Loty fantazji, rozdział 2

★★★★(< 5)

Zamiana żon na drugą parę…

🕑 10 minuty minuty Miłośnicy żon Historie

Podczas gdy ich małżonkowie (Nicole i Tom) znajdowali się w holu/salonie apartamentu, Pru i Charles wykorzystali sytuację. Pru zdziwił się: „Kiedy Tom zarezerwował ten apartament, nie byłam za wynajmem całego apartamentu. Twierdził, że podniesienie standardu jest częścią całego pakietu podróżnego. Powinniśmy jutro odebrać nasz wynajęty samochód, ale jeśli tak nie jest ze względu na pogodę mógłbym tu zostać jeszcze jedną noc." Charles powtórzył sentyment, odpowiadając: „Tak. Już powiadomiliśmy naszych sąsiadów, że utknęliśmy z powodu szkód spowodowanych przez burzę.

Fajnie karmią zwierzęta jeszcze przez jeden dzień. A to miejsce jest fantastyczne!”. Pru prawie się przechwalała, mówiąc: „Mamy to patio, na którym można palić doskonałe zielsko Nicole.

Zamierzam zużyć to łóżko, a później może to drugie z Tomem. Charles wyszedł na balkon z jointem w dłoni. Jeden toke i wręczył go Pru. Ich wizualny kontrast wysokości był niezwykły. Obserwatorzy po drugiej stronie mogli wyraźnie dostrzec głowę Pru.

Charles był niewidzialny dla świata. Pru usiadła pierwsza, a potem Charles poszedł w jej ślady. Sapnęła, wypuściła powietrze i oznajmiła: „Skorzystam z okazji, by zbłądzić”. Charles wciągnął powietrze, wypuścił powietrze, pociągnął łyk szkockiej, skinął głową w jej stronę, wyciągnął rękę, by jej dotknąć i powiedział: „…. i bez winy czy reperkusji.

Domyślam się, że Nicole już robi numer na twoim mężu. Nicole powiedziała mi, że nie lubisz ssać kutasa. Ona na pewno. – Nie rozmawiajmy o nich. Porozmawiajmy o czymś innym – odpowiedziała.

Ups. Charles wiedział, że nigdy nie powinien był wspominać o parze w drugim pokoju. Teraz Pru miała o czym rozmyślać.

O cholera. Ta podróż, jakkolwiek wstrząsająca, plus alkohol i dym, podnieciły mnie jak cholera. Tak, KURWA! Charles i ja wiemy, co się dzieje w pokoju obok. Chociaż nie powinien był nigdy o tym wspominać.

Naprawię to. - Mam nadzieję, że nie drażniłam twojego szumu - powiedziała Pru, kładąc dłoń Charlesa z powrotem na jej nodze, ale w połowie drogi od kolana do pasa. Cisza. Wtedy Karol zaczął gwizdać. Pru wzięła karalucha i włożyła go sobie do ust.

Powiedziała: „Czy umiesz wielozadaniowość?”. – Jasne – odpowiedział jej potencjalny kochanek. Zniżyła głos i próbowała brzmieć seksownie, ale nie dziwnie.

"Więc gwiżdż dalej tę melodię. Wiem, że słyszałem ją wcześniej, ale po prostu nie mogę jej umiejscowić." Charles pogwizdywał, wytaczając kolejnego skręta z torebki żony. Był w stanie wyrecytować większość melodii. "Mam to!" Brzmiała naprawdę dumna z siebie.

„To „Długa fajna kobieta w czarnej sukience”, prawda?”. – Tak – zaśmiał się. „Grałem w zespole garażowym i to była nasza najbardziej pożądana melodia w naszym ograniczonym repertuarze, grając licealne tańce.

Jest w Hollies”. Charles wziął Pru za obie ręce i poprowadził ją z powrotem do sypialni. Śpiewał, recytował i potknął się o kilka tekstów, kiedy ją rozbierał.

Pru zachichotała, kiedy sapnęła: „Nikt nigdy nie zdjął moich ubrań podczas śpiewania do mnie. Podoba mi się!”. Charles popchnął Pru, teraz nagą, na tapicerowany szezlong. Następnie zdjął kilka ubrań, które miał na sobie, ostatnie odsłaniając największego penisa, jakiego Pru kiedykolwiek widziała. Potem pomyślała, że ​​znowu popełniła ten sam błąd, mówiąc: „A Nicole może głęboko gardło tego potwora?”.

O kurwa. Teraz to zrobiłem! Czy będzie w stanie utrzymać tę erekcję, kiedy mówię o tym, jak dobrze jego żona ssie jego kutasa?. Charles mądrze uspokoił ją, mówiąc: „Nie martw się. Dziś wieczorem cię przelecę, ale nie zmusię cię do zrobienia czegoś, czego nie chcesz”.

Z tymi słowami ukląkł z kolanami na zewnątrz jej, jej nogi zgięły się lekko w jej kolanach, a on pochylił się do niej. Zniknęła różnica wysokości. Charles i Pru pocałowali się, łatwo dochodząc do siebie. Spojrzała w te niebieskie oczy i zwalczyła chęć zauważenia, jak pasują do Nicole. Zamiast tego szukała jakiegoś znaku, że dzisiejszy wieczór będzie niezapomniany.

Na zawołanie jej przyszły kochanek powiedział: „Ta noc będzie dla mnie niezapomniana. Roztopiła się. Ta naga, atrakcyjna dama usiadła na wygodnym szezlongu.

Jej klatka piersiowa unosiła się i opadała bez rytmu. Każdy oddech był trochę szybszy. Jeszcze szybciej, gdy Charles używał czubków palców do jednoczesnego głaskania jej, od płatka ucha do ramienia, a potem do fałdu jej pachy.

Kiedy chwycił obie piersi, podniósł obie. "Pocałunek?" Miał na myśli: Mam je pocałować?. Słyszała, chcę, żebyś mnie teraz pocałował. Pru pochyliła się i pocałowała Charlesa w usta. Ten ruch wepchnął jej sutki w klatkę piersiową Charlesa.

Poprzez oddech stłumiony namiętnym pocałunkiem, powiedział: „Cholera. To są idealne sutki. Muszę je mieć”.

Odpowiedziała językiem wokół ust Charlesa, wsuwając swój język do jego ust i kiwając głową: „Ok”. Jej facet poruszył się, chwycił oba wyprostowane cycki w pięści i ścisnął podstawy. Mógł tylko objąć palcem wskazującym i kciukiem oba, ale to wystarczyło. Ona pomogła. Przerwali pocałunek, a on przesunął się po jej nogach na tyle, by zająć się jej piersiami.

Był zaskoczony, widząc linię opalenizny wyższą, niż mogłoby się wydawać. „Czy nigdy nie wychodzisz nago na słońce?”. Odpowiedziała z udawanym przerażeniem: „A dlaczego na świecie taka porządna dama jak ja miałaby eksponować swoje piersi?”.

Szepnął jej do ucha: „Bo są piękne i należy się nimi dzielić ze światem. Spójrz na nie!”. Charles podniósł piersi Pru, jakby była publiczność, grupa sędziów, którzy mieli zweryfikować jego obserwację. Przesunął je z jednej strony, potem z drugiej, pokazując je. Pochylił się i zaczął pieścić biały obszar nad sutkiem lewej.

Klęczący przed nią mężczyzna zapytał: „Jesteś praworęczna czy leworęczna?”. Nie odpowiedziała. Może nie usłyszała pytania, zastanawiał się. Jego głos brzmiał jak ostrzeżenie, które teraz słyszała. - Zamierzam cię oznaczyć.

Ten cyc będzie należał do mnie długo po tym, jak siniak zniknie. Dzięki temu dostała swoją pierwszą malinkę, tuż nad sutkiem. Było już za późno, bo zrobił to samo z dziewiczo białym obszarem nad jej drugim cycuszkiem.

Powiedział jej: „Dostaniesz więcej, dopóki przynajmniej nie zaczniesz mnie walić”. Powiedziała: „Myślałam, że nigdy nie zapytasz”. Z tymi słowami pochylił się nieco, a ona chwyciła jego teraz sztywny członek, u podstawy.

Dał jej miejsce do pracy, klękając wyprostowany. Charles przybrał idealną postawę, kiedy był w Marines. Pru naciągnął członka od podstawy, jeszcze bardziej go rozciągając. Użył lewej łapy, aby ponownie przyciągnąć ją do siebie, mówiąc: „Użyj drugiej ręki na koronie, zakreśl ją kciukiem i palcem wskazującym.

Przemówiła. „To jest takie duże. W środku jest wybrzuszenie, jakby to był ludzki sterowiec, sterowiec albo coś w tym stylu.

Charles zgodził się, mówiąc: „Kobiety lubią, kiedy w końcu wkładam głowę, moja korona jest w twojej jebanej dziurze. Wcisnę trochę bardziej, a twoja cipka naturalnie się poszerzy. Poczekaj, aż będziemy szyjka macicy do szyjki macicy. Musi być jakiś rodzaj sygnału, który miłośnicy dadzą, aby każdy wiedział, że nadszedł czas, aby przenieść romans na wyższy poziom.

Cokolwiek zabrzmiał dzwonek, gwizdek lub gong, oboje to usłyszeli. Pru przejęła dowodzenie. „Myślę, że nasz pierwszy seks będzie taki." Uklękła na łóżku, z głową w poduszce, tyłkiem do góry i jej cipką w powietrzu. W pełni myślała, że ​​po prostu wbije ją do domu.

Zamiast tego, ona poczuła coś na swoich dolnych obszarach. To było mokre, śliskie, aktywne, ale nie tego potwora, którego mierzyła oczami i rękami. Charles splunął na czubki dłoni i potarł palce na zewnątrz jej warg sromowych, w dół uderzenie.

"Pieprzyć to!". On wydaje mi rozkazy, pomyślała Pru. Kołysała się do tyłu i poczuła palec, nie, dwa palce wślizgujące się w jej cipkę. Kiedy pochyliła się do przodu, palce podążyły za nią. Kolejne kołysanie się do tyłu i palce obróciły się w jej otworze.

Poczuła całą płaską dłoń na plecach, na poziomie pasa. Dłoń kierowała ruchami jej tyłka w przód iw tył, potem z boku na bok. Czuła, że ​​się moczy.

"Uh. Uh. Uh-uh. Nieee!" Wyrażała swój sprzeciw wobec Charlesa, który zdjął mu palce.

"O tak." Teraz brzmiała jak ktoś, kto ma najlepszy masaż w historii albo degustuje najsłodsze wino. Właściwie było to uczucie trzech bardzo mokrych palców wbijających się głębiej w jej cipkę. Charles trzymał tam te palce, gdy dosiadał jej od tyłu. "Gotowy?" on zapytał.

Odpowiedzią damy był niewerbalny skok do tyłu, potem do przodu, a potem machanie tyłkiem w przód iw tył. Poczuła drążek kochanka na jej słabo przyciętej części łonowej. Ona się dziwiła, Cholera. Jak długo to, kurwa, trwa? Zsunął się i poruszył jej łechtaczkę.

Potem z własnym umysłem zawisło tuż przy wejściu do jej płci. "Gotowy?" Mężczyzna bardziej nalegał, by odpowiedziała. "Kurwa tak, tak. Teraz.

Potrzebuję tego teraz." Ten kawałek głośnej niedyskrecji wokalnej był słyszany w sąsiednim pokoju. Mogło być słyszane w całym budynku. Miała to w dupie.

Korona łatwo wsunęła się w wilgotny, ciepły otwór. Wyciągnął i ponownie położył tę samą dłoń na jej plecach, tuż poniżej linii pasa. To poprowadziło ją do tyłu. Posłuchała.

Była gotowa na ten zagęszczony środek. To otworzyło jej cipkę na najszerszy, jaki miała. Przestał się ruszać. Pru zaskoczyła siebie i swojego kochanka, poruszając biodrami z boku na bok.

Naturalnie, najgrubsza część penisa Charlesa poruszała się razem z nią, rozciągając ją jeszcze bardziej. Wrażenie przeniosło się do głowy penisa Charlesa, który kochał gorące, śliskie wnętrze silnej, ciasnej cipki. Rozkoszował się tym uczuciem. Była gotowa.

"Pieprz mnie głęboko. Głęboko. Głęboko.".

Z każdym słowem Charles naciskał mocniej. W końcu był w środku. Zaczął piłować ją w górę iw dół, a koniec jego penisa rozkoszował się ciepłą wilgocią. Poczuł jej macicę.

Jego korona ocierała się o to, masując ją. Pru ruszyła sama. Dzikie, drżące ruchy ogarnęły jej ciało.

Nie mogła przestać. - Zwalić mnie. Niech twoja cipka mnie zwali, żebym mógł wrzucić ten ładunek do twojego brzucha.

Charles również był oszołomiony. Dla tych dwojga kochanków szczytowanie jednocześnie na pierwszym wyjściu było niewiarygodne. Zaskoczyło ich obu. Członek wyskoczył sam, kiedy upadł na łóżko obok niej. Równie zaskakujące jak wzajemne cumming było to, że ich łapanie oddechu również było zsynchronizowane.

Uśmiechnęli się do siebie, pocałowali ostatni raz i trzymali się za ręce. Chłodna bryza w ciągu kilku minut ochłodziła ich nagie ciała. „Ktoś musi wstać i stać się przyzwoitym” — powiedziała zawsze praktyczna Pru. „Oboje musimy wyglądać reprezentacyjnie, ale nikt nie będzie przyzwoity” – odpowiedział Charles.

Z tymi słowami wstał, narzucił szlafrok, a potem zapukał do drzwi salonu..

Podobne historie

Fantastyczne wakacje rozdział 19

★★★★★ (< 5)
🕑 15 minuty Miłośnicy żon Historie 👁 1,005

Rozdział IXX. „Kiedy nasza trójka odzyskała panowanie nad sobą, Janice i Ginny zrobiły śniadanie i usiedliśmy przy kuchennym stole jedząc, podczas gdy Randy i Ginny opowiadali nam, że oni…

kontyntynuj Miłośnicy żon historia seksu

Wakacyjne wakacje rozdział 18

★★★★(< 5)
🕑 26 minuty Miłośnicy żon Historie 👁 1,191

Rozdział XVIII. Mijały poranne godziny i po południu wszyscy byli na pokładzie łodzi. Słońce wciąż było wysoko na niebie, gdy Don odepchnął się i skierował się nad jezioro, aby…

kontyntynuj Miłośnicy żon historia seksu

Cici zapłacił czynsz w całości

★★★★(< 5)

Wydanie żony w Leiu z należnego czynszu było jeszcze lepsze…

🕑 8 minuty Miłośnicy żon Historie 👁 3,333

Marti i ja zauważyliśmy, że do pokoju wchodzi niski, jasnoskóry mężczyzna i Cici szybko przedstawiła go jako swojego właściciela, Tomasa. Pozostawiając lekko uchylone drzwi, wymamrotał,…

kontyntynuj Miłośnicy żon historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat