OBSŁUGA RZECZY W PARKU: pamiętnik

★★★★(< 5)

Kochała swojego narzeczonego”, ale młody ranny weterynarz był sam, daleko od domu i bardzo napalony.…

🕑 12 minuty minuty Masturbacja Historie

To było uwodzicielsko piękne niedzielne popołudnie w Central Parku. Na skraju małej, odległej łąki drzewa pokryte liśćmi, ich konary kołysały się łagodnie na lekkim wietrze, tłumiły odgłosy ruchu miejskiego w oddali. Jakimś cudem nie grały przenośne radia. Najgłośniejszy hałas dochodził od wiewiórek i gołębi walczących o kawałki popcornu i cukierków.

Chociaż od czasu do czasu przechodził jakiś przechodzień, stałych mieszkańców było niewielu. Dwóch staruszków siedziało na ławce pogrążonych w ożywionej rozmowie. Młoda para leżała na kocu, opalając się. A na skraju łąki, w głębokim cieniu starego dębu, Debbie Cohen siedziała okrakiem w talii Tylera Davisa.

Kontynuując rozglądanie się, Debbie zastanawiała się, czy którakolwiek z tych osób zdaje sobie sprawę, że Tyler delikatnie masuje jej piersi. Oczywiście, że nie, powiedziała sobie. Ponieważ była na nim i pochylała się do przodu, jej rozpięta kamizelka działała jak zasłona, ukrywając jego działania.

Nikt nie mógł powiedzieć, że podciągnął jej T-shirt do tej pory, gdyby nie kamizelka i jego ręce, jej piersi byłyby całkowicie odsłonięte. Mimo to ekscytująca była myśl, że całują się publicznie w Central Parku w niedzielne popołudnie. Spoglądając w dół, zauważyła zadowolony wyraz twarzy Tylera. – Cieszysz się, że teraz przyszedłeś? Uśmiech Tylera poszerzył się i skinął głową. „To jest miłe.

Bardzo, bardzo miłe. Nie każdy poobijany weterynarz może leżeć w parku w słoneczny dzień i bawić się cyckami ładnej studentki pielęgniarki. I dodam, że są bardzo ładne”. „Po prostu robię swoją patriotyczną część”, śmiała się, czując się nakarmiona i zadowolona. "Ale i tak dzięki za komplement.

Jednak będę musiał zaufać twojej wiedzy na temat piersi." „Cóż, nadal jestem zaskoczony, że jesteś ze mną w dniu ogłoszenia twoich zaręczyn. Ale uwierz mi, patriotyzm czy cokolwiek, cieszę się jak diabli”. Zaczął obracać kciukami jej twarde sutki.

„Teraz, oczywiście, zdajesz sobie sprawę, że moja ocena twoich anatomicznych uroków jest z natury czysto wstępna. Aby dokonać pełnej i dokładnej oceny, musiałbym przeprowadzić długie, dokładne badanie tematów, które mam w ręku. Ścisnął jej piersi dla podkreślenia, jednocześnie puszczając do niej duże oko. że biorąc pod uwagę wszystko, wolałbym być tutaj niż w VA i słuchać meczu baseballowego”. Niespodziewana uwaga Tylera na temat jej motywów zaniepokoiła Debbie.

Dlaczego zabrała go do parku? robił, zwłaszcza tego konkretnego dnia? Oczywiście, całowali się od tygodni, ale nic tak poważnego. Zaczęło się, gdy zaskoczył ją pocałunkiem, który sprawił, że zaparło jej dech. zaczęła się w następnych dniach. Ale nigdy nie rozważała niczego więcej.

W końcu była zaręczona. Poza tym dzienna zmiana na oddziale szpitalnym nie daje wielu możliwości. Ale teraz byli w parku, a nie szpital i działo się coś więcej, dużo więcej. Na początku stawiała jakiś opór. Ale Debbie wiedziała, że ​​to tylko formalność.

Po kilku łagodnych protestach poddała się jego pocałunkom, a potem coraz bardziej natarczywym palcom. Uwielbiała cudowne dotyk jego palców pieszczących jej piersi. I była intensywna, niemal żenująca przyjemność za każdym razem, gdy jej biodra przyciskały się do wybrzuszenia w jego dżinsach.

Innymi słowy, zdecydowanie się obściskiwali. Oczywiście nic z tego by się nie wydarzyło, gdyby jej narzeczony nie pracował tego popołudnia. Kilka tygodni temu wybrali ten dzień, aby oficjalnie ogłosić swoje zaręczyny. W świecie jej rodziny to była wielka sprawa i wymagała wielu wizyt i prezentów.

Ale w zeszły poniedziałek szef Johnny'ego powiedział, że będzie musiał pracować w ten weekend, co odłożyło wszystkie ich plany. Wtedy przypomniała sobie Tylera Davisa. Był pacjentem, którego poznała podczas letniej pracy w VA. Pułapka w Wietnamie oślepiła go, a lekarze wojskowi powiedzieli, że nigdy więcej nie zobaczy. Przyjechał ze swojego domu na południu na leczenie u najlepszego specjalisty i odzyskał trochę wzroku.

Będąc przysłowiowym nieznajomym w obcym kraju, weekendy spędzał samotnie w szpitalnej sali. Kiedy jej plany na weekend zostały ustrzelone, uznała, że ​​dobrze by mu zrobiło wyjście na świeże powietrze i słońce. Gdy palce Tylera kontynuowały masowanie jej piersi, Debbie przypomniała sobie, że zabranie samotnej pacjentki na spacer to jedno; całowanie się z nim w środku Central Parku to coś innego. Ta maskotka z pewnością nie była częścią jej starannego planowania. To się po prostu wydarzyło.

Uzbrojona w swoje dobre intencje, opowiedziała mu o sytuacji z Johnnym i że to oznaczało, że będzie wolna w niedzielne popołudnie. Czy chciałby, żeby wróciła do miasta i poszła z nim na zakupy po nowe płyty? Potem, jeśli dzień będzie przyjemny, mogą pójść do parku. Ku jej zaskoczeniu, nie wydawał się zbyt zainteresowany i mówił, że chce zostać i posłuchać wielkiego meczu Yankees. Ale znała go wystarczająco dobrze, by podejrzewać, że jego negatywna reakcja miała więcej wspólnego z dumą niż z miłością do baseballu.

Aby dać mu pretekst do powiedzenia „tak”, Debbie powiedziała, że ​​i tak musi przyjechać do miasta, a zakupy i zwiedzanie zoo w Central Parku to dwie z jej ulubionych rzeczy. Części o zakupach i zoo były wystarczająco prawdziwe. Ale nie miała innego powodu, by jechać z Queens na Manhattan, poza tym, żeby być z nim.

Jednak dotyk zakłamania zadziałał. Dżentelmen z Tylera z południa nie pozwoliłby mu odmówić jej szansy na zakupy i wizytę w zoo. Debbie była zadowolona, ​​że ​​przekonała go, żeby z nią poszedł, zadowolona, ​​że ​​poszli na zakupy i zadowolona, ​​że ​​dotarli do parku.

A kiedy siedziała okrakiem na ciele Tylera, ciesząc się dotykiem jego palców gładzących jej ciało, była nawet zadowolona, ​​że ​​się całują. Ale nie wiedziała dlaczego. Jednak najbardziej zdziwiło ją to, że prawie nie czuła się winna z powodu Johnny'ego. Postanowiła więc po prostu zignorować wszystkie pytania i skoncentrować się na cieszeniu się czasem spędzonym z Tylerem Davisem.

„Więc nie jesteś pewien, czy nie wolałbyś wrócić do VA słuchając meczu piłki, huh!” – zażądała z udawanym oburzeniem. Potem pochyliła się i zaczęła muskać nosem jego szyję. Zaśmiał się i odepchnął ją. - Opanuj się, kobieto.

W pobliżu mogą być niewinne dzieci. Wrzeszcząc: „Niech znajdą własną szyję!” odtrąciła mu ręce i zanurkowała w gardło. Jej zdecydowanym zamiarem było umieszczenie bardzo widocznego malinki na szyi Tylera. Jej atak spotkał się tylko z symbolicznym oporem.

Śmiali się, tarzali po ziemi i zaplątali w stary koc w kratę, który przyniosła z domu. Kiedy przestali się toczyć, leżał na plecach przykryty kocem. Była po swojej stronie i wciąż nakładała swój osobisty znak na jego szyję.

Jęknął i przyciągnął ją bliżej. Bez zastanowienia wsunęła rękę pod koc i położyła go na jego pachwinie. Nie była pewna dlaczego i próbowała sobie wmówić, że powinna przestać. Ktoś może je zobaczyć.

A co by o niej pomyślał? Potem zaczęła racjonalizować. Jaką to zrobiło różnicę? Johnny był mężczyzną, którego kochała, facetem, z którym umawiała się przez cztery lata. I zamierzali się pobrać, kiedy skończy szkołę i zostanie pielęgniarką.

Więc co za różnica, co myśli o niej ten facet z południa? Poza tym nie mogła powstrzymać współczucia dla Tylera. Jego reakcja na jej pracę nad jego szyją i obrzęk pod dżinsami sprawiły, że zakres jego potrzeb seksualnych był oczywisty. Chociaż jej doświadczenia z mężczyznami ograniczały się do Johnny'ego, mogła sympatyzować z sytuacją Tylera. Spędził ostatni rok w różnych szpitalach i poza nimi, przechodząc Bóg jeden wie ile operacji na jego oczach.

Po tym wszystkim był teraz sam, daleko od domu i bardzo, bardzo napalony. Polubiła go od dnia, w którym się poznali, zwłaszcza jego drażniące, optymistyczne nastawienie i delikatny, południowy akcent. Oczywiście student drugiego roku pielęgniarstwa nie mógł wiele zrobić ze swoim poobijanym okiem. Więc próbowała złagodzić jego samotność, będąc jego przyjaciółką.

Potem ją pocałował. A w następnych dniach sprawy poszły jeszcze trochę dalej. Ale to nie była taka wielka sprawa. W końcu opowiedziała mu wszystko o Johnnym i zaręczynach.

Te małe popołudniowe sesje z Tylerem były dla niego tylko sposobem na zabicie czasu. Oboje wiedzieli, że to wszystko się skończy, kiedy jej praca się skończy i wróci do szkoły. Poza tym świetnie całował. Więc jeśli to było to, co chciał zrobić, nie miała nic przeciwko temu. Jeśli chodzi o jego obecne potrzeby seksualne, wiedziała, jak sobie z tym poradzić.

Delikatnie ściskając jego pachwinę, uniosła głowę i rozejrzała się po okolicy. Nikt nie patrzył. Ławka, na której siedzieli dwaj starzy mężczyźni, była pusta.

Dwoje plażowiczów wciąż tam było, ale miała przeczucie, że zrobią wszystko, co zamierzała zrobić. Po upewnieniu się, że koc zakrywa jej dłoń, Debbie oparła głowę na piersi Tylera i zaczęła ocierać się o wielkie wybrzuszenie w jego dżinsach. Słyszała szybkie bicie jego serca i czuła, jak jego ciało drży pod jej dotykiem. Ale wkrótce zdała sobie sprawę, że jeśli chciałaby szybko się z tym uporać, wymagałoby to bardziej drastycznych środków.

Po jeszcze jednym rozejrzeniu się rozpięła jego rozporek i wsunęła rękę do środka. W chwili, gdy jej palce dotknęły jego twardego penisa, Tyler sapnął i zesztywniał. Ledwo zaczęła, kiedy przerwał ciszę.

„Chcę, żebyś wiedział, że to wszystko jest cholernie zabawne. A skoro tak to ująłeś, tak, zdecydowanie wolałbym być tutaj niż z powrotem w, hm, VA słuchając meczu piłki. jeśli tego nie zrobisz, ach, przestań naprawdę wkrótce, będziemy mieć, no cóż, duży bałagan”. Ostrzeżenie wydawało się takie słodkie. Chociaż najwyraźniej był w wielkiej potrzebie, Tyler wciąż o niej myślał.

Ale umawiała się z Johnnym przez dwa lata, zanim ze sobą spali i wiedziała, jak uniknąć bałaganu. „W porządku”, powiedziała z uśmiechem, „jest biodegradowalny”. - Cóż, skoro tak to ujęłaś, proszę, nie pozwól mi cię zatrzymywać – odpowiedział z westchnieniem.

Przytulając się bliżej, owinęła palce wokół grubego trzonu i zaczęła pompować. Odpowiedział niskim jękiem, a jego ciało zaczęło drżeć. Potem sapnął i jego ciało pomarszczyło się. Szybko wyciągnęła rękę i zaczęła ściskać wybrzuszenie przez jego dżinsy.

Rozległ się głośny jęk i twardy trzon zaczął spazmatycznie szarpać. Spojrzała w górę i zobaczyła jego twarz wykrzywioną siłą jego orgazmu. Kiedy jego namiętność minęła, leżeli razem w ciszy, aż bicie jego serca zaczęło zwalniać. Po ostrożnym zapięciu dżinsów Debbie pocałowała Tylera w policzek. – Czy to nie było fajniejsze niż słuchanie gry w piłkę? zapytała z zadowolonym z siebie uśmiechem.

Odpowiedział zadowolonym spojrzeniem i małym skinieniem głowy. – W takim razie chodźmy zobaczyć zoo. Dała mu kolejnego szybkiego pocałunku i drażniący się uśmiech, wstała. Po zdjęciu koca z leżącej na ziemi postaci Tylera, zaczęła odchodzić. Z wyraźną trudnością podniósł się na nogi.

Przesadnym krokiem, wygiętym w łuk, zaczął iść za nią. „Jeśli nie masz nic przeciwko, mam tę nieprzyjemną sytuację, która tylko odrobinę mnie spowalnia”. – Więc co to spowodowało, panie Davis? Potrząsając głową, dołączył do niej. – Wiem, kto to spowodował, panno Cohen. Wiem nawet, co zrobiła, żeby to spowodować.

Ale nie jestem pewien, dlaczego to spowodowała. Jeśli potrafię to rozgryźć, mogę spróbować powtórzyć, nawet jeśli to oznacza przegapił kolejną grę w piłkę”. Oboje śmiali się, kiedy machała na niego kocem z udawaną wściekłością.

Podczas drugiego zamachu Tyler złapał koc i zarzucił go sobie na ramię. - Będziesz na tyle uprzejmy, by potraktować tę uświęconą szmatkę z szacunkiem, pani. Ma dla mnie miłe wspomnienia.

Objął ją ramieniem w talii i zaczęli iść razem. Ale potem zatrzymał się, objął ją ramionami i przycisnął usta do jej ust. To był długi i bardzo namiętny pocałunek.

Kolana Debbie prawie się ugięły. Przytuliła go mocno i odwzajemniła pocałunek. Przypominało to scenę z jakiegoś romansu o studentce pielęgniarki i rannym żołnierzu. I kiedy jej język badał jego usta, cieszyła się, że żołnierz był wysokim południowcem imieniem Tyler Davis.

Kiedy ich usta się rozchyliły, otworzyła oczy i spojrzała na niego. W swoim ospałym odrętwieniu prawie przeoczyła jego słowa. - Sam jestem obcy w tych stronach. Pomożesz mi znaleźć te dzikie bestie? Przyciągając go bliżej, rozkoszowała się dotykiem jego ciała napierającego na jej. Potem, po ostatnim ściśnięciu, puściła go i sięgnęła po jego dłoń.

Z szerokim uśmiechem zaczęła ciągnąć go w stronę zoo. "Cóż, skoro tak ładnie prosiłeś, po prostu idź za mną żołnierzu. Zawsze chętnie wyciągnę pomocną dłoń komuś, kto jest zagubiony i daleko od domu.".

Podobne historie

Prawda czy wyzwanie, rozdział 2

★★★★★ (< 5)

Powtarzające się przedstawienie prowadzi do jeszcze większych emocji dla rozwiedzionego mężczyzny…

🕑 11 minuty Masturbacja Historie 👁 3,965

Wróciłem do środka, zamknąłem drzwi i przez chwilę stałem, odtwarzając w głowie kilka ostatnich uwag Johanny. Co ona powiedziała? „Nie czekaj?” Co to znaczyło? Że powinienem iść do…

kontyntynuj Masturbacja historia seksu

Sedno sprawy

★★★★(< 5)

Jenna nie może wymyślić sztuki erotycznej ze swojego umysłu, czy zostanie uwiedziona przez artystkę?…

🕑 17 minuty Masturbacja Historie 👁 2,347

Crux (Coś, co dręczy zagadkową naturę.) Twoje nakłanianie powoduje podniecenie. Pokusa, która generuje stymulację. Twoja gra uwodzenia to prawdziwa dramatyczna produkcja. Prosty flirt zamienia…

kontyntynuj Masturbacja historia seksu

Zabawa przez telefon

★★★★★ (< 5)

Nocny telefon sprawia, że ​​ich słowa ożywają!…

🕑 16 minuty Masturbacja Historie 👁 4,309

Wszelkie podobieństwo do faktycznych wydarzeń lub osób, żywych lub martwych, jest całkowicie przypadkowe. Myślałem o niej i czekałem na to cały dzień. Spotkałem Julie na czacie…

kontyntynuj Masturbacja historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat