mu walić w jej cipkę, nie czując najmniejszej satysfakcji, była wystarczająco okrutna, ale potem musiała uspokoić jego dumę płaczliwymi płaczami, by przekonać go, że nadal jest dziewicza, to prawie zbyt wiele. Nawet po poślubieniu księcia i pogrążeniu się w uczuciu małżeńskiej błogości, ich dwukrotny stosunek dziennie nie mógł w żaden sposób rozbudzić jej namiętności. Noc po nocy Eowina po prostu odpoczywała i pozwalała mężowi dobrze się bawić, upewniając się, że będzie mu śpiewać uwodzicielskimi jękami, by ukryć swoją bezpłodność. Otwarta rana wystarczająco długo utrudniała jej życie, a stewardessa z Minas Tirith była w końcu gotowa, by ją za nią założyć. Kiedy złota dziewica pozwoliła rękom swojego młodego służącego usuwać brud z jej ciała, nagle poczuła w swoim umyśle strasznie nikczemną, ale porywająco atrakcyjną propozycję.

Smukłe palce kobiecej kobiety zaczęły właśnie oczyszczać dolne obszary Eowiny, a gdy umysł starszej kobiety oddalał się od jej wcześniejszych doświadczeń seksualnych do tych nowszych (i przyjemniejszych), w rezultacie jej niegrzeczne części zaczęły odpowiadać. w sposób tragicznie nieobecny w jej życiu przez ostatnie kilka miesięcy. Eowina wydała z siebie niekontrolowane westchnienie, wiedząc, jak lubieżnie brzmiała, gdy odchodziła od czegoś takiego, ale jednocześnie nie była w stanie zaprzeczyć rosnącemu ogniu w jej lędźwiach. Niewinny służący kontynuował, albo świadomie ignorując czułe pomruki, albo nieświadomie trwając dalej. Po wsunięciu kończyn między nogi szlachcianki i po jej ogolonym obszarze łonowym, młodociany w końcu szukał szczeliny między nimi, przesuwając śliskim palcem po wypukłych wargach sromowych, jakby nie było nic bardziej naturalnego.

W chwili, gdy ponownie poczuła delikatne mrowienie w kroczu, Eowina całkowicie straciła kontrolę, głośno wybuchając zgrzytem pożądania. Jej młodzieńczy partner uśmiechnął się niepewnie, zdając sobie sprawę z tego, co spowodowały jej zabiegi, ale chwilowo nieświadoma tego, że soki spływające po udach omdlałej młodej pary nie były już tylko mydłem i wodą. Zbawiciel Rohanu nie miał teraz innego wyjścia, jak działać zgodnie z jej perwersyjną fantazją.

Gdy nastolatka uniosła się, by namydlić kremowe piersi swojej Wysokości, Eowina nagle wzięła w dłonie policzki nastolatka i pochyliła się, zamykając ich usta w oszałamiającej eksplozji bezsensownego pożądania. Jej hojne kule kołysały się uwodzicielsko między nimi, sutki figlarnie podskakiwały razem z jej kochankiem w cudownych iskrach ekstazy. Oczy nastolatka otworzyły się szeroko w pustym zaskoczeniu, ale nie próbowała obrazić swojej pani pocałunku. Gdy księżniczka kontynuowała, dreszcze z powodu zdezorientowanych uczuć zaczęły odbijać się echem w jej pączkujących genitaliach, a dźwięk ich wściekłej gry wstępnej zagłuszał nawet echo wody uderzającej o brzeg basenu. W końcu zrezygnowała również z walki z natrętnym językiem, pozwalając mu swobodnie eksplorować jej jamę ustną.

Z wielką niechęcią Eowina wyrwała się ostatnim, ujmującym pocałunkiem, a ślina zwisała im w cienkim sznurze między ich wargami, aż zręcznie przełamała się na pół. Służąca była nakarmiona i oszołomiona, bardziej zdezorientowana niż przestraszona. "Moja Pani…!" wykrzyknęła w zirytowanym szoku, odsuwając się nieco od żarłocznej rodziny królewskiej. „Wydaje się, że wiesz, jak poruszać się po kobiecym ciele…” odpowiedziała szybko Eowina, usiłując pilnie nadrobić własną niekompetencję w dziedzinie lesbijek. Mówiąc, zrobiła krok bliżej, ponownie zamykając dzielącą ich odległość, aż ich ciała prawie się zetknęły.

Nastolatka nie stawiała oporu i pozwoliła wyrwać kostkę mydła z jej uścisku. "Chcę się uczyć." – ciągnęła Biała Dama, chwiejąc się, gdy jej twarz poczerwieniała na myśl o sugestii, którą miała zamiar postawić. "Wszystko w moich gondorskich odpowiednikach…" Nie czekając na odpowiedź, sięgnęła za siebie i pogłaskała jędrne pośladki swojej służącej w kojącym geście, po czym szybko wsunęła śliski palec w pasmo nastolatka. Nagrodą był jej radosny jęk i młodzieniec ugiął się natychmiast pod przymusem, macając nagie ciało Eowiny tylko po to, by nie paść z rozkoszy.

Uśmiechnięta, promienna blondynka pochyliła się i przycisnęła usta do ucha kąpieli, rozkoszując się cennym gruchaniem, jakie przynosi każdy machnięcie wyćwiczonymi palcami. "Myślę…" wyszeptała delikatnie, głaszcząc błyszczącą skórę dziewczyny i dalej ją masturbowała..

Podobne historie

Samiec alfa - część III

★★★★★ (< 5)

Maya uważa, że ​​jej pociąg do tego zarozumiałego Dana bardzo rozprasza w pracy…

🕑 32 minuty Niechęć Historie 👁 2,901

Eric zatrzymał się przy lodówce i spojrzał przez długie szklane szyby po bokach drzwi do biura Mayi. Była tam, jego drobna bogini. Mógł po prostu zobaczyć kawałek jej twarzy przez panele.…

kontyntynuj Niechęć historia seksu

Jerzy

★★★★★ (< 5)

Historia, która jest częściowo prawdziwa.…

🕑 34 minuty Niechęć Historie 👁 1,835

Cześć, mam na imię Anna lub Annie. Opowiem wam historię o tym, kiedy byłem młodszy aż do chwili obecnej. Pozwól, że zacznę trochę o sobie. Mam 5'5, 113 funtów i ciemne włosy, które…

kontyntynuj Niechęć historia seksu

Naładuj pielęgniarkę

★★★★★ (< 5)

Pielęgniarka Bobbi przejmuje opiekę nad pacjentem…

🕑 21 minuty Niechęć Historie 👁 3,231

Tom leżał w łóżku, patrząc na swoją nogę; gips na jego stopie wciąż wyglądał dziwnie, niezależnie od tego, ile razy na niego patrzył. Był przyzwyczajony do widoku swoich stóp ubranych…

kontyntynuj Niechęć historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat