Niechętnie publiczne…
🕑 24 minuty minuty Niechęć HistorieWklejam uśmiech na twarzy, gdy niewątpliwa ręka mojego ojca ląduje na moim ramieniu. Siedząc na jego czwartej kolacji jako burmistrz Serenity, nigdy nie czułem się bardziej jak kawałek mięsa lub przynajmniej przesadnie ubrany towar. - Lana, kochanie, czy mogę przedstawić cię znajomemu z kampanii? Odwracam się powoli, przygotowując się na dalszą nudę, z przyklejonym uśmiechem, jestem pewna, teraz wygląda bardziej fałszywie niż kiedykolwiek. „Lana, to jest Damian Knight, dyrektor generalny Phoenix Technologies. Przekazał na tę kampanię ponad trzy miliony dolarów”.
Z uwagą kiwam głową w stronę gadki ojca, jego ciepłe brązowe oczy błyszczą z podniecenia. Znaki dolara byłyby kreskówkowym odpowiednikiem jego obecnego wyrażenia. Otwieram usta, żeby mówić, i natychmiast je zamykam, kiedy wpadam w głębiny oczu na tyle głębokie, żebym mogła się w nich utopić. - Wspaniale jest cię poznać, panno Ellison, twój ojciec wylewnie o tobie mówi. Czuję, że moje policzki są jaskrawoczerwone, gdy zdaję sobie sprawę, że wyciągnął rękę, a ja nadal jej nie uścisnąłem.
„Ja… Dziękuję…” Odchrząknęłam i delikatnie ściskam jego dużą dłoń. „To niezwykle hojny dar, panie Knight,” jakoś udaje mi się jąkać, ponownie odchrząkając. - Cóż, to szczytny cel. Jesteś dobrym ojcem.
Nie ma nikogo, kogo wolałbym widzieć jako burmistrza tego miejsca. Mówi, że nie tak jak inni, którzy tryskają i podniecają się tym, ale z całkowitą szczerością zrodzoną z czegoś, co wydaje się być stalową determinacją i pewnością siebie człowieka tak pewnego siebie, że nie potrzebuje nikogo, kto by mu powiedział coś innego. Mój ojciec, odwrotnie, bzdury.
Ten przedsiębiorca wbrew własnej pewności trzyma go w rękach jak kit. „Cóż, bez twojego wsparcia ta kampania byłaby niczym” - mówi mój ojciec, a jego oczy błyszczą dumą z siebie. - Oczywiście, Lana tu się nudzi, jak zwykle.
Nie jest fanką szmery. Wolałaby raczej czytać swoje książki lub pracować. Nieczęsto widzimy jej piękną twarz. „Uśmiecha się do mnie, a ja czuję ciepło na policzkach.” Tato, wystarczy.
To dla mnie pracowity czas w roku. ”Kiwa głową z krzywym uśmiechem wykrzywiającym usta.„ Cóż, cieszę się, że cię poznałem. Z pewnością nadajesz pokojowi pewien stopień naturalnego piękna, ale wydaje mi się, że jest to także ostry, krytyczny umysł, taki jak twój ojciec.
- Znowu potrząsam głową, słysząc, jak tata nuci na zgodę. - Ha, dobrze mnie postaw z niektórymi obrazami lub dziełami sztuki, a wtedy znajdziesz swój krytyczny umysł. Co przypomina mi, że powinienem mieć twoją instalację artystyczną na tydzień biurowy - mruczę, zwracając się do mojego ojca, którego oczy błyszczą i oddalają się od bystre, wilcze jak zielone oczy pana Knighta.
- Damian, powinieneś zobaczyć sztukę, moja dziewczyna Wybiera dla mnie, absolutnie piękny, chociaż nic nie wiem o sztuce. Ma baczne oko do piękna i stylu, a także dobrą inwestycję ”- mówi mój ojciec, ściskając mnie za ramię i patrząc na pana Knighta, aż ktoś przyciąga jego wzrok i macha. Całuje mnie w policzek.„ Przepraszam, kochanie, twój mama właśnie weszła.
Porozmawiam z tobą wkrótce, Damianie. „Ściska mocno dłoń pana Knighta.„ Pójdę z tobą. ”Zaczynam za nim.„ Nie, nie, kochanie.
Już prawie czas na przemówienie. Wiem, gdzie lubisz być w czasie przemówień. Twoja matka i ja zobaczymy się w domu. "Uśmiecha się, ponownie ściskając moją dłoń. Ciepło bycia uważnie obserwowanym przesuwa się po moim kręgosłupie i odwracam się, aby znaleźć delikatne, ale drapieżne spojrzenie pana Knighta, który wciąż mnie obserwuje.
Uśmiecham się nerwowo . "Powinienem… Przepraszam, panie Knight. Muszę gdzieś być. "Przepraszam, wyciągając do niego rękę, żeby uścisnąć." Miło było cię poznać, naprawdę było. Czytałem o tobie tylko w kolumnach plotkarskich i biznesowych, więc dodanie twarzy i głosu do nazwiska było bardzo przyjemne.
- Mówię z większą pewnością siebie niż czuję. Nagle te spokojne, bystre oczy zaczynają błyszczeć z radości i jego ostrego, przystojne usta przechylają się w rozkosznie krzywy uśmiech, który roztopiłby serce każdej kobiety w pokoju, gdyby wszystkie patrzyły. Okradam się przeciwko niemu.
On nie jest mój gatunek i ja też nie jestem jego. Może trzymać się bardzo daleko Ode mnie. Bierze moją dłoń bardzo delikatnie w swoją, trzymając tylko moje palce i obraca ją tak, aby moje kostki były skierowane do góry. Jego oczy nigdy nie opuszczają moich, gdy opuszcza te same usta, by musnąć wierzch mojej dłoni.
„Zobaczymy jestem pewien. ”Obiecuje, jestem pewien, że widzę panikę w moich oczach i zaczyna puszczać moją dłoń, jego palce przesuwają się po moich czubkach.„ Dobry wieczór ”, jąkam się, zanim się odwracam uciekam i przemykam przez tłum, uczucie tych wilczych oczu wciąż na moich plecach, aż w końcu wychodzę z to widok na korytarz prowadzący do szatni lub mój cel, na górny balkonik. Opieram się o ścianę i po raz pierwszy odkrywam, że się trzęsę. Całe moje ciało płonie, a adrenalina przepływa przez moje żyły, a co najbardziej zaskakujące, dotyk jego ust na górnej części mojej dłoni pozostawił tam palącą pieszczotę, jakiej nigdy nie znałem. Patrzę, jak całkowicie zaniżona piękność odchodzi ode mnie w swojej łagodnej, powściągliwej czarnej sukience do kolan, która raczej wskazuje na krzywe niż je ukrywa.
Jej blada skóra mocno kontrastuje z resztą jej ciała, jej płonące rude włosy, które skręcają się w wodospad gwałtownej czerwieni, wiją się w dół jej pleców, lekko odsunięte od twarzy eleganckim srebrnym spinką w kształcie celtyckiego węzła. Jej lodowoniebieskie oczy wciąż płoną z tyłu mojego umysłu, gdy patrzę, dokąd idzie.
Wiedziałem, że jest piękna, ale zdjęcia nie oddają jej sprawiedliwości. Ona nie jest tylko kolejną pięknością z tabloidów, jest niechętną celebrytką o zdumiewającym poziomie bezinteresownej, nieznanej urody i chcę jej. Kiedy ją obserwuję, czuję to jak szarpnięcie wokół mojej piersi. Muszę ją mieć i muszę ją mieć teraz. Idę w kierunku, w którym znika, ściskając dłonie i szukając wymówek, gdy przechodzę, kontemplując to, co o niej wiem.
Jako kuratorka sztuki i właścicielka galerii, jej galeria jest otwarta od sześciu lat, została otwarta, gdy miała dwadzieścia lat i stała się jedną z najbardziej renomowanych i uznanych galerii, jeszcze zanim jej ojciec stał się sławny jako polityk cztery lata temu. Ona, pomimo swojej drobnej i samokrytycznej postawy, wciąż była celem tabloidów modowych, ogłaszając ją zwykłą Jane, nieutalentowaną i nieoryginalną w doborze ubrań, a nie taką do oglądania dla publiczności, w przeciwieństwie do jej matki. Bez wątpienia będzie dziś wieczorem celem jej ubrania jako ciemnego i nieświętego, ale niezamierzona, duszna natura jej dzisiejszego wieczoru ma o wiele większy urok niż młode pawie, paradujące tutaj wśród bogatych. Kiedy docieram do korytarza, ona zniknęła, stwierdzam, że zniknęła.
Idę od niechcenia w stronę szatni i marszczę brwi, nic o niej nie widząc. Podchodzę do lady, a kelner patrzy na mnie z podziwem. „Cześć, córka burmistrza nie przyszła odebrać płaszcza, prawda? Jej ojciec chciałby się z nią zobaczyć, zanim wyjdzie” - pytam, opierając się o biurko i uśmiechając się, jak mój chłopak z plakatu, który jest moim znakiem firmowym, uśmiech, który, jak mówią moi asystenci PR, sprawia, że jestem wyglądają bardziej jak ludzie niż wilki.
Dziewczyna kiwa głową, wyglądając na prawie przytłoczoną, i podnosi rękę, by wskazać w kierunku małych drzwi po prawej stronie korytarza. Jej podziw nie ustaje, gdy kładę przed nią dziesięciodolarowy banknot. Mruga i patrzy na to. "Dziękuję Ci?" piszczy i wsuwa banknot do kieszeni.
- Nie, dziękuję, Jane. Mamroczę, czytając plakietkę z imieniem na jej białej bluzce. Sapie, gdy się odwracam i prawie pozwalam sobie na śmiech, gdy kobieta patrzy za mną.
O dziwo, kiedy otwieram małe drzwiczki, czuję, jak moje serce zaczyna bić. Pocierając dłonią o klatkę piersiową, zaczynam wspinać się po wąskich schodach tak cicho, jak tylko potrafię, a powolny uśmiech wykrzywiający moje usta, gdy wychodzę na balkon nad salą balową. Cicho otwieram drzwi i widzę ją na krawędzi balkonu, kroczącą lekko, delikatnie załamującą ręce i potrząsającą głową. „Przestań, przestań, przestań”, mruczy do siebie. „Tylko mężczyzna” - łapię ją mówiącą i marszczyłem brwi, unosząc się z powrotem w cieniu, podczas gdy ona nadal chodzi.
- Uspokój się, kobieto - mówi, gwałtownie zatrzymując swój krok i obracając się, by chwycić poręcz. Jej kostki stają się białe. Czy mogła mówić o mnie, czy może po prostu jestem bardzo wypełniony sobą? Jej biodra kołyszą się, demonstrując potrzebę dalszego chodzenia, ale powstrzymuje się z nienaganną samokontrolą.
„No chodź, tato, pośpiesz się, muszę iść do domu”, mamrocze, patrząc w dół. Długa, elegancka dłoń przerzuca ogniste loki przez ramię, odsłaniając kolumnę porcelanowej skóry. „Kurwa”, mamrocze i ściska razem nogi, co mnie zabiera. Jej ręce poruszają się w górę iw dół jej ramion.
„No dalej, tato,” mruczy znowu, „to twoja wina, więc kontynuuj swoją głupią mowę, abym mógł uciec od tych ludzi,” mruczy, jej prawa ręka przesuwa się po jej ramieniu, by pogłaskać szyję. Czy to możliwe? Czy mogłaby się teraz włączyć? „Ugh, pieprzyć to,” mruczy, odwracając się gwałtownie od poręczy i idąc w kierunku miejsca, w którym stoję, zatrzymuje się równie gwałtownie, kiedy mnie zauważa, jej oczy rozszerzają się. - Co tu robisz? pyta, a jej głos opuszcza ją szeptem. „Z tego samego powodu, dla którego chcesz uciec od tłumów,” odpowiadam, podchodząc do niej. Robi automatyczny krok do tyłu.
„Nie wierzę ci. Nigdy nie unikasz tłumów ani kobiet”, mówi z kwaśnym, niemal okrutnym uśmiechem. „Czytałam o tobie, panie Knight.
Chroniczny Lady's Man, playboy-miliarder. Lubię być sama i słuchać przemówień mojego ojca,” mruczy, wracając do balustrady. Zauważam, jaka jest spięta, gdy jej ramiona lekko się wyginają. Nie podoba jej się, że tu jestem.
- Ale miałaś już wyjść. Coś cię wstrząsnęło, panno Ellison - mruczę, podchodząc bliżej za nią. Zauważam, że znów przyciska do siebie uda, gdy jej ciało się nagrzewa, a b biega po karku. - Zastanawiam się, dlaczego miałbyś chcieć ode mnie uciec? Mamroczę, zamykając ją na poręczy, trzymając ją po obu stronach, zanim zdąży się poruszyć, jej maleńka postać uwięziona i napięta przede mną.
Jest zmrożona i słyszę, ponad paplaniną i muzyką dochodzącą z dołu, jej oddech zostawia ją w krótkich, ostrych podmuchach powietrza. Pozwól, że opowiem ci teorię. Nie mogę się powstrzymać od wdychania jej zapachu kokosa i piżma z jej skóry. Jej włosy przesuwają się jak jedwab na moim policzku, gdy pochylam się w stronę jej szyi.
- Pozwól mi odejść, panie Knight. Przekroczyłeś granicę - mruczy, odpychając się od balustrady, tyłem do mnie, próbując wyłamać się z mojej pułapki. Ale zamiast tego obracam ją w swoją stronę, obejmując ją ramionami, jej małą, miękką, zaokrągloną ramkę przyciśniętą do mnie. Patrzy na mnie z przerażeniem.
„Puść mnie w tej chwili”, mówi, jej oczy przesuwają się z moich do moich ust iz powrotem do moich. „Inne kobiety mogą dobrowolnie wpaść w twoje ramiona, ale ja nie jestem jedną z nich. Więc pozwól mi odejść,” rozkazuje, zaczynając naciskać na mnie. Zamiera, ocierając się o erekcję, która narastała od czasu, gdy przedstawił nas Malcolm. „Nie rób tego.
Angażowanie się z córką swojego przyjaciela jest błędem”, mówi, ponownie zaciskając uda. Pozwoliłem, by moja ręka opadła w dół jej z powrotem do jej uda, a ona sztywnieje jeszcze bardziej. - Kto powiedział, że twój ojciec jest moim przyjacielem? Odpowiadam, zanim zaciskam usta na jej ustach i ściskam ją jeszcze mocniej.
Wygina się w łuk w moich ramionach, nawet gdy się poddaje, całując mnie niepewnie, gdy ją namawiam. Trzymam mocno moją kontrolę, która waha się, gdy jej miednica wbija się w moją. Przesuwam dłonią między jej udami, delikatnie unosząc spódnicę jej sukienki i przesuwając palcami po jedwabistej miękkiej skórze i koronkowych majtkach. Mój dotyk sprawia, że wzdryga się i odsuwa, dysząc. - Panie Knight, nie.
Nie tutaj - mówi, patrząc ode mnie na drzwi za nami, powodując uśmiech wykrzywiający moje usta. „Nie mogę wymyślić lepszego miejsca, Lana”. Moje imię kapie z jego ust jak roztopiona czekolada, powodując, że jęczę.
Tak jest, tak źle, ale odkąd wylądowałem tutaj sam, moje własne ciało zstąpiło w metaforyczną kałużę hormonów i pożądania. - Panie Knight, nie - ostrzegam, przygryzając wargę, nawet gdy jego ręce zaciskają się wokół mnie. „Proszę”, zaczynam błagać, „proszę, to pomyłka, pozwólcie mi odejść i oboje będziemy w drodze” - mówię, znów zaczynając naciskać na niego. - Nic o tobie nie wiem, a ty nic o mnie nie wiesz, tak to zachowajmy - protestuję, gdy ściska mnie mocniej. Ten krzywy uśmiech znów wykrzywia jego usta.
„Nie mam zamiaru na to pozwolić,” mówi, a arogancki uśmieszek zakrzywia jego uśmiech. Kto by pomyślał, że arogancja może być tak seksowna. Zanim będę mógł ponowić swoje wysiłki, by znowu się od niego uciec, jego usta z powrotem zakrywają moje, tym razem niszcząc mnie, a nie namawiając. Cały mój świat się kręci i nie mogę nic zrobić, tylko przylgnąć do niego, a moja bardzo zaniedbana cipka zaczyna pulsować i pulsować.
Nigdy nie byłem tak podniecony i to mnie przeraża. Czuję, jak podnosi mnie do siebie, tuląc mnie do swojej klatki piersiowej i zmuszając do owinięcia ramionami wokół jego szyi. Przerywa pocałunek, a ja nie mogę nic zrobić, tylko na niego patrzeć. "Gdzie idziemy?" Pytam, mój głos jest tylko szeptem, a jego ręce płoną we mnie.
- Aby zamknąć drzwi - warczy, przygryzając moją dolną wargę, kiedy docieramy do drzwi, jedna z jego rąk zostawia mnie, gdy zamyka drzwi z zdecydowanym kliknięciem. „Nie ma teraz ucieczki ode mnie” - mówi, a jego drapieżne spojrzenie wędruje po moich posiniaczonych ustach w dół po sukience. Przenika mnie magiczny dreszcz podniecenia.
Kręcę głową, zahipnotyzowany przez niego. Chichocze nade mną, po czym odsuwa się od drzwi. Rozmowa tłumu na dole schodzi na dalszy plan, a on znowu mnie całuje i tym razem wszystko wokół mnie zostaje unicestwione, gdy stawia nas na podłodze i zaczyna atak na moje zmysły, który został tak starannie wyćwiczony, że nie mogę nic zrobić.
poddawaj się, wyginając się w łuk, wijąc się i jęcząc, gdy mnie dotyka, jego ręce są jak płomienie, zdejmując moje ubranie i pieszcząc każdy centymetr mnie. Kiedy w końcu dotyka mojej cipki, prawie wybucham krzykiem. Jego palce migoczą po mojej łechtaczce, a jego usta dociskają się słodko do moich, gdy podnosi mnie i patrzy przez spojrzenie, o istnieniu którego nawet nie wiedziałem, moja przyjemność tryska ze mnie pulsującymi pulsami agonii, które są stłumione przez pocałunek, który bierze i bierze i bierze.
Pieprz mnie, jest piękniejsza niż myślałem, z włosami rozsypującymi się po kremowym dywanie pod nami, jej palce mocno mnie ściskają i mocno dochodzi, jej cipka pulsuje wokół moich palców, które są głęboko w jej ciasnym, mokrym rdzeniu. Całowanie jej to wszystko, co mogłem zrobić, aby uniknąć odkrycia nas od dołu, kiedy podeszła na tyle silnie, by wylać swoje podniecenie na moją dłoń. Nigdy nie widziałem takiego piękna, które leży nago przede mną i wierz mi, bardzo dobrze znam kobiecą postać leżącą pode mną. Jej małe, pomarszczone sutki to niezmienione piersi, które idealnie pasują do moich dłoni. Jej brzuch jest smukły, ale miękki i nie widzę żeber.
Jest cała miękka i ciepła. Jej talia zwęża się do pełnych bioder, które w tej chwili mój kutas chce siedzieć nad nim. Całując jej szyję i delikatnie biorąc sutek między zęby, sprawia, że sapie, gdy schodzi z orgazmu. Przesuwam usta z powrotem, by delikatnie ugryźć ją w ucho.
- Mam zamiar cię teraz przelecieć, Lana, ale zanim dojdę, znowu dojdziesz. Czy to zrozumiałe? Cofam się i widzę, że mnie obserwuje, a jej oczy znów się rozszerzają. "Czy rozumiesz?" Powoli kiwa głową, jednocześnie otwierając usta, a ja przyciskam palce do jej miękkich, posiniaczonych ust. - Możesz i znów dojdziesz dla mnie, panno Ellison - rozkazuję. Natychmiast światło podniecenia i oczekiwania wpada w jej szerokie, niebieskie oczy, które zamiast lodu zmieniły głęboki niebieski kolor oceanu.
Kiwa głową, pięknie rozstawiając dla mnie nogi. Mój kutas pulsuje, uwięziony w spodniach, a ręce mi się trzęsą, gdy się uwalniam. Marszczę brwi, a ona napina się pode mną. Uważam, że uważnie obserwuje moją twarz. - Coś jest nie tak? pyta, unosząc się na łokciach, a jej duże, niebieskie oczy badają moje spojrzenie.
Wyciąga rękę, żeby mnie dotknąć. Jej troska nagle mnie zaskoczyła i patrzę na nią, gdy jej palce muskają mój policzek. Pochyla się bliżej i kładzie moją rękę na zapięciu moich spodni.
Moja mała nerwowa wróżka zdecydowała, że nadszedł czas, aby przejęła kontrolę. Ostrożnie rozpina moje spodnie i naciąga je na biodra. Zdejmując buty, odpycham je do końca z ciała, a zanim skończę, poluzowała mi krawat i rozpięła koszulę. Wzruszam to wszystko i okrywam ją, całując ją głęboko. Owijając jej nogi wokół moich bioder, czuję, jak ciepło z jej cipki promieniuje na mojego penisa, który podskakuje.
- Pieprz mnie, panie Knight. Ostre słowa jej delikatnego szeptu robią ze mną coś, co przyprawia mnie o bicie i ból serca. Kobiety nie mówią mi, co mam robić. Mówię im, ale nie tej kobiecie, temu żbikowi.
„Pieprz mnie, nie zostawiaj mnie czekającej”, mruczy, muskając ustami mój policzek, a potem pod moim uchem. Mój oddech zostawia mnie w ostrych wybuchach, gdy ustawiam się w jednej linii, zdeterminowana, by rozkoszować się pierwszą penetracją, gdy prześlizguję się przez jej mokre usta i czuję, jak jej cipka opiera mi się nieco, zanim ona sapie, a moja głowa wpycha się do środka, jej cipka pęka z tyłu moja głowa, to wrażenie, że wygina się w łuk z podłogi, wyrzucając w powietrze jej doskonałe piersi. Mój świat się kręci i muszę zamknąć oczy, żeby nie stracić kontroli. Jej mocne ciepło otacza mnie i jęczę, zanim czuję, jak jej palce przyciskają się do moich ust. „Ćśś,” szepcze, uwodzicielski uśmiech wykrzywił jej usta.
Podciąga się do mnie, a ja siadam, wciągając ją na swoje kolana, przesuwając jej niemożliwie ciasną cipkę do końca na mojego penisa. Wzdrygam się i zamykam oczy, czując, jak jej ramiona oplatają moje ramiona. Jej miękkie usta składają delikatne pocałunki na mojej twarzy. „Obiecałeś mi kolejny orgazm, panie Knight.
Jestem tak blisko,” mruczy, przyciskając do mnie całe swoje ciało, a jej dotyk podpala mnie. Wbijanie się w nią to najlepsza rzecz, jaką czułem w całym moim życiu. Sapie i zamyka oczy, przygryzając wargę, gdy porusza się lekko przy mnie, miażdżąc biodrami we mnie. „Tak” - mówi, opierając głowę o zagłębienie między moim ramieniem a szyją.
W jej ekstazie nie ma nic fałszywego, nic, co mogłoby mnie zadowolić, jest całkowity egoizm w jej pragnieniu odczuwania. Nie ma jej tu dla mnie, jest tutaj tylko po to, aby poczuć, jak jej ciało jest z moim i poczuć przyjemność, gdy ją zalewa. Jest w tym naiwne piękno, które ponownie przyprawia mnie o ból w klatce piersiowej.
Wciskam się w nią raz po raz, a zamiast rozluźnić się do mojego rozmiaru, napina się. Kiedy jej cipka się zaciska, jej oddech zamienia się w jęk, a zęby drapią mnie po ramieniu. Nagle odchyla się ode mnie i przez piękną, idealną chwilę wszystko jest nieruchome, gdy wsuwam swojego kutasa z powrotem w jej śliski rdzeń.
Zamyka oczy, a ja delikatnie kładę ją z powrotem na dywanie, obejmując tył jej szyi, gdy dochodzi, mocniej niż wcześniej, całe jej ciało zaciska się i napina. Desperacko stara się nie wydać z siebie żadnego dźwięku, jej zęby niszczą dolną wargę, a ręce drapią dywan pod nią, gdy ciągnie mnie ze sobą, wsuwając linę po linie mojego własnego uwolnienia w jej gorące, ciasne głębiny. Leżę na dywanie z głową opartą na mojej piersi, oddychając głęboko, gdy on spoczywa we mnie, jego kutas wciąż jest twardy, ale mięknie. Od czasu do czasu pulsuje, wywołując wstrząsy wtórne.
Moje nogi są szerokie wokół jego atletycznych bioder. Czuję go, jak świeżo skoszona trawa i coś ciemnego. Czuję to wszędzie wokół mnie.
Zastanawiam się, czy on wie, co mi zrobił, kiedy leżę twarzą do sufitu z otwartymi oczami, słuchając końca przemówienia ojca. Porusza się i przewraca z głębokim westchnieniem, ciągnąc mnie za sobą, obejmując moją szyję jego ręką. Wysuwa się ze mnie, gdy prowadzi mnie leniwie siadając na nim okrakiem.
- Boże, jesteś wyjątkowa, Lana. Jesteś spektakularna. Głęboko z zawstydzeniem i milczę nad nim, dopóki jego palec nie poruszy się, by unieść moją twarz, by spotkać się z jego. "Co jest nie tak?" pyta, nie pozwalając mi znowu odwrócić twarzy.
Uśmiecham się i kręcę głową. Marszczy brwi i pochyla się, żeby mnie pocałować. „Chcę cię znowu od nowa,” mruczy, przesuwając dłonią po moim tyłku.
- Nie tutaj - szepczę, gdy brawa dochodzące z dołu zaczynają się i są echem końca przemówienia mojego ojca. Odsuwam się od niego. - Myślałem, że jesteś typem typu fuck and run? Mówię, przechylając głowę, żeby na niego spojrzeć. „Ale nie wydaje mi się, żebyś był typem dziewczyny, którą każdy facet mógłby po prostu„ pieprzyć i uciekać ”, jak to tak elokwentnie to ujęłaś - mówi, a ten przeklęty uśmiech znów wykrzywił jego usta.
„Z pewnością nie mam zamiaru tego robić”. „Spójrz…” zaczynam mówić, ale jego palce przyciskają się do moich ust. Jego druga ręka chwyta moją i bierze ją do swojego penisa, który po raz kolejny jest zdumiewająco twardy. Moje oczy się rozszerzają.
„Nie mów, że to była jednorazowa rzecz, ponieważ musiałbym się nie zgodzić i pokazać ci dokładnie, dlaczego od nowa”, warczy i przesuwa moją dłonią po swoim penisie, zamykając swoją dłoń wokół mojej, aby zacisnąć mój uchwyt. - Teraz znowu cię przelecę, zanim skończy się dzisiejszy wieczór, ale zrobię to w łóżku, czy to twoje, czy moje, zależy od ciebie. Trzęsę się, ponownie czując polecenie w jego głosie, które natychmiast mnie podnieca. „Nie sądzę… Naprawdę powinnam iść do domu,” mruczę, próbując wstać.
Zatrzymuje mnie mocnym ramieniem na mojej talii, zaskakując mnie. „Pocałuj mnie”, mówi cicho, uwalniając moją dłoń z jego penisa i przesuwając wolną dłonią po moim policzku, aby ponownie ująć moją szyję. Waham się przez chwilę, ale on po prostu patrzy na mnie, znowu jak wilk, jego oczy obserwują moją twarz z żywym zainteresowaniem, zanim delikatnie przyciskam usta do jego, biorąc jego dolną wargę między moje i przesuwając po niej językiem, przebiegając po dłoniach w jego włosy. Pogłębiam to, czując, jak daje mi moc, leżąc na brzuchu pode mną. Mój język biegnie wzdłuż jego warg, a on je rozsuwa, zbliżając swój język do mojego w najdelikatniejszej, najdelikatniejszej wymianie, jaką dotychczas wymieniliśmy.
Przerywam pocałunek i przez chwilę patrzymy na siebie. „Jesteś idealna," oddycha, odgarniając moje potargane włosy z twarzy. „Wstań, kochanie." Moje mięśnie niosą mnie, by robić, co mi każą. Jego sperma znowu spływa po moim udzie i uśmiecha się, podnosząc jego jedwabny krawat i wbiegam nim po moim udzie, zbierając nasze zmieszane płyny.
Opieram na chwilę dłoń na jego ramieniu, gdy przesuwa po mnie miękkim jedwabiem. Wkłada ubranie, a ja odwracam się, żeby włożyć moje. ruszaj się, Lana - rozkazuje i ponownie moje ciało przylega do jego polecenia. Podchodzi do mnie, teraz już w pełni ubrany.
Widzę, jak wsuwa zniszczony krawat do kieszeni i zagryzam wargę. Podnosi mój stanik i patrzy na mnie z uniesioną brwią, ale jego oczy są miękkie, unoszę ramiona, a on wsuwa go na mnie, fachowo zapinając, jego palce muskają moją skórę. Kobaltowa koronka drapie moje przesadnie wrażliwe sutki i zamykam oczy.
Jego ręka stuka w moją nogę, a ja ponownie je otwieram i widzę, że przykucnął przede mną. Kładę dłonie na jego ramionach i unoszę jedną, a potem drugą stopę, żeby z powrotem włożył moje majtki. Wsuwa je powoli wzdłuż moich nóg, celowo pieszcząc każdy cal. Jego ręce na chwilę spoczywają na moich biodrach, kiedy jest już gotowy, a on patrzy na mnie z uśmiechem, delikatnie całując moje usta. Zostawia mnie i staje za mną, aby podnieść sukienkę, którą przynosi mi, bym w nią włożył.
Czarna satyna ślizga się po mojej skórze i bierze jedną rękę, żeby wsunąć ją w rękaw, a potem drugą. Przechodząc za mną, przesuwa opuszkami palców po moich plecach, zapinając zamek z tyłu stanika z wysokim kołnierzem. Bierze moje ręce, aby pomóc mi wejść w czarne satynowe pantofle na wysokim obcasie, które przez cały wieczór cierpiały moje stopy. Wchodzę w nie po chwili wahania.
- Wydajesz ze wszystkiego rozkaz - mruczę, zanim zdążę się powstrzymać. To bardziej stwierdzenie niż skarga, ale przygotowuję się na przesadną reakcję, ale pojawia się cichy chichot. Patrzę na niego.
„Tak pięknie poddajesz się moim rozkazom”. Na to jeżyłam się, odsuwając się, ale on chwyta podstawę mojego kręgosłupa jedną potężną ręką, przyciągając mnie z powrotem do siebie. - Tak, Lana, to tylko obserwacja. - mruczy, pochylając się, by pocałować mnie w gardło, tuż pod moim uchem.
„Ale wyczuwam w tobie dzikość, do której zamierzam wkrótce dojść,” szepcze, jego oddech tylko łaskotał mnie w ucho. Lekko się napinam i odsuwam. - Muszę zejść na dół albo ktoś przyjdzie mnie szukać - mruczę, odpychając się od niego, ale jego wielkie dłonie chwytają moje nadgarstki i patrzę w górę na wilcze, ale ciepłe oczy nade mną. - Mówię poważnie, to było świetne, ale nie chcę, żeby mnie odkryto.
Mój ojciec zabiłby mnie, gdyby był skandal - mówię desperacko, próbując ponownie odwrócić wzrok, ale bezskutecznie. „Do zobaczenia później, Lana”.
Młoda kobieta spotyka tajemniczego nieznajomego w pociągu…
🕑 12 minuty Niechęć Historie 👁 2,629Oto byłeś, opuszczając duże miasto po raz pierwszy. Twoja matka powiedziała, że nadszedł czas, abyś wydostał się do prawdziwego świata. Wysyłała cię do dziczy nowej Kalifornii.…
kontyntynuj Niechęć historia seksuTori to wrak pociągu czekający na miejsce…
🕑 9 minuty Niechęć Historie 👁 2,436Moja była żona jest totalnym wrakiem pociągu czekającym na miejsce. Tori dzieliła tydzień od ukończenia siedemnastu lat, kiedy ją poznałem, i byłem prawie sześć lat starszy. Była…
kontyntynuj Niechęć historia seksuNieznajomy spełnia najciemniejsze fantazje Zeeli.…
🕑 38 minuty Niechęć Historie 👁 3,231To był dla mnie zdecydowanie czas ekstremalnej próby, a gdybym wiedział, jak to się skończy, mógłbym nie sprzeciwić się tak bardzo, jak przez cały ten czas. Po pierwsze, mój chłopak,…
kontyntynuj Niechęć historia seksu