Reporter Dawn przeprowadza wywiad z kobietą do towarzystwa, która spełnia fantazje innych kobiet…
🕑 39 minuty minuty lesbijka HistoriePo wstępie każda z przygód Denise jest opowiadana w trzeciej osobie, tak jakby po rozmowie zostały przepisane na ten punkt widzenia.). Młoda rudowłosa kobieta spojrzała z powątpiewaniem na magnetofon stojący na stoliku przed nią. „Dlaczego musisz nagrywać całą naszą rozmowę? Wiem, że chcesz wykorzystać incydenty, o których mnie prosiłeś, ale myślałem, że powiedziałeś, że wszystko, co ci powiedziałem o mnie, będzie „nieoficjalne”. „Nie, powiedziałem, że to, co mi o sobie powiedziałeś, będzie materiałem pomocniczym.
Obiecuję, że nie użyję twojego imienia ani żadnych szczegółów, które mogłyby ujawnić twoją tożsamość. Planuję, że jedna lub więcej historii, które mi opowiadasz, znajdzie się w książce Mam nadzieję pisać w stylu „Women on Top”. Dawn Garth, nagradzana poranna prezenterka wczesnych wiadomości, uspokoiła drugą kobietę.
„Używam magnetofonu, aby mieć pewność, że niczego nie przeoczę. Po przepisaniu zniszczę taśmę, tak że zniknie nawet twój odcisk głosu. Jeśli jednak sprawi to, że poczujesz się bardziej komfortowo, ja' Zamiast tego spróbuję robić notatki." - Nie, chyba w porządku. Gdybym ci nie ufał, nie zgodziłbym się na to wszystko. "Okej świetnie." Dawn uśmiechnął się.
„Od teraz będę cię nazywać Denise, ponieważ nie jest to nawet bliskie twojemu prawdziwemu imieniu. Dobrze?”. "W porządku." Denise odwzajemniła uśmiech Dawn. Tylko na chwilę powędrowała wzrokiem po smukłym ciele reporterki, zatrzymując się na jędrnych nogach, które najlepiej pokazywała umiarkowanie krótka spódniczka i szpilki.
Nogi te były skrzyżowane w kostkach i lekko schowane do tyłu, gdy Dawn pochyliła się, by włączyć magnetofon. Denise delektowała się małym podniesieniem spódnicy Dawn, kiedy to robiła. Przeniosła wzrok na resztę atrakcyjnej blondynki siedzącej obok niej, po czym nagle zwróciła swoją uwagę z powrotem na chwilę, gdy Dawn zaczęła mówić. Denise, jeśli dobrze rozumiem, jesteś studentką trzeciego roku college'u. Masz dwadzieścia jeden lat i z powodów, w które nie musimy wchodzić, musisz być całkowicie samowystarczalna.
Aby związać koniec z końcem i nadal uczęszczać na zajęcia, znalazłeś pracę z, cóż, szczerze mówiąc, usługą towarzyską.". - Tak, to prawda, Dawn. Młodsza kobieta odmówiła b, gdy napotkała oczy reportera. — Ale bardzo specjalna usługa towarzyska.
Taka, która jest przeznaczona tylko dla kobiet. A przynajmniej w twoim przypadku w bardzo szczególny sposób. Zauważył świt. „Znowu prawda.
Zamiast być kimś, kto przytula się do ramienia w noc na mieście lub po prostu być partnerem w łóżku na weekend, specjalizujemy się w spełnianiu fantazji. Kobiety kontaktują się z nami, gdy chcą przeżyć coś, co zawsze marzyłem, ale nigdy nie odważyłem się zrobić”. „I chcesz podzielić się ze mną kilkoma z tych doświadczeń, tych fantastycznych spełnienia?”.
"O tak." Denise uśmiechnęła się. (Pierwsza historia). „Czasem kobieta, która korzysta z moich usług, jest szczególnie zainteresowana przyjęciem przeze mnie roli pewnej osoby”. Denise zaśmiała się złośliwie.
„Zazwyczaj jest to ktoś sławny. Byłam Britney Spears więcej niż raz, chociaż nie potrafię sobie wyobrazić dlaczego. Robię też dobrą Kate Beckinsale z „Underworld” i całkiem niezłą Gretchen Wilson. chcą, żebym odpowiedział.
„Caroline” to imię, którego Sandy chciała, żebym użył.”. Sandy była rozwódką w średnim wieku. Wciąż atrakcyjna, ona i jej mąż rozstali się polubownie kilka lat wcześniej, kiedy stało się oczywiste, że za bardzo się od siebie oddalili i nie mieli woli ani chęci, aby spróbować złożyć wszystko razem. Trzymali się razem, dopóki obie córki nie skończyły college'u, a potem cicho się rozstali.
Rozwód nikogo nie zaskoczył, zwłaszcza córek. Fantazja Sandy zrodziła się, gdy jej młodsza córka znajdowała się między drugim a drugim rokiem studiów. Przyprowadziła do domu swoją współlokatorkę Caroline. Wiele lat później Sandy wciąż widziała młodą kobietę oczami wyobraźni.
Caroline była średniego wzrostu, miała długie, proste, brązowe włosy i ciemnobrązowe oczy. Długie, jędrne nogi podkreślały obcisłe pośladki, podobnie jak płaski brzuch wyróżniał jej małe, dumne piersi. Sandy wiedziała to wszystko z powodu wypadku.
Pewnego popołudnia sprzątała dom i robiła pranie, ale zapomniała uzupełnić ręczniki w łazience dla gości. Do jej uszu dotarło żałosne wezwanie z tego pokoju. "Pani Sandy, nie ma tu żadnych ręczników!". "O mój Boże Caroline." Oddzwoniła.
- Zaraz tam będę. Pospiesznie zebrała trochę puszystych ręczników frotte i pospieszyła do drzwi, zatrzymując się, by zapukać. Proszę! Sandy przekręciła klamkę, równoważąc ręczniki przedramieniem i drugą ręką. Cofając się, popchnęła za sobą drzwi biodrem, próbując utrzymać chłodne powietrze z klimatyzacji poza pokojem. Odwracając się, by wręczyć Caroline ręcznik, zatrzymała się i przełknęła zdziwienie.
„Dziękuję pani Sandy" ciemnowłosa dziewczyna z wdzięcznością przyznała, biorąc dwa z zaproponowanych ręczników. To nie była uprzejma odpowiedź, która powstrzymała Sandy'ego. w jej śladach był to fakt, że młoda studentka stała na dywanie przy wannie, całkiem naga i całkiem nieskrępowana tym faktem.Wziąwszy pierwszy ręcznik, Caroline zaczęła go owijać, ale nie wcześniej niż Sandy znalazła się, ku jej wielkiemu zaskoczeniu, rozkoszując się widokiem. Chwila też na tym się nie skończyła Caroline z jedną nogą na wannie wytarła nogę drugim ręcznikiem, a potem zajęła się drugim. Ręcznik otworzył się i Sandy wpatrywała się w ciemną plamę między nogami młodej kobiety.
Caroline następnie ostrożnie powiesiła ten ręcznik i pochyliła się nad wanną, aby wysuszyć włosy jeszcze trzecim ręcznikiem. Oczy Sandy wbiły się w policzki jędrnego tyłka dziewczyny i linie jego rozszczepu. Nigdy wcześniej Sandy nie reagowała tak bardzo na inną kobietę. Nie mogła przestać szukać. Jej usta były suche.
Niewiarygodne, że pociągała ją ta młoda kobieta. Nie, co więcej, pragnęła Caroline, pragnęła jej seksualnie. Sandy faktycznie zrobiła krok w kierunku Caroline, zanim zebrała się w sobie. Pospiesznie wymknęła się z powrotem przez drzwi łazienki, zamykając je za sobą.
Mechanicznie podeszła do szafy na bieliznę i odłożyła resztę ręczników. Potem zeszła do kuchni, zaparzyła filiżankę herbaty i próbowała wszystko zrozumieć. Nigdy wcześniej nie pociągały jej inne kobiety, poza zwykłym zauważaniem, że ktoś wyglądał bardzo atrakcyjnie.
Na pewno nie ktoś tak młody jak jej córka. Cóż, był taki czas w college'u, kiedy miała takie same uczucia do jednej z cheerleaderek, ale nigdy nie miała pokusy, by działać zgodnie z tymi uczuciami. Przez resztę tej letniej wizyty Sandy próbowała ponownie zachowywać się wobec Caroline, tak jak przed incydentem w łazience. Sama Caroline nieświadomie pomogła, ponieważ jej postawa w ogóle się nie zmieniła.
Najwyraźniej pociąg seksualny Sandy do studentki nie był widoczny. Mijały miesiące, a potem lata. Od czasu do czasu Sandy myślała o Caroline i zastanawiała się, co by się stało, gdyby tego dnia pozwoliła sobie na nagłą atrakcję. Aż pewnego dnia, czytając bezczynnie ogłoszenia w gazecie, zobaczyła dyskretnie sformułowane ogłoszenie, które skłoniło ją do skorzystania z usług młodej kobiety eskortującej teraz w jej domu. Więc znowu siedziała w swojej kuchni.
Mogła tutaj woda spływająca po korytarzu. Odgłosy prysznica ucichły i usłyszała wołanie głosowe. Tak jak przed laty poszła do szafy na bieliznę i wzięła w ramiona świeżo wyprane ręczniki. Po raz kolejny weszła i napiła się na widok szczupłego, młodego ciała przed nią.
Serce zamarło jej w gardle, gdy ręcznik spadł z ciemnego trójkąta między nogami młodej kobiety, gdy gość przesunął po jej nodze kolejny ręcznik. Tym razem Sandy nie musiała opierać się pokusie. Tym razem nie mogła. Upuściła nadmiar ręczników i zrobiła trzy gorliwe kroki do przodu.
Zanim zaskoczona dziewczyna zdążyła zareagować, starsza kobieta przycisnęła ją do ściany i obsypywała pocałunkami jej twarz. – Pani Sandy! Co pani robi? zaprotestowała Caroline przez chwilę, zanim Sandy owinęła ramiona wokół studentki i uciszyła ją głębokim, namiętnym pocałunkiem. Młoda kobieta wydawała się walczyć przez kilka chwil.
Jej ręce słabo naciskały na Sandy. Potem zarzuciła ręce na starszą kobietę i odwzajemniła pocałunek, wciągając głęboko do ust jej poszukujący język. Dłonie Sandy wędrowały po Caroline, szukając i badając. Jeden z nich wsunął się do teraz rozwartego ręcznika, aby znaleźć płaski brzuch. Sandy zerwała usta z dziewczyną, by pocałować i polizać nagie ramiona i szyję, zanim osiadła na miękkim zagłębieniu białego gardła przed nią.
Dłoń śledząca zsunęła się dalej, zsunęła się po kopcu Caroline, a następnie chwyciła cipkę, która była bardziej mokra, niż mógł to wyjaśnić nawet dopiero co zakończony prysznic. Caroline jęknęła głęboko w gardle. "Pani Sandy, pani Sandy. Przestań.
Nie powinieneś… O Boże." Młode biodra wysunęły się do przodu, ocierając się o dłoń Sandy. W tym samym czasie wolna ręka starszej kobiety chwyciła górę ręcznika i pociągnęła go. z dala od jędrnego ciała. Odsłonięto najpierw jedną, potem drugą, małą pierś z wyprostowanym sutkiem. Potem ręcznik spadł na podłogę i Caroline stała naga przed Sandy.
Prawie jęcząc z podniecenia, Sandy przycisnęła usta do lewej piersi Caroline. Polizała różowy sutek, wirując po nim językiem, zanim jej usta się rozchyliły i wciągnęła do ust wszystko, co mogła z jędrnej kuli. Kiedy jej ręka odrzuciła ręcznik na bok, chwyciła drugą pierś i zaczęła podciągać i zwijać tam sutek. Caroline głośno sapnęła.
Jej dłonie przylegały płasko do ściany łazienki, jakby podtrzymywała ją tylko podpora. Wygięła lekko plecy, wciskając piersi w gorliwe usta i palce Sandy. Nogi Sandy ugięły się, gdy opadła przed młodą kobietą. Teraz na kolanach Sandy nie mogła się nacieszyć ciasnym ciałem Caroline.
Jej ręce biegały w górę iw dół po smukłych nogach przed nią; zatrzymując się tu i tam na delikatne uściski i pieszczoty. Pocałowała jędrny brzuch, którego dotknęła jako pierwsza, wsuwając język w pępek przed wznowieniem marszu, jej usta nigdy nie opuszczały gładkiej skóry. Potem jej język dotknął delikatnych włosków, które oznaczały szczyt cipki Caroline. Sandy zadrżała. O tym marzyła od dziesięciu lat.
Dwie ręce dotknęły jej głowy, palce wplątały się we włosy starszej kobiety. Ona spojrzała w górę. Caroline spojrzała z powrotem na nią, potrzeba tliła się w jej oczach. - wyszeptała młoda kobieta.
"Proszę pani Sandy, proszę. Nie wiesz, jak długo na to czekałem. Zrób mi teraz." Dłonie na jej głowie delikatnie wepchnęły jej twarz między szeroko rozstawione nogi przed nią. Sandy nie potrzebowała dalszych zachęt.
Jej dłonie spoczęły na ciasnym małym tyłku, o którym myślała od lat. Rozchyliła mokre loki przed sobą językiem i wsunęła czubek języka w cipkę Caroline. „Och, BOŻE, tak”.
jęknęła młoda kobieta. Jej głowa odchyliła się do tyłu, a oczy zamknęły się błogo. Sandy spłaszczyła język w Caroline i zaczęła lizać w górę iw dół otwartą szczelinę przed nią. Dotarła do szczytu, strzepnęła twardą perłę, która była przed nią, zanim ponownie spadła.
Zamknęła usta na nabrzmiałych wargach sromowych i wciągnęła je do ust, delektując się smakiem cipki studentki. Zanurzyła się w młodej kobiecie, jej głowa kręciła się na smak, o którym marzyła od tak dawna. Biodra Caroline drżały.
Jej dłonie przycisnęły się mocniej, ocierając się o twarz starszej kobiety. Jej oddech stał się szybszy, łykami i sapnięciami. Teraz błagała Sandy. "Proszę, tak, o mój Boże.
Pieprz mnie pani Sandy. O Boże, to takie dobre.". Język Sandy ponownie odnalazł łechtaczkę Caroline i uderzył ją.
Młodsza kobieta pisnęła. Następnie klęcząca kobieta wzięła twardy wyrostek w usta i zaczęła go ssać. Twarz Caroline wykrzywiła się i krzyknęła. Sandy wsunęła dwa palce w ociekającą cipkę, rozkładając je i pompując ramię, gdy kontynuowała ssanie łechtaczki Caroline.
Młoda kobieta oszalała, krzycząc w porzuceniu, w kółko wykrzykując imię swojego starszego kochanka, gdy osiągnęła serię niemal gwałtownych orgazmów, zalewając twarz starszej kobiety jej sokami, która gorliwie je chłeptała. Kiedy młoda kobieta skończyła się trząść, oparła się o ścianę, patrząc w dół na drugą kobietę, która oparła głowę na brzuchu Caroline i mocno ją przytuliła…………………………………………… .. „Dobro, Denise.”.
— Rzeczywiście — odparła druga kobieta. „Sandy była świetną zabawą. Zaręczyła mnie tylko na popołudnie, ale skończyło się na tym, że spędziłem z nią cały weekend.
Było to jednak dość jednostronne”. Na uniesione brwi Dawn Sandy skinęła głową i kontynuowała. "Nie dbała o moje odwzajemnienie. Chciała tylko uprawiać ze mną seks oralny, na całym ciele i na każdej części mojego ciała." „Znowu dobroć”. skomentował Dawn.
Denise zauważyła, że reporterka poruszała się w przód iw tył podczas recitalu, jednocześnie pochylając się do przodu, jakby chciała się upewnić, że nie przegapi ani jednego słowa. Jej prawa ręka uniosła się, by dotknąć piersi tylko na chwilę, zanim odciągnęła ją z powrotem, jakby właśnie zdała sobie sprawę z tego, co zrobiła. (Druga historia).
„Teraz bardziej powszechny jest ktoś, kto chce mieć konkretny scenariusz. Osoba, którą odgrywam, nie jest tak ważna, to, co robi, jest głównym punktem. Fantazją Jacquie było uwiedzenie przez sąsiadkę jej pierwszego lesbijskiego doświadczenia.
Nieważne, którego.W rzeczywistości nazwisko, którego użyłem, nie było nazwiskiem nikogo w okolicy, kogo znała.Pomysł sąsiada i znajomego był kluczem, ponieważ chciała kogoś, z kim mogłaby się czuć bezpieczna, kto nie ujawniłby, co się stało. Miała kilka życzeń na temat swojego uwodziciela. Nie przeszkadzało mi farbowanie włosów, ale dobrze, że już byłem od niej wyższy, nie sądzę, żebym mógł coś z tym zrobić. A użyłem o wiele więcej marki -do góry niż zwykle, bo chciała kogoś starszego od niej, ale przecież istotą odgrywania ról jest i tak udawanie.
Swoją drogą, to był też mój pierwszy raz z mężatką.". Jacquie była normalną, codzienną gospodynią domową i matką. Kochała swoją rodzinę, uwielbiała być mamą w domu. Przygotowywała wspaniałe posiłki, uczęszczała na wszystkie szkolne uroczystości i całowała męża każdego ranka, kiedy szedł do pracy i każdego wieczoru, kiedy wracał do domu. Uprawiali seks w każdą sobotę wieczorem, a czasem w niedzielne popołudnie.
Bardzo jej się to podobało. Ale Jacquie miała fantazję. Chciała dać się uwieść innej kobiecie. Nie przez nieznajomego, nie w jakimś barze.
Chciała, żeby to był ktoś, kogo znała, ale nie tak bliski, żeby to zrujnowało przyjaźń, a może doprowadziło do komplikacji. Inna zamężna kobieta byłaby idealna, ale po prostu nikogo nie znała. Potem zobaczyła ogłoszenie.
Dzwonek do drzwi zadzwonił, gdy odkurzała salon. Wyłączyła urządzenie i otworzyła drzwi. Miała na sobie swoje zwykłe ubranie do pracy w domu; para dżinsów z mocno spranym i skurczonym t-shirtem, którego niegdyś jaskrawe kolory teraz wyblakły. Jej brązowe włosy, które normalnie sięgały do połowy pleców, zostały splecione w pospiesznym skręcie. "Cześć imbir".
"Cześć, Jacquie," uśmiechnęła się kobieta z ulicy. Była starsza od Jacquie, około czterdziestu i kilka cali wyższa. Rude włosy opadały jej na ramiona. Podobnie jak Jacquie miała na sobie dżinsy. Jej top był krótki, dwa cienkie ramiączka podtrzymywały skróconą koszulę, która nie próbowała zakryć jej brzucha.
"Wchodź." Jacquie cofnęła się i skinęła na przyjaciółkę, by weszła. Jak zawsze, poczuła lekkie ukłucie coś w dole brzucha, gdy wzrok Ginger zdawał się na nią utkwić. W jakiś sposób uwaga, którą ta druga kobieta zdawała się jej poświęcać, coś jej zrobiła, coś, co napełniło powietrze między nimi.
Zerkając na chwilę w dół, potwierdziła to, co już wiedziała. Jej sutki stwardniały nieco, gdy oczy Ginger przylgnęły do nich. Jej przyjaciółka obdarzyła ją lekkim uśmiechem, który był zarówno niepokojący, jak i ekscytujący. "Więc co dzisiaj robisz?" – spytała ładna, brązowooka gospodyni, prowadząc sąsiadkę do kuchni i nalewając każdemu po filiżance kawy. „Absolutnie nic”, odpowiedział jej gość.
„Mam wszystkie swoje obowiązki załatwione, i tak na rano, i pomyślałam, że wpadnę na pogawędkę”. "Cóż, cieszę się, że to zrobiłeś." Jacquie odwróciła się i zaczęła grzebać w papierach rozłożonych w rogu kuchennego stołu. „Chcę ci coś tutaj pokazać, jak tylko to znajdę, to znaczy”. Ginger podszedł tuż za nią.
Jacquie zadrżała lekko, gdy ręce drugiej kobiety dotknęły jej bioder. Wyższa kobieta spojrzała przez ramię, niemal opierając brodę na ramieniu Jacquie. "Co to jest?". "Nie," zaśmiała się Jacquie.
Poruszała się w przód iw tył, bardziej skupiając się na bliskości kobiety za nią niż na papierach przed nią. "To sekret.". "Czy mogę zdradzić ci sekret?". Jacquie była rozproszona przez delikatny nacisk dłoni spoczywających na jej biodrach. Ponieważ jej koszula była za krótka, by sięgać do góry dżinsów, kciuki i palce wskazujące wyższej kobiety dotykały jej nagiej skóry.
Chciała podskoczyć, gdy te palce zaczęły się poruszać, wykonując powolne, miękkie pociągnięcia na jej skórze. - Co? - Jacquie musiała się zatrzymać i przełknąć, jej gardło nagle wyschło. "Co to za sekret?". Ginger była tak blisko, że czuła oddech na boku szyi. Pełzające palce po jej bokach poruszały się, przesuwały w górę, poruszały się pod jej koszulą, przesuwały się do jej brzucha.
Były ciepłe i sprawiały, że czuła w całym ciele coś dziwnego i ekscytującego. – Masz na myśli, że nigdy nie zgadłeś? Słowa zostały wyszeptane prosto do jej ucha. Usta Ginger były tak blisko, że Jacquie czuła, jak muskają skorupę jej ucha, a jednak musiała się wysilić, by usłyszeć słowa drugiej kobiety. "Zgadłeś co?". Gardłowy śmiech nadmuchał jej do ucha ciepłe powietrze.
– Nie możesz tego powiedzieć nawet teraz? Ręce, które pocierały jej brzuch i podpełzły dalej, ocierały się o pośladki piersi Jacquie. Była świadoma, że Ginger jest do niej przyciśnięta i czuła na plecach piersi wyższej kobiety. Dwie cienkie bawełniane koszulki nie wystarczyły, by nie mogła powiedzieć, gdzie wbijają się w nią twarde sutki Ginger. "Ja, ja, o Boże Ginger, co ty robisz?" Jakby mieli własny umysł, ręce Jacquie sięgnęły do tyłu, by chwycić biodra drugiej kobiety. Poczuła, jak kobieta za jej plecami naciska do przodu, jej dżinsy ocierają się o pokryty denimem tyłek Jacquie.
– Zgadnij, co do ciebie czuję. Tym razem Jacquie podskoczyła, gdy usta drugiej kobiety dotknęły boku jej szyi. "Co masz na myśli?" Jacquie sapnęła. "Ginger, zachowujesz się jak ty, tak jak chcesz…".
„Być się z tobą kochać”. Ginger dokończyła jąkające się pytanie. Jej ręce podniosły się, obejmując piersi mężatki. Jacquie chciała zaprotestować, odsunąć się. Ale nie mogła.
Delikatne uciskanie na piersiach, przesuwanie palcami po już usztywniających sutkach i rosnący głęboko w niej głód nie pozwalały jej się odsunąć. Zamknęła oczy i zaczęła poruszać biodrami w odpowiedzi na stojącą za nią kobietę. Ginger zsunęła jedną rękę z powrotem po brzuchu Jacquie, zatrzymując się na górze krótszych dżinsów. Szybki obrót i górny przycisk został cofnięty. Jacquie wygięła się lekko, nie tylko pozwalając drugiej kobiecie rozpiąć zamek i zacząć ściągać levis w dół, ale także dała jej miejsce, by sięgnąć między nich i rozpiąć dżinsy gościa.
W jakiś sposób wrażenie często pranego dżinsu i bawełnianych majtek zsuwających się po nogach było tak ekscytujące, jak wszystko, co kiedykolwiek czuła Jacquie. To znaczy, dopóki nie zdjęła ubrania i Ginger ponownie się do niej przycisnęła. Dotyk drugiej kobiety na jej nagim pośladku, przesuwający się lekko w górę iw dół, strużka wilgoci i pieszczota wilgotnych loków na jej tyłku rozpaliły jej pożądanie.
Ręka Ginger znów ją otoczyła. Tym razem objął jej wzgórek i jednym palcem rozchylił jej i tak już opuchnięte wargi sromowe. Jacquie jęknęła i zaczęła pocierać tyłkiem o mokrą cipkę ocierającą się o nią. Dłoń na jej piersi ścisnęła się delikatnie, tak delikatnie, jak Jacquie kiedykolwiek pamiętała, jak ją dotykano.
Zręczne palce drażniły jej sutek, podczas gdy inny palec rozdzielił jej wargi sromowe i wsunął się w nią. Jacquie odwróciła głowę, nigdy nie była pewna, czy protestować, czy błagać o więcej. Gdy tylko jej usta rozchyliły się, by przemówić, usta Ginger odnalazły jej i powstały pocałunek sprawił, że zamężna kobieta z trudem łapała oddech, a jej ciało płonęło. Kiedy pocałunek w końcu się załamał, Ginger odwróciła Jacquie i jednym szybkim ruchem ściągnęła z krótszej kobiety koszulę.
Odrzucając go na bok, trzymała ręce w powietrzu. – Zdejmij moją – poleciła. Jej oczy błyszczą, Jacquie podciągnęła luźną koszulkę. Pojawiły się małe, jędrne piersi, sutki już twarde. Jacquie nie mogła się oprzeć.
Nawet gdy podciągnęła koszulkę, pochyliła się do przodu i po raz pierwszy w życiu przycisnęła usta do piersi innej kobiety. Jacquie rozkoszowała się dotykiem różowej kuli Ginger. Przejechała językiem po całej jego powierzchni, a następnie wróciła do sutka, ssąc go i czując, jak staje się twardy jak skała w ustach.
Rzuciła się na drugą pierś i powtórzyła swoje działania. Miękkie, ale głębokie jęki dochodzące znad jej głowy zainspirowały ją, by nie pozostawić żadnej części piersi Ginger nietkniętej. Lizała między nimi, pod nimi, pozwalając, by jej język tańczył po ich bokach. Jej kolana próbowały się ugiąć, ale druga kobieta podniosła ją z powrotem na nogi i objęła.
– Rudy – wydyszała gospodyni. "Chcę was wszystkich.". Gość odpowiedział najpierw zaokrąglone ciało Jacquie na jej szczuplejszej sylwetce. Smukłe udo rozchyliło jej nogi i zaczęło ocierać się o jej mokrą już cipkę. Dwie ręce przypięte do jej tyłka i chętny język zaatakował jej usta.
Krok po kroku Ginger cofała ją, aż Jacquie poczuła, jak krawędź jej maty do ćwiczeń dotyka pięty. Dwie kobiety, wciąż przytulone do siebie, opadły razem. Ginger przerwał pocałunek i spojrzał w oczy Jacquie, płonące pożądaniem.
– Ja też chcę was wszystkich – szepnęła. Popychając zamężną kobietę na plecy, Ginger pocałowała ją jeszcze raz, a następnie obróciła jej ciało, przenosząc obie kobiety do klasycznej pozycji 69. Jacquie spojrzała na Ginger. Zgrabne nogi były rozchylone i starsza kobieta nie mogła oderwać wzroku od starannie przystrzyżonego krzewu nad nią. Krzak, który już mienił się kropelkami.
Krzew, który wydawał się wydzielać zapach generowany przez ciepło, które mogła z niego wyczuć. Krzak, który powoli opadał w jej kierunku. Nie mogła czekać. Nawet gdy sięgnęła do góry, chwytając biodra Ginger i przyciągając ją do twarzy, poczuła, jak włosy drugiej kobiety opadają na jej nogi, a pytający język prześlizguje się po delikatnych, mokrych włosach pokrywających jej cipkę.
Jacquie wzdrygnęła się z podniecenia i odrobiny strachu. Jej twarz zaledwie kilka centymetrów od twarzy Ginger, zawahała się przez chwilę. Przekonała samą siebie, że właśnie tego chce spróbować. Czy mogła? Czy mogłaby się z tego wycofać? A jeśli to oznaczało, że naprawdę była lesbijką? Wtedy język Ginger wszedł w nią i nie czekała dłużej. Uniosła głowę i przyciągnęła Ginger prosto na twarz.
Otworzyła usta, a jej język po raz pierwszy posmakował słodyczy innej kobiety. Dotykała całej otwartej szczeliny nad sobą, jej język wnikał głębiej w tajemnice cipki innej kobiety. Soki popłynęły od Ginger do niej, a ona pozwoliła im spłynąć przez gardło do bezpiecznego brzucha. Jej dłonie zacisnęły się na napiętym tyłku nad nią. Ginger nie pozwalała Jacquie dobrze się bawić.
Jej własny język wbił się głęboko w cipkę zamężnej kobiety, zgrzytając i wycofując się, by poszukać łechtaczki wystającej spod kaptura. Jej usta zacisnęły się na twardej perle, ssąc ją i ocierając zębami, sprawiając, że Jacquie wydała z siebie stłumiony krzyk. Z ukrytym uśmiechem powtórzyła swoje działania. Poczuła, jak druga kobieta wije się desperacko pod nią i jęknęła, gdy Jacquie przebiła jej cipkę wywiniętym językiem i zaczęła ją nim pieprzyć. Obie kobiety zagubiły się w sobie.
Jacquie na początku próbowała skopiować niektóre działania Ginger, ale potem zaczęła traktować cipkę starszej kobiety jak własną, robiąc jej to, co kochała. Oboje przejechali dziko rękami po ciele drugiego. Twarze wciśnięte głęboko w mokrą kobiecość, język, usta i zęby lizały, całowały i delikatnie gryzą. Ciało Jacquie napięło się i krzyknęła do Ginger.
Kobieta na górze wcisnęła się w gorliwe usta pod nią. W zaskakującym ruchu, Jacquie nagle odsunęła palec z prawej ręki obok języka i wsadziła lewy palec wskazujący w tyłek Ginger. Ginger pisnęła z zachwytu i smagała teraz spuchniętą łechtaczkę Jacquie, aż druga kobieta eksplodowała, dopasowując się do orgazmu jej uwodziciela. Po ustąpieniu skurczów i wstrząsów wtórnych obie kobiety odwróciły się ponownie i przytuliły się do siebie.
Ginger położyła potarganą głowę na ramieniu, a Jacquie wsunęła nogę na Ginger. Rozluźniali się, uspokajali i mruczeli sobie nawzajem małe błahostki, zanim gość musiał wstać, ubrać się i wyjść po tym, jak dał jej gospodyni jeden długi, miękki pocałunek, aby mogła posmakować siebie na ustach drugiej kobiety. …………………………………….
"Widziałem Jacquie jeszcze dwa razy. Za drugim razem użyła strapona, żeby mnie zerżnąć. Za trzecim razem oddałem jej pieniądze.
Na zdziwione spojrzenie Dawn Denise skinęła głową. „Widzisz, trzeci raz po prostu siedzieliśmy, piliśmy kawę i rozmawialiśmy. Wyznała, że spełniła swoje fantazje i zdecydowała, że chociaż lubi seks z dziewczyną, po prostu nie jest to coś, o czym myślała, że chce już dążyć, ale raczej zwraca całą swoją energię mężowi i dzieciom.
Dawn skinęła głową. Przesunęła się do przodu na kanapie i bliżej drugiej dziewczyny. Jej spódnica podwinęła się, odsłaniając jędrne opalone nogi prawie do połączenia tych nóg.
„A ta trzecia historia? historia). „Czasami otrzymuję prośbę w imieniu innej osoby. To może być bardzo interesujące, ale jednocześnie musi być wykonane z najwyższą starannością.
Nie mówię o wyskakiwaniu z tortu lub o byciu prezentem urodzinowym-niespodzianką, który mąż oferuje swojej znanej już jako biseksualnej żonie. Mam na myśli sytuacje, w których nie ma związku między obiema stronami lub gdy związek nie ma podtekstów seksualnych. Generalnie je odrzucam. Nie mam ochoty, żeby mnie spoliczkowano, ani żeby policja zadzwoniła, gdy ktoś nie zareaguje zgodnie z oczekiwaniami.”. „Sprawa Cary i Meredith była inna.
Zaintrygowała mnie troska i troska młodej sekretarki o swojego zdeterminowanego i pracoholika szefa. Cara zatrudniła mnie jako tymczasową w tym samym wspólnym biurze, żebym mogła poznać Meredith, zanim zdecydowałam, że spełnię prośbę. Po obserwowaniu jej przez około tydzień i na szczęście wymyśleniu pewnych danych osobowych na jej temat, zdecydowałem, że będę w stanie zapewnić satysfakcję.
Tak więc pewnego weekendu Cara zachorowała i Denise musiała przejąć kontrolę”. Meredith Thackerry powiedziała przepraszająco: „Denise, tak mi przykro, że cię tak spóźniam, ale ten raport musi być sporządzony w ten weekend i po raz kolejny wydaje się jakbym to ja musiał to zrobić. A żeby to zrobić, potrzebuję twojej pomocy. – W porządku, pani Thackerry – zapewniła Denise swojego tymczasowego szefa. – To nie jest sprzeczne z żadnymi planami na weekend.
że. Naprawdę wahałem się, czy cię zapytać, ale Cara zapewniła mnie, że nie będziesz miał nic przeciwko. Czuję się okropnie, że zachorowała. Wiem, że tak ciężko pracowała, odkąd tu jest.
Martwię się, że proszę o zbyt wiele i przyczyniam się do tego, że jest zaniedbana. Denise dotknęła ramienia Meredith, tuż nad nadgarstkiem, gdzie gładka skóra była odsłonięta pod szarą marynarką garnituru, w którym była bizneswoman. nosisz. "Cara myśli o pani świecie, pani Thackerry. Zrobiłaby dla ciebie wszystko.
Meredith położyła dłoń na dłoni Denise i ścisnęła ją. - Myślę, że jej świat też. I proszę Denise, mów do mnie „Meredith”. „Jasne” – zgodziła się młodsza kobieta. Wróciły do pracy.
Obie kobiety biegały po biurze, Denise robiła wycieczki do swojego stanowiska pracy, aby wykopać potrzebne pliki, podczas gdy Meredith zawzięcie sporządziła raport. O 22 zrobili sobie krótką przerwę, pożerając dostarczoną pizzę i dwie sałatki, zanim wrócili do swoich wysiłków. Dobrze po północy Meredith odepchnęła się od biurka.
Dawno temu zrzuciła dobrze skrojoną marynarkę szary garnitur i rozpiąłem dwa górne guziki nieprasowanej już białej bluzki, która była pod nim. „O rany, moje oczy próbują się skrzyżować” jęknęła. „Potrzebujemy przerwy” powiedziała Denise. - upierała się, gdy Meredith na nią spojrzała.
- Możesz jechać na pełny gaz tylko przez tak długi czas, zanim zaczniesz tracić koncentrację. Przeczytałem kilka artykułów na ten temat na niektórych moich kursach biznesowych w college'u. – No dobrze, nie chciałbym się z tym kłócić. W głosie Meredith ani w uśmiechu, którym obdarzała młodszą osobę, nie było żadnego ukłucia.
kobieta. „Przyznaję, że przywitanie się na chwilę byłoby mile widziane”. Poruszała się na swoim krześle w stylu executive. „Teraz, kiedy wziąłem oddech, czuję bóle tam, gdzie nie wiedziałem, że mam miejsca”. Denise roześmiała się na zgodę.
Była już nieco wymięta, bluzka zdjęła ze spódnicy, a buty zrzuciły. w kącie. Przeciągnęła się, z rękami nad głową i pochyliła się do przodu i do tyłu, a potem z boku na bok. Kiedy wróciła, zauważyła na sobie wzrok Meredith. Udając nieznajomość oceny drugiej kobiety, przysunęła głęboko wyściełane krzesło do boku biurka Meredith i usadowiła się na nim.
– Usiądź wygodnie na krześle i zwróć się do mnie – poleciła Denise. Kiedy druga kobieta posłuchała, schyliła się i podniosła najpierw jedną, a potem drugą stopę Meredith na jej kolana. Zignorowała raczej zaskoczony wyraz twarzy jej tymczasowego szefa.
„Mój Boże Meredith, jest prawie druga w nocy, budynek jest prawdopodobnie pusty, z wyjątkiem ochroniarza w holu, a ty NADAL masz obcasy. Muszą iść. Tak, sprawiają, że twoje nogi wyglądają jeszcze lepiej, ale na miłość boską Ze względu na to, już je doceniam”.
Dopasowując swoje czyny do słów, Denise zdjęła buty ze stóp spoczywających na jej kolanach i odrzuciła je na bok. "To jest lepsze," przyznała Meredith, wyciągając nieco nogi i poruszając palcami. Denise stłumiła zarówno westchnienie, jak i lekkie westchnienie, gdy poczuła ruch nóg i stóp Meredith. „I za chwilę poczujesz się jeszcze lepiej”.
Po tych słowach Denise podniosła prawą stopę Meredith i zaczęła mocno masować ją przez ciemne pończochy, które miała na sobie starsza kobieta. "O MÓJ, Denise!". - Po prostu uśmiechnij się i weź to Meredith – uśmiechnęła się Denise, ściskając i pocierając stopę w dłoniach.
- I na litość boską, zrelaksuj się! Musisz zacząć to robić trochę bardziej – młodsza kobieta skarciła go lekkim tonem, podchodząc na lewą stopę Meredith. „Jest tak wiele rzeczy do zrobienia”. odpowiedziała Meredith. Mimo to oparła się bardziej na krześle, z rękami na podłokietnikach.
Jeśli zauważyła, że spódnica jej szarego garnituru lekko się podwinęła, nic z tym nie robiła. - Tak, ale część z nich musisz delegować. A część powinnaś odesłać do ludzi, którzy ci ją przysłali, aby dla nich zrobili.
Denise wierciła się, dopóki jej własna spódnica nie zaciągnęła się wokół bioder. Stopy Meredith spoczywały na jej udzie, a Denise delektowała się ich dotykiem. Pochyliła się lekko do przodu, wciąż mówiąc kojącym głosem, gdy jej ręce przesunęły się najpierw na kostkę drugiej kobiety, a potem na jej łydkę. – Niektórzy z tych ludzi cię wykorzystują. Denise masowała napięte mięśnie łydek jednej nogi, potem drugiej.
„Nakłaniają cię do wykonywania pracy, która nie należy do tego działu i prawdopodobnie przypisują sobie zasługi, gdy pracujesz przez cały weekend, a oni grają w golfa lub coś takiego”. Pochyliła się do przodu, jej ruchliwe palce gładziły miękkie, wrażliwe miejsce za kolanem Meredith. Stopy starszej kobiety wsunęły się prawie dokładnie między nogi Denise i ledwo stłumiła głęboki oddech, gdy pokryte nylonem palce u stóp otarły się o przód jej rajstop. Denise patrzyła, jak Meredith zsuwa się lekko na krześle i rozchyla nogi.
Starsza kobieta oddychała trochę szybciej. teraz i wydawało się, że robi się ciepło, gdy jedną ręką bawiła się guzikami jej bluzki. Dyskutowała ze sobą. Czy ten moment był właściwy? Czy Meredith była gotowa, by pójść dalej, do zakończenia planu, który ona i Cara wypracowali? „Jeśli musisz zadać sobie pytanie, czy jest gotowa, to nie jest”.
W jej pamięci pojawiły się słowa kobiety, która ją uwiodła. Jeszcze trochę, zdecydowała młodsza kobieta. Przesunęła dłońmi po udach Meredith, ściskając delikatnie, gdy szła.
Szefowa nigdy nie otworzyła oczu ani nie spłoszyła się, nawet gdy palce Denise musnęły wierzch jej pończoch. Te oczy otworzyły się, kiedy Denise zsunęła się z krzesła, ostrożnie opierając nogi Meredith na wyściełanej skórze, na której siedziała. „Teraz, kiedy mamy trochę lepsze twoje nogi, założę się, że twoje plecy są splecione w supeł. Stoisz za drugą kobietą. Denise położyła dłonie na pokrytych jedwabiem ramionach, jej kciuki dotykały pleców Meredith.
szyję. „Boże, Meredith, założę się, że te włosy przyprawiają cię o ból głowy. Denise wypuściła ciasno owinięte ciemne włosy z miejsca, w którym były ułożone i uśmiechnęła się, gdy opadały falami wokół tych samych ramion.
Odgarnęła na bok spływające teraz włosy i zaczęła masować plecy Meredith. Denise poruszała rękami w górę iw dół pleców Meredith, zanim usiadła na ramionach. Lekko wspominając o zbyt wielu rzeczach, zdjęła ze spódnicy bluzkę starszej kobiety.
Po tym nastąpiła uwaga „Cholera, złapałam się za palec”, w której widać było rozpięcie stanika Meredith. Starsza kobieta oddychała teraz szybko. Jej ręce opuściły podłokietniki krzesła. Jedna spoczywała na jej brzuchu, druga na samej górze jej uda, nad czubkiem pończoch.
Miała zamknięte oczy, a wyraz jej twarzy wskazywał, że ulega urokowi młodszej kobiety. Teraz nadszedł czas. Denise pochyliła się i lewą ręką odwróciła twarz Meredith do swojej i pocałowała drugą kobietę w usta. W tym samym czasie jej prawa ręka wsunęła się pod częściowo rozpiętą bluzkę i do rozpiętego już stanika, by tam ująć zaokrągloną pierś.
Meredith jęknęła w usta Denise. Daleka od oporu, odwzajemniła pocałunek Denise. Sutek w palcach Denise był już twardy. Czubek palca, który go znalazł, delikatnie zataczał nim małe kółka. Usta rozchyliły się, a języki się zetknęły, tańcząc w kółko, zanim Denise włożyła język do ust Meredith.
Przycisnęła starszą kobietę z powrotem na krzesło, całując ją głęboko. Sięgając na ślepo za nią, poszukująca dłoń Denise odnalazła domofon dokładnie tam, gdzie go starannie umieściła. Nacisnęła przycisk połączenia trzy razy. Skupiła swoją uwagę z powrotem na Meredith, rozpinając resztę bluzki i ssąc język starszej kobiety.
Mimo to usłyszała ciche kroki na dywanie; Z drugiej strony Meredith nigdy niczego nie podejrzewała, dopóki dwie inne ręce nie uniosły jej nóg, rozłożyły je i usta, a przesuwający się język zaczął całować wnętrze jej uda tuż nad pończochą. Jej oczy otworzyły się z westchnieniem. Przerywając pocałunek, spojrzała w dół między nogami. Otoczona blond lokami, znajoma uśmiechnięta twarz, już zdradzająca ślady wilgoci Meredith, napotkała jej zaskoczone spojrzenie. "Kara!".
Młoda sekretarka posłała szefowi buziaka, po czym zmarszczyła brwi. "Te majteczki są cudowne Meredith, ale MUSZĄ je zdjąć. Podnieś biodra." Kiedy starsza kobieta posłuchała, Cara wyciągnęła rękę i zsunęła czarne satynowe majtki. Rzucając je na biurko, blondynka ukryła twarz w przesiąkniętej wilgocią swojego przełożonego. Meredith pisnęła, a potem znowu pisnęła, gdy Denise rozpięła bluzkę, odsunęła luźny stanik i zamknęła usta na ciemnobrązowym sutku.
Drugi otrzymał coraz większą uwagę palców tymczasowego, zwijając go i delikatnie szczypiąc, a następnie ciągnąc. W tym samym czasie zęby Denise zacisnęły się ostrożnie na pierwszym twardym wyrostku i również go rozciągnęły. Biodra Meredith już dziko szarpały.
Cara podciągnęła nogi bizneswoman na ramiona i chwyciła wciąż jędrny tyłek, aby pomóc jej uciec przed burzą, gdy jej język wbił się głęboko w mokrą cipkę jej przełożonego. Denise szarpnęła głową w przód iw tył, wymachując sutkiem i pierś. Meredith stłumiła okrzyk zadowolenia.
Nie chcąc być tylko obiektem zabiegów pozostałych dwóch kobiet, przesunęła dłonią po wewnętrznej stronie nogi Denise i pod spódnicą. Tam odkryła, że młodsza kobieta nie miała niczego pod rajstopami. Zaczęła dotykać temperatury, pocierając przemoczony materiał o odkrytą łechtaczkę i w górę iw dół otwarte usta cipki Denise. Cara złamała się pierwsza.
Inni dowiedzieli się później, że zerkała przez drzwi i masturbowała się, obserwując, jak Denise uwodzi Meredith. Zanurzyła dwa palce obok języka, zwilżając je dokładnie w sokach Meredith, zanim wróciła do własnej cipki. Gorączkowo brzdąkając łechtaczką, krzyknęła do dojrzałego kanału przed nią i ugryzła pulsującą łechtaczkę Meredith.
Starsza kobieta odeszła jak petarda. Wbiła czubek dłoni między szeroko rozstawione nogi Denise i tak mocno wcisnęła palce w szew rajstop, że rozdarł się i pozwolił jej głęboko zanurzyć się w Denise, która krzyknęła i połknęła całą pierś, by stłumić odgłosy jej orgazmu. Kiedy wszystkie trzy kobiety przestały się trząść, Cara wstała i pomogła Denise postawić Meredith na nogi. Cała trójka wymieniła pocałunki, obaj zwracając szczególną uwagę na Carę, aby delektować się smakiem nektaru Meredith.
Starsza kobieta usiłowała przykuć młodsze surowym spojrzeniem. "A kto to był pomysł?". "Kopalnia." — stwierdziła wyzywająco Cara. "Cóż," surowe spojrzenie zmieniło się w uśmiech.
"Dziękuję Ci.". Cara uśmiechnęła się radośnie i pocałowała swojego szefa. "Proszę bardzo.". – A więc – wtrąciła Denise. - Tam jest kanapa, która do nas woła.
Gdybyś tam położyła się Cara, mam przeczucie, że Meredith chciałaby się odwdzięczyć za przysługę, którą jej właśnie obdarzyłeś. "Rzeczywiście. Ale gdzie będziesz, Denise?".
– Tuż za tobą, na więcej niż jeden sposób – mrugnęła Denise. ……………………………………… "Naprawdę daliśmy radę aby znaleźć czas na dokończenie raportu przed poniedziałkiem. Cara i Meredith dość często „odpoczywały" po tym przez jakiś czas. W końcu oboje znaleźli inne związki i ustatkowali się.
Nadal przyjaciele i współpracownicy, Meredith teraz ma czas dla siebie i zawsze zachęca tych, którzy dla niej pracują, aby zrobili to sami. „WOW", skomentowała Dawn. Denise uśmiechnęła się do siebie. Reporterka nawet nie zdawała sobie sprawy, że jej własna ręka kilka razy wsunęła się pod spódnicę. „Bardzo interesujące, ale mam jedno pytanie." "Które jest?".
"Wydawało się, że wskazywałeś, że jesteś pewien, że Meredith będzie dobrze, uwodzicielska to jedyne słowo, jakie przychodzi mi do głowy, zakładając, że jest to słowo. Skąd wiedziałeś?”. „Pamiętasz, jak wspomniałem, że wymyśliłem jakieś dane osobowe?” Kiedy Dawn skinęła głową, Denise kontynuowała. „Znalazłam kopię listu, który Meredith napisała do starej koleżanki z college'u. Ta koleżanka z klasy była teraz prawniczką, która niedawno opuściła dużą firmę, aby założyć własną praktykę.
Najwyraźniej zmiana była spowodowana przez przyjaciela, który związał się ze znacznie młodszym współpracownikiem w firmie. Meredith pogratulowała jej „podążania za głosem serca” i wspomniała, że chciałaby mieć takie szczęście we własnym życiu. „. „Ale skąd wiedziałeś, że Meredith będzie otwarła na przepustkę od innej kobiety?”. „Cóż, oczywiście list nie wchodził w szczegóły.
Ale zauważyłem nazwisko na górze listu. Denise uśmiechnęła się radośnie. - Widzisz, specjalnością pani prawnicy była młodsza kobieta. Wiedziałem o tym, ponieważ ta sama urocza młoda kobieta zaaranżowała dla mnie prezent urodzinowy dla swojego kochanka.
Cała nasza trójka spędziła cudowny czas. – Mój Boże. Dawn pochyliła się do przodu i zaczęła wyłączać magnetofon. Denise ją przechwyciła. „Dlaczego mój Boże?”.
Jestem raczej zaskoczona tymi wszystkimi rzeczami – powiedziała Dawn, nieco niewyraźnie. Denise uśmiechnęła się, zauważając, że reporterka była nakarmiona i oddychała dość szybko. Nie było to wszystko, co zauważyła w Dawn, gdy obserwowała drugą kobietę wiercić się i poruszać podczas wszystkich trzech recitali. „Zaskoczona?” Denise przesunęła się obok Dawn, kładąc dłoń na zgrabnym kolanie najbliżej niej i pozwalając jej palcom powoli przesuwać się w górę jędrnego uda. „A może podekscytowana?” „Podekscytowana? Nie wiem, co masz na myśli.
Dawn spojrzała w dół na koniuszki palców, które znikały pod rąbkiem jej spódnicy. Przełknęła ślinę, ale nie zrobiła żadnego ruchu, by się cofnąć. – Mam na myśli to.
Dawn i pocałował dziennikarkę. Denise delikatnie popchnęła Dawn z powrotem na kanapę. Obie ręce podniosły się pod spódnicę reporterki, owijając ją wokół talii. Potem cofnęli się i zsunęli z powrotem, zabierając ze sobą parę jasnoniebieskich majtek. tymczasem młoda eskorta nadal obsypywała pocałunkami twarz zaskoczonego rozmówcy.
- Denise! Co ty robisz? Zdając sobie sprawę, jak głupio to brzmiało, Dawn spróbowała przeformułować swoje pytanie. Jej ręce próbowały naciągnąć spódnicę na jej teraz odsłoniętą cipkę, nawet gdy jej ciało reagowało na kobietę ślizgającą się na niej. "To znaczy, wiem CO robisz, ale dlaczego? To znaczy, skąd wiesz, mam na myśli, myślisz, że wiesz, że ja…". „Interesują Cię inne kobiety?” Palce Denise były zajęte bluzką Dawn i jej własną.
Już rozpięła spódnicę i pozwoliła jej opaść, ujawniając, że nie miała na sobie majtek podczas wywiadu. Zrzuciła bluzkę, pokazując, że stanik też nie był częścią codziennej garderoby. – Obserwowałem cię, rozmawiając. Szarpnięciem wyciągnął bluzkę Dawn i otworzył ją. Drugie pociągnięcie odsłoniętego stanika odsłoniło jej piersi.
„Tak mocno ściskałeś nogi, że jestem zaskoczona, że przynajmniej raz nie doszłaś”. Denise chwyciła nadgarstki Dawn w dłonie, gdy prezenterka telewizyjna próbowała się gdzieś zasłonić i uniosła je nad głową teraz ledwo walczącej kobiety. Kolana Denise rozsunęły nogi Dawn i upadła na drugą kobietę, przyciskając ją do kanapy. - Poza tym – wyszeptała studentka, gdy Dawn sapnęła i mimowolnie uniosła biodra, by spotkać mokrą cipkę Denise, gdy dotknęła jej własnej.
„Widziałem cię na „Drugiej stronie” całującego tę dziewczynę z banku. Zaczęła obracać biodrami, ocierając się i napierając na kobietę pod sobą. „Od tego czasu mam własną fantazję, a teraz zamierzam ją spełnić”. Dawn krzyczała przez chwilę, zanim Denise powstrzymała pisk pocałunkiem. "Będę pieprzyć reportera telewizyjnego…".
(Uwaga transkrybenta). … Po tych ostatnich uwagach taśma staje się bardzo trudna do zrozumienia. W rzeczywistości nic nie można rozpoznać poza dużą ilością jęków i kilku bezsłownych okrzyków, zanim rejestrator zostanie nagle wyłączony. (Koniec)..
Żona biseksualnie interesuje się seksowną koleżanką w podróży służbowej.…
🕑 14 minuty lesbijka Historie 👁 5,633Nie było mnie wcześniej z Laurą i zawsze wydawało nam się, że dzielimy to wzajemne zainteresowanie. Ale ponieważ żadne z nas tak naprawdę nigdy nie doświadczyło związku tej samej płci,…
kontyntynuj lesbijka historia seksuKiedy starsza kobieta ma szansę zobaczyć nagą młodszą kobietę, bierze ją…
🕑 12 minuty lesbijka Historie 👁 73,676Nazywam się Roxanne, mam 39 lat i mam córkę o imieniu Sofie. Ona jest na studiach i ma 20 lat. Oboje jesteśmy ciemnymi brunetkami, a ludzie czasem mylą nas z siostrami. Jej tata rozwiódł się…
kontyntynuj lesbijka historia seksuCiesz się urokami xoxo. Westchnąłem, patrząc na zegarek, godzinę do końca zmiany. Nie mogłem się doczekać. Kilku moich przyjaciół i ja wychodziliśmy dziś wieczorem. Z niecierpliwością…
kontyntynuj lesbijka historia seksu