Pisarz i podróżnik

★★★★★ (< 5)

Była silną osobą, która wiedziała, czego chce. Ale z drugiej strony, on też.…

🕑 11 minuty minuty Niechęć Historie

„Oczywistym pytaniem było, dlaczego przy całym swoim podróżowaniu, całym swoim ego, nigdy nie przelał niczego na papier.” Jest zbyt arogancki, jeśli wiesz, o co mi chodzi. Myślę, że boi się porażki ”- tak określił to jej agent. To było albo całkiem sprytne, albo coś z nowojorskiego magazynu. Lisa nie mogła się zdecydować.

Cherchez la femme to, co kobiety myślą o mężczyźnie, wiele ci o nim powie. W tym przypadku, czytając między wierszami mdłych publicznych komentarzy byłych żon i kochanek z listy A, kobiety zdawały się go uwielbiać i nienawidzić na w tym samym czasie.

„Zacznij myśleć, że jest wyzwaniem, a skończysz na myśleniu, że jest samolubnym draniem,” zadumała się, wpatrując się w cętki Manhattanu po drugiej stronie portu. ale często dopiero za późno). Nie może nawiązać trwałego związku, ponieważ tak naprawdę nie sądzi, że ktoś inny istnieje. ”„ Mówisz o sobie? "Szepnęła, wracając do wózka z winem.„ Kim jesteś, jeśli nie samotnym wilkiem? " .

Tutaj był. Odstawiła szklankę i podeszła do lustra. Nieźle, jak na 3 Jej włosy nadal miały naturalny kasztanowy kolor, delikatny w stosunku do jej bladej skóry. Czarny garnitur ze spódnicą kosztował dużo pieniędzy, nie to dawno temu i… czyja sprawa dotyczyła tego, co miała na sobie pod spodem? Dlaczego w ogóle o tym myślała? Lisa była powieściopisarką, jedną z najbardziej obiecujących pisarek po 11 września. Zepchnięta do ściany Zaczęła się trochę udawać, by „sfinansować prawdziwą pracę”, ale to właśnie kupiło garnitur i mieszkanie, w którym się znajdował.

„Może w końcu jestem po prostu hackem. Kurwa, nie jestem. Jestem tak dobry jak on.

Jestem, jestem, jestem. ”Podeszła do drzwi i zdała sobie sprawę, że patrzy na niego. - Chodź, wejdź - powiedziała nagle, głupio, zdenerwowana. Wspaniały start.

Wzięła jego płaszcz, napiła się, poszła do toalety i wygłosiła wykład. „To kolacja biznesowa. Tak, jest w moim mieszkaniu.

Tak, to duży facet ze wspaniałym, pieprzonym uśmiechem. Biorąc pod uwagę czas i miejsce, mógłbym. Ale tak nie jest, OK? Pamiętaj, jak to jest w końcu wszyscy zamieniają się w płaczących, potrzebujących chłopców.

Najpierw zakładają ci majtki, a potem pod twoimi stopami. " Miała jego numer, w porządku. Ale kiedy mówił przy kolacji, poczuła, że ​​pociągają ją jego oczy - niebieskie na długiej, pomarszczonej, zniszczonej twarzy - i usta. Kiedy mówił, spoglądała na jego usta. Jeśli chodzi o oczy, patrzyły na nią, na nią, jakby była jedyną rzeczą, która się liczyła na świecie.

Może to sprawiło, że stała się ostrzejsza, niż potrzebowała. Powinna była zabrać go do restauracji, z dala od pokus. Zarejestrował waleczność i część tego, co się za nią kryło.

Wiedziałem, że jej majtki robią się wilgotne. Wiedziałem, że to będzie bitwa, ale warta wygrania. Cholera, w ogóle za kogo on sądziła? Oferował jej pracę, cholernie dobrą.

I tak pieprzyć robotę. Butelka opróżniła się, a druga za nią. Zaczął opowiadać historie podróżników i się powstrzymał. Zaczął pytać, dlaczego nie jest mężatką i powstrzymał się.

Pamiętałem, żeby zapytać o jej pracę. Przynajmniej nie zapytał, dlaczego nie jestem mężatką, pomyślała. Mam mokre majtki. "Więc co o tym myślisz?" - Masz na myśli książkę? - Tak, jeśli chodzi o książkę.

Chcesz się tym zająć? O czym ona sądziła, że ​​ją pytał? Guzik między jej piersiami, którym bawiła się przez całą kolację? To było oczywiście niesprawiedliwe, ale co jakiś czas, gdy rozmawiali o jego podróżach i karierze pisarskiej, jej ręka błąkała się po ten guzik. W jej zwykłej marynarce nie było nic uwodzicielskiego, może poza tym, że nie miała na sobie bluzki i wydawało się, że między klapami jest jakaś interesująca głębia, a jej zachowanie było dość szczere. Dzięki Bogu, pomyślał.

Miał dość kobiet flirtujących z nim i więcej niż wystarczająco kobiet rzucających się mu na głowę, stopy lub gdziekolwiek się ostatnio rzucały. „Miałeś takie interesujące życie,” zaproponowała. „To, co przeczytałem o tobie w sieci i to, co powiedziałeś mi przy kolacji, będzie świetną książką”.

Spojrzała na niego tym swoim bezpośrednim spojrzeniem, niezupełnie rzucając wyzwanie, ale też się nie cofała. Zielono-niebieskie oczy, blada skóra, wyraźne brwi ciemniejsze niż włosy. Blade gardło, które mógł podążać w dół, w mleczną głębię. "To jest dane." Nie arogancja ze strony najlepiej podróżującego mężczyzny swojego pokolenia, tylko przedstawienie faktów. „Pytanie brzmi, czy dasz sobie z tym radę?” Obchodź się ze mną, pomyślał.

„Zrób to coś, co mógłbym napisać. Jeśli będzie na nim moje nazwisko…” „Czytałeś coś mojego?” Dawanie tak dobre, jak ona. - Oczywiście. Przeczytałem artykuły, które przysłał mi twój agent.

"Ale nie moje książki." - Nie, byłem raczej zajęty. "Podróżny." - Właściwie tak. Podróżowanie. Podszedł do okna i spojrzał na błyszczące miasto, jego wieczny ryk był cichym gestem w ciepłym pokoju.

Była obok niego, zanim zdał sobie sprawę, że się przesunęła, bliżej niż przez cały wieczór. Mógł ją wyczuć, stary lew wąchający gibką młodą łani. Uśmiechnął się nagle na ten oklepany obraz. Łania z kopnięciem, pomyślał.

Bez popychania, ten. - Do czego się tam uśmiechasz? - Tam? Nie. Tutaj.

Odwrócił się do niej. W końcu była prawie tak wysoka jak on. Cholera, kobieta ciągle go zaskakiwała.

Praktycznie się dotykali, ale nie cofnęła się. Cóż, nie zrobiłaby tego, pomyślał. Zobaczmy.

Wyciągnął rękę i odpiął guzik, ten, którym się bawiła. To sprawiło, że cofnęła się. "Co…?" - Bawiłeś się tym przez cały wieczór.

Pomyślałem, że pomogę. Uśmiechnął się do niej tym słynnym uśmiechem. "Słuchaj… powinniśmy mieć jasność co do czegoś, jeśli zamierzamy pracować razem." "Nie sypiasz z szefem?" "Klient. Nie." Ale nie zapięła guzika. Jej oddech był szybszy, szczelina między klapami była szersza, a cień głębszy.

Pod jej szaro-zielonym spojrzeniem poczuł lekkie zawroty głowy. Wcale nie lubię stawać twarzą w twarz z ogromnymi, włochatymi plemionami afgańskimi. Byli wysocy, ale nie byli szczupli i bladzi i nie pachnili jak… Podszedł bliżej. - Uśmiechasz się do siebie. Znowu.

- Po prostu myślałem, że nie pachniesz jak Afgańczyk. "Pies?" "Współplemieniec." Jej kolej na uśmiech. Robił zaskakujące rzeczy, niesamowite rzeczy na jej twarzy. „Nie, ludzie zwykle nie…” Wyciągnął rękę, gdy mówiła, odpiął następny guzik i wsunął drugie ramię za jej plecy.

Ramię ją powstrzymało, gdy się cofnęła. „Powiedziałem…” „Wiem. Ale nie mamy kontraktu, prawda. Więc…” Kolejny, ostatni guzik.

Jej skóra była prawie tak blada jak koronkowy kosmyk, który prawie zakrywał jej piersi. Jej bardzo pełne i najwyraźniej nieobojętne piersi. Ognisty płomień rozprzestrzenił się po nich od jej gardła w dół.

Jej oddech stał się ciężki, płytki. Jej usta były bardzo blisko. Pocałował ich. To ją zabrało. Boże, ona mnie pozwie, pomyślał.

Nagle zaczął całować delikatność, którą ledwo wyczuwał. Znowu miał zawroty głowy. Jej pierś była delikatna w jego dłoni, sutek dotykał jego dłoni.

Jak… Zesztywniała, naciskając na jego klatkę piersiową "Nie". Teraz dyszał. Puścił ją, ale została tam, gdzie była.

Jej głowa była spuszczona. Czerwone błyski, pomyślał. Powoli uniosła ręce do guzików. To była jego kolej.

"Nie!" Wziął jej ręce w swoje, przyciągnął ją do siebie, jej miękkość w tylnej części jego kostek. Z opuszczoną głową, walczyła z nim, walczyła z jego twardością, silna, zdeterminowana kobieta. Pochyliła głowę i ugryzła go w rękę. To go rozwścieczyło.

Pozwól mnie więc, suko, była jego ostatnią świadomą myślą. Idąc z jej siłą, pozwolił jej wrócić i wytrącić z równowagi, po czym obrócił ją. Jedną ręką wplótł się w jej gęste włosy, odciągając jej głowę do tyłu, drugą pod tyłek, poprowadził ją do krzesła, na którym siedział i pochylił ją nad nim. Westchnęła, gdy chwycił ją w brzuch, odbijając się złowrogim szpilką, chybiając.

Był teraz między jej nogami, szarpał jej spódnicę, tę drogą spódnicę, rozdzierając ją w górę jej ud. Zatrzymała się na chwilę, dysząc na widok bladej doskonałości jej pośladków i ud na tle czerni, skrawki kremowej koronki znikały w lubieżnej rozpadlinie. Które rozłożył szorstkimi dłońmi, wbijając twarde palce w jej fałdy. Jęczała, O Boże, Boże, chwytając poduszkę i chowając w niej twarz.

Wciąż z ręką głęboko w niej, zaczął majstrować przy spodniach. Nagle ściskała jego palce w mokrej cipce, ściskając i puszczając, ściskając i puszczając, jęcząc i trzęsąc się, gdy przyszła. Wściekły uderzył ją w okrągły tyłek, w każdy pośladek, bekhend, forhend, bekhend, forhend. Słyszał, jak chrząka: pieprzony pieprzony drażniący.

Płakała, gdy spadały ciosy, ale nie zrobiła żadnego ruchu, aby ich uniknąć lub uwolnić się, szlochając cicho, kiedy się zatrzymał, czy z bólu czy pożądania, których nie potrafił stwierdzić. Uspokojony wściekłością, cofnął się i spojrzał na nią, czarne podarte pończochy, łydki napięte przez wysokie obcasy, blady, doskonały tyłek, teraz poplamiony i płonący w miejscu, gdzie uderzył ją jego ręka. Następnie, z grubym i prostym kutasem, wbił się w gorące, wilgotne głębiny. Była ciasna, Boże, jak ciasna, ale dopasowała go dokładnie, falując w górę iw dół jego penisa, rozluźniając się, by wpuścić go dalej, a potem ściskając tak mocno, że nic nie czuł. Chwycił ją za biodra, pieprząc ją do szaleństwa.

Oparła swoje długie nogi w czarnych pończochach na jedwabiu krzesła, wyginając się w łuk i wydrążając plecy, by mieć go więcej, całkowicie zniknęła, z twarzą schowaną w poduszce. Sięgnął pod, wślizgując się wokół jej ust obejmując jego penisa, znajdując jej łechtaczkę, szczypiąc, aż sapnęła, a potem pocierał najpierw delikatnie, a potem mocniej, gdy jej blade dojrzałe pośladki szarpały się i wiły na nim. Odsunął rękę, pocierając jej łechtaczkę o szorstki jedwab krzesła. Szlochała i płakała, i zaczęła falować, drżąc i jęcząc, zalewając jej cipkę, aż jego kutas prawie się wyślizgnął.

Znowu chwycił ją za biodra i wbił w nią, pieprzony, pieprzony, aż myślał, że umrze, zanim przyjdzie. Kiedy znowu przyszła? zalał ją z kolei, napierając na nią, bezsilny w jej płynnym uścisku, desperacko starając się pozostać twardym, pozostać w niej, zostać… Upadł na nią, dysząc. „Boże”, powiedziała, „Zejdź. Zabijasz mnie.” Jakimś sposobem zebrał się, podniósł ją, położył na swoim ramieniu i poprowadził do kanapy.

Teraz była spokojna, uspokajała go, gładząc jego włosy, mrucząc, gdy dyszał na jej piersiach, wciąż nieprawdopodobnie w ich lekkim okryciu, a ich końce stopniowo się rozluźniały i rozszerzały. Spędził trochę czasu całując i pieszcząc ich kremowość, liżąc zmiękczające aureole, gładząc duże dłonie na jej brzuchu i wplatając palce w grube włosy jej mons. Potem podniósł się wreszcie na łokciu, spojrzał na nią. Uśmiechała się teraz, poza zadowolonym z siebie, niewysłowionym uśmiechem. - Czy to zaplanowałeś? Wyglądała na tak oburzoną, jak może wyglądać dobrze wyruchana kobieta leżąca na kanapie.

Znowu prawie pomyślał o prawnikach; potem zachichotała. "Nie dokładnie." "Czy mamy kontrakt?" "Pieprzyć kontrakt." „Boże, masz brudne usta”. "Zamierzam to zabrudzić." Wślizgując się na podłogę i biorąc jego śliskiego kutasa najpierw w jej dłonie, a następnie powoli do ust. Wyciągając go, wsuwając między jej piersi, ściskając je razem i pochylając głowę, żeby polizać czubek.

Patrzy na niego szeroko otwartymi oczami. - Czy to jest kutas, który wypchał tysiąc szczelin? - Sprytne usta, niewyparzone usta. Zbudujesz dobrą podstawę do kolejnego lania, moja dziewczyno.

- Następnym razem nie złapiesz mnie tak łatwo, buster. Poza tym mam cię za… - Ścisnęła, niezbyt delikatnie. Z jękiem musiał przyznać, że tam jest.

Podobne historie

Droga na zachód

★★★★(< 5)

Młoda kobieta spotyka tajemniczego nieznajomego w pociągu…

🕑 12 minuty Niechęć Historie 👁 2,629

Oto byłeś, opuszczając duże miasto po raz pierwszy. Twoja matka powiedziała, że ​​nadszedł czas, abyś wydostał się do prawdziwego świata. Wysyłała cię do dziczy nowej Kalifornii.…

kontyntynuj Niechęć historia seksu

Tori - Część 1: Zadłużenie

★★★★★ (< 5)

Tori to wrak pociągu czekający na miejsce…

🕑 9 minuty Niechęć Historie 👁 2,436

Moja była żona jest totalnym wrakiem pociągu czekającym na miejsce. Tori dzieliła tydzień od ukończenia siedemnastu lat, kiedy ją poznałem, i byłem prawie sześć lat starszy. Była…

kontyntynuj Niechęć historia seksu

Fantasy Stranger

★★★★(< 5)

Nieznajomy spełnia najciemniejsze fantazje Zeeli.…

🕑 38 minuty Niechęć Historie 👁 3,231

To był dla mnie zdecydowanie czas ekstremalnej próby, a gdybym wiedział, jak to się skończy, mógłbym nie sprzeciwić się tak bardzo, jak przez cały ten czas. Po pierwsze, mój chłopak,…

kontyntynuj Niechęć historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat