Pewność siebie Ainsely'ego zostaje zachwiana, nowy przyjaciel czy wredny rywal?…
🕑 18 minuty minuty Miłośnicy żon Historie„Dużo się uczysz?”. „Och, Jack, nienawidzę robić papierów” – jęknęła. „Po prostu nic z tego nie rozumiem, a jemu po prostu nie podoba się sposób, w jaki piszę. Chciałbym po prostu zdobyć uznanie za to, jak dobry potrafię być z dziećmi”.
„Jestem pewien, że papiery przynoszą ci więcej korzyści, niż myślisz. Nie zaszkodzi ci nauczyć się trochę bardziej zorganizowanego myślenia. O to chodzi w pisaniu”.
– JESTEM zorganizowana – zaprotestowała. „ale ciągle daje mi Cs lub gorzej. Myślę, że po prostu mnie nie lubi”.
- Daj spokój kochanie, wszyscy cię lubią - uśmiechnąłem się. „Lubię cię; Javon cię lubi” — zażartowałem. Zmarszczyła brwi, gdy na mnie spojrzała. — Mam nadzieję, że to prawda. Spuściła wzrok na swoje dłonie.
„Naprawdę się nad tym zastanawiasz? Naprawdę świetnie to rozegrał, kiedy byli tu twoi rodzice. Jeśli nie lubił cię za bardzo, dlaczego miałby to robić? Nie tylko to, ale ten facet był tutaj kilka razy w tygodniu cały semestr pieprząc twoje śliczne białe móżdżki. I zastanawiasz się, czy on cię lubi? Naprawdę?”. „Wiem,” powiedziała w zamyśleniu, „ale czy zauważyłeś, że przychodzi rzadziej? To znaczy, przyszedł zobaczyć się ze mną tylko raz w zeszłym tygodniu. I po prostu nie czuję się dobrze, kiedy on tu jest.
Coś jest innego .”. Hmmm. Jak używać logiki, gdy dziewczyna kłóci się o uczucia. „Cóż, lubię cię. Kocham cię Ains i zawsze będę.
Mam nadzieję, że to dobrze”. - Jesteś dziwny - uśmiechnęła się - ale wiem, że mnie kochasz. Po prostu wszystko jest takie trudne. Kilka dni później wpadłem na Browna na basenie samochodowym.
Ainsley naprawdę tęskni za tym czarnym kutasem. To było żartobliwe dźgnięcie, ale zbył je, mówiąc mi, że był zajęty. koncerty z inspekcji IG, a teraz śledził mnie nowy LT, przygotowując się do podjęcia pracy. Zostałem przeniesiony do biura zaopatrzenia. Później tego samego dnia Bob, nowicjusz, i ja poszliśmy do baru z przekąskami na lunch gdzie poznaliśmy jego śliczną młodą żonę, Lisę.
Była energiczna i kokieteryjna, miała krótkie blond włosy i krągłą figurę, którą nie wahała się popisywać. Walczyłem, by nie patrzeć na jej obfity dekolt i byłem bardzo zadowolony, że Mogłem za nimi chodzić po obiedzie, więc mogłem popatrzeć na ten zachwycający, poruszający się tyłek. I bynajmniej nie byłem jedynym, który ją zauważył.
Byli z Bostonu, właśnie skończyli szkołę i byli świeżo po ślubie. Prawdopodobnie dlatego Ainsley i ja mieliśmy sponsorować ich – pokazać im, jak to jest. „Słuchaj kochanie, nie mam nic przeciwko zapraszaniu ludzi. To może być zabawne, wiem, ale mam po prostu za dużo do zrobienia. Praca domowa, utrzymanie tego miejsca w miarę przyzwoitego, do diabła, od dwóch tygodni nawet nie byłem w sklepie spożywczym.
Nie możesz po prostu poprosić kogoś innego, żeby je ugościł?” Po prostu popijał poranną kawę, słuchając mnie cierpliwie. Musiałam ją dać mojemu cierpiącemu mężowi. Wyjaśnił jeszcze raz, że mamy być gościnni i pomocni ludziom zostaliśmy przydzieleni do sponsora i to sztywne uzbrajanie ich nie było właściwym sposobem, aby to zrobić. Wydobywając od niego obietnicę, że przyjdzie do komisariatu na lunch i pomoże mi posprzątać i wyprostować się, dałem mu się uspokoić.
Są całkiem zgraną parą. Możesz zyskać dzięki temu nowego przyjaciela, jeśli tylko dasz im szansę. To była miła myśl. Ale zdecydowałam, że muszę powiedzieć mu, co naprawdę mnie dręczy.
„Javon może przyjść”, powiedziałam mu żałośnie. „Nie było go tu od zeszłego weekendu". Jack zachowywał spokój, cierpliwie przypominając mi, że zwykle przychodził w piątkowe wieczory, żeby mógł mnie pieprzyć przez cały weekend.
„Tak, wiem," jęknęłam trochę, dodając mam nadzieję, „ale może on przyjdzie wcześniej.” „Dlatego zaprosiłem ich na czwartkowy wieczór,” uśmiechnął się, bardzo zadowolony z tego, że mnie uprzedził. - Okej - w końcu ustąpiłem. Napisałam mu listę zakupów i pocałowałam mojego kochanego męża w policzek, wysyłając go do pracy. Wrzucając zeszyty do szkolnej torby, poszłam na górę, żeby przymierzyć krótką sukienkę, o którą prosił mnie Javon. Uwielbiałem brudne myśli przebiegające przez mój umysł, gdy zastanawiałem się, ile czasu zajmie Javonowi rzucenie go na podłogę! Tego popołudnia byłem w biurze nowego kapitana, kiedy przypadkowo wyjrzałem przez okno i zobaczyłem, jak rozkoszna panna Lisa dostaje życiową przyjemność od naszego drogiego szeregowego Browna.
Kupowała to, co sprzedawał Javon, i nie wydawała się ani trochę nieśmiała, mówiąc mu, co ma do zaoferowania. O nie, pomyślałem. Co teraz? Jak mam powiedzieć o tym Ainsleyowi? Co mam powiedzieć o tym Ainsleyowi? Czy jest coś, co ośmielę się w ogóle powiedzieć Ainsleyowi? W tej chwili Bob podszedł do mnie i zapytał, na co patrzę.
„Lepiej pilnuj swojej żony z tym czarnym facetem” – powiedziałem mu. „Jest dość agresywny, prawdziwy pies ogar”. Bob tylko się roześmiał. „Nie martw się, skarbie, ona potrafi o siebie zadbać”. - Naprawdę - powiedziałem mu.
„On naprawdę jej szuka. Właściwie wielu z nich będzie. Ona też wygląda na trochę naiwną. On nie tylko sobie żartuje”.
– Musisz zająć się swoimi sprawami, koleś – powiedział. „Lisa jest prawdziwą kobiecą wyzwolicielką. Może robić, co chce. Oboje doszliśmy do tego dawno temu.
Nie daj się zwieść tej małej, niewinnej twarzyczce. Nie jest tak naiwna, na jaką wygląda. z facetem z przerwami aż do tygodnia, w którym się pobraliśmy, a on był tylko jednym z wielu z nich.
Ona jest prawdziwą, chodzącą, mówiącą na żywo historią Penthouse w akcji!”. „Naprawdę? Zgadzasz się z tym?”. „Słuchaj kolego, czasy się zmieniają.
Układ podoba się nam obojgu. Mam dobrą pracę, więc możemy się bawić w nowym miejscu i robić to z seksownym króliczkiem. Jak na razie bardzo jej się tu podoba.
Tylko spójrz, jak trzepocze rzęsami na tego faceta!”. „To po co wyszłaś za mąż, skoro tak jest?”. „Bo lubię z nią być, a ona chciała wyrwać się z rodzinnego miasta.
To, a jej rodzice naprawdę bardzo chcieli, żebyśmy się pobrali. Więc pomyśleliśmy, że to będzie piekielna impreza, świetne pożegnanie, a potem będziemy mogli robić, co chcemy, kiedy tu dotrzemy. „Cóż, na południu tak nie jest” - powiedziałem mu.
więc – szydził ze mnie. o tym, jak bardzo nie cierpię odkurzać, namówiłem Jacka, żeby to zrobił, kiedy ja przygotowywałem hamburgery i sączyłem swój pierwszy gin z tonikiem. Każdy, nawet bostońscy jankesi, byłby tolerowany, gdyby ktoś najpierw wypił wystarczająco dużo ginu! Nie rozmawialiśmy, dopóki wyłączył odkurzacz, odłożył go i podszedł do mnie w kuchni, żeby zrobić sobie drinka. „Uwielbiam sposób, w jaki wypełniasz te szorty," droczył się ze mną, lekko uderzając mnie w tyłek.
Pójdę na grilla, kiedy tu dotrą. Mają tu być około 18:30. Jak było dzisiaj na lekcjach?”. „Dobrze”, skłamałam. Dostałam czwórkę z pracy, tak naprawdę nie rozumiałam naszego następnego zadania i męczyło mnie słuchanie Brendy, tej Pobożnej paplaniny, bez przerwy za każdym razem, gdy samochód ruszył.
Na szczęście tylko skinął głową, tak naprawdę nie słuchając. Mnie to nie przeszkadzało, ponieważ tak naprawdę nie chciałem mu nic mówić. Nie tak zręcznie, po prostu zmieniłem temat. - Więc widziałeś dzisiaj Javona? Niepokoił mnie wyraz twarzy mojego męża, a może to jego niezwykłe zachowanie. Zawahał się przed odpowiedzią, odwracając wzrok, nie patrząc mi w oczy.
"Co?" – zapytałam nagle, czując się trochę zdenerwowana. „Czy on nie przyjeżdża w ten weekend?”. Opanowując się, Jack uśmiechnął się i powiedział mi: „Pewnego dnia powiedział mi, że będzie u nas, a ostatnio zawsze przychodzi w piątek”. Pociągnął duży łyk burbona. – Za bardzo się martwisz.
Kilka dni temu powiedział mi, że jest po prostu zajęty. Decydując, że wkurzyłem się bez powodu, skończyłem drinka, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. - A teraz idź bądź miłą, małą gospodynią - droczył się, ponownie uderzając mnie w tyłek, kiedy szłam do drzwi. Bob i Lisa byli dość miłą parą, żywą i zabawną.
Pomimo ich dziwnych bostońskich akcentów, zwykle potrafiłem odgadnąć, co próbowali powiedzieć. Bob wyszedł, by dotrzymać Jackowi towarzystwa podczas grillowania, więc Lisa poszła za mną do kuchni. Okazało się, że lubimy dużo tej samej muzyki i rzeczy do zrobienia, a poza tym właśnie się pobraliśmy i byliśmy szaleńczo szczęśliwi, że jesteśmy z dala od duszących rodziców.
Wtedy, ni stąd ni zowąd, Lisa mnie wystraszyła. „Czy kiedykolwiek widziałeś tylu przystojniaków, ilu jest w tej bazie? Mam na myśli, że jest tu tak wielu przystojnych czarnych facetów!”. Na początku nie byłem pewien, czy dobrze ją zrozumiałem. Potem prawie zamarłem, panikując, co może mieć na myśli. Więc po prostu dałem jej to kiepskie: „Tak, chyba tak”.
Była bardzo urocza ze swoim krótkim blond bobem i dekoltem, który sprawiał, że chciałem się schować. Wyglądała baaardzo dobrze. Jestem pewna, że faceci uganiali się za nią, odkąd ich po raz pierwszy wykiełkowała.
Byłem naprawdę zaskoczony tym, jak „otwarta” była, dopóki nie zdałem sobie sprawy, że nie miała korzyści z doskonałego, klasycznego południowego wychowania, takiego jak ja. Pewnie nie wiedziała, że ma zachowywać się jak dama. Zdając sobie sprawę z ironii mojej, wszystkich ludzi, myślenie to zachęciło mnie do zrobienia nam wszystkim kolejki drinków. Obiad był zabawny.
Śmialiśmy się i rozmawialiśmy jak starzy przyjaciele. Bob i Jack wydawali się dobrze bawić w swoim towarzystwie, a im lepiej poznawałem Lisę, tym bardziej myślałem, że Jack może mieć rację. To może być mój nowy najlepszy przyjaciel. Nie była tak wszechwiedząca jak Carolyn ani tak gadatliwa jak Brenda.
I nie była pruderyjna. Przez chwilę pomyślałem sobie, że może nie będzie mnie osądzać ani potępiać, jeśli mój „sekret” kiedykolwiek wyjdzie na jaw. Wtedy drzwi wejściowe się otworzyły i wszystko zmieniło się na miejscu. Javon miał na sobie jedną ze swoich czarnych siatkowanych koszul, takich, które odsłaniały jego muskularną klatkę piersiową pod złotymi łańcuchami, które dopiero wtedy wchodziły w modę.
Rozmowa ucichła, gdy wszyscy na niego spojrzeliśmy. - Hej kochanie - powiedział. Bob i ja spojrzeliśmy na siebie zamrożeni.
Obie dziewczyny szeroko się uśmiechnęły na jego powitanie. Niemal mogliśmy zobaczyć, jak ich serca i cipki topnieją, gdy odpowiedzieli mu jednocześnie: „Cześć Javon”. To jest miejsce, w którym autor ma silną pokusę pisania, a potem rozpętało się piekło. Ale tak naprawdę nie.
Dziewczyny spojrzały na siebie. Bob i ja wstrzymaliśmy oddech, gdy ich małe kobiece umysły przeleciały przez to, co się właśnie wydarzyło i zdecydowały, co z tym zrobić. „Przepraszam, nie wiedziałem, że masz towarzystwo” Javon wszedł w tę chwilę, nie robiąc żadnego ruchu, by się wytłumaczyć lub wyjść. Kto wie, może to była prawda.
Ale w to wątpiłem. Musiał widzieć ich samochód przed domem. Podejrzewałam, że może mieć kilka razy swoje wejście tylko po to, by stworzyć sytuację, w której teraz wszyscy się cieszymy. Ale to, co zrobił, w rzeczywistości siedział na jednym z krzeseł w salonie, wydając się całkowicie obojętny na wszystko.
Ainsley wstał, nie bardzo wiedząc, co jeszcze może zrobić. - To nasz… Przyjaciel, Javon - wyjąkała. - Już się poznaliśmy - uśmiechnęła się Lisa.
– Czy my nie mamy Javona? Zanim zdążył odpowiedzieć, Bob nerwowo przerwał, że to była cudowna kolacja, ale prawdopodobnie powinni już iść, wstając i odsuwając krzesło Lisy. „Okej”, powoli odpowiedziała mężowi, pozwalając mu pomóc sobie wstać i poprowadzić ją w stronę drzwi. Zatrzymując się nagle, odwróciła się i uśmiechnęła szeroko. „Więc do później, Javon.
Dobrze?”. „Muszę zająć się Ainsleyem tej nocy, kochanie. Zajmę się tobą później”.
Javon położył nogi na stole i poprosił mnie o piwo. Ainsley posłusznie podążyła za swoimi gośćmi do drzwi frontowych, wręczając obowiązkowe podziękowania za przybycie, podczas gdy Bob wypowiadał obowiązkowe podziękowania za przyjęcie nas. Na twarzy Lisy pojawił się ten zadowolony z siebie uśmiech, nawet gdy Ainsely strzelał w nią sztyletami czystej nienawiści. Zdałem sobie sprawę, że w tej sytuacji nie ma dla mnie zwycięskiego słowa ani czynu, więc wręczyłem Javonowi jego piwo, wziąłem swojego drinka i dzielnie wyszedłem tylnymi drzwiami, aby popracować nad czymś w szopie, co nagle stało się pilne. Wszystko, co mogłem teraz zrobić, to mieć nadzieję, że Ainesly nie dowiedział się ani nawet nie podejrzewał, że wiedziałem wcześniej o uwadze Javona wobec Lisy.
Poradzę sobie z tym, powiedziałem sobie. Jestem dużą dziewczynką, powiedziałam sobie. Nie jestem jakimś małym, głupim nastolatkiem bez kontroli, powiedziałem sobie, zaciskając szczękę.
Potem podszedłem do Javona, który brał łyk piwa i wytrącił mu je z ręki, krzycząc jak szalona dziewczyna: „PIEPRZYSZ JĄ?”. Jego uśmiech doprowadzał mnie do szału. Wściekły cofnąłem rękę, żeby go uderzyć, ale złapał mój cios, pociągając mnie na kolana i mocno trzymając. – Myślałam, że mnie kochasz – szlochałam głupio.
„Kocham cię. Dlaczego nie możesz mnie kochać. Powiedziałeś, że kochasz”. Nawet gdy słowa wyszły z moich ust, zacząłem zdawać sobie sprawę, że nie mają one większego sensu.
Nasza sytuacja… Moja sytuacja… po prostu nic nie pasowało logicznie. Powiedział różne rzeczy. Powiedziałem różne rzeczy. Mój mąż powiedział różne rzeczy. Wszystko to było mętnym chaosem w moim umyśle.
Nie chciałem go uderzyć. Nie chciałem go skrzywdzić. Chciałem tylko, żeby wiedział, co czuję. Cierpię. Javon trzymał mnie mocno.
To, czy miało to powstrzymać mnie przed uderzeniem, czy tylko pomóc mi się uspokoić, wkrótce przestało mieć dla mnie znaczenie. Opadłam bezwładnie w jego ramiona płacząc cicho. „Po prostu mnie kochaj kochanie. Proszę, po prostu mnie kochaj”.
Kiedy podniósł mnie i zaniósł na górę, całkowicie się poddałam. Powtarzałam sobie, że nie. Powtarzałam sobie, że nie powinnam.
Ale ja to zrobiłem. Położył mnie na łóżku i rozebrał nas oboje, kładąc się obok mnie, trzymając mnie blisko. Cały nasz wspólny czas, wszystkie nasze fizyczne i emocjonalne interakcje miały do tej pory charakter seksualny, prawie całkowicie. Ale to nie było to. Czułam, że Javon po prostu mnie kocha, łagodząc mój ból.
Dotykał mnie między nogami, piersiami, ale kochał bez słów. Czułam, że mnie rozumie, pociesza, kocha. Nigdy nawet nie przyszło mi to do głowy, aż do znacznie późniejszego czasu, ale mojego męża nie było nigdzie w tym czasie w potrzebie. To był cały Javon. Całkowicie wczułam się w jego aksamitną czarną skórę, jego długie kochające palce, jego grube czarne usta, jego duże, silne dłonie.
Kochał mnie. I nie chciałem niczego innego. Widziałem, jak niósł ją na górę.
Najciszej jak umiałem zacząłem sprzątać. Zmyłem naczynia, odłożyłem jedzenie, schowałem grill, a potem usiadłem na sofie z moim trzecim bourbonem i wodą. Posłuchałem, pomyślałem i jeszcze trochę posłuchałem. Bez wątpienia Javon ścigał Lisę, a Lisa była gotowa na złapanie. Nie mogłem sobie wyobrazić, jak Javon mógł przekonać moją żonę, żeby się na to zgodziła.
Ale im dłużej słuchałem, tym bardziej wydawało mi się, że mógł to rozgryźć. Wkradając się na górę do pokoju gościnnego, w którym będę dzisiaj spać, zdałam sobie sprawę, że nie muszę się martwić, że ich obudzę. Javon pierdolił jej mózg. Byli hałaśliwi. Jęczała i sapała z wyraźnego orgazmu.
Od czasu do czasu stawały się energiczne, ale dziś wieczorem wezgłowie łóżka uderzało o ścianę z głośnym łoskotem, a jej piski były tak głośne, że myślałam, że usłyszą je sąsiedzi. Zmęczony szybko zasnąłem mimo ich orgii w sąsiednim pokoju, ale znowu mnie obudzili około trzeciej nad ranem. Przechodząc obok ich pokoju, żeby wziąć choć trochę, moja piękna Ainsely klęczała i łokieć, a Javon za nią brutalnie ją pieprzył, odciągając jej głowę za włosy, ale najwyraźniej jej się to podobało.
Nie mogę sobie wyobrazić, co musiał jej powiedzieć, ale cokolwiek to było, wydawało się, że zadziałało. Jak zwykle wstałam dużo wcześniej, wzięłam prysznic i ubrałam się do pracy. Czekałem, aż kawa się skończy, kiedy Javon zszedł po schodach ubrany. - Co powiesz na przejażdżkę do pracy? - zapytał.
Nalałem sobie dwie filiżanki kawy i poszliśmy. – Jak wyszedłeś z tego żywy? – zapytałem z prawdziwym zdumieniem. Wymamrotał coś o stylu. – Więc wpadniesz do nas dziś wieczorem, jak zwykle? Zastanawiałem się? Powiedział, że może, ale dodał coś o imprezie. Wypuściłem go na parking i zdziwiłem się, widząc go w formacji, w mundurze, zaledwie 15 minut później.
Dziwny. Założyłam nową sukienkę w piątek wieczorem. Nie powiedziałam nic Jackowi, ale tego popołudnia wzięłam długą gorącą kąpiel, ogoliłam pachy, nogi i cipkę. Chciałam być dziś idealna dla Javona.
Wiedziałem, że Lisa jest urocza, ale czułem, że mam przewagę. Kocham go! A ona nie może go kochać tak jak ja. Nie tak szybko. Cholera, dopiero się poznali! Podniosłem się psychicznie. Javon mógł mieć każdą z dziesiątek białych dziewczyn.
Ale on ma mnie! Jestem wyjątkowy, powtarzałem sobie w kółko. Jack wrócił do domu późno, co normalnie by mnie wkurzyło, ale dziś nie obchodziło mnie to, bo to była noc Javona. Martwiłam się trochę, że może nie przyjść, bo był tu zeszłej nocy, ale przypomniałam sobie, co obiecał mi mężulek, zawsze przychodzi w piątek, żeby mógł mnie pieprzyć przez cały weekend. W ten weekend zamierzałem sprawić, by Javon zapomniał, że Lisa kiedykolwiek istniała! Jack był taki słodki.
Przygotował obiad, zrobił mi drinka, pogłaskał mnie po ramionach, a kiedy zaczęłam tracić nadzieję, że Javon nie przyjdzie dziś wieczorem, Jack powiedział mi, że jest pewien, że tu będzie, nawet jeśli było już późno. przestał udawać, że Javon przyjdzie i namówił mnie na rozebranie się do przyjemnego masażu całego ciała. Uświadomiłam sobie, jaka byłam samolubna, kiedy tam leżałam, pozwalając mu zrobić wszystko, co w jego mocy, abym poczuła się lepiej, szlochając o tym czarnym mężczyźnie, który prawdopodobnie uganiał się za tą laską Lisą i jej dużymi cyckami! Wiedziałam, że chciał seksu, ale byłam obolała po maratonie pieprzenia się z Javonem poprzedniej nocy, a poza tym byłam po prostu wściekła. Nie byłam na niego zła, ale mój mąż był jedyną osobą, na której mogłam się wyżywać.
Więc zrobiłem. Tak. Chyba jestem samolubną suką. Rano źle się czułem.
Miałam trochę kaca od nadmiaru ginu, ale przede wszystkim czułam się winna, że byłam taka niemiła dla mojego męża. Więc kiedy zaczął mnie dotykać i całować, odpowiedziałam. Był delikatny i kochający, sprawiając, że czułam się kochana na swój cichy sposób. Pomyślałam, że po całym seksie z Javonem dobrze zrozumiałam, co mi się podoba. Ale tego ranka powolny, stały, namiętny seks Jacka wydał mi się zupełnie nowy.
Był o wiele lepszy niż wcześniej. Przyszło mi do głowy, że ja też jestem inny, ale kiedy poczułem się lepiej, zacząłem patrzeć na niego innymi oczami. Doprowadził mnie do rozkosznego orgazmu, a potem, kiedy leżeliśmy tak promieniejąc i czując się dobrze, zrujnował to. Wyszeptał mi do ucha, muskając nosem moją szyję, „Wiem, że nigdy nie będę mógł pieprzyć cię jak ten czarny drań.
Wiem, że zawsze będziesz musiał mieć jego czarnego kutasa”. W blasku chwili chciałem zaprotestować, nooo, ale nic nie powiedziałem. Wydaje mi się, że spędzam dużo czasu ze łzami w oczach dla tak rzekomo szczęśliwej dziewczyny. „I szczerze mówiąc, jestem rozczarowany, że nie widziałem, jak pieprzy cię zeszłej nocy. Jesteś o wiele bardziej seksowna i piękniejsza, kiedy jesteś pod swoim czarnym ogierem.
Tak, to prawie zrujnowało mi ten moment. Mam na myśli, jak mogłabym być dla niego najbardziej wyjątkową dziewczyną na świecie, jeśli wciąż naciska mam być z murzynem?..
Nowy ruch pary, nowa praca i nowe możliwości otwierają drzwi, które na zawsze zmienią ich życie…
🕑 6 minuty Miłośnicy żon Historie 👁 45,369Judy już zdecydowała, że zamierzają wynająć dom, zanim jeszcze wysiądzie z samochodu, aby obejrzeć nieruchomość. To liściaste przedmieście podjęło decyzję. Radość sprawiała…
kontyntynuj Miłośnicy żon historia seksuOch, proszę, nie każ mi tego robić…
🕑 9 minuty Miłośnicy żon Historie 👁 1,944Darli O Moja żona i ja mieszkaliśmy w hrabstwie Orange w Kalifornii w ładnym domu na rogu, z basenem na podwórku. Ma ciemnobrązowe włosy, brązowe oczy, miała -26-35 cm, a rozmiar nosiła…
kontyntynuj Miłośnicy żon historia seksuMoja dziewczyna bada swoją seksualność z kilkoma wielkimi kutasami!…
🕑 19 minuty Miłośnicy żon Historie 👁 18,758Umawiamy się już od prawie dwóch lat. Ona jest bardzo seksowną 31-letnią brunetką rasy kaukaskiej o niesamowitym ciele, doskonałych okrągłych piersiach w rozmiarze D, niesamowitym tyłku i…
kontyntynuj Miłośnicy żon historia seksu