Albo jak sprawić, by Twój dzień pracy był trochę bardziej interesujący.…
🕑 34 minuty minuty Masturbacja HistorieStalker, część 3 Nie sądzę, żebym spędził w pracy wiele szczęśliwszych poranków. Osuwam się niewidocznie za „ekranem prywatności” na mojej stacji roboczej i chociaż ekran mojego komputera migocze przede mną, moje oczy widzą tylko jego pulsującego, uwięzionego kutasa, który stoi odsłonięty w porannym świetle. Zsuwając się na swoje miejsce, powtarzam swoją poranną przygodę; ciężar jego penisa na moim języku, dotyk jego włosów łonowych na mojej skórze, słoność jego precum tańcząca wokół moich przepełnionych śliną ust. W jakiś sposób moja ręka wślizguje się między nogi.
Jestem pewien, że nie chciałem tego i staram się jak najlepiej się oprzeć. Skrzyżuję kostki i ściskam kolana, ale moja krótka spódniczka unosi się, odsłaniając koronkowe pończochy i kremowe uda. Delikatnymi pieszczotami moje pięknie wypielęgnowane opuszki palców rozluźniają je, kiedy gładzą moją wrażliwą skórę, aż w końcu zauważają obrzęk krwi na moich wargach sromowych. Są dziś tak pięknie prezentowane; moja trójgłowa maszynka do golenia i waniliowy krem nawilżający pozostawiający je miękkimi, gładkimi i pachnącymi. Nic dziwnego, że moje palce tak tego pragną; nic dziwnego, że chcą dotykać, głaskać i pieścić każdy milimetr kwadratowy nabrzmiałego i uczulonego ciała, które drży pod nimi.
Podnoszę długopis, przyciskam go do dolnej wargi, czuję, jak drży przy zębach, kieruję niewidzące oczy na VDU i staram się nie jęczeć, gdy moje palce znajdują wygładzoną i zadbaną gładkość pochwy. Niechętnie pcham biodra do przodu, rozchylam uda i palcami podstawowymi, aby znaleźć przemoczone, płynne wejście do mojej płci. Tam unoszą się; drażnią mnie swoją obecnością, delikatnym dotknięciem ich doskonałych paznokci i delikatnymi pieszczotami ich mięsistych opuszek.
Moja cipka pochyla się do nich, prosząc o uwagę; wymagająca satysfakcja. "On naprawdę miał najpiękniejszego kutasa." Wchodzą do mnie; te złe, niegrzeczne palce wbijają się głęboko w moje miękkie ciało, nasmarowane charakterystycznymi sokami mojego podniecenia. Chwytam ich mięśniami, zaciskam wokół nich uda i próbuję powstrzymać ich bezmyślne pchnięcia.
Moja ręka obejmuje moje łono; dłoń napierała mocno na pulsującą potrzebę mojej łechtaczki; i gdy fale przyjemności rozbrzmiewają w moim kroczu; Kiedy czuję ciągły strumień moich soków wypływających z mojej cipki, aby zwilżyć mój odbyt, zwilżyć tyłek i poplamić krzesło, zdaję sobie sprawę, że opór jest daremny. - I te ciasne kuleczki; tak aromatyczne, tak soczyste, tak smakowite; jak bosko pulsowały w moich miękkich, ciepłych ustach, jak cudownie drżały na moim języku. Z rozdziawionych ust wydobywa się dźwięk… czy to był ząb czy jęk? Gryzę dłoń, wypełniając usta ciałem, zachęcając ją do milczenia. Moje biodra stają się natarczywe, wypychając asertywnie do przodu i przekrzywiając rozpostarte płatki mojej płci na grubym pręciku moich palców.
Moja łechtaczka, zmiażdżona dłonią, ślizga się tam iz powrotem w morzu wilgoci, gdy mięśnie pochwy gwałtownie się kurczą. „I boskie uczucie jego penisa prześlizgującego się między moimi udami, wyszukującego mój płynny rdzeń, gdy jechałem wzdłuż jego długości, kiedy masturbowałem się na jego biednym uwięzionym trzonie”. Unoszę głowę, wzrokiem rozglądam się po gabinecie, poczucie winy i potrzeba wypisane grubymi wielkimi literami na mojej twarzy, wilgotne uda zaciskają się mocno wokół mojej upartej dłoni pod biurkiem. Czuję, jak moje zboczone cyfry wysuwają się ze mnie, pozostawiając pustą cipkę, dryblującą i dyszącą z pożądania. Przesuwają się do mojej śliskiej spermy łechtaczki, moje paznokcie przesuwają się po moim wrażliwym ciele.
Wzdrygam się na nagłą eksplozję wrażeń; Oddech wciągnął głęboko w moje płuca, usta rozchyliły się, a oczy rozszerzyły się w oczekiwaniu. Gdzieś w mojej głowie buduje się obraz; nie doświadczenie, ale nadzieja, pragnienie. Moja dłoń owinęła się wokół jego napiętego penisa, opaska zacisnęła się głęboko w jego ciele, a każdy centymetr jego ciała desperacko próbował uwolnić się. Mogę to dla niego zrobić; gdy moje palce przesuwają się po mojej natarczywej łechtaczce, gdy ocierają jej drżące, uczulone ciało, gdy moje sztywne, wyprostowane ciało drży na swoim stanowisku roboczym, ręka w moim umyśle ugniata, głaszcze, pieści, aż… Wielkie kulki spermy tryskają od jego uwięzionego i napiętego kutasa rozpryskującego się po mojej twarzy i włosach w niekończącej się kremowej ulewie, skwiercząc na mojej skórze, piekąc moje ciało, ładunek po obciążeniu pokrywa moje piersi, zbiera się we włosach, spływa po policzku, zamienia mnie w spermę zakryta dziwka, którą chcę być w moich snach. I kiedy jego błogosławieństwo pada na moją odwróconą twarz, moje żałosne łajdackie palce wbijają się głęboko w nasyconą otchłań mojej cipki, wysyłając mnie spiralnie w dół, aż jestem pochłonięty w bezdennej otchłani własnej przyjemności.
Jestem żałosnym grzesznikiem; Dochodzę dla niego. Tam będziemy musieli na chwilę mnie zostawić; siedziałem przy biurku, zadowolony uśmiech migotał wokół moich ust, moje drobne ciało lekko się trzęsło, gdy zmarszczki orgazmu mnie rozgrzewały, palce mocno osadzone pod spódnicą zagubione w wilgotnych, przemoczonych fałdach mojej płci. Świat wokół mnie wciąż się kręci; klikają myszy, dzwonią telefony, tasuje się papier, załatwia się interesy i inni ludzie zajmują się swoim życiem. Clara Bow ma problem; tylko mały, niedogodność, która sprawia, że każdy dzień jest małą próbą. Obawia się, że zostanie zamknięta w kabinie toalety, utknie na mieliźnie bez wyjścia, gdy góruje nad nią jakaś ciemna postać, zmuszając ją do opuszczenia majtek wokół kostek, pokazania się nago przed nim, kucania z szeroko rozstawionymi nogami.
i spryskaj jej „siusiu” na nieskazitelną porcelanę, gdy rozkoszuje się jej profanacją. Ona nie ma klaustrofobii; szafy wind, ciasne przestrzenie Podziemia nie budzą obaw, ale konieczny akt oddania moczu w ciasnej przestrzeni może niemal rzucić ją na kolana ze strachu. W jej umyśle czai się nietknięte wspomnienie.
Czasami, gdy czuje się odważna i czuje na twarzy żar słońca, wyciąga drżące palce, by ją chwycić, stawić czoła i wyrzucić tego demona ze swojego życia. Ale kiedy jej palce przedzierają się po omacku przez ciemność, czuje, jak przesuwa się przed nią, szydząc z jej niemocy, która wymyka się jej, pozostawiając ją ponownie mdłą i pustymi rękami. W domu rozkoszuje się jasnym światłem, otwartymi drzwiami i swobodą „korzystania z udogodnień”, kiedy chce. Miejsca publiczne są jednak próbą iw pracy ogranicza przyjmowanie płynów i planuje wizyty w „pokoju małej dziewczynki”, aby uniknąć porannych, obiadowych i popołudniowych pośpiechu.
Claude Rains codziennie zastanawia się nad faktem, że jego plan emerytalny zapewnił tak niewielkie zyski. Czterdzieści lat służby, mężczyzna i chłopiec, powinno mu wystarczyć, aby mógł spokojnie przejść na emeryturę, powinno pozwolić mu na zakup tego domku w Bideford, w którym mógł spędzać całe dnie na wędrówkach po krętych uliczkach i ścieżkach swojej młodości. Te młodzieńcze wspomnienia wyblakły, a wszystko, co teraz pozostaje, to zamglone obrazy złocistego lata, radia tranzystorowe odtwarzające The Beatles i The Stones, minispódniczki i nagie nogi, motocykle Triumph i leżące obok szemrzących strumieni z kasztanową głową Edie opartą o jego pierś.
Edie zmarła trzy lata temu iw końcu dostała się do administracji i ostatecznie do zamknięcia dwa lata wcześniej. „Korporacyjni rabusie” i „Rozbiórka aktywów” były wówczas modnymi hasłami Miasta… kradzież była tym, czym była.
Fundusz emerytalny został wybrany do czysta, aby sępy z miasta mogły spędzać dni na szampanie, a potem sikać przyszłość, o której marzyli Edie i on, że pracowali przez całe życie, walcząc z pisuarami ze stali nierdzewnej winiarni i gastropubów w Bishopsgate. Praca ochroniarska była koniecznością finansową i emocjonalną. To wyciągnęło go z ich pustego domu pełnego duchów przeszłości i zmiażdżonych marzeń o przyszłości.
Włożyło to trochę pieniędzy do kieszeni i pomogło wypełnić niekończące się godziny, które nie miały już żadnego celu. Dni spędzał głównie w Urzędzie Bezpieczeństwa, obserwując kamery z bliskiej odległości, wchodząc w interakcje ze światem i czekając na dzień, w którym będzie mógł znowu położyć głowę obok ukochanej Edie. 15 A ta dziwna kobieta z Peat & Jones Accountants odbywa poranną wizytę w toalecie; punktualny jak zawsze. To wszystko kochanie, drzwi otwarte, majtki opuszczone, niech wujek Claude zobaczy, jak dzwonisz. To nie jest wielkie widowisko, ale bije na głowę te przeklęte gołębie fruwające po parkingu.
- Nie wiem, co o mnie myślisz, ale to nie może być dobre. Naprawdę mogę winić tylko siebie; spędziliśmy razem tylko kilka godzin i nie sądzę, żebym pokazał ci moją najlepszą stronę. Proszę, uwierz mi, kiedy mówię ci, że jestem miłą osobą i takie zachowanie jest do mnie zupełnie niepodobne. Tak, mogę być żarłoczny seksualnie, spędziłem wiele weekendowych nocy, ocierając się o którekolwiek umięśnione ciało, które kupiłoby mi drinka i obiecałbym znacznie więcej.
Tak, brakowało mi osądu; szczęśliwie ofiarowując się w zamian za noce spędzone wijąc się pod naporem jakiegoś kutasa, podczas gdy jego pokryte potem ciało przygniata mnie do łóżka, a na mojej twarzy śpiewa zastały oddech. Przyznaję, że czasami mogłem zatracić się w obsesji; dzwoniłem częściej niż powinienem, martwiłem się o jego miejsce pobytu, aż po prostu musiałem go znaleźć. Że trzymałem się snów, kiedy wyraźnie byłem po prostu kolejnym ciepłym i chętnym ciałem, które można było zabrać w alejkę, przebite przez jego olśniewającego kutasa i wielokrotnie pchane przez szorstką cegłę, aż moje plecy krwawiły, a moja piękna sukienka została zniszczona. Od czasu do czasu mogłem trochę flirtować; bawić się włosami i palcami warg, trzepotać rzęsami i głaskać policzek, nosić wysokie obcasy i krótkie spódnice, dyndać stopą i poruszać pośladkami, wypychać piersi i trwać w pocałunku; ale zawsze dotrzymywałem obietnic i nigdy nie oferowałem tego, czym nie byłem gotów się podzielić.
Wiem, że mam wady; że nie zawsze byłam dobrą dziewczyną, ale „Jeśli mnie kłujesz, czy nie krwawię? Jeśli mnie łaskoczesz, to nie śmieję się? Jeśli mnie otrujesz, czy nie umrę?” Po prostu byłam nieznośnie samotna, a znalezienie miłości stało się tak trudnym poszukiwaniem. Czy na zawsze muszę mieć drugie skrzypce? Czy nie mam pragnień i potrzeb, marzeń i pragnień, nadziei i aspiracji? Czy to niesprawiedliwe, że zmieniam się w dyrygenta, kompozytora, autora? Czy nie mam prawa do odrobiny uwagi? Niemniej jednak czuję, że powinienem przeprosić za to, co ma się wydarzyć. Chociaż nienawidzę swojej pracy, zawsze byłem wzorowym pracownikiem; sumienny, pełen szacunku i pracowity. Naprawdę nie wiem, o czym myślałem.
Straciłem głowę z pożądania, straciłem serce dla ładnego chłopca i jego smukłego kutasa. Nigdy wcześniej nie masturbowałam się przy biurku i na pewno nigdy nie umawiałam się na spotkania z młodymi mężczyznami w damskich toaletach w godzinach pracy. Czuję się zawstydzony i zawstydzony swoim zachowaniem, więc proszę, staraj się nie oceniać mnie zbyt surowo.
- Nie jestem przyzwyczajony do takich ekscytujących poranków, a lustrzane ściany windy odbijają mnie nieco rozczochranego. Staram się; wyprostuj ubranie, zmień włosy i zwilżonym palcem zmyj niewielki makijaż pod oczami. Może nie jestem doskonały, ale będę musiał. Trzecie piętro jest puste; jest wynajmowany tylko częściowo i zawsze wyczekuje powrotu boomu na nieruchomości komercyjne lat 90. Toalety są na tyłach wind i szybko do nich podchodzę, świadoma, że się spóźniam.
Nie ma go tutaj. Otwieram drzwi do łazienki; Zajrzyj do środka i znajdź trzy otwarte drzwi, wpatrujące się we mnie. Spoglądając w górę, spoglądam na czerwone, migające światło kuli monitoringu i zastanawiam się, czy stary Claude zdołał dziś nie zasnąć w swoim obskurnym biurze. Diabelski mały uśmiech rozjaśnia moją twarz, gdy patrzę na odblaskową piłkę. Powoli pozwalam, aby pojedynczy palec wślizgnął się między moje opuchnięte, spuchnięte, opuchnięte wargi, zanim podniosłem je, by kapały, by znaleźć się w płynnym zagłębieniu moich ust; a kiedy moje ruchliwe usta zasysają wspaniałe soki z mojej przemoczonej palca, moje uśmiechnięte oczy są mocno utkwione w wszechwidzącej kuli.
Spoglądam na zegarek, przygryzam wargę i szybko stukam stopą w rytm uderzenia w klatkę piersiową. Ponownie unoszę nadgarstek, patrzę, jak sekundnik okrąża tarczę zegara, czuję, jak nerwy zaczynają mi pękać, a poczucie winy rozchodzi się i czerwienieje. Nie jestem pewien, czy zostać, czy odejść.
Jeszcze raz otwieram drzwi na wypadek, gdyby „magicznie” wpadł do łazienki, a potem, kiedy się odwracam, truchtem korytarzem wybrzuszenie jego penisa widoczne w spodniach. „Ja…" „Chodź." Zaciskam dłoń na jego nadgarstku i przeciągam go bez oporu w panie. - Nie powinno mnie tu być. Jestem między nim a drzwiami, cofam go i popycham w stronę środkowego boksu. - Jesteśmy naprawdę zajęci.
Ktoś będzie za mną tęsknił. Gdybyś mógł po prostu zdjąć to ze mnie, pójdę. Jest zakłopotany, niepewny siebie, ma szkarłatną twarz. Mimo że jest wyższy ode mnie o głowę, mam wrażenie, że zbliżam się do niego, a kiedy robię krok do przodu, szurnie do tyłu.
- Oczywiście, że cieszę się, że mogę to dla ciebie zrobić. Robię mały krok do przodu, moje dłonie spływają po biodrach, wygładzając zmarszczki na mojej spódnicy, podkreślając zawężenie mojej talii i lekkie wzniesienie wzgórka łonowego. - Masz żyletkę czy nóż Stanleya? Pytanie zatrzymuje jego szuranie do tyłu, pozwalając mi zamknąć przestrzeń między nami. Staliśmy w drzwiach do boksu, nasze ciała dzieliło kilka centymetrów od siebie, a powietrze było intensywnie nasycone. Potrząsa głową, włosy kusząco poruszają się po jego czole, a jego twarz marszczy się z niepokoju.
"Nie." "W takim razie mamy mały problem." Kładę ręce na jego piersi, czuję, jak jego serce wali pod nimi i delikatnie pcham, robiąc delikatny krok do przodu, zmuszając go do odwzajemnienia się ruchem do tyłu. Unoszę się na palce, ściszam głos do szeptu, moje usta znajdują się kilka cali od jego ucha, a skóra policzka pieści jego. „Albo to odcinamy, albo musimy doprowadzić cię do spermy i widząc, że żadne z nas nie ma ostrza…” Moje beznerwowe ręce znajdują jego pasek.
Clara Bow, ze spódnicą podwiniętą w talii i majtkami wokół kostek, mocno ściska. Normalnie tak ciężko jest siusiać, ale teraz nie jest w stanie tego nie robić. Chwytając dłoń, zakrywa ją pochwą, zamykając jej wargi sromowe.
W jej dłoni zbierają się kropelki moczu. Zaciska uda, zamyka oczy i próbuje znaleźć to radosne, słoneczne miejsce, w którym światło padało na drzewa, a źdźbła trawy łaskotały jej stopy, gdy biegła boso i beztrosko. Uciekając tu i teraz, wraca do czasu, kiedy była młoda i niewinna; ku pamięci miejsca, zanim została zbrukana. Claude Rains, zaskoczony nową rozrywką, z poczuciem winy składa podziękowania każdemu, kogo Bóg uznał za konieczne, aby umieścić kamery w toaletach tego biurowca, wsadza Rich Tea Finger do kawy i siada z powrotem, aby obejrzeć program.
"Pokaż mi. Muszę to zobaczyć." Mój głos jest naglący, wymagający. Moje ręce rozrywają jego spodnie i bieliznę, aż jego kutas wyskakuje, a ubranie zbiera się wokół kostek.
Zniknął wszelki opór; usta ma luźno otwarte, oczy zaciśnięte, oddech ciężki, a pierś drżąca pod ubraniem. Plastik i mięso to po prostu najdoskonalsze połączenie. Kiedy tego ranka objąłem w posiadanie jego biednego, zaniedbanego koguta, był to smukły, delikatny kąsek; Kęs, który miałbym obtoczyć wokół mojego języka, aby go wysolić, kiedy delektowałem się jego smakiem i napełniłem moje nozdrza jego piżmem.
Była to zabawka dla chłopca, który chętnie bawił się w wielkim, dorosłym świecie i miał nadzieję nadrobić swój brak długości i obwodu młodzieńczym entuzjazmem. Teraz, z pięknym plastikowym kołnierzem wbijającym się dość okrutnie w jego ciało, z etykietą, która jest właściwie zakończona, z nazwiskiem i adresem właściciela zwisającym pod spodem, z gładką błyszczącą głową koguta fioletową i spuchniętą, z delikatną podstawą w miejscu, w którym przewęża ją kabel, a wraz z krwią entuzjazmu przepływającą przez jego żyły urósł. To, co kiedyś było rarytasem, aby rozruszać kubki smakowe, jest teraz ucztą, którą można ugryźć, przeżuć, przeżuć i wyssać do sucha ze wszystkich słodkich aromatów, a ja mam otwór ociekający spermą, który jest chętny i gotowy do pożarcia każdego spuchniętego cala. Biorę go między kciuk i palec, delikatnie go głaszczę, badając każdy wzniesiony guz, pulsującą żyłę i niewielki dołek. Czuję, jak wibruje pod moim dotykiem, drży, gdy miękkie opuszki moich palców poruszają się w górę iw dół jego długości.
Drugą ręką sięgam pod niego i wygładzam jego jądra, a ich miękkie włosy łaskoczą moją dłoń, gdy delikatnie go ugniatam. Jest taki bardzo czerwony i spuchnięty, biedactwo; taka niesprawiedliwa tortura, jaką należy zadać tak młodemu i niewinnemu. Okropny plastikowy krawat dość okrutnie wgryza się w jego członka, a ciało po obu jego stronach wygląda na dość obolałe. Czule go tam głaszczę, a on cofa się gwałtownie wciągając powietrze.
"Proszę bądź delikatny." Wygląda na całkiem bezradnego stojącego i trzęsącego się, z twarzą lekko błyszczącą od potu; bezradni i bezbronni. Biedny chłopiec! Ale wiem, czego on potrzebuje; prowadząca ręka, która prowadzi go przez tę dolinę ciemności; taki, który ochłodzi jego rozgorączkowane czoło i uwolni go od udręk. Miękka dłoń, delikatna dłoń, ładnie wypielęgnowana dłoń z miękką nawilżoną skórą, taką jak ta, którą owinęłam wokół jego penisa.
Tak, będzie bezpieczny w moich rękach. Ściskam mocno jego penisa, czuję, jak krzywi się z bólu i odpycham go na kilka ostatnich kroków, aż jego łydki dotkną toalety. Puszczam uścisk, a on siada nieproszony, gdy odwracam się i wciskam rygiel, a następnie opieram się o drzwi.
„Masz najpiękniejszego kutasa. Wiesz to? Jestem pewien, że tak. Spójrz na to; widzę, że jest idealny, tylko wystarczająco duży, by wypełnić moją mokrą cipkę, ale nie za duży, żeby nie wślizgnął się ładnie w moją dupę lub nie udławił mnie, gdybym go połknął w całości. ”Rozłożyłem szeroko nogi, wypychając stopy na zewnątrz krawędzie boksu, moje palce ciągną się za rąbek mojej spódnicy, powodując jej uniesienie do góry i pozwalając mi pokazać się dla jego uznania.
Chcę, żeby podziwiał to wszystko; moje łono, gładko ogolone i dziecko gładkie, które zakrzywia się w dół piękne kopce moich mocno opuchniętych warg sromowych i wystające z nich moje przemoczone wargi lśniące od wilgoci, błagające o zagięcie na zewnątrz palcem, językiem lub penisem, aby moja cudowna różowa szczelina mogła otrzymać należną mi przyjemność. Patrzy na mnie chciwie; jego język bawiący się na ustach wyobrażając sobie nadchodzącą ucztę. Podchodzę do niego, pracowicie rozpinając palcami dopasowaną koszulę, pragnąc pokazać mu smukłe uroki tego ciała, które tak łatwo mogłoby być jego. „Głaszczesz je?” od stóp do głów; elektryczność statyczna trzaskająca przez a ir między nami.
Zniżyłem głos do mojego najlepszego uwodzicielskiego pomruku; oddychający, tylko z nutą seplenienia, każde słowo wypadające z moich ust ciężkie od obietnicy seksu. - Musisz to zrobić, to takie cudowne. Gdyby to był mój kutas, miałbym problem z oderwaniem od niego rąk. Czy leżysz w łóżku w nocy i przesuwasz po nim palcami? Ostatni guzik mojej koszuli odpina się; Zrzucam go z ramion i pozwalam mu spaść na dezynfekowaną podłogę.
Moje małe piersi stoją wolne i dumne, moje przekłute i nabrzmiałe sutki wypychają do przodu błyszczące serca i kwiatową biżuterię dla jego czci. Kładę dłonie na jego udach i opieram się o niego, powodując, że moja biżuteria kołysze się hipnotyzująco pod moimi piersiami, które błyszczą, gdy odbijają sztuczne światło. - Czy ściskasz go całą dłonią, czy lekko przesuwasz po nim palcami? Siadam okrakiem na jego kolanach, prezentując mój lśniący seks dla jego podziwu. Moje uda są wilgotne od palącego ciepła jego ciała, moje wargi cipki rozchylają się, ukazując łechtaczkę wystającą spod jej mięsistego kaptura i wejście mojego seksu ociekające sokami mojego pożądania. - A o czym myślisz? O czym fantazjujesz, przesuwając rękę w górę iw dół swojego penisa? Sięgam do przodu lewą ręką, znajduję jego nadgarstek i kieruję jego dłoń do jego członka.
- Może dziewczyna? Owijam jego palce wokół pulsującego trzonu, trzymam jego dłoń w swojej. „Albo jakiś buxom glamour model ze stron FHM. Moja prawa ręka wsuwa się między mokre uda.„ Myślisz o mnie? ”Wsuwam palec między wargi sromowe; widzę łechtaczkę wrzeszczącą gniewnie o uwagę.„ Potrzebuję cię pomyśleć o mnie.
„Przesuwam jego nie stawiającą oporu dłoń w dół jego penisa, gdy mój palec powoli przesuwa się po guzku łechtaczki.„ Chcę, żebyś o mnie pomyślał. ”Masturbuję się oboje; powoli, delikatnie, spokojnie, chętny do czuję każdy dreszcz jego penisa pod naszymi splecionymi dłońmi i każdy puls mojej pulsującej łechtaczki pod palcami. „Śnij o mnie.” Przyspieszam; jego napletek przesuwa się w górę, by pocałować podstawę jego czubka głowy, kiwając głową i tańcząc przy każdym ruchu, jego ciasne małe kuleczki kołyszą się pod nim, gdy moja ręka odnajduje rytm jego potrzeby. Ściskam jego dłoń, wbijając nasze palce głębiej w jego ciało, wbijam paznokieć w jego skórę i czuję, jak wije się, gdy podjeżdżamy i wzdłuż jego długości zgodnie.
Kolejny paznokieć, wzmocniony i zaostrzony, wbija się w miękkość mojej łechtaczki powodująca, że sapnęłam z powodu nagłego ataku. Wiję się na jego udzie, żeby uciec, ale udaje mi się tylko jeszcze mocniej wtopić się w moje bezwstydne, obelżywe i sondujące palce. Moje oczy skupiły się na wspaniałej, spuchniętej masie jego penisa, ale dzięki czystej woli i sile charakteru udaje mi się je uwolnić i przekonać, by powędrowały w górę jego trzęsącego się tułowia, aby znaleźć jego twarz. Jego głowa jest odrzucona do tyłu, oczy zamknięte, długie, grube rzęsy pieszczą jego policzki, usta poruszają się nieustannie, zęby skubią jego miękkie, pełne usta, a potem otwierają się, gdy dyszy. Opieram się o niego, chwytając pod sobą nasze złączone dłonie, czując, jak jego członek podskakuje na moim brzuchu.
Jest rozproszony przez własną żądzę i nie przyprowadziłam go tak daleko, żeby nie dał mi tego, czego potrzebuję. Potrzebuję, żeby miał jasność co do moich oczekiwań. Konieczne jest, aby dał mi to, czego chcę. W przeciwnym razie, po co? Ciągle poruszam rękami, czekam, aż zwrócę na siebie jego pełną uwagę, a potem, jakbym mówił do dziecka, powoli i wyraźnie wypowiadam swoje wymagania.
Chcę cię obserwować. Chcę zobaczyć, co robisz, gdy jesteś sam w swoim łóżku. Chcę, żebyś wypełnił swój umysł mną, przesuwając dłoń w dół, gdy okładasz się dłonią w swojego penisa. Chcę, żebyś skończył dla mnie. Chcę patrzeć, jak wybucha z Twojej gładkiej, jedwabistej głowy i czuję, jak pali się w mojej skórze ”.
Siadam z powrotem, podnosząc się do pełnej wysokości, wpatrując się w jego oczy, prowokując go, by jęczał lub jęczał, wzywając go, by błagał mnie o więcej, niż na to zasługuje. Stopniowo rozluźniam palce, rozplątywam je i pozwalam im przesunąć się po wewnętrznej stronie moich śliskich spermy ud, pozwalając mu pokazać mi, jakim może być dobrym chłopcem, dając mu możliwość zademonstrowania, że zasługuje na prześladowcę być zauważonym i może przy należytej trosce i uwadze stać się kimś wyjątkowym, którego bez końca szukałem. Powoli, ale pewnie, jego ręka zaczyna się poruszać; gdy jego kciuk i palec dotykają się delikatnie, tworzą pierścień o wiele łagodniejszy i wybaczający niż sztywny plastik u jego podstawy.
Małe skubanie jego napiętego napletka ustępuje miejsca bardziej odkrywczym pieszczotom jego trzonu. Stopniowo zwiększa nacisk, jego ruchy stają się szybsze, dłuższe, mocniejsze, obejmując długość jego penisa między głową a opaską zaciskową. Od czasu do czasu przesuwa palcem po pulsującej szczelinie: kiedy zatrzymuje się i mocno ściska, trzymając go mocno, gdy jęczy. Moja własna ręka gubi się w fałdach mojej płci, moja własna potrzeba jest nagląca i między pociągnięciami jego dłoni a sondowaniem moich palców błagam go o uwolnienie.
"Proszę, cum. Proszę, cum dla mnie." Jęknął w odpowiedzi, wyciągając rękę wzdłuż jego ciała, a jego ciało drżało z napięcia. Cichy szloch towarzyszy każdemu przejściu jego wspaniałej męskości. Dziewczęcy płacze, gdy zbliża się jego punkt kulminacyjny, gdy jego dłoń przesuwa się gładko w górę iw dół, gdy jego ciało drży, gdy jego uda drżą pode mną, z zamkniętymi oczami, rozszerzonymi nozdrzami i otwartymi ustami, dyszy głośno w kierunku uwolnienia. Znowu to słyszę; Tym razem więcej szlochania i uświadomienie sobie uderza mnie w twarz.
On nie jęczy; pochodzi z następnej kabiny, ale już mnie to nie obchodzi. Mój pogląd na świat został zredukowany do pięciu cali pulsującego ciała, dłoni, która je masuje i czeka na ten wspaniały moment, kiedy jego sperma rozpryskuje się na moim drżącym ciele. Przerzucił się na krótkie pociągnięcia; kciuk i palec wściekle ocierający się o jego napięty napletek; szczelina w jego opuchniętej fioletowej głowie rozszerza się i rozszerza, jego trzon drży pod palcami. „Jestem…” „Jestem…” Jego oczy gwałtownie się otwierają, wpatrując się tępo w przestrzeń, jego ciało szarpie się w górę i sztywnieje całkowicie, jego ręka, która przed chwilą była zamazana, zatrzymuje się martwa ślady, jego członek wyraźnie puchnie i kurczy się na moich oczach.
„Idę…” Wyciągam rękę i chwytam jego penisa w dłoń, omdlewając z radości, gdy jego ciepło pali się w moim ciele. W uszach mam skomlenie, sapanie, pomruki i szloch; mężczyzna i kobieta splecieni, jego i jej, przyjemność i cierpienie, a wszystko razem w kakofonii hałasu. Ignoruję je wszystkie i skupiam się na swoim kutasie; to cudowne ciało tak żywe pod moimi palcami, ten wypełniony spermą wałek, który pulsuje rozpaczliwie, by wystrzelić swoją kremową ofiarę na ołtarz moich piersi. „Aby…” Ściskam tak mocno, jak tylko potrafię, tuż za jego czubkiem, chwytając jego dłoń pod moją. Jego kutas jest sztywny, chrząstka wypełniona w 100% spermą drży w moim mocnym uścisku.
Czuję napięcie jego spermy pod moimi palcami, pchające do góry desperacko o uwolnienie. Pojedynczy oddech na jego czubku może wyrzucić go na górę, polizanie mojego przesiąkniętego śliną języka może wypchnąć go poza jakąkolwiek kontrolę, pstryknięcie palcem, ściśnięcie lub delikatne przesunięcie mojej dłoni w dół jego długości może zamienić mnie w spermę przemoczona dziewczyna moich snów. Wbijam ręce w jego spuchniętą długość, przez opaskę zaciskową i wbijam ją w jego łono.
Natychmiast pojedynczy strumień spermy wybucha z końcówki jego penisa i rozpryskuje się groźnie na mojej klatce piersiowej. Pulsuje, ale kabel nadal go ogranicza. Unoszę ręce w górę; ułóż je w gotowości, patrz, jak jego szczelina kurczy się, desperacko chcąc służyć pomocą, delikatnie ściśnij jego palce, a następnie ponownie wbij nasze splecione ręce w dół jego długości. Nie ma teraz zatrzymania; koniec z drażniącymi przerwami.
On chce dojść, a ja muszę pokryć się jego niebiańskim nektarem. Nasze ręce tłoczą się w górę iw dół jego penisa, pompując jego spermę poza plastikową opaskę i kierując ją do jego główki. Jego kulki pulsują. Jego trzon drży w niekontrolowany sposób. Krzyczę na niego; namawiając go do spermy, żądając, żeby spryskał mnie swoim nasieniem, żeby mnie zmoczył, zmoczył i zrobił ze mnie uroczą małą dziwkę pokrytą spermą.
Gorący płyn rozpryskuje się na mojej twarzy i szyi; grube kulki lepkiej spermy, które natychmiast zaczynają spływać po mojej skórze. Więcej ląduje na mojej klatce piersiowej i piersiach i wzdrygam się, zachwycona ich atakiem. Jego zapach jest wszędzie; gęste piżmo, które wdziera się do moich nozdrzy i wypełnia usta.
Moje uszy wypełniają się jękiem i szlochami, mój wzrok się rozmazuje, moja głowa się kręci, a moja ręka wielokrotnie przejeżdża po jego penisie. Mój tors rozpala się w tysiącach ukłuć czucia, gdy kąpie się w ognistej siarki rzuconej na niego przez mojego nowego fallicznego boga. Więc to jest niebo.
Wbijam palce głęboko w miękką, tęskniącą szczelinę mojej cipki i spuszczam się, spuszczam się i spuszczam. To cudowna podróż, pełna muzyki symfonicznej, jasnych świateł i eksplodujących gwiazd. Minęło dużo czasu, zanim zdołam się przekonać, aby powrócić do tu i teraz.
Stopniowo odzyskuję kontrolę nad oddechem, odrywam powieki i staram się wyostrzyć szarą, nierdzewną rzeczywistość. Siedzi do tyłu, ciężko dyszy, zamknięte oczy i falująca pierś, więc siedzę przez minutę, patrząc na niego w stanie spoczynku i rozkoszując się uczuciem jego spermy spływającej powoli po moim torsie. Pozwalam moim palcom wędrować po mojej klatce piersiowej, zanurzając ich końce w basenach i strumieniach, aż całkowicie pokryją się jego boskimi płynami. Są dość brudne, więc pozwalam im odpocząć przez chwilę w moich ustach, moje usta zamykają się wokół ich podstawy, gdy mój język bada każdą zmarszczkę ich powierzchni, oczyszczając je z ich kremowego błota, a gdy mój język wykonuje swoje zadanie, moje oczy wędrują w dół do źródło tych aromatycznych płynów, które radośnie spoczywa w jego pachwinie. Patrzę, jak kilka ostatnich kropel wycieka z czubka jego penisa i nie chcąc marnować tak cennego płynu, pochylam się do przodu, biorę jego powoli opróżniającego się kutasa do ust i wlewam ostatnie krople jego przyjemności do moich zasłużonych ust.
Obiecałem mu wolność i udowodnił, że na to zasługuje. Jestem pewien, że mogę na nim polegać. Nigdy mnie nie opuści, nie teraz, kiedy pokazałem mu, jak radosne uczynię jego życie. Wsuwam usta w jego dół, wciągając go głęboko w moje wyciekające usta, sięgając w dół, by znaleźć jego uwięzioną opaskę.
Zmiękcza, więc biorę plastik między zęby i przewijam nim po jego marnej, wytartej długości, ignorując jego nagłe krzywe i pełne bólu krzyki. Jego głowa jest tak spuchnięta i spuchnięta, że zacina się, a ja staram się go uwolnić. On jest najbardziej nieprzydatny; wijąc się i jęcząc żałośnie, ale delikatnie, zębami, śliną i ustami udaje mi się to z niego zdjąć.
Siadam z powrotem na jego udach, plastikowy krawat trzymany między zębami jak mały O'Ring. Zaczyna coś mówić, ale zatrzymuję go palcem przy ustach, podnoszę się na trzęsące się nogi i wskazuję, że powinien się ubrać. Wsłuchuję się w szelest jego ubrania, odgłos zamykanego zamka błyskawicznego i odgłos zapinanego paska uniemożliwiającego wejście, ale ani szloch, ani jęki nie wibrują mi w uchu. Chce teraz uciec. Nie wiem, czy boi się, że zostanie złapany, czy po prostu chce wrócić do pracy.
Nie ubrałem się; moja naga klatka piersiowa lśni od jego spermy, moje sutki twarde są pod klimatyzacją. Chce się przecisnąć obok mnie, otworzyć drzwi i uciec, ale nie jestem jeszcze na to gotowa. Unoszę palec; Jak duży pierścień, zwisała wokół niego opaska zaciskowa z przyczepioną metką bagażową. Sięga po nią z wahaniem. "Weź to." Zamówienie dostarczone asertywnie nigdy nie jest odrzucane.
- Będziesz do mnie dzwonić. - Um, tak, jasne. Bardzo nieprzekonujące. - I mógłbyś odwiedzić; mój adres jest tam i mieszkasz całkiem blisko. Patrzy podejrzliwie na etykietę, jakby to była bomba, która w każdej chwili może wybuchnąć w jego dłoni.
„Właściwie dzisiejszy wieczór byłby dobry. Może przyjdziesz koło trzydziestki”. Spieszę się, żeby nie dać mu szansy na odmowę.
- I możesz przyprowadzić przyjaciela. Patrzy na mnie, jakbym był szalony. - Ten miły, z którym siedzisz na lunchu, ten w obcisłych spodniach i ciemnym, ponurym spojrzeniu.
Jak on się nazywa? Jego głowa musi być tak samo rozmyta jak moja, bo chwilę sobie przypomniał. „Robert”. - Przyprowadź Roberta.
Jestem pewien, że nasza trójka mogłaby znaleźć razem wiele fajnych rzeczy do zrobienia. Zanim zdąży odpowiedzieć, odsuwam zasuwkę i z niemal niegrzecznym pośpiechem wypycham go z boksu i kieruję w stronę drzwi do łazienki i natychmiast, z zaledwie spojrzeniem wstecz, zniknął. Gdy tylko drzwi się zatrzaskują, znów zaczyna się szloch. Wychodzę z kabiny; drzwi do końca wydają się teraz prawie zamknięte. Kimkolwiek ona jest, tam właśnie jest.
Przez chwilę rozważam wzruszenie ramionami w koszuli, a następnie wyjście ze sceny w stukot obcasów, ale mogę być przyczyną tych szlochów i nieważne, jak źle możesz o mnie myśleć, nie jestem kimś, kto odejdzie od innego istota ludzka w niebezpieczeństwie. Wzdychając w duchu, otwieram drzwi kabiny. Siedziała skulona w toalecie; każda jej część ścisnęła się razem, starając się uczynić ją jak najmniejszą. Jej majtki zwisają z jednej kostki, a spódnica zawinęła w mały węzełek materiału, który jedną ręką przytula do brzucha, a drugą wydaje się być schowana między mocno ściśniętymi udami. Łzy i makijaż plamią jej policzek, ma czerwone oczy, ciekły nos, dolną wargę spuchniętą od miejsca, w którym ją ugryzła, a całe ciało trzęsie się, gdy szlocha.
To głupie, ale powiedziałem to. "W porządku." Ogromne szlochy eksplodują w jej piersi, jej usta otwierają się, dysząc ciężko, a łzy znów tryskają z jej oczu. A ponieważ za pierwszym razem zadziałało tak dobrze, powtarzam to raz za razem.
„W porządku, w porządku, w porządku”. Kiedy najwyraźniej tak nie jest. Nie wiedząc, co robić, przytulam ją; przyciągając jej głowę do mojej klatki piersiowej, obejmując ją w moich ramionach, głaszcząc jej włosy i plecy, kiedy powtarzam „Wszystko w porządku” w kółko tak delikatnie, jak pozwala na to mój głos. Ona jest obca. Jeśli widziałem ją wcześniej, nie pamiętam jej, ale być może jest jedną z tych osób, które siedzą cicho z boku i chodzą niezauważone przez tych z nas, którzy domagają się uwagi.
Może ona zawsze tam jest; w biurze, w stołówce lub na korytarzach, ale w świecie, w którym jest tylko tyle miejsca na moje potrzeby, jest tylko cieniem, który przemyka niewidoczny. Naprawdę nie mam czasu na ból i cierpienie innych ludzi i zwykle nie jestem dobry w takich sytuacjach, ale wytrwam i coś, co zrobiłem, musi być słuszne, ponieważ stopniowo czuję, jak jej oddech się uspokaja, a szloch ustępuje. Dopiero wtedy zdaję sobie sprawę, że nie tylko nadal jestem naga nad spódnicą, ale ostatnie kilka minut spędziłam trzymając jej twarz na mojej zalanej spermą piersi. Zawstydzona swoim stanem, powtarzam moją magiczną mantrę, choć może tak samo dla siebie, jak dla niej.
„W porządku, w porządku, w porządku”. Tak, będzie dobrze. Jej płacz ustaje, puszcza spódnicę i otacza mnie w talii ramieniem, wciskając gorącą twarz w moją szybko stygnącą skórę. Gładzę jej włosy wierzchem dłoni i szepczę kojące dźwięki. W odpowiedzi wtula się we mnie, jej nos jest wilgotną pieszczotą kontrastującą z ognistym żarem jej policzków.
Szloch w jej gardle zamienił się w szeptane słowa; ledwo słyszalne, niemożliwe do zidentyfikowania zdania, które formują jej usta i wbijają się w moje piersi. "W porządku." Brakuje jej słów i pomruki ustają, ale jej wilgotne od łez usta poruszają się po moim gładkim ciele. Czuję, jak jej uścisk mocniej otacza mnie; palce wbijają się w moją skórę, jej ramię miażdży moje żebra, jej twarz wciska się coraz głębiej w mały, mięsisty wzgórek mojej piersi, jej usta poruszają się nieustannie na mojej skórze, aż w końcu zdaję sobie sprawę. Jej język wysuwa się i czuję, jak jego czubek jest mokry na mnie, czuję, jak ślizga się po mnie, czuję, jak dociera do mojego zaskoczonego ciała, czuję, jak liże mnie do czysta, smakując, delektując się, rozkoszując się grubą, lepką piękną spermą, którą tak uprzejmie rozłożył moja klatka piersiowa. Moja sperma; na co tak ciężko pracowałem, na co namawiałem jego niechętnego kutasa, że miałem zamiar wsiąknąć w moją skórę, aby jego zapach był ze mną przez cały dzień.
Kradnie moją spermę. Gładzę jej włosy i wplatam w nie palce. Wciska się we mnie głębiej, gdy jej język bada moją pierś, delektując się jego smakiem; mój smak. "W porządku." Dźwięk moczu wpadającego do toalety rozbrzmiewa w całej kabinie.
Trzyma się mnie na całe życie, jej ciało jest płodowe, kolana podciągnięte, uda ściśnięte razem, a dłoń uwięziona między nimi, całe jej ciało trzęsie się, gdy uwalnia pęcherz. Bezmyślnie głaszczę jej włosy, usta mam otwarte, ale ciche, nawet jego prosta mantra jest nieruchoma, w uszach słychać odgłos moczu spływającego z porcelany, mój rozproszony umysł usiłuje poskładać dokładnie tak, jak kończył się normalny wtorek w ten sposób. Ledwo zauważam, jak poruszają się jej usta, aż jej usta zamykają się wokół mojego wyprostowanego sutka i zaczyna delikatnie ssać mój smoczek. Claude tłumi ziewnięcie, gdy podchodzi do czajnika i włącza go.
Jego ostatnia kawa wystygła i wydaje mu się, że gardło potrzebuje trochę nawilżenia. Seks w toalecie, to było coś, czego Edie z pewnością by nie zaakceptowała; nazwałaby to obskurnym lub pospolitym. „Dżentelmen, Claude Rains, trzyma ręce w kieszeniach i nie zawraca sobie głowy swoją młodą damą”. Jej delikatnie zbesztane słowa płyną do niego przez dziesięciolecia i przez chwilę znów stoi w kolejce do Odeonu, Edie u jego boku, a jej oczy błyszczą, ustanawiając zasady ich pierwszej randki. Gwiżdżąc radośnie do siebie Claude wyjmuje kilka orzechów imbirowych z beczki po ciastkach i czeka, aż czajnik się zagotuje.
Uwaga autora Myślę, że zgadzam się z Edie, drogi czytelniku; wszystko jest raczej podejrzane i pospolite. W końcu właściwym miejscem dla stosunków seksualnych jest zacisze własnego domu, otoczone kochającymi ramionami małżonka lub partnera. Kiedy czytasz o takim nieodpowiedzialnym i dewiacyjnym zachowaniu, można się zastanawiać, co stało się z moralnością tego niegdyś wielkiego naszego narodu. Niemniej jednak wydaje mi się, że utknąłem w opowiadaniu o przygodach tej młodej damy; chociaż nie jestem całkiem pewien, jak spadła na mnie ta odpowiedzialność; i zostałem poinformowany, że możemy spodziewać się kolejnej raty.
Będzie się nazywał „Tag Teamed”, co, jak sądziłem, miało coś wspólnego z zapasami… ale najwyraźniej nie….
Powtarzające się przedstawienie prowadzi do jeszcze większych emocji dla rozwiedzionego mężczyzny…
🕑 11 minuty Masturbacja Historie 👁 3,965Wróciłem do środka, zamknąłem drzwi i przez chwilę stałem, odtwarzając w głowie kilka ostatnich uwag Johanny. Co ona powiedziała? „Nie czekaj?” Co to znaczyło? Że powinienem iść do…
kontyntynuj Masturbacja historia seksuJenna nie może wymyślić sztuki erotycznej ze swojego umysłu, czy zostanie uwiedziona przez artystkę?…
🕑 17 minuty Masturbacja Historie 👁 2,343Crux (Coś, co dręczy zagadkową naturę.) Twoje nakłanianie powoduje podniecenie. Pokusa, która generuje stymulację. Twoja gra uwodzenia to prawdziwa dramatyczna produkcja. Prosty flirt zamienia…
kontyntynuj Masturbacja historia seksuNocny telefon sprawia, że ich słowa ożywają!…
🕑 16 minuty Masturbacja Historie 👁 4,301Wszelkie podobieństwo do faktycznych wydarzeń lub osób, żywych lub martwych, jest całkowicie przypadkowe. Myślałem o niej i czekałem na to cały dzień. Spotkałem Julie na czacie…
kontyntynuj Masturbacja historia seksu