Żona mojego szefa, część 1: Spotkanie z żoną

★★★★★ (< 5)

Derek poznaje żonę swojego szefa na oficjalnej imprezie…

🕑 22 minuty minuty Masturbacja Historie

Nienawidziłem tych oficjalnych wydarzeń. Nienawidziłem przebierać się za pingwina. Ale przede wszystkim nienawidziłem swojego szefa.

Panie Fryderyku. Był utrapieniem zarówno w pracy, jak i poza nią. - W końcu dobrze wyglądasz, Derek - powiedział do mnie. – Lepiej niż zwykle, to na pewno.

Po prostu skinąłem mu głową. Wynajął ogromną salę w budynku położonym daleko na wsi. Rzucił wszystkie przystanki. Zespół, który grał muzykę klasyczną w sumie był dobrze obsadzonym wydarzeniem. Byłem zaskoczony, że zrobiłby coś takiego, nawet gdyby to były urodziny jego siostry.

Prawdziwym zaskoczeniem było to, że zaprosił część z nas z pracy. „Cóż, idź się mieszać czy coś. Upewnij się, że zjadłeś trochę tego jedzenia, to nie jest tanie!” To był naprawdę on; był naprawdę tanim dupkiem.

Można by pomyśleć, że operacja potrójnego bajpasu sprawi, że doceni życie, ale nie on. – Tak, proszę pana – skinąłem głową. Miałem plany, żeby się stąd wyrwać w pierwszej chwili. Chodziłam po pokoju, upewniając się, że wielu ludzi z pracy mnie widzi.

Szukałem innego współpracownika, kiedy zauważyłem, że przez główne drzwi wchodzi elegancko wyglądająca kobieta. Miała na sobie długą, leśnozieloną suknię; które wisiały cal lub mniej nad jej kostkami. Sukienka mocno opinała jej ciało, eksponując wszystkie krągłości. Miała długie, złocistobrązowe włosy, które opadały jej na ramiona. Miała wspaniały uśmiech.

– To na jego żonę się gapisz – powiedziała Candice, podchodząc do mnie. Candice była sekretarką mojego szefa, nikt w pracy nie nienawidził go bardziej niż ona. Robiła dla niego wszystko oprócz sprzątania. Jestem pewien, że gdyby mógł to zaaranżować, kazałby jej też to zrobić. – Nie – powiedziałam, kręcąc głową z niedowierzaniem.

Szybko odwróciłem od nich głowę, gdy zobaczyłem, jak podchodzi do mojego szefa. Wyglądali na dziwną parę. Nasz szef był wredną osobą, nie tylko w sensie zawodowym, ale także wyglądał na wrednego, co sprawiało, że wiele osób czuło się niekomfortowo w jego towarzystwie.

Z drugiej strony jego żona była cała w uśmiechach. Witam wszystkich z wielkim uśmiechem na twarzy. Trzymała ich za rękę i rozmawiała z nimi.

Dbanie o kontakt wzrokowy. "Derek!" Słyszałem, jak na mnie krzyczał. - Ty, lepiej idź - powiedziała Candice, ona też nie była zadowolona, ​​że ​​tu jest. – Tak, proszę pana – odpowiedziałem, kiedy się do niego zbliżyłem.

„To jest moja żona Tammy” — powiedział, trzymając żonę blisko siebie. „To jest Derek, jeden z moich analityków”. – Nie tylko jedna. Z rozmów, które podsłuchałam.

Jesteś jedną z najlepszych firm – powiedziała Tammy. Uścisnęliśmy sobie dłonie, jej dłonie były miękkie i zimne w dotyku. Teraz, gdy byłem bliżej tej kobiety, mogłem zobaczyć, że mój szef ma piękną żonę. Pani była oszałamiająco piękna, w żadnym wypadku nie była modelką ani czymś, co można zobaczyć na okładce magazynu.

Ale miała spojrzenie, którego nie widuje się na co dzień. - Nie zmuszaj go, by myślał inaczej - mrugnęła do mnie. Pokręcił tylko głową.

- Mamy innych ludzi do poznania - powiedział swoim typowym szorstkim głosem, trzymając drinka w dłoni. – Miło było cię poznać – powiedziała, gdy jej mąż ją popędzał. Siostra pana Fredericka stanęła przed tłumem ludzi, stukając swoim szklanym kubkiem, aby zwrócić na siebie uwagę.

Wygłosiła przemówienie, dziękując wszystkim za przybycie i nie tylko. Podobnie jak jej brat była bardzo zdyszana. Po tym, co wydawało się godzinami, w końcu przestała.

W tym przemówieniu dowiedziałem się o niej wszystkiego, od rodziny po interesy. Niektórych rzeczy wolałbym nie słyszeć. Zacząłem powoli kierować się w stronę drzwi. Mając nadzieję, że nikt nie zobaczy, jak odchodzę.

"Odchodzisz?" - powiedział głos za mną. To była Tammy; uśmiechała się, zbliżając się do mnie. „Cóż, nie winię cię, te sprawy wydają się przeciągać” – powiedziała. Spojrzała na męża, który rozmawiał z grupą mężczyzn.

Z drinkiem w dłoni. – Miałem na myśli to, co powiedziałem wcześniej. Spojrzałem z powrotem na nią, a potem na niego.

- Cóż, on traktuje mnie jak film, który można znaleźć na ciepłym mleku - odwzajemniłam uśmiech. „Wow, teraz to jest analogia, jeśli kiedykolwiek ją słyszałem”. „Po prostu nazywam to tak, jak ja to widzę”. – Chodź ze mną – powiedziała, wyciągając rękę.

Trzymałem go, gdy obejmowała mnie ramieniem. Weszliśmy po schodach, a potem wyszliśmy na werandę z widokiem na okolicę. To był niesamowity widok, niebo było tu znacznie ciemniejsze, nie było świateł miasta, które mogłyby odbić światło gwiazd. „Jake pochodzi z rodziny, która postrzega emocje jako słabość, każdą oznakę emocji.

Radość, smutek, a nawet miłość są oznaką słabości, a słabość w jego rodzinie nie wchodzi w grę” — powiedziała pochylając się do przodu. - Więc wolałby być wredny i zimny? – Tak – przerwała, odwracając się, by na mnie spojrzeć. "Pozwól że Cię o coś zapytam?" Jej włosy powiewały lekko na lekkim wietrze.

– Czy poprosił cię, żebyś przyszedł tu osobiście? „Tak” – odpowiedziałem. – Wszyscy, łącznie z jego sąsiadami i przyjaciółmi. Dostali pisemne zaproszenie – powiedziała, lekko kiwając głową.

– Wiem, bo to ja ich wysłałem. Po prostu tam stałem. Przypomniałem sobie dzień, w którym wszedł do mojego biura. Po prostu stał tam przez kilka chwil.

Zapytał mnie o sprawę, którą się zajmujemy. Wychodząc, powiedział mi, że wybieram się na to wydarzenie. To nie było pytanie ani nie wyglądało na zaproszenie. „Teraz, czy to brzmi jak zimny podły człowiek?” uśmiechnęła się. Zaniemówiłem.

„Teraz lubi cię lub szanuje na poziomie osobistym” – powiedziała. – Tego nie wiem. Ale on uważa, że ​​jesteś najlepszym, jakiego ma w swojej pracy. Ukłoniłem się. Nie potrzebowałem ani nie chciałem szacunku mojego szefa ani nie potrzebowałem, żeby mnie lubił.

Prawda była taka, że ​​mniej mnie to obchodziło, tak czy inaczej. Podobało mi się, że wiedział, że jestem dobra w tym, co robię. – Ten widok jest wspaniały, prawda? powiedziała, kładąc ręce na półce i pochylając się. – Tak, jest super – odpowiedziałem.

– Zrób zdjęcie – powiedziała. Dała mi swój telefon i odwróciła się, kładąc się z powrotem na półce. – Trzymaj się – powiedziała. Zdjęła małą zieloną kurtkę, którą miała na sobie.

- Dobra, bierz - uśmiechnęła się. Musiałem poświęcić minutę. Tammy była cycatą kobietą. Zielona sukienka miała z przodu wycięcie w kształcie litery V, które opadało w dół, odsłaniając znaczną część jej dekoltu. "Dobrze?" zapytała.

- Przepraszam, nie przywykłem do twojego telefonu - skłamałem. Zrobiłem zdjęcie. "Zobaczmy?" powiedziała. Pokazałem jej zdjęcie.

- Dziękuję - uśmiechnęła się. Nagle pojawiła się siostra Jacka. "Znowu to zrobił!" – krzyknęła. Wyglądała na bardzo zdenerwowaną.

"NIE!" Tammy powiedział. Oboje zaczęli szybko schodzić po schodach. Poszedłem za nimi. Zbiegliśmy po schodach, ale już słyszałem, jak ktoś krzyczy na całe gardło.

To był mój szef. Jake krzyczał na całe gardło. „To miejsce kosztuje za dużo!”. wrzasnął.

"Mogłem mieć większy lokal taniej!" Tammy uśmiechnęła się, idąc w jego stronę. – Wygląda na to, że ktoś wypił trochę za dużo – powiedziała, obejmując go dłonią. - Chodźmy - powiedziała starając się zachować uśmiech na twarzy.

„Nie, nie! Muszą to usłyszeć!” wrzasnął. Odepchnął ją od siebie, po czym spojrzał na nią. W dłoni trzymał małą szklankę, pociągnął duży łyk, po czym roztrzaskał ją o podłogę.

„Wyszła za mnie dla pieniędzy, wiesz, tak, kiedy ją poznałem, była tancerką!” ryknął śmiechem. "Tancerz!" wskazywał na swoją żonę, która stała tam zawstydzona. "Dobrze proszę pana!" wtrąciłem się. "Ty! Ty czarny sukinsynu!" wrzasnął na mnie. – Myślisz, że przyjmiesz moją pracę? Szturchnął mnie palcem w klatkę piersiową, idąc do przodu.

– Pomogłem zbudować tę firmę – krzyczał. Odór alkoholu był silny w jego oddechu. Musiał wypić dużo więcej niż myślałem.

„Ale ja się starzeję, a oni chcą nowej twarzy! Opowiedziałem im o twojej pracy. Teraz chcą ciebie!” krzyknął. "Czarny n…" Nagle jakiś mężczyzna uderzył go w twarz.

Upadł na podłogę, stracił przytomność. „Przepraszam Susan, wiem, że to twój brat” – powiedział mężczyzna. — Dziękuję, Terry — powiedziała Susan.

– Lepiej zabierzmy go do samochodu. – Pomogę – powiedziałem. – Dziękuję – powiedziała Zuzanna. „Nie ma problemu” Zanieśliśmy go do samochodu. Tammy była wyraźnie zdenerwowana.

– Tammy, przepraszam – powiedziała Susan. Mogłem powiedzieć, że była szczera. Jej brat nie tylko zrujnował jej przyjęcie urodzinowe. Ale zawstydził także swoją żonę przed znaczną liczbą ludzi.

- Nie powinien był tego mówić - powiedział Terry. Z mowy ciała i innych rzeczy, które zauważyłem. Domyśliłem się, że Terry musi być mężem Susan.

– Zabiorę go do domu – powiedziała Tammy, kręcąc głową. – Nie możesz – powiedziała Zuzanna. „Masz słabe widzenie w nocy, a poza tym będzie padać”.

– Zabiorę was do domu – powiedział Terry. — Masz lot rano — powiedziała Susan. – Zamówię taksówkę dla was obojga. Odwróciła się do mnie. „Czy możesz podwieźć samochód Jake'a do biura?” — zapytała Zuzanna.

— Jak on wróci do domu? — zapytał Tammy. „Wziąłem tu taksówkę. Mój samochód jest w warsztacie – wzruszyłem ramionami.

– Idealnie – uśmiechnęła się Susan. tam – powiedziała nagle Tammy. Widziałem, że po prostu chce iść do domu.

„Mogę to zrobić” – powiedziałem. Wiedziałem, gdzie on mieszka. Byłem tam już kilka razy.

Tammy pomachała im na pożegnanie, po czym usiadła na siedzeniu pasażera. Zacząłem odjeżdżać z budynku na drogę. „Dziękuję", uśmiechnęła się do mnie. „Czarny koleś prowadzi mój samochód?" Jake powiedział, że kłamie na tylnym siedzeniu. Był w połowie drogi między snem a czuwaniem.

„Zamknij się!” wrzasnęła Tammy. „Sprawiłeś wystarczająco dużo problemów z tymi ustami!” „Okej”, powiedział, wracając do spania. Susan miała rację co do Deszcz. W chwili, gdy dotarliśmy na autostradę.

Niebo się otworzyło. Tammy natychmiast sprawdziła pasy. „Spokojnie, jestem dobrym kierowcą” – uśmiechnąłem się. Skinęła głową. Mogłem powiedzieć, że była zdenerwowana.

byłem ja. „Więc co miał na myśli mówiąc to?”, zapytałem. Starałem się skupić jej myśli gdzie indziej. "Która część?" „Inni chcą go zastąpić”. – Och – powiedziała, poprawiając się na krześle.

„Wspólnicy szukali nowej krwi, aby do nich dołączyć. Wiedzą, że nowi inwestorzy nie kupią firmy bez kogoś w zarządzie, który nie ma zamiaru podbijać Daisy” – zaśmiała się. Widziałem niektórych członków zarządu, żaden z nich nie miał mniej niż sześćdziesiąt lat.

– Więc podoba im się moja praca? Uśmiechnąłem się. – Tak, według Samuela jesteś najlepszym kandydatem – szturchnęła mnie żartobliwie. „Wygląda na to, że idziesz na szczyt łańcucha pokarmowego”. Nie wyobrażałam sobie bycia partnerem.

To był pewny sposób na dostanie się do zarządu. Wtedy podjąłbym kilka ważnych decyzji. „Ale Jake jest dość zdenerwowany, nie chciał dzielić się blaskiem fleszy” – powiedziała, przerywając mój sen.

- No cóż - wzruszyłem ramionami. „Nie włożyłem całej tej pracy, aby zostać odrzuconym”. "Dokładnie!" wiwatowała. Zamilkliśmy na chwilę, oboje wpatrując się w drogę.

Było coraz gorzej. Grzmoty i błyskawice zaczęły wstrząsać niebem wokół nas. Droga była ledwo widoczna. - Jesteś dobrym kierowcą - powiedziała, przerywając ciszę.

- Dzięki - skinąłem głową. – Mam cenny ładunek – uśmiechnęłam się, kiwając głową szefowi na tylnym siedzeniu. - Och, nie ma w nim nic cennego - potrząsnęła głową.

„Może i ma swoje dobre skłonności, ale jest ich bardzo mało”. – Jeszcze kilka chwil temu śpiewałeś jego pochwały – odpowiedziałem. Skinęła głową z uśmiechem.

„Kilka minut temu był twoim szefem. I starałem się, żeby brzmiał lepiej, niż był”. "Teraz?" "On jest dupkiem!" powiedziała. Składając ramiona pod dużą klatką piersiową. „Komentarz tancerza?” "Tak!" powiedziała, bardzo zirytowana.

„Jake nie powinien był o tym wspominać, zwłaszcza przy tak wielu ludziach wokół”. — O co się wściekać? Wzruszyłem ramionami. „Więc byłeś tancerzem, każdy gdzieś zaczynał”. Spojrzała na mnie zaskoczona. - Dziękuję - uśmiechnęła się.

"Więc gdzie dobrze?" Wyglądała na jeszcze bardziej zaskoczoną, ale nadal się uśmiechała. "Byłem najlepszy!" "Dobrze?" Zapytałam. "Więc co?" „Nie możesz powiedzieć, że byłeś najlepszy bez wchodzenia w szczegóły”. "Jesteś poważny?" zaśmiała się.

Ukłoniłem się. „Mamy dużo więcej drogi do przebycia i tylko czas”. Odchrząknęła i usiadła na swoim miejscu.

„Co mam powiedzieć?” powiedziała. „Byłem wysoki, długonogi, dwudziestokilkuletni i uwielbiałem tańczyć”. Patrzyła na mnie, żeby zobaczyć, czy mam zamiar ją zatrzymać. „Widziałem klub nocny, który był zatrudniony.

Brakowało mi gotówki z wieloma niezapłaconymi rachunkami i nie miałem jak ich opłacić, więc wszedłem do środka, żeby się rozejrzeć. Menedżer mnie zobaczył i zobaczył, jak wyglądam. spróbuj na jednej ze scen.

Tańczyłem ponad dwadzieścia minut. W ciągu tych dwudziestu minut zarobiłem więcej niż cały tydzień w mojej starej pracy”. Miała największy uśmiech na twarzy, jak pamiętała tamte czasy. – Podobało ci się zwrócenie na siebie uwagi? Zapytałam. „Podobało się? Nie, kochanie! Bardzo mi się podobało!” wykrzyknęła.

„To było uzależnienie”. – Więc to tam Jack cię poznał? – Można tak powiedzieć. Jake nie był tak odważny jak teraz. Tammy potrząsnęła głową. – Przychodził do mnie w każdy piątek.

Śmiałem się. Próbowałem wyobrazić sobie mojego szefa. Pan surowa twarz w klubie ze striptizem. „Siedział w kącie i tylko się gapił” – uśmiechnęła się.

„Pewnego dnia poprosił mnie, żebym poszła z nim na randkę biznesową, zaoferował nawet, że zapłaci mi za poświęcony czas”. "Nie ma mowy!" Powiedziałem. „Tak. Zgodziłam się na taryfę. Reszta to historia” – wzruszyła ramionami.

„Zakochaliśmy się, rzuciłam taniec i zostałam gospodynią domową”. Ostatnią część wypowiedziała z nutą żalu. "Tęsknisz za tym?" – Tak, ale teraz jest już za późno – wzruszyła ramionami. „Za trzy miesiące skończę pięćdziesiątkę, a dziewczyny coraz bardziej zwisają”. Ścisnęła swoje ogromne cycki.

– Nadal masz ruchy? Spojrzała na mnie z czystym szokiem. Potem pojawił się ogromny uśmiech. "Załóż się, że zrobię!" ryknęła.

„Trzymałam przed nim sekret” – powiedziała, zanim spojrzała z powrotem na Jake'a. Obejrzałam się, korzystając z lusterka wstecznego. Wciąż spał. „Zajęcia jogi, na które chodziłam, to tak naprawdę zajęcia z tańca na rurze”. "Sprawdź się!" Promieniowała.

Mogłem powiedzieć, że już od jakiegoś czasu chciała komuś powiedzieć o tym sekretnym życiu. – Ja też jestem w tym dobry! - powiedziała, odwracając się w moją stronę. „Tina, instruktorka, chce, żebym dołączyła do zespołu, który bierze udział w zawodach”.

Była bardzo podekscytowana. – Więc zamierzasz to zrobić dobrze? – Nie – potrząsnęła głową. – Jake by mnie zabił! Spojrzała na niego. Był daleko poza zemdleniem. Był martwy dla świata.

– Pieprzyć go – powiedziałem. - Zrób to dla siebie. Nie powinno cię obchodzić, co on myśli.

Spojrzała na mnie. – Ale… – powiedziała. Potrząsnąłem głową.

„Żadnych ale. Myślisz, że jesteś dobry?” Skinęła głową. – Więc to wszystko, to się liczy. Uśmiechnęła się.

Wjechaliśmy na ich drogę. Była to długa kręta droga, która wiodła za niewielkim obszarem leśnym. Para mieszkała w ogromnym domu pośrodku niczego.

"Jeffery to ja!" – wrzasnęła do interkomu, kiedy podjeżdżaliśmy do dużej bramy. Duża brama z przodu zaczęła się otwierać. Dom był wspaniały, jeśli lubiło się ogromne domy zbudowane jak stare południowe domy. Przypomniało mi to coś, co widziałem w starym filmie o wojnie domowej. Jeffery był ich kamerdynerem, jak go nazywałem, ale był kimś więcej.

Gotował, sprzątał i jeździł nimi po okolicy. Zatrudnił nawet inną pomoc. Był tam idź do faceta. "Ponownie?" – powiedział, gdy wjeżdżałem do ich garażu.

Otworzył drzwi i potrząsnął głową, gdy spojrzał na swojego szefa rozciągniętego na tylnym siedzeniu. „Często się to zdarza?” Zapytałam. — Więcej, niż chciałbym powiedzieć — powiedział Jeffery.

- Wejdź. Poradzę sobie z tym. "Nie, mogę pomóc, on jest też moim szefem," powiedziałem.

Jeffery wziął wózek inwalidzki od strony garażu. Zbliżył go do samochodu. Wyciągnąłem szefa z samochodu na wózek inwalidzki. „Mogę to zabrać stąd” - powiedział Jeffery. Ukłoniłem się.

Weszłam do dużego salonu. „Przepraszam, ale taksówkarze powiedzieli, że z powodu burzy nie mogą nikogo wysłać” – powiedziała Tammy. – Och – odpowiedziałem. Wyjrzałem na zewnątrz. Wyglądało tam źle.

Wiatr się wzmógł, a deszcz padał coraz mocniej. Niebo rozświetliło się, gdy uderzył w nie piorun. – Możesz zatrzymać się w jednym z pokoi gościnnych – zaproponowała. "Dziękuję." — Jeffery — zawołał Tammy.

Do pokoju wszedł starszy mężczyzna. - Derek zostanie na noc - uśmiechnęła się Tammy. „Przygotuję jeden z pokoi gościnnych, w którym będzie przebywał?” — spytał Jeffrey.

– Claudia. Nie wróci przez kilka tygodni – powiedziała Tammy. – Zrobię – przytaknął Jeffery.

– Jest coś, co chcę ci pokazać – szepnęła Tammy. Poszedłem za nią do pokoju. W rogu stało biurko z komputerem. Na ścianach wisiały zdjęcia członków rodziny. — Tutaj — powiedziała.

Zaproponowała mi miejsce przed komputerem. „Mam tutaj zapisane kilka filmów, które myślę, że ci się spodobają” – powiedziała. Pochyliła się nad moim ramieniem.

Jeden z jej ogromnych cycków spoczywał na moim ramieniu. Patrzyłem na monitor, kiedy poruszała myszką. Weszła do swoich folderów, a następnie wybrała klip wideo.

Patrzyłem, jak ekran robi się czarny i widziałem na nim nasze odbicie. Jej długie włosy dotykały moich pleców, ale co przykuło moją uwagę. Chodziło o to, że jej cycki były wielkości mojej głowy. Nawet ten, który do połowy opierał się o moje ramię, był tak duży jak moja głowa.

Starałem się nie okazywać zainteresowania. Ale robiłam się twarda, naprawdę twarda. Na szczęście film się załadował. Na początku były to tylko cztery srebrne słupki w pokoju z lustrzaną ścianą. Potem na ekranie pojawiło się czterech tancerzy.

Jedną z nich była Tammy, wszyscy byli ubrani w czarne legginsy z białymi topami. Zaczęli od powolnego tańca wokół tyczek. Nie mogłem oderwać oczu od Tammy w filmie. Jej ogromne cycki napinały materiał, z którego uszyła górę.

Poza tym wyglądała bardzo dobrze jak na kogoś, kto zbliża się do pięćdziesiątki. – Nienawidzę swojego żołądka – powiedziała. „Jaki żołądek?” pomyślałem sobie. - Wyglądasz pięknie - powiedziałem.

"Myślisz?" - Tak. Wyglądasz bardzo seksownie. „Dlaczego musiałam użyć słowa sexy? Jest żoną Jake'a.

Myślałem. – To znaczy, wyglądasz świetnie – próbowałam się poprawić. Widziałem jej uśmiech na monitorze. Oparła się bardziej o mnie, zaciskając swoje cycki na mojej szyi. Czułem, jak naciskają na moją skórę.

Wideo i uczucie jej dużych cycków przyciśniętych do karku tylko pogłębiały krew napływającą do mojego penisa. Filmik też nie pomagał. Muzyka się podniosła.

Cała czwórka tancerzy tańczyła w rytmie, ocierając się i wirując o słup. Potem zaczęli się wspinać. — Wow — powiedziałem. To nie było zamierzone; właśnie wyszło. Byłem zaskoczony, jak szybka i elastyczna była Tammy, kiedy oglądałem wideo.

Wspięła się na szczyt słupa, a następnie puściła go rękami i utrzymywała równowagę, owinąwszy go nogami. „Tina mówi, że mam silne nogi” – powiedziała. Musiałam mądrze dobierać słowa. Wszystko, o czym mogłem myśleć, to sposób, w jaki jechała na rurze, podczas gdy jej nogi owinęły się wokół niej. Nigdy nie podobała mi się grana piosenka, aż do teraz.

Ponieważ zdecydowanie jechała na „kucyku”, gdy piosenka powtarzała się w kółko. – Tak, będę musiał się zgodzić – powiedziałem. Mając nadzieję, że to było bezpieczne. Rozległo się pukanie do drzwi. „Uratowany przez dzwonek” – pomyślałem.

– Wejdź – powiedziała, wychodząc z wideo. „Nie śpi i chciałby się z tobą zobaczyć” – powiedział Jeffery. Wsadzając głowę przez uchylone drzwi.

- Dziękuję, powiedz mu, że zaraz tam będę - skinęła głową. Jeffery skinął głową i wyszedł. - Zaprowadzi cię do twojego pokoju - uśmiechnęła się do mnie. Opuściła pokój. Wstałem i spotkałem Jeffery'ego w korytarzu.

Poszłam za nim na górę i do mojego pokoju. — Proszę pana — powiedział, otwierając drzwi. – Derek – powiedziałem.

„Nie musisz mówić do mnie sir”, „Jeśli to wszystko… Derek,” Jeffery uśmiechnął się. – To wszystko – powiedziałem. Potem przypomniałem sobie rozmowę, która miała miejsce w tym domu zaledwie kilka tygodni temu. - Jeffery - uśmiechnęłam się. - Tak… Derek? odpowiedział.

Widziałem, że ciężko mu było nie powiedzieć, sir. - Weź wolne na resztę nocy i prześpij się jutro - stwierdziłem z szerokim uśmiechem na twarzy. „Proszę pana! Nie mogę” – odpowiedział Jeffery. – Będziesz – odparłem.

„Pamiętasz p. Frederick dając któremukolwiek ze swoich współpracowników możliwość prowadzenia domu pod jego nieobecność?” „Proszę pana, on nie jest…” Jeffery zaczął mówić. „Czy jest obecnie odpowiedzialną osobą?” Jeffery uśmiechał się, ale potrząsnął "Dobranoc Jeffery, do zobaczenia rano," uśmiechnęłam się.

Pokój, który dla mnie wybrali, był większy niż całe moje mieszkanie. Wzięłam prysznic, a potem włożyłam czyste ubrania, które leżały na łóżku. Kiedy kładłem się spać, mój telefon się wyłączył. To był SMS od Tammy.

„Znalazłem twój numer w jego kontaktach. Przykro mi, ale nie widziałeś reszty filmu.” „W porządku, z tego co widziałem. Widzę, że jesteś świetnym tancerzem.” „Dziękuję, to na początku był sposób na utrzymanie formy, ale potem się w to wkręciłem”. „Masz smykałkę do tańca”. „Chciałeś zobaczyć resztę?” „Oczywiście, może jutro?” Nastąpiła długa przerwa.

Następnie wysłano wideo. Od razu zacząłem je odtwarzać. „Mam trochę więcej, jeśli jesteś zainteresowany”. „Jestem bardzo zainteresowany. " Wysłała jeszcze trzy filmy.

Dwa z nich były z resztą klasy. Potem był jeden, w którym była tylko ona sama. Miała na sobie ciemnofioletowy stanik sportowy i czarne szorty. Stanik sportowy pchnął jej i tak już masywny biust do ogromne rozmiary. Oglądałem wideo uważnie obserwując każdy jej ruch.

Była seksowna, sposób, w jaki się poruszała, był uwodzicielski. Jej oczy zniewalały kamerę. To była kolejna piosenka, która mi się nie podobała. To była kolejna z tych popowych piosenek, które "Powtarzało się w radiu.

Śpiewała ją młoda kobieta. Powtarzała tylko, że chce dla kogoś dobrze wyglądać. Ale patrzenie na uwodzicielsko tańczącą Tammy sprawiało, że chciałam słuchać tej piosenki z większą uwagą. Kiedy patrzyłem, jak tańczy na słupie, obracała się wokół niego. Potem powoli opadła na podłogę, po czym zaczęła się po niej czołgać, kierując się w stronę kamery.

Jej oczy nigdy nie spuszczają aparatu. Moja ręka powędrowała w dół spodni. Nie mogłem uwierzyć, jaki byłem twardy.

I jak bardzo chciałem przelecieć żonę mojego szefa. Moje palce owinęły się wokół mojego twardego penisa; Poruszałem dłonią w górę iw dół trzonu mojego penisa, początkowo powoli, gdy patrzyłem, jak powoli czołga się w kierunku kamery. Jej ogromne cycki zwisały nisko, odsłaniając dekolt. Jej tyłek był wysoko w powietrzu, kołysząc się z boku na bok.

Jej włosy były mokre i opadały jej na twarz. Jej oczy przebijały mnie na wylot. Gdy dotarła do kamery, przewróciła się na plecy. Jej ręce przesunęły się po jej ciele, a następnie objęły i ścisnęły jej piersi, jednocześnie odpychając biodra od ziemi w powietrze.

Zacząłem szybciej poruszać rękami, gdy wyobraziłem sobie, jak siedzę okrakiem na jej klatce piersiowej i cyckami pieprzę jej ogromne cycki. Doszedłem ciężko w dłoniach i po wewnętrznej stronie spodni. Przeklinam siebie za to, że nie pomyślałem o tym, żeby mieć chusteczkę lub coś w pobliżu. Wstałam i poszłam wziąć prysznic, tym razem użyłam tylko zimnej wody..

Podobne historie

Dlaczego głupcy się zakochują... Jacie 2 (Rozdział 4)

★★★★★ (< 5)

Jacie ma niespodziewaną wizytę, a potem zaskakuje swojego gościa!…

🕑 12 minuty Masturbacja Historie 👁 1,691

- JACIE! Jack dzwonił już trzy razy, czy kiedykolwiek wstajesz z łóżka?!? Och, a twoja przyjaciółka Laura jest tutaj. Głos jej mamy odbijał się echem w uszach Jacie, gdy próbowała…

kontyntynuj Masturbacja historia seksu

Stalker - część 3

★★★★(< 5)

Albo jak sprawić, by Twój dzień pracy był trochę bardziej interesujący.…

🕑 34 minuty Masturbacja Historie 👁 2,022

Stalker, część 3 Nie sądzę, żebym spędził w pracy wiele szczęśliwszych poranków. Osuwam się niewidocznie za „ekranem prywatności” na mojej stacji roboczej i chociaż ekran mojego…

kontyntynuj Masturbacja historia seksu

Szanse

★★★★(< 5)

Niedziela w moim biurze, znajomy online i kamera internetowa - zdecydowany przepis na podniecenie i przyjemność…

🕑 13 minuty Masturbacja Historie 👁 1,935

Nigdy się nie spotkaliśmy. Przynajmniej nie osobiście. Jest dla mnie tylko pseudonimem i awatarem i myślę, że to wszystko, czym dla niej jestem. Kilka wiadomości wymieniło się online. Tym…

kontyntynuj Masturbacja historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat