Shercock Holmes, prywatny detektyw.

★★★★(< 5)

Seksowna wariacja na temat starego klasyka…

🕑 13 minuty minuty lesbijka Historie

Był mglisty poranek na małym przedmieściu Atlanty w Londynie. Joan, szła mokrym chodnikiem do domu Holmesa. Kiedy otworzyła skrzypiącą bramę, zauważyła słabe światło dochodzące z biura Holmesa Mannera. Zbliżając się do drzwi, kopnęła poranną gazetę w stos na skraju chodnika.

Westchnęła, grzebiąc w kluczach. Szkoda, że ​​dom, który jeszcze kilka miesięcy temu był pełen radości, stał się teraz taki ciemny i ponury. Próbowała otworzyć drzwi, ale przypomniała sobie, jak drzwi będą się trzymać, więc przekręciła gałkę i kopnęła róg drzwi, a one się otworzyły.

Kiedy weszła, do jej nozdrzy wszedł nieprzyjemny zapach. Co za brud, pomyślała, potykając się o górę listów piętrzących się przed drzwiami. Położyła torebkę i płaszcz na stole w jadalni i ruszyła w stronę biura. Drzwi były uchylone, więc powoli je otworzyła. Potrząsnęła głową ze wstydu.

Tak jak sobie wyobrażała. Holmes stracił przytomność, nagi, siedząc na krześle. Był otoczony butelkami taniego wina. Jego włosy wyglądały, jakby nie czesał ich od tygodni. W jego brązowych lokach wyraźnie widać było sęki.

Na jego niegdyś gładkiej twarzy pojawiły się teraz zmierzwione wąsy. Jego usta były poplamione winem, a czerwona smuga spływała po muskularnej klatce piersiowej. Joan czuła, jak jej policzki bądą, gdy patrzyła na jego męskość. Często zastanawiała się nad wypukłością w jego spodniach i teraz zrozumiała.

Jego męski wyrostek spoczywał na owłosionym łożu jąder. Był cięty, gruby i długi. Joan nigdy nie widziała podobnych.

Potrząsnęła głową od swoich myśli. Podeszła do sofy, wzięła koc i przykryła nim jego ciało. Holmes był kiedyś szanowanym śledczym.

Rozwiązał niektóre z najtrudniejszych spraw, jakie kiedykolwiek widział stan Georgia. Był nieustraszony. Nie zastanawiałby się dwa razy przed spotkaniem twarzą w twarz z najbardziej złowrogimi szefami mafii, ale teraz był tylko skorupą człowieka, którym był kiedyś. Joan rozpięła dwa górne guziki bluzki.

Zaczęła porządkować miejsce pracy. Odsłoniła zasłony, słońce zaczynało wypalać mgłę. Otworzyła okno, by świeże powietrze zakryło smród panujący w pokoju. Po dziesięciu latach pracy w Biurze Holmes był zmęczony biurokracją.

Czuł, że zasady zaangażowania utrudniają mu znalezienie sprawiedliwości. Będąc kawalerem, nie miał na kim polegać, więc wyszedł na własną rękę i otworzył prywatną agencję detektywistyczną. Jego reputacja, że ​​nie pozostawiał kamienia na kamieniu, szybko się rozprzestrzeniła. Jego biznes szybko stał się sukcesem. Joan zebrała swoje długie blond włosy w kucyk, próbując zaprowadzić porządek w biurze.

Sukces Holmesa był powodem, dla którego tam była. Została zatrudniona jako jego sekretarka. Jej zadaniem miało być prowadzenie rejestrów i utrzymywanie równowagi w księgach. Jednak jej bystry dowcip stał się atutem firmy. Rzadko kiedy nie było jej u boku Holmesa podczas śledztwa.

Wspólnie odkryli wielu zdradzających małżonków i bezwzględnych łajdaków. Wypili wspólnie niezliczoną ilość filiżanek mocnej kawy i tyle samo godzin spędzili na obserwacjach. Myśli Joanny przerwał jęk.

Odwróciła się i zobaczyła, że ​​się porusza. Patrzyła, jak jego dłoń ociera się o brodatą twarz. Była zaskoczona, że ​​nigdy wcześniej nie zauważyła jego dużych, silnych dłoni. Wyobraziła sobie, jak by się czuli, ściskając jej biodra. Wachlowała rozpięcie bluzki, gdy na jej piersi zaczął pojawiać się pot.

Znów przerwał jej rozmyślania. Podniósł nogę, gdy wzdęcia wydostały się z jego odbytu. Zniesmaczona Joan wróciła do pracy. Zastanawiała się, jak mężczyzna może być tak wstrętny.

Jego ruch przyciągnął jej wzrok. Patrzyła, jak drapie się po owłosionych jądrach. Wiedziała, że ​​nie był świadomy jej obecności, ale wiedziała też, że to nie miałoby znaczenia.

„Holmesie, Holmesie!” Próbowała zwrócić jego uwagę. - Podnoś swój paskudny tyłek i idź wziąć prysznic, śmierdzisz. Joan pchnęła jego głowę delikatną dłonią. Holmes odwrócił się, oczy miał nabiegłe krwią i ledwie otwarte. Złączył razem usta.

„Pieprz się, Joan, a co ty tu, do diabła, robisz?” Holmes wstał, koc, który okrywał jego ciało, opadł na podłogę. Joan próbowała odwrócić wzrok, ale nie mogła się powstrzymać. Rzuciła okiem na jego pięknego penisa, który swobodnie zwisał między jego nogami.

„Nie wiem jak ty, ale ja mam rachunki do zapłacenia, a oni nie dostają zapłaty, kiedy ty siedzisz na swoim leniwym tyłku i urządzasz żałosną imprezę. A teraz idź wziąć prysznic, mamy sprawę”. Joan odwróciła się i ze złością wrzuciła stos papierów do kosza na śmieci. Nienawidziła go przez większość czasu.

Był niegrzeczny i prymitywny, ale był najbardziej błyskotliwym człowiekiem, jakiego znała. Zbyt długo stał na uboczu. Była mu to winna motywację. Kiedy się odwróciła, Holmes wyszedł już z biura. Podeszła do drzwi.

Słyszała płynącą wodę w tle i miała nadzieję, że kiedy wróci, będzie przynajmniej lepiej pachniał. Wróciła do biurka. Przesunęła pudełko, które tam leżało. Pod pudełkiem zobaczyła akta.

- Stało się to jakieś cztery miesiące temu. To był typowy dzień w biurze. Holmes właśnie zakończył sprawę, w której mężczyzna próbował oszukać jego ubezpieczenie. Mężczyzna twierdził, że został ranny w wyniku upadku, do tego stopnia, że ​​nie mógł chodzić.

Po tygodniach śledzenia go Holmes przyłapał go, jak gonił nago kobietę po pokoju motelowym. Kiedy Holmes się przechwalał, do drzwi zapukał dobrze ubrany mężczyzna. Joan otworzyła je i zaprosiła go do środka. Mężczyzna chciał zatrudnić Holmesa, by śledził jego żonę, ponieważ podejrzewał ją o zdradę. Holmes wyjaśnił koszty związane ze sprawą, a mężczyzna szybko wypisał czek na kaucję.

Joan gardziła oszustwami. To sprawiało, że czuła się brudna. Oszuści rzadko oszukiwali w swoim normalnym środowisku. Wybierali najbrudniejsze i najtańsze motele. Ulice były pełne śmieci i zarośnięte bandytami i szczurami z kapturów, ale to była duża część pracy.

Zabrała informacje mężczyzny, w tym miejsce pracy jego żony, opis oraz markę i model jej samochodu. Uśmiechnęła się, próbując przekonać dżentelmena, że ​​jego podejrzenia były tylko takie, ale w głębi duszy wiedziała, że ​​jego przypuszczenia były prawdopodobnie prawidłowe. Sprawa nie trwała długo. Po kilku dniach śledzenia żony, Joan i Holmes podążyli za nią do nieznanej części miasta. Zaparkowali przed motelem, gdy żona wysiadała z samochodu i szła w stronę drzwi do jednego z pokoi.

Holmes wysiadł z samochodu, podczas gdy Joan wyciągnęła lornetkę. Holmes wszedł do wygodnego sklepu i kupił kawę. Kiedy wychodził, złożyła mu propozycję dama nocy. Flirtował z nią przez chwilę, ale w końcu odrzucił jej propozycję dobrej zabawy. Wrócił do samochodu i podał Joan jej kawę.

Obaj śledczy popijali kawę w milczeniu. Po kilku minutach Holmes wysiadł z samochodu i ruszył w stronę motelu. Joan odczekała kilka minut i poszła na tyły motelu, żeby sprawdzić, czy jest tam okno. Holmes przykucnął przed dużym oknem i próbował zajrzeć między zasłony.

Joan znalazła okno. Był zbyt wysoki, by mogła do niego zajrzeć, więc szukała czegoś, na czym mogłaby stanąć. Znalazła kilka bloków żużlowych i ułożyła je w stos, było idealnie. Słyszała jęki, gdy stała na blokach i zaglądała do środka.

Łazienka była zaparowana, a okno szybko zaparowało. Joan zaryzykowała i pchnęła okno i ku jej zdumieniu okno się otworzyło. Para szybko wydostawała się z małego otworu, ale w końcu mogła zobaczyć. Z jęków zdążyła już ustalić, że żona ich klienta jest z inną kobietą.

Zachichotała sama do siebie, bo wiedziała, jak bardzo Holmes kochał lesbijskie akcje. Usłyszała, jak woda powoli opada i skrzypi pokrętła kranu. Usłyszała chichot i dźwięk klapsa, jakby ktoś właśnie dostał klapsa w dupę.

Okno nie dawało jej zbyt dużego pola widzenia. Widziała tylko blond włosy żony i mokre rude włosy jej domniemanego kochanka. Kiedy oboje wyszli z łazienki, Joan pospieszyła przed hotel, gdzie czekał cierpliwie Holmes. Stała za nim, gdy dalej kucał.

Zobaczyli, jak ta dwójka wychodzi z łazienki. Żona była dla nich jasna, ale kochanek był odwrócony do nich plecami. Holmes skomentował pulchny tyłek kochanka, gdy obaj upadli na łóżko. Joan była prosta jak strzała, ale nie mogła nie podziwiać ciała żony. Było jasne, że poślubiła ich klienta dla jego pieniędzy.

Wyglądała na późną dwudziestkę lub wczesną trzydziestkę, podczas gdy on był co najmniej po pięćdziesiątce. Jej szczupłe, młode ciało było gorące, nawet dla Joan. „Sprawdź te kołatki” – skomentował Holmes. „To zdecydowanie kupione w sklepie”. Joanna zgodziła się.

Piersi żony były wyraźnie powiększone. Były zdecydowanie za duże jak na jej szczupłą sylwetkę, by były naturalne. Żona wspięła się po łóżku z twarzą kochanka między nogami.

Joan czuła, że ​​kochanek ma pewne znajome cechy, ale niewiele o nich myślała, obserwując początek dwojga kochanków. Twarz kochanka była schowana między nogami żony. Z reakcji jej ciała wynikało, że kochanek uderzał we właściwe miejsca. Tylko przy dźwiękach klikania zdjęć przez Holmesa, dwaj śledczy byli świadkami słodkiej miłości dwojga kochanków.

Żona wykręciła biodra i przykucnęła nad twarzą kochanka. Trzymała się wezgłowia łóżka i wykręcała szczupłymi biodrami nad ustami kochanka. Ręce kochanka chwyciły jej tyłek i przyciągnęły go do niej. Głowa żony kołysała się w przód iw tył, gdy jej kochanek lizał jej gładką szczelinę.

„Cholera, dostaję laskę” - skomentował Holmes, nie przerywając robienia zdjęć. Joan przewróciła oczami na jego komentarz, ale mogła się odnieść. Scena przed nimi wywoływała palące pożądanie w jej majtkach.

Wiedziała, że ​​gdyby nie było jej w towarzystwie szefa, jej ręce byłyby w nich. Żona osiągnęła punkt kulminacyjny. Jej głośny jęk było słychać na zewnątrz małego pokoju. Jej ciało drgało w kółko, gdy jej ręce trzymały twarze jej kochanków. Potem powoli zsunęła się w dół ciała kochanka i całowali się, gdy ich wagina ocierała się o siebie.

Żona podniosła nogę kochanka, wślizgując się między nich. Kochankowie zetknęli się ze sobą w pochwie. Ich jęki stały się głośniejsze.

Potem żona opuściła nogę i wbiła język głęboko w pokryty czerwonym futrem miodek swojego kochanka. Plecy kochanka wygięły się nad łóżkiem. Jej blada noga zahaczyła żonę o szyję i pociągnęła ją głębiej. W ciągu zaledwie kilku sekund nastąpił jej szczyt. Nie było to tak dramatyczne jak u żony, ale dla widzów było jasne, że ma spermę.

Dwoje kochanków leżało razem, pławiąc się w błogości po orgazmie. Po chwili żona wstała i zaczęła się ubierać. Holmes nadal robił zdjęcia. Joanna potrząsnęła głową.

„Myślę, że masz wystarczająco dużo dowodów, Holmesie”. „Dowód? Do diabła, to nie jest dowód, to jest materiał do walenia konia. Ta suka jest gorąca”. Postawa Holmesa szybko się zmieniła. Gdy patrzył, jak żona się ubiera, jego uwagę przykuły ruchy kochanka.

Wreszcie ukazała się jej twarz. Joan zobaczyła ją mniej więcej w tym samym czasie co on. Usłyszała trzask aparatu uderzającego o beton.

„Holmes” to wszystko, co była w stanie powiedzieć. Wstał i odwrócił się, żeby odejść. Nie próbował zdobyć zepsutego aparatu.

Joan wiedziała, że ​​w kochanku było coś znajomego, ale byli tak pochłonięci obserwowaniem uprawiania miłości, że nie rozpoznała w niej wieloletniej dziewczyny Holmesa. Zanim Joan zdążyła wyjąć kartę z aparatu, Holmes zdążył już dotrzeć do swojego samochodu. Wsiadł i odjechał, zostawiając ją samą. Zgarnęła resztki aparatu i jak zwykle wsunęła wizytówkę w drzwi pokoju motelowego. Nienawidziła tej wizytówki, ale stała się ich znakiem rozpoznawczym.

Karta brzmiała: „Właśnie zostałeś przeklęty, Holmesie, prywatny detektyw”. Usłyszała, jak dwoje kochanków żegna się, i odbiegła w ciemność. Wśliznęła się w zaułek i zatrzymała, żeby popatrzeć.

Chciała zobaczyć reakcję nie tylko żony, ale także dziewczyny Holmesa. Joan uklękła za śmietnikiem i rozejrzała się w chwili, gdy drzwi do pokoju się otworzyły. Karta spadła do stóp żony.

Uklękła i podniosła ją. – Kurwa, ten drań – Joan usłyszała jej krzyk. Podała kartkę swojemu kochankowi.

Jej blada skóra stała się jeszcze bledsza, gdy przeczytała niesławną wiadomość na karcie. Obie kobiety w pośpiechu opuściły motel. - Joan zaniosła akta do niszczarki. Wrzucała go strona po stronie.

Jeśli miała ponownie wsadzić Holmesa w siodło, akta musiały zniknąć. Kiedy wkładała ostatnie zdjęcie do niszczarki, usłyszała za sobą ruch. „To miejsce jest bałaganem, gdzie do cholery byłeś?”. Joan uśmiechnęła się, gdy się odwróciła. Stał tam Holmes, gładko ogolony, ubrany i gotowy do pracy.

Wiedziała, że ​​to nie będzie łatwe, ale on musiał wrócić do pracy, a ona musiała być tam z nim, u jego boku, tak jak zawsze. „Twatson, przestań się ociągać, mamy sprawę”.

Podobne historie

Andee odchodzi z Lauren

★★★★★ (< 5)

Żona biseksualnie interesuje się seksowną koleżanką w podróży służbowej.…

🕑 14 minuty lesbijka Historie 👁 5,633

Nie było mnie wcześniej z Laurą i zawsze wydawało nam się, że dzielimy to wzajemne zainteresowanie. Ale ponieważ żadne z nas tak naprawdę nigdy nie doświadczyło związku tej samej płci,…

kontyntynuj lesbijka historia seksu

Nauczyciel mojej córki

★★★★★ (10+)

Kiedy starsza kobieta ma szansę zobaczyć nagą młodszą kobietę, bierze ją…

🕑 12 minuty lesbijka Historie 👁 73,686

Nazywam się Roxanne, mam 39 lat i mam córkę o imieniu Sofie. Ona jest na studiach i ma 20 lat. Oboje jesteśmy ciemnymi brunetkami, a ludzie czasem mylą nas z siostrami. Jej tata rozwiódł się…

kontyntynuj lesbijka historia seksu

Zabronione - część 1

★★★★★ (5+)
🕑 15 minuty lesbijka Historie Seria 👁 7,220

Ciesz się urokami xoxo. Westchnąłem, patrząc na zegarek, godzinę do końca zmiany. Nie mogłem się doczekać. Kilku moich przyjaciół i ja wychodziliśmy dziś wieczorem. Z niecierpliwością…

kontyntynuj lesbijka historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat