Część I: Co robi niegrzeczna dziewczynka ostatniego dnia semestru?…
🕑 8 minuty minuty Masturbacja HistorieJeśli czytasz go w innym miejscu, został skradziony. Och, co za niegrzeczna myśl! Ostatni dzień w szkole, ostatni dzień matury i koniec gównianego, dwugodzinnego egzaminu z religioznawstwa. Czy jest lepszy sposób na wyjście niż na biurku pana Williamsa, R.E. nauczyciel? Zmuszona do podjęcia religioznawstwa przez swoich ścisłych rodziców, a także matematyki, historii i geografii (te przedmioty najwyraźniej uczyniłyby ją lepszą misjonarzem za granicą w Heathenland), Naomi spędziła swoje lekcje marząc o tweedowym Mr. Williamsie.
„Och, Willy”, powiedziała mu w myślach. „Chciałbym, żebyś pochylił mnie nad stołem i przeleciał mnie od tyłu swoim masywnym willy…” A stamtąd jej fantazja pozostawiłaby jej wijącą się na krześle, aby jej mokre cipki zacisnęły się razem. To rozłożyłoby jej soki na jej majtki (oczywiście biała bawełna, jak wszystkie córki dobrych ministrów) i pozwoliły jej swobodnie przesuwać się po starzejącym się krześle szkolnym.
Pod koniec każdej lekcji z panem Williamsem zatrzymywała się przy jego biurku, mając nadzieję, że poczuje zapach jej mokrej dziury i będzie chciał. Za każdym razem, gdy rzucała mu uśmiech na korytarzach, zaczęła zauważać, że się gryzie, i jeszcze bardziej usiłowała wbić swoje w jego twarz zbitymi piersiami. Wiedziała, że nie może powstrzymać się od patrzenia na jej twarde sutki, które zerknęły na niego przez cienką bawełnianą kamizelkę i białą mundurową koszulę.
Pokazała je na wysokości jego oczu, ilekroć oddawała swoje zajęcia. „Och, Willy - westchnęła w myślach - jak żałuję, że nie ssałeś moich sutków…” Nigdy tak naprawdę nie myślała, że ten nieśmiały, tweedowy pan Williams poważnie zabawia się z kudłowaniem tej dziewiczej (ale brudnej) córki kościoła metodystów, ale często o tym marzyła. „Chcę waszego willy'ego, Willy” - szepnęła pod nosem, gdy pozostali opuścili klasę pod koniec lekcji. Zawsze pozostała, często zostawiając mokrą łatę na gorącym krześle.
Zastanawiała się, za każdym razem, gdy to robiła, czy pan Williams powąchałby jej suszące soki, kiedy odeszła, i chciałby jej. - Och, Willy - powiedziała w ciemność sypialni, gdy jej palce poruszały się po łechtaczce. „Czy lizasz mój sok z mojego miejsca po zajęciach? Czy chcesz go lizać z mojej cipki?” Przez cały ten ostatni okres Naomi miała nadzieję, że pan Williams coś powie.
Miała osiemnaście lat i miała zamiar opuścić szkołę, a on nie będzie jej nauczycielem. Modliła się do swojego boga seksu (lord Wszechmogący był teraz straszną nudzią), aby pan Williams rzucił ją mocno na biurko i zmienił w swoją obrzydliwą dziwkę. A w ostatnim dniu szkoły, ze wszystkimi egzaminami i żmudnymi przerwami, dzwonkami i rozmoczonymi obiadami, chciała tylko jednej rzeczy: zostawić panu Williamsowi śliski prezent na biurku.
Czekając, aż wszyscy jej koledzy z klasy, pan Williams i egzaminatorzy wyjdą z klasy, wstała. Szła między rzędami biurek i krzeseł, pachniała starym drewnem i zwisającym plastikiem mieszającym się w powietrzu z jej rosnącym zapachem. Niezliczone godziny bolesnej cipki i odrętwiających orgazmów wymykały się z toalet, Naomi odłożyła rozsądną torbę i zdjęła rozsądne brązowe buty. Okna wychodziły tylko na pusty dziedziniec, a pokój do studiów religijnych znajdował się na końcu korytarza.
Nikt nie przeszkadzałby jej teraz, w ostatnim dniu semestru… Wspinaczka na tekowe biurko pana Williamsa, dekady bazgrołów i frytek przypominały torturowane nastolatki leniujące się przed zatrzymaniem i zostawiające komentarz w lesie, gdy tylko nauczyciele odeszli pokój. Naomi podciągnęła szarą, plisowaną spódnicę, białe skarpetki do kolan lekko spocone rosnącym pożądaniem. Położyła się na plecach, głową w kierunku drzwi, a stopy wsparła się o okna. Gorące słońce wpadło do środka i zaczęło mieszać się z sokami, bulgotając w powietrzu zapach seksu jak pożądliwy kocioł. Wywijając się z marynarki, Naomi rozpięła koszulę i położyła się w cienkiej kamizelce.
Położyła obie dłonie między nogami i jęknęła, czując, jak mokro przepływa przez jej białe majtki. Przesuwała biodrami w tę iz powrotem po biurku, pokrywając się palcami. „Och, Willy, Willy…” jęknęła cicho, przesuwając ręce do góry i pod kamizelkę. Przetarła się o twarde jak skała czerwone sutki, poprawiając i szczypiąc, i zacierając uda. „Pierdol mnie głęboko, Willy” - westchnęła.
Wsunęła dłoń z powrotem w majtki, łaskocząc miękką, wrażliwą skórę tuż nad kopcem. Uwielbiała ten pyszny łaskot i żałowała, że pan Williams nie zrobił z niej swoich ust. „Mmmm…” westchnęła, gdy jej palce ześlizgnęły się dalej, opuszek palca tylko zerknął w spuchnięte usta i delikatnie trącił jej pulsujący łechtaczkę. „Och…” westchnęła, wpychając dwa palce i rozkładając je tam iz powrotem, smarując dziewiczą mufinkę z boku na bok.
„Och, Willy - jęknęła - nie chciałbyś mnie tutaj polizać? Nie chcesz, żebym spuścił się na twarz?” Podniosła kamizelkę, wystawiając swoje gorące piersi w powietrze, silnie ugniatając jedną z nich, a drugą rękę wsunęła jeszcze bardziej w mokre majtki. Na drewnie była odrobina naturalnego smaru. „Och, Willy,” dyszała, „chciałbym pokryć twoje drewno moim smarem…” Kciukiem ociera się teraz o swoje łechtaczki, które błagają o ulgę w crescendo, włożyła palec w jej ciasną dziurę.
Wślizgnęła się łatwo z całą jej wilgocią i poczuła, że zaciska się na własnym palcu. „Och, Willy, tak! Tak!” Przesuwała palec do środka i na zewnątrz, poświęcając czas na rozprowadzenie więcej soku kciukiem, po czym ponownie pocierała łechtaczkę droczeniem, które przyniosło jej zarówno cierpienie, jak i radość. Jak chciała spermy na biurku pana Williamsa, właśnie tam i teraz! Ale jeszcze nie… Wciąż pocierając swój niegrzeczny, błagalny łechtaczkę, wepchnęła w siebie kolejny palec, a jego ściany natychmiast zacisnęły się na poruszających się palcach, gdy wsuwały się i wysuwały, wsuwały i wysuwały się, przecinając i wykręcając tak mocno, jak sopiące białe majtki pozwoliłby. „Och, Willy, pieprzyć swoją małą cipkę, proszę!” Naomi wyrwała rękę z majtek i uniosła się, ocierając krocze o drewniane biurko pana Williamsa.
„Och, Willy” jęknęła. „Szkoda, że nie wsadzisz we mnie drewna!” I idzie na czworakach, żeby móc wyjrzeć na pusty dziedziniec, obserwując, jak wiele razy wcześniej, czekając, aż Williams wyskoczy z pokoju nauczycielskiego, by uczyć ją w tej klasie. „Pierdol mnie, Willy”, błagała o słodkie, piżmowe powietrze.
Przesunęła szarą, plisowaną spódnicę w górę i przez biodra, aby jej bawełniany tyłek był widoczny w pustych drzwiach. Jaką niegrzeczną była dziewczyną! Opuściła majtki na kolana. Och, jaka radość dla pana Williamsa, gdy tweedowo kroczył po tym dziedzińcu, do budynku, po schodach i do drzwi, by zobaczyć, jak okrąża, tyłek witając się z nim, z lśniącą, mokrą cipką na wystawie. „Mam nadzieję, że lubisz au naturale, Willy” - westchnęła - „Eden był pełen dobrych, owocnych krzewów, a mój krzak lśni dla ciebie…” I opierając się na jednej ręce, pchnęła drugą między nogami.
Odsiadając w powietrzu, rozlała więcej soków przez miękkie blond włosy, a następnie zanurzyła głęboko dwa palce. „Och, pieprzyć swoją małą dziwkę, Willy! Wepchnij swoją willy do mojej ciasnej dziury głęboko!” Jej palce wbijały się i wysuwały, wsuwały i wysuwały, biodra wykonywały szerokie, okrągłe ruchy, gdy opierała całą swoją cipkę o dłoń, kciuk pracował w tandemie, aby spuchnąć, ociekając koniecznością kulminacji. „Ahhh… ahhh… o Boże, Willy, pieprzyć mnie… pieprzyć mnie…” Jej zapach wisiał w powietrzu, jak mgła Afrodyty, z Erosem na Viagrze, jej biodra teraz krążyły i wiły się na jej pomarszczonych sokach dłoniach, jej mokrych majtkach otaczają jej piękne kolana, a jej otwarty tyłek i penetrowana cipka są narażone na ciche, pulsujące, elektryczne powietrze… „O Boże… Willy… Potrzebuję Willy… „Rzucając się na siebie, jej tyłek kołysał się w rozpaczliwej potrzebie ulgi i nagle z drzwi rozległ się głos dochodzący do ściany jej prawie orgazmu. „Panno Rogers, ty brudna mała dziewczynko!” Zamrożona z przerażenia i na krawędzi masywnego punktu kulminacyjnego, z wysokimi dupami i piersiami przyciśniętymi do śliskiego drewnianego biurka, rozejrzała się i spojrzała w twarz panu Williamsowi! Spojrzał na nią chłodno, spoglądając w cudowny sposób na jej ociekającą dłoń wbitą w lśniącą dziurę, jej mały odbyt na wystawie i jej mokre figi wokół kolan.
Rozluźniając krawat, podszedł do niej….
Smutstress i jej napaleni fani…
🕑 19 minuty Masturbacja Historie 👁 1,950Od czasu do czasu nowicjuszom zdarzają się mrugające dowcipy. A może to tylko ja. Opinia jest całkowicie fikcyjna. W prawdziwym świecie komentarze są nadal mile widziane i doceniane.] Alexa…
kontyntynuj Masturbacja historia seksuDzięki Tobie mój prysznic staje się najlepszą częścią mojego dnia…
🕑 6 minuty Masturbacja Historie 👁 3,298Pod prysznicem pomyślałem o tobie. Płukałem włosy i nagle twój obraz zapłonął w moim umyśle. Zamknąłem oczy i wyobraziłem sobie ciebie nagiego i twardego. Tylko dla mnie. Kiedy myłem…
kontyntynuj Masturbacja historia seksuInternet jest dla porno!…
🕑 9 minuty Masturbacja Historie 👁 1,764Jestem tak zmęczony samotnością w domu w nocy. To jest do bani. Konieczność wychodzenia z siebie, gdy twojej dziewczyny nie ma w pobliżu, staje się coraz trudniejsza, gdy kończy się porno.…
kontyntynuj Masturbacja historia seksu