Zaległy

★★★★★ (< 5)

Biblioteka nie jest miejscem, w którym można tak spóźniać się z zrobieniem pierwszego kroku w swoim prawdziwym życiu.…

🕑 15 minuty minuty lesbijka Historie

Księga wsunęła się na miejsce ostatnia z tych, które zwrócono tego dnia. Melissa wepchnęła wózek z powrotem na normalne miejsce parkingowe obok lady. Po drodze wyjrzała przez drzwi, a potem na zegar nad ladą.

Dochodziło wpół do szóstej, prawie do zamknięcia i zaczynała się martwić. Dani była jak w zegarku, przyjeżdżając w każdą sobotę o piątej po piątej przez całe siedem miesięcy, które Melissa pracowała w bibliotece. Dziś nie było jej śladu. Przez krótką chwilę Melissa rozważała sprawdzenie swoich informacji w bazie danych, aby sprawdzić, czy jest tam numer telefonu. Jednak jej racjonalny umysł dominował nad emocjami.

Wepchnęła wózek na swoje miejsce, przeszła za kontuar i zajęła swoje miejsce. Rzeczy się pojawiają. Pewnie przyjdzie jutro, pomyślała Melissa.

To nie pomogło. Gdy biblioteka była pusta, a cała praca wykonana, przerzuciła ciemnobrązowe włosy na ramiona i sięgnęła po książkę, którą czytała. Wtedy właśnie otworzyły się drzwi. Melissa spojrzała na nią, a jej serce śpiewało.

Dani nie miała na sobie swojego zwykłego uśmiechu, ale bez niego blondynka wyglądała tylko trochę mniej promiennie. Sposób, w jaki szła, był nie do zignorowania. Jej płynny chód i sposób, w jaki jej ręce poruszały się po bokach, były magiczną czystą kobiecością. Serce Melissy przyspieszyło. Po dziesięcioleciach życia heteroseksualnego, jeśli w ogóle można to nazwać życiem, w końcu zaakceptowała to, kim naprawdę była.

Wierna tragedii swojego życia niemal natychmiast zakochała się w kobiecie mniej więcej o połowę młodszej. Sobota była zarówno błogosławieństwem, jak i przekleństwem. - Trochę się dzisiaj spóźnię – powiedziała Melissa, gdy Dani podeszła z książkami, które przeczytała w poprzednim tygodniu. Dani przewróciła oczami i westchnęła. "Przepraszam.

To był bardzo długi dzień." – To żaden problem – powiedziała Melissa, biorąc książki, żeby je sprawdzić. Perfumy były Eternity, a ich zapach przyprawił Melissę o dreszcze. Dani zawsze go nosiła i chociaż Melissa go rozpoznała, nie mogła sobie przypomnieć, jak się nazywał, dopóki nie natknęła się na próbkę w magazynie. Tej nocy, kiedy zapach wypełniał jej płuca, po raz pierwszy celowo i bez zastrzeżeń masturbowała się do fantazji innej kobiety.

Choć nie było jej na to stać, kupiła butelkę i teraz była to część jej nocnej ulgi. "Przypuszczam, że powinnam się pospieszyć, jeśli chcę coś znaleźć przed zamknięciem," powiedziała Dani. Choć jej uśmiech był lekki, to wystarczyło, by Melissa osłabła w kolanach. – Powodzenia – powiedziała Melissa. Gdy blondynka wyszła z lady, Melissa celowo spojrzała na książki, by nie dać się złapać podczas odosobnienia pięknej młodej kobiety.

Prawie została przyłapana na gapieniu się więcej razy, niż chciałaby o tym myśleć. Melissa skończyła sprawdzać książki, a potem zaniosła je na swoje miejsce na półkach. Nie mogła uniknąć spojrzenia na Dani stojącą przy katalogu kart, gdyby próbowała, ale udało jej się to krótko.

Nawet to wystarczyło, by jej serce zaczęło tupotać. Odkładając książki, Melissa wróciła na swoje miejsce i otworzyła książkę. Była to autobiografia kobiety, która zaakceptowała, że ​​jest lesbijką dopiero w wieku średnim i uderzyła blisko domu.

Autorka doskonale uchwyciła własne burzliwe emocje. Czytanie go pomagało jej uporządkować sprawy. Ruch w jej polu widzenia sprawił, że jakiś czas później spojrzała w górę i zobaczyła zbliżającą się Dani.

„Wiem, że prawie się zbliża, ale tak naprawdę niczego jeszcze nie znalazłem” – powiedziała blondynka. "Czy jest jakaś szansa, że ​​mógłbym zostać trochę dłużej?". Melissa modliła się, żeby młodsza kobieta nie zauważyła, jak zmienia się w gęsią skórkę. Wyraz twarzy Dani miał tylko nutkę grymasu i sprawił, że nie mogła się jej oprzeć.

Melissa przełknęła ślinę i odpowiedziała: „Oczywiście. Pójdę dalej i zamknę się”. Tym razem uśmiech Dani rozpromienił się.

"Dzięki. Pospieszę się, obiecuję." Gdy tylko blondynka zniknęła z pola widzenia, Melissa pozwoliła, by dreszcz, który groził, przejął jej wolną rękę. Wypuściła długi oddech, chowając głowę w dłoń. Czuła ciepło na czole i wiedziała, że ​​jej dreszcz towarzyszył literze b. Opanowała się i wstała, pozwalając, by zadanie zamykania drzwi rozpraszało ją tak bardzo, jak to możliwe.

Tym razem jej zakłopotanie powstrzymało jej oczy od dryfowania w stronę, gdzie Dani przeglądała półki. Melissa wróciła na swoje krzesło i książkę. Doszła do momentu, w którym autorka stawiała pierwsze małe kroki w swoim nowym życiu, jej prawdziwym życiu. Znowu niepokój opisany na kartach pasował do jej własnego.

Autorka opisała swoją pierwszą randkę z inną kobietą i jak wdzięczna była jej randka, zrozumiała jej sytuację, pomagając jej się zrelaksować i cieszyć się tym doświadczeniem. Potem niepokój powrócił, gdy para dotarła do jej domu i rozważała pierwszy pocałunek. Pochłonięta narracją, nigdy nie zauważyła, że ​​Dani zbliża się z tyłu biblioteki. – To dobra książka – powiedziała blondynka. Serce Melissy zabiło mocniej, gdy odwróciła się i zobaczyła blondynkę pochylającą się nad ladą dwiema książkami, które wybrała, siedzącą obok niej.

Dani przeszła z tyłu lady i kontynuowała: „Myślę, że czytałam to, kiedy naprawdę zaakceptowałam to, kim jestem. Czy to ci pomaga?”. Miała wrażenie, że jej twarz płonie. Mózg Melissy zamknął się i mogła tylko wyjąkać: „Ja… ja…”. Blondynka sięgnęła i położyła dłoń na ramieniu Melissy.

"W porządku. Twój sekret jest u mnie bezpieczny. Wiem, jak to jest." Oczywiście dotyk wywołał u niej dreszcz. Tym razem nie dało się tego stłumić. Dani uśmiechnęła się i powiedziała: „Miałam podejrzenia, ale nie byłam pewna.

Czy zrobiłeś już pierwszy krok?”. Melissa znalazła swój głos, by odpowiedzieć: „Nie jestem pewna, co masz na myśli”. Blondynka dalej pieściła ramię Melissy i powiedziała: „Cóż, zaprosić kogoś na randkę lub umówić się na randkę. Myślę jednak, że prawdziwym pierwszym krokiem jest pocałunek.

Wtedy wiedziałam na pewno, że to jest życie, które miałam prowadzić .". Jej serce biło szybciej od bliskości, dotyku, perfum Dani i słów młodej kobiety, Melissa odpowiedziała ruchem głowy. „Biblioteka nie jest miejscem, w którym można by tak spóźnić,” powiedziała Dani, a następnie pochyliła się.

Przez ułamek sekundy Melissa spanikowała, zastanawiając się, czy była gotowa na taki skok. Wtedy wiedziała, że ​​jest. Usta Dani dotknęły jej ust iw końcu zrozumiała wszystko, co kiedykolwiek czytała lub słyszała o pierwszym pocałunku. Czuła się tak, jakby unosiła się w powietrzu.

Chłód, który ją przebiegł, był prawie przytłaczający, ale och, taki piękny. Miękka dłoń czule pogłaskała jej policzek i zanim zdążyła sformułować tę myśl, Melissa sięgnęła, by zrobić to samo. Język Dani połaskotał jej usta, a Melissa również wślizgnęła się w pocałunek. Na długo zanim była gotowa, by to się skończyło, Dani wyprostowała się, chociaż zostawiła dłoń na policzku Melissy.

Blondynka wydała miękki, słodki jęk. – Nie wiesz, jak długo chciałam to robić – powiedziała. "Albo jak bardzo tego potrzebowałem po dniu, który miałem. Więc co o tym myślisz?".

Melissa zakryła dłoń na swoim policzku i odpowiedziała jednym słowem: „Wspaniale”. Dani uśmiechnęła się i powiedziała: „Może powinniśmy spróbować jeszcze raz, żeby się upewnić”. Melissa skinęła głową, a potem przebiła ją nadgarstkiem młodszej kobiety.

Dani zachichotała i ponownie się pochyliła. Tym razem Melissa ujęła w dłoń policzek blondynki, zanim ich usta się zetknęły. Pocałunek był tak samo delikatny, słodki i cudowny jak pierwszy i tym razem Dani się nie odsunęła.

Po pierwszym miękkim dziobnięciu przyszło kolejne, a potem kolejne. Powoli, ale pewnie, namiętność wkradła się do pocałunku Dani, a Melissa pasowała do niego. Ich języki prześlizgiwały się po sobie, a podniecenie mieszało się z prostą, słodką radością poznania, czym był prawdziwy pocałunek. Melissa nie opierała się, kiedy Dani chwyciła ją za nadgarstek, pozwalając młodszej kobiecie go poprowadzić. Oboje sapnęli w pocałunku, kiedy blondynka położyła dłoń Melissy na jej piersi.

Podniecenie wzrosło w Melissie, gdy badała twardy glob, żałując, że nie ma między nimi bariery topu i stanika. Wtedy jeszcze ostrzejsze ukłucie potrzeby zaatakowało ją, gdy Dani ścisnęła jedną z większych piersi Melissy. Ich pocałunki stały się żarliwe w potrzebie. Melissa prawie zaprotestowała, gdy dłoń blondynki odsunęła się od jej piersi, ale wtedy zdała sobie sprawę, że to ona podąża. Jej oddech przyspieszył, gdy ręka Dani zsunęła się po jej boku, a następnie opadła na jej udo tak blisko jej potrzeby.

"Chcesz tego?" – spytała Dani, wciąż dotykając ustami ust Melissy. Trzy palce szarpnęły się w ruchu, podnosząc rąbek spódnicy Melissy mniej więcej o cal. Melissa nigdy nie pragnęła czegoś tak rozpaczliwie. - Tak – odpowiedziała w pośpiechu bez tchu. Młodsza kobieta pocałowała ją jeszcze raz, a potem opadła na kolana z taką samą płynną gracją jak jej chód.

Serce Melissy przyspieszyło, gdy Dani wsunęła palce pod rąbek spódnicy. Wtedy blondynka podniosła wzrok i ich oczy się spotkały. Choć jej uśmiech był tak słodki jak zawsze, w jej oczach płonął płomień pożądania, który sprawił, że Melissa zadrżała.

"Masz takie piękne nogi," powiedziała Dani, przesuwając palcami w górę iw dół tuż pod rąbkiem spódnicy Melissy. "Tak gładko. Nie mogłem się doczekać, aby zobaczyć je co tydzień." – Ty też – powiedziała Melissa. „Gdybym wiedziała, że ​​patrzysz, częściej nosiłabym spódnice lub szorty”.

Dani uniosła ręce trochę wyżej, podciągając nimi spódnicę Melissy. Uniosła brwi i czekała, żeby zobaczyć, jak zareaguje starsza kobieta. Melissa skinęła głową, zauważając, że jej usta wykrzywiają się w uśmiechu. Dani odwzajemniła uśmiech, a następnie podciągnęła spódnicę Melissy, pozwalając kciukom ślizgać się po udach brunetki, odsłaniając bladoróżowe majtki ozdobione kwiatami, które miała na sobie. "Tak ładna," powiedziała Dani, przesuwając palcem po materiale w pobliżu fałdy uda Melissy.

Dotyk sprawił, że starsza kobieta zadrżała i wciągnęła powietrze z trudem. Dani oblizała usta i powiedziała: „Wiem, że to, co ukrywają, jest jeszcze ładniejsze”. Z tymi słowami wyciągnęła rękę.

Melissa ujęła dłoń blondynki, a potem stanęła na jej ciche ponaglanie. Dani sięgnęła pod spódnicę starszej kobiety, jej palcami prześledziła ścieżkę w górę nóg Melissy. Z wyćwiczoną łatwością wsunęła palce pod pasek i powoli zsunęła majtki Melissy.

Pieszczota każdej nogi wskazywała, kiedy Melissa powinna po kolei podnieść stopy, pozwalając blondynce na uwolnienie różowej bawełny. Dani szybko, ale perfekcyjnie złożyła majtki Melissy w kwadrat i wsunęła je przez pętlę uchwytu szuflady na blacie. Dopiero wtedy zaczęła podciągać spódnicę Melissy.

Serce Melissy biło szybciej z każdym centymetrem jej spódnicy. Dźwięk cichego sapnięcia i słodki jęk Dani, gdy ujawniła skarb, którego szukała, wywołał u brunetki dreszcze. Melissa chwyciła spódnicę, trzymając ją ściągniętą w pasie, by uwolnić ręce blondynki. Dani podniosła wzrok znad ciemnych loków na kopcu Melissy i powiedziała: „Miałam rację”. Z tymi słowami odwróciła się i pocałowała nogę starszej kobiety, tuż nad kolanem.

Nastąpił pocałunek nieco wyższy. Melissa wzięła głęboki oddech, spodziewając się, że następny pocałunek będzie jeszcze wyższy, ale zamiast tego Dani odwróciła się i delikatnie cmoknęła w drugie kolano. Blondynka powoli pocałowała ją wyżej, przesuwając się od nogi do nogi, aż Melissa pomyślała, że ​​pęknie z potrzeby. Nigdy by sobie nie wyobrażała, że ​​mogłaby być tak podniecona, skoro nigdy wcześniej nie doświadczyła czegoś takiego w kłamstwie, w którym żyła.

"Proszę," błagała Melissa, kiedy Dani złożyła kolejny pocałunek kilka cali poniżej miejsca, gdzie starsza kobieta tak rozpaczliwie tego potrzebowała. Blondynka skinęła głową, a następnie chwyciła krzesło za Melissą, by odwrócić je na bok. Następnie zacisnęła palce wokół kostki Melissy i pociągnęła. Melissa uniosła stopę na krześle, zapraszając Dani do środka.

Dani wyciągnęła dwa palce w literę V i prześledziła zewnętrzne krawędzie warg sromowych Melissy, powodując skurcze intymnych mięśni brunetki. Potem połaskotała przycięte loki powyżej i spojrzała w górę, by zapytać: „Jesteś pewien?”. Jej głos ochrypły z potrzeby, Melissa odpowiedziała: „Tak. Tak.”.

Dani zacisnęła palce na nieugiętej nodze starszej kobiety i pochyliła się. Melissa jęknęła i szarpnęła się z uczucia miękkich ust młodszej kobiety w jej fałdach. Rozległ się jęk, kiedy Dani wysunęła się i przesunęła wzdłuż rozchylonych ust.

- O tak - powiedziała Dani, po czym ponownie wsunęła czubek języka między fałdy Melissy. Melissa nie pamiętała nawet, jak sięgnęła wolną ręką, żeby przeczesać palcami włosy Dani, ale i tak tam było. Była zdumiona tym, jak pięknie wyglądała blondynka klęcząc między jej nogami.

Dani wydawała się błyszczeć, kiedy wodziła językiem fałdy brunetki. To uczucie było nie do opisania. To było o wiele słodsze i bardziej intymne niż wszystko, czego kiedykolwiek wcześniej doświadczyła. Nie było żadnego poczucia pośpiechu, które czuła, kiedy mężczyźni na nią rzucili się.

Wydawało się, że zawsze siłą popychają ją w kierunku orgazmu, który rzadko się zdarzał. Dotyk Dani był raczej tańcem, prowadzącym ją do przyjemności. Wspaniała młoda blondynka cieszyła się podróżą, a nie spieszyła do celu. Melissa jęknęła i jęknęła w całkowitej błogości, gdy Dani prowadziła ją ku słodkiemu poddaniu się. Dani prawie wydawała się znać ją lepiej niż ona znała siebie.

Blondynka jeżyłaby jej fałdy, smakując jej nektar, a kiedy Melissa potrzebowała więcej, miała go. Język Dani wirowałby nad centrum jej przyjemności, zaspokajając jej potrzebę. Każdy czuły pocałunek, machnięcie językiem czy ssanie jej pączka było dokładnie wtedy, kiedy Melissa tego potrzebowała, bez wątpienia. Wznosząc się coraz wyżej, biodra Melissy wirowały, jej plecy wygięły się w łuk, a głowa opadła. Jej odgłosy przyjemności stały się głośniejsze, odbijając się echem od ścian i półek.

Podobnie jak Dani, kiedy rozkoszowała się budującą ekstazą brunetki i słodkim posmakiem jej wilgoci. Starsza kobieta po raz pierwszy w życiu znalazła się na szczycie prawdziwej kulminacji, a jednak prawie nie chciała osiągnąć punktu wyzwolenia. Powolny bąbel orgazmicznej energii był nieskończenie bardziej boski niż zwykłe zaspokojenie przyjścia.

Chciała na zawsze pozostać w tym idealnym momencie. Z ssaniem jej mrowienia i zręcznym zawirowaniem języka, Dani z miłością przeniosła ją przez krawędź. Jak wszystko inne, nie przypominało to niczego, czego wcześniej doświadczyła. Jej orgazm nie był ostrym, przytłaczającym krachem, którego doświadczyła podczas masturbacji do fantazji młodej kobiety między jej nogami. Nie było to nijakie, ledwie wystarczające uwolnienie, jakie zaznała przed zaakceptowaniem swojej prawdziwej seksualności.

Każdy jej por był pełen energii, a powolne fale ekstazy promieniowały z jej seksu do jej kończyn. Zadrżała, dostała gęsiej skórki i długim, cichym krzykiem wyraziła swoje czyste zachwyty. Usta Dani nadal obejmowały pulsujący pączek, masując go pod ochronnym kapturem, wydobywając punkt kulminacyjny Melissy. Młoda kobieta jęknęła z zachwytu, a wibracje sprawiły, że orgazm Melissy przybrał na sile.

Trwało to i trwało, aż pot spływał jej na czoło, a kolana ledwo ją podtrzymywały. Właśnie kiedy poczuła, że ​​nie może już dłużej wytrzymać i pozostać w pozycji stojącej, Dani puściła łechtaczkę, dała jej fałdy ostatniego pocałunku, a potem wstała. Blondynka owinęła ramiona wokół Melissy, a brunetka odpowiedziała uprzejmie. Stali razem w cudownie ciepłym uścisku, gdy Melissa usiadła ze swoich wyżyn. Kiedy jej zdyszany oddech w końcu zwolnił, Dani odchyliła się w ich objęciach, z uśmiechem zatrzymującym serce i ujęła dłońmi policzek Melissy.

Melissa spojrzała głęboko w zielone oczy młodej kobiety i powiedziała: "Nigdy… nie mogę… Tak cudownie." Uśmiech Dani w jakiś sposób stał się jeszcze jaśniejszy i przyłożyła palec do ust Melissy, by ją uspokoić. Chwilę później zastąpiła palec ustami, a starsza kobieta prawie zemdlała z połączenia słodkiego pocałunku i smaku własnej wilgoci. Kiedy ich usta się rozchyliły, Dani poprowadziła Melissę, by usiadła na krześle, gdzie brunetka siedziała bezwładnie i całkowicie nasycona. Dani przysunęła inne krzesło, usiadła obok niej i oparła się o ramię brunetki. Siedzieli w milczeniu, od czasu do czasu pieszcząc się nawzajem przez długie, cudowne minuty.

"Przypuszczam, że prawdopodobnie powinniśmy iść. Biblioteka została zamknięta półtorej godziny temu," powiedziała w końcu Dani. Melissa spojrzała na zegar i była zszokowana, widząc, że Dani ma rację. Spojrzała blondynce w oczy i powiedziała: „Nie chcę”. Dani powiedziała: „Zawsze możemy wyjść razem.

Nie mam gdzie być dziś wieczorem. Chciałabym spędzić to z tobą”. Melissa sapnęła i powiedziała: „Tak”.

Następnie przejęła inicjatywę i odszukała usta młodszej kobiety, znajdując w jej pocałunku nowe źródło siły. Z łatwością minęła minuta, zanim pocałunek zakończył się ostatnim, delikatnym całusem, a Dani powiedziała: „Więc sprawdź dla mnie moje książki?”. Melissa nie mogła powstrzymać się od śmiechu, kiedy wstała, aby zrobić dokładnie to..

Podobne historie

Odkrywanie Jordanii

★★★★★ (< 5)

Odkrywam swoją bi-ciekawość z kolegą z pracy…

🕑 5 minuty lesbijka Historie 👁 1,626

Opuszczam głowę, aż kilka minut później wynurzasz się i wyglądasz na bardziej rozbudzonego. Oferuję ci śniadanie. „Byłoby cudownie” – odpowiadasz, a ja robię ci tosty i herbatę.…

kontyntynuj lesbijka historia seksu

Andee odchodzi z Lauren

★★★★★ (< 5)

Żona biseksualnie interesuje się seksowną koleżanką w podróży służbowej.…

🕑 14 minuty lesbijka Historie 👁 5,633

Nie było mnie wcześniej z Laurą i zawsze wydawało nam się, że dzielimy to wzajemne zainteresowanie. Ale ponieważ żadne z nas tak naprawdę nigdy nie doświadczyło związku tej samej płci,…

kontyntynuj lesbijka historia seksu

Nauczyciel mojej córki

★★★★★ (10+)

Kiedy starsza kobieta ma szansę zobaczyć nagą młodszą kobietę, bierze ją…

🕑 12 minuty lesbijka Historie 👁 73,676

Nazywam się Roxanne, mam 39 lat i mam córkę o imieniu Sofie. Ona jest na studiach i ma 20 lat. Oboje jesteśmy ciemnymi brunetkami, a ludzie czasem mylą nas z siostrami. Jej tata rozwiódł się…

kontyntynuj lesbijka historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat