Dylemat Chelsie - część 1

★★★★★ (< 5)

Noc frustracji prowadzi do większej frustracji...…

🕑 23 minuty minuty Masturbacja Historie

5 maja, koniec semestru zbliża się wielkimi krokami i już nie mogłem być bardziej podekscytowany. Nie tylko skończę z klasą, ale nadejdzie lato, a to oznacza, że ​​zabiorę się do pracy nad moją wspaniałą opalenizną, będę odpoczywać i nic nie robić… i… ta pierdolona rzecz zwana pracą… choć nie całkiem źle. To stała praca, którą utrzymywałem przez ostatnie dwa lata i miałem szczęście pracować dla bardzo wyrozumiałego szefa, który pozwolił mi wziąć trochę wolnego pod koniec semestru, aby „skupić się” na nauce. Naprawdę chciałem się po prostu pieprzyć, a potem może trochę się uczyć.

Straciłem rachubę, ile razy moja ręka była w mojej cipce. A skoro o tym mowa… Może będę miał szczęście i znajdę jakiegoś biednego drania, który zainteresuje się mną i da mi to, czego chcę, bardziej niż to, czego potrzebuję… czy naprawdę teraz to przyznaję? Może ten facet, który ostatnio bywał w kawiarni, wypełni moją obecną pustkę… To jeśli będę mógł przestać być włóczęgą idiotą na tyle długo, że będę wydawać się, że wiem, o czym kurwa mówię za każdym razem, gdy otwieram usta. ..

Okej, okej, zrobię coś pożytecznego, innego niż tylko wędrowanie tak, jak teraz. Obserwował ją z daleka, podziwiając jej urodę, gdy od niechcenia usiadł na swoim miejscu i zaczął popijać herbatę, którą zamówił do lunchu. Nie był pewien, czy kiedykolwiek go zauważyła, kiedy zawsze kręciła się po małej kawiarni, ale od czasu do czasu przyciągał jej uwagę, nawet na krótką sekundę, zanim szybko odwróciła swoją uwagę w inne miejsce. Wiedział, że widziała, jak patrzy na nią, próbując wyrazić swoje zainteresowanie piękną kelnerką, ale ilu innych facetów próbowało przyciągnąć jej uwagę w ten sam sposób? Niektórzy faceci, a nawet inne kobiety, boleśnie dali do zrozumienia, że ​​się nią interesują. Inni nawet używali tego samego podejścia, co on, ale czy wyróżniałby się spośród reszty? Z pewnością jest już odporna na uwagę.

Zmiana Chelsie rozpoczęła się wcześniej niż planowano, ponieważ jej urocza współpracownica, Bethany Sharp, nie mogła znaleźć pracy. Coś o nauce do matury, ponieważ to jej ostatni rok w liceum. Zachichotała do siebie, gdy wspomnienia z jej własnych czasów w liceum powróciły i jak zestresowana, jak myślała, że ​​jest w tamtym czasie. Ten poziom stresu był niczym w porównaniu z tym, co teraz czuła.

Czasami żałowała, że ​​nie może wrócić i zrobić to wszystko jeszcze raz, ale szybko odepchnęła te myśli na bok, zanim się włączyła. Kawiarnia nie była strasznie zajęta, ale wciąż było tam wystarczająco dużo ludzi, by powstrzymać ją przed ukończeniem własnych studiów . Nie było to raczej frustrujące, bardziej denerwujące, ponieważ miała własne finały, do których musiała się przygotować. Zdanie jej finału oznaczało wolność na lato, a która samotna dziewczyna by tego nie pokochała? Chelsie zaczęła wykonywać swoją pracę, „starając się” uszczęśliwić każdego klienta.

Podobało jej się to, co robiła, ale postrzegała tę pracę jako tymczasową, dopóki nie pojawiła się właściwa, chociaż była tam od jakiegoś czasu, nie dlatego, że nie włożyłaby żadnego wysiłku w tę pracę, ale nie miała żadnego planuje zrobić z tego karierę. O cholera… oto on… Jej żołądek opadł, kiedy zobaczyła Go spacerującego po kawiarni. Zwykle przychodzi raz lub dwa razy w tygodniu i zwykle jest sam. Uważa go za bardzo atrakcyjnego, ale tak naprawdę nie rozmawiał z nią, z wyjątkiem jednego razu, kiedy na niego czekała. Nie będzie mu już służyć, bo w jego obecności stała się włóczęgą idiotką.

- Naprawdę, Chelsie? Shelby, inna współpracownica, zapytała, kiedy Chelsie poprosiła ją o zajęcie jego stolika. „Tak, laleczko. Wiesz, że nie mogę przy nim funkcjonować…” urwała, kiedy szybko odwróciła od niego wzrok, gdy spojrzał w jej stronę, prawie przyłapując ją na patrzeniu w jego stronę.

- Jesteś taki uroczy - powiedziała Shelby, po czym ruszyła w stronę jego stolika. Któregoś dnia będę miał odwagę podejść do niego i być spójnym podczas rozmowy z nim. Hmmm, zastanawiam się, dlaczego przychodzi tak często. Chelsie pozostała poza jego zasięgiem wzroku, kiedy zamawiał.

Było w nim coś, co sprawiło, że zamarła, ale nie mogła tego zrozumieć. Żadna z dziewczyn nie była taka wokół niego i to było najbardziej frustrujące w tym wszystkim. Miała być pewna siebie z całej bandy, bez żadnych problemów, jeśli chodzi o płeć przeciwną, ale tutaj kompletnie się przegrywa z facetem, którego mogłaby mieć już kilka razy w łóżku. Obserwowała go, tak dyskretnie, jak to możliwe, przez cały czas jego lunchu, próbując wykonać własną pracę.

Przeszukała każdy ze swoich stołów, upewniając się, że wszyscy są pod opieką, próbując ignorować jego obecność, która wydawała się stawać się coraz silniejsza w głębi jej umysłu. Mogłaby przysiąc, że czuła jego wzrok na swoim ciele, gdy przechodziła od stołu do stołu, albo zbierała zużyte naczynia, albo dbała o potrzeby klienta. Diabelski uśmiech powoli wkradł się na jej twarz, gdy znalazła bardzo bezpieczny punkt obserwacyjny, by po prostu na niego spojrzeć. Podążyła za jego wzrokiem, kiedy rozglądał się po okolicy, być może szukając jej? Nie była tego zbyt pewna, ale wiedziała, jak zareaguje, jeśli zdarzy mu się zauważyć, gdzie jest i gdzie patrzy.

Uśmiech zamienił się w podekscytowanie, cóż, może był bliżej nerwowości… może zarówno, gdy zdała sobie sprawę, że mogłaby pobawić się jego głową i, tylko może, otworzyć drzwi do czegoś więcej niż ta mała gra w cokolwiek-do-cholera -chcesz-zadzwonić-to. Biorąc głęboki wdech, wyszła na otwartą przestrzeń, wpatrując się bezpośrednio w niego, zanim złapała jego spojrzenie i posłała mu nieśmiały uśmiech. Bingo. Odwróciła wzrok, zanim mogła zobaczyć jego reakcję. Na szczęście dla niej stolik 3 już się spakował i wyszedł, zostawiając jej przyzwoitą wskazówkę, która sprawiła, że ​​poczuła się lepiej, jak sprawy mogą się potoczyć od tego momentu.

Może to spowoduje, że stanie się coś na moją korzyść… Zaczęła sprzątać ze stołu, wkładając naczynia do kosza, zanim „przypadkowo” upuściła widelec na podłogę. Niegrzeczny uśmiech ponownie pojawił się na jej twarzy, zanim powoli pochyliła się w talii, żeby złapać widelec. Mogła poczuć jego przeszywający wzrok, gdy powoli wstała, celowo upewniając się, że jej tyłek jest skierowany w jego kierunku. Czuła, jak jej majtki zwilżają się, gdy szła na zaplecze z naczyniami w ręku i nie wracała na przód, dopóki nie wyszedł. Shelby powoli podeszła do Chelsie, a uśmiech stawał się coraz większy, gdy się do siebie zbliżali.

- Och, więc ma na imię Shane - powiedziała Shelby, owijając ramiona wokół dolnej części pleców Chelsie, przyciągając je do siebie w ciasnym uścisku. Chelsie owinęła ramiona wokół szyi przyjaciółki, naśladując spotkanie dwojga kochanków. Jednak nic się nigdy między nimi nie wydarzyło. - Och? Skąd to wiesz? - zapytała Chelsie, jej interesujący skok. - Przeczytałam to na jego karcie kredytowej.

Zakładając, że nie została skradziona ani nic - zaśmiała się Shelby, powoli puszczając przyjaciółkę, zanim zrobiła krok do tyłu. „Ha, kto wie…” „Może powinienem po prostu zwariować i porozmawiać z nią…” Shane wyrzucił przypadkowo, kiedy on i jego przyjaciel Derek siedzieli czekając na zielone światło. "Co?" Derek odpalił, dziwnie patrząc na swojego najlepszego przyjaciela. - Z kim porozmawiać? Zielone światło.

- Nie wiem, jak ma na imię. Widzę ją kilka razy w tygodniu, ale nigdy nie potrafię przykuć jej uwagi na tyle długo, by połączyć ze sobą wystarczająco dużo słów, by zrobić wrażenie. - Gdzie ją widzisz? „Pracuje w jednej z tych małych restauracji przy 3.

ulicy. Nie pamiętam nazwy tego cholernego miejsca…”. Próbował ciężko przemyśleć nazwę małej kawiarni, ale bezskutecznie. - Ponderosa? Czy wyjęty spod prawa? „Myślę, że to Ponderosa… Nie całkiem pamiętam…” „No dobrze.

Obie mają tam kilka całkiem gorących lasek. Naprawdę nie winię cię za to, że nie pamiętasz, gdzie dziś jadłeś lunch. "Derek zaśmiał się, zanim spojrzał na swojego przyjaciela.„ Przypuszczam, że gorąco? "" Naprawdę, koleś? Czy w ogóle prowadzilibyśmy tę rozmowę, gdyby nie była przynajmniej użyteczna? ”Shane odparł, odrywając wzrok od drogi na kilka sekund.„ Ha, cóż, widziałem, jak starałeś się podnosić gorzej, kiedy pijesz. Dlatego spytałem.

Koleś! Uważaj! "Krzyknął, powodując, że Shane szybko wrócił na drogę, ale nie bez przyjaznego uderzenia w ramię.„ Nie rozmawiamy o tych nocach. Najwyraźniej alkohol decyduje za mnie i wszyscy widzieliśmy, jak niektóre z tych życiowych wyborów się potoczyły… ”„ Tak, nie za dobrze, przyjacielu… ale naprawdę, jeśli jest seksowna, jak mówisz, wtedy powinieneś to zrobić. Pieprzyć to, co masz do stracenia? ”Shane po prostu wzruszył ramionami, kiedy jechali drogą. Wydawała się zaciemniać jego umysł częściej, niż było mu wygodnie.

Wcześniej miał sporo zauroczenia niektórymi kobietami, ale to był prawie na zupełnie innym poziomie. Wciąż mógł sobie wyobrazić sposób, w jaki się poruszała, podczas gdy dyskretnie obserwował ją w kawiarni, jak jej biodra kołysały się na boki, nadając charakterystyczną elegancję, którą posiadała tylko ona. Słyszał jej śmiech dochodzący z za ladą i często się zastanawiał, co mogło ją tak rozśmieszyć. Mijały dni i tygodnie, tym bardziej wydawała się wypełniać jego myśli.

Nie mógł wykonywać swoich prostych codziennych zadań bez jakiegoś przypomnienia o blond piękność, która zaczęła prześladować jego sny w nocy. I zwykle były to subtelne przypomnienia, które zdawały się przyciągać jego uwagę i całkowicie rzucać kluczem w to, co próbował osiągnąć. Jednak nadal nie był w stanie zbliżyć się do niej, aby zaatakować To rodzaj rozmowy. Albo całkowicie omijałaby jego obszar kawiarni, albo nie pozostawałaby w żadnym miejscu zbyt długo. To było prawie tak, jakby trochę się denerwowała, że ​​jest w jego obecności, ale dlaczego? Swoim wyglądem mogła zabrać do domu każdego faceta, jakiego zapragnęła, więc naprawdę nie było potrzeby kontynuowania jej wybryków.

Chyba że to była jej gra w kotka i myszkę. I w takim razie był gotów zrobić wszystko, by wylądować śliczną dziewczyną… albo nawet ją przespać… "Pospiesz się, kurwa!" Shelby wrzasnęła przez drzwi łazienki, ściskając torebkę, czując się niecierpliwie, gdy czekała, aż Chelsie skończy się przygotowywać. „Ssij to, dziwko! Będę za kilka minut…” krzyknęła, gdy skończyła nakładać ostatni tusz do rzęs.

- Nie mogę nic ssać, dopóki twój powolny tyłek nie wyjdzie z pieprzonej łazienki. Chelsie zaśmiała się cicho do siebie, wiedząc, że najprawdopodobniej Shelby będzie dzisiaj ssać komuś kutasa. Wypuszczenie tej dziewczyny na wolność zwykle kończyło się tak, jeśli nie była uważnie obserwowana, ale Chelsie nie przejmowała się tak bardzo opieką nad swoją przyjaciółką. Jeśli chciała się dobrze bawić, kim była, żeby ją powstrzymać? Poza tym miała trochę ochoty na pokochanie siebie.

"Dlaczego mnie to nie dziwi?" Zapytała, potrząsając głową, zanim po raz ostatni przyjrzała się sobie w lustrze, podziwiając jej wygląd. Nawet ona była pod wrażeniem tego, jak potrafiła sprawić, by prosty strój dobrze wyglądał. Dzisiejsza noc będzie dobra… Otworzyła drzwi i zobaczyła Shelby stojącą tam w jednej ze swoich bardziej… puszczalskich sukienek.

Nie zdziwiło ją to, że jej przyjaciółka ubrała się w ten sposób, ale to prawie potwierdziło jej zamiary na noc. Chelsie spojrzała na przyjaciółkę od góry do dołu, po czym potrząsnęła głową i poszła korytarzem w stronę swojego pokoju, aby przynieść parę butów. Wzrusza ramionami i patrzy, jak Chelsie idzie korytarzem. „Wiesz, jak bardzo kocham tego penisa”.

„Dotknij…” Chelsie nie mogła uwierzyć, że w tej chwili nawet o tym rozmawiali. - A tak w ogóle, gdzie chcesz iść? "Nie wiem. Rozwiążemy to na bieżąco… „Rozgryźmy to na bieżąco… tak, świetna pieprzona rozmowa, Shelby! Chelsie była wściekła, wkurzona i gotowa zabić swoją przyjaciółkę. as my go ”polegało na tym, że odchodziła z pierwszym atrakcyjnym facetem, który zwrócił jej uwagę.

Patrzyła z niedowierzaniem, jak Shelby i ten przypadkowy facet zniknęli za zamkniętymi drzwiami. Wiedziała, że ​​tej nocy już nie zobaczy Shelby, więc pomyślała, że ​​równie dobrze może się dobrze bawić, skoro została w ten sposób porzucona. Znalazła puste miejsce przy barze, szybko zajmując je, zanim ktokolwiek inny miał okazję tam usiąść. Wiedziała, że ​​nie powinna być naprawdę wkurzona w Shelby za to, że ją porzucili, ale planowali spędzić razem wieczór.

Nie sądziła, że ​​jej przyjaciółka odejdzie w ten sposób, zostawiając ją samą siebie w morzu testosteronu, które było klubem, w którym akurat byli Zaczęła przeglądać twarze otaczających ją nieznajomych, szukając czyjegoś znaku e, każdy, kogo może znać. Nie chodzi o to, że czuła się nieswojo siedząc sama, po prostu była już znudzona. Nuda prowadziłaby do picia.

Picie doprowadziłoby do nadmiernego picia. A nadmierne picie doprowadziłoby do rozstania z jakimś facetem, którego W OGÓLE nie znała, a ona nie była do tego skłonna. Mogła zadzwonić do swojego byłego chłopaka, ale oznaczałoby to przegraną z grą, w której obecnie byli. Po rozstaniu ona i jej były od czasu do czasu spotykali się, by uprawiać bezsensowny seks, aby mniej więcej utrzymać ich liczbę na niskim poziomie.

Ale im więcej uprawiali seksu, tym więcej jej uczuć do niego wróciło. Wiedziała, że ​​nie może pozwolić, by to trwało, gdyby nie mieli zamiaru znowu się spotkać. To byłoby zbyt bolesne, a ona naprawdę nie była typem dziewczyny, która użalałaby się nad sobą. - Założę się, że nie możesz wytrzymać dłużej niż miesiąc bez ponownego wezwania mnie do seksu.

W rzeczywistości wiem, że nie możesz tego zrobić. Subtelne wyzwanie, które z pewnością sprawi, że zwinie się w ciągu kilku tygodni. Ale nie docenił jej siły woli.

Wiedziała, że ​​może to zrobić; był tylko tymczasowym pomostem, dopóki nie znalazła kogoś innego. To było trzy miesiące temu. Postanowiła wreszcie zamówić drinka i sprawdzić, czy to pomoże jej się zrelaksować. Otrzymała swój napój, zanim zaczęła go spożywać, siedząc sama… Nie, to nie może być… prawda? Dlaczego… nie, to nie może być… Wzrastająca ciekawość, podniósł się z krzesła, na którym siedział, zanim udał się do baru. Zdarzyło mu się zobaczyć, jak się rozgląda, a kiedy spojrzała w jego stronę, został zaskoczony, że siedzi sama.

Ale nie był pewien, czy to była ona, czy nie. Kiedy znów spojrzała w jego stronę, rozpoznał jej oczy, och, te oczy, zanim dotarło do niego, kim dokładnie była. - Próbuję zrozumieć, dlaczego dziewczyna tak piękna jak ty siedzi w barze, w tym miejscu, sama… - powiedział, starając się jak najlepiej otrząsnąć z nerwów, czas, kiedy opuścił krzesło, kiedy w końcu odezwał się do niej poza kawiarnią.

Zamarła. Głos był aż nazbyt znajomy, ale to nie mógł być On, prawda? Szybko spojrzała w lustro za barem i poczuła ulgę, wiedząc, że to Shane. Jakie były szanse, że spotkają się w tym miejscu? Odwracając głowę, żeby na niego spojrzeć, "pamiętasz Shelby, prawda? Wiesz, dziewczynę, która czekała na ciebie dziś rano?" Poruszyła się na krześle, żeby lepiej mu się przyjrzeć. „Tak, oczywiście…” odpowiedział, unosząc brwi, gdy spojrzał na większą część jej ciała. - Cóż, ta pieprzona dziwka zdecydowała się odejść z jakimś facetem i zostawić mnie tutaj - powiedziała, najwyraźniej wściekła na to, co stało się z jej przyjaciółką.

- Więc to czyni ją… dziwką…? - zapytał, wciąż trochę zdezorientowany, dlaczego nie ma w pobliżu innych przyjaciół, którzy by jej towarzyszyli. „Stary, nie masz pojęcia, jaka ona jest. Im brudniejsza i ostrzejsza była rozpusta, tym bardziej ją pokocha… cholera, nawet brała udział w czwórce i była jedyną dziewczyną w to zamieszaną!” „Wow… co za dziwka…” Potrząsnął głową, czując się trochę zniesmaczony jej rozwiązłym zachowaniem. Naprawdę nie przepadał za puszczalskimi dziewczynami, tylko takimi, o których wiedział, że nie oddadzą mu tego bez zmuszania go do pracy. „Um, delikatnie mówiąc…” Teraz była po prostu wkurzona.

Wypiła resztę swojego drinka, po czym uderzyła pustą szklanką o blat, ostrzegając wszystkich w promieniu pięciu stóp od niej i Shane'a. „Potrzebuję Millera Lite i tego, co ona pije” - powiedział Shane do barmana. „Och, poproszę tylko Cosmo…” spojrzała na Shane'a, gdy płacił za drinki i wziął swoje piwo.

Patrzyła, jak przykładał butelkę do ust, by zimne piwo spływało do ust i do gardła. Coraz bardziej ją pociągał, gdy po prostu go obserwowała. - Chodź, usiądź ze mną.

Dotrzymam ci towarzystwa, ponieważ twoja przyjaciółka nie chciała - powiedział do niej, a następnie uśmiech, który sprawił, że jej serce zabiło mocniej. „Nie widzę w tym żadnej krzywdy”. Odwzajemniła uśmiech, zanim podążyła za nim z powrotem do miejsca, w którym siedział.

- Więc dlaczego zawsze mnie unikasz, kiedy wchodzę do kawiarni? Zapytał ją, kiedy zajęli miejsca przy pustym stole. "Czy potrafisz dochować tajemnicy?" Spojrzała na niego z kpiącą surową miną. - Jasne, że tak - odpowiedział, odwracając to samo spojrzenie. „Cóż, widzisz, pociągają mnie przegrani…" urwała, próbując ocenić jego reakcję, zanim kontynuowała. „Miałam wrażenie, że pasujesz do tej osobowości, więc zachowałam dystans".

Próbowała zachować powagę, ale straciła ją, gdy zaczął kręcić głową i śmiać się. - Wiedziałem! Cholera, dlaczego nie sprawiłem, że nie wyglądam tak głupio ?! Zaśmiał się, gdy złapał jej spojrzenie i wytrzymał spojrzenie. „Wiem, że to było kiepskie,” kontynuowała śmiejąc się, utrzymując kontakt wzrokowy. „Nie, to było słodkie,” mrugnął, sprawiając, że jej twarz poczerwieniała. „Nie, ale tak naprawdę, nie przyszedłem do ciebie, ponieważ nie wiedziałem, co powiedzieć i nie chciałem brzmieć jak idiota…” „Och,” zaśmiał się, „nie sądzę, żebym mógł wypadło znacznie lepiej ”.

Nadal się do niej uśmiechał. "Jak dotąd tak dobrze, prawda?" Zaczęła być nieco zdenerwowana, niepewna, czy będzie w stanie wytrzymać koniec rozmowy. - Może.

Tak długo, jak się na mnie nie rozpadniesz - zażartował, po czym żartobliwie połaskotał ją w nogę tuż nad kolanem, powodując, że podskoczyła i śmiała się, zanim figlarnie go uderzył. - Jerk - zażartowała w odpowiedzi. - Więc… opowiedz mi trochę o sobie. Chcesz wiedzieć o… mnie? Zaczęła zagłębiać się w swoje życie osobiste dla faceta, w którym miała wiele intryg. Opowiedziała mu wszystko: od poprzednich związków po jej ulubiony kolor, ukochaną gwiazdę, dom z dzieciństwa, wszystkie zwierzaki, jakie kiedykolwiek miała, po jej kierunek w college'u.

Ciągnęła i mówiła, czując się bardziej komfortowo w pobliżu Shane'a, podczas gdy on przyjmował wszystko, co miała do powiedzenia. Rozmawiało z nim dość łatwo, co jeszcze bardziej wzmocniło jej pociąg do niego. „Wiesz, w trakcie opowiadania swojej historii,” przerwał jej, „nigdy mi nie powiedziałaś, jak masz na imię…” „Myślałem, że już to wiesz! dziewczyny mówią moje imię lub coś… ”„ Albo przegapiłem to, gdy ktoś powiedział Twoje imię, albo nie wiedziałem, o kim mówią… ”Wiedział, że ma na imię Chelsie, ale nie chciał jej pomyśleć, że zwracał uwagę tylko na nią i ją przerażać. „Och, cóż, mam na imię Chelsie," powiedziała z uśmiechem, „masz na imię Shane, prawda?" "Skąd wiedziałeś?" Uniósł brew z lekkim zmieszaniem, wiedząc, że nikomu nie powiedział, jak się nazywa. „Shelby… ona też jest trochę prześladowcą.

Zdarzyło jej się zobaczyć to na twojej karcie kredytowej i powiedziała mi, że po twoim wyjeździe…” „Ach, tak, to by miało sens. To nie jest tak, że moje imię jest na karcie czy coś. albo jej nogi, albo boki. Im więcej rozmawiali i bawili się, tym byli bliżej siebie.

Wkrótce skończył, obejmując ją ramieniem, odchylając się do tyłu na krześle, a ona opierała się o niego. Czuł się pewnie w sytuacji i miał nadzieję, że mógł poprawnie rozegrać swoje karty, aby zabrać ją do domu i do rana… miejmy nadzieję, że nawet dłużej. Ale… nie był do końca gotowy, aby spróbować ją przelecieć.

Chciał poczekać i zobaczyć, czy jest między nimi coś więcej niż fizyczna atrakcja. Chelsie była prawie gotowa zabrać go do domu i pozwolić mu się ze sobą zabrać. Ich żartobliwość spowodowała spory bałagan w jej południowych regionach i zdecydowanie potrzebowała, aby się tym zająć w ten czy inny sposób będzie się tym zajmować, czy będzie musiała to zrobić sama? 8 maja, przepraszam, że nie było mnie w pobliżu od kilku dni, aby do ciebie napisać. Byłem zajęty pracą, szkołą i fantazjami. Szkoła ostatnio wkurza mi tyłek.

Cholerne finały szybko się zbliżają, a ja staram się wkurzyć jak najwięcej nauki. FML… dlaczego zdecydowałem się pójść na studia? Wywołało to tylko stres i czas z dala od robienia tego, czego naprawdę chcę: wylegiwania się przy basenie, popracowania nad moją opalenizną i może pozwolenie jakiemuś głupkowi mnie przelecieć… okej, nie sądzę, żeby to kiedykolwiek się stało. Ale wiem, że gdybym naprawdę chciał, każdy z facetów, którzy spojrzeli w moją stronę, mógł już być we mnie. Nie zamierzam schylać się do poziomu Shelby, nieważne, jak bardzo się napalę. Dlatego bawię się sobą CAŁY CZAS.

Hmm, ale po tym, co stało się dzisiejszej nocy… Jej myśli powędrowały w stronę nocy, którą spędziła z Shane'em. Mimo że wyszedł prawie godzinę temu, wciąż mogła go poczuć, posmakować, gdy zaczęła się położyć. Delikatnie zamknęła oczy, kiedy jej dłonie zaczęły pieścić jej ciało. Wciąż czuła go na sobie, sposób, w jaki jego ręce poruszały się po jej piersiach i brzuchu. Jego drażniące doznania wciąż dotykały jej ud, a nawet kostek.

Cichy jęk wyrwał się z jej ust, gdy zaczęła drażnić twarde jak kamień guzki, które wystawały z jej falujących piersi. Jej zwinne palce powoli otoczyły każdy sutek, wysyłając falujący efekt z jej piersi aż do wilgotnej, mrowiącej cipki. W tym samym czasie pociągnęła za sutki, powodując, że szarpnęła się i wiła, podczas gdy jej jęki rosły. Chciała, żeby jego usta znajdowały się na jej sutkach, lizał, gryzł i ssał je tak, jak lubiła. Jej prawa ręka przesunęła się w dół brzucha, pozostawiając lewą przy piersi, zanim dotarła do obolałej, wystającej łechtaczki.

Powoli zakreśliła bolący guzik miłości, kontynuując zabawę sutkiem. Wrażenie i połączenie były dla niej zbyt trudne do zniesienia, ale kontynuowała dokuczanie własnemu ciału. Jej jęki rosły w tonie i tempie, uświadamiając jej, jak szybko może dojść po subtelnym dotknięciu. „Oohhh, kurwa…” jęknęła, kiedy pozwoliła palcem wywierać większy nacisk na jej łechtaczkę. Zaczęła pocierać łechtaczkę mocniej i szybciej, jednocześnie szczypiąc i ciągnąc sutek z większą siłą.

Poczuła znajomy ucisk w żołądku, jej oddech stał się bardziej uciążliwy, jakby była na skraju orgazmu, zanim odciągnęła rękę od cipki, by pozostać blisko krawędzi rozkoszy. Nie była jeszcze gotowa na dojście, ale nadal zachwycała się uczuciem, że wie, jak szybko dojdzie, kiedy łaskawie pozwala sobie na upadek. Ale prawdziwe pytanie: jak ciężko zamierzała dojść? Jej palec zanurzył się w jej mokrej cipce, z łatwością prześlizgując się przez otwarte pedały w jej pudełku, zanim przesunął go po swoim miejscu. Jej usta uformowały się w „O”, gdy jej miękki palec bez przerwy muskał szorstką plamę u szczytu ścian.

Wiedziała, że ​​to nie potrwa długo, jeśli będzie wywierać większy nacisk na cudowne miejsce, a drugą ręką manipulować jej obolałą, pulsującą łechtaczką. Nagle dodała drugi palec, pocierając się i ruchając się mocniej i szybciej, obrazy Shane'a na jej czubku walącym w jej ciasną, małą cipkę. Jej jęki zamieniły się w krzyki, jej oddech stał się bardziej intensywny, a palce były zajęte jak zawsze, gdy w końcu zbliżał się koniec.

Poczuła, że ​​orgazm był na wyciągnięcie ręki, kiedy jej telefon się wyłączył, całkowicie przerywając jej koncentrację i wysyłając orgazm z powrotem w głąb jej gotowej i przemoczonej cipki. Przed przeczytaniem tekstu ze złością złapała telefon. Jasna cholera… Nigdy nie byłem pieprzony przez tylu facetów na raz. „Co. KURWA ?!” krzyczała, wkurzona i bardziej sfrustrowana, że ​​jej zdzirowata przyjaciółka kompletnie zrujnowała to, co robiła, przez pieprzony gang bang.

Rzuciła telefon na podłogę, po czym ze złością przewróciła się i zasnęła. Ona nawet nie doszła. 9 maja Shelby jest dziwką. KURWA kurwa! Kurwa, kurwa, kurwa, kurwa… Całkowicie spieprzyła moje myśli o Shane. Nie pieprzył mnie, więc uciekłem się do robienia sobie palców przed pójściem spać.

Ale nie. Ta pieprzona suka musiała mi opowiedzieć wszystko o swoim pieprzonym gang bangu io tym, jak obolała będzie później. Ja robię.

Nie. Pierdolony. Opieka! Cokolwiek, zadzwonię do Shane'a i albo go słodko pogadam, albo przekupię go, żeby mnie pieprzył. Porozmawiamy później. I miejmy nadzieję, że z dobrą wiadomością.

Podobne historie

Prawda czy wyzwanie, rozdział 2

★★★★★ (< 5)

Powtarzające się przedstawienie prowadzi do jeszcze większych emocji dla rozwiedzionego mężczyzny…

🕑 11 minuty Masturbacja Historie 👁 3,965

Wróciłem do środka, zamknąłem drzwi i przez chwilę stałem, odtwarzając w głowie kilka ostatnich uwag Johanny. Co ona powiedziała? „Nie czekaj?” Co to znaczyło? Że powinienem iść do…

kontyntynuj Masturbacja historia seksu

Sedno sprawy

★★★★(< 5)

Jenna nie może wymyślić sztuki erotycznej ze swojego umysłu, czy zostanie uwiedziona przez artystkę?…

🕑 17 minuty Masturbacja Historie 👁 2,343

Crux (Coś, co dręczy zagadkową naturę.) Twoje nakłanianie powoduje podniecenie. Pokusa, która generuje stymulację. Twoja gra uwodzenia to prawdziwa dramatyczna produkcja. Prosty flirt zamienia…

kontyntynuj Masturbacja historia seksu

Zabawa przez telefon

★★★★★ (< 5)

Nocny telefon sprawia, że ​​ich słowa ożywają!…

🕑 16 minuty Masturbacja Historie 👁 4,309

Wszelkie podobieństwo do faktycznych wydarzeń lub osób, żywych lub martwych, jest całkowicie przypadkowe. Myślałem o niej i czekałem na to cały dzień. Spotkałem Julie na czacie…

kontyntynuj Masturbacja historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat