Mój masaż prostaty: prawdziwa historia

★★★★★ (< 5)

Prawdziwa historia o moim masażu prostaty od lekarza.…

🕑 15 minuty minuty Masturbacja Historie

W czasie wydarzenia byłem 42-letnim samotnym mężczyzną mieszkającym w Dolinie Krzemowej. Od kilku lat nie uprawiałam seksu ani nawet nie chodziłam na randkę. Nie jest to rzadkie w Dolinie Krzemowej, ponieważ jest bardzo niewiele samotnych kobiet w porównaniu z samotnymi mężczyznami, a introwertyczni kujony, tacy jak ja, znajdują się w bardzo niekorzystnej sytuacji.

Jestem w dobrej formie fizycznej, ale jestem szczupła. Nie jestem szczególnie przystojny, ale też nie jestem brzydki. Moją największą odpowiedzialnością nie jest prawdopodobnie mój wygląd, ale moja introwersja.

Podsumowując, w tym środowisku oznacza to, że nie dostanę się na randkę bez dużego wysiłku z mojej strony. Nie masturbuję się też zbyt często; nie częściej niż raz w miesiącu, jeśli tak. Wydaje mi się, że między pracą a martwieniem się o gospodarkę nie czułem się zbyt zmotywowany do szukania kobiet, a nawet do masturbacji. Przez około 15 lat miałem drobne problemy zdrowotne, które uważałem za związane z prostatą.

Od czasu do czasu mam zaburzenia przepływu moczu; nic bardzo poważnego, ale zauważalnego. To narasta i zanika z biegiem lat. W ciągu tych lat miałem kilka cyfrowych badań prostaty, które były, co zaskakujące, normalne.

Niedawno upośledzenie wydawało się gorsze niż zwykle, a ponieważ od około czterech lat nie miałem badania prostaty, postanowiłem umówić się na wizytę u lekarza, aby uspokoić mnie, że nic złowrogiego się nie rozwija. Mój lekarz był nowym lekarzem, którego znałem od około dwóch lat i widziałem w tym czasie kilka drobnych problemów. Ten lekarz był także lekarzem kobietą - moim pierwszym. Była młodym lekarzem, prawdopodobnie po trzydziestce. Kiedy pierwszy raz ją zobaczyłem, właśnie skończyła staż i będąc nowym lekarzem, była jednym z niewielu lekarzy, którzy nadal przyjmowali nowych pacjentów.

Kiedy mój pracodawca zmienił ubezpieczyciela zdrowotnego, mój poprzedni lekarz, który prowadził prywatną praktykę, nie był już „w sieci”, więc wybrałem nowego lekarza z pobliskiej dużej instytucji non-profit, która była „w sieci”. Można powiedzieć, że podkochiwałam się w tym lekarzu. Była młoda i bardzo atrakcyjna. Gwiazdą, którą najbardziej przypomina, jest prawdopodobnie Anna Torv, aktorka, która gra Olivię Dunham w serialu Fringe. Nigdy nie przyjrzałem się jej dobrze figurze, ponieważ nigdy nie widziałem jej bez fartucha laboratoryjnego, ale wyglądała tam na zdrową i wcześniej rozmawialiśmy o sprawności, więc wiedziałem, że regularnie biegała.

Poza tym nie miałem o niej żadnych innych danych osobowych. Wydawała się też mną zainteresowana. Rozumiem przez to, że wydawała się dla mnie bardziej przyjazna i osobista, niż powinna. Może to tylko złudzenie introwertycznego kujona, ale chciałbym pomyśleć, że nie była taka ze wszystkimi swoimi pacjentami. Może pociągała ją moja inteligencja (mam doktorat).

Można mieć nadzieję. Umówiłem się na spotkanie i ostatecznie ją zobaczyłem. Miałem pewne zastrzeżenia do badania prostaty. Z jednej strony, prawdopodobnie rozsądnie było zrobić badanie prostaty, a badanie przez mojego gorącego lekarza było trochę podniecające. Z drugiej strony podobał mi się ten lekarz i chciałem, żeby miała o mnie dobre zdanie, a myśl, że myśli o mnie jako o mężczyźnie w średnim wieku z problemami z prostatą, zasmuciła mnie.

Zdecydowanie nie zamierzałem prosić jej o zbadanie mojej prostaty, raczej chciałem zapytać, czy sądziła, że ​​mógłbym wykonać test na antygen swoisty dla prostaty (PSA), biorąc pod uwagę moją historię sporadycznych problemów z przepływem moczu, mimo że miałem mniej niż pięćdziesiąt lat, co jest wiek, w którym zwykle zaleca się wykonanie testu PSA. Uważam, że uczą lekarzy w szkołach medycznych, że mężczyźni nie lubią egzaminów prostaty i że lekarze muszą być natarczywi i proaktywni. Jak dotąd, każdy lekarz, którego widziałem, postępuje w ten sposób. Gdy tylko pojawia się słowo „prostata”, sięgają po rękawiczki i lubrykant.

Nie zapytają, czy chcesz egzamin, ani nawet czy pozwolisz im go wykonać; będą żądać, abyś zrzucił spodnie i pochylił się i będzie zachowywał się, jakbyś nie miał wyboru. Mój nowy lekarz nie był wyjątkiem. Pierwsza wzmianka o „prostacie” sprawiła, że ​​sięgnęła po rękawiczki i lubrykant. Nie trzeba dodawać, że ten egzamin, jak wszystkie inne, wcale nie był seksowny.

Skończyło się w ciągu kilku sekund. Co więcej, ucisk, którego użyła na moją prostatę, był mocniejszy niż jakikolwiek lekarz płci męskiej. Kiedy naciskała, czułem, jak płyn wciska się w moją cewkę moczową. Poczułem lekką panikę, że mogła zostawić mnie dryblującego po całym miejscu. Nie sprawdziłem.

Szybko podciągnąłem spodnie. Powiedziała mi, że moja prostata została powiększona (oh oh) i chciała pobrać ode mnie próbkę moczu, aby sprawdzić, czy nie ma oznak infekcji. To pierwsze badanie prostaty, w którym poinformowano mnie o czymkolwiek innym niż normalny wynik. Powiedziała, że ​​pielęgniarka wróci, aby pobrać ode mnie próbkę moczu i że za kilka tygodni powinnam umówić się na badanie PSA.

Chciała, żebym zaczekał jakiś czas po badaniu prostaty, ponieważ samo badanie może spowodować wysoki poziom PSA, więc przed pomiarem powinniśmy poczekać, aż wróci do mojego normalnego poziomu. Pielęgniarka zaprowadziła mnie do toalety, abym mógł pobrać próbkę moczu i tam w końcu mogłem sprawdzić, czy przeciekam. Ku mojemu zdziwieniu nie byłem, ale kiedy ścisnąłem mojego penisa, kilka kropel mlecznego płynu wyciekło. Umówiłem się na badanie PSA i poszedłem do domu. Po kilku dniach otrzymałem telefon od lekarza.

Powiedziała, że ​​w mojej próbce moczu jest krew i skieruje mnie do urologa. Podała mi numer telefonu do gabinetu urologicznego i oświadczyła, że ​​otrzymała dobre opinie na temat doktora N. Powiedziała, że ​​doktor M- jest również bardzo dobry, ale niektórzy pacjenci skarżyli się, że może być trochę lakoniczny.

Zadzwoniłem do gabinetu urologicznego. Doktor N- był na wakacjach i przez mniej więcej miesiąc nie miał wolnego miejsca. Doktor M- miał odwołanie i mógł mnie zobaczyć za dwa dni.

Umówiłam się na wizytę u Doktora M. Poszłam do urologa Doktora M. Przed badaniem gruczołu krokowego oddałam mi próbkę moczu. Doktor M- jest starszym mężczyzną, prawdopodobnie ma blisko 80 lat i ten egzamin jest równie nieseksowny.

Chce wycisnąć trochę płynu z prostaty, żeby obejrzeć go pod mikroskopem. Naciska na moją prostatę i trzyma szkiełko mikroskopowe na czubku mojego penisa, aby uchwycić jakikolwiek płyn, ale żaden nie przychodzi. Dosłownie chwyta mojego penisa i ściska go raz, jakby doił krowę, żeby wypuścić kroplę płynu na jego szkiełko. Należę do osób, które produkują niewielki, jeśli w ogóle, wydzieliny przed nasieniem, więc myślę, że moja cewka moczowa jest bardziej sucha niż większość, a bez tego nawilżenia płyny takie jak nasienie nie wypływają łatwo.

Polecono mi zaczekać w gabinecie lekarskim i powiedziano mi, że będzie ze mną po kontroli mikroskopowej. W gabinecie lekarskim wyjaśnia, że ​​nie widzi krwi w płynie z prostaty ani w moczu, a poziom krwi w mojej poprzedniej próbce moczu jest w rzeczywistości dość niski i może być spowodowany samym badaniem prostaty. Wyjaśnia, że ​​moja prostata jest powiększona, ale uważa, że ​​to tylko „zator”, a nie nic poważnego. Krótko mówiąc, nie martwi się tym i mówi, że napisze do mojego lekarza, aby wyjaśnić swoje odkrycia. Ulżyło mi informacja udzielona przez urologa, ale jak zwykle właściwe pytania nie przychodzą mi do głowy aż do późniejszego dnia, kiedy zdaję sobie sprawę, że powinienem zapytać go, dlaczego mam „zator” i czy powinienem to robić cokolwiek na ten temat.

Zaczynam rozumieć, dlaczego mój lekarz ostrzegał przed zwięzłością urologa. W następnym tygodniu wykonuję zlecony wcześniej przez lekarza test PSA i czekam na wyniki. Po tygodniu mija bez wiadomości od nich dzwonię do gabinetu lekarskiego, aby zapytać o wyniki.

Rozmawiam z pielęgniarką, która informuje mnie, że mój lekarz otrzymał raport od urologa, a także wyniki badania PSA, ale jeszcze go nie zrecenzował. Pyta mnie, czy moje objawy się poprawiły, a ja jej mówię, oczywiście, że nie. Od 15 lat mam problemy z przepływem moczu i nie spodziewam się, że same znikną bez robienia czegokolwiek. Mówi, że powinienem umówić się na wizytę kontrolną, co robię. Kiedy ponownie widzę mojego lekarza, mówi mi, że test PSA był normalny.

Ma przy sobie raport od urologa, który jest stroną z pełnym tekstem. Jeśli był ze mną zwięzły, na pewno nie był z nią. Pytam ją, czy należy coś zrobić w sprawie zatorów. Mówi: „Cóż, mogłabym masować prostatę, żeby wycisnąć trochę płynu”. Zatrzymuję się na sekundę, upewniając się, że analizuję to poprawnie.

Czy mój gorący lekarz zaproponował mi masaż prostaty? Zdecydowanie powiedziała „mogę”, a nie jakieś abstrakcyjne „można”. Poprosiłem o wyjaśnienie. „Um… Co masz na myśli?”, Powiedziałem. Mówi: „Mogłabym masować prostatę, aby spróbować ją udrożnić, co może zmniejszyć rozmiar i pomóc w odpływie moczu. Czy chcesz tego spróbować?”.

Mój mózg wrzeszczy Tak! Tak! Mówię: „Um. Jeśli uważasz, że to mogłoby pomóc”. Wręcza mi suknię i instruuje, bym rozebrał się od pasa w dół, łącznie z bielizną. Mówi, że za chwilę wróci i opuści gabinet.

Nie było jej dawno. Co ona robi? Wielozadaniowy z innym pacjentem? Śledzisz e-maile? Tutaj mam na sobie tylko t-shirt i jedną z tych okropnych sukienek, które otwierają się z tyłu, siedząc na pokrytym papierem stole do badań w zimnym pokoju, czekając, co wydaje się być 10 minut, na powrót mojego lekarza. To wcale nie jest seksowne.

W końcu wraca i zasuwa zasłonę, która oddziela drzwi od reszty pokoju. Instruuje mnie, abym zdjął fartuch i ukląkł na kolanach i łokciach na stole egzaminacyjnym z lekko rozstawionymi nogami. Podkłada mi papierowy ręcznik pod mojego penisa, „żeby złapać kapanie”.

Oto jestem na kolanach i łokciach z tyłkiem w górze, gdy mój lekarz zakłada lateksowe rękawiczki i wyjmuje tubkę lubrykantu. Moja niedorzeczna pozycja tutaj mnie lekko podnieca. Nie erekcja, ponieważ nadal jestem wiotka, ale z tą pełnią, która sprawia, że ​​wydaje się, że masz większego penisa niż w rzeczywistości. Myślę, że to dla niej miły sposób, aby zobaczyć mojego penisa i mam nadzieję, że tak pozostanie.

I, ona jest w… Wykonuje ruchy palcem po mojej prostacie z naciskiem mocniejszym niż przyszło mi do głowy. Niemal natychmiast czuję, jak płyn wpychany jest do mojej cewki moczowej. Od czasu do czasu rozgląda się, aby sprawdzić, czy na czubku mojego penisa nie ma płynu, jednocześnie głaszcząc prostatę. Czuję, że zaczynam się podniecać i trochę panikować, gdy rozwijam słabą erekcję.

Ona na pewno to zauważa i mówię: „Um… myślę, że zaczynam… hm…”. Tak, zauważa. „To może się zdarzyć”, mówi nonszalancko i wcale nie wydaje się być tym speszona, więc postanawiam się tym nie przejmować i zamiast tego zaczynam koncentrować się na doznaniach. Każde pociągnięcie wywołuje we mnie wspaniałe uczucie. Koncentruję się na każdym pociągnięciu i napinam się w oczekiwaniu na następny, starając się sprawić, by było przyjemniejsze niż poprzednie.

Właściwie zaczynam myśleć o mojej sytuacji tutaj. Tutaj jestem głównie nagi na kolanach i łokciach, z tyłkiem w górze i palcem mojego gorącego lekarza głęboko w tyłku masując moją prostatę. W tym momencie mam pełną erekcję, przewidując następny pociągnięcie i starając się, aby doznania były silniejsze i silniejsze.

Nie jestem pewien, jak długo to trwało, ale musiało to zająć co najmniej kilka minut. Przez cały ten czas co jakiś czas rozgląda się dookoła, szukając płynu na czubku mojego penisa. „Nie widzę wypływającego płynu”, mówi.

Mówię jej, że urolog też nie mógł się wydostać i właściwie musiał ścisnąć penisa, żeby trochę wydostać. Sięga dookoła lewą ręką i tuż przed złapaniem mojego penisa pyta „czy mogę spróbować?”. „Tak”, mówię, a ona chwyta mojego w pełni wyprostowanego penisa za podstawę i mocno ściska. Następnie nadal przesuwa dłonią wzdłuż mojego penisa w kierunku głowy, ściskając za każdym razem, jakby próbowała coś z niego wycisnąć.

Kiedy ściska głowę, kilka kropli kapie, gdy czuję, że przekraczam punkt, z którego nie ma powrotu. Przesuwa dłoń z powrotem do podstawy mojego penisa i znowu ściska, jakby zamierzała powtórzyć ruch ściskania wzdłuż mojego penisa, gdy zaczynam dochodzić. Nie ostrzegam jej. Słyszę gwałtowny wdech powietrza, kiedy łapie powietrze, kiedy po raz pierwszy zdaje sobie sprawę, że osiągam szczyt, a ona zastyga.

I tam była z palcem prawej dłoni głęboko w moim odbycie spoczywającym na mojej prostacie, a jej lewa ręka wciąż mocno ściskająca podstawę mojego penisa, gdy wytryskuję jak tylko facet, który nie miał wytrysku od ponad miesiąca, tryskając raz po raz na papierowy ręcznik, który umieściła wcześniej pod moim penisem, pozostawiając basen, który musiał mieć około 3 cale szerokości. Nie jestem pewien, jak długo spędziłem wytrysk, ale wydawało się to dłuższe niż zwykle i prawdopodobnie wydawało się jej wiecznością . Kiedy skończyłam, powiedziała: „Cóż, tym razem coś na pewno wyszło”, wyraźnie zdenerwowana i zawstydzona.

Ostrożnie wyrzuciła papierowy ręcznik, który był pokryty moim wytryskiem i wręczyła mi pudełko chusteczek, których mogłem użyć, aby się umyć . Bawiła się i unikała kontaktu wzrokowego. Wyszła z pokoju, by pozwolić mi się umyć. Wróciła i szybko wszystko załatwiła.

Nie pamiętam dokładnie, co powiedziała, ale było to coś w stylu „Cóż, mam nadzieję, że ty mają mniejszy problem z tym postępem. Powodzenia. Powiedziałem: „Dziękuję” i wyszedłem. Gram to wydarzenie w głowie w kółko prawie każdego dnia i wciąż jest kilka rzeczy, które próbuję zrozumieć.

Mam wiele rzeczy pytania. Czy kiedykolwiek wcześniej wykonywała masaż prostaty? Zaufanie do jej techniki sugerowało jej znajomość. Czy urolog zaproponował masaż prostaty jako potencjalne rozwiązanie, a jeśli tak, to czy naprawdę sugerowano, że powinna to zrobić, czy raczej że powinienem spróbować w zaciszu mojego własnego domu? Podeszła do tego w bardzo kliniczny i profesjonalny sposób i dotrzymała tego wyglądu prawie do końca. Czy naprawdę czuła się tak komfortowo, że było to kliniczne i profesjonalne, nawet gdy miałem szalejącą erekcję? Czy naprawdę była taka niewzruszona chwytaniem mojego penisa we wzwodzie, czy po prostu próbowała być profesjonalistą i żołnierzem? Z pewnością w którymś momencie musiała pomyśleć, że ten akt był nie tylko medyczny, ale przynajmniej trochę seksualny i że byłem zarówno podniecony, jak i zadowolony? Czy nie przyszło jej do głowy, że ta procedura może doprowadzić mnie do orgazmu? Wydawała się zszokowana i nieprzygotowana na taki wniosek. Niewiele wiem o jej życiu osobistym.

O ile wiem, mogła być mężatką i mieć dzieci, ale szczerze mówiąc, po prostu analnie rozkoszowała się orgazmem mężczyzny w swoim gabinecie. Kiedy wraca myślami do tego incydentu, czy jest podniecona, przerażona czy coś innego? Chyba nigdy nie poznam odpowiedzi na te pytania. Nie wróciłem, żeby ją zobaczyć. Nie to, że nie chciałem, ale dlatego, że przeprowadziłem się z Doliny Krzemowej i nie spodziewam się powrotu. W międzyczasie prawie każdej nocy powracam do tego doświadczenia.

Podobne historie

Prawda czy wyzwanie, rozdział 2

★★★★★ (< 5)

Powtarzające się przedstawienie prowadzi do jeszcze większych emocji dla rozwiedzionego mężczyzny…

🕑 11 minuty Masturbacja Historie 👁 3,965

Wróciłem do środka, zamknąłem drzwi i przez chwilę stałem, odtwarzając w głowie kilka ostatnich uwag Johanny. Co ona powiedziała? „Nie czekaj?” Co to znaczyło? Że powinienem iść do…

kontyntynuj Masturbacja historia seksu

Sedno sprawy

★★★★(< 5)

Jenna nie może wymyślić sztuki erotycznej ze swojego umysłu, czy zostanie uwiedziona przez artystkę?…

🕑 17 minuty Masturbacja Historie 👁 2,343

Crux (Coś, co dręczy zagadkową naturę.) Twoje nakłanianie powoduje podniecenie. Pokusa, która generuje stymulację. Twoja gra uwodzenia to prawdziwa dramatyczna produkcja. Prosty flirt zamienia…

kontyntynuj Masturbacja historia seksu

Zabawa przez telefon

★★★★★ (< 5)

Nocny telefon sprawia, że ​​ich słowa ożywają!…

🕑 16 minuty Masturbacja Historie 👁 4,301

Wszelkie podobieństwo do faktycznych wydarzeń lub osób, żywych lub martwych, jest całkowicie przypadkowe. Myślałem o niej i czekałem na to cały dzień. Spotkałem Julie na czacie…

kontyntynuj Masturbacja historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat