Ostatnia mila

★★★★★ (< 5)

Jazda samochodem jest o wiele ciekawsza, gdy w pobliżu znajdują się kury.…

🕑 29 minuty minuty Masturbacja Historie

Ryan nie mógł sobie wyobrazić lepszego miejsca na piątkowy wieczór niż stanie na biegu jałowym na środkowym pasie w godzinach szczytu autostrady. Twarz pierwsza w cipkę Myi/Nayi, czy jak tam, do cholery, jak ją nazywano tamtej nocy, byłaby nieskończenie lepsza. Przepychając się z szóstką w wilgotnym barze koktajlowym, nie nalegał na jej imię, mimo że dudniąca muzyka i hałaśliwi klienci zagłuszyli jej odpowiedź. A zanim miał okazję przekonać się na pewno u niej, nie było mu to potrzebne, skoro ustalił, że jest jego typem sprośności. Na długo przed tym, jak jej soki zdążyły zaschnąć na jego brodzie konsystencja oliwy z oliwek, egzotyczna, smukła piękność w zabójczych butach wyraźnie pokazała, że ​​termin „odruch wymiotny” nie istniał w jej słowniku.

Stwardniał w dżinsach na wspomnienie jej klęczącej u jego stóp, z kosmykami najdłuższych włosów, jakie kiedykolwiek widział, przyklejonych do pieniącego się pierścienia śliny wokół jej błyszczących ust, gdy kaszlała i siorbała, próbując wcisnąć go w całość. Nie był do końca pewien, czy po prostu miał talent do przyciągania zboczonych kobiet, czy też wydobywał z nich wewnętrzne dziwki, ale jego metoda była nieistotna. Żaden z nich nie miał dość. Kiedy ponownie ułożył się na jej skrzypiącym łóżku, dychotomia pomiędzy angielską powierzchownością, którą prezentowała przy barze ze słodkim akcentem, a jej wampirzym zachowaniem w sypialni, stawała się coraz bardziej widoczna. Nie mógł się nadziwić, gdy pod każdym elementem ubioru ujawniał się jej nieskazitelnie napięty śródziemnomorski odcień skóry.

Zdjęła wszystko oprócz butów i szylkretowych okularów, łapczywie wspięła się na jego kolana i usiadła wyprostowana, przebita, z twarzą umazaną makijażem, zalaną ekstazą. Światło lampy wyłapało świecące kropelki potu, gdy usiadła, przeciągnęła się, splótła ręce za głową, z dziką, dumnie unoszącą się klatką piersiową, a następnie zaczęła rysować ósemki biodrami, ciężko dysząc za każdym razem, gdy jego długość sondowała jej najgłębsze części. Właśnie wtedy, gdy Ryan pomyślał, że nie może już dłużej znieść, skierowała twarz w stronę łuszczącego się sufitu, a kruczoczarne włosy opadły kaskadą na jej ramiona, muskając jego kolana.

Potem odchyliła się do tyłu i ujeżdżała ich oboje aż do hałaśliwego, lepkiego zakończenia, a jego dłonie grasowały w kierunku jej piersi, obmacując i szczypiąc drobne czopki i rdzawe sutki. Jej niezadowoleni sąsiedzi z mieszkania opuścili mieszkanie w połowie sesji, wśród oburzonych prychnięć i przesadnych „no cóż, nigdy” z korytarza. Ryana to nie obchodziło; ich seks trwał do późnych godzin nocnych, tworząc kakofonię, która dałaby każdemu lokatorowi wystarczające podstawy do wyprowadzki.

To, co pozwalała mu robić ze swoim aksamitnym tyłkiem, sprawiło, że zaczął podejrzewać, że jest Greczynką. Zadrżał, i to nie tylko od chłodnego, późnowrześniowego powietrza, które niosło ze sobą smród węglowodorów z tysięcy otaczających go pojazdów. Po trzech godzinach praktycznie bezproblemowej jazdy odmówił zjazdu o jedną milę, Ryan zabębnił w kierownicę, gdy szóste urządzenie awaryjne, ze wszystkimi światłami i syrenami z przesunięciem dopplerowskim, ruszyło poboczem w stronę osoby, która popełniła błąd zagrażający życiu dalej. Wychylił się, próbując zlokalizować przyczynę zatrzymania, ale jedyne, co uchwycił, to jego zarośnięte odbicie w lusterku bocznym. Brązowe oczy wpatrywały się w niego, a pod każdym z nich widoczna była jasnoszara ciemna barwa, co wskazywało na to, że grał równie ciężko, jak pracował.

Ale, kurwa, kobiety były tego warte. Potarł brodę, papierem ściernym o dłoń, i przypomniał sobie sposób, w jaki Grek tak przychylnie zareagował na bycie zjedzonym. Seksowne, gardłowe odgłosy, które zaczęły się jako dudnienie w jej gardle i przekształciły się w zawodzenie rozkoszy, z pewnością dały jasno do zrozumienia, że ​​nigdy nie chciała, żeby przestawał. Ryan wiedział, że jest dobry.

Doświadczony. Golenie po przyjeździe z pewnością nie umniejsza jego zdolności do dostarczania ofiary podobnej radości w barze niedrogiego hotelu sieciowego. Za oknem, po obu stronach wcięcia w angielskie zbocze wzgórza, pasły się owce, nieświadome rosnącego poziomu stresu na bliźniaczych pasach asfaltu, gdy osoby dojeżdżające do pracy, kierowcy ciężarówek i rodziny nie jeździły szybko donikąd. Skład otaczających go kierowców stopniowo się zmieniał, w miarę jak ruch na drogach wzrastał lub zatrzymywał się z różną szybkością.

Ludzie przeciągali się, ziewali, kiwali głowami w rytm muzyki, przepraszali do telefonów komórkowych lub odpowiadali na prośby z tylnego siedzenia: „Czy już na miejscu?” w coraz bardziej pomysłowe sposoby. Na zakręcie drogi ukazał się rozmiar zatoru i westchnął. Ruch uliczny wił się przed nim niczym rozwinięty bicz, przeciwna jezdnia ustawiała się w kolejce na północ, by ominąć Bristol, podczas gdy jego pas skręcał na południe, w stronę miejsca wypadku. Gdyby nie potencjał ważnego klienta, z którym miał się spotkać następnego dnia, zostałby w biurze do czasu, aż nadszedł czas, aby udać się do klubu i pożreć cipkę z piątkowego wieczoru.

Kiedy ruch uliczny po jego lewej stronie zaczął przesuwać się do przodu, a on po raz pięćdziesiąty rozważał zmianę pasa, przez okno doleciały wrzaski, śmiechy i bębny od czterech do piętra. Muzyka stopniowo stawała się głośniejsza, aż wydawało się, że ryczy jego własny zestaw stereo, a utwór był mu znany, ale nie mógł go zlokalizować. Obok jego pustego siedzenia pasażera wynajęty minibus z logo firmy rozpryskującym się wśród pasków jaskrawych podstawowych kolorów, wyrównał się i gwałtownie zahamował, o włos mijając samochód kempingowy z przodu.

Za kierownicą siedziała wysportowana blondynka, klejnot w nosie lśnił w nisko położonym słońcu, a ramię z nieczytelnym pismem wisiało przez okno. Stukała w metalową konstrukcję i podskakiwała w górę i w dół w rytm dudniącego rytmu. Bezpośrednio za nią, w tylnym przedziale, siedziała znacznie mniej wysportowana brunetka z kędzierzawymi włosami, z drinkiem w jednej ręce i czarnym T-shirtem z jakimś hasłem w drugiej. Zaczęła pokazywać Ryanowi uniesiony kciuk i machać ubraniem, jakby kibicowała drużynie na stadionie.

Nie mógł tego przeczytać, uniósł pytająco brwi, a ona w końcu dodała, rozkładając przedramieniem front o szybę: „Lubię grubych chłopców”. Uśmiechnął. Hasło pasuje; z pewnością nie była Myą/Naya. Nie było też jej partnera, który pojawił się obok, innej brunetki z wysokim kucykiem i chwiejnym stojakiem wystającym znad nisko wyciętego białego topu.

Wzniosła toast bladobursztynowym płynem w plastikowym kubku, a jego kropla rozlała się na tapicerkę kanapy ustawionej wzdłuż pojazdu. Chichocząc, wyssała z palców tyle, ile mogła. Grupa dziewcząt po złej stronie trzeźwości w furgonetce? Ryan obstawił zakład na wieczór panieński. Kobieta w średnim wieku w samochodzie z tyłu piszczała, a Ryan przetoczył się do przodu, w przestrzeń, uśmiechając się, gdy jej twarz zaczerwieniła się w lusterku wstecznym. Dziewczyna z T-shirtem z napisem nie wydawała się przejmować, u kogo próbowała wywołać reakcję.

Niecałą minutę później minibus znów był obok niego. Nastąpiło więcej wrzasków, gdy członkowie nietrzeźwego gangu uśmiechali się i machali szaleńczo. Pomachał w odpowiedzi, gdy otworzyła się szczelina i ich pojazd szarpnął, a kierowca najwyraźniej nie był przyzwyczajony do punktu zazębiania się sprzęgła. Ryan wskazał i szybko wkroczył za nimi.

Kucyk ruszył w stronę tylnych drzwi, wspinając się po drodze po coś, prawdopodobnie bagaż lub nieprzytomnego przyjaciela, i położył dłonie na tylnej szybie, po czym przycisnął do niej twarz, zaciskając wargi i nadymając policzki. Ryan roześmiał się, a ona cofnęła się i otarła usta. Zapewniła niewolniczą publiczność i najwyraźniej dwie z trzech prześcieradeł były już na wietrze, podniosła górę jedną ręką, a następnie przycisnęła znaczny dekolt do szyby, ciało wylewało się ponad jej biały stanik w kształcie T-shirtu i deformowało się.

Ten akt zasługiwał na podwójne kciuki do góry i Ryan dał jej znak, aby mówiła dalej, ale ona pokręciła głową, kiwając palcem. W sąsiednim tylnym oknie pojawiła się urocza, żylasta brunetka z piegami na twarzy, kopiując bluzkę swojej przyjaciółki i uderzając stanikiem o szybę. Ta odważniejsza lub bardziej pijana z tej dwójki sięgnęła do środka i wyjęła cycka wielkości jabłka, przyciskając go również do okna. W niemal automatycznej reakcji, wyćwiczonej przez lata sypiania z kobietami takimi jak ona, Ryan przebłysnął myślami, obmyślając sposób, jak wejść na pokład furgonetki i zamknąć usta wokół jej różowego sutka. Desperacko chciał ssać kamienisty szczyt, aż jej oddech stał się krótki, chrapliwy i oddała inne różowe części swojej zwinnej anatomii jego ujędrniającemu kutasowi.

Może mógłby nawet zabrać ją ze sobą do hotelu i poczęstować swoją energiczną zabawą językową i pierwotnym rykoszetem, obiecując innym, że zwróci ją w jednym kawałku. Przynajmniej tak wyglądałaby w oczach wszystkich zewnętrznych oględzin. Wewnętrznie byłaby popierdolonym wrakiem, rozczochranym, wykorzystanym, spełnionym i, co najważniejsze, szaleńczo szczęśliwym. Wyglądała jak brudna zabawa i zastanawiał się, czy woli zarost czy gładkie grabienie swoich przyciętych, śliniących się warg sromowych. Naśladując brawa, uniósł dwa palce.

Spomiędzy zasłon swoich włosów do ramion posłała mu kolejny uśmiech i zgodziła się bez wahania, promieniując ponad swoimi skromnymi cyckami zdeformowanymi na tle okna. Cholernie ładna. Pierwsza dziewczyna, najwyraźniej nie chcąc dać się prześcignąć i pragnąc kawałka odbitego światła reflektorów, podniosła swój napój, opróżniła go i wyrzuciła filiżankę, po czym sięgnęła do stanika i zrobiła to samo.

Ryan gapił się i poprawiał dżinsy, żeby trochę zmniejszyć ucisk. Gdyby był gdziekolwiek indziej niż na autostradzie, rozważyłby wyciągnięcie kutasa i pogłaskanie się. Jej para była znacznie bardziej imponująca ze względu na jej ogólny rozmiar. Obszerna, z łatwością miseczka C w zakresie czterdziestu cali, idealnie biała z dumnymi środkami gumy balonowej osadzonymi w karmelowych kałużach, rozprowadzających się po chłodnym szkle. Pozostałe dziewczyny w minibusie wpadły w histerię, pohukiwały i zachęcały do ​​podjęcia wyzwania.

Ryan odwrócił wzrok, a potem wrócił, żeby sprawdzić, czy spaliny drogowe nie spowodowały delirium. W ciągu trzech minut jego świat zmienił się ze skrajnej frustracji w pełne zainteresowania, kwartet wspaniałych piersi wskazywał mu drogę, a droga była prawie zapomniana, dopóki facet z pobliskiej podrasowanej Imprezy również nie dostrzegł widoku i nie wcisnął klaksonu. Dziewczynom spodobało się to zainteresowanie i machały do ​​niego szaleńczo, nie zauważając, że jest już zdecydowanie za stary na samochód i jeden kryzys wieku średniego dzieli go od zakupu MX-5 ze spersonalizowanymi tablicami GAZ.

Grubsza brunetka obejmowała i poruszała piersiami, gdy kierunkowskazy minibusa mrugnęły i wjechał na środkowy pas. Ryan rozważał pójście za nimi, ale pomimo perspektywy utraty z oczu bajecznego terenu z różowymi szczytami, dostrzegł lepszą okazję i skierował się do przodu, w przestrzeń po lewej stronie furgonetki. Przybrał postać drugiej blondynki z jaskrawoniebieskimi pasemkami w jej stosunkowo krótkich włosach, opierając się o częściowo otwarte boczne okno, a wokół niej rozlewała się muzyka, gdy kiwała głową w takt.

Zachodzące słońce rzucało niebiesko-pomarańczową aureolę, przecinając okna furgonetki naprzeciwko. Obejrzała się, pomachała i wiwatowała, a jej mały, guzikowaty nosek osadzony pomiędzy wysokimi kośćmi policzkowymi wyglądał, jakby powinien należeć do kogoś innego. Niżej znajdowały się trzcinowe usta, a niżej piersi napinające się na turkusowej kamizelce, idealna garść, nawet jeśli były bladą imitacją bujnej dziewczyny z tyłu minibusa. Ryan zawołał: „Dokąd idziesz?” "CO?!" Udawał, że ścisza muzykę, a ona nachyliła się i poklepała Kierowcę po ramieniu, przekazując akcję, po czym całkowicie otworzyła okno.

Powtórzył: „Dokąd idziesz?” „Nowe Quay!” – krzyknęła głośno, przekrzykując hałas, którego już nie było. Wszyscy jej koledzy zaczęli krzyczeć. „Więc kim jest ta szczęśliwa dama?” Wskazała kciukiem na Kucyka, który ukrywał swoje spore piersi. – Christina. Wychodzimy za mąż w przyszłym tygodniu.

„Myślałam, że świętowanie jej ostatniego weekendu wolności to czas na szalone i odważne rzeczy. Jak dotąd widziałem tylko jej gorące piersi”. Blue Streak przekazała to swojej załodze, a wszyscy się roześmiali, a jeden z pozostałych rzucił dowcip, który usłyszał tylko w połowie.

Freckleface rzuciła się do okna z zaciśniętą klatką piersiową. „Jeśli pokaże więcej, co z tego dla nas będzie?” Christina odepchnęła przyjaciółkę. „Oj!” „Och, daj spokój, Chrissy, zrób to dla zespołu. Nie chcesz zobaczyć, co możemy z tego wyciągnąć?” Odwróciła się do Ryana, który myślał to samo. – Więc, proszę pana, co to będzie? Pomimo tego, że chciał poczuć Piegowatą twarz od środka, zadowalał się tym, że jego kutas wsuwał się pomiędzy wspaniały dekolt Christiny lub wbijał się w jej nabrzmiałą cipkę.

Nawet Blue Streak by się nadał. Wziąłby wszystko, co mógł, ale nic nie powiedział, czekając, aż piegowata piękność wyjdzie. Przekrzywiła głowę.

„Może najpierw pokażecie nam swój, tak, drogie panie? Potem Chrissy pokaże wam swój tyłek”. Christina otworzyła usta, żeby zaprotestować, ale została zagłuszona przez głośniejszych przyjaciół, gdy ruch uliczny pełzał po asfalcie, a Driver Girl trąciła klaksonem. Ryan spojrzał przed siebie, w połowie odległości widoczny był znak pół mili prowadzący do jego wyjścia. Być może nie zostało już wiele czasu, jeśli droga zostanie oczyszczona. Sprawdził otoczenie, w tym lusterko wsteczne.

Dopóki dotrzymywali mu kroku, poruszanie się wewnętrznym pasem oznaczało, że mógł go przeoczyć jedynie przejeżdżające obok pojazdy uprzywilejowane. I byliby o wiele bardziej skupieni na czekającej ich rzezi, niż na martwieniu się o jego rozebranie. Sprawdził ponownie. Dwa razy. Pieprzyć to.

Warto zaryzykować, aby zobaczyć więcej. Trzymając kierownicę nieruchomo na kolanach i lekko unosząc tyłek, rozpiął rozporek. Zapanowało zamieszanie i pięć niecierpliwych twarzy podeszło do bocznych okien, w tym nowa dziewczyna o błyszczących zielonych oczach, zaokrąglonych rysach i ciemnych, falujących lokach. Na żądanie kierowca przysunął minibus bliżej białej linii, aby ekipa mogła lepiej widzieć jego sprzęt, w połowie wyprostowany nad pasem biodrowym. Blue Streak pisnęła i klasnęła.

Christina uniosła kciuki do góry, a potem, za namową kolegów, pomogła jej usiąść na ławce, kręcąc się nieskoordynowo, by przycisnąć tyłek do bocznego okna. Zatrzymując się, gdy jej ubrana pośladka przyciskała się do szyby dla efektu, Ryan wstrzymał oddech, gdy kciukiem objęła pasek. Czy to w ramach żartu, czy prawdziwego wahania, odczekała kilka pełnych napięcia sekund, zanim zdjęła obcisłe legginsy.

Niedługo potem jej liliowe majtki opadły w ten sam sposób, po czym szybko zostały podciągnięte. Błysk odsłonił echo jej cycków, policzki idealnie kuliste w kształcie księżyca w pełni, białe i mięsiste. Kutas Ryana podskoczył, a Blue Streak ponownie zaczął klaskać.

– Wygląda na to, że mu się to podoba, Chrissy. Brunetka spojrzała na jego męskość przez ramię, rozchylając głowę. W jej obecnym stanie upojenia spowodowanym presją rówieśników ze strony otaczających ją przyjaciół Ryan chciał zobaczyć, jak daleko może ją popchnąć: „Dolna połowa jest równie niesamowita jak góra” – zawołał. – Założę się, że nie pójdziesz dalej.

Wschodząc z ławki i przechylając głowę na bok, Christina rozważała swoją reakcję, gdy pojazdy pełzały po jezdni, jego ze znacznie większą finezją niż minibus. "Myślisz?" – Nie jesteś tym typem. "Myślisz?" – Wiem. Zbyt prosto.

Nadal nalegasz, żeby wyłączyć światło. Zaczerwieniła się wśród wiwatów swoich kolegów, a Ryan pogratulował sobie pomyślnych rokowań. Pomimo jej ekstrawagancji w obecności alkoholu, uznał ją za tradycjonalistkę, próbującą dopasować się do jej bardziej towarzyskich przyjaciół i pochłoniętą chwilą. Złoty krzyżyk umieszczony pomiędzy jej zmysłowymi cyckami był prawdziwym prezentem.

Połowa sukcesu w uzyskaniu tego, czego chcesz, polega na tym, aby wiedzieć, które przyciski nacisnąć. Ryan wiedział wystarczająco dużo o przeciętnych chrześcijankach, że często były one ostrożne, jeśli chodzi o szerzenie swoich wdzięków. Seks nie był tylko aktem, miał znaczenie.

Waga. Symbol miłości, rozdawanej tylko tym, którzy na nią zasłużyli. Ale alkohol i ich stłumiona seksualność rozkwitły, zupełnie jak nabożna, wysportowana truskawkowa blondynka, którą pieprzył kilka tygodni wcześniej. Na ich pierwszej randce Sarah powiedziała mu bez wątpienia, że ​​jest grzeczną dziewczynką i ma zapewnione miejsce w niebie.

Cztery dni delikatnej perswazji później zamieniła to zapewnienie na bilet w jedną stronę do piekła, atrament na diabelskim kontrakcie podpisany jako mieszanina ich słodko-gorzkiej kapie z jej pysznej, zdeflorowanej, nagiej cipy, o której przekonał żeby pozwoliła mu się całkowicie ogolić. Pozwolił sobie na uśmiech. Wystarczyło zastosować odpowiednie wyzwalacze, w czym był niezwykle biegły. Christina nadęła się w wyrazie sprzeciwu.

Oczywista brawura, ale mimo to przekonująca dla niewprawnego oka. "Jesteś w błędzie." – Więc udowodnij to. "Jak?" Podręcznik.

Przerwał na wystarczająco długo, by pozwolić jej umysłowi sformułować własne możliwości. Strach był potężną siłą perswazji. "Bawić się ze sobą." "Co nie!" Ryan przyjrzał się ruchowi ulicznemu, po czym przeniósł wzrok na nią i wzruszył ramionami. "Mówiłem ci." Krystyna była oburzona. Myślisz, że tego nie zrobię? – Wiem, że tego nie zrobisz.

Powstrzymał się od użycia słowa „kurczak”, którego znaczenie było wyraźnie sugerowane. Spojrzała na niego z góry. Ryan widział ją dokładnie w takiej sytuacji, jakiej chciał: uwięzioną pomiędzy alkoholem, rówieśnikami i wiarą. Wiedział, że w trójstronnym przeciąganiu liny alkohol zawsze wygrywa, więc dał jej czas, gdy ruch pełzał w kierunku skrzyżowania. Pozostała część triku, aby uzyskać to, czego chcesz, polega na dokładnej wiedzy, kiedy nacisnąć te przyciski.

Nie odrywając od niego wzroku, wyciągnęła rękę do Dark Wave. "Butelka." Pociągnęła długi łyk musu i wytarła usta wierzchem dłoni, spojrzała na Ryana, przenosząc wzrok między jego twarzą a kutasem. Wciąż rozważam.

Szturchnął ją słownie: „Po prostu dotknij się. Wewnątrz bielizny”. Kolejny impuls holenderskiej odwagi poprzedził głośny oddech.

„Nie mogę”. "Oczywiście, że możesz." Wtrącił się Freckleface. „Tak. Zrób to”. Krystyna westchnęła.

"Co będę z tego mieć?" Szukał w jej oczach wskazówek. – Czy dreszczyk emocji nie wystarczy? Wzruszyła ramionami, a Ryan spojrzał na swoją erekcję. „Jeśli wykonasz dobrą robotę, na początek sprawisz, że ten zły chłopiec będzie większy”. Zaśmiała się nerwowo. Blue Streak zachichotał i zawołał: „Ty też musisz się pobawić swoim.

Daj jej zachętę, dobrze?” Wszystkie dziewczyny wyraziły swoje poparcie dla tych warunków. Ryan ponownie spojrzał w lustra i skierował wzrok na wyczekujące twarze. „Zgoda”.

Christina przygryzła wargę, a Freckleface szturchnął ją żartobliwie. „No dalej. Nie mamy całego dnia, dziewczyno. A my wszyscy chcemy zobaczyć, jak on dochodzi, prawda, panie?” Po wnętrzu rozległ się energiczny chór afirmacji. Christina zawahała się i wypiła kolejny łyk, zanim oddała butelkę, po czym ostro skinęła głową.

Podjęła decyzję, podjęła decyzję zsunęła legginsy wśród wiwatów ze strony przyjaciół, odsłaniając bawełnianą bieliznę, która tworzyła fioletową ścieżkę łączącą się między jej seksownymi udami. Przypominały Ryanowi Imogen. Ona też była brudna, a jej mleczna cera i pulchna powierzchowność maskowały to Jednak nigdy nie miała Boga w swoim kącie.

Muzyka taneczna została podkręcona do mniej więcej połowy pierwotnej głośności, a Christina podkręciła rytm, kręcąc biodrami, przesuwając dłońmi w górę i w dół po jej zaokrąglonych bokach. Ryan dodał jej odwagi budować, bardziej niż szczęśliwa, że ​​może cieszyć się przedstawieniem, po czym gestem nakazała jej wykonanie następnego kroku. Przygryzając ponownie dolną wargę, ujęła piersi i ścisnęła je, zamykając na chwilę oczy, po czym spojrzała na niego z sąsiedniego pasa. Jej działania zwolniły, zanim ponownie uklękła na ławce furgonetki, tym razem zwrócona twarzą do niego, z jedną ręką przyciśniętą do szyby, aby się utrzymać, podczas gdy palce drugiej przesunęły się do środka paska. Bawiąc się gumką z niepewnym wyrazem twarzy, przez chwilę wyglądało to tak, jakby miała zamiar ją zabutelkować, dopóki nie zauważyła twardości Ryana, a jej palce wkradły się pod majtki. Zatrzymała się, oddychając całym ciałem i rozluźniając klatkę piersiową, po czym nacisnęła ją, trzęsąc się, gdy jej eksploracyjne palce muskały najpierw loki, a potem klejnot na szczycie jej ukrytych bogactw. Ryan na chwilę oderwał wzrok od tego spektaklu, gdy furgonetka posuwała się do przodu w tym samym tempie, w którym palce Christiny przesuwały się niżej w stronę jej płci. Przyłapał Piegowatego na przemian rzucającego pożądliwe spojrzenia, najpierw na jej przyjaciółkę, potem na niego. Szczelina w jej wyrazie twarzy dała jasno do zrozumienia, że ​​jest podniecona, a Ryan wykorzystał to, przesuwając palce po główce swojego penisa, powodując, że skinął głową, a jej oczy błyszczały. Wracając do cycatej brunetki, był świadkiem, jak znikają ostatnie z jej narzuconych sobie zahamowań. Niezależnie od tego, czy była to świadomość, że jest szanowana, czy też alkohol przyćmiewający jej troski, jej dłoń łapczywie wbijała się w szczelinę. Jej palce zaczęły się poruszać i delikatnie wsuwać i wysuwać z ciała. Pozostałe dziewczyny ryczały, podawały butelkę dookoła i brzęczały plastikowymi kieliszkami z musem, rozlewając obficie. Ryanowi wydawało się, że popcorn byłby idealnym dodatkiem do rozgrywającego się przed nimi pokazu porno na żywo. Dziewczyna znajdująca się w centrum ich uwagi była już pogrążona we własnych fantazjach. Być może próbowała mieć to już za sobą tak szybko, jak to możliwe, a miażdżąca potrzeba tłoczyła się w jej organizmie. Być może pod warstwami poczucia winy, które nakazywała jej wiara, jej prawdziwym powołaniem był ekshibicjonizm. W miarę jak palce jej prawej ręki stawały się coraz bardziej ożywione, co wyraźnie sprawiało jej przyjemność, zaczęła bardziej koncentrować się na swoich myślach i działaniach, mniej martwiąc się o to, że będzie miała otwarte oczy i wypatrywała innych użytkowników drogi, którzy zobaczą jej zwykle prywatne chwile. Członek Ryana docenił zmianę nastawienia, całkowicie ujędrniając się w chłodnym wieczornym powietrzu. Przed nimi otworzyła się luka w ruchu, ale go to nie obchodziło. Ludzie z tyłu będą musieli poczekać pomimo sporadycznego dźwięku niecierpliwego klaksonu; nikt nie szedł naprzód i nie ustępował nikomu ze swojego stanowiska. Blue Streak wychylił się przez okno i naśmiewał się z niego. „Hej, zawsze twardy. Trzymaj swój koniec”. Ryan uniósł jedną rękę do swojego penisa i przesunął dłonią po grubym czubku, rozsmarowując przedprzyjście wokół głowy, która podskakiwała w stronę wdzięcznej publiczności. Christina, teraz całkowicie pochłonięta masturbacją i skupiająca tylko ułamek swojej uwagi na Ryanie, przyspieszyła, aż jej dłoń zaczęła wściekle falować w majtkach. Oburzenie, gdy powiedziano jej, że nie jest wystarczająco dobra, w połączeniu z alkoholem okazało się eliksirem idealnym, najwyraźniej mającym za zadanie zakończyć się szybko i wybuchowo. Gdy jej palce doprowadzały ciało do szczytu chemicznego i emocjonalnego, wolna dłoń opuściła okno i wędrowała po klatce piersiowej, ściskając każdą pełną pierś w naprzemiennym rytmie. Ukradkiem spojrzała na drugi pojazd, a jej oczy rozszerzyły się na widok Ryana przesuwającego ręką w górę i w dół długimi, miarowymi ruchami. Koncentrując się na jego działaniach, zmieniła tempo, dopasowując się do jego tempa, oboje połączyli się tylko na autostradzie, a mimo to cieszyli się wzajemnym poznawaniem siebie, jakby byli kochankami, a nie nieznajomymi. Nakarmiona Christina na chwilę przestała się masturbować, chwyciła dół bluzki obiema rękami i przeciągnęła ją przez głowę, rzuciła przez furgonetkę, po czym wsunęła rękę z powrotem w majtki, ledwo tracąc rytm. Drugi wyciągnął jej imponujący stojak z ograniczeń, pozwalając jej szczypać i ściskać każdy sutek, a zapomniany krzyż podskakiwał i odbijał się między mlecznym ciałem. Różowy odcień górnej powierzchni jej klatki piersiowej potwierdził jej podniecenie i wskazywał na zbliżający się orgazm. Kutas Ryana miał wrażenie, że zaraz eksploduje z podniecenia. Oglądanie walących się kobiet zajmowało pierwsze miejsce w jego rankingach wszech czasów, jeśli chodzi o pieprzone niesamowite występy. Prawdopodobnie na drugim miejscu po zrobieniu tego dla nich, zapach i smak gorącej kobiety to jego największa nagroda. Mya/Naya z pewnością uwielbiała jego leniwą uwagę poświęcaną jej mokrej dekoracji. Natychmiast po tym, jak doznała drżącego orgazmu wywołanego ujeżdżaniem go, wśliznęła się w górę i usiadła okrakiem na twarzy Ryana, miażdżąc ją, aż jej krzyki osiągnęły crescendo i doszła ponownie, a jego natarczywe usta i wnikliwy język dźwigały ciężar ich kremowej fuzji. Następnie przekręcił ją na drugi bok i wsunął swój zarost między jej nogi, aby wywołać trzeci orgazm w jej wciąż drgającej sylwetce, cały czas obserwując jej twarz w poszukiwaniu wyraźnych oznak świadczących o tym, że jego język wywierał pożądany wpływ również na jej umysł. jako ciało. Wyrazy przyjemności, które wyrażała, nie różniły się niczym od wyrazów Christiny, gdy zbliżały się jej ostatnie etapy. Pomimo swobodnie wypływającego alkoholu jej przyjaciele wyczuli podwyższony poziom pobudzenia Christiny i zaczęli wiwatować, co zakończyło się skandowaniem: „Chodź! Przyjdź! Przyjdź!” w takt muzyki, gdy Chrissy przesuwała palcem po krzaku pod tkaniną. Najwyraźniej zamierzała mocno zakończyć. Dziewczyny zaczęły głośno bębnić rękami i nogami o metalowe panele minibusa, a Ryan patrzył, jak usta przyszłej panny młodej otwierają się, gdy wydarzenia przekroczyły jej zdolność powstrzymywania się. Podeszła, z seksownym wyrazem potrzeby zmarszczyła brwi, zacisnęła oczy, gdy jedna dłoń zmiażdżyła jej klatkę piersiową, a palce drugiej krążyły z ożywieniem w bieliźnie, dysząc desperacko, próbując uwolnić się od lekko przyciemnionego szkła. Ryan ledwo mógł zachować spokój, jego kutas był gęsty i pulsujący. Pozwolił, by jego dotyk odpłynął, by odzyskać kontrolę, a trzonek mimowolnie podskoczył na myśl o tym, co zrobiłby Christinie, gdy byliby sami. Miękkość jej mokrej pochwy otaczającej go, gdy podskakiwała na jego stali, poduszkowe ciało drżało przy każdym potężnym pchnięciu, twarz wykrzywiona w pożądaniu, gdy uwalniał się w jej ściskających się wnętrznościach. Być może wyobrażała sobie również odgłosy ich orgazmów odbijające się echem od ścian. Powoli opadła ze szczytu i otworzyła jedno, potem drugie oko, podnosząc nieco głowę, niczym surykatka w wybiegu, uśmiechając się do solidnej erekcji Ryana. Wyciągając palce z majtek, szybko je powąchała, a potem skinęła głową, wołając. „Twoja kolej, gorący strzał”. Delikatnie i prowokacyjnie masowała zewnętrzne krawędzie swoich piersi, a jej przyjaciółki ryczały, rozpoczynając kolejne skandowanie: „Kut! Kutas! Kutas!” Ryan sprawdził drogę, po czym nawiązał kontakt wzrokowy z Christiną, przechylając głowę w pozdrowieniu. Wrócił do dalszego dotykania się, wciąż zaskoczony poziomem podniecenia zalewającego jego żyły podczas występów dla jego haremu minibusów. Nie spuszczając wzroku z ruchu przed sobą, chwycił trzonek żyłkowanego pręta i machał pięścią w górę i w dół, czując, jak skóra faluje i napina się w satysfakcjonującym rytmie. Wszystkie dziewczyny patrzyły. Dla Ryana było to nowe doświadczenie. Wcześniej miał tylko jedną parę kobiet w tym samym czasie, pod bardzo różnymi adresami, i dodatkowa uwaga większej liczby oczu była dla niego intensywnie podniecająca. Każda twarz wisiała przy każdym jego pociągnięciu, a cała piątka skrywała prywatne fantazje na temat tego, jak by to było doświadczyć go na swój własny sposób. Zrobiło mu się gorąco. Potężny. Podekscytowany. Te myśli sprawiły, że jego głowa zaczęła pracować na najwyższych obrotach, przywołując obrazy napełniania każdej nadającej się do użytku, ziejącej mokrej dziury na pokładzie i nagle znalazł się bliżej, niż sobie wyobrażał. Jego brzuch zaczął się napinać, nieważkość poprzedzająca orgazm przejęła kontrolę, trzepotanie, po którym nastąpił zalew naturalnej chemii, która przepływała przez jego organizm i zaspokajała jego potrzeby. Rozciągając szeroko rozporek, żeby uniknąć bałaganu, i trzymając kutasa prosto w górze, pompował jeszcze dwa razy, jęknął i poczuł, jak jego sperma bulgocze z głębi miejsca w pobliżu siedzenia samochodu, wystrzeliwując z pulsującego mięsa. Odetchnął głęboko, gdy ciepłe strumienie wytrysnęły pionowo kilka cali od zaczerwienionego czubka i na szczęście wylądowały z powrotem na jego dłoni, pełzając wzdłuż i w dół jego męskości wraz z ciągłym masturbacją, gromadząc się pomiędzy jego średniobrązowymi łonami. Uwolnienie było fantastyczne, zwłaszcza gdy wszystkie dziewczyny patrzyły i klaskały, a podniecenie widoczne było w ich szeroko otwartych oczach. Ryan odetchnął z zadowoleniem, gdy jego zmysły w świecie rzeczywistym stopniowo wracały do ​​pełnej czujności, więc nacisnął pedał gazu, aby dotrzymać kroku nieco szybszemu ruchowi. Nawet nie próbując się oczyścić, włożył swojego członka z powrotem w bokserki i zasalutował dziewczynom. Szczególnie Freckleface był rozpalony na widok jego orgazmu i podejrzewał, że z chęcią dołączyłaby do klubu ekshibicjonizmu, dotykając własnego krzaka jak jej przyjaciółka, a myśli o wypełnieniu całej długości Ryana zajmowały jej złamany umysł. Ale coś ją powstrzymywało, pomimo jej oczywistej wcześniejszej zuchwałości. Ryan pragnął egzorcyzmować, cokolwiek to było. Wytarł o bieliznę zabłąkane kuleczki nasienia z dłoni i starannie zapiął rozporek. Pierwszym przystankiem po odprawie będzie prysznic. Świadomy tego, że kończy mu się czas, szybko obmyślił plan, jak wyrwać Freckleface z grupy i zabrać ją ze sobą. Branie z nią prysznica, namydlanie i dotykanie jej gibkiego ciała na tle zaparowanych ścian zamkniętej kabiny było szczególnie atrakcyjną myślą. Z tego, co miał do powiedzenia, wyciągnął wniosek, że była odpowiednią osobą. Może uda mu się przekonać ją i Christinę, aby do niego dołączyły. Popijanie ich alkoholem i zmuszanie do wzajemnego ruchania byłoby szalenie gorące jako preludium do orania tej pary. Może teraz wszyscy do niego dołączą, skoro zobaczyli, co jest dobre. Uznał, że warto spróbować, i uniósł brwi, zawoławszy. „Masz ochotę na objazd? Następne skrzyżowanie.” Blue Streak roześmiał się, w pierwszej chwili myśląc, że żartuje. Potem przerwała i przekrzywiła głowę. "Poważnie?" Skinął głową, a na jej wąskich wargach pojawił się powolny uśmiech. – Nie mogłeś znieść nas wszystkich. "Chcesz się założyć?" Zastanawiała się przez chwilę, po czym pokręciła głową. „Dzięki, ale mamy miasto do pomalowania na czerwono”. Pandemonium w minibusie przyciągnęło ich uwagę, gdy Chrissy zaczęła wrzeszczeć. Ryanowi zajęło chwilę, zanim zdał sobie sprawę, że kilku jej kumpli walczyło, aby ją utrzymać, podczas gdy Dark Wave zdarła jej majtki. Następnie grupa zaczęła bawić się w świnkę pośrodku, podczas gdy Chrissy próbowała wyrwać bieliznę w powietrzu. Chociaż odłożyła piersi, drgający, nagi tyłek dziewczyny poruszał się w tę i w drugą stronę, gdy próbowała odzyskać od tak zwanych przyjaciół resztki skromności. Obserwując, jak kapar rozwija się niczym scena w filmie Carry On, Ryan usiadł wygodnie i uśmiechnął się do spektaklu. Po kilku pijackich rzutach, Freckleface otrzymał bieliznę, a Chrissy rzuciła się na nią. Nie mając możliwości przepuszczenia ich poza wyłaniającą się dziewczyną, wyrzuciła majtki przez okno. Wylądowali na kolanach Ryana, w połowie jego opadającego wybrzuszenia. Chrissy krzyknęła: „Hej! Oddaj mi to”. Spojrzał na nich z góry. Ciepły. Z błyszczącą mokrą plamą, kuszącą jego ciemną stronę. Gdyby nie mógł mieć kobiet naprawdę, jej bielizna byłaby cholernie doskonałym pocieszeniem. Potrząsnął głową. "Znalezione nie kradzione." "Nie fair!" Założę się, że i tak nie będziesz ich dzisiaj potrzebować. Idź i daj się ponieść bez nich. Będziesz miał o wiele więcej zabawy. Zaufaj mi, jestem lekarzem. Zawahała się. "Czy jesteś?" Ryan uśmiechnął się. "NIE." Od następnego pojazdu dzieliło go pięć długości samochodu. Uśmiechając się i machając przez okno, wcisnął pedał gazu, zostawiając imprezę i przyszłą pannę młodą bez majtek. Na następnej przerwie w ruchu sięgnął w dół, aby dotknąć lepkiego owalu w jej majtkach, penis poruszał się w obcisłych dżinsach, nawet tak szybko po zwolnieniu. Oszacował, ile czasu zajmie dotarcie do hotelu, zameldowanie i zakwaterowanie w pokoju; może piętnaście, dwadzieścia minut. Maksymalnie pół godziny. Do tego czasu będzie znów gotowy i gotowy do ataku, a także będzie miał czas na zabicie przeciwnika, zanim uderzy w poprzeczkę. Spędzał miło czas, drażniąc się, budując, zbliżając się do drugiego orgazmu, wykorzystując zapach i lepkie pozostałości z kobiecej bielizny do podsycania swoich rozpustnych myśli o tym, co by zrobił, gdyby był na pokładzie statku. minibus. Jak wziąłby ich wszystkich, jednego po drugim, ustawionych w kolejce na ławce, lizał je i pieprzył po kolei. Mokre różowe cipki, brudne, ciasne tyłki i gorące siorbiące usta – wszystko dla niego do wzięcia, w dowolnej kolejności. Na koniec wskakiwał na przednie siedzenie pasażera i dotykał kierowcy palcami, aż ledwo była w stanie utrzymać furgonetkę między białymi liniami na drodze. Zanim dotarli do Newquay, był pewien, że dziewczyny nie będą chciały wychodzić do klubu, wolą zaszyć się w hotelu i nadal używać Ryana jako własnej zabawki seksualnej. I jak rycerski dżentelmen pozwalał im siedzieć na swojej twarzy, fiucie i palcach tak długo, jak potrzebowali. Niech zabierają go do miejsc, w których nigdy nie był. Rozległa orgia kończyn, napędzana do wykonywania czynności, których nigdy nie uznaliby za trzeźwych. Dziewczyny na dziewczynach, plama miękkiej skóry, języków, warg, zębów, palców i otaczających go mokrych cipek, podczas gdy on ciągnął za włosy i dawał klapsy w okrągłe tyłki, szczypiąc, ściskając i gryząc masywne białe piersi i wiśniowe sutki. Patrzenie, jak jedzą się nawzajem, z włosami przyklejonymi do wilgotnej skóry, z językami i twarzami śliskimi od soku, sprawiłoby, że był trudniejszy niż rozmowa z papieżem na temat antykoncepcji. Potem wypełniał dziurę za dziurą bezsensowną swoją nieubłaganą sztywnością, podczas gdy ich krzyki wypełniały pokój. Zwinął materiał, który został dociśnięty do lepkiej cipki Christiny i wdychał jej piżmową wydzielinę, a do jego pachwiny napłynęło więcej krwi, a zmysły wchłaniały jej niebiańskie feromony. Widok jej sesji masturbacji wyrył mu się w pamięci i był pewien, że wyraz niedostatku na jej piegowatej przyjaciółce będzie przez jakiś czas prześladował jego fantazje. Rzucając cienkie ubranie na siedzenie pasażera, włączył kierunkowskaz i przejechał przez ostatnie pozostałe jodełki, unikając gruzu po wypadku, przyspieszając z autostrady w kierunku hotelu, do którego można było dotrzeć jedną ręką.

Podobne historie

Ja, ja i ja

★★★★(< 5)
🕑 11 minuty Masturbacja Historie 👁 1,568

Pomyślałem, że fajnie byłoby napisać dla odmiany osobistą historię o sobie, jeśli otrzymam dobrą odpowiedź, na pewno napiszę więcej! Mam długie, prawie czarne włosy, które zwisają z…

kontyntynuj Masturbacja historia seksu

Operacja Plaża nudystów - część 1

★★★★(< 5)

Jaka kolonia nudystów nie pozwala ci masturbować się publicznie?…

🕑 16 minuty Masturbacja Historie 👁 2,127

Ginger był wkurzony. W jaki sposób kolonia tylko dla dorosłych nudystów może mieć tak surowe zasady zakazujące wszelkiego rodzaju aktywności seksualnej. Ciepłe słońce Queensland…

kontyntynuj Masturbacja historia seksu

Masz na myśli mnie?

★★★★★ (< 5)

Czy ten przystojniak naprawdę miał na myśli jej wszystkich szczupłych przyjaciół?…

🕑 9 minuty Masturbacja Historie 👁 957

"Masz na myśli mnie?" Zerkam na dziewczyny wokół mnie przy barze, ale on patrzy prosto na mnie. Kiwa głową i przywołuje mnie. Kiedy do niego docieram, wychodzi na zewnątrz i idzie przede mną.…

kontyntynuj Masturbacja historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat