Ze względu na stare czasy, część 3... lub TGIF!

★★★★(< 5)

Wreszcie nadszedł piątek! Przepraszam za długość, ale nie ma sposobu, aby skrócić i utrzymać oczekiwanie…

🕑 15 minuty minuty Miłośnicy żon Historie

Był czwartkowy wieczór i nerwy Ashley były na skraju. Spędziła ostatnie 3 dni, czekając na jutro, ale teraz, kiedy był już prawie czas, poczucie winy zaczęło wkradać się do środka. Chociaż była w stanie spać spokojnie podczas kąpieli, następne dwie noce przyniosły sny, gorące sny. Marzy o tym, co Shaun wkrótce jej zrobi i co ona z nim zrobi. Budziła się w oba poranki; bojąc się, że zawołała jego imię przez sen, ale Adam nie dał żadnych oznak, że jej pożądania zostały wyrażone. Przed rozstaniem, wyruszeniem do pracy i spotkaniem w domu każdego wieczoru, wykonali swoje zwykłe poranne czynności. Teraz nadeszła pora spania i myśli o Shauna ponownie wkradły się do jej głowy. Na szczęście posłuchał jej ostrzeżenia i e-maile ustały, ale i tak nie przeszkodziło jej to myśleć o jutrze. Wślizgując się pod kołdrę z Adamem, pocałowała go szybko i powiedziała „dobranoc”, po czym odwróciła się twarzą do niego. Odłożył książkę, zgasił lampę i podszedł do Ashley. Bez słów wyciągnął rękę w kierunku jej zaokrąglonego tyłka i delikatnie potarł. W ten sposób dawał do zrozumienia, że ​​jest „w nastroju”, a ona zawsze chętnie odpowiadała. Dzisiejszy wieczór był jednak zupełnie inny, kiedy wymamrotała: „Jestem naprawdę zmęczona… długi dzień… po prostu potrzebuję trochę snu”. Adam przez chwilę był oszołomiony. Normalnie praktycznie przewróciłaby się i dosiadła go jednym prostym dotknięciem. Jej odkładanie go jednak nie zniechęciło… w końcu go dogonił, nawet nieznacznie wyprzedzając harmonogram w pracy w tym tygodniu. Mając umysł wolny od pracy, zamierzał teraz kochać się ze swoją seksowną żoną… więc nie ustawał w pieszczotach. Przesuwając dłoń po jej boku do piersi, delikatnie ją ścisnął. (Och, jak on kochał tę mocną pełnię). „Czy jesteś PEWNY, że jesteś naprawdę zmęczony? Miałem nadzieję, że moglibyśmy się trochę zabawić”, wyszeptał ochrypłym głosem. Minął ponad tydzień, odkąd się kochali, a on był więcej niż gotowy. Jego palce właśnie dotarły do ​​jej sutka, kiedy wzruszyła jego zalotami. "Adam, przepraszam… proszę… naprawdę, jestem po prostu taki zmęczony… może jutro wieczorem, ok?" Prawda była taka, że ​​jej ciało natychmiast zareagowało na jego dotyk i jego słowa, nienawidziła go odrzucać, ale miała zbyt wiele myśli, które krążyły jej po głowie, by nadążyć za tym, co mówi jej ciało. Może wina? Była ogromnie podekscytowana jego wytrwałością i śmiałą ofertą… Od dłuższego czasu nie mówił tak głośno o chęci od niej seksu. Nie chciała niczego bardziej niż przewrócić się, pogłaskać jego penisa i nakłonić jego głowę do swojej mokrej cipki, ale nie mogła. Bała się, że w ferworze chwili pomyli go z Shaunem i wykrzykuje złe imię. W co się wpakowała? Jak mogło się z nim kiedykolwiek wrócić normalnie? Adam cofnął rękę, zraniony i oszołomiony. Nigdy wcześniej mu nie odmówiła. Nawet gdy miała kiedyś grypę, zauważyła jego potrzebę i bez sprzeciwu dała mu „szybki numerek”. To po prostu nie było do niej podobne, a on nie był do końca pewien, co o tym sądzić. Przypomniał sobie poprzednią noc, jak obudził go jej sen o wyraźnie seksualnym charakterze. Jęczała i nieświadomie poruszała biodrami, jakby ujeżdżała jego penisa i szeptała „Tak, nie przestawaj!”. Jeśli była wtedy taka napalona, ​​dlaczego nie chciała tego teraz? Stwardniał od dotykania jej tyłka i piersi, a także na myśl o jej marzeniach o seksie. Adam wiedział, że nie będzie mógł zasnąć, dopóki nie dojdzie, ale nie chciał ryzykować jej budzenia. Zsunął się cicho z łóżka i ostrożnie poszedł do łazienki. Chociaż Adam przyznał się do masturbacji, kiedy się spotykali, była tego świadkiem tylko kilka razy. We wczesnych stadiach ich związku poprosiła go, aby zrobił to na jej oczach, kiedy się masturbowała. (Nigdy wcześniej nie robił tego przy nikim, więc myśl o tym była jednocześnie zakłopotana i podekscytowana). Spuszczała się dwukrotnie podczas tej pierwszej sesji, mówiąc mu, jak gorąco było widzieć, jak robi to tylko dla niej. Poddał się raz czy dwa i potem występował dla niej, a raz weszła na niego, kiedy leżał na łóżku, głaszcząc się, ale to było dawno temu. Myślenie o tym teraz sprawiło, że jego penis urósł jeszcze bardziej. Postanowił udawać, że patrzy, jak powoli gładzi swojego penisa. Nieświadomie głaskał swój trzon podczas swojej podróży w dół ścieżki pamięci, ale gdy jego myśli wróciły do ​​skupienia się na cieszeniu się sobą; zwiększenie tempa. Wyobraził sobie, jak wije się na łóżku, a jej ręce pocierają łechtaczkę. Szybciej, szybciej się masowała i szybciej, szybciej on głaskał… ich orgazmy narastały, aż żadne z nich nie mogło dłużej czekać. Jego sperma wystrzeliła na ręcznik, który położył na podłodze, gdy głośno jęczał. Ashley usłyszała jego jęk z łazienki - wiedząc, co robi, i spowodowało to ból w jej cipce. Przypomniała sobie czasy, kiedy się dla niej masturbował i jak to wyglądało, kiedy strzelał do swojego ładunku. „Cholera, Shaun!”, Wyszeptała w duchu przez zaciśnięte zęby. „Mój mąż tak się podnieca raz na błękitnym księżycu, a ja nawet nie mogę sobie na to pozwolić przez ciebie!” Minutę później usłyszała, jak otwierają się drzwi łazienki, i natychmiast zamknęła oczy - udając sen. Adam wyszedł z łazienki i obserwował jej zamknięte oczy i regularny oddech. Spała. Był wdzięczny, że nie była świadoma tego, co zrobił w łazience. Naciągając kołdrę na klatkę piersiową, szepnął w ciemności: „Dobranoc Ash. Kocham cię”. "Kocham Cię?" Nie słyszała, żeby mówił te 3 słowa od tygodni. Wiedziała oczywiście, że ją kochał, ale rzadko już wyrażał to werbalnie. Słowa, które powinny przyspieszyć jej serce, tylko potęgowały jej rosnące poczucie winy. Zamknęła oczy i zapadła w niespokojny sen. Słońce wpadało przez szczeliny w żaluzjach, zmuszając ją do wejścia w piątek rano. Podczas śniadania Adam uważnie obserwował Ashley. Kradnące spojrzenia, kiedy nie patrzyła i zdziwiona napiętym wyrazem jej oczu. „Czy wszystko w porządku, Ash? Nie chorujesz, prawda”, zapytał. Szybko zerknęła i spuściła oczy. - Tak, wszystko w porządku. Po prostu nie spałem dobrze zeszłej nocy. Chyba zbyt zmęczony. Miała nadzieję uniknąć krótkich rozmów tego ranka i chciała wyjść za drzwi, zanim jej nastrój wzbudzi więcej podejrzeń. Chwyciła tosta i filiżankę kawy, dała Adamowi delikatny, ale szybki pocałunek w usta i pospieszyła do drzwi. „Zaczekaj, Ash! Po co się śpieszyć? Masz jeszcze jakieś 20 minut, zanim będziesz musiał wyjść. Wymamrotała kilka krótkich słów, coś o wczesnym spotkaniu w pracy i zamknęła za sobą drzwi. w oślepiającym słońcu zatrzymała się z ręką wciąż na gałce. Niechętnie puściła… bardzo świadoma tego, że kiedy wróciła dziś wieczorem do domu, przekroczyłaby linię, której obiecała nigdy nie przekroczyć. Wewnątrz, Adam siedział przy kuchennym barze… martwiąc się dramatyczną zmianą jej osobowości w ciągu ostatnich 24 godzin Coś się działo i zamierzał się dowiedzieć w ten czy inny sposób. Ranek minął dla niej zbyt szybko, ale była wdzięczna za stos papierów na biurku, co pozwalało jej zająć umysł - przynajmniej do pory obiadowej. Odsuwając się od biurka, zdecydowała, że ​​krótki spacer na świeżym powietrzu dobrze jej zrobi. Gdy tylko otworzyła drzwi do swojego biurowca i wkroczyła w rześki jesienny dzień, zadzwonił jej telefon. Spoglądając na telefon w dłoni, przeczytała tekst - „Jeszcze trzy godziny”. - Cholera, ten dupek! Wiedziała, jak określić czas. Celowo się z nią bawił! Odpaliła: „WIEM, która jest godzina. Jestem w pracy. Napiszę do ciebie, kiedy wyjdę”. Odpowiedź Shauna nie mogła być bardziej irytująca - „WIEM, że jesteś w pracy… dlatego ją wysłałem”. „OOOOhhh, to się udało!” Do diabła z tym, co obiecała… nie była mu nic winna. Od razu zdecydowała się powiedzieć mu, żeby poszedł do piekła - kiedy poznała go później. Jasne, mogła to napisać, ale chciała mieć satysfakcję z widoku jego twarzy, kiedy powiedziała mu, żeby się „odpieprzył” na dobre! Trzy godziny wydawały się dziesięcioma godzinami, gdy jej obciążenie pracą zwolniło i ustało. W końcu była trzecia i prawie wypadła przez drzwi - wciąż wściekła i gotowa do bitwy. Szybko dotarła do hotelu i skierowała się prosto do pokoju. Zajmował się przygotowaniami w poniedziałek, zaraz po tym, jak się poznali i przesłał jej numer pokoju. Stojąc przed pokojem 120, na końcu korytarza, ze złością zapukała do drzwi. Shaun chodził po wytartym dywanie w pokoju przez ostatnie 15 minut. Przyjechał wcześnie, żeby się przygotować i teraz czekał, aż się pokaże. Mocne pukanie do drzwi zaskoczyło go i natychmiast zwróciło uwagę na jego penisa - jakby instynktownie wiedział, że zaraz dostanie bardzo potrzebną akcję. Dla pewności wyjrzał przez wizjer i powoli otworzył drzwi. Ashley pchnęła mu drzwi i wpadła do pokoju, z twarzą czerwoną ze złości i wykrzykując przekleństwa. - Ty dupku! Ty sukinsynu! Jak śmiesz wysyłać mi takie wiadomości w pracy! W jakie gry grasz? Wypluła kilka mniej niż miłych imion, ale on nawet ich nie usłyszał, był pochłonięty jej złością i poczuł, jak podnosi się, by ją dopasować. Jej wściekłość nie miała sensu… przesadzała i niech mnie diabli, jeśli miał to znieść. „Zamknij się… zamknij się… Ashley!” - krzyknął, podchodząc prosto do jej twarzy. To zwróciło jej uwagę i zatrzymała się w swoim słownym ataku. Shaun kontynuował donośnym głosem: - Na co do cholery jesteś taki wkurzony, co? To była prosta wiadomość… jakieś przyjacielskie drażnienie. Co to spowodowało? Otworzyła usta, żeby coś powiedzieć, ale nie mogła znaleźć słów. Zamiast tego, na jej twarzy pojawił się wyraz i cofnęła się o kilka kroków. Jej walka nie była z nim… była z nią samą, jej sumieniem. Świadomość zabolała tak samo jak każdy policzek i wiedziała, że ​​musi dokonać wyboru. Ostrożnie podeszła do Shauna, chwiejąc się na krawędzi, próbując podjąć decyzję. W tym momencie Shaun zinterpretował jej postęp jako zielone światło i wykonał swój ruch. Sięgnął przez przestrzeń między nimi i złapał ją za ramiona, przyciągając ją do siebie. „Nie, Shaun! Czekaj! Nie chcę…”, ale jej głos ucichł, gdy spojrzała w dół. W swojej złości, gdy wtargnęła do pokoju i zaatakowała, nie zauważyła jednego bardzo ważnego szczegółu. Od pasa w dół był zupełnie nagi. Jego kutas stał w pełnej gotowości, głowa spuchnięta, zarysowane żyły. Decyzja została podjęta za nią. Czując nieznaczną zmianę jej ciała, Shaun pociągnął ją do końca i zatopił usta w jej karku. Rozluźniła się, pozwalając mu trwać. Jego usta całowały i lizały łapczywie puls w jej gardle - czując, jak przyspiesza. Przyłożył ręce do jej piersi, przeciskając je przez jej koszulę, wyciągając jęk z głębi gardła. Jego ręce wędrowały po jej ciele, potrzebując dotknąć wszędzie na raz. Zatrzymał się na najmniejszą chwilę - czekając na jej pełną odpowiedź. Ashley zawahał się, ale tylko przez sekundę, po czym objął oburącz swój twardy jak skała trzon i powoli pogładził go raz od góry do dołu. Teraz nadeszła jego kolej, by jęknąć i w milczeniu pochwalił siebie za to, że miał przezorność, by oderwać się tuż przed wyjściem z domu - w przeciwnym razie mógłby spermę tylko po dotknięciu jej rąk. Ashley pomyślała o tym, żeby najpierw sprawić mu przyjemność - w końcu to był jej pomysł, wyczuła jednak jego pilność i zastanawiała się, ile czasu minęło, odkąd pieprzył kogokolwiek… albo wykonał niezłą lodzik. Minęło około pięciu sekund, zanim doszedł do wniosku, że byłby znacznie bardziej użyteczny dla jej cipki z ustami, gdyby najpierw się nim zaopiekowała. Poza tym na ich pierwszym spotkaniu wydawał się wątpić, że się odwzajemni. On się mylił. Shaun zinterpretował jej przerwę jako wskazówkę, by przejść do łóżka, gdzie mógłby oderwać jej spódnicę i majtki i w końcu posmakować jej cipki, ale Ashley przyłożyła dłoń do jego klatki piersiowej i powiedziała złośliwie: - Jak myślisz, dokąd idziesz? Zanim Shaun zdążył odpowiedzieć, zrzuciła pięty i upadła na kolana. Niemal zemdlał na miejscu, ale kiedy jej miękkie, ciepłe usta otoczyły głowę jego penisa, wiedział, że jest bardzo przytomny. Jej usta otworzyły się całkowicie i zsunęły w dół jego wału. Kilkakrotnie gładziła usta w górę iw dół, zatrzymując się przy głowie, by zrobić kilka drażniących lizawek - znajdując to och, jakże wrażliwe miejsce tuż pod grzbietem. W pewnym momencie jej ręka przyłączyła się do zabawy, ale nie był do końca pewien, kiedy. Zagubił się w odczuciach jej słodkich ust, kiedy zauważył, że mocny ponury gładził go rytmicznie, a jego trzon ociekał mieszaniną jej śliny i jego precum. Jego kutas drgał i podskakiwał za każdym razem, gdy zatrzymywała się na głowie. - Och, cholera, ale dobrze z nim pracowała! Jego ręce były zaplątane w jej miękkie włosy, lekko ją zachęcając. Nie pamiętał, kiedy ostatnio miał taki lodzik. Wydobyły się z niej ciche jęki i mógł stwierdzić, że była tak samo podniecona jak on. Jej usta i dłoń poruszały się teraz w górę iw dół jego penisa w szalonym tempie i właśnie wtedy, gdy pomyślał, że nie może być lepiej, wyciągnęła drugą rękę, by ująć jego jądra. Na przemian delikatne ruchy masujące i lekkie, pierzaste dotknięcia. Niecierpliwie bawiąc się jego jajami, podczas gdy ona przybliżała go ustami do jego uwolnienia. Kiedy byli małżeństwem, Ashley nigdy nie przełknęła. Cóż, kiedyś to robiła, ale nie bardzo jej się to podobało. Shaun był tak upierdliwy, że próbowała tego ponownie, że od tej chwili odmawiała… tylko z powodu złośliwości. Adam jednak podszedł do tego zupełnie inaczej (ponieważ i tak nigdy nie zdarzyło mu się to przed Ashleyem). Nigdy jej nie naciskał… ale miał też problem z ostrzeżeniem jej w momencie, kiedy zaczęli uprawiać seks, ponieważ przyszedł tak szybko. Po kilku wypadkach Ashley zdał sobie sprawę, że nie było tak źle i faktycznie polubił smak jego spermy. Teraz, w obliczu wybitnego orgazmu Shauna, postanowiła naprawdę rozwalić jego umysł (gra słów nie zamierzona). jego biodra szarpnęły się na jej ustach, kilka razy usłyszał, jak lekko krztusi. Powinien się uspokoić - ale nie mógł się powstrzymać… to było zbyt dobre uczucie, żeby przestać. Wrażenie, które pojawiło się tuż przed dojściem, zaczęło narastać i zasygnalizował jej „Już prawie jestem”. Podniósł rękę, by pogłaskać się przed finałem i strzelić ładunkiem w jej twarz, ale Ashley wypuścił jego jądra, złapał jego biodra w dłonie i włożył swój trzon w usta - aż do podstawy. Przyszedł natychmiast, pochylając się w jej stronę i prawie tracąc równowagę. Poczuł, jak jego ciężar uderzył jej w gardło i był zachwycony tym doznaniem. Pewnie śni… nigdy wcześniej nie pozwoliła mu na to w ten sposób. Sama myśl o jej darze dla niego rozciągnęła jego orgazm dalej, niż myślał, że to możliwe. Nie cofając się, Ashley mocno przycisnęła do niego usta, biorąc jego cały ciężar. Jego biodra zablokowały się w miejscu, gdy odpędzał resztę spazmów z jego zużytego penisa. Kiedy w końcu skończył, powoli wyjęła go z ust, oblizała wargi i spojrzała w górę z satysfakcjonującym uśmiechem na twarzy. - Jasna cholera, Ashley! Kiedy się tego nauczyłeś? Nie, czekaj… Nie chcę słyszeć jego imienia. Nie dzisiaj, nie teraz. Aby okazać wdzięczność za jej bezinteresowny czyn, ściągnął ją z podłogi i już miał złożyć pocałunek na jej słonych ustach, kiedy go odepchnęła. „Nie, Shaun. Żadnego całowania. Nie mogę… to jest zbyt… cóż, zbyt intymne”. „Intymnie! Po prostu ssałeś mojego penisa i pozwoliłeś mi spuścić się w usta! O ile bardziej„ intymnie ”możesz dostać, Ashley ?!” „Słuchaj, wiem, że to nie ma sensu, ale tego właśnie chcę, dobrze? Żadnego całowania, dobrze?” - Dobra, będziemy grać według twoich zasad. Nie rozumiem ich, ale nieważne. To twoja gra, więc twoje zasady. Ashley cofnęła się w stronę łóżka i właśnie zdejmowała spódnicę i bluzkę, kiedy na nią spojrzał. Uśmiechnęła się do niego złośliwie i powiedziała: „Chodź tutaj, Shaun. Masz trochę pracy. Nigdy nie powiedziałem, że nie chcę, żebyś całował te usta. ”Po tych słowach jej majtki uderzyły o podłogę. Ciąg dalszy nastąpi…..

Podobne historie

Andee Heats Up Houston - Dzień 2

★★★★(< 5)

Żona kontynuuje swoją przygodę seksualną z dobrze zawieszonym przyjacielem w podróży służbowej…

🕑 29 minuty Miłośnicy żon Historie 👁 6,801

Andee obudził się na dźwięk biegnącego prysznica. Patrząc na cyfrowy zegar obok łóżka, zobaczyła, że ​​jest tuż po 6:00. Usiadła na łóżku i próbowała wytrząsnąć pajęczyny i…

kontyntynuj Miłośnicy żon historia seksu

Andee Heats Up Houston - Dzień 3

★★★★(< 5)

Przygoda seksualna żony z dobrze zawieszonym przyjacielem musi zakończyć się po kilku gorących dniach…

🕑 12 minuty Miłośnicy żon Historie 👁 3,798

Andee złożyła górę walizki i zapięła ją. Za kilka godzin wróci z powrotem do Kanady, z mężem i po kilku ostatnich dniach na plecach, dzieląc się swoimi doświadczeniami w Houston z…

kontyntynuj Miłośnicy żon historia seksu

Dziwka wojny secesyjnej

★★★★(< 5)

Podczas wojny między stanami kobieta czuje, że musi uszczęśliwić żołnierzy.…

🕑 10 minuty Miłośnicy żon Historie 👁 6,419

Wojna między Stanami właśnie się rozpoczęła, a ja wyszłam za mąż w dniu, w którym mój nowy mąż miał zostać wysłany do walki. Miałem wtedy zaledwie 17 lat, ale wtedy uważałem się…

kontyntynuj Miłośnicy żon historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat