Historia Jill

★★★★(< 5)

Mąż Jill wyjeżdża na miesiąc, samotna, myśli, że zdradza i idzie do klubów, spotyka faceta…

🕑 27 minuty minuty Miłośnicy żon Historie

Historia Jill Waterman Jill uwielbiała patrzeć, jak Evan przychodzi. Szczególnie fascynowało ją obserwowanie jego twarzy, która zmarszczyła się, gdy zaciskał zęby. To był prawie rytuał; policzki jego tyłka zaciskały się razem, oczy podskakiwały mu do głowy i wydawał najdłuższy jęk, gdy wytryskał.

Z tego powodu poprosiłaby go o spuszczenie się na jej duże piersi lub twarz, jeśli byłaby szczególnie podniecona. Ale teraz, gdy byli małżeństwem cztery miesiące, ten ostatni był coraz rzadszy. Był zwolennikiem pozycji misjonarza. Właściwie to była jedyna pozycja, jaką użył z Jill i jak zawsze, kiedy skończył, upadł na nią, łapiąc powietrze.

Jego falująca pierś przycisnęła się do jej piersi i poczuła, jak jego serce wali w jej. Wiedziała, że ​​ją kocha, bo nigdy nie zawiódł, by delikatnie skubnąć jej ucho, powodując dreszcze, gdy jego nasienie płynęło z jej klatki piersiowej do pępka, ostatecznie tworząc mały basen w jej pępku. I nigdy nie zapomniał zapytać, czy przyszła; na co zawsze odpowiadała: „Tak, kochanie. To było cudowne”. Właściwie Jill nigdy nie przeżyła prawdziwego orgazmu.

Evan sprawił, że poczuła się dobrze; czasami sprawiał, że upadała bardzo dobrze, ale nigdy jej nie odpuścił. Każdego wieczoru, po tym, jak się kochali, Jill odmawiała cichą modlitwę dziękczynną Bogu za wprowadzenie Evana do jej życia. Był inny niż każdy facet, z którym się spotykała. Był mądry, zabawny i lubił ją.

Zarobił też sporo pieniędzy, a życie było dobre. Evan pocałował ją w szyję. „Cóż,” szepnął jej do ucha, „kiedy przestajemy ćwiczyć i naprawdę zaczynamy rodzić dziecko?” - Wkrótce - odetchnęła Jill, głaszcząc go po głowie. „Nie chodzi o to, że nie chcę zaczynać od razu, ale jutro zaczynam miesiączkę.

Lekarz powiedział, że najlepszy czas to trochę więcej niż tydzień po skończeniu, potem może się to zdarzyć w każdej chwili”. „Nie mogę się doczekać, aż zajdę w ciążę,” powiedział Evan, wtulając w zagłębienie jej szyi. - Ani ja - odpowiedziała, pieszcząc jego plecy. „Lekarz powiedział mi, że zaraz po odstawieniu pigułki będę naprawdę płodna, więc w przyszłym miesiącu będę mieć w sobie dziecko”. - Kocham cię - szepnął, patrząc jej w oczy.

„Też cię kocham” Jill i pocałowali się głęboko i czule. Dzień po tym, jak Jill zaczęła miesiączkę, Evan przekazał jej złe wieści. „Muszę wyjechać z miasta”. Jill odsunęła się od ich powitania w domu i zapytała: „Kiedy?” Spojrzał na nią smutnymi oczami szczeniaka, „Jutro”. - Jutro? Na jak długo? Evan wyglądał, jakby zamierzał płakać.

„Prawie miesiąc”. Jill była załamana. Powiedział jej, że jego praca może wysłać go do innych stron na krótki czas, ale to był pierwszy raz, kiedy to się stało, odkąd zaczęli się razem spotykać.

- Ale dziecko - jęknęła. - To będzie musiało poczekać. Tak mi przykro, Jill, ale tylko ja w całej firmie jestem w stanie rozwiązać problem.

Mówiłem ci, że to może się zdarzyć. - Evan, nie możesz mnie zabrać ze sobą? „Przepraszam kochanie, zasady firmy. Małżonkowie nie mogą przyjeżdżać w podróże służbowe. Ja też tego nie lubię.

Właściwie rozmawiałem z kilkoma headhunterami; to się nie powtórzy., noc lub kilka dni to jedno, ale cholerny miesiąc! Ale nic nie mogę na to poradzić. Muszę lecieć. Tak mi przykro.

”„ Och, kochanie! ”Powiedziała Jill, przytulając go mocno.„ Będę tak za tobą tęsknić. ”Tej nocy, chcąc go zadowolić i chcąc dać mu coś do zapamiętania, Jill dmuchnęła To była jej pierwsza próba lodzika, a nawet połknęła większość jego spermy. Potem wbiegła do łazienki i zaczęła płukać gardło, bojąc się, że nie pocałuje jej po wykonaniu paskudnego czynu, jak powiedział jej kilka jej przyjaciółek.

Po powrocie do sypialni Jill zauważyła, że ​​Evan wciąż jest dość twardy i pełna nadziei, więc szybko poszła do łazienki, wracając z ręcznikiem, który położyła pod nią. Nieco zdezorientowany Evan powiedział: „Jill, co?”. „Wciąż jesteś twardy kochanie, włóż to we mnie.” „Ale jesteś.” Powiedział ze zdziwieniem. „Jesteś pewien?” Jill, niemal zdesperowana, by mieć go w sobie, złapała go i włożyła do jej pochwę.

Evan wziął to stamtąd. Była bardziej napięta niż zwykle z powodu krwawienia miesiączkowego, a to wydawało się dodawać do jego zwykłego podniecenia. To nie ja ong, zanim zaczął prychać i przychodzić. Kiedy skończył wysysać się w Jill, leżał dysząc na jej piersi i dyszał: „Zrób… tak myślisz…” „Nie” westchnęła Jill.

„To o wiele za wcześnie. A nawet jeśli tak nie było” t, sperma po prostu wyleje się z moim przepływem. " „Jill, ja…” „Wiem,” odpowiedziała za niego.

- W przyszłym miesiącu urodzimy nasze dziecko. Piękne złotowłose dziecko z pięknymi jasnoniebieskimi oczami, zupełnie jak nasze. - Tak jak nasze - westchnął Evan. "W następnym miesiącu." „W przyszłym miesiącu”, szepnęła Jill, „za wieczność”. Chwilę później oboje spali w swoich ramionach.

Jill pomyślała, że ​​kilka pierwszych dni bez Evana będzie najgorszych i były całkiem kiepskie. Ale z biegiem czasu było jej gorzej i odkryła, że ​​godzinami rozmawia przez telefon ze swoją przyjaciółką Cassie, narzekając, jak bardzo tęskni za Evanem. Przez pierwsze dziesięć dni Evan zadzwonił punktualnie o ósmej wieczorem i rozmawiał przez około godzinę. Jedenastej nocy nie udało mu się zadzwonić i Jill oszalała, myśląc, że miał wypadek albo gorzej.

Recepcjonistka w jego hotelu wielokrotnie dzwoniła do jego pokoju; próbowała nawet namówić go, aby poszedł do pokoju Evansa, aby sprawdzić, czy jest ranny i czy nie może wezwać pomocy. Ale urzędniczka została przeszkolona w dyskrecji i choć współczująca, nie powiedziała Jill, że Evan wyszedł na wieczór z kilkoma innymi osobami, w tym z dwiema kobietami. Cassie przyszła do mieszkania Jill o pierwszej w nocy po tym, jak wielokrotne telefony Jill przekonały ją, że Jill zaraz się załamie.

Po przyjeździe zrobiła im oboje drinki, a Jill jest znacznie silniejsza niż jej własna. Po trzecim mocnym highballu Jill przestała płakać na tyle długo, by powiedzieć swojej przyjaciółce, jak bardzo tęskni za ramionami Evana, które ją otaczały; jak jego chrapanie pomogło jej spać głębiej niż zwykle i że była pewna, że ​​jest ranny, prawdopodobnie martwy. Po czym zapadła w spokojny sen wywołany alkoholem. Jill dotarła do Evana następnego ranka, kiedy Cassie, która została w domu, brała prysznic.

Poczuła wielką ulgę, gdy dowiedziała się, że wszystko z nim w porządku. Powiedział jej, że jego telefon był przykryty poduszką i że nie słyszał dzwonka, dopóki sprzedawca nie zadzwonił kilka minut wcześniej, aby poinformować go o jej telefonach i obawach poprzedniego wieczoru. Jill była tak zadowolona, ​​że ​​usłyszała od Evana, że ​​bez pytania przyjęła jego chropowatą wymówkę.

Kiedy Cassie dowiedziała się, że wszystko z nim w porządku i usłyszała wymówkę, którą dał Jill, nabrała podejrzeń, ale zachowała to dla siebie. Przed opuszczeniem przyjaciółki i pójściem do pracy, Cassie zostawiła wibrator na poduszce Jill z notatką nabazgraną szminką, aby wykorzystać go pod nieobecność Evana. Tej nocy Jill zasnęła podczas oglądania telewizji, ale obudziła się i zobaczyła na ekranie klasyczny film erotyczny, Emanuelle. Patrzyła na ekran, gdy scena po scenie przemijała, a każda z nich najwyraźniej przenosiła ją w głębszy stan rogowości.

Jej palce powędrowały na jej kolana i zaczęły bawić się fałdami warg cipki. Minęło kilka minut, a kiedy Jill nie mogła już dłużej wytrzymać, zerwała się i poszukała wibratora, który zostawiła jej Cassie. Zsunęła się z majtek, położyła z rozpostartymi orłami na łóżku i wsunęła czubek drgającego plastiku między nogi.

Jill cicho jęcząc, potarła nią łechtaczkę w górę iw dół, wyobrażając sobie, że to język Evana, i poczuła, jak zaczyna się trzepotanie jej orgazmu. Gdy iskra przyjemności opadła, przeniosła wibrator niżej, pozwalając mu wsunąć się między fałdy jej cipki i jęknęła głośniej, gdy wepchnęła wibrator do jej wnętrza. Był grubszy niż penis Evana i Jill poczuła, że ​​się przeciąga, by objąć wszystko. W wyobraźni Evan chrząkała i pchała się nad nią, ale nagle przez jej umysł pojawił się obraz starego chłopaka, po którym natychmiast nastąpił wybuchowy orgazm. Fala za falą intensywnego zachwytu uderzała w jej zmysły, najwyraźniej trwając wiecznie. W końcu osłabł i zapadła w głęboki, zadowolony sen. To był pierwszy porządny sen, jaki spała, odkąd Evan odeszła. Rano Jill obudziła się z wibratorem ciasno między udami, którego czubek wciąż wbijał się w jej pochwę. Przypomniał mi się obraz tego samego starego chłopaka, o którym myślała poprzedniej nocy. To było dziwne, ponieważ nie myślała o nim od lat. Był drugim chłopcem, z którym kiedykolwiek uprawiała seks. To był tylko jeden raz, ale wspomnienie wywołało dreszcze po jej kręgosłupie. Przypomniała sobie, że tej nocy przyszła i przychodziła. Mimo to okazał się prawdziwym palantem, ponieważ nie użył prezerwatywy po tym, jak obiecał, że to zrobi. Gdyby jej miesiączka nie nadeszła następnej nocy, prawdopodobnie spowodowałby ciążę. Jill wstała, wzięła prysznic i zrobiła sobie śniadanie. Nalewając drugą filiżankę kawy, zawołała Cassie. Słysząc śpiew w głosie Jill, powiedział Cassie wszystko, co musiała wiedzieć o tym, jak minęła jej noc. - Jill, wychodzimy wieczorem - powiedziała, a Jill wiedziała, że ​​jej dziewczyna nie przyjmie „nie” jako odpowiedzi. "Gdzie?" to wszystko Jill zaoferowała w odpowiedzi. „Nie wiem i na pewno nie obchodzi mnie to. To będzie fantastyczne miejsce ze wspaniałymi porcjami męskiego testosteronu paradującymi w tę iz powrotem, jak szwedzki stół wypełniony kutasem”. Jill nie mogła powstrzymać się od śmiechu, wyobrażając sobie szereg dobrze zbudowanych mężczyzn paradujących przy stole, przy którym mieli siedzieć. "Tak lepiej!" Cassie zaświergotała. - Od wieków nie słyszałem, żebyś się śmiał. "Co będę nosić?" - zapytała Jill. - Coś czarnego. Coś, co odsłania twoje cycki. Coś ciasnego wokół twojego tyłka. Jill chichotała bez przerwy, gdy zdecydowali o czasie i środkach transportu, a kiedy Cassie zakończyła rozmowę, Jill włożyła parę starych dresów i po raz pierwszy od tygodnia poszła pobiegać. Evan zadzwonił około piątej. Jill podskoczyła, żeby go podnieść. „Och, Evan," westchnęła do telefonu. „Naprawdę za tobą tęsknię. Proszę, nie możesz wrócić do domu w ten weekend?" - Wiesz, że nie mogę kochać - powiedział uspokajająco. - To tylko kolejny. Co, dwanaście dni? "To jest wieczność!" - W ten sposób zarabiam nasze pieniądze, kochanie - powiedział zadowolony z siebie rymowaniem słów. - Dlaczego nie zaprosić kilku dziewczyn? Może pooglądać w telewizji wyciskacz do łez? „Chciałabym oglądać to z tobą,” powiedziała, po czym pociągnęła nosem. „A teraz nie płacz na mnie, wiesz, jak mnie to przeraża,” powiedział Evan. Jill nie wiedziała, że ​​spoglądał na zegarek, mając nadzieję, że jego randka nie wpadła na niego podczas rozmowy telefonicznej z żoną. Rozmawiali przez kolejne trzy minuty i Jill wyczuła, że ​​chce zakończyć rozmowę. I po namówieniu go, by powiedział jej, że ją kocha, powtórzyła mu te słowa, by zdać sobie sprawę, że tak naprawdę nie miała ich na myśli. Rozłączyła się i po prostu stała, przerażona samą sobą, że nie miała na myśli tego, co mu powiedziała, a potem, po chwili namysłu, zastanawiała się, czy Evan czuła to samo. Nie, to była aberracja, to wszystko. Kochamy się i zawsze będziemy. Powiedziała sobie, kiedy telefon znowu zadzwonił. "Kocham cię, Evan, naprawdę, naprawdę!" powiedziała. Naprawdę to tracisz, prawda? "Śmiech Cassie dobiegł z słuchawki." Och, "jęknęła Jill," Myślałam, że to Evan oddzwania! "" Cuda się zdarzają, Jill. Chcesz, żebym się rozłączył, żebyś mogła usiąść przy telefonie i czekać na niego? ”„ Nie, Cassie, tylko to… ”„ Wiem, ”drażniła się Cassie,„ naprawdę, naprawdę za nim tęsknisz. ”„ Ja naprawdę tęsknię za Evanem! "jęknęła Jill." Wiesz, dziewczyno, naprawdę musisz wyjść z tego domu. Choć może być cudowne, życie to nie tylko sprzątanie, szycie i Oprah. Znalazłaś tę sukienkę na dzisiejszy wieczór? ”„ Nie wiem… ”„ Lepiej się z tym bierz kobieto, idziemy do klubu, jeśli mam cię przywiązać do przedniego zderzaka mojego Byka. ”„ Gdzie jesteśmy idziesz? ”„ Nora opiumowa. ”„ Evan i ja próbowaliśmy tam pojechać kilka tygodni temu i wokół bloku była kolejka. Nigdy nie wejdziemy do środka. ”„ Możemy, jeśli założysz coś gorącego. ”Miał włosy koloru mokrego piasku, mętne niebiesko-zielone oczy i zapierający dech w piersiach uśmiech. To był jego największy atut, genialny i lśniący na twarzy składający się z normalnych rysów. Siedział obok Jill i Cassie przy barze. Z jakiegoś powodu stołek Jill się chwiał i przez sekundę pomyślała, że ​​to jej serce podskakuje z powodu tego nieznajomego. - Pozwólcie, że złożę zamówienie, panie, jeśli mogę - powiedział. Jego gorący oddech wdarł się po skórze Jill, powodując jej dreszcze. Zamówił trzy kieliszki Jamison Irish Whiskey i wypił jednym haustem. Jill naśladowała go i zapłaciła cenę, gdy ognisty płyn spływał po jej gardle, pozostawiając jej kaszel i wyskakujące przeprosiny, które on odprawił, podczas gdy Cassie, bardziej doświadczona pijaczka, patrzyła i śmiała się. - Przydarza się najlepszemu z nas - powiedział, jakby to była prawda. Oczy Jill zaszły łzami, kiedy sięgnęła po szklankę wody, którą barman postawił przed nią. Cassie, po wypiciu swojego Jamisona, miała trudności z powstrzymaniem się od prychania i kaszlu jak Jill, ale miała dość rozsądku, by nie wypić całego kieliszka irlandzkiej whisky jednym gigantycznym haustem i efekt nie był dla niej tak brutalny. tak jak Jill. Trącił ramię Jill i powiedział: - Podobał mi się sposób, w jaki wkładasz to do gardła. Podwójne znaczenie jego słów wymykało się Jill, ale mimo to była podniecona dźwiękiem jego głosu. Zamówił kolejną kolejkę, a kiedy minęło kilka minut, a ona nie sięgnęła po Jamisona, zapytał cicho: - Nie zamierzasz tego wypić? - Hm, myślę, że osiągnąłem swój limit - odpowiedziała Jill. Jego ręka ześlizgnęła się po jej ramieniu i oparła się na zgięciu jej talii. Dotyk tak rażący, że wstrzymał oddech. - Rozumiem. Więc jesteś jedną z dobrych dziewczyn - powiedział. - Jestem szczęśliwą mężatką - odpowiedziała Jill i poczuła, jak poczucie winy rozprzestrzenia się po jej ciele. Jego palce spoczęły na jej boku, a kciuk wędrował tam iz powrotem po gładkim materiale jej koszuli. - Twoje dłonie zaczynają mnie denerwować - wypowiedziała i zobaczyła dziwaczny wyraz na twarzy Cassie. Jill zdała sobie sprawę, że są ułożone w jednej linii udo przy udzie, brzuch przy brzuchu. Gdyby odwróciła głowę, ich usta byłyby w zasięgu całowania. Jill ogarnęła panika. - Może napiję się tego drinka - mruknęła. Wzięła również ten zastrzyk jednym haustem i poczuła, jak pali się w jej brzuchu, wysyłając płynny ogień przez wszystkie żyły. Nie poruszył niczego poza ręką, która teraz spoczywała w jej dolnej części pleców. - Zatańcz ze mną - powiedział, patrząc jej w oczy. Skinęła głową, ostrożnie wstała ze stołka barowego i weszła ostrożnie na zatłoczony parkiet. Większość tancerzy podskakiwała w górę iw dół w rytm, ale tak naprawdę nie tańczyła. Sprowadził ją na środek parkietu. Jeden krok i przyciągnął ją do siebie. Inny, a jego dłonie pasowały do ​​jej talii, jakby były dopasowane do jej kształtów. Trzy kroki i jego udo zsunęło się między jej, trzymając ją przywiązaną do niego. Bas w muzyce uderzał pulsem w jej brzuchu, w gardle i między udami. Tłum gromadził się wokół nich, wciskając się w nich, gdy piosenka się zmieniła i sprowadziła więcej tancerzy na parkiet. Jill była zaskoczona, kiedy położył drugą rękę na jej boku, wysoko, tuż pod jej piersią, aż spojrzała w jego niebiesko-zielone oczy i pogrążyła się w nich. Ciepło jego dłoni pozostawiło na niej piętno poprzez jej bluzkę, a ciepło w jej brzuchu zapłonęło pożądaniem, którego nie znała. Nigdy, przenigdy nie czuła się tak rozwiązła wobec Evana. Jego dłoń zsunęła się, by objąć jej pierś, a ona zamrugała, nic nie czując, widząc tylko pulsujące w czasie kolory w rytm muzyki dudniącej z głośników na ścianach. Para obok nich pocałowała się, ich języki splątały się, gdy ich dłonie gładziły się i ugniatały. Parkiet przeszedł w orgię pożądania, której poddała się Jill. Jill niejasno zdała sobie sprawę, że kobieta całująca faceta obok nich to Cassie i wcale nie wydawało się to dziwne. Z chwilą wszystko stało się gorące. Jego kutas mocno przycisnął się do brzucha Jill. Wrażenie sprawiło, że jej usta rozchyliły się w cichej reakcji, a jej usta rozwarły się ze zdziwienia, gdy jego język znalazł jej ucho i wszedł do niego. Potem sprawy potoczyły się szybko. Jego dłoń na jej tyłku rozpostarła się, a następnie przesunęła w górę, aby dosięgnąć jej pleców, a następnie ponownie w dół, aby pogłaskać ją i przycisnąć do swojej erekcji. Spojrzał na nią, jakby nie obchodziło go, czy muzyka kiedykolwiek się skończy, czy też nigdy więcej nie spojrzał na inną kobietę. Jill była tak zagubiona w swoim pragnieniu tego mężczyzny, którego imienia nie znała, albo dbała o to, by wiedzieć, że kiedy pięta jego dłoni przycisnęła się do jej łechtaczki, jęknęła z aprobatą, zamiast go odepchnąć. Dłoń na jej tyłku trzymała ją blisko niego, gdy jego palce poruszały się zręcznie, zanurzając się w koronkowym brzegu jej stringów i odkrywając jej gładkie ciepło. Ciało Jill drgnęło, a głośny jęk wyrwał się z jej gardła, ale przeszedł niezauważony w wirze pożądliwych tancerzy wokół nich. Jego palce drażniły jej fałdy, zanim poszybowały w górę, by pocierać łechtaczkę; gdyby nie napierający na nich tłum i podparcie jego dłoni, upadłaby na podłogę. Jego dotyk był jak wbijająca się w nią włócznia, a jej palce zacisnęły się na jego ramionach tak mocno, że mógł nosić siniaki przez ponad tydzień. Świat Jill skurczył się do rozmiarów tylko tego mężczyzny. Mężczyzna i jego ręka. Mężczyzna i jego oczy. Mężczyzna i jego pulsujący, pulsujący kutas, wciąż naciskający na jej biodro, a jej łechtaczka wibruje szybciej za każdym razem, gdy okrążał ją kciukiem. Była bez tchu, bolała i prosiła o uwolnienie. Poszłaby z nim wszędzie, zrobiłaby wszystko z nim lub dla niego. Jill zdała sobie sprawę, że ma przyjść, a właściwie to tylko kilka chwil dzieli ją od zrobienia tego na oczach wszystkich otaczających ją osób. I pomimo jej wychowania i lojalności wobec Evana nie mogło jej to mniej obchodzić. Jakby czytając w jej myślach, jego oddech wiał gorący na jej skórze, kiedy dotknął jej ucha, szepcząc coś, czego nie powinna była słyszeć, ale nie była w stanie zignorować. "Chodźmy stąd." Jill przygryzła wargę i ujeżdżała jego rękę, trzęsąc się i szarpiąc. Pocałował ją w szczękę i bok szyi. Jego palce przestały się poruszać i objęły ją mocno, gdy doszło do jej kulminacji, a potem zanikło. Pocałował ją, a ona znowu mogła oddychać. Wydawało się, że czas się zatrzymał. Jej następną świadomą myślą było to, że są na zewnątrz i ruszają do jego samochodu. Jill nie protestowała; Cassie zawiozła ich do klubu, więc nie będzie miała problemu z powrotem do domu. Przytrzymał przed nią otwarte drzwi, a Jill wskoczyła do środka, nawet nie myśląc o widoku swoich ud, które mu zapewniała. Wsiadł i uruchomił silnik, a kiedy smukły czarny Benz odjechał od klubu, odwrócił się do Jill i zapytał: - Jak masz na imię? Takie proste pytanie, takie, jakie zadaje się codziennie, ale Jill wydawało się to niezwykle ważne. "Jill." Czekał, zanim odpowiedział, a jadąc z jedną ręką na kierownicy, wyciągnął rękę, wziął pasmo jej włosów w wolną rękę i przyciągnął bliżej. - Jason - i miło cię poznać, Jill. Jill potrzebowała wieczności, zanim mu odpowiedziała, ale w końcu słowa wyszły z jej ust i poczuła się niemal idiotycznie, że je wypowiedział. - Podobnie, jestem pewien. Jason roześmiał się i jakoś wiedziała, że ​​śmieje się z nią, a nie z niej. Jechali w milczeniu przez krótki czas, a potem na światłach odwrócił się do niej i powiedział: „Wiem, czego chcesz, Jill”. Z bijącym sercem w piersi Jill starała się brzmieć normalnie. „Naprawdę i co by to było?” - Chcesz, żebym postawił cię pod ścianą. Zanim zaparkował samochód na prawie pusty garaż, Jill była tak podniecona, że ​​zwykła czynność skrzyżowania nóg sprawiła, że ​​zadrżała w niekontrolowany sposób. Jej sutki były twarde jak skała wewnątrz satyny i koronki stanika, co chroniło je przed przebijaniem przez bluzkę, ale bez litości je stymulowało. - Widzisz tę kolumnę po prawej? Jill odwróciła głowę i skinęła głową. - Podejdź tam. Za chwilę do ciebie dołączę. Jill otworzyła drzwi Benza i wysiadła, nie spodziewając się, że pośpieszy dookoła, żeby otworzyć jej drzwi. W końcu powiedział jej, co ma robić. Prawie upadła przy pierwszym kroku, ale odzyskała równowagę i dotarła do kolumny, którą jej też skierował. 'Co ja tutaj robię?' zadała sobie pytanie: „W co ja się wpakowałam?” Dochodząc do kolumny, Jill odwróciła się i zobaczyła idącego w jej stronę Jasona. - Och, Evan, dlaczego nie wróciłeś do domu wcześniej? Powiedziała bardziej jako lament niż cokolwiek innego. Chciała, co się wydarzy, i miała bardzo dobre pojęcie, co to będzie. Był dwa kroki od niej. Jill zauważyła, że ​​jego niebiesko-zielone oczy wydawały się czarne, gdy skupiły się na jej. Jej prawe oko drgnęło, gdy uniósł ręce, opierając dłonie płasko o betonową kolumnę po obu jej stronach. Sekundę później znaleźli się pod jej spódnicą, na górze jej pończoch z gumką, a potem między nogami. Trzymał ją od tyłu, gdy jego palce wędrowały do ​​przodu i delikatnie muskały jej mons, a potem łechtaczkę. Jill zadrżała i zamknęła oczy. Jej uda rozwarły się, a on rozłożył je szerzej stopą między jej i odepchnął jej prawą stopę od lewej. Jego palec wskazujący zatoczył koło na zwilżonej teraz tkaninie jej majtek. Z odległego miejsca Jill wyraźnie usłyszała odgłos rozpinanego zamka błyskawicznego i ciche brzęczenie rozpinanej klamry. „Pospiesz się” - pomyślała - „nie wytrzymam dłużej!”. Zaklął, kiedy jego palec dotknął jej majtek i dotknął jej wilgotnych, mięsistych fałdów. Przycisnął podbródek do jej ramienia i ssał jej szyję, wywołując u Jill zachwyt, jakiego nigdy wcześniej nie doświadczyła, i pozostawiając malinkę, która przetrwała dobre dziesięć dni, zanim zniknęła. Jill obejmuje jedną ręką jego szyję. Druga ręka drapała beton, chcąc coś zrobić, i niszcząc przy tym dwa paznokcie na starannie wyrzeźbionych palcach. - Chcesz tego - szepnął jej do ucha, a Jill skinęła głową, niezdolna do powiedzenia sobie ani słowa. "Chcesz tego?" Nagle zdała sobie sprawę, że prosi o pozwolenie na seks, a ona próbowała sformułować właściwe słowa. Minęło kilka długich sekund, zanim Jill zdołała syknąć swoją odpowiedź. "Tak chcę cię!" Miał w niej dwa palce, zanim ostatnie słowo opuściło jej usta. Głaskał ją, palcował, parodiując to, co chciała, żeby zrobił z jego kutasem. Niemniej jednak Jill naparła się na nich, chcąc, żeby byli w niej tak głęboko, jak tylko mogli. Chwilę później naciągał jej majtki na jej biodra i kolana, po czym przycisnął do niej swojego penisa, pchając go wzdłuż rozpadliny jej tyłka, aż znalazł się między jej udami. "PIERDOLIĆ!" Jason zaklął, wchodząc do Jill, po czym ugryzł ją w ramię, jakby chciał stłumić kolejny wybuch. Jill wydała zduszony płacz, kiedy ją napełnił. Przez chwilę myślała, że ​​będzie za ciasno, by łatwo wejść, ale ta myśl już dawno umknęła wszelkim spójnym wspomnieniom, bo teraz Jill wiedziała lub pragnęła tylko rozkosznej pełni jego wnętrza. - Jesteś jak pierdolony piec - wychrypiał Jill do ucha. Zaczął się poruszać… na początku powolne, płynne pociągnięcia; jego ręce zakotwiczyły jej biodra, uniemożliwiając jej ruch. Wsunął dłoń do jej przodu i przycisnął jej łechtaczkę w rytm pchnięcia. Jill jęczała, szlochała i śmiała się jednocześnie. Jego palec okrążał jej łechtaczkę z bezlitosną precyzją, przyspieszając jej doniosły orgazm. Jill zaczęła się śmiać, a śmiech wziął ją ponad krawędź, a ona zaczęła wijąc się w jego dłoni i poruszając się na jego penisie, podczas gdy Jason stał prawie bez ruchu, pozwalając Jill kierować sprawami przez chwilę. Kilka par zbliżyło się do wylotu alei i zatrzymało się, aby zajrzeć do środka. W każdym przypadku to kobieta odciągała mężczyznę, zmuszając go do dalszego marszu i zapobiegając wszelkim przerwom w cielesnym sprzężeniu zachodzącym w trzewiach cuchnącej alei . "Teraz masz zamiar to dostać!" Warknął. 'Uzyskać co?' Jill pomyślała: „Jestem w niebie”. Właśnie wtedy poczuła, jak jego dłoń na jej biodrze zacieśnia uchwyt. "O!" wypaliła nieświadomie. Ręka głaszcząca jej łechtaczkę zaprzestała swoich cudownych zabiegów i po prostu przycisnęła jej cipkę. Jill przyszła ponownie, mniejsza, ale nie mniej przyjemna niż pierwsza. Zesztywniała, czując, jak jego kutas szarpie się w niej, wyobrażając sobie, jak strumienie jego ziarna miłości wypełniają ją, zapładniają ją i staje się zachwycona myślą, że począł w niej dziecko. „Co za niespodzianka dla Even'a” - pomyślała przez chwilę, a potem znów się śmiała, próbując poradzić sobie z potężnymi skurczami przypominającej falę kulminacyjną fali pływowej, ryczącej na nią z nieustępliwego walenia Jasona w stalowy kutas. Podczas tej niebiańskiej błogości Jill przyszło do głowy, że jej głowa uderza w ścianę alei w rytm jego pchnięć; ale nie myślała o tym więcej, dopóki bóle głowy nie spadły na nią później tej nocy w jej sypialni. Kilka innych myśli przemknęło przez rozgorączkowany umysł Jill, gdy Jason wbił się w nią, uwalniając swoje nasienie głęboko w jej najciemniejsze zakamarki. „Seks w prawdziwym życiu nigdy nie przypomina filmów. Choreografia jest zawsze wyłączona. Większość z nas nie śmieje się podczas aktu seksu; trochę w trakcie aktu, ale nie w całej jego lepszej części. Większość z nas też nie pieprzy się w zaułkach, ale większość z nas nie jest aż tak wybredna, jeśli chodzi o to, gdzie się znajduje. Jill miała tylne siedzenie Evana, a potem kilka moteli, które miały służyć jako punkt odniesienia do kontaktów seksualnych przed ślubem. I kilka opisowych wyczynów kilku przyjaciół, takich jak Cassie, z których żadne nie dotyczyło miejsca tak obskurnego jak zaułek. Trzydzieści minut później Jill była w domu, myjąc twarz w umywalce w łazience. - Czego się spodziewałem? zadała sobie pytanie, patrząc na swoje odbicie. Nie był to obraz kobiety, która chce być dłużej pieprzona, ale kogoś, kto już był. „To było dobre” - pomyślała. „Bzdura, to było świetne!” powiedziała sobie. - Najlepsze - powiedziała głośno i uśmiechnęła się, osuszając twarz stylowym ręcznikiem. - Ale nie znam jego imienia. Nie mam nawet jego numeru - pomyślała i wydęła wargi w lustrze. Wtedy dotarło do niej, że wiedział, gdzie mieszka. - A jeśli zadzwoni, a Evan będzie w domu! Telefon zaczął dzwonić, a Jill powoli weszła do sypialni i podniosła słuchawkę. - Musiał dostać od niej jej numer bez jej wiedzy - zdecydowała, gdy jej usta ułożyły się w słowo „Cześć”. "Cześć, ty!" - zawołał znajomy głos. - Och, cześć Evan, dzwonisz późnym wieczorem. - Jestem jak diabli. Dzwonię od siódmej trzydzieści. Gdzie do diabła byłeś? Jill przełknęła ślinę, próbując sformułować odpowiedź, która go zadowoli, ale nie mogła. Postanowiła iść za prawdą, a przynajmniej na tyle, by go chwilowo zadowolić. "Wyszedłem." "Nie było cię całą noc!" Dla twojej informacji i przypominam sobie, że nie byłeś dostępny tylko tamtej nocy i nie doceniasz tego, że mnie zadręczałeś. Ale żebyś wiedział, gdzie byłem… Wyszedłem z Cassie. Wypiliśmy kilka drinków i flirtowaliśmy z kilkoma facetami, a potem poszliśmy do domu. Gdzie do cholery byłeś? ”„ Ja… ja… ”„ Tak myślałem. Mam nadzieję, że była dobra, bo myślę, że skończyliśmy Evan. ”„ Nie! Jill, ty nie… "" Och, rozumiem dobrze. Do widzenia, Evan, i proszę, nie oddzwoń dziś wieczorem, idę do łóżka. ”„ Ale… ”Jill odłożyła słuchawkę, zdumiona tym, co zrobiła i jak łatwo było się odwrócić Jak się spodziewała, zadzwonił telefon, a ona go zignorowała. Po kilku dzwonkach włączyła się automatyczna sekretarka: „Cześć, tu Jason, chciałem tylko…” „Cześć! Witaj! Jason, nadal tam jesteś? ”„ Tak, obudziłem cię? ”„ Tak, ale nie ze snu. ”Oboje zaśmiali się,„ zastanawiałem się… ”powiedział.„ Co to było? ”„ Może chciałeś, żebym wrócił i został na noc? ”„ Gdzie jesteś? ”Zapytała Jill, czując, jak f rozprzestrzenia się po jej ciele.„ Po drugiej stronie ulicy. ”„ Otworzę drzwi za jakieś dziesięć sekund ”, powiedziała. „Będę podskakiwał ci za piętnaście," odpowiedział. „Och, dobrze," Jill zaśmiała się i pobiegła otworzyć drzwi, nie zawracając sobie głowy odkładaniem telefonu. I tak, kiedy Evan dzwonił, dostawał sygnał zajętości, godzina po godzinie. Koniec..

Podobne historie

Eddie i wanna z hydromasażem

★★★★(< 5)

Młoda gospodyni domowa znajduje erotyczne przyjemności w wannie z hydromasażem sąsiada…

🕑 18 minuty Miłośnicy żon Historie 👁 2,172

"Dobre wakacje?" - zapytał Eddie, wręczając Kerry pęk kluczy. "Było cudownie, dzięki. Naprawdę świetnie się bawiliśmy." Powiedziała mu. - Całą opaleniznę? Zapytał z błyskiem w oku.…

kontyntynuj Miłośnicy żon historia seksu

Rogues Story, część czwarta (a) Absorpcja

★★★★★ (< 5)

Dlatego po otrzymaniu opinii postanowiłem podzielić część czwartą na dwie części - Enjoy x…

🕑 20 minuty Miłośnicy żon Historie 👁 2,043

Rebecca wraca myślami do pierwszej nocy z Travisem. Ulga, którą poczuła, kiedy się poddała, przyznając głośno, że go pragnie. Przyjemność, którą poczuła, kiedy jego palce wcisnęły…

kontyntynuj Miłośnicy żon historia seksu

Zofia

★★★★★ (< 5)

Naprawdę tego nie przemyślał…

🕑 21 minuty Miłośnicy żon Historie 👁 1,846

To był pierwszy raz Rudy'ego w restauracji Sal i zastanawiał się, czy zawsze jest tam tak tłoczno. Lokal znajdował się na parterze hotelu Regal, więc było oczywiste, że wielu klientów…

kontyntynuj Miłośnicy żon historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat