Gorąca żona chce spełnić swoje wieloletnie fantazje z kolegą męża w wesołym miasteczku...…
🕑 37 minuty minuty Miłośnicy żon HistoriePo prostu nigdy nie wiesz, kiedy nadejdzie jeden z tych momentów, których nigdy nie zapomnisz; Pewnego letniego weekendu Sandy Becker i jej mąż Jim planowali zabawny dzień w popularnym parku rozrywki z kilkoma przyjaciółmi. Nie tylko była bardzo podekscytowana wieloma ekscytującymi przejażdżkami, ale ponieważ wiedziała, że będzie tam również współpracownik jej męża, Mark. Sandy i Mark zawsze mieli flirtujący związek, ale ponieważ była mężatką, a on zwykle był z kimś związany, nigdy nie poszło dalej niż próba sprawdzenia, kto może utrudnić drugiemu b. Mark był przyjacielem Jima na długo, zanim zaczęli razem pracować.
Sandy często gubiła się w marzeniach o Marku; nic dziwnego: 34-latek był wysoki, miał ładne szerokie ramiona i niesamowicie silne dłonie, które wydawały się, gdyby chciały ją zmiażdżyć. Miał pofalowane czarne włosy i parę zielonych oczu, które w jednej chwili zdawały się wpatrywać głęboko w duszę Sandy. Próbowała odzyskać spokój, gdy jej mąż zapytał ją o opinię na temat ich programu. "Weź się w garść, Sandy!" Pomyślała do siebie, gdy jej kolana zaczęły słabnąć, a jej cipka zaczęła mrowić. Szybko usiadła i złapała kieliszek wina, ponieważ nadal stymulowały ją seksowne, zakazane obrazy w jej umyśle.
Sandy wiedziała, że jest bardzo atrakcyjna; mierząc 5 stóp i 7 cali wzrostu, z długimi, ciemnymi blond włosami, soczystymi migdałowymi oczami i najbardziej soczystymi ustami, 27-letnie ciało żony zostało stworzone do kochania. Zawsze mówiono, że jest „noga”, z idealnym zestawem długich, smukłych nóg i wąskiej talii. Jej figura była piękna, ze względu na rygorystyczny trening, w wieku -23-3 lata. Nawet w swoim dyskretnym mundurze roboczym była oszałamiająca, co przyniosło jej wiele niepożądanych zalotów seksualnych od jej rówieśników.
Chociaż nie podobał jej się pomysł oszukiwania i zawsze odrzucała wszelkie propozycje, nie mogła powstrzymać się od potajemnych fantazji o Marku i sporym wybrzuszeniu w jego dżinsach, co sprawiło, że zadała sobie pytanie, czy to wszystko były jaja, czy głównie kogut. Sandy nadal myślała o przystojnym mężczyźnie, a jej cipka zaczęła drżeć bardziej niż wcześniej. Nie wiedziała, dlaczego tak bardzo ją podniecał, ale jej podniecenie zaczynało osiągać epickie rozmiary. „Wszystko gotowe, kochanie… Wszyscy pomyśleli, że to dobry pomysł…” Jej mąż przywrócił ją do rzeczywistości.
„Szkoda, że Markowi się nie uda… Z pewnością nie będzie tak samo bez niego…” „C-dlaczego?” Sandy nie mogła ukryć rozczarowania w swoim głosie. "Co się stało?" – Musi opiekować się swoim bratem Joshem… – wyjaśnił Jim. „Och, proszę…” Narzekała gibka, opalona piękność, przerzucając długie włosy przez ramię, świecące oczy i pomalowane na różowo usta w ciasnej linii pod uroczym, wąskim nosem.
- Mark nie zdąży, bo musi opiekować się swoim lubieżnym młodszym bratem? "Nie musisz być wredny, kochanie… Josh jest tylko dzieciakiem próbującym znaleźć własną przestrzeń…" Odparł Jim. "Rodzice Marka są zajęci w ten weekend i poprosili go o pomoc…" "To 16-letni zboczeniec, to raczej tak! Mark ciągle musi wysadzać swój żałosny tyłek, bo dzieciak nie przestaje kradnąc porno z najbliższej wypożyczalni!" Sandy nadąsał się. „Jestem pewien, że jest coś, co możemy zrobić, aby uwolnić go od tego ciężaru…” „Zastanów się nad tym…” Jej mąż wydawał się mieć pomysł. „A co, jeśli dołączy do nas Josh? Jestem pewien, że byłby zachwycony wyjazdem… To by go zajęło i uniknęło kłopotów… Jak myślisz, kochanie?” – Chyba sobie ze mnie żartujesz… Sandy uniosła oczy, wysunęła podbródek. Nie mogła znieść widoku nieznośnego dzieciaka, ale tylko w ten sposób mogła spotkać Marka i może spróbować czegoś więcej.
Miała wyraz niechętnej akceptacji ostatniego szalonego zadania męża: opieki nad chłopcem z obsesją na punkcie seksu. Odchodząc mamrotanie, słowa Jima można było usłyszeć echem w korytarzu. Oddzwaniamy: „Wyjeżdżamy jutro punktualnie o dziewiątej, więc bądźcie gotowi do wyjścia w kwadrans z spakowaną torbą marynarską.
Zostajemy na dzień…” Oczy Jima zmrużyły się z sardoniczną satysfakcją. Następnego dnia Sandy wpatrywała się w krajobraz, który wypełniał letni obraz za oknem samochodu; przynajmniej mogła cieszyć się ładnym widokiem. Fale upałów płynęły dookoła, dookoła i przez wszystko, chwytając je w gorącym, kurczowym uścisku. Było tak jasno, że o dziewiątej rano asfalt wydawał się pokryty cienką warstwą wody, która odbijała promienie słoneczne i rzucała dookoła aureole złotego światła.
Liściaste drzewa stały jak znużeni wartownicy, kołysząc się w delikatnym uścisku ciepłego wiatru, a ich skóra lśniła w miękkim blasku odbitego światła. Sandy poczuła cichy sentyment do scenerii i uroku, jaki na nią rzucał. Naprawdę przydałoby jej się trochę czasu pod tym gorącym słońcem, ale w jej przypadku tak by się nie stało, pomyślała posępnie. Poczuła się trochę rozbrykana i postanowiła założyć białą sukienkę, która przylegała do jej ciała jak druga skóra.
Cienka sukienka układała się wokół jej krągłości, podkreślając jej duże cycki, które dumnie stały bez stanika pod cienkim materiałem. Jej szczupła talia lekko zaakcentowana krojem materiału i, podczas gdy wzrok przyciągnąłby niski krój, luźny dekolt sukienki, ukazujący 4-5 cali wspaniałego dekoltu Sandy, który wyglądał na przesadnie dopasowany, próbując ograniczyć jej jędrność. piersi. Suknia została obniżona nisko, aby odsłonić jej obfity dekolt, a krótka nad kolanem, aby odsłonić jej bajeczne nogi i zarysować jej idealne serce w kształcie tyłu, a białe stringi, które wybrała pod spodem, obcięły ciasno wokół jej soczystego tyłka.
"Wow, kochanie… Naprawdę wyglądasz pięknie… Wiesz, że doprowadza mnie to do szału, kiedy nosisz tę sukienkę," wyszeptał jej mąż, delikatnie pocierając jej kolana. „Tak, wiem, kochanie… O to właśnie chodzi… Spraw, by wszyscy inni faceci byli zazdrośni, że nie mogą mnie mieć” – skłamała z uśmiechem; nie mogła się doczekać, aż Mark ją sprawdzi. Jim był podniecony, ale w tej chwili niewiele mógł zrobić, więc cicho wyszeptał do niej: „Zajmę się tobą później…” Wkrótce potem grupa dotarła do celu; park wydawał się być zatłoczony, a wielu ludzi dobrze się bawiło. Zaparkowali samochód na jednym z ostatnich pozostałych miejsc, a Sandy chwyciła męża za ramię, gdy szli w stronę wejścia.
„Hej, chłopaki…” Mark przywitał swoich przyjaciół przed główną bramą; on i jego brat Josh właśnie przybyli. „Cześć, Sandy…” „Cześć, Mark…” Uśmiechnęła się, starając się ukryć podekscytowanie. „Cieszę się, że pani to zrobiła…” „Ależ pani Becker, ślicznie dzisiaj pani wygląda…” przerwał Josh; natychmiast uniósł brwi i dokładnie zbadał pełne, sterczące piersi Sandy i sutki sztywne od klimatyzacji samochodu. Sandy w zakłopotaniu trzymała rękę na piersiach, a jej policzki wzbierały ciepło, gdy poczuła, jak twarde małe guzki jej sutków wystają na zewnątrz.
Prawie żałowała, że założyła swoją wydekoltowaną, miękką, super cienką białą sukienkę i brak stanika. Pochylając głowę w dół, słaba sylwetka jej różowych otoczek była ledwo widoczna przez prawie przezroczystą tkaninę. "Och, świetnie… Chłopak nigdy nie oderwie ode mnie wzroku przez cały dzień… To nie moja wina… Myślałem, że idę do wesołego miasteczka się zabawić, a nie do dziwacznego przedszkola." Pomyślała. Po wymianie uprzejmości dorośli w końcu skierowali się do głównego wejścia. Jednak nie bez brudnego Josha, który śmiało rzuca Sandy'emu spojrzenie; nie mógł nie docenić jej smukłych nóg z dużą ilością skóry wystającej pod krótką spódniczką.
Jego oczy zatrzymały się na jej stonowanych, brązowych udach, a następnie przeniosły się na odsłoniętą dolną krzywiznę jej ślicznego tyłka. Oblizując usta, jego uśmieszek szybko zniknął, gdy podniósł oczy i zobaczył, jak Sandy marszczy na niego brwi i ściąga nieco spódnicę. W tym momencie Sandy zauważył, że układa się z ręką w kieszeni.
„Brudny młody zboczeniec” – pomyślała, przewracając oczami. Zapłacili wymaganą opłatę przy wejściu i postanowili najpierw obejść to miejsce, zanim wybrali przejażdżki. Grupa zamierzała odwiedzić wszystkie mniejsze atrakcje przed udaniem się do głównych. Ich pierwszym przystankiem było coś, co nazywano „statekiem pirackim”; był to statek wiszący, kołyszący się z jednej strony na drugą. Ludzie na nim krzyczeli, a grupa doszła do wniosku, że nie może być tak źle i postanowiła spróbować.
Następnie pojechali na przejażdżki zderzakiem i było fajnie; Jim powiedział, że będzie oglądał, więc reszta z nich pojechała i pojechała samochodzikami, podczas gdy mężulek Sandy uchwycił moment na kamerze. Grupa śmiała się i wpadała na siebie; jazda była jednak zbyt krótka, miejsca nie wystarczało dla samochodów i było to swego rodzaju anty-punktem kulminacyjnym; przeszli do następnej atrakcji. Kilka godzin później grupa była gotowa na główne przejażdżki; najpierw postanowili zjeść coś lekkiego. "Hej, Sandy…" Josh zbliżył się do pięknej żony, gdy ta szła po coś zimnego do picia. – Nie teraz, dzieciaku – szybko spróbowała odprawić podekscytowanego chłopca, nie okazując najmniejszego śladu zakłopotania.
– A dla ciebie to pani Becker! – Pomyślałem, że możemy pominąć formalności – upierał się Josh. „Biorąc pod uwagę, jak blisko jesteś z moim bratem… Wydaje się, że tak bardzo go lubisz…” „Ale oczywiście, że mi na nim zależy,” zgodziła się Sandy. "Jest bardzo miły i słodki, więcej niż mogę powiedzieć o tobie… Więc mówię, że trzymamy się formalności!" „Och, daj spokój, widziałem, jak na niego patrzysz…” Josh przerwał wspaniałej żonie. „Mark jest przystojnym facetem, rozumiem, jaki potrafi być czarujący, ale nie można zaprzeczyć całemu napięciu seksualnemu między nami dwojgiem…” „Napięcie seksualne? Nas?” Sandy był bardzo zły na jego śmiałe twierdzenie, ale nie mógł powstrzymać się od wybuchu śmiechu, niemal histerycznie. „Jesteś naprawdę popieprzonym dzieciakiem… Czy w ogóle wiesz, co to wyrażenie oznacza? „O-oczywiście… Ja-to… Huh…” Chłopak próbował dowcipnie wrócić, ale postanowił po prostu milczeć.
„Wiesz, dzieciaku… Sandy zwróciła się do niego, po tym jak odzyskała spokój po całym śmiechu. „Chociaż jesteś tylko pokręconym, zboczonym osobnikiem, przynajmniej masz odwagę podejść do kobiety, co nie jest dziś czymś powszechnym; Dam ci to… Jednak nie wstydź się, myśląc, że masz ze mną niewielką szansę…” „Jeśli chodzi o kobiety, z pewnością robię o wiele więcej niż tylko rozmawianie” – stwierdził szorstko. zdenerwowany, że zawsze patrzyła na niego z góry.
„Możesz nazywasz mnie dzieckiem i śmiejesz się teraz, ale zobaczmy, kto będzie tym, który będzie się śmiał, kiedy wepchnę mojego dużego kutasa w twoją ciasną cipkę… założę się będziesz krzyczeć jak dziewica, kiedy zakopie mojego grubego kutasa po rękojeść w twoją gorącą cipkę i pokażę ci, jak to jest być naprawdę pieprzonym… Kto wie, może nawet się zakochasz… Hummm, ciekawe czy ty też jesteś ogolony…" Josh pchnął swoje szczęście. "Przepraszam?" Oczy Sandy zrobiły się czerwone, chłopak posunął się za daleko, nie mogła uwierzyć w jego zuchwałość. Pozostała jednak pewna siebie i postanowiła uczyć mu nauczkę. „Cóż, jeśli musisz wiedzieć, utrzymuję cipkę starannie przystrzyżoną, tak jak lubi mój mąż… Och, i mogę cię zapewnić, że naprawdę jestem dziewicą! Na pewno chciałbym poczuć, jak wielki, gruby kutas mnie rozciąga… Rozdziera mnie… Zrobiłbym coś więcej niż tylko krzyk… Błagałbym, żebym był pieprzony jak mała dziwka… Jeździłbym na nim na oklep i brał nieskończone ładunki gorącej spermy do mojej macicy jak tania dziwka… Do diabła, nawet wydoiłbym go do sucha, połykając każdą ostatnią kroplę… Szkoda, że nigdy nie będziesz w stanie tego zobaczyć sam dupku! A jeśli jeszcze kiedykolwiek będziesz tak do mnie mówić, wrzucę twój tyłek do poprawczaka, czy to jasne? Josh nie spodziewał się, że Sandy będzie tak bezpośrednia ani dosadna; nigdy w całym swoim życiu nie czuł tak twardego kutasa. Nie wiedział, co powiedzieć i po prostu spuścił wzrok na ziemię.
„Tak właśnie myślałem” Sandy uśmiechnęła się i odeszła, osiągnąwszy swój cel. „Teraz idź szarpnij swojego żałosnego penisa gdzieś daleko stąd, zanim ja zmień zdanie i wrzuć cię do więzienia, przegrany! - Suka! - wymamrotał Josh, gdy był pewien, że go nie słyszy. Po kilku godzinach grupa przyjaciół zabierała ją na każdą przejażdżkę po parku! Sandy czuła się tak ośmielona tym doświadczeniem, że chciała sprawić, by jej dzień był prawdziwym dreszczem! Kiedy szli przez park, zauważyła ogród w stylu japońskim, który był odizolowany od głównego tłumu ludzi. Poprosiła Marka, aby tam poszedł. z nią, aby odpocząć od całej adrenaliny, którą napompowali, i dogonić.
Tak więc Mark poszedł za nią w. Znaleźli zaciszny żywopłot głęboko w ogrodzie w pobliżu stawu. Była tam latarnia, która była trochę zarośnięta przez żywopłot, gdy była zwrócona w stronę stawu. W tej chwili nikogo nie było wokół nich, więc Mark stał tam i oparł się o słupek, co dawało mu zrelaksowaną postawę, gdy patrzył na piękny staw. Sandy stała tuż obok niego.
Bez ostrzeżenia poluzowała jego pasek o kilka nacięć, a następnie wsunęła rękę w jego majtki, by znaleźć jednego zaskoczonego kutasa! Zaczęła go pocierać, a gdy to zrobiła, szybko urósł do pełnych rozmiarów. Mark nie mógł uwierzyć w to, co się dzieje. Byli tutaj, w biały dzień, w bardzo zatłoczonym parku rozrywki, a ona od razu głaskała jego kutasa! Był teraz bardziej zdenerwowany niż ona tą ekscytującą jazdą.
Tak bardzo się bał, że w każdej chwili każdy może obejść ten żywopłot i złapać żonę Jima rękami w jego spodniach, głaszcząc tego wielkiego, wybrzuszonego kutasa! Teraz na pewno kontrolowała tę jazdę. To było dla niej takie podniecone, że miała taką spontaniczność, robiąc mu w ten sposób. Mark czerpał tyle przyjemności z tej jazdy, znacznie więcej niż którakolwiek z tych, na których byliśmy przez cały ten dzień.
Mark był bliski cummingu, kiedy wydarzyła się rzecz, której najbardziej się obawiał. Niedaleko przechadzała się grupa starszych pań, gdzie mogły zobaczyć odważną parę. Mark zamarł i natychmiast powiedział Sandy'emu, co widział. Nie mogła ich zobaczyć, ponieważ była odwrócona do nich plecami, a cała jej uwaga była skupiona na jego dużym kutasie. Gdy tylko jej powiedział, jak błyskawica, przytuliła go wolną ręką, podczas gdy jej ciało przycisnęło się mocno do jego, by ukryć to, co robi jej druga ręka.
Następnie złożyła na nim wielki głęboki pocałunek. Jej język zaczął namiętnie rzucać się w jego usta. Gdy grupa kobiet ich śledziła, założyli, że zaangażowaliśmy się w ciężkie pocałunki i przytulanie. Postanawiają więc dać im swoją przestrzeń i odejść poza zasięg wzroku.
Nie mieli pojęcia, co zamierza. Sandy potrafiła szybko stawać na nogach, kiedy chciała. Gdy tylko zdała sobie sprawę, że znów są sami, zaczęła pracować z jego kutasem jak kobieta na misji! Przez cały czas Mark wciąż miał paranoję, że został złapany. Sandy zebrała tyle odwagi po wszystkich ekscytujących przejażdżkach tego dnia, że ta nie różniła się od niej! — Może powinniśmy udać się w bardziej „zarezerwowane” miejsce… Mark mrugnął do niej.
"Gdzie?" Uśmiechnęła się diabelsko. – A co powiesz na „Nawiedzoną rezydencję”? Zaproponował. „Ummm… Perwersyjne…” Sandy zdjęła rękę ze swoich spodni i wylizała ją do czysta, jakby to była uczta w parku rozrywki, tylko po to, żeby go drażnić.
"Podoba mi się ten pomysł… Spotkajmy się tam za 15 minut…" Sandy weszła do "Posiadłości", ściany pokoju były ciemnymi, zakrwawionymi wersjami ich dawnych postaci, które spłynęły ze ścian i zaczęły się rozprzestrzeniać po podłodze w ich kierunku. Chodnik został zastąpiony zimną, zardzewiałą metalową kratą, która brzęczała przy każdym ich kroku. Sandy wyszła z pokoju, korytarz na zewnątrz był ciepły i ciemny. Rozciągał się na lewo i prawo.
On również się zawalił, a podłoga była niczym więcej niż zardzewiałym ogrodzeniem z siatki nad czarną pustką. Vertigo zagroził, że ją przewróci. Oparła się o drzwi, aby uzyskać wsparcie.
Z jakiegoś odległego miejsca dobiegały dziwne dźwięki, zgrzytliwy, piskliwy dźwięk metalu w bólu. Jasnowłosa żona wyszła na korytarz. Ściany były metalowe, miejscami nagie i zardzewiałe, w innych pokryte łuszczącą się farbą; konfiguracja wyglądała dla niej bardzo realistycznie.
Odwróciła się w prawo i ruszyła korytarzem, chrzęszcząca podłoga pod jej stopami jęczała. W ścianach w regularnych odstępach znajdowały się drzwi, ale żadnych nie mogła otworzyć. Wydawało się, że wszyscy są zamknięci. Przed nimi kolejny korytarz przecinał ten, w którym znajdowała się Sandy. Słychać było również skrzypienie, które regularnie podnosiło się i opadało.
Robiło się coraz głośniej, a przez to coraz bliżej, ale z którego kierunku nie mogła powiedzieć; po prostu robiło się coraz ciemniej i ciemniej. Dotarła do skrzyżowania korytarzy i spojrzała; nic z lewej lub prawej strony i nic na wprost. Sandy wróciła na skrzyżowanie korytarzy, aby zdecydować, jak najlepiej postąpić; może to nie był najlepszy pomysł, żeby spróbować jej śmiałego ruchu w takim miejscu. To szczególne miejsce było bardzo ciemne, prawie czarne jak smoła. Nagle poczuła, że ktoś się do niej skrada.
„M-Znak?” Blondynka zawahała się, wyraźnie przestraszona. W ciemności nie mogła rozróżnić żadnych rysów twarzy, ale zauważyła, że Mark kiwa głową, gdy przyciągnął ją do siebie i zaczął całować ją w usta, jego dłonie na całym jej gorącym ciele, przyciągając ją jeszcze bliżej do siebie. złapał ją za tyłek. „Boże… Wystraszyłeś mnie cholernie…” Sandy roześmiała się, ożywiona.
– Jesteś pewien, że nikt się tu nie pokaże? Dokuczała mu; czuł, jak jej delikatne dłonie pocierają wybrzuszenie w jego spodniach, aż nie mogła już dłużej znosić dokuczania i po prostu uwolnić jego ogromną erekcję z jego ucisku. Był tak duży, że zaczęła go głaskać obiema rękami, starając się go jeszcze mocniej. Wkrótce jego ręka znalazła się w jej majtkach i pocierała jej już mokrą cipkę. Sandy zatracała się w tym wszystkim, czuła, jak jej głowa przesuwa się w dół jego klatki piersiowej i brzucha, aż znalazła się na poziomie oczu jego kutasa.
Potem to zrobiła, wystawiła język i zakręciła nim wokół jego główki penisa. Sandy chwycił swój sztywny męski korzeń tuż pod głową i rozkoszował się surowym ciepłem pulsującego, spuchniętego penisa. Z oczami utkwionymi w tej ogromnej rzeczy, Sandy zaskoczyła się nawet do przodu i otworzyła usta nad dużą, powiększoną głową, myjąc ją językiem.
Jej miękkie, różowe usta zacisnęły się wokół głowy i zaczęła ssać, przesuwając usta nieco w dół na jego trzonie, a następnie z powrotem do jego głowy, zawsze naciskając językiem – sztuczka, której nauczyła się w trakcie jej życia seksualnego. Piękna 27-letnia jasnowłosa żona klęczała; jej usta i gardło są wypełnione kutasem innego mężczyzny, nie tylko innego mężczyzny, najlepszego przyjaciela jej męża. Ssała wściekle jego twardy, 10-calowy wałek, jej czerwone usta przesuwały się szybko w górę iw dół, podczas gdy bezlitośnie kiwała głową w górę iw dół przez całe 10 cali. Jego kutas był zbyt duży, aby zejść na dół, ale mimo to próbowała, chcąc poczuć, jak wraca do jej ust. Wsunęła się na około pięć cali i zakrztusiła się trochę, gdy jego ogromna głowa zaczęła schodzić jej do gardła.
Jeszcze nie zrezygnowała, zmusiła się do rozluźnienia gardła i wzięła jeszcze dwa cale jego trzonu między swoje usta. Głowa, tak głęboko w jej gardle, spowodowała, że zaczęła się gwałtownie krztusić, tak że musiała szybko wyciągnąć ją z ust, pozostawiając krople śliny, które tworzyły sznurki między jej maleńkimi ustami a główką jego mamuta. Tusz do rzęs spływał jej po policzkach ze łzami od krztuszenia się.
„Jesteś za duży, Mark”, stwierdziła oszałamiająca żona między chrząknięciem. "Ale ja to kocham." Bez słowa Sandy ponownie zanurkowała, wpychając ogromną głowę głęboko w gardło, aż krztuszenie stało się nie do zniesienia, a potem wessało się z powrotem do jego głowy, kończąc się lizaniem jego małej szparki. Jej piękne, złote kosmyki włosów spływały kaskadą na podbrzusze i uda Marka, uwielbiając dotyk jej miękkich, jedwabistych włosów na jego skórze. Chwyciła podstawę jego trzonu obiema małymi dłońmi i szarpnęła w górę iw dół, podążając ścieżką jej ściskających ust, i weszła w rytm.
Mark zaczął jęczeć z przyjemnością. „Założę się, że nigdy nie czuł czegoś takiego w swoim życiu”, pomyślała jasnowłosa żona, ssąc i krztusząc się bezlitośnie na jego ogromnej, przegrzanej głowie i trzonie. Ślina kapała jej z ust, wydając głośny dźwięk ssania, odbijający się echem od wyłożonych kafelkami ścian. Jej ręce stały się od niego śliskie, pomagając nasmarować jego trzon, aby mogła jechać szybciej i mocniej go ściskać, chcąc, żeby przyszedł, spryskał swoje nasienie, posmakował jego nasienia. Mark zaczął dyszeć i poruszać ramionami w lewo iw prawo.
Jego biodra uniosły się, by spotkać się z następnym pchnięciem gardła Sandy, a lachociąg wiedział, że jej powolny atak w każdej chwili może eksplodować. Chwyciła się jeszcze mocniej i wciągnęła jego kutasa tak głęboko, że cała jej górna część ciała zadrżała, gdy jego śliska głowa łaskotała głęboko w jej gardle. Trzymała go tam, łzy spływały jej po policzkach, tusz do rzęs tworzył małe czarne plamy na podłodze poniżej. Z jego kutasem w ustach, głową głęboko wsuniętą w jej gardło, w końcu doszedł.
Jej dłonie poczuły to pierwsze, kiedy żyły u jego podstawy zaczęły pulsować. Gorąca sperma eksplodowała z jego ogromnej głowy ciepłą, tryskającą kroplą głęboko w jej gardło, zmuszając do płonącego łyka. Sandy wycofała głowę z gardła, łapiąc powietrze, ślina spływała jej po brodzie, gdy wystrzelił kolejny strzał gorącego ziarna. Z kilkoma calami nadal ciasno upchniętymi w jej ustach, jego płonąca spooes przylepił podniebienie i głębiej, zmuszając do kolejnego napiętego przełknięcia. Wyciągając ją do końca, Sandy wypluła usta pełne płynnej plwociny zmieszanej z lepką skórką.
"Na mojej twarzy… Na mojej twarzy!" krzyknęła z radości blond bomba. Jego następny wybuch właśnie to zrobił; Gdy tylko jego kutas wyszedł z jej delikatnych ust, chrząknął wściekle, a pierwszy długi strumień białej spermy wytrysnął, wznosząc się łukiem i lądując na twarzy Sandy. Rozprysnął się nieprzyzwoicie na jej lewe oko i ucho, spływając po policzku do ust. Mark wysłał w górę kolejny ciąg białej lepkiej mazi, pozornie w zwolnionym tempie, a po nim następną i następną. Dłonie żony nigdy nie przestały doić nasion z jego ogromnego trzonu, gdy krople śliny osiadły na jej twarzy, jak lukier na bułkach z krzyżem na gorąco.
Gdy jęczała i zlizała go z górnej wargi, jęknął ponownie i kolejny ogromny sznur nasienia wypluł z jego dużego penisa na jej twarz. Jedna pokryła jej czoło i linię włosów. Kolejny ochlapał jej podbródek, a trzeci prosto w jej otwarte usta. „Wow, Mark”, powiedziała z podziwem, prawie bojąc się, że cała gorąca sperma zostanie na nią zrzucona.
„Nigdy w życiu nie widziałem tak dużo spermy!” Jego kutas wciąż eksplodował. Drugi ładunek na brodzie, potem kolejny. Strumień prosto w jej prawe oko. Dwa na nosie. Jej twarz i szyja były pokryte, ale jego jądra nie wydawały się być jeszcze skończone.
Sandy poczuła, jak gorąco uderzyło ją w twarz i włosy. Otworzyła usta i złapała jeszcze kilka zastrzyków, łapczywie połykając jego spermę. Pragnąc być w nim uduszona, poruszyła twarzą dookoła, całkowicie oblewając się przy tym.
Jego pulsujący kutas osłabł. Sandy jeszcze raz wzięła go do ust, rozkoszując się smakiem jego ciepłej spermy, sączącej się z końca jego penisa, gdy ostatnie nasienie zostało zużyte. Ssała dalej, aż ustał lepko-słony smak. Eksperymentując, młoda żona wciągnęła jego częściowo bezwładnego kutasa głęboko do ust iz powrotem do gardła, tym razem bez kneblowania.
Zadowolona z tego, że trochę więcej jego wycieka do jej gardła, odsunęła głowę od jego węża, pozostawiając ślady śliny, które wytarła. "MMMMmmmmmmmmmmph!" Sandy jęknęła głośno wokół swojego penisa, gdy ponownie wbił się jej w gardło. „Czy masz prezerwatywę, kochanie?” Sandy wstała i odwróciła się plecami do niego, ukazując mu jej idealny tyłek. Oddychała ciężko, jej ciało z powrotem na jego. Zauważyła, że kiwa głową „nie”.
"Pieprzyć to! Chcę, żebyś był we mnie, Mark… Nie mamy dużo czasu, zanim mój mąż zacznie się zastanawiać, gdzie jesteśmy…" Sandy błagała. – Chodź, kochanie – powiedziała. „Pospiesz się i wsadź swojego dużego fiuta w moją cipkę”. Mark sięgnął wokół niej, objął jej piersi i zaczął bawić się jej twardymi sutkami między kciukiem a palcem wskazującym.
– Możesz to zrobić, kiedy mnie pieprzysz – powiedziała zmienionym tonem, przez cały czas mocno zaciskając oczy. "Zdejmij moje majtki i daj mi je… Nigdy w życiu nie byłam tak napalona!" Sandy podciągnęła spódnicę do pasa i trzymała ją tam; poczuła, jak jej soki z cipy kapią na jej małe majteczki. Jej jędrny, okrągły tyłek ledwo zakrywały jej małe białe majteczki. Mark wyciągnął rękę i dotknął jej pośladków.
Ściskał je i szczypał. Potem włożył rękę do środka i bawił się jej nagim tyłkiem. Jego druga ręka była na jej plecach, trzymając ją przy ścianie. Sandy pochyliła się i wysunęła w jego stronę biodra, na palcach.
Mark w końcu chwycił talię jej majtek i pociągnął. Były tak ciasne na jej dużych biodrach, że ledwo się poruszały. Przyciągnął je z powrotem na odległość ramion, popychając je w dół ruchem huśtawkowym.
Ciągnięcie za ciągnięciem, pojawiły się jej nagie wargi. Zsunął jej majtki do połowy uda. – O cholera, wystarczy – wydyszała.
"Nie mogę dłużej czekać." Sandy była tak mokra, że czuła, jak jej soki wypływają z niej i spływają po nogach. "Pieprz mnie, kochanie! Daj mi to na pieska, Mark… Potrzebuję teraz twojego dużego kutasa we mnie! Wsuń go i zacznij mnie walić!" Napalona obróciła tyłek i spojrzała przez ramię, wciąż mocno zaciskając oczy. Zaczął pocierać swoją wielką główką kutasa w górę iw dół jej mokrej cipki. "Dalej!" Chrząknęła, gdy dalej drażnił jej małą szparę. „Włóż we mnie tę wielką rzecz!” Mocno klepnął ją w tyłek, a ona szarpnęła do przodu.
Ciasna mała cipka Sandy ułożyła się na jego kutasie, kiedy szarpnęła do tyłu. Potem powoli opadła, a kiedy głowa była już w środku, wdarł się w nią, wpychając co najmniej sześć cali swojego masywnego kutasa w jej cipkę. Była dręczona okrzykami bolesnej przyjemności, walcząc z każdym włóknem swojej istoty, aby pomieścić jego grubość. Jednak zanim zdążyła wziąć kolejny wdech, powoli wsunął się o dwa cale w jej słodycz, zmuszając ją do sapnięcia z szoku. Pochylił się dalej, objął ją ramionami i zaczął masować jej piersi.
„Och, kurwa! Taki duży… Czuje się zajebiście cudownie!” Sandy oparła się o ścianę, próbując uzyskać wystarczającą dźwignię, by wziąć wielkiego kutasa wpychanego w jej ciasną cipkę. "Tak bardzo chcę tego kutasa, Mark… Potrzebuję tego dużego kutasa w mojej cipce, czuję się tak cholernie dobrze!" Krzyczała na całe gardło, nie bojąc się, że zostanie usłyszana. Jej ciasna cipka wydawała się rozciągać poza to, co możliwe.
„Och, tak. Och, Mark! Krzyknęła jeszcze zanim rękojeść jego kutasa dotarła do jej ust. „Ugh, kochanie”, burknęła.
„Pieprz moją cipkę z tym wielkim! Och, to będzie najlepsze pieprzenie w historii! Trzymając w niej większość swojej długości, pozwolił jej złapać oddech, a potem, w gwałtownej scenie, wycofał się, aż w jej cipce pozostał tylko cal kutasa, i zerżnął ją tak mocno, jak tylko mógł, a jego niesamowita długość pozwalała mu głaskać ją tak głęboko. Potem wszystkie dziesięć cali były w niej. Zaczął wsuwać i wysuwać z niej swojego dużego, długiego penisa, szybko i mocno, po prostu jakby tego chciała.
Jej cipka ssała jego kutasa i wydawała dźwięk zgniatania przy każdym pociągnięciu. Mark trzymał w niej całą swoją długość, słuchając jej hiperwentylowanych westchnień. I przy następnym potoku pieprzył ją z całej siły, a sala wypełniła się dźwiękami ich sesji miłosnej. CO! CO! WHAP! Sandy zagryzała wargi, a w lewym oku uformowała się łza. Wytarła ją i zaczęła „oh-oh-oh-oh-oh-oh”, gdy uderzył pięścią swojego wielkiego kutasa w jej łono.
czuła się tak, jakby została oderwana od jego rozmiaru. Blondynka wiedziała, że będzie tak bolała przez resztę tygodnia, ponieważ od jakiegoś czasu nie była pieprzona przez męża. To bolało, ale Boże, bolało tak cholernie dobrze Nie pozwoliła sobie na zabłąkane myśli o samym mężczyźnie.
Chciała tylko być pieprzona i pieprzona właściwie. A Mark robił cholernie dobrą robotę, rozrywając jej cipkę na strzępy. Boże, był fantastycznym kochankiem. Przez chwilę zastanawiała się, jakie były jego dziewczyny, kiedy znosiły taką cudowną karę, kiedy tylko chciały.
Ale te myśli odwracały jej uwagę od sposobu, w jaki jej ciało na niego reagowało. Jej plecy wygięły się w łuk od gwałtownego wtargnięcia w jej kobiecość; Mark wznowił swoje długie, mocne, gwałtowne pociągnięcia, wpychając jak najwięcej swoich 10 cali w jej pożądaną, moczącą cipkę w bezlitosnej brutalności, wlewając się w nią tak mocno, jak tylko mógł, potrząsając nią dziko. "Ugh! Ooh, tak, kochanie, zaspokój moją cipkę swoim wielkim tyczkiem… Całkowicie do środka i na zewnątrz… Daj mi to, kochanie! Ooh, tak! Mocniej!" Zaczęła rzucać się do tyłu, by spotkać się z jego pchnięciami. "O Boże… Twoje wielkie jaja dotykają mojej łechtaczki!" Chwycił ją w talii i pompował mocniej, a jego miednica wpatrywała się, wydając głośne dźwięki walenia w jej tyłek. Jej duże cycki uderzały o jej ramiona, a siedzenie kołysało się z boku na bok z głośnym piskiem.
Mark chrząknął, gdy pieprzył ją głębokimi, pełnymi pociągnięciami. "Pieprz mnie, kochanie, wbij swojego kutasa do końca przy każdym pociągnięciu! Ooh, tak, twój duży chłopiec sprawia, że moja cipka jest taka dobra! Ugh! Och, Mark! Daj mi to! Pieprz mnie… Pieprz mnie mocno !" Mark zaczął wbijać i wysuwać swojego fiuta. „Och, kochanie, to świetnie, ale pompuj szybciej. Jestem tak cholernie napalony!” Krzyknęła. „Nie mogę się przyzwyczaić do twojego rozmiaru, kochanie! Jesteś tak cholernie wielki!” Ona skończyła.
Potem jej ton znów stał się bardzo nieprzyjemny. „Och, tak, Mark, daj mi to… Daj spokój, duży chłopcze, nie powinniśmy tego robić tutaj, więc lepiej spraw, aby było to warte całego poczucia winy…” Przyspieszył w górę jego uderzeń. Jego jądra głośno uderzały o jej tyłek, a jej cycki znów się oderwały. – Och, tak – warknęła.
"Walnij mnie, kochanie. Trzaśnij moją cipkę swoim dużym, długim, twardym kutasem!" Uderzył ją jeszcze mocniej. "Och, tak, kochanie! Pieprz mnie! O Boże, tak. Tak! Och, tak, kochanie.
Och, kochanie, dochodzę!" Krzyknęła na całe gardło. Sandy sięgnęła obiema rękami do ściany i odsunęła się, gdy jej biodra zaczęły drżeć. Podjechali do niego dziko, unosząc ich oboje po trzy lub cztery uderzenia na raz. "Och, kochanie, nie przestawaj! Och, pieprz mnie, kochanie, dalej pompuj swojego kutasa! Och, teraz, tak… Tak… Tak… Tak! Tak! Tak! Tak! Och, Boże, tak! Pieprz mnie Mark! Ohhh! Oh, Boże! Ohhhhhh! Ohhhhhhhhhhhhh! Wreszcie jej uścisk zelżał; złagodził pociągnięcia i złapał trochę oddechu.
Wyglądało na to, że zbliżał się jego orgazm. Jego jądra zacisnęły się, a główka penisa puchła. Wkrótce Mark jęknął za nią i nadal mocno ją uderzał. "Och, kurwa! Ohhhhhh! Ummmmm!" Sandy jęknęła głośno, podskakując w górę iw dół, czując, jak jej duże cycki są ściskane, a jej długie blond włosy poruszają się w przód iw tył od szybkości i intensywności nielegalnego pieprzenia.
"Ummmm… Och!" Jęknęła głośno. "Jesteś dużo większy od mojego męża!" Mark jęknął na nią, ciesząc się, gdy gwałtownie się do niego przycisnęła. "Och, tak… To takie trudne! Tak cholernie trudne! Uhhhh!" Jęknęła, jej oczy były mocno zamknięte, gdy była mocno staranowana. "Och, kurwa, Mark! Jesteś takim złym chłopcem… Ummmmmmmm! Och, tak! Pieprzysz żonę swojego przyjaciela tak dobrze! Och, ummmmmmmm! Tak! Tak cholernie dobry! O wiele lepszy niż Jim w pieprzeniu mnie! " Sandy jęknęła, cipka wciąż zatrzaskiwała się do tyłu, a oczy wciąż były mocno zamknięte. Mark ciągle chrząkał i uderzał swoim dużym kutasem do i z jej ciasnej cipki.
„Taaaaaaaaa!” Sandy krzyknęła, z rękami przyciśniętymi do ściany, mocno naciskała, tak mocno, że jej knykcie były białe. Mark warknął, gdy wbił się w nią ponownie, był już blisko. "Och, kurwa! Wpompuj we mnie swojego dużego kutasa, tak jak powinien to robić tylko mój mąż! Och! Ummm! Tak! Och, pieprzysz mnie tak dobrze! Och, jesteś tak cholernie duży i twardy! Och! Ummmm! Och, to jest jak pieprzony kij bejsbolowy pieprzy moją cipkę! Och! Ummm! Tak! Och, spuść się we mnie, kochanie! Och! Napełnij mnie Mark! Dojdź we mnie! Dojdź do mojej cipki! Wbij mnie! wrząca odwaga!” Sandy jęknęła głośno, gdy ręce Marka użyły jej cycków, by mocno przyciągnąć ją z powrotem do jego najeźdźcy. Słysząc te słowa od gorącej blond żony i uczucie jego długiego twardego kutasa wsuwającego się i wysuwającego z jej ciasnej cipki sprawiły, że jądra Marka zaczęły się zaciskać; jęknął głośno. "Och! Ummmmm! Tak!" Sandy jęknęła z przyjemności.
"Ohhhhhhh!! Ummmmm!! Kurwa!" Sandy jęknęła nawet głośno, zaczęła się trząść i odpychać mocniej. Mark jęknął głośno i przyciągnął Sandy z powrotem do siebie swoimi włosami i wepchnął w nią swojego twardego 10-calowego penisa i wystrzelił swoje zwitki spermy głęboko w cipkę żony. "Tak! Nie przestawaj, spuszczam się na cały ten twój wielki, twardy kutas! Tak! Właśnie tam! Trzymaj mnie, kurwa!" Jęknęła głośno.
Kutas Marka nadal strzelał swoją gorącą spermą głęboko w cipkę Sandy, gdy trzymał się głęboko w niej. Sandy trzęsła się i dygotała wciąż pod nim, jej oczy były zaciśnięte, a plecy wyginały się tak daleko, jak tylko mogły, wciąż z włosami w uścisku Marka. Te duże, twarde kopce z twardymi i wyprostowanymi sutkami dumnie siedziały na jej klatce piersiowej, chwiejąc się i trzęsąc z boku na bok, gdy Sandy trząsła się podczas jej orgazmów.
"Ochhhh! Tak dobrze! Ohhh! Nigdy nie było tak dobre!!" Sandy jęknęła, gdy jej dreszcze w końcu zaczęły ustępować. W końcu orgazm Sandy się skończył i upadła na podłogę. Orgazm Marka również się skończył iw końcu poczuł wyczerpanie tak męczącą sesją pracy, że upadł na plecy Sandy, z kutasem wciąż zakopanym po rękojeść w jej cipce. Puścił jej włosy i po prostu leżał, słuchając jej oddechu, wydawała się spać.
Mark zjechał z dobrze wyruchaną gospodynią domową; wstał, wyprostował ubranie i wyszedł z ciemnego korytarza, zostawiając blond gospodynię leżącą na podłodze, ubierającą się na jej cipce, a jego sperma wyciekała z jej cipki. Dopiero gdy odzyskał jej majtki, które zostały rzucone na brudną podłogę. „Dupek…” Sandy wydęła wargi na brak manier Marka; wypieprzył jej to gówno i nie miał nawet uprzejmości, żeby jej pomóc! Leżała tam przez kilka minut, przeżywając na nowo to, co się właśnie wydarzyło. Jasnowłosa żona wyglądała jak bałagan: jej makijaż był poplamiony podnieceniem; jej włosy były lepkie, pokryte potem i spermą; jej spódnica wciąż była podciągnięta wokół talii. Widziała swoje spuchnięte wargi cipek i czuła duże krople płynu spływające po wewnętrznej stronie ud.
Zobaczyła krople spermy na podłodze; cała jej klatka piersiowa była czerwona jak burak. Sandy wzięła głęboki wdech, ostrożnie poprawiając top na delikatnych piersiach. Rozejrzała się za swoimi stringami, ale nigdzie ich nie znalazła.
Powoli przyznała sobie, że to było najlepsze pieprzenie, jakie kiedykolwiek miała. Nadal czuła się zawstydzona, ale wiedziała, że to kocha. W końcu Sandy wstała, znalazła wyjście z ciemnego labiryntu i wymknęła się do najbliższej łazienki, żeby się umyć.
Spojrzała w dół i skupiła się na dziecięcym soku kapiącym z jej obolałej cipki; jej nozdrza wdychały mroczny zapach seksu. Brutalne ruchanie Marka wypełniło jej łono! Sandy pozwoliła swojemu umysłowi cofnąć się do momentów wcześniej, gdy jej sutki stwardniały w tej scenie głęboko w jej umyśle. Ciągły, długi, twardy kutas zakorzenił się głęboko w jej istocie.
Ubiła całą odwagę, która ją przemoczyła, ponownie nałożyła makijaż i wyprostowała ubranie. Na zewnątrz dzień był w pełnym rozkwicie. Ku jej uldze, nikt jej nie tęsknił.
Zaczęła znowu robić obchód, rozmawiając. Dwadzieścia minut później Mark podszedł do niej i rozmawiał z nią i jej mężem, jakby nic między nimi nie zaszło. Sandy czuła się bardzo winna z powodu tego, co się stało, ale nie mogła powstrzymać uśmiechu na myśl o tym, co teraz uważała za swoją „przygodę”; co jeśli naprawdę zaszła w ciążę podczas nielegalnej sesji ruchania? Wkrótce jednak wszystkie te karygodne emocje ominą. Przyszła jej do głowy kolejna myśl i jej uśmiech pogłębił się, a nawet zachichotała pod nosem; obraz jego twardego, 10-calowego kutasa nabijającego ją na pal sprawił, że poczuła mrowienie w obolałej cipce.
„Hej, duży chłopcze…” Gorąca żona dokuczała Markowi, gdy tylko jej mąż zostawił ich samych. – Przepraszam za to, Sandy – przeprosił Mark. „Nie chciałem, żebyś tam czekała…” „Tak, racja…” Roześmiała się.
– Mówię poważnie – kontynuował Mark. – Po prostu Josh zniknął i musiałam go szukać… – C-co? Sandy zbladła. - W ogóle cię tam nie było…? „Hej, chłopaki…” Jim przerwał rozmowę, zanim Mark zdążył odpowiedzieć.
„Nie uwierzysz w to, co Josh mi właśnie powiedział… No dalej, Josh, powiedz im…” „Spójrz, co znalazłem…” Chłopiec wyjął przedmiot z tylnej kieszeni: parę koronkowych majtek! Josh rozplątał bieliznę i było jasne, że ostatnia właścicielka rzeczywiście miała jakiś rodzaj stosunku seksualnego, ponieważ krocze było posmarowane wysuszonym kremem do cipki i spermą. Nie dość, że było to oczywiste, to patrząc na nie trzeba było się zastanawiać, ile jest tam zasuszonego nasienia. „Obserwowałem, jak para uprawiała seks w opuszczonym korytarzu w „Nawiedzonej rezydencji”, to było naprawdę dzikie… Wziąłem „pamiątkę” po ich wyjściu…” Sandy była zagubiona; od razu rozpoznała swoją seksowną bieliznę! Dobrze wiedziała, że Josh niczego nie był świadkiem… Piękna żona myślała, że uprawia seks z Markiem, ale to jego młodszy brat pieprzył ją cały czas! Nagle Sandy poczuł się chory; była także w katatonii, gdy na próżno próbowała zgłębić to, co do niej mówiono.
Właśnie została przerżnięta, dosłownie! Przez powieszonego, zboczonego 16-letniego chłopca, żeby było jeszcze gorzej! "Wyobrażasz sobie to, kochanie?" Jim zapytał żonę, śmiejąc się. „Jaka dziewczyna uprawia seks w wesołym miasteczku? Musi być bardzo łatwa, ładnie mówiąc…” Niewiele Jim wiedział, że dziewczyna, o której mówił, to nikt inny, jak jego własna żona; nie tylko połknęła ogromny ładunek spermy pokręconego nastolatka, ale także wstrzelił krople swojego gorącego nasienia głęboko w jej niezabezpieczoną cipkę po nieustannym ruchaniu jej. Ale oczywiście mąż nie wiedział, że jego urocza żona mogła zostać wychowana przez dziecko jak tania dziwka. Wszyscy faceci się śmiali, podczas gdy Sandy udawał uśmiech, czując, jak wrząca odwaga spływa po wewnętrznej stronie jej ciepłych ud, z jej mokrej cipki wypełnionej spermą.
Jej łono było wypełnione lepką substancją, która nadal wyciekała z jej opuchniętych i zaczerwienionych warg cipki. "Dlaczego nie pójdziemy wszyscy do 'Dwór'?" - zasugerował Jim, chichocząc. „Może jeszcze kiedyś coś takiego zobaczymy…” „Nie sądzę, żeby to był taki dobry pomysł…” Sandy próbowała odwieść męża. „Bzdura, kochanie…” Jim zebrał grupę przyjaciół i skierował się w stronę atrakcji, machając do żony, aby poszła za grupą. "Będzie fajnie…" Blondynka nie miała innego wyjścia, jak tylko po cichu za nimi iść; gdy tylko weszła do ciemnego środowiska, Sandy poczuła rękę na swoich piersiach.
Była w szoku. Mimowolnie wycofała się. „Co się stało? Chyba się już nie śmiejesz…” Nastolatka pochyliła się do przodu i szepnęła jej do ucha: „Jeśli nie chcesz, żeby twój mąż poznał prawdziwą wersję historii, lepiej daj mi poczuć te duże cycki twojego…” Sandy powoli cofnęła się do niego. Josh położył dłoń z powrotem na jej piersi. Ścisnął go mocno, czując, jak jej sutek się podnosi.
Wsunął dłoń pod jej top, dotykając jej nagiego ciała. Najpierw jego dłoń dotknęła powiększonego sutka Sandy. Następnie przesunął go między kciukiem a palcem wskazującym. Josh odsunął na bok jej skąpy materiał, odsłaniając cudownie miękkie piersi Sandy.
Ścisnął i uszczypnął jej nagi cyc. Sandy stała przed nim nieruchomo, na wpół ubrana i w szoku, gdy jego ręka dotykała jej piersi. Kiedy podszedł do jej drugiego cycka, ciągnąc górną część jej sukienki do samego dołu, błagała go.
– Proszę, Josh… – błaga Sandy. „Przepraszam za to, co powiedziałem wcześniej…” Josh zachichotał, nadal ją obmacując; "Aahh… Biedna mała dziewczynka Sandy… Już jęczy?" Przesunął rękę w dół i chwycił ją zgrabnie za plecy. „Wyobraź sobie, jak będziesz, kiedy wepchnę mojego grubego kutasa w ten twój śliczny tyłek…” Sandy zbladła i mimowolnie przełknęła ślinę, wytrzeszczając oczy… Dziękuje za przeczytanie; wyślij opinię do [ at..
Indyjska żona pokazuje drogę do różnorodności seksualnej…
🕑 41 minuty Miłośnicy żon Historie 👁 16,743Po długich poszukiwaniach Zoya i Rehaan w końcu wybrali ten dom. To było w ekskluzywnej części miasta. Chociaż dom był mały, był zwarty, a sąsiedztwo było dobre. Tak powiedział im agent,…
kontyntynuj Miłośnicy żon historia seksuJego żona postanawia dalej się huśtać.…
🕑 10 minuty Miłośnicy żon Historie 👁 2,157Moja żona miała rację. Przez chwilę po spotkaniu miała problemy z chodzeniem. Mogłem powiedzieć, że była obolała przez około tydzień. Nigdy nie miała w sobie tak dużego fiuta i…
kontyntynuj Miłośnicy żon historia seksuMąż i żona spędzają dzień w parku, ale wpadają na osiemnastoletniego dzieciaka…
🕑 10 minuty Miłośnicy żon Historie 👁 1,812To był piękny wiosenny dzień i mój mąż miał wolny dzień. Powiedziałem: „Może pójdziemy na wędrówkę po parku i nie będziemy cieszyć się tą piękną pogodą”. Powiedział: „To…
kontyntynuj Miłośnicy żon historia seksu