Młody strażak oswaja trzy budzące niepokój MILF-y…
🕑 29 minuty minuty MILF HistorieKaren prawie wpadła w panikę, gdy młody człowiek wysiadł z samochodu i odchylił się do tyłu, by odzyskać swój sprzęt. Jeśli jej domysły były słuszne, prawdopodobnie nie był jeszcze na tyle dorosły, żeby pić. O nie, nie, nie! Dlaczego nie poprosiłem o rozmowę z tym, do kogo wysyłali pierwszy! Spojrzała przez ramię na salę gimnastyczną, która wkrótce miała zostać wypełniona dziećmi, w tym jej własnym synem. To, co zapowiadało się na triumf, który wyrzuci Betty, królową organizacji PTA, zachwiało się teraz na szali, a wszystko zależało od młodego mężczyzny idącego w jej stronę. Zatrzymała się tuż przed przyłożeniem kosmyka swoich rudych włosów do ust, nawyk, który zerwała lata temu, a przynajmniej tak myślała.
- Cześć - powiedziała i skrzywiła się w duchu, gdy w jej głosie zabrzmiało trochę niepokoju. - Musisz być panią Hutton. Nazywam się Leo.
Jestem gotowy do wyjścia - przywitał ją, podając rękę. Nie mogła nie zauważyć, że miał umiarkowany włoski akcent. - Karen - zaproponowała. - Więc od jak dawna jesteś strażakiem? Leo się roześmiał. „Tak, widziałem to w twoich oczach.
Dołączyłem do wolontariusza, kiedy skończyłem osiemnaście lat. Jednak moje pop-sy były przez całe życie. Równie dobrze mogłem urodzić się z hełmem i wężem w dłoni .
Wiem co robię." To, co powiedział, mogło zabrzmieć arogancko, chyba że ton jego głosu całkowicie przeczył wszelkim takim rozważaniom. Jego spokojny, pewny siebie sposób naprawdę uspokoił nerwy Karen. - Dobrze to słyszeć. Dzieci naprawdę nie mogą się doczekać, kiedy cię zobaczą. Miejmy nadzieję, że przy okazji nauczą się czegoś o bezpieczeństwie przeciwpożarowym.
”„ Pewnie uczyniłoby moje życie trochę łatwiejszym, trochę nudniejszym, ale łatwiejszym. Nie uwierzysz, ile razy zostaliśmy wezwani przez dzieci bawiące się zapałkami lub pieprzone wokół, wiesz? ”„ Po to tu jesteś ”, powiedziała Karen z szerokim uśmiechem, prowadząc go na siłownię . Teraz, kiedy rozmawiała z nim przez minutę lub dwie, pomyślała, że idealnie pasuje do formy, pomimo swojego wieku.
Wszystko, czego potrzebował, to ładne, grube wąsy, aby w pełni wyglądać jak część. „Muszę zacząć wszystko od . To zajmie około pół godziny. Przybędę na czas, żeby założyć wszystkie swoje rzeczy. ”„ Będę tutaj, ”powiedział Leo i przysunął krzesło w szafie na sprzęt, do której go zaprowadziła.
Wszystko poszło idealnie. Leo był ożywiony i na pewno wiedział, o czym mówi. Zachęcał dzieci do interakcji, a one entuzjastycznie wykrzykiwały poprawne odpowiedzi na jego pytania. Filmując go, Karen odkryła nawet, że rozważała niektóre z jej własnych planów podczas wydarzenia Ognia.
Puste, pokonane spojrzenie na twarzy Betty było tylko wisienką na torcie. Leo zdjął hełm, kiedy wrócił do pomieszczenia z wyposażeniem. „Więc wszystko w porządku?” „Idealnie. Nie mogę ci wystarczająco podziękować za zrobienie tego.
”„ Hej, nie ma problemu, ”powiedział Leo, zdejmując płaszcz.„ Nakręciłeś go dobrze? ”Wciąż trzymając aparat, Karen uniosła go i powiedziała:„ Tak . ”„ Myślisz, że mógłbyś zrobić mi kopię tego? Mam tego siostrzeńca z Minnesoty, który chce zostać strażakiem i myślę, że miałby z tego kopa. Idziemy tam jutro na urodziny. Karen uśmiechnęła się i powiedziała: „Przynajmniej tyle mogę zrobić.
Mogę iść do domu i przenieść to do komputera, żeby zrobić ci DVD. Potrzebuję tylko kilku minut. ”Leo uśmiechnął się i powiedział:„ Dzięki. Pójdę dalej, wrzucę swoje rzeczy z powrotem do samochodu i zaczekam tam.
”„ W takim razie do zobaczenia za kilka minut. ”Karen przyszło do głowy, kiedy skończyła kilka rzeczy i powiedziała dyrektorowi, że nie zrobiła tego. Naprawdę nie mam pojęcia, w jaki sposób miała zamiar dać Leo DVD, kiedy skończy je. Rozwiązanie było dość proste. - Dlaczego po prostu nie pójdziesz za mną do domu? To prawdopodobnie najłatwiejszy sposób, aby dać ci swoją kopię, ponieważ będziesz jej potrzebować jutro.
- Mogłem po prostu mu to wysłać, ale to zadziała. Miło będzie widzieć, jak to ogląda. - W takim razie będę za minutę - powiedziała Karen, zanim podeszła do swojego samochodu. Piszczała w róg i zwolniła, gdy go mijała, dając mu czas, by wycofał się za nią i podążył za nią.
Kilka minut później zaparkował na podjeździe za nią. - Niezłe miejsce - zauważył Leo, wysiadając z samochodu. Karen uśmiechnęła się i powiedziała: „Dziękuję. Jest mały, ale to dom”. Następnie otworzyła drzwi i skinęła na niego, żeby poszedł za nią, kierując się bezpośrednio do komputera.
Kiedy usiadła i podłączyła kamerę, Karen wyjaśniła: „Pobranie z kamery zajmie kilka minut, a potem nagranie DVD jeszcze kilka minut”. Leo zdjął kurtkę. - Cieszę się, że wiesz, co robisz, bo nie mam pojęcia. Zaśmiał się i dodał: „Wszyscy powtarzają mi, że muszę się nauczyć jednej z tych rzeczy, ale ja lubię pracować rękami. To po prostu nie ma dla mnie sensu”.
Karen zerknęła na niego i zastanawiała się, jak mogła nie zauważyć, jak jego mięśnie napinają się na jego koszulce. W świetle tego, jego komentarz o pracy rękami wyczarował w jej głowie zupełnie inny obraz. Czuła jak jej policzki się ocieplają i szybko wróciła do komputera. „Stają się łatwiejsze w użyciu przez cały czas. Nauka nigdy nie boli”.
„Tak, wiem,” przyznał z lekkim chichotem. Wciąż trochę zdenerwowana faktem, że zauważyła, jak atrakcyjny jest młody strażak, Karen mówiła dalej: „Mój syn mówił o tym przez wiele dni. Z pewnością go nie zawiodłeś”. - Myślałeś, że to tylko starsze dzieci? - Tak - odpowiedziała Karen. „Mój syn jest w piątej klasie”.
- Wynoś się stąd - odpowiedział z niedowierzaniem Leo. Karen odwróciła się do niego i zapytała ze śmiechem w głosie: - Co masz na myśli? "Cóż… Uch…" Brwi Karen uniosły się do góry. "Jak myślisz ile mam lat?" Leo uniósł ręce i pomachał nimi w subtelnym, ochronnym geście.
"O nie. Mój tato nauczył mnie czegoś więcej. Nigdy nie zgaduj wieku dziewczyny - odpowiedział, a potem zaśmiał się. - No dalej. Wydaje mi się, że odpowiedź mogłaby mi się spodobać - odpowiedziała Karen i zdała sobie sprawę: Mój Boże, flirtuję z nim.
Zachowuj się, Karen. Karen spała z tej sugestii i po wyrazie twarzy Leo mogła stwierdzić, że mówił bez namysłu. „Mam trzydzieści siedem lat,” odpowiedziała na swoje pytanie, aby przełamać napięcie i ciszę. Następnie kliknęła folder i otworzyłem zdjęcie. „To jest David.” „Nigdy bym tego nie odgadł.
Nie uwierzyłbym, gdybym nie widział tego na własne oczy. ”„ Dziękuję, ”powiedziała Karen, czując, jak ogarnia ją mrowienie.„ To nie może być pierwszy raz, kiedy to słyszałeś. ”Czy on flirtuje? ze mną? Nie może być. Jestem dwa razy starszy od niego.
Boże, on jest przystojny. Karen musiała walczyć, żeby jej oczy nie wyskoczyły z głowy, gdy sygnał z komputera spowodował, że spojrzała. Kiedy ją odwracała głowę, jej oczy padły na wybrzuszenie w jego dżinsach. I pakowanie.
Ojej. Teraz muszę tylko nagrać DVD - powiedziała Karen, przez cały czas próbując ignorować jej sutki sztywniejące pod biustonoszem i narastające mrowienie między nogami. Włożyła czyste DVD do napędu i uruchomiła oprogramowanie. zajmie kilka minut.
Chcesz coś do picia? ”„ Jasne, brzmi dobrze. ”„ Czy cola jest w porządku? ”Kiedy skinął głową, wstała i poszła do kuchni. Po drodze przez salon spojrzała w ozdobne lustro na i zdała sobie sprawę, że patrzy na mój tyłek. W tym krótkim spojrzeniu zobaczyła, jak kiwa głową, mając dość aprobujący wyraz twarzy.
Bezpiecznie poza zasięgiem wzroku w kuchni, Karen oparła się o lodówkę i zadrżała. Po złapaniu tego spojrzenia jej sutki były sztywne, bolały punkty, a chłodne mrowienie wilgoci gromadzące się między jej nogami było prawie doprowadzające do szału. Weź się w garść, Karen. On tylko patrzy.
oszukujesz siebie. Prawdopodobnie tylko sobie to wyobrażasz. Koks w dłoni wróciła do frontowego pokoju i wręczył mu go. „Mógłbym cię trochę nauczyć, jak korzystać z komputera, gdy czekamy.” „Założę się, że mógłbyś mnie wiele nauczyć,” odpowiedział Leo, uśmiechając się trochę psoty.
„Spróbuj”. Karen wskazała ikonę na ekranie. „Przesuń m aż strzałka znajdzie się nad tym, a następnie kliknij ją dwukrotnie.
Leo zachichotał i usiadł na krześle. Chwycił mysz i poeksperymentował, jak trzymać ją przez minutę lub dwie, obracając ją w dłoni, aby spojrzeć na spód. „Połóż kciuk i mały palec po obu stronach, a wskaźnik i środkowe palce na przyciskach” - wyjaśniła Karen. „Proszę bardzo”, powiedziała, kiedy wykonał jej instrukcje i przesunął wskaźnik w stronę ikony.
Nie miał odpowiedniego rytmu na podwójne kliknięcie, więc Karen położyła dłoń na jego dłoni i stuknęła go palcem, żeby pokazać mu prędkość. Dwie próby później obraz się otworzył. - Proszę bardzo. To druga natura, kiedy już trochę poćwiczysz. - Masz miękkie dłonie - zauważył Leo.
Policzki Karen płonęły, gdy zdała sobie sprawę, że jej dłoń wciąż leży na jego dłoni. Wydawało się też, że nie chce jej słuchać, kiedy kazała mu się ruszyć. "Jesteś bing." - Ja… przepraszam - powiedziała cicho Karen, całkowicie zawstydzona, że pozwoliła, by sny z tyłu jej głowy wzięły górę nad nią. - Nie ma za co przepraszać - powiedział Leo, zerkając w dół jej ciała, po czym znów się z nią spotkał. Odchylił się na krześle, wybrzuszenie między jego lekko rozchylonymi nogami jak magnes na oczach Heleny.
Taca napędu DVD wysunęła się, wskazując, że skończyła. Wdzięczna za odwrócenie uwagi, Karen powiedziała: „Jesteśmy” i obszła krzesło, aby usunąć je z podjazdu. Kiedy Karen pochyliła się, nie było sposobu, by zracjonalizować swoje oczy, które ją piją. - Nie, nie wyglądasz jak trzydzieści siedem - powiedział, nie odrywając oczu od jej tyłka, kiedy poprawiał swoją męskość. B Karen w jakiś sposób zdołała zmienić się w jeszcze głębszy odcień czerwieni, kiedy jej oczy skierowały się na wyraźny zarys jego penisa pod dżinsem.
- Założę się, że mógłbyś mnie nauczyć czegoś o wiele bardziej interesującego niż pracy z tą głupią rzeczą. - Co ty… Co masz na myśli? - zapytała Karen, jej oczy były uwięzione w jego. - Jestem strażakiem.
Wiem, że tam, gdzie jest dym, tam jest ogień - odpowiedział Leo, głaszcząc dłoń z tyłu jej kolana po tyłek. Karen nie mogła powstrzymać jąkającego się sapania ani potężnego dreszczu, który przeszył ją od jego dotyku. Oddychając ciężko, odwróciła się do niego i jęknęła, gdy sięgnął drugą ręką do objęcia jej policzków. Wszelkie zahamowania, które mogły tkwić w niej w życiu, wyparowały w tej chwili.
Wzięła jego koszulę w palce i pociągnęła w górę. Leo z głodnym chrząknięciem wyczekiwania uniósł ramiona, by pozwolić jej ściągnąć koszulę. - Mój Boże, jesteś wspaniały - powiedziała Karen z zapartym tchem, po czym zabrała się do pracy nad guzikami swojej bluzki. Leo zdjął koniec bluzki ze spódnicy i z wyćwiczoną skutecznością rozpinał guziki.
Dogonił ją, zanim zdążyła otworzyć drugi guzik. - O tak - powiedział, ściskając jej prawą pierś, wyciągając z niej westchnienie. Karen otworzyła zapięcie biustonosza, ale udało jej się tylko odpiąć jeden pasek z jej ramienia, zanim Leo wsunął kciuki pod materiał i podniósł go do góry, by uwolnić jej piersi. Jedna z jego dłoni objęła jej plecy i pochylił się do przodu, żeby wciągnąć jej sutek między usta. - O Boże, tak - jęknęła Karen, gdy jednocześnie ssał jej sutek i ściągnął jej spódnicę w dół.
Odrzuciła głowę do tyłu i sapnęła, gdy przycisnął dwa palce do wilgotnego miejsca na jej majtkach. Leo wypuścił jej sutek z ostatnim siorbaniem, tylko po to, by przełączyć się na drugi. W tym samym czasie ściągnął jej majtki. Podczas gdy nadal wysyłał dreszcze przebiegające w górę iw dół jej kręgosłupa swoimi ustami, jego palce prześlizgiwały się po krótkich czerwonych lokach na jej dolnych ustach, a następnie wirowały przez dłuższe włosy na jej kopcu.
Świergoczące westchnienie wydobyło się z ust Karen, kiedy drażnił ją opuszkami palców. Jej własne palce przesunęły się po jego muskularnych plecach i bokach. „Czuje się tak dobrze,” szepnęła. Sutek Karen wyskoczył z ust Leo, kiedy dał mu ostatnie, mocne ssanie. Natychmiast usiadł i otworzył guzik dżinsów.
Rozpiął zamek błyskawiczny, a Karen pochyliła się w tym samym czasie, aby móc chwycić pasek jego bokserek, gdy tylko zamek się rozpiął. „Ojej,” jęknęła Karen, kiedy go ujawniła. Poczuła troskę, widząc jego penisa w całej jego nagiej chwale. Była z mężczyznami tak długimi i może równie grubymi, ale nigdy z obojgiem naraz. Desperacko pragnęła go w sobie, a jednak zastanawiała się, czy ona też może to znieść.
Leo ściągnął dżinsy do kostek, podczas gdy Karen owinęła dłoń wokół jego penisa. Pogłaskała go, kiedy kopnął dżins i zobaczyła kroplę przedspermy unoszącą się z jego grzybkowego czubka. Prawie zanim zdołała uformować tę myśl, Karen opadała na kolana.
Jej język wysunął się, by zebrać wyraźną, cierpką kroplę, wydobywając z niej jęk, który powtórzył Leo. Pulsował w jej dłoni, głowa drgała przy języku. Dłoń Leo objęła jej policzek i skierował jej podbródek w górę. Karen spojrzała w jego głębokie, seksowne brązowe oczy i przesunęła czubkiem języka po główce jego penisa. - Jesteś piękna - powiedział Leo ochrypłym szeptem.
Karen uśmiechnęła się, gdy jej język nadal nad nim tańczył. Kilka razy okrążyła jego czubek, a potem szeroko otworzyła usta, żeby go przyjąć. „O tak, kochanie,” Leo jęknął, gdy wciągnęła rozszerzoną końcówkę i nieco ponad cal jego do ust. Kolejny skok Karen poszedł głębiej i już czuła ból w szczęce po tym, jak szeroko musiała otworzyć usta, by objąć jego grubego kutasa. Wydała z siebie cichy okrzyk zaskoczenia, kiedy użył palców u nóg, żeby połaskotać jej wargi.
Miał niezwykłą zręczność w palcach i spowodował, że jej biodra drżały niekontrolowanie pod jego dotykiem. Na początku był po prostu za duży, żeby go szybko przyjąć. Karen skupiła się na tym, żeby nie drapać go zębami i nie patrzeć, ile go zniesie. Z każdym ssaniem stawała się coraz bardziej pewna siebie, a jego pomruki zachęcały ją do nowych wysiłków.
Jej głowa kołysała się coraz szybciej nad jego kolanami, aż pozwoliła mu wsunąć się do tyłu języka. Zakrztusiła się i musiała się cofnąć. Leo złapał obie jej ciężkie piersi, kiedy złapała oddech, i spojrzał jej głęboko w oczy. Uniósł się z subtelnym naciskiem, zachęcając ją do wstania. Kiedy wstała z kolan, opuścił ręce i ścisnął jej pośladki, przyciągając ją do siebie.
Karen pochyliła się nad krzesłem, opierając swój ciężar na oparciu krzesła, kiedy odchylił głowę do tyłu i łakomie ją pocałował. Sam pocałunek wystarczyłby, by wysłać ją do doskonałej błogości, ale nigdy też nie pozwolił, żeby mężczyzna pozwolił jej go pocałować po ssaniu jego kutasa, a jego erekcja drgała w górę z każdym pulsowaniem, by ledwo łaskotać jej dolne usta. W mgnieniu oka ból między nogami Karen był zbyt duży, by go znieść. Sięgnęła między ich ciała i poprowadziła jego czubek między jej wilgotne fałdy. Leo warknął, gdy poruszyła biodrami i opadła na niego.
Była tak mokra, że łatwo się wślizgnął. Karen opuściła głowę i zadrżała, pełniejsza niż cokolwiek, czego kiedykolwiek doświadczyła, a nawet sobie wyobraziła. Kiedy skurcz minął, jak najszybciej zdjęła bluzkę i stanik, odrzucając ubranie na bok.
Karen wstała, czując każdy cal jego ciała, gdy wsuwała jego teraz śliskiego kutasa. „Ach! Tak duży,” krzyknęła, kiedy ponownie na niego upadła. - Cholera, dobrze się czujesz - powiedział Leo.
Jego ręce spoczęły na jej biodrach, przesuwając się wraz z jej ruchem. - O Boże, ty też - jęknęła Karen w odpowiedzi, podskakując trochę szybciej. Sięgnęła w górę, aby ścisnąć piersi i drażnić sutki przez kilka pociągnięć, ale wkrótce położyła ręce z powrotem na jego nogach, aby uzyskać większą siłę nacisku.
Karen na przemian unosiła się i przewracała nad nim, obracała biodrami i ocierała się o niego swoją cipką. Czuła, jak narasta w niej ciśnienie zbliżającej się eksplozji. - Jesteś taka seksowna - powiedział Leo, jego oddech syczał spomiędzy zaciśniętych zębów. „Twój kutas jest tak dobry, taki dobry,” jęknęła Karen, gdy zachęciła ją przyjemność.
Przesunęła jedną ręką po jego ciele i przyłożyła ją do swojej cipki, aby pocierać duże koła wszystkimi czterema palcami, stymulując jej usta i łechtaczkę. Karen wybuchła ciągłym strumieniem westchnień, jęków i okrzyków błogości, gdy zbliżała się coraz bliżej do punktu kulminacyjnego. Część niej desperacko chciała przyjść, ale część jej też nigdy nie chciała, żeby to się skończyło.
Jego długi, gruby kutas rozciągnął jej usta, pieścił jej ściany i sięgał tak głęboko do jej wnętrza. Jej palce przestały krążyć na korzyść szybkiego ruchu z boku na bok, który zwijał jej obrzęk łechtaczki. Chociaż Leo był w stanie poradzić sobie tylko z najmniejszymi ruchami w swojej pozycji, każde lekkie drgnięcie bioder pchało Karen wyżej. "Przyjdziesz?" - J-tak blisko - jęknęła Karen. "Niech przyjdzie dla mnie." Jakby gorący węzeł energii w niej tylko czekał na te słowa, Karen wrzasnęła w ekstazie i eksplodowała w orgazmie.
Jej głowa odskoczyła do tyłu, tak że krzyczała do sufitu powyżej. Jej plecy wygięły się w łuk, przyciągając do niego piersi. Zadrżała niekontrolowanie, gdy jej orgazm wielokrotnie wzrósł, a następnie upadła do przodu z ostatnim płaczem. - Podobało mi się.
Wiesz, jak przyjść - powiedział Leo, kiedy pieścił jej piersi i poprawiał jej sutki, powodując jej drżenie. „Och, to było…” Karen musiała przerwać i wciągnąć głęboki oddech, kiedy jego wciąż twardy jak skała kutas drgnął w niej. "Niesamowite." „Jest więcej, skąd to się wzięło”. Karen jęknęła w odpowiedzi na to, a potem powiedziała: „Nie mogę uwierzyć, że to robimy. Jestem prawie dwa razy starszy od Ciebie”.
"Nie przeszkadza mi. Masz niesamowite ciało i wiesz, jak go używać. Chcę posmakować tej cipki." Karen wzdrygnęła się, myśl o tym, że on zejdzie na nią po pieprzeniu jej, bardziej ekscytująca niż cokolwiek, co sobie wyobrażała. Wstała powoli, pozwalając mu wysunąć się z jej przylegającej do niej pochwy, a potem cofnęła się.
Leo podniósł się z krzesła i wcisnął dwa palce w jej wilgotne fałdy. - Siadaj - powiedział z wyrazem tak głodnym i sugestywnym, że na sekundę poczuła zawroty głowy. Obaj zamienili się miejscami i Leo upadł na kolana tak szybko, jak Karen mogła usiąść.
Rozchylił jej kolana, gdy tylko jej pupa uderzyła w siedzenie i powiedział: „O tak. Lubię te wszystkie ogniste rude włosy”. Poruszył palcami po jej ustach i spojrzał jej w oczy. "Masz jedną ładną małą cipkę. Chcesz, żebym sprawił, że dla ciebie mruczy? ”„ O Boże, tak, ”odpowiedziała szybko Karen.
Leo wygładziła jej loki, a potem rozchyliła wargi cipki, odsłaniając wilgotne, różowe wnętrze. Ostatnim spojrzeniem w oczy i uśmiechając się, wślizgnął się między jej nogi. Karen wzięła głęboki, głośny oddech, gdy kilka razy dał jej spragniony seks kilka szybkich, mocnych okrążeń. „Powiedz mi, że tego chcesz,” powiedział do niej.
Karen nie powiedziała takich rzeczy odkąd była nastolatką, ale słowa przyszły jej naturalnie w świetle jego seksownego żądania. „Proszę, polizaj moją cipkę. Spraw, żebym przyszedł. ”„ Tak - jęknął Leo w jej fałdy.
Czuła gorący pocałunek jego oddechu, a nawet wibracje jego jęku. Gdy tylko dźwięk ucichł, wcisnął język w jej głąb. długie, piskliwe westchnienie wyrwało się z Karen, gdy obracał językiem po jej ścianach, zbierając jej soki. „Tak, smakujesz dobrze,” powiedział Leo, kiedy wyciągnął język z jej kanału. „To takie dobre uczucie.
Nie przestawaj. ”„ Nie zamierzam. ”Karen położyła dłonie na jego głowie, gdy ponownie zanurzył się w jej pachnące fałdy. Ślady zapachu jej podniecenia łaskotały ją w nos.
Przez cały czas, Język Leo poruszał się po jej cipce. Swędzenie kolejnego punktu kulminacyjnego Karen narastało szybko pod jego głodnym atakiem. Z roztargnieniem pomyślała, że musiał zwrócić uwagę na to, jak pocierała łechtaczkę, ponieważ rzadko pozwalał językowi wsunąć się pod kaptur podczas lizania . Jej pączek był zbyt wrażliwy na bezpośrednie dotknięcia przez większość czasu, ale małe szokujące błyski, kiedy prawie odebrał jej oddech. Karen nieświadomie szarpnęła go mocniej za głowę, gdy spiralnie wspinała się w górę w kierunku szczytu.
„Tak dobrze. Idę znowu przyjść. ”„ Mmm hmm, ”Leo jęknął wokół jej kaptura, ssąc i obracając językiem spuchnięty pączek poniżej.
Leo raz po raz zbliżał ją do krawędzi, a potem pchał język tak głęboko, jak tylko mógł w jej wnętrzu, by skosztować jej słodko-gorzkich soków. Karen miała wystarczająco dużo czasu, by zejść z jej szczytu, zanim ponownie wciągnie ją na wyżyny. Jęknęła i dyszała, błagając o uwolnienie. Co jakiś czas robił to zerknąć spomiędzy jej nóg, napotykając jej oczy z porozumiewawczym wyrazem.
Ciągle dokuczany i zaprzeczany orgazm w jej wnętrzu przerodził się w stały, prawie bolesny szum, przejmując pełną kontrolę nad swoim ciałem. Zadrżała i drgnęła, tempo jej oddechu było szybkie i obdarty. "Proszę.
P-proszę. Zmusić mnie… Spraw, żebym przyszedł - błagała Karen, gdy ciśnienie stało się nie do zniesienia. Ciche pisk przerywało jej zatrzymujące się słowa, kiedy Leo po raz ostatni spojrzał jej w oczy i ściągnął kaptur.
Karen wciągnęła długo, głośnym, ciężkim oddechem, gdy jego język bezlitośnie poruszał się po jej nadwrażliwym pąku. Torturowane sekundy później krzyknęła z ulgi, gdy uwolniona energia orgazmu przedarła się przez ciało Karen. Jej ręce trzymały go przy niej z niemal nadludzką siłą i kolejna para krzyków przerodziła się w jęki, gdy najbardziej intensywny orgazm, jakiego kiedykolwiek doświadczyła, nie pozwolił jej odejść. Gdyby Leo nie zwinął rąk pod jej nogami w samą porę, gwałtowne trzepotanie Karen mogłoby równie dobrze przewrócić krzesło do tyłu. Puściła jego głowę by chwycić siedzenie pod nią, jej kostki zrobiły się białe od siły zaciśniętych palców.
Jasnoczerwony f zabarwił jej twarz i klatkę piersiową, zewnętrzną manifestację niesamowitego ciepła eksplodującego w niej. o wytchnienie, wyciąganie orgazmu, aż nie mogła już wyrazić swojej przyjemności. Ustąpił dopiero, gdy jej szybki oddech przekroczył granicę hiperwentylacji. Karen nie miała pojęcia, ile czasu zajęło jej odzyskanie kontroli nad swoim ciałem lub rozpoznanie zmysłów. Kiedy wreszcie mogła zobaczyć, Leo nadal klęczał między jej nogami, a jego uśmiechnięta twarz była pokryta sokami.
Karen położyła dłoń na wciąż drżącej cipce i krzyknęła ponownie, gdy dotyk uwolnił ją od kolejnej fali ekstazy. „O mój… O mój Boże. O, o, o mój Boże. J-więc… Więc…” Nie potrafiła nawet opisać tego uczucia i zamiast tego przerwała drżący jęk. Z gardła Leo wydobył się warczący chichot.
"Lubisz to?" Karen wzięła kilka westchnień, zanim udało jej się powiedzieć: „O tak. Ty… Jesteś zła”. Leo wstał i pochylił się nad nią. Karen nawet nie pomyślała dwa razy, żeby jej soki pokrywały jego usta. Pocałowała go tak mocno, jak tylko mogła, biorąc pod uwagę jej wciąż ciężki oddech.
Leo wyprostował się, żeby pogłaskać swojego kutasa, co wywołało jęk Karen. Nie pamiętała, kiedy ostatni raz osiągnęła orgazm dwa razy z rzędu, a on tam stał, twardy i gotowy, by zrobić to trzy. Jej oczy utkwiły w jego twardym narządzie i oblizała usta.
Kiedy spojrzała mu w oczy, zrozumiał wskazówkę. Karen zdołała usiąść, a potem pochyliła się do przodu, by pocałować czubek jego członka, kiedy Leo zrobił krok do przodu. Kilka razy zakręciła językiem po rozszerzonej końcówce, a następnie przyjęła go.
Po paru ssaniu puściła go, by ponownie polizał spód, patrząc mu w oczy. - Och, kochanie - jęknął Leo, gdy znowu go ssała. Na początku jej głowa kołysała się powoli i głęboko, po czym nastąpiło kilka szybkich, krótkich pociągnięć.
Następnie wzięła kolejne długie ssanie, po czym zlizała gruby grzbiet biegnący wzdłuż jego penisa. Karen rozkoszowała się uczuciem, jak rozciąga jej usta i pulsuje na języku. Chociaż czuła się nietykalnie wrażliwa zaledwie kilka minut wcześniej, wkrótce poczuła zupełnie inny ból, głęboko w sobie. Po kilku kolejnych ssaniach pozwoliła mu wyśliznąć się z ust i spojrzała na niego, by powiedzieć: „Boże, potrzebuję cię. Chcę poczuć, jak wchodzisz we mnie”.
Leo warczał i wsunął ręce pod jej ramiona. Karen pozwoliła mu pomóc wstać, a potem sapnęła, kiedy odwrócił ją w stronę biurka z komputerem. Pochyliła się, żeby położyć dłonie na biurku, kiedy popchnął ją na plecy. Karen obejrzała się przez ramię, kiedy wszedł za nią i ścisnął jej pośladki. - Nie ma mowy, żeby to był trzydziestosiedmioletni tyłek - powiedział, a potem machnął figlarnie jej napiętym prawym policzkiem.
Szybko rosnąca potrzeba, którą Karen czuła, wypełniła jej głos, kiedy zmysłowo wyszeptała: „Chcę cię”. - Za cholernie seksowne - powiedział Leo, wsuwając swojego kutasa między jej rozchylone uda, aby pocierać czubkiem jej ozdobione lokami usta. - Mmm hmm.
Mmm hmm - zachęciła go Karen, popychając biodra z powrotem w jego stronę. - Chciałem tego, odkąd cię zobaczyłem - powiedział Leo i wepchnął ją do środka. Karen wydała głośny jęk, gdy ją penetrował. Jeśli już, tym razem czuł się jeszcze większy i miał kontrolę.
Jego czubek osiadł w jej głębi tylko na ułamek sekundy, po czym cofnął się. Wziął ją powoli, biorąc głęboki oddech przy każdym pchnięciu, rozkoszując się jej ciasnym uściskiem wokół niego. "Tak, ta cipka jest ładna i ciasna." „Twój kutas czuje się tak dobrze,” odpowiedziała Karen, po czym opuściła głowę z jękiem. Prędkość bioder Leo wzrosła tylko trochę, a jego palce wbiły się trochę mocniej w miejsce, w którym trzymał jej biodra.
Czuła, jak każdy kontur, każda żyła wypełnia ją tak mocno i pieści jej ściany. Wszelkie oznaki skrępowania zniknęły, gdy jego kutas sprawił, że poczuła się tak dobrze. „Boże, masturbowałem się tyle razy, wyobrażając sobie, jak pieprzy mnie wielki, silny strażak.
To nigdy nie było tak dobre”. Jej mięśnie intymne zacisnęły się wokół niego jeszcze mocniej. - Cholera - jęknął Leo, kiedy go ścisnęła.
"Kurwa, wiesz, jak pracować z tą cipką." Karen znowu go ścisnęła. "Lubisz to?" - Jasne, tak - odpowiedział Leo, po czym kilka razy szybciej pompował biodrami. "O tak!" Karen krzyknęła, gdy gorące tarcie sprawiło, że przeszło ją elektryczne mrowienie.
"Och, szybciej." Leo zmienił nieco pozycję i zwiększył prędkość swoich pchnięć, teraz stękając z wysiłku. - Och! Och, tak. Właśnie tam. Właśnie tam.
Mocniej. Daj mi to. Leo zrobił dokładnie to, pierwsze łaskotanie jego własnej erupcji narastało w pochowanej głowie jego członka.
"Cholera, uwielbiam te seksowne gadki." „Weź mnie. Spraw, żebym przyszedł. Napełnij mnie,” Karen nadal go zachęcała, sięgając do tyłu, by pocierać łechtaczkę.
Głośne, ostre chrząknięcie wyrwało się z ust Leo, gdy wbił się mocno w jej głębię, jednocześnie przyciągając jej biodra do siebie. Karen krzyknęła, gdy jego kutas penetrował jeszcze bardziej, tylko nie zderzając się z jej szyjką macicy. Jej piersi zaczęły się kołysać, gdy jego ciało zderzyło się z jej, powodując głośne uderzenia odbijające się echem w całym pokoju. Jej palce poruszały się szybciej po pąku, budując swędzenie w centrum jej przyjemności i przeszywający ją dreszcz. - Kurwa za dobre - warknął Leo, waląc swojego kutasa do domu całą mocą swojej muskularnej sylwetki.
- Chodź po mnie - kontynuował, napięcie w jego głosie dało Karen do zrozumienia, że walczy z własną eksplozją. Palce Karen wzrosły do rozmazanej szybkości, wysiłek, aby utrzymać je w centrum jej łechtaczki, trudny z powodu tego, jak mocno ją pieprzył. "Zbliżam się." - Chodź po mnie - powtórzył Leo, jego głos był jeszcze ściślejszy niż wcześniej. Mięśnie Karen napięły się, gdy orgazmiczna energia zebrała się w jej wnętrzu. Głośne, nieartykułowane dźwięki wydobywały się z jej ust z każdym mocnym pchnięciem.
„Idę do celu. A-prawie gotowe. Tak blisko,” zdołała się wyrwać.
Walcząc całą swoją wolą z własną kulminacją, Leo mógł odpowiedzieć tylko serią bolesnych chrząknięć i warknięć. Walił swojego kutasa do domu, a jego sperma groziła erupcją przy każdym uderzeniu. Opuścił jedną rękę, pozwalając swemu śliskiemu kutasowi zwilżyć kciuk. Niemal w punkcie, w którym nie było już powrotu, przycisnął śliski kciuk do pomarszczonej tęczówki jej tyłka. Karen jęknęła z zaskoczenia, zupełnie nieprzygotowana na to, że jego kciuk wyłamuje jej tylne drzwi.
Szokująca stymulacja ukłuła spuchnięty pęcherzyk głęboko w jej wnętrzu, a gdy doszła, wydała z siebie przeszywający krzyk. - Kurwa! Tak, nadchodzę. "Wejdź do mnie!" Karen pisnęła, robiąc pauzę między każdym słowem i przerywając ją kolejnym głośnym krzykiem. Jej krzyk przeszedł w rechot, kiedy kutas Leo uderzył w nią na tyle mocno, że prawie wyślizgnęła się z niej podtrzymująca dłoń. Czuła, jak puchnie i pulsuje w jej mocno zaciśniętym kanale.
„Tak, oto jest,” warknął Leo, pompując ją pełną spermy. Wypuścił kilka pomruków i warknięć, drżąc z ekstazy, która przeszła przez jego ciało, a potem dodał: - Nadal nadchodzę. Lewa noga Karen drżała, jakby wstrząsnęła nią trzęsienie ziemi od wewnątrz.
Jej macica kurczyła się rytmicznie z każdą falą orgazmu i wyobrażała sobie, że czuje ciepło jego spermy gromadzącej się głęboko w niej. Odbiła się od niego biodrami, co spowodowało, że oboje krzyknęli z ekstazy. Leo mocno chwycił ją za biodra, żeby utrzymać ją nieruchomo, chociaż jego własne drgania nadal przeszywały go, gdy jego kutas wsunął się w jej atłasową pochwę. Para pozostawała połączona przez długie minuty, skurcze jej ścian sprawiły, że zaczął pulsować, a jego pulsowanie ponownie ją wywoływało. W końcu Leo krzyknął „Kurwa” i uwolnił swojego nadwrażliwego kutasa.
Karen jęknęła rozczarowana, gdy chłodne powietrze owijało jej cipkę i opuściła głowę na biurko. Już czuła, jak jego sperma spływa z jej wnętrza, obciążając ogniste loki na jej kopcu, a następnie kapie na podłogę poniżej. W najmniejszym stopniu nie przejmowała się tym, że kapie po całej podłodze. Mogła równie dobrze leżeć pochylona nad biurkiem, jej tyłek był wysoko w powietrzu, a jej cipka wyciekała spermę, ale wiedziała, że jej syn wkrótce wróci do domu.
Leo usiadł ciężko na krześle, jego penis był pokryty kremową mieszanką ich soków. Karen podniosła się po falstarcie i wstała, stwierdzając, że jej kolana są słabe. Leo skinął palcem, by ją do siebie skinąć, ze słabym uśmiechem na twarzy. Pocałunek, który para podzieliła tym razem, był miękki i ospały. Kiedy ich usta się rozchyliły, Leo powiedział: - Wiem.
Twój syn niedługo będzie w domu. Z lekko smutnym uśmiechem Karen skinęła głową. - Dziękuję.
Nigdy wcześniej tak nie przyszedłem. - Myślałem, że nigdy nie przestanę przychodzić - zgodził się Leo, a potem spojrzał na krem spływający po jej udach. - Chyba od teraz nie będę musiał fantazjować o moim przystojnym strażaku. Po prostu pamiętam. - Albo moglibyśmy po prostu zrobić to jeszcze raz - zasugerował Leo z figlarnym uśmiechem.
- Na pewno nie chcesz tracić czasu ze starą kobietą. - Nie jesteś stara i mógłbym marnować dni w tej cipce. Jesteś prawdziwą kobietą i masz w sobie ogień.
"Czy chcesz to zgasić?" - Raczej spraw, by było jeszcze cieplej. - Mmm, przestań mnie kusić. Musimy posprzątać i ubrać. Dwadzieścia minut później para stała przy drzwiach frontowych ubrana i wyczyszczona ze wszystkich dowodów schadzki. Leo oderwał kawałek listy zakupów wiszącej obok drzwi i zapisał długopisem numer swojej komórki.
Wręczył ją jej, przesunął palcami po jej kręconych czerwonych lokach i powiedział: „Po prostu zadzwoń do mnie, jeśli chcesz, abym przyszedł ujarzmić dla ciebie ten ogień dwadzieścia cztery i siedem”. Następnie przyciągnął ją do krótkiego, namiętnego pocałunku po omacku. Karen zamknęła za nim drzwi i oparła się o nie z dreszczem. Spojrzała na kartkę papieru w dłoni i wiedziała, że Leo wkrótce zareaguje na trzy alarmy.
Mój mąż cierpi na zaburzenia erekcji i ostatecznie pieprzę syna i przyjaciół naszego sąsiada.…
🕑 32 minuty MILF Historie 👁 9,471Nazywam się Sandra, a mój mąż Ed i ja mamy trzydzieści cztery lata i mieszkamy na ładnym przedmieściu Houston z naszą roczną córką. Ed pracuje zarobkowo w branży bankowej i chociaż…
kontyntynuj MILF historia seksu40-letnia rozwódka przeżywa gorącą, soczystą historię z seksownym młodym mężczyzną.…
🕑 43 minuty MILF Historie 👁 3,753Robyn dużo myślała o seksie. Pragnęła seksu. Robyn chciała poczuć mocne męskie dłonie mężczyzny na całym nagim ciele, usłyszeć, jak szepcze jej do ucha brudne słowa i zamacza jej…
kontyntynuj MILF historia seksuByło około dziesiątej rano Piątek rano, kiedy w końcu wróciłem do domu z biegu do południowej Jersey. Byłem bardzo zmęczony, brudny i napalony. Musiałem też sikać jak koń wyścigowy.…
kontyntynuj MILF historia seksu