Dzieci Charliego

★★★★★ (< 5)

Jak daleko posunie się kochająca żona, aby dać mężowi dziecko, którego tak desperacko pragną?…

🕑 45 minuty minuty Miłośnicy żon Historie

Ta historia jest prawdopodobnie prawdą. W naszym mieście są nie mniej niż dwie światowej klasy kliniki IVF i mamy kilku przyjaciół, którzy pracują w terenie. Pewnego wieczoru podczas kolacji, podczas której czerwone wino przepływało zbyt swobodnie, zaczęliśmy rzucać im wyzwanie głównie żartobliwie - o koszty programów i ich sukces w zarabianiu pieniędzy na nieszczęściu ludzi i dzieci. To nie była uczciwa krytyka, ale wywołała mnóstwo opowieści przy stole, z których jedna dotyczyła „Charlotte, ich wieloletniego klienta, który po latach nieudanych zabiegów nagle wydał trzy zdrowe dzieci w krótkim odstępie czasu najwyraźniej naturalnie. Nasi przyjaciele byli zbyt dyskretni, aby ujawnić tożsamość zaangażowanych osób, ale są dość pewni konsultacji po pierwszej naturalnej koncepcji „dawcy” i jego relacji z klientem.

Cały pomysł był dla mnie intrygujący i mogłem sobie nawet wyobrazić siebie w podobnych okolicznościach… Mam nadzieję, że Ty też możesz. Radosne odgłosy małych dzieci śmiejących się i chlapiących odbijały się echem na pomalowanych na biało ścianach starannie utrzymanych willi, które otaczały czystą błękitną wodę dużego, prywatnego basenu. Pociągnąłem kolejny łyk dżinu i toniku i obserwowałem, jak mój dorosły syn i jego żona bawią się szczęśliwie z ich trzyletnim chłopcem w opaskach i ich osiemnastomiesięczną córką, która podskakiwała w wodzie w swoim jasnożółtym pierścieniu do pływania. Spojrzałem na moją uroczą żonę Jane, która siedziała czytając książkę po drugiej stronie stołu w cieniu dużego parasola. Nawet po tylu latach wciąż była bardzo atrakcyjna.

Trudno było myśleć o niej jako o matce dorosłego dziecka i babci, ale potem, pomyślałem, założyliśmy rodzinę, gdy byliśmy jeszcze całkiem młodzi. Było wiele do powiedzenia na temat wczesnego założenia rodziny, o czym teraz bardzo dobrze wiedziałem. Jakby instynktownie wiedząc, że o niej myślę, Jane podniosła wzrok znad książki i uśmiechnęła się do mnie.

Odwzajemniłem uśmiech, kiwając głową w stronę młodej rodziny przed nami. Uśmiechnęła się pobłażliwie i wróciła do lektury, gdy jeszcze trochę patrzyłem na rozgrzewającą scenę, myśląc, jak bardzo przywróciła szczęśliwe wspomnienia o naszej dwójce w tym samym basenie z naszym własnym dzieckiem ponad dwadzieścia lat wcześniej. Zabawa trochę zwolniła i Charlotte „Charlie” do rodziny - naszej ciężarnej synowej, wstała w płytkiej wodzie, po czym wzięła syna Jacka za rękę i poprowadziła go płytkimi schodami w kierunku leżaków i stosu leżących tam ręczników.

Kiedy zaczęła go ostrożnie osuszać, przypomniano mi, jak niewątpliwie była piękna; tym bardziej, gdy, jak teraz, jej ciąża zaczynała się ujawniać. Choć dla wielu był to trudny okres, niektóre dziewczęta wydawały się zachodzić w ciążę, pomyślałem, a Charlotte zdecydowanie była jedną z tych szczęśliwych; jej długie ciemne włosy pozytywnie lśniły, oczy błyszczały, a lekko opalona skóra była świeża i jasna. Wciąż poruszała się z wdziękiem, mimo że obrzęk jej brzucha stawał się coraz bardziej zauważalny, i jeśli jej dwie poprzednie ciąże byłyby czymś, co można by oceniać, to robiłaby to prawie do samego końca. To ironiczne, pomyślałem, biorąc pod uwagę, że zajęło jej to tyle czasu i tyle nieszczęścia, by począć. Dla mnie, biologiczny ojciec jej dwojga dzieci i nienarodzone dziecko w brzuchu, wydawała się szczególnie piękna.

Ale to była tajemnica, którą dzieliliśmy tylko ona i ja, i którą musimy zabrać ze sobą do grobu. Charlotte odwróciła się na chwilę, a ja zachichotałem, gdy jej bezczelny syn szybko pobiegł z powrotem w kierunku basenu. Matka żartobliwie go ścigała, skacząc za nim przez trawę, po czym chwyciła go w ramiona kilka stóp od wody i łaskotała go entuzjastycznie karą za próbę ucieczki. Gdy zapewniono jego zgodność, ukradkiem poprawiła swoje maleńkie ubranie.

Udawałem, że nie zauważam. Po usatysfakcjonowaniu Jacka Charlotte wytarła się na kolejny duży niebieski ręcznik, położyła go na leżaku i wyciągnęła po tym, jak obficie wytarła siebie i syna kremem do opalania, podczas gdy mój syn Adam bawił się trochę z małą Emily. Byli to oczywiście ojciec i córka. Wszyscy tak mówili - miała wyraźne rysy twarzy, które, ponieważ on i ja jesteśmy oczywiście ojcem i synem, nie powinny być zaskoczeniem.

Rzeczywiście był to jeden z głównych powodów, dla których Charlotte poprosiła mnie o trzykrotne zaimpregnowanie. Gdy patrzyłem ukradkiem, Charlotte przewróciła się na bok, by obserwować Jacka bawiącego się jego zabawkami - leżenie na jej froncie w jej stanie było teraz niewygodne, jeśli jeszcze nie niemożliwe, i robiąc to nieświadomie, zwróciła swoje szczupłe, kobiece, ledwo zakryte dno w kierunku moja żona i ja. Spojrzałem na Jane, której wzrok wciąż mocno spoczywał na jej książce, a potem na zgrabną, seksowną postać przede mną.

Ile razy się kochaliśmy? Zamknąłem oczy i wróciłem myślami. Stworzenie Jacka zajęło prawie trzy miesiące uprawiania miłości; zaledwie osiem tygodni dla Emily i jeszcze mniej dla rosnącego teraz w niej dziecka. To więcej niż wystarczająca ilość, aby zapewnić doznania rozkoszy na całe życie.

Leżałem na słońcu, zamknąłem oczy i przypomniałem sobie, jak to wszystko zaczęło się jakieś cztery lata temu. Charlotte i nasz jedyny syn Adam byli małżeństwem od ponad dziesięciu lat. Obaj wysoko latający absolwenci ze stanowiskami badawczymi na najwyższym uniwersytecie, na którym studiowali, poznali się i pobrali, początkowo skoncentrowali się na swojej karierze.

Przez wiele lat nigdy nie miał odpowiedniego czasu na założenie rodziny. Pracowali i studiowali bardzo ciężko i zostali pobłogosławieni znacznym sukcesem akademickim, ale podobnie jak w przypadku środowiska akademickiego, nagrody finansowe były nieco skromne. W końcu jednak dźwięk tykających zegarów biologicznych stawał się coraz głośniejszy, aż w wieku trzydziestu lat wreszcie zaczęli „starać się o dziecko”. Po kilku latach prób i bez kolejnej ciąży stało się jasne, że coś jest zdecydowanie nie tak.

Charlotte jest praktyczną połową ich związku, do niej należało zrobienie czegoś, aby poprawić sytuację, a po kilku gorących rozmowach Adam w końcu zgodził się, że oboje powinni iść do lekarza. Krótko mówiąc, dowiedzieli się, że był problem i że to był Adam. Problem Adama, typowy dla naszego ukochanego jedynego syna, nie mógł być po prostu niską liczbą plemników, którą można było po prostu rozwiązać.

Nie, jego sytuacja okazała się skomplikowaną kwestią dotyczącą nieprawidłowego działania nasienia, które najwyraźniej produkował w olbrzymich ilościach, ale które w większości nie były w stanie zapłodnić jaj Charlotte. Naturalne poczęcie zostało uznane za bardzo mało prawdopodobne, dlatego w połowie lat trzydziestych rozpoczęli serię skomplikowanych programów in vitro, mających na celu wybranie najlepszych, najbardziej obiecujących plemników i sztuczną pomoc w trudnym zadaniu zapłodnienia jaj Charlotte. Wiązało się to z tym, że przez długi czas brała silne leki na płodność, grając wesoło z jej hormonami i powodując częstsze i bardziej emocjonalne kłótnie niż ich szczęśliwe małżeństwo. Dwie pierwsze rundy zapłodnienia in vitro zostały opłacone przez krajową służbę zdrowia, ale gdy obie zakończyły się niepowodzeniem, para była sama. Programy in vitro są niezwykle drogie, a „problem” Adama oznaczał, że potrzebowali leczenia na wyższym końcu już i tak wysokiej skali kosztów, ale gdy dorastali i byli coraz bardziej zdesperowani, aby mieć dziecko, wydawali coraz więcej pieniędzy na coraz więcej rund IVF, aż w końcu zniknęły wszystkie ich oszczędności, wraz z większością kapitału własnego w wiktoriańskim bliźniaku.

Bez wahania Jane i ja pożyczyliśmy im wystarczającą ilość pieniędzy na dwa kolejne programy, które, jak można się było spodziewać, zakończyły się niepowodzeniem, ale potem nie mieliśmy już żadnych oszczędności oprócz mojego skromnego funduszu emerytalnego. Rodzice Charlotte w ogóle nie byli w stanie pomóc, jej ojciec zmarł kilka lat wcześniej, pozostawiając matce wygodną emeryturę dla wdów, ale bez dodatkowej gotówki. Nie było nic innego, jak oszczędzać. Po rocznym oszczędnym życiu, samochodzie Charlotte i zaciągnięciu pożyczki w zamian za ostatnią część kapitału własnego w ich domu, mogli w końcu pozwolić sobie na siódmą rundę in vitro, stosując nową, niedawno opracowaną technikę. Na początku, ku naszemu zdziwieniu, wydawało się, że zakończyło się to sukcesem.

Charlotte powiedziała nawet, że poczuła się inaczej, a jej włosy stały się lśniące - i przez kilka błogich tygodni wszyscy zaczęliśmy wierzyć, że tak naprawdę mogli pomyśleć, chociaż nikt z nas nie odważył się powiedzieć tego na głos, jakby przerażony „kuszący los”. Niemniej jednak wszyscy zaczęliśmy tworzyć tajne plany posiadania dziecka w domu. Brak gotówki oznaczał, że majsterkowanie było bardzo konieczne i poświęciłem trochę czasu na pracę jako budowniczy, aby pomóc w naprawie i dekoracji ich źle utrzymanego domu. Dobra dwutygodniowa praca byłaby wymagana tylko przy stolarce zewnętrznej, co oznaczało, że bardzo często przebywam w ich domu. Adam i Charlotte nadal pracowali na pełny etat, więc miałem dom dla siebie, co szczerze mówiąc wolę.

Mogę się lepiej skoncentrować i pracować szybciej, jeśli mi nie przeszkadza. Trzy pełne dni zajęły najgorsze szkody spowodowane przez lata zaniedbania (i niewystarczające pieniądze), a ja miałem rozpocząć długi proces malowania wyników mojej pracy, gdy usłyszałem nieoczekiwany dźwięk z wnętrza kuchnia. Wierząc, że jestem sama w domu, na początku podejrzewałam włamywacza, ale kiedy zeszłam po drabinie i podkradłam się do okna w kuchni, zobaczyłam moją piękną synową Charlotte siedzącą przy stole kuchennym zakrwawiony materiał w dłoniach, jej ramiona falowały cicho w górę iw dół. Po cichu otwierając drzwi, powoli wszedłem do pokoju. Charlotte nawet nie uznała mojej obecności; po prostu płakała i wykręcała szmatkę między palcami.

„Charlie? Charlie! O co chodzi?” - zapytałam cicho, podnosząc stołek, kładąc dłoń na jej przedramieniu i obejmując drugą rękę wokół jej ramion. Wydała z siebie kilka na wpół uduszonych dźwięków, jakby nie była w stanie rozmawiać, więc po prostu przytuliłam ją do siebie w milczeniu. Początkowo wydawało się, że to jeszcze pogorszyło sytuację; jej szloch stał się znacznie silniejszy, a ogromne słone łzy spływały jej po policzkach i na moje, ale w końcu zaczęła odzyskiwać trochę opanowania i siły mówienia.

„Czy możesz mi teraz powiedzieć?” Zapytałem, kiedy wydawała się wystarczająco spokojna, by odpowiedzieć. Charlotte ponownie przekręciła zakrwawioną szmatkę w dłoniach i zdałam sobie sprawę, że to para majtek - prawdopodobnie majtek pokrytych krwią. Rzuciła je w kąt pokoju. „Nadeszła moja pora miesiąca”. Powiedziała ze złamanym szlochem.

„Poroniłam!” Zarejestrowanie się u mnie zajęło kilka sekund. Oznaczało to, że ich siódma runda leczenia in vitro, którą wszyscy mieliśmy nadzieję i modliliśmy się, zakończyła się sukcesem - zakończyła się niepowodzeniem, jak wszystkie poprzednie rundy. Nie była w ciąży. Jeszcze raz.

„Wszystkie nasze oszczędności minęły… I pożyczyliśmy od ciebie wszystkie te pieniądze…” - mówiła. Objęłam ją ramieniem i przytuliłam. „Wiesz, że Jane i ja nie oczekujemy zwrotu tych pieniędzy, prawda?” Powiedziałem, próbując ją uspokoić. „Wiemy, jak ważne jest to dla was obojga. Jest to również dla nas ważne Adam jest naszym jedynym dzieckiem i chcemy, abyście oboje byli szczęśliwi”.

„Ale nie możemy tak po prostu wyrzucać pieniędzy w błoto”. Kontynuowała, a jej głos łamały łzy. „Powinniśmy mieć teraz przyzwoity dom dla naszej rodziny zamiast mieszkać w tej… chacie i wydawać każdy ostatni grosz… na pieprzony in vitro!” Przez te wszystkie lata, które ją znałem, chyba nie słyszałem, żeby Charlotte używała wcześniej słowa „f”. Wstałem i, biorąc wysoki kieliszek z szafki, napełniłem go zimną wodą, po czym postawiłem na stole przed nią. Wzięła go i wypiła połowę w jednym łyku.

„Dzięki Tony.” Powiedziała, a jej głos jest teraz lepiej kontrolowany. „Po prostu czułem się taki… taki samotny…” „Nie jesteś sam!” Zapewniłem ją cicho. „Wiesz, że zawsze jesteśmy tutaj, jeśli nas potrzebujesz. I nie sądzę, że zawsze powiemy Adamowi wszystko, co nam powiesz.

Jesteś teraz naszą córką!” „Nie mogę znieść myśli, że mu powiem!” Powiedziała. „To koniec, prawda? Nie ma już dokąd pójść i nie ma już pieniędzy”. Pogładziłem ją uspokajająco po policzku. „Ale nadal będzie chciał próbować!” Zaszlochała. „On nas zbankrutuje! Nie mogę do tego dopuścić! Ale nie mogę też zniszczyć jego marzeń, prawda? Za bardzo go kocham! Co mogę zrobić?” „Więc nie mów mu!” Powiedziałem.

"Przynajmniej jeszcze nie." "Co?" Zapytała, po raz pierwszy podnosząc głowę. - Idź i umyj twarz. Zrobię herbatę i omówimy to teraz, zanim Adam wróci do domu. Piętnaście minut później oboje siedzieliśmy przy stole w kuchni, popijając parujące gorące kubki herbaty.

Charlotte wyglądała znacznie lepiej. Jej twarz, pozbawiona makijażu, była blada, różowa i opuchnięta, ale poprawiała się na moich oczach. „Przepraszam, że wpadłem w histerię”. Ona mówiła.

Odrzuciłem ten pomysł. „To tylko naturalne. Tak mi przykro z waszej strony.” Odpowiedziałem. Uśmiechnęła się ze smutkiem. „Czy możesz teraz rozmawiać?” Wciąż miała łzy w oczach, ale kiwnęła głową.

„Czy spróbujemy spojrzeć na to logicznie?” - zapytałem, zwracając się do zdrowej dziewczyny, którą znałem. Znów pokiwała głową. „Czy lekarze mówili o alternatywach” - zapytałem.

„Jeśli to ci naprawdę nie wyszło?” "Tak." „Czy powinniśmy przez nie przepracować? Jeden po drugim?” Westchnęła ciężko, a potem znów skinęła głową. „Cóż, powinniśmy zacząć od większej in vitro?” Oświadczyłem się. „Nie mogę, Tony! Nie znowu! Poza pieniędzmi, po prostu nie mogę przejść przez to wszystko, nie tylko po to, aby nasze nadzieje rozbiły się na kawałki po raz kolejny.

A te leki na płodność sprawiają, że… no cóż, mamy okropne kłótnie, kiedy jestem na nich. „Pomyślała dalej.” I nawet gdybyśmy mieli pieniądze, nie mogłem znieść ich ponownego wylewania. Musimy żyć dalej! Nawet jeśli oznacza to życie bez dzieci! ”„ Myślałeś o adopcji? ”„ Rozmawialiśmy o tym.

”Odpowiedziała, uspokajając się stopniowo, tak jak się spodziewałam.„ Ale to nie byłoby NASZE dziecko w ten sam sposób, prawda? ”Wyglądała na zaniepokojoną.„ Wiem, że to okropne, ale żadne z nas nie było chętne i trwa tak długo… ”„ Cóż, jakie są inne opcje? Wiesz lepiej niż ja to, co powiedzieli Ci Lekarze. „Zastanowiła się.” Chyba jedyną realistyczną drogą byłoby użycie dawcy nasienia. Ale to też jest problem. Po pierwsze brakuje, odkąd weszły nowe zasady i kosztuje dwa razy więcej niż normalny IVF… I nawet jeśli zadziała, dziecko najprawdopodobniej będzie wyglądało jak jego biologiczny ojciec, a nie Adam. „Przerwała na chwilę.” On lub może nawet zacznie szukać prawdziwego ojca, gdy będą starsi.

Widziałem programy telewizyjne. „Przerwała, próbując powstrzymać łzy.„ Nie mogę prosić Adama, aby wychowywał dziecko, które przypomina mu każdego dnia, że ​​sam nie może stworzyć… ”Zaczęła znowu płaczę. Zarzuciłem rękę na jej falujące ramiona i przytuliłem ją, aż zgasło najgorsze szlochanie.

Moje serce bolało ją za nich oboje. „Po prostu nie wiem, jak mogę powiedzieć Adamowi, kiedy wróci dziś wieczorem do domu ! ”Powiedziała, a jej głos zabrzmiał w gardle.„ Po prostu nie! Martwię się, jak on to odbierze. - Chciałbyś, żebyśmy tu byli? Czy oboje? Moralne wsparcie? ”Zasugerowałem. Charlotte zdawała się przywołać trochę dodatkowej wewnętrznej siły, ponieważ otarła oczy i zbliżyła się przede mną.„ Dzięki Tony, ale… Myślę, że to coś, z czym musimy sobie poradzić.

.. tylko nas dwoje. „Czułam się trochę lepiej.

Przynajmniej ostatnie słowa zdawały się pokazywać, że odzyskała panowanie nad sobą.” Czas zdecydować, co zrobimy z naszym życiem. Nie możemy już tak dalej. „To było bardziej jak Charlotte, którą znałem i kochałem.” Rozumiem Charliego. Ale pamiętaj, że tu jestem, jeśli mnie potrzebujesz, oboje jesteśmy. Może nie zawsze tak się czuje, ale nie jesteś sam.

Zawsze! ”Następnego ranka podszedłem do domu z przerażeniem. Powiedziałem Jane złe wieści poprzedniego wieczoru i dołożyłem wszelkich starań, aby natychmiast nie zadzwonić do Adama przez telefon. To była sprawa upierałem się, żeby on i Charlotte pracowali między sobą w swoim własnym czasie i na osobności. Jak by to było, zapytałem, czy wybuchnie płaczem przez telefon do Adama, zanim Charlotte sama będzie mogła przekazać mu tę wiadomość „Trudno było Jane przezwyciężyć matczyny instynkt wobec nich obojga, ale w końcu się zgodziła. Kiedy poszedłem do domu następnego ranka, mogłem to zobaczyć.

Tak było z małymi oczekiwaniami i ciężkim sercem że zapukałem do drzwi kuchennych o ósmej następnego ranka. Samochód Adama nie był w swoim zwykłym miejscu, co oznaczało, że poszedł do pracy. To musiał być dobry znak.

Odpowiedzi na drzwi były wolne. To może bądź zły. W końcu Charlotte otworzyła drzwi i przytrzymała je podczas gdy niósłam pudełko pędzli i farby do kuchni. Była w pełni ubrana w legginsy i luźną koszulkę, którą uznałem za dobry znak.

Przynajmniej nie była zbyt przygnębiona, żeby się o siebie troszczyć, kiedy mnie pozdrowiła. W ogóle nie widziałem zbytniej rozpaczy. Nie, zachowywała się jak ktoś, kto panował nad czymś zupełnie nieoczekiwanym. "Jak się dzisiaj czujesz?" Spytałem z nadzieją, że mam sympatyczny wyraz twarzy.

„Nic mi nie jest…” Westchnęła. „Nie było wiele bólu. Przez cały dzień czułem się chory, ale to mogły być nerwy. Nadal nie wiem, jak udało mi się powiedzieć Adamowi, nie psując się całkowicie”.

„Jak sobie z tym poradziłeś?” Zapytałem zaniepokojony. "Jak poszło?" „Nie poszło dobrze”. Powiedziała, wlewając gorącą wodę do dwóch kubków i dodając torebkę z herbatą. „W rzeczywistości było gorzej, niż się spodziewałem”.

Podała mi parujący kubek i wyciągnęła krzesło przy kuchennym stole. „Wyglądał, jakby świat upadł mu na ramiona”. Ona kontynuowała. „Nie zdawałem sobie sprawy, jak wiele zbudował na nadziei, że tym razem to zadziała”.

Jej głos był wzburzony. „Próbowałem go ostrzec, że wszyscy to zrobiliśmy, że nie możesz być pewien, aż po co najmniej dwunastu tygodniach, ale…” Zabrakło jej słów, ale wyraz jej twarzy mówił głośno. "Gdzie on teraz jest?" Zapytałam. „Poszedł do pracy”.

Odpowiedziała. „Chociaż nie mogę sobie wyobrazić, jak się skoncentruje.” Zwróciła się do mnie. „Tony, nigdy nie widziałem go tak… dziwnego. Zeszłej nocy był zdruzgotany, jakby centrum wyleciało ze swojego świata. Dziś jest szalony, wciąż mówi o kolejnych IVF i szuka nowych metod leczenia.

Jest nawet mówić o Ameryce! ” Zatrzymała się, a jej twarz stała się poważna. "Czy mogę być z tobą szczery?" Zapytała. "Oczywiście." „Myślę… cóż, myślę, że martwi się, że w końcu go opuszczę, ponieważ nie może dać mi dziecka” Moje brwi musnęły się w niemym pytaniu. „To kompletny nonsens! Bzdura!” Ona poszła na.

„Tak bardzo go kocham! On ma obsesję na punkcie posiadania dzieci, a nie mnie. Oczywiście też chciałbym je mieć, ale to właśnie on kocham. To on chcę być z dziećmi lub bez nich”. Łzy wróciły jej do oczu, ale chyba nie zauważyła. „Próbowałem go przekonać, żeby to zrozumiał, ale ma w głowie ten pomysł.

Nie mogę pozwolić, żeby tak się stało Tony, nie mogę. Złoży nas bankructwo, stworzy więcej oczekiwań i rozczarowań, a potem co zdarzyć?" Zrobiłam, żeby objąć ją ramieniem, ale ona odsunęła się lekko, wzięła głęboki oddech i wyprostowała się, jakby przygotowywała się do trudnego zadania. Byłem zdumiony. Zawsze wiedziałem, że jest silną, choć cichą osobą i więcej niż dorównuje naszemu synowi pod względem pewności siebie, ale kiedy przemówiła, jej słowa całkowicie mnie zaskoczyły.

„Podjąłem decyzję. To ważna decyzja! Nie spałem przez większość nocy, myśląc o tym i czekając, aż przyjedziesz”. Mogłem w to uwierzyć; wyglądała na zmęczoną psem i zastanawiałem się, co u licha zamierza powiedzieć. Kiedy się odezwała, było to prawie jak przećwiczone przemówienie jasne i precyzyjne, ale zauważyłem, że nie mogła spojrzeć mi w oczy. „Nie mogę ryzykować utraty mężczyzny, którego kocham, ale wiem, że tylko jedna rzecz go uszczęśliwi” - powiedziała.

„Musimy mieć dziecko. Nie mamy pieniędzy na więcej zapłodnienia in vitro, nawet z waszą hojną pomocą - i prawdopodobnie i tak by to nie zadziałało. Przyjęcie nie uszczęśliwi żadnego z nas.” Wzięła głęboki oddech i mówiła szybko, jakby chcąc wydobyć słowa. „Zdecydowałem, że po prostu muszę zajść w ciążę.

Nie ma alternatywy. Będę musiał użyć dawcy nasienia i chcę, żebyś to Ty!” Mówiąc to, usiadła na krześle i spojrzała mi prosto w oczy. Ja też usiadłem, pochlipany, próbując zrozumieć, co powiedziała mi moja synowa. „Um…” Powiedziałem, brzmiąc głupio.

„Wow, Charlie! Um… To jest trochę szok.” Nic nie powiedziała, wyraźnie czekając, aż powiem coś znaczącego. „Chcesz, żebym oddał moją spermę, żebyś mogła mieć dziecko?” „Tak, Tony. Tak. To byłby najwspanialszy prezent, jaki możesz dać nam obu, chociaż nie chcę, żeby Adam wiedział.” „Golly! Pochlebia mi… Dlaczego ja?” „Jesteś jedynym człowiekiem, do którego mogę się zwrócić. Jedynym, któremu mogę zaufać.

Ale są też prawdziwe zalety!” Teraz była ożywiona. „Pomyśl o tym! Po pierwsze, jesteś najbliżej DNA Adama. Dziecko najprawdopodobniej wyglądałoby tak jak ty, a więc wyglądało tak samo jak on! Po drugie, wiem, że mogę ci całkowicie zaufać i całkowicie nigdy nie powiedzieć nikomu, nawet Adamowi i Jane, że użyłem twojej spermy, a nie jego. „Golly!” Powiedziałem ponownie, nadal zaskoczony, próbując omówić ten pomysł. „Jest jednak kilka problemów”.

Charlotte kontynuowała, tym razem patrząc mi w twarz. „Tylko para?” Zaśmiałem się, kręciło mi się w głowie. „Jeśli skorzystamy z laboratorium, wówczas będą zapisy. Dokumenty prawne. Dzieci dawcy mają prawa, w tym prawo do znalezienia swojego genetycznego ojca, gdy są starsi.

Nigdy nie bylibyśmy w stanie ukryć tego faktu przed Adamem lub Jane. „„ Ok… ”powiedziałem.„ A drugi mały problem? ”„ IVF przy użyciu nasienia dawcy jest drogi. Mam na myśli naprawdę drogie! ”Westchnąłem; problem z pieniędzmi po raz kolejny.„ Nie ma pieniędzy, żeby za to zapłacić, więc jest tylko jedno rozwiązanie… ”Wzięła głęboki oddech.„ Chcę, żebyś zaszła w ciążę… … naturalny sposób! ”Moje usta otworzyły się szeroko. Czy naprawdę to usłyszałem? Czy coś źle zrozumiałem? Mogłem tylko jąkać się w odpowiedzi.„ Masz na myśli… ja… my… chcesz mnie… my… „„ Chcę, żebyś uprawiał ze mną seks Tony i kontynuował ze mną seks aż do zajścia w ciążę! ”Godzinę później nadal siedzieliśmy w kuchni, pijąc mocną czarną kawę z małej kubki, każdy z nas potrzebuje stymulanta.

Początkowy szok minął do pewnego stopnia, teraz czułem się bezradny w stosunku do planów, jakie zrobiła moja synowa w nocy, i opowiadał mi z entuzjazmem szczegół. Moja głowa wirowała. Cała sytuacja wydawała się dość nierealna, a ja wciąż trawiłem tylko część tego, co do mnie mówiła. "… i tak często brałem leki na płodność kiedy mój najbardziej płodny okres to… musielibyśmy to robić codziennie… dwa razy dziennie, gdy ja owuluję… musiałbym położyć się przez godzinę później… zmaksymalizować szanse… może nie potrwać długo… sprawić, że oboje będziemy tacy szczęśliwi… Powiedz, że przynajmniej o tym pomyślisz? "W końcu przestała mówić i próbowałem to wszystko zrozumieć. Szczerze mówiąc, bez bardzo oczywistego i bardzo dużego problemu, że będę uprawiał seks wielokrotnie z żoną mojego syna, wszystko to miało bardzo wyraźny logiczny sens.

Moje DNA było niezaprzeczalnie bardzo zbliżone do Adama. Chociaż Charlotte była tak blisko mnie jak córka, ja nie był krewnym, więc nie martwiliby się kazirodztwem i możliwymi wadami wrodzonymi. A gdyby tylko dwoje z nas wiedziało, nie byłoby problemów z tajemnicą. „Gdzie… spotkalibyśmy się… zrobić to? "Zapytałem.„ Tutaj! "natychmiast odpowiedziała.„ Gdzie lepiej? Będziesz tu sam przez kilka tygodni, prawda? Pracując nad domem jesteśmy ci za to wdzięczni, wiesz, prawda? Pracuję tylko w niepełnym wymiarze godzin, aby „wyzdrowieć po poronieniu”.

Nie ma powodu, aby ktokolwiek coś podejrzewał! ”„ Co zrobiłbyś z Adamem? ”Zapytałem z niepokojem.„ Jeśli zajdziesz w ciążę, musiałby uwierzyć, że to jego! ”„ Też o tym myślałem ” powiedział. „Jutro mam spotkanie ze specjalistą. Powiem Adamowi, że zostałem zapytany, czy weźmiemy udział w badaniu klinicznym niektórych specjalnych nowych leków na płodność.

Powiem, że nie są jeszcze odpowiednio zatwierdzeni, ale lekarze tak nam współczują, że chcieliby dać nam szansę przynajmniej spróbować. Za darmo! ”„ Więc będziesz dalej… próbujesz… z nim w tym samym czasie? ”„ Będę musiał, albo on nie uwierzy, że to jego dziecko. ”„ Ale jeśli… zrób to… z nim tak dobrze jak ze mną … cóż, zauważy. Jeśli robimy to dwa razy dziennie, ty… cóż, przepraszam, że jestem trochę prymitywny, ale twoje ciało będzie wyglądać inaczej… tam… nie? - Charlotte wydawała się to przemyśleć przez minutę. „W porządku.

Powiem mu tylko, że jednym z efektów ubocznych tych leków jest… trochę stany zapalne. - Zaśmiała się. - Prawdopodobnie i tak będę bolała, jeśli zrobimy to tak bardzo, jak uważam, że potrzebujemy „Musiałem przyznać, że był to wspólny plan.” Więc co byś naprawdę wziął? ”„ Wysokie dawki kwasu foliowego, ”odpowiedziała natychmiast.„ Dobrze jest wziąć i tak jest w prawie nieoznaczonych opakowaniach. więc może to być wszystko. ”„ Naprawdę to przemyślałeś.

”Powiedziałem pod wrażeniem.„ I oczywiście nie byłoby żadnych… komplikacji między nami, jak zakochanie się w sobie i zepsucie naszych małżeństw! To byłoby po prostu… zapłodnienie. ”„ Gdyby… gdybyśmy się zgodzili… zrobić to… kiedy… kiedy chciałbyś zacząć? "zapytałam cicho." Im szybciej zaczniemy, tym szybciej będę mogła zajść w ciążę. "Odpowiedziała." Zabrałabym cię teraz na górę! "Ona zaśmiał się, ale mogłem powiedzieć, że przynajmniej częściowo mówiła poważnie. „Ale realistycznie, po poronieniu prawdopodobne jest, że bardzo szybko stanę się płodna, kompensując jej straty, więc im szybciej, tym lepiej. „„ Muszę o tym pomyśleć, Charlie.

Czy możesz mi dać 24 godziny? - Oczywiście! I nadal będę cię kochać, jeśli powiesz „nie”. Chwyciła mnie za rękę i ścisnęła. „Ale mam nadzieję, że się zgodzisz. Możesz uratować nasze małżeństwo, naszą przyszłość finansową i nasze szczęście. ”Przerwała, a potem jej twarz zmieniła się w niesamowity bezczelny uśmiech wraz z jaskrawoczerwonym b.„ I szczerze mówiąc, możesz również cieszyć się tym procesem! Jak często w swoim życiu otrzymujesz taką ofertę? ”Tak więc piękna kobieta, wystarczająco młoda, by być moją córką i o najsłodszym temperamencie, jaki można sobie wyobrazić, prosiła mnie, abym uprawiał z nią seks codziennie i robił to aż do, mówiąc brutalnie, podrzuciłem ją! Bez żadnych zobowiązań.

Bez ryzyka. Łatwa decyzja, którą mam podjąć? Ani trochę! Przegapiwszy większość poranka rozmawiając z Charlotte o jej niezwykłym planie, trudno mi było skoncentrowałem się na pracy przez resztę dnia. Dopiero gdy poszła do pracy po obiedzie, udało mi się zrobić postęp. Opuściłem ich dom wcześniej, zanim wróciła do domu. Tego wieczoru moja żona była bardzo rozproszona Jane zauważyła i zapytała mnie kilkakrotnie, co jest nie tak.

Wymamrotałam coś o współczuciu Adamowi i Charlotte, co wystarczyło, by wyruszyć w długą dyskusję na temat niesprawiedliwości natury i tego, jak oboje będą fantastycznymi rodzicami. musieć przyczyniać się do przekazywania w jedną stronę racja Większość nocy spędziłem na jawie, starając się nie myśleć o słowach „zdrada”, „oszukiwanie” i „niemoralne”, skupiając się na słowach „pomaganie”, „zapłodnienie” i oczywiście „uszczęśliwianie ich”. Do rana byłem wykończony i miałem rozdzierający ból głowy, ale podjąłem decyzję. Nie planowałam odwiedzić domu tego dnia, kiedy pojawiła się kolejna pilna praca, więc zadzwoniłem na komórkę Charlotte z mojego samochodu około ósmej trzydzieści, kiedy byłem pewien, że Adam odejdzie do pracy.

Kiedy odpowiedziała, jej niespokojny ton głosu powiedział mi, że też nie spała zbyt wiele. „Cześć Charlie”. „Cześć Tony”. Krótko i na temat.

„Myślałam… o tym, co zasugerowałeś wczoraj… W jej głosie czułem zmartwienie. „Ja też. Właściwie całą noc”.

"Ja też." „Cóż… Podjąłeś decyzję?” zapytała. „Czy nadal jesteś pewien, że tego chcesz? Mam na myśli absolutnie pewność, że to jest najlepsze dla was obojga, nie tylko dla Adama?” „Nigdy w życiu nie byłem bardziej pewien”. Dzisiaj moja kolej na głęboki oddech.

Wziąłem jedną i powiedziałem: „Więc cieszę się, że mogę ci pomóc w każdy możliwy sposób”. Słyszałem wybuch radości na drugim końcu linii, a następnie lekko łzowy głos. „Dziękuję bardzo, Tony. Nie wiesz, co to dla mnie znaczy… i będzie dla nas znaczyło!” „Mam tylko nadzieję, że to zadziała”. Powiedziałem, czując się znacznie szczęśliwszym po usłyszeniu jej rozkoszy.

„To zadziała, wiem o tym!” powiedziała. „Więc… hmm…” Nie bardzo wiedziałam, jak dalej iść. „Kiedy ja… czy my…?” „Czy możesz tu być jutro? O ósmej?” "Tak oczywiście." „Więc będę na ciebie gotowy”. Nastąpiła pauza.

„Tony?” „Tak Charlie?” "Dziękuje Ci bardzo bardzo mocno!" Podjąwszy decyzję i przekonując się, że to z właściwych powodów, spałem łatwiej tej nocy, ale w żadnym wypadku nie byłem spokojny. Uśmierzyłem sumienie o zdradzie żony i syna, ale przyszło mi do głowy zupełnie nowe zmartwienie. Od prawie trzydziestu lat nie uprawiałem seksu z nikim innym niż moją żoną.

Wciąż mieliśmy dość aktywne życie seksualne, więc wiedziałem, że nie mam poważnych problemów w erekcji, ale co, jeśli moje nerwy zawiodłyby mnie z Charlotte i nie mogłem występować? A jak zachowywał się w łóżku z dziewczyną wystarczająco młodą, by być córką? Jakie byłyby jej oczekiwania? Czy chciałaby i spodziewa się gry wstępnej? Jeśli tak, co powinienem zrobić? Czy zasady gry zmieniły się znacznie w ciągu ostatnich trzydziestu lat? W końcu jednak zasnąłem, budząc się jak zwykle pięć minut przed budzikiem. Zrobiłem herbatę dla Jane i dla siebie, a potem wziąłem prysznic, ogoliłem się i ubrałem do pracy. Cóż, upewniłem się, że obciąłem to ograniczone włosy na twarzy i ciele, które musiałem uczynić jak najbardziej reprezentacyjnym, czułem się tak zdenerwowany jak dziewczyna na pierwszej gorącej randce! Jane nie jest poranną osobą, więc nie zauważyła szczególnej troski, którą się przejmowałem, ale wciąż była ulga, kiedy przyszła siódma trzydzieści, wskoczyłem do mojego załadowanego pick-upa i pojechałem przez miasto, wjeżdżając do Adama i Charlotte podjazd w chwili, gdy „pipsy” w radiu ogłosiły, że jest ósma.

Wyszedłem powoli z taksówki i podszedłem do drzwi kuchennych, do których zapukałem nerwowo. Z wnętrza dobiegł szelest i drzwi otworzyły się niepewnie. We względnej ciemności kuchni Charlotte wyglądała młodziej i bardziej niewinnie niż kiedykolwiek ją widziałem. Ubrana w puszystą białą szatę pachniała słodko olejkiem do kąpieli.

Jej włosy były szczotkowane, aż zabłysły, i unikała makijażu. Co najmniej dziesięć lat minęło od niej. „Cześć Tony,” powiedziała, a jej głos tętnił nerwami. „Cześć Charlie”. Odpowiedziałem równie niepewnie, kiedy wszedłem do domu, idąc za nią do małego pokoju.

Patrzyłem w milczeniu, jak robi nasze zwykłe dwie filiżanki herbaty, a my siedzieliśmy i popijaliśmy je ostrożnie. W końcu poczułam, że muszę zapytać; żeby się upewnić, że nie zamierzam popełnić strasznego błędu. "Jesteś… nadal jesteś pewien, że chcesz to zrobić? ”Ku mojemu zdziwieniu mój głos był dość niepewny. W odpowiedzi kiwnęła stanowczo głową.„ Dopóki jesteś w porządku z tym pomysłem… i wszystkimi implikacjami… ”Myślałem niewiele więcej od naszej rozmowy poprzedniego wieczora.

Mogłem z tym żyć, dopóki pozostało to naszym sekretem i sprawiło, że oboje byli szczęśliwi. „Jak chcesz… hmm… zrób to?” wyszeptałam. Pościel jest różowa. „Ja… Myślałem, że pójdziemy do pokoju gościnnego i… Jeśli chcesz wziąć prysznic… Zaczekam na ciebie…” Jej głos drżał.

„W porządku Charlie. Jak lubisz. To całkowicie twoja decyzja i jeśli zmienisz zdanie… ”Pozostawiłem słowa wisi w powietrzu. Mała rozmowa była całkiem niemożliwa z zadaniem przed nami. Skończyliśmy herbatę szybko i w ciszy.

Dwie minuty później byłem w prysznic po raz drugi w ciągu godziny, czując gorącą wodę na mojej skórze. Spojrzałem na swoje ciało. Nieźle jak na mężczyznę po pięćdziesiątce, pomyślałem cierpko; prawdopodobnie wynik fizycznej natury mojej pracy. Byłem już w połowie wyprostowany. Dzięki Bogu, to nie jest coś, z czym mam dzisiaj problem, pomyślałem, odmawiając cichą modlitwę podziękowań.

Po minucie lub dwóch spłukałem się, wyłączyłem wodę i wyszedłem z kabiny, osuszając się świeżym, białym ręcznikiem, który Charlotte wyraźnie położyła na mój użytek. Świeży nowy ręcznik; nowa szlafrok kąpielowy. Najwyraźniej Charlotte postanowiła zacząć od nowa. Owinąłem ręcznik wokół talii i przeszedłem na półpiętro. Drzwi do pokoju gościnnego były w połowie otwarte.

Ku mojemu zdziwieniu wnętrze było skąpane w jasnym świetle słonecznym i przez chwilę myślałem, że Charlotte zmieniła zdanie i pozostała na dole, ale gdy wszedłem do pokoju, zobaczyłem jej szlafrok leżący równo na krześle, a tam na podwójnym łóżku pod świeżą białą pościelą była moja piękna synowa. Była naga. Zrobiłem gwałtowny wdech, a ona uśmiechnęła się zawstydzona. Poczułem, jak moja erekcja mocno napiera na ręcznik wokół mojej talii. Czy to naprawdę miało się wydarzyć? Czy to wszystko było snem? Podszedłem do łóżka i wziąłem róg prześcieradła do ręki.

Charlotte pozwoliła, by prześlizgnęła się jej przez palce, gdy delikatnie ją wyciągnąłem, odsłaniając jej miękkie, nagie ciało na łóżku poniżej. Usiadłem na brzegu łóżka i delikatnie dotknąłem gładkiej skóry jej dolnej nogi. Na początku instynktownie zacisnęła kolana, ale potem zdawała się zdawać sobie sprawę z daremności tego zjawiska i próbowała zmusić się do relaksu.

Jednak odsłonięte sutki były twarde i szpiczaste, zdradzając podniecony stan. Pogłaskałem ją po nodze w milczeniu, a moja dłoń przesunęła się w górę w kierunku jej uda, przypominając sobie, co powiedzieliśmy sobie poprzedniego wieczoru. „To nie jest romans, to tylko inseminacja…” „Sprawimy, że będzie to tak kliniczne, jak to możliwe… Nawet nie pocałujemy…” „To nie tak, że się zakochamy, jest to.?' Adam będzie bardzo szczęśliwy. Tego najbardziej chce w całym swoim życiu… - Jesteś gotowy? - szepnąłem, trzymając dłoń owiniętą wokół jej kolan. Charlotte oddychała głęboko, kiwnęła głową i gestem, który sprawił, że bolała mnie klatka piersiowa, rozłożyła zgrabne nogi, jakby chciała przywitać mnie w swoim miękkim, idealnym ciele.

Wstałem i, upuszczając ręcznik, by uwolnić erekcję, uklęknąłem między jej otwartymi udami. Przez kilka chwil patrzyłem na jej cudowne ciało. Długie, wąskie nogi zwieńczone wyblakłym bladym białym trójkątem, w którym byłyby jej dna bikini; lekka kobieca krągłość bioder i jeszcze delikatniejsza miękkość brzucha. Wyglądała tak młodo i tak pięknie, że było w niej coś niemal czystego i zdrowego.

Pod jej brzuchem znajdowało się najlżejsze pokrycie naturalnych włosów łonowych w maleńkim kształcie litery V, który wsunął się głęboko między jej uda. Położyłem rękę pod każdym kolanem i rozłożyłem jej nogi jeszcze szerzej, a zewnętrzne usta jej sromu rozchyliły się, odsłaniając ciemną różowość jej rozcięcia w środku. Pochyliłem się nad jej ciałem i wziąłem ciężar na lewe ramię, prawą rękę na mojej erekcji, kierując ją w stronę jej czekającej pochwy. Nagle wciągnęła powietrze, gdy moja gładka głowa dotknęła ust.

"Nadal ok?" Wyszeptałem. Skinęła głową. Zaczęłam pocierać głowę w górę iw dół jej szczeliny, szukając jej otwarcia.

Czuła się trochę sucha, ale szybko znalazłem jej wejście i poruszyłem głową między jej wewnętrznymi wargami. Przesunąłem się do przodu. Charlotte wydała cichy okrzyk dyskomfortu, gdy moja erekcja została zatrzymana.

Skrzywiłem się z bólu. „Jesteś trochę suchy…” wyszeptałem, przerażony jej zdenerwowaniem. „Przepraszam. Denerwuję się,” powiedziała zawstydzona. „Czasami mi się to zdarza.

To nie przez ciebie, zaufaj mi”. „Mógłbym… zrobić coś, aby pomóc?” Zasugerowałem. Moje słowa miały być pomocne, ale kiedy je wypowiedziałem, pomyślałem tylko, że sprawiłem, że zabrzmiałem „brudnie”. Na szczęście umysł Charlotte działał inaczej niż mój. „Może jeśli to się powtórzy”, odpowiedziała szczerze.

„Chwileczkę…” Sięgnęła za poduszkę i wyciągnęła tubkę galaretki KY. Ścisnąc lekko jej palce, sięgnęła w dół i potarła ją wokół swoich wewnętrznych warg i pochwy. „Teraz powinno być łatwiej…” powiedziała, uśmiechając się do mnie.

Uśmiechając się z ulgą, po raz drugi potarłem głowę w górę i w dół jej szczeliny, czując chłód galaretki na wrażliwej końcówce, dopóki nie znalazła i nie rozdzieliła wewnętrznych warg. Tym razem, gdy naciskałem do przodu, moja erekcja weszła do niej płynnie. Szok związany z odnalezieniem mojego wyprostowanego penisa w pierwszym nowym kobiecym ciele, które spotkało go od ponad dwudziestu lat, sprawił, że zaczerpnęłam powietrze. Charlotte również z trudem złapała oddech, gdy z łatwością wsunąłem się w jej przejście, zanim się zatrzymałem, a moje oczy rozszerzyły się ze zdumienia.

Zrobiliśmy to! Właśnie przeniknąłem żonę mojego syna. Pode mną oczy Charlotte również się rozszerzyły i jednocześnie złagodniały dokładnie w taki sam sposób, jak oczy mojej żony Jane, kiedy ją przeniknąłem. Poczułam ból w klatce piersiowej; przyjemność sprawiała mi podwójnie radość gładkością i niezwykłą ciasnością pochwy mojej synowej w porównaniu z pochwą mojej żony. Cofnąłem się trochę, a potem ponownie ruszyłem do przodu, penetrując głębiej. Cofnąłem się i przycisnąłem raz, dwa razy, aż moje włosy łonowe mocno opadły na jej włosy, i zdałem sobie sprawę, że cała moja długość jest głęboko schowana w jej ciele.

Spojrzałem jej w oczy. "Nic ci nie jest?" Skinęła głową, mrugając. „Jesteś pewien, że chcesz przez to przejść?” Zapytałam. „Tak, Tony!” powiedziała. „Proszę… po prostu zrób to!” I tak zacząłem wtykać się w jej pochwę, najpierw delikatnie, a potem z coraz większym rytmem i tempem.

Pode mną usłyszałem, jak Charlotte oddycha w krótkim, gwałtownym oddechu wraz z moim pchnięciem i poczułem, jak jej nogi otwierają się szerzej po obu stronach moich ud. Gdy się rozprzestrzeniły, wślizgnąłem się nieco głębiej w jej ciało i poczułem, jak jej wejście mocno się rozciąga wokół podstawy mojej erekcji. To było niewiarygodne uczucie, które zapamiętam przez całe życie, czując wokół siebie jej miękki ucisk; czując siłę swoich emocji i mojej, wszystkie połączone w niesamowity, namiętny akt.

Jednak nowość uprawiania miłości z nową, znacznie młodszą kobietą oraz nieznana ciasność jej ciała wokół mojego trzonu była dla mnie bardzo wytrzymała. W ciągu kilku minut od pchnięcia poczułem niewątpliwy upał zbliżającego się punktu kulminacyjnego wewnątrz moich ud i pośladków. „Niedługo się spuszczę…” Ostrzegłem Charlotte ochrypłym głosem, który prawie nie brzmiał jak mój własny. „Ostatnia szansa, aby zmienić zdanie…” Spojrzałem głęboko w jej lekko oszklone oczy, by się uspokoić, wciąż wpychając tak równo, jak tylko mogłem, do jej pochwy, próbując zapobiec wytrysku przez ostatni cenny moment. „Zrób to…” syknęła.

„Proszę…” I puściłem się, pchając coraz szybciej, wypełniając pokój mokrymi odgłosami uderzeń, gdy moje ciało zderzyło się z jej ciałem. Dziwne, wysokie piki wydostały się z ust Charlotte w czasie z moimi penetracjami, aż w końcu wybuchło wewnątrz mnie ciepło, moja klatka piersiowa poczuła się mocniej niż przez lata i straciłem kontrolę nad pchnięciem i rozpoczęła się seria prawie bolesnych wytrysków, wypełniając ciało Charlotte z wylaniem mojego nasienia. Podczas pchania poczułem, jak jej pochwa zaciska się i uwalnia mojego penisa, jakby próbowała wydoić ode mnie cenną spermę.

To sprawiło, że osiągnąłem punkt kulminacyjny jeszcze bardziej, starając się przepchnąć przez skurcze mojego orgazmu, aż poczułem, że każda ostatnia kropla nasienia przeszła z mojego ciała do jej i w końcu byłem suchy. Cały proces trwał mniej niż dziesięć minut od początku do końca. Kiedy minęły moje skurcze, trzymałem się nieruchomo nad jej bezwładnym ciałem, mój miękki kutas wciąż znajdował się w jej najbardziej prywatnym miejscu, spoglądając na jej słodką twarz i odczuwając krople potu na własną rękę. Nasze oczy spotkały się i we wszystkich czterech łzy.

„Czy… Czy tego właśnie chciałeś…?” - zapytałem cicho, a mój głos drżał. Pode mną Charlotte uśmiechnęła się i skinęła głową z wyrazem ulgi na twarzy. „Teraz jest już za późno, by zmienić zdanie…” Zmiękłem całkowicie w jej wnętrzu, mój oddech powrócił do normy, a mój zwiotczały członek wyślizgnął się niechlujnie z jej ciała.

Ku mojemu zdziwieniu Charlotte prawie mnie odepchnęła i natychmiast złożyła kolana i uniosła je do piersi. Na początku byłem zdenerwowany tym, co wydawało się odrzuceniem po tym, co właśnie zrobiliśmy razem, ale potem zdałem sobie sprawę, że po prostu maksymalizuje szanse zapłodnienia. Przetoczyłem się na plecy i położyłem obok niej na łóżku. „Muszę zostać przez godzinę!” Zachichotała. „Cieszę się, że tylko ty mnie widzisz”.

„To dobra robota, żadne z nas nie musi jeszcze iść do pracy”. Powiedziałem. „Z pewnością jest…”, odpowiedziała. „To może być mój najbardziej płodny czas, więc musimy to robić dwa razy dziennie, każdego dnia, pamiętasz?” Naprawdę pamiętam. Perspektywa kochania się z tą niezwykle uroczą dziewczyną; szczytowanie w jej pięknym ciele każdego dnia przez dwa całe tygodnie było zdumiewające.

„Idź i weź prysznic”, powiedziała cicho. „Muszę trochę odpocząć”. Pochyliłem się i pocałowałem ją w czoło, a potem zostawiłem w tak niezręcznej pozycji i zrobiłem, jak mi powiedziano, gorącą wodą zmywającą słodkie soki Charlotte z mojego ciała. Piętnaście minut później wróciłem do sypialni w pełni ubrany i zastałem ją śpiącą, wciąż zaciśnięte kolana i uniesione na stosie poduszek. Zszedłem na dół i zabrałem się do pracy.

Około godziny później usłyszałem otwieranie się frontowych drzwi i spuściłem wzrok z drabiny. Charlotte, teraz w pełni ubrana w dżinsy i luźny top, zbliżała się do domu, z kolejnym dużym kubkiem herbaty w dłoni. Uśmiechnąłem się z radości i zszedłem na spotkanie z nią.

"To jest świetne, dziękuję!" Powiedziałem, wyjmując z dłoni parujący kubek. „Czujesz się dobrze? Wciąż nie żałujesz?” Charlotte wyglądała na nieco zawstydzoną - ale tylko trochę. „Jestem szczęśliwszy niż dawno temu. I odczułem ulgę, teraz wszystko się zaczęło”.

Jej uśmiech był połączeniem niewinności i poczucia winy i stopił moje serce. "Wychodzić?" - zapytałem, obserwując torebkę przez ramię. „Tak. Muszę iść do pracy, aby zrobić kserokopię, a potem do supermarketu”.

Uśmiechnęła się świadomie. „Nie martw się. Wrócę o jeden na nasze… spotkanie. Teraz mam trochę zębów między…” „Do zobaczenia później. Dzięki za herbatę”.

Odpowiedziałem, sącząc gorący napój, gdy podeszła do samochodu i odjechała drogą. Wróciła w porze lunchu, uśmiechnęła się do mnie i poszła do domu. Spodziewałem się, że zmieni zdanie i pogodziłam się z cudownym wspomnieniem kochania się z moją piękną synową.

Ale nie doceniłem determinacji Charlotte. Po pół godzinie wyszła z tylnych drzwi i zapytała, czy jestem gotowa. Nie potrzebowałem drugiej licytacji. Podążając za nią do domu i po schodach, wziąłem prysznic i cały ten niewiarygodny proces powtórzono tym razem z dużo mniejszą samoświadomością i większą przyjemnością dla nas obu. Trwało to także o wiele dłużej, oddech Charlotte wyraźnie pokazywał, że bardziej cieszy się z naszego kochania się, co z kolei przyniosło mi radość, której nie mogłem sobie wyobrazić jeszcze dzień temu.

Pocałowała mnie nawet w usta raz po tym, jak głośno wytrysnąłem do jej niesamowitego ciała. Przez następne dwa tygodnie kochaliśmy się codziennie, często dwa razy, z wyjątkiem niedziel, kiedy mój syn był cały dzień. Co kilka dni Charlotte korzystała z domowego testu ciążowego, aby sprawdzić, czy jeszcze nie poczęła, co było znacznie częściej niż to konieczne, ale, jak mówię, jest zdecydowaną dziewczyną - ale bez powodzenia. W trzecim tygodniu zostałem zmuszony do wznowienia mojej zwykłej pracy, więc mogłem ją odwiedzać tylko sporadycznie. Mimo to udało nam się kochać prawie codziennie, co po poprzednich dwóch tygodniach wydawało mi się nieznośnym rozstaniem.

Przez ponad dwa miesiące codziennie uprawialiśmy seks przez trzy z czterech tygodni, a Charlotte zawsze miała nadzieję, że jej okres nie nadejdzie czwartego stopnia. Nic dziwnego, że ona i ja zbliżyliśmy się jeszcze bardziej niż wcześniej i muszę przyznać, że zakochałem się w niej bardziej niż trochę. Myślę, że było to nieuniknione pomimo wszystkich naszych szlachetnych intencji i do trzeciego miesiąca całowaliśmy się swobodnie i namiętnie podczas sesji „inseminacji”, a nawet próbowaliśmy alternatywnych pozycji, przede wszystkim w celu lepszego pozycjonowania mojej spermy w niej, ale przynosząc wielką przyjemność nam obojgu w tym samym czasie. W drugi czwartek trzeciego miesiąca dotarłem o ósmej rano, gotowy i chętny do występu, ale kiedy zbliżyłem się do tylnych drzwi, otworzyły się i na wpół oszalała, na wpół ubrana Charlotte wyleciała i zarzuciła mi ręce na szyję.

„Spójrz! Spójrz Tony!” Spójrz! - plotkowała, a jej słowa padały jedna na drugą. Wcisnęła mi w twarz długi, biały przedmiot, zdecydowanie zbyt blisko, abym mógł to zobaczyć. Uśmiechnęłam się i wzięłam to z ręki.

To była jedna z jej testów w domu zestawy, ale tym razem wiadomość w małym okienku była jasna i jednoznaczna. „CIĄŻA” Czułam się oszołomiona. Po wszystkich łzach, latach prób i dziesiątkach tysięcy funtów wydanych na zapłodnienie in vitro, wystarczyło dwa miesiące błogiego, niesamowitego, rozgrzewającego seksu z jednym z najpiękniejszych stworzeń, jakie kiedykolwiek spotkałem, aby osiągnąć szczęście w tej epickiej skali. Wziąłem ją za rękę i delikatnie poprowadziłem do kuchni, jej stopy najwyraźniej ledwie dotykały podłogi. Jej włosy były rozczochrane, szlafrok tylko w połowie zapięty, a ja długo ją trzymałem w ramionach, gdy łzy radości spływały jej po policzkach.

„Dziękuję…” szlochała. „Nie mogę ci powiedzieć, ile to znaczy… jaka jestem wdzięczna…” Ale ja ją uciszyłem. „Jeszcze długa droga do przebycia, kochanie…” wyszeptałem. „… Zanim zdążysz powiedzieć światu. Ale to naprawdę, naprawdę dobre wieści.

Otworzyłbym butelkę szampana, jeśli nie zdradziłaby naszej tajemnicy!” Zachichotała. „I tak nie mogę teraz nic pić. Nie ryzykuję z tym dzieckiem”.

Położyła dłoń na płaskim brzuchu, a jej twarz promieniała teraz pomimo radosnych łez. Pocałowała mnie w policzek. „Jesteś niesamowity, Tony. Pamiętaj o tym!” Tańczyła wokół podłogi w kuchni jak dziesięciolatek, wołając śpiewnym głosem.

„Mam dziecko! Mam dziecko! Mam dziecko!” Potem, jakby przyszła jej do głowy niechciana myśl, nagle stała się poważniejsza. „Przypuszczam, że nasze codzienne… sesje… teraz spełniły swój cel”. Ta myśl oczywiście przyszła mi do głowy.

To był słodko-gorzki moment. „Myślę, że będę za nimi tęsknić”. „To było cudowne, dopóki trwało…” zastanawiałem się. „Ale zawsze dążyliśmy do tego. To naprawdę świetny wynik”.

Przerwałam. Spojrzała na mnie. Spojrzałem na nią.

Charlotte uśmiechnęła się najsłodszym uśmiechem i wzięła mnie za rękę. „Czy spróbujemy jeszcze raz? Coś w rodzaju świętowania?” Kładę się, gdy prowadzi mnie na górę. Tym razem, kochając się powoli i czule z piękną młodą kobietą, która teraz naprawdę, naprawdę niosąc moje dziecko, było tak cudownie, że faktycznie płakałam, gdy po raz ostatni weszłam do jej miękkiego, delikatnego ciała. I tak ten niesamowity epizod w moim życiu dobiegł końca.

Ciąża Charlotte nie przebiegła gładko, co utrudniały ją okropne poranne mdłości i wysokie ciśnienie krwi, ale przetrwały pełne dziewięć miesięcy. Kiedy po dwunastu tygodniach poczuła się na tyle pewna, by „upublicznić” wiadomości, nasz syn Adam był po prostu za księżycem, brzmiąc prawie pijany z czystej radości, kiedy zadzwonił do mnie i swojej matki wcześnie rano, a następnie mama Charlotte i następnie większość zawartości jego książki adresowej. „To niewiarygodne, tato! Po tym wszystkim, przez co przeszliśmy, stało się to naturalnie tak po prostu…” Wszelkie ostatnie dręczące wątpliwości natychmiast odparowałem w obliczu tak oczywistego szczęścia.

Na koniec, jak wiadomo od początku tej opowieści, Charlotte urodziła małego chłopca. Siedem funtów cztery uncje dobrej wagi po zaledwie ośmiu godzinach błogiego porodu. Wygląda jak ja (jego genetyczny ojciec) i Adam (jego tata), co jest idealne. W końcu byli odpowiednią rodziną. W następnym roku ku mojemu zdumieniu Charlotte zapytała mnie, czy możemy powtórzyć ten proces.

Ona i Adam chcieli mieć większą rodzinę, zanim będą za starzy, aby się nią cieszyć, i mieli nadzieję, że te same „leki na płodność” zadziałają po raz drugi. Po namyśle na noc, zadzwoniłem do mojej synowej następnego ranka. W końcu ich dom nadal wymagał sporo pracy, prawda?.

Podobne historie

Andee Heats Up Houston - Dzień 2

★★★★(< 5)

Żona kontynuuje swoją przygodę seksualną z dobrze zawieszonym przyjacielem w podróży służbowej…

🕑 29 minuty Miłośnicy żon Historie 👁 6,772

Andee obudził się na dźwięk biegnącego prysznica. Patrząc na cyfrowy zegar obok łóżka, zobaczyła, że ​​jest tuż po 6:00. Usiadła na łóżku i próbowała wytrząsnąć pajęczyny i…

kontyntynuj Miłośnicy żon historia seksu

Andee Heats Up Houston - Dzień 3

★★★★(< 5)

Przygoda seksualna żony z dobrze zawieszonym przyjacielem musi zakończyć się po kilku gorących dniach…

🕑 12 minuty Miłośnicy żon Historie 👁 3,791

Andee złożyła górę walizki i zapięła ją. Za kilka godzin wróci z powrotem do Kanady, z mężem i po kilku ostatnich dniach na plecach, dzieląc się swoimi doświadczeniami w Houston z…

kontyntynuj Miłośnicy żon historia seksu

Dziwka wojny secesyjnej

★★★★(< 5)

Podczas wojny między stanami kobieta czuje, że musi uszczęśliwić żołnierzy.…

🕑 10 minuty Miłośnicy żon Historie 👁 6,402

Wojna między Stanami właśnie się rozpoczęła, a ja wyszłam za mąż w dniu, w którym mój nowy mąż miał zostać wysłany do walki. Miałem wtedy zaledwie 17 lat, ale wtedy uważałem się…

kontyntynuj Miłośnicy żon historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat