Jego szczęśliwa przerwa

★★★★★ (< 5)
🕑 15 minuty minuty Niechęć Historie

Piękny. Jedyne słowo, które przychodzi mi do głowy, gdy patrzy się na Becky Daemon leżącą twarzą w dół na swoim łóżku. Jej koszulka leżała obok niej, sportowy stanik ładnie ją zakrywał, jej opalenizna była nawet na całym ciele. Miała na sobie obcisłe szorty, które sprawiały, że przycisk ledwo trzymał, jej ładny okrągły tyłek stał nad nią wysoko, ale nie dziwaczny.

Odwróciła głowę w prawo, w przyćmionym świetle wyglądała jak idealna bogini. Podczas gdy wszyscy byli tylko w sąsiednim pokoju, bawiąc się na przyjęciu z okazji ukończenia szkoły. Przyszło 9 osób, Becky była dziewiąta, była też zemdlała pijana.

Wszyscy inni byli w porządku, z wyjątkiem wybuchu ciężkiego metalu z boomboxa, który sprawiał, że wszyscy byli głuchy na wszystko, co działo się na zewnątrz. Jeden z podwyżek faceta potrzebuje łazienki. Nazywa się Mark. Mija ją i idzie do łazienki.

20 minut później wraca, aby w końcu ją zobaczyć, muzyka nie była tak zła, mówi: "Becky! Wszystko w porządku!?" Nie rusza się, on podchodzi bliżej i mówi: „Becky!” Porusza się, z prawej ręki wypada jej butelka whisky. Mark mówi: „Świetnie… właśnie to, czego potrzebowaliśmy. Yo Becky, możesz wstać?” "Zostaw mnie w spokoju… po prostu daj mi spać…".

Mark uśmiecha się, patrząc na nią, ona odwraca się na bok, jej oczy są częściowo otwarte, gdy mówi: „Czego chcesz, Marku?”. Przewraca się na plecy jęcząc. Większość innych facetów krzyczała, dopóki nie wyszli, ale Mark był dla niej bardzo bliskim przyjacielem, prawie jak brat. Ufała mu przez cały czas, nawet w tej sytuacji zachowywała się przy nim normalnie, chociaż Mark miał zupełnie inne pomysły czekające na wyskoczenie.

Mówi: "Może zawieźć mnie do domu…" "Możesz zostawić tutaj swój samochód?" „Jest zamknięty…” Pomaga jej wstać i wyprowadza ją, wskazuje na innych, których wyjeżdżali. Mark często odwoził Becky do domu, kiedy była zdenerwowana lub zmęczona, więc nie zastanawiali się nad tym. Mark i Becky wychodzą do Malibu Marka. Wsadza ją do strzelby, potem podchodzi, wsiada i odjeżdża w kierunku jej domu, oddalonego tylko o jedną przecznicę od jego własnego. Becky mówi: „Mark… kocham cię…” Zaczyna chichotać.

Nawet się nie uśmiecha, wiedząc, że została uderzona. Becky kręciła się przy lekkiej muzyce, podkręcała ją, ciesząc się nią. W ciągu kilku minut Mark dociera do ładnie wyglądającego domu, wjeżdża na podjazd i wyłącza samochód. Wysiada i podchodzi do niej. Jej rodzice głęboko spali, rodzice dali jej klucz do czegoś takiego, więc jak tylko zaprowadził ją do drzwi, otworzył je, posadził na kanapie i podszedł do alarmu, wystukał kod, aby go wyłączyć .

Mark przenosi ją na schody, teraz obejmuje ją ramionami i namawia ją do owinięcia wokół siebie nogami, teraz zaczyna wchodzić po schodach, holując ją jak wielbłąd. Wchodzi na górę i wyciąga ją, a następnie odprowadza ją do jej pokoju, otwiera drzwi i zabiera ją do łóżka. Mark mówi: „Jak znowu śpisz?” Wpada w jego ramiona mówiąc: „Koszula nocna, nic więcej…” Mark siada ją i zaczyna ją rozbierać. Do tej pory Becky zdążyła już wytrzeźwieć, mówi: „Mark… nie wiem, co bym bez ciebie zrobiła…” Rozbiera ją nago i idzie do jej szafy, przynosi jej koszulę nocną, wszystko to kiedy nawet nie spojrzał na jej ciało, patrzył gdzie indziej. Odwraca się w koszuli nocnej, Becky stoi przed nim trochę chwiejnie.

Uśmiecha się do niego. Mark mówi: „Musisz spać…” Pozwala mu nasunąć na siebie suknię, a potem odprowadza ją z powrotem do łóżka, a on kładzie ją do łóżka. Chwyta go za ramię i mówi: „Opuszczasz mnie?” – Moi rodzice mnie zabiją, tak jak jest.

Zadzwonię rano. "Proszę… po prostu zostań ze mną przez chwilę…" Jej oczy błagały go, wzdycha i mówi: "Tylko para…". Becky w końcu mdleje, Mark podchodzi do niej i sprawdza, mówi: „Do zobaczenia później Becky”. Wychodzi z jej pokoju na dół i ponownie włącza budzik, po czym wymyka się w noc, upewniając się, że drzwi są szczelnie zamknięte.

Mark idzie teraz do swojego samochodu i wsiada. Zatrzymuje się na chwilę, patrząc na dom. Mark w końcu wyjeżdża z podjazdu i idzie do domu. Mark wraca do domu i zastaje rodziców śpiących na krzesłach. Mija ich i idzie na górę do swojego pokoju, wciąż nietknięty, zamyka drzwi sypialni i szykuje się do snu.

Wyjmuje telefon komórkowy i włącza alarm, gdy jest na ładowarce. W końcu kładzie się spać rano. Światło dzienne przychodzi szybko i staje się.

Budzi go telefon komórkowy, wyjmuje go i ubiera. Jego komórka znowu się wyłącza, patrzy i otwiera ją, mówi: „Becky, cieszę się, że się obudziłeś”. „Chcę przeprosić za kilka godzin temu”. "Po co?" "Nie jesteś głupi, podrywałem cię." – Jak zawsze, kiedy jesteś pijany. Przywykłem do tego.

- Jak możesz się tak powstrzymywać? „Nie widzę cię jako pijaną laskę, która jest łatwym wynikiem, jak większość innych facetów, widzę cię jako bliską przyjaciółkę lub siostrę”. Mark czuł, jak uśmiech wpełza jej na usta, chociaż nie był blisko niej. Becky mówi: „Proszę, przyjdź później.

Chcę porozmawiać z tobą osobiście”. "Spróbuję." Zamyka telefon komórkowy i idzie do swoich drzwi. Otwiera je i wychodzi, leci na niego pięść, pięść jego ojca, robi unik z łatwością i mocno dźga go w brzuch.

Jego ojciec upada na podłogę, matka wybiega z krzykiem. Mark mówi: „Wiecie, że walczę. Do zobaczenia”. Mark schodzi na dół i idzie do kuchni, dostaje małe śniadanie, zanim jego matka schodzi na dół. Kończy to i prześlizguje się obok niej, idąc do drzwi wejściowych.

Jego ojciec krzyczy: „Wychodzisz, nigdy nie wrócisz!” Mark otwiera drzwi, jakby nigdy go nie słyszał, i idzie do swojego Malibu. Wsiada, wycofuje się i odchodzi do domu przyjaciela. Później tego samego dnia Mark wymknął się z powrotem do domu i wziął swoje rzeczy z salonu, jego pokój został opróżniony. Mark podnosi go i idzie do domu Becky.

Wjeżdża na podjazd. Becky była na werandzie z kilkoma dziewczynami. Mark wychodzi, ale przestaje widywać się z dziewczynami, nigdy nie rozumiał, jak mogła znieść przebywanie w ich towarzystwie, byli złodziejami chłopaków, dziwkami i złodziejami. Becky mówi: „Mark! Tu jesteś. Co się dzieje?” Mark szybko zamyka samochód i zamyka drzwi, czyniąc go niepodejrzanym.

Podchodzi i mówi: „Muszę z tobą porozmawiać, wolę nie z obecną publicznością”. Becky mówi: „Do zobaczenia dziewczyny później. Mark, chodźmy”. Cała trójka spogląda na nich, gdy wracają do jego samochodu. Szybko odblokowuje samochód, zanim Becky dotarła do drzwi, gdy tylko była w środku i drzwi były zamknięte, Mark wycofał się i wystartował, Becky szybko zapina pasy, wyczuwając, że coś jest z nim nie tak.

Becky mówi: „Co się stało?” – Zostałem wyrzucony z własnego domu. Spójrz na tylne siedzenie. Widzi wszystko i odwraca się do niego, mówi: „Mark… nie miałam pojęcia… jestem taka…” Mark przyspiesza, wyczuwa to i mówi: „Mark… my nie musisz zostać zatrzymany za przekroczenie prędkości, zwolnij." „Odpracowuję swój tyłek w szkole iw domu, tak ten drań mi się odpłaca”. Mark nagle wciska hamulec i zatrzymuje się z krzykiem. Becky mówi: „Mark… wszystko w porządku… pomogę ci znaleźć miejsce do życia…”.

Becky rozgląda się i mówi: „Mark, gdzie jesteśmy?” Mark śmieje się trochę i mówi: „Nie pamiętasz?” "Mark…" "Kiedyś spędzaliśmy czas na stacji benzynowej przed nami, widzisz." "Mark, nie możemy być w tej okolicy… proszę…" "Naprawdę… no cóż." "Ocena!" Przyśpiesza tylko na jej błaganie, za nimi jedzie kilka samochodów. Becky mówi: „Mark… proszę… nie przestawaj… nie chcę być przez nich zgwałcona…” Mark mówi: „Tyle się zgodzę”. Przyspiesza i skręca ostro w inną ulicę, dwa samochody go wyprzedzały. Mark wykonuje kolejny skręt i pcha swój samochód do granic możliwości, wjeżdża z powrotem w ich obszar. Oba samochody zwalniają do zatrzymania, obserwując, jak odjeżdża.

Mark zatrzymuje się i zatrzymuje się, Becky mówi: „Udowodniłeś swoją rację Mark… proszę… porozmawiaj ze mną teraz…” Mark patrzy na nią i mówi: „To, co powiedziałam ostatniej nocy, to wszystko, co kiedykolwiek widziałeś ja jako? Poza tym, kiedy jesteś pijany? - Mark… - No cóż? - Nie… - Gorzej jest nie odpowiadać. „Widzę cię tylko jako brata. Może wtedy, kiedy oboje mieliśmy po 13 lub 14 lat, ale nie, nie widzę w tobie niczego innego”. Mark ponownie uruchamia samochód i mówi: „Wiedziałem, że nie powinienem trzymać się rutyny miłego faceta…” Becky bes. Mark zatrzymuje się przed jej domem, 3 dziewczyny wciąż tam były.

Mówi: „Wracaj do swoich rozpustnych przyjaciół”. „Mark…” Daje mu lekki pocałunek w policzek, zanim wyjdzie. Mark szybko wychodzi z jej domu do swoich przyjaciół. Minęło kilka tygodni, a Mark do tej pory ignorował wszystkie jej telefony i SMS-y.

W końcu odbiera telefon: „Tak?” "Mark! Nadal żyjesz!" Śmieje się z tego, jego czwórka bliskich przyjaciół siedziała z nim, żadnych dziewczyn w pobliżu. Marek mówi: „Czego chcesz?” "Gdzie byłeś? Byłem…" "Wiem. Zdecydowałem, że już przestanę cię torturować." "Mark… dlaczego to robisz?" "Moi rodzice zamrozili moje konto bankowe, nie mam pieniędzy…" "Mark…?" „Moje Malibu zostało nawet zabrane, teraz mam starą furgonetkę do piłki nożnej”.

Kilku jego przyjaciół odezwało się na tyle wysoko, by Becky mogła złapać telefon. Mówi: „Z kim jesteś?” – Jake, Chris, Steve i Tim. Wiesz, stary gang, bez ciebie, Stephanie i Tiffany.

Każdy mówi hej przez telefon. Becky mówi: „Mark… czy mogę się z tobą zobaczyć?” - Jeśli dobrze pamiętam, nie wrócisz do naszego domu. Bałeś się, że cię zgwałcą.

Śmiech jego przyjaciół. Becky mówi: „Zaraz tam będę”. Telefon pada, Mark mówi: „Becky nadchodzi”. Chris mówi: „Tiffany nadchodzi”.

Tim mówi: „Stephanie właśnie wjechała”. Mark mówi: „Nikt nie dotyka Becky… ona jest moja”. W tym momencie drzwi się otwierają i wchodzi rudowłosa dziewczyna, Chris i Steve podchodzą do niej, witając się z nią, dając jej znak, żeby poszła z nimi. Tiffany i Becky wchodzą razem, Jake i Tim podchodzą, witając się z nimi i prosząc Tiffany, by idź z nimi. Becky patrzy na duży obszar, widząc Marka siedzącego na okrągłej kanapie z tak wieloma wspomnieniami.

Becky podchodzi i mówi: „Mark… jak ich zebrałeś z powrotem?” „Musiałem obiecać im kilka rzeczy, ale zostało to zrobione." "Tak bardzo za tobą tęskniłam." Podchodzi bliżej, on mówi: "Chcę, żebyś usiadł ze mną…" Becky robi to bez namysłu. Co się działo. Obejmuje ją ramieniem, co było dziwne, Becky mówi: „Mark, co robisz?” Mówi: „Ożywiamy stary gang… przywracamy to, co każdy z nas miał przed rozpadem …Już się ożywiłem, teraz twoja kolej…" Becky odsuwa się od niego, mówiąc: "Mark, już taka nie jestem… jestem dobrą dziewczyną… nie nie rób tego…" "Co? To?” Jego ręka wsuwa się pod jej spódnicę na jej udzie, ona uderza go w rękę i mówi: „Mark!” Podchodzi do niej szybko, trzymając ją w dół. Mówi: "Chciałem cię tak długo… odkąd Michael umarł, czułem potrzebę zajęcia jego miejsca u twego boku, minęło 5 długich lat…" "Mark! Proszę…" Jego ręka wsuwa się z powrotem pod jej spódnicę, ona lekko wzdycha, jej oczy błagają go, by przestał, dalej próbowała nakłonić go, by też się zatrzymał.

Mark mówi: „Płacz i błagaj, ile chcesz… tym razem to cię nie uratuje…” „Mark… proszę…” Oboje słyszą krzyk dziewczyny: „O Boże tak! Mocniej!” Becky rozpoznała głos, Mark uśmiecha się mówiąc: „Tiffany wydaje się dobrze bawić. Kiedyś nie była tak otwarta. Chyba 5 lat ją zmieniło”.

Mark zaczyna czuć ją przez koszulę i spódnicę, Becky nadal błaga go, by przestał, jej ciało walczyło z nią, ciesząc się jego dotykiem na jej piersi i pachwinie. Mark kładzie się na niej, czuła, jak jego wybrzuszenie grozi rozerwaniem dżinsów. Trzyma jej głowę nieruchomo i całuje ją w usta. Cała walka opuściła ją właśnie wtedy, gdy to poczuła.

Nie penetruje jednak jej ust, jej język wystrzeliwuje w górę, próbując wzmocnić pocałunek, jej przeszłość ją dogania, zatrzymuje ją jednak i wypuszcza pocałunek. Becky mówi: „Co? Chciałeś mnie z powrotem, masz mnie, teraz weź mnie!” Śmieje się z jej głodu, przerywa teraz, próbując skłonić ją do powrotu. Becky wpada prosto w jego pułapkę. Teraz pospiesznie zdejmuje jej koszulę i zaczyna ugniatać jej pierś przez stanik. Becky mówi: „Mark… co mi robisz?” Mark ząbkiwał na jej sutkach, obserwując ją uważnie, czekając, aż powróci do swojego dawnego ja.

Becky już się jednak podniecała, pomimo powrotu do przeszłości. Mark wsuwa rękę pod jej spódnicę, głaszcząc jej cipkę przez majtki. Becky mówi: "Mark… przestań się ze mną drażnić… czego chcesz? Niewinności czy doświadczenia…!?" „Oboje…” Becky jęczy szlochając, czując, że bawi się z nią, słysząc to. Teraz jednym ruchem ściąga jej spódnicę i majtki, ona siada i szybko rozpina stanik. Popycha ją z powrotem i mówi: „Zostaw to”.

dalej." Wciąż był ubrany, co doprowadzało ją do szaleństwa. Rozdziela jej nogi i zmusza twarz do jej cipki, szybko ją podniecając, Becky mówi: "Mark! Pieprz mnie już!" Podnosi się, ona szybko wróciła, mówi: "Kurwa cię teraz nienawidzę! Proszę!" Mark wraca, jedząc ją ponownie, ona jęczy tak głośno, jak tylko może. Zjada ją przez kolejne 20 minut, aż spuszcza się mocno. Becky mówi: „Pieprz mnie już!" Wstaje od niej i po prostu stoi. Becky naprawdę traciła rozum z tego powodu.

Teraz zdejmuje ubranie, ona uśmiecha się widząc go po raz pierwszy bez ubrania. On kładzie się na niej i mówi: „Chcesz, żebym cię przeleciał?" „Tak!" Jej głos był głębszy, rozkazała mu teraz. Mark mówi: "Uklęknij" Becky robi to z radością i przygotowuje się, Mark nie mógł już z tym walczyć, wepchnął w nią całą swoją długość, nie dając jej czasu na relaks i zaczyna walić głęboko w nią. Becky odchyla głowę do tyłu po pierwszym pchnięciu i po prostu uderza ją w tył z każdym kolejnym pchnięciem, Mark uśmiecha się patrząc, jak jej ciało błaga o jego długość. Becky mówi: "O Boże… nie rób tego".

t przestań, mocniej!" Teraz wiedziała, jak czuła się Tiffany znacznie wcześniej. Stephanie krzyczy właśnie wtedy, gdy osiąga swój pierwszy orgazm. Mark zatrzymuje się i przewraca ją z grubsza rozchyla jej nogi i ponownie wbija się w nią głęboko. Tym razem była w pełni gotowa, gdy on ją ostro i mocno rucha.

Becky mówi: "Daj mi swoją spermę! Daj to!" Mark planował walczyć z nią tak długo, jak tylko mógł, więc robi to, co robi, chociaż jej cipka tak mocno próbowała oderwać jego kutasa. Mark idzie dalej przez kolejne 20 minut, już od 20 minut, zanim wepchnął się głęboko w nią i wsypał swoje nasienie głęboko w jej zużytą cipkę. Trzyma go, dopóki nie wyschnie, a potem ją wypuszcza.

Upada na nią teraz, Becky mówi: „Mark… o Boże…” Mark podnosi głowę z jej ramienia i całuje ją w usta, wpychając język do jej ust, dała mu to samo. Po kolejnych 10 minutach wstaje od niej i ubiera się, ona po prostu leży, gdy inni wracają. Tiffany mówi: „Niektóre rzeczy nigdy się nie zmieniają”.

Becky podnosi środkowy palec, gdy siada i podnosi swoje ubrania..

Podobne historie

Droga na zachód

★★★★(< 5)

Młoda kobieta spotyka tajemniczego nieznajomego w pociągu…

🕑 12 minuty Niechęć Historie 👁 2,629

Oto byłeś, opuszczając duże miasto po raz pierwszy. Twoja matka powiedziała, że ​​nadszedł czas, abyś wydostał się do prawdziwego świata. Wysyłała cię do dziczy nowej Kalifornii.…

kontyntynuj Niechęć historia seksu

Tori - Część 1: Zadłużenie

★★★★★ (< 5)

Tori to wrak pociągu czekający na miejsce…

🕑 9 minuty Niechęć Historie 👁 2,436

Moja była żona jest totalnym wrakiem pociągu czekającym na miejsce. Tori dzieliła tydzień od ukończenia siedemnastu lat, kiedy ją poznałem, i byłem prawie sześć lat starszy. Była…

kontyntynuj Niechęć historia seksu

Fantasy Stranger

★★★★(< 5)

Nieznajomy spełnia najciemniejsze fantazje Zeeli.…

🕑 38 minuty Niechęć Historie 👁 3,231

To był dla mnie zdecydowanie czas ekstremalnej próby, a gdybym wiedział, jak to się skończy, mógłbym nie sprzeciwić się tak bardzo, jak przez cały ten czas. Po pierwsze, mój chłopak,…

kontyntynuj Niechęć historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat