W cieniu Iwana Groźnego…
🕑 14 minuty minuty lesbijka HistorieSpotkałem wielu władców, a od tamtej pory spotkałem jeszcze więcej, ale nigdy nie było tak ewidentnie świętego jak Fiodor Iwanowicz. Wskazał mi, abym usiadł na krześle ustawionym w tym celu naprzeciw niego. Wydawało mu się to wygodniejsze niż z formalnościami, które towarzyszyły naszemu wprowadzeniu. Zawsze zwlekał z Godunowem, ilekroć zboczyliśmy z polityki. Jedyną rzeczą, co do której wydawał się mieć ustalony pogląd, było nie kontynuowanie polityki handlowej swojego ojca, który faworyzował Anglię.
Ostatni ambasador, powiedział mi, zszokowanym tonem, pominął dwa ze swoich wielu tytułów. Jak, zapytał, można oczekiwać, że będzie okazywał takie przysługi? Godunow obdarzył znużonym uśmiechem ojca tolerującego dziwactwa ukochanego, choć raczej prostego dziecka. Fiodor wypytywał mnie uważnie o Hagię Sophię, chcąc podać mu każdy szczegół. Zapytał, co się stało z ikonami i malowidłami ściennymi.
Musiałem mu niestety powiedzieć, że ten ostatni został zamalowany, a ten pierwszy zniszczony. Skrzyżował się pobożnie, prosząc Boga, aby wybaczył tym, którzy są na tyle nieświadomi, by robić takie rzeczy. Podejrzewałem, że nie byłaby to reakcja jego zmarłego ojca. Fiodor z największą swobodą rozmawiał o sprawach kościelnych i był zainteresowany tym, co mam do powiedzenia o lidze przeciwko Imperiom Katolickim.
Wyznał, że jest najbardziej zaniepokojony działaniami ludzi, którzy dołączyli do wielkiego Credo uzgodnionego w Nicei. Zapytał, jak można oczekiwać, że będzie postępował z takimi ludźmi? Jak podkreślił, był prostym chrześcijaninem, który wierzył w to, czego Kościół zawsze nauczał. Było, wyjaśnił mi uprzejmie, zbyt wielu mądrych ludzi, którzy chcieli skomplikować to, co proste. Kościół rosyjski wierzył w to, w co wierzono wszędzie od samego początku. Mężczyznom to powinno wystarczyć.
Ukłoniłem się; wydawało się, że należy to zrobić. Godunow słuchał z cierpliwością. Było dla mnie jasne, że chociaż car był życzliwy i na pewno nie zgodziłby się na żadne traktaty z katolikami, to nie zamierza iść w kierunku, w którym chciałby mój pan, i sprzymierzyć się z nami. Mimo to pomyślałem, że sułtan byłby zadowolony, gdyby moja misja sprawiła, że katolicy nie byliby w stanie zorganizować chrześcijańskiej „krucjaty” przeciwko Imperium Osmańskiemu.
Po powrocie otrzymam girlandę z pochwałami. Ale to było, teraz wiedziałem, ale środek do większego celu. Godzina spędzona z carem była wielkim zaszczytem, należnym mojemu Mistrzowi, ale w rzeczywistości pięć minut z Godunowem byłoby lepszym spożytkowaniem całego naszego czasu w przypadku każdej sprawy; ale pozory trzeba było zachować.
Skłoniłem się nisko, kiedy wyszedłem, tylko pod odpowiednim kątem, co wyraźnie ucieszyło Fiodora Iwanowicza. Dał mi drogi złoty naszyjnik na znak swego szacunku i małą karteczkę w swojej dłoni, mówiącą: „Niech cię Bóg błogosławi, moje dziecko”. Słyszałem, że prawosławni uczynili go świętym. Będzie lepszym świętym niż carem; to nie stawia poprzeczki zbyt wysoko. Mam tutaj kopię raportu, który napisałem do mojego Mistrza, ale żadnej wiadomości, którą wysłałem do Bess.
Powiedziałem jej, że powinna wysłać ambasadora, który zrozumie wymogi protokołu, i że uzyskałem od cara obietnicę, że przynajmniej wpuści angielskich kupców z powrotem do Rosji. Wobec mojego własnego Mistrza, wiedząc, że dostarczę to osobiście, byłem bardziej szczery. Było, pisałem, atmosfera zakończenia, rozkładu.
Koniec rodu Ruryków był bliski i chociaż Godunow odniesie sukces, nie sądziłem, że ma siłę, by to wszystko utrzymać. Iwan Wielki stworzył takie napięcia, że Rosja była jak gigantyczny garnek, który zaraz się zagotuje; Wątpiłem, żeby ktokolwiek mógł temu zapobiec. Nie czerpię przyjemności z tego, że mam rację. Mój werdykt jest wówczas aktualny: „Rosja ma duży apetyt i zepsute zęby”. Nie wspomniałem o mojej rozmowie z ks.
Vlad i Rabbi, ale wspomniałem o tym. Powiedziałem mojemu Mistrzowi, że chociaż Rosjanie pragnęli tego regionu starego królestwa ormiańskiego, nie ruszyliby się, by go odebrać, dodając, że dla nas obecność islamskiego reżimu purytańskiego tak blisko naszych własnych granic jest wyraźnym zagrożeniem. Mam nadzieję, że to podrażniłoby jego kubki smakowe.
Widziałem ks. Vlad jeszcze raz. Pobłogosławił mnie i dał mi ikonę. Mam go teraz ze sobą w Bejrucie. Najświętsza Maryja Panna wydaje się uśmiechać do mnie nawet w dwóch wymiarach; W jej obecności czuję się spokojny.
Życzył mi dobrze. Ale nie powiedział mi całej prawdy; które odkryłem dopiero później. Jeszcze raz zobaczyłem rabina. „Wiem, że nie byłeś w stanie powiedzieć mi wszystkiego, Rabbi, i rozumiem powody”.
Oczy zaszły mu łzami. Widziałem wstrząsający smutek w jego delikatnych oczach. „Moje dziecko, moje dziecko, kiedy skończy się to całe wygnanie? Kiedy znów będzie w Jerozolimie? Kiedy ta dolina łez ponownie zmieni się w Ziemię Obiecaną? Czy nie wycierpieliśmy wystarczająco? Dobry Boże, pomóż nam wszystkim. ”. On był dobrym człowiekiem.
Gdyby to było w jego mocy, powiedziałby mi wszystko, co wiedział; ale wątpię, że znał też całą historię. Może nikt tego nie zrobił? Teraz tak. Tamtej nocy kochaliśmy się z Anną.
Była absolutną rozkoszą. Wyczuwała moją skłonność do bycia prowadzoną, ale nie było oczywiste, jak mnie tam zabrała. Jest to rzadki prezent i rzeczywiście taki, którego brakowało mi, co może wyjaśnia, dlaczego moje własne apetyty seksualne nie zostały zaspokojone ostatnio w takim stopniu, jak wtedy, gdy byłem młodszy. Moja Ana, no cóż, moja Ana; ale więcej jej we właściwym miejscu. Dla kobiet takich jak ja istnieje bardzo ładna granica między uległością będącą rozkoszą a byciem powodem do wstydu.
Nie mogę sobie pozwolić na zbytnie pobłażanie sobie, a upadek zbyt niski może oznaczać upadek na zawsze. Ale kochanek, który rozumie, któremu mogę zaufać, że zabierze mnie tam, gdzie muszę, i odciągnie mnie z powrotem, taki rzadki jest jak piękny diament. Miałem szczęście, że mam takie kobiety; Rosjanka Anna była jedna. „Twoje potrzeby, moja pani, są moją jedyną troską, dlatego zamierzam rozchylić uda, a ty mnie zjesz”. Uśmiechnęła się.
Wiedziała. Byłem wdzięczny za sposób, w jaki to ujęła. Nakazanie mi, żebym to zrobił, byłoby na początku ekscytujące, ale słowa byłyby irytujące i albo poszedłbym w kierunku, w którym szedłem z moją angielską kochanką Jess, o której wiedziałem, że teraz jest dla mnie niebezpieczna, albo też zbuntowali się, tak jak w końcu z Jess. Jej sposób, jej zrozumienie, zaprowadziły mnie we właściwe miejsce. Bez wątpienia to jej Wangariańskie pochodzenie obdarowało ją blond włosami, które rozdzieliłem, żeby się zmoczyć; i była dla mnie taka mokra.
Uwielbiałem jej zapach; ale w takim razie może kocham wszystkie takie zapachy? Mój język z łatwością tworzy rurkę, co nie jest możliwe dla wszystkich języków, więc łatwo wsuwa się między fałdy dolnych warg kobiety, a pierwsze zanurzenie w tym nektarze jest przyjemnością. Kiedy, tak jak u Anny, jej soki miłosne są już gęste i kremowe, jest w tym szczególny smak, jak zlizanie miodu z plastra. Kiedy mój język dotarł do szczytu jej szczeliny, nacisnął na jej pączek, tylko na tyle, by przesunąć go z boku na bok; jej ciche, gardłowe jęki powiedziały mi, że też jej daję to, czego potrzebowała. Kiedy jej pączek wynurzył się z kaptura, dotknąłem go, lekko jak piórko, koniuszkiem języka, drażniąco.
Jej jęk stał się głośniejszy i chwytając mnie za warkocze, wciągnęła mnie w swoją wilgoć, aż mój świat znalazł się między jej udami. W intensywności tej chwili miałem swój własny drobny punkt kulminacyjny; moja cipka (słowo, które przeczytałem w rękopisie Danegytha i lubiłem ze względu na jego ziemistość) tryskała na moje uda, które wydawały się mokre i lepkie. Pragnąłem go dotknąć, ale zaprzeczyłem sobie. Jej przyjemność była moja.
Mój język pracował szybciej, im mocniej naciskała na moje warkocze, to było tak, jakby używała ich do kontrolowania mnie; to doprowadziło mnie do szału. Intuicyjnie połączenie między ruchem jej dłoni a naciskiem mojego języka pociągnęła mocniej. Zmieniając tempo, co spowodowało, że zaczęła krzyczeć z frustracji, moje usta zacisnęły się na jej pąku bez osłony. Wciskając zęby w usta, nacisnąłem mocno, ściskając ją tam - jednocześnie penetrując ją dwoma splecionymi palcami. Wybuchła mi w twarz, chlapiąc mnie strumieniem swojego miłosnego soku, a potem kolejnym; Poczułem, jak kapie na moje małe cycki.
Zanurzyłem się w niej, pragnąc złapać każdą kroplę, jaką mogłem. Mój język jeździł na niej, gdy osiągała szczyt. Zostałem z nią, gdy się trzęsła, moja twarz wtulona była w jej wilgoć.
Kiedy się uspokoiła, podniosłem się, przesuwając mokry język w górę jej brzucha, przez strzechę włosów, liżąc okolice spodni jej obrzękłych piersi, aż moje usta znalazły jej nabrzmiałe sutki. Były ciasne, wyprostowane, ale giętkie dla mojego języka i pokryłem je jej miłosnymi sokami. Ssałam je, jeden po drugim, bawiłam się językiem, pieściłam, kochałam, zatracałam się w ciepłym zapachu jej podnieconego ciała. Moje palce były na jej tyłku, ściskając jej policzki.
Odczucie jej miękkiej zmysłowości, w przeciwieństwie do jeszcze bardziej miękkiej sprężystości jej piersi, sprawiło, że kapałem. Okradając jej udo, przycisnąłem się do niego, ssąc jej sutki. Nacisnęła w górę, przez co jęczę. Usłyszałem głos, mój, krzyczący: „Kurwa, Anno, kurwa, chcę cię!”.
Poczułam, że pocieram się gwałtownie, gwałtownie, pragnąc nagle własnego orgazmu, ale wciąż potrzebuję jej usług. W związku z tym przycisnąłem do niej własne udo, a potem, z przebłyskiem natchnienia, tak manipulowałem nami, że nasze cipy otarły się o siebie. Kiedy nasze nabrzmiałe pąki spotkały się, oboje eksplodowaliśmy, trzęsąc się, zalewając się nawzajem, ogarnięci pasją, która wydawała się tak intensywna, że przypominała małą śmierć; Wydawało mi się, że oddalam się od czasu i przestrzeni. Trzymałem ją.
Trzymała mnie. „Kocham cię, Rachab” - powiedziała Anna. „Też cię kocham”, było wszystkim, co mogłem powiedzieć, walcząc o oddech.
Wyczerpani, zbyt zmęczeni, by się posprzątać, zapadliśmy w głęboki sen. Mój umysł był pełen przyjemności, którymi się dzieliliśmy, a ona przychodziła do mnie w snach i poczułem, że się napinam, tylko po to, by odkryć, że to nie był sen. Była między moimi udami, lizała, ssała, czuła wokół mojego tyłka, drażniła moją ciemną dziurkę.
Poddałem się. Pozwoliłem jej się zabrać. Sen i czuwanie były jednym stanem, kiedy unosił mnie fala pasji. Pragnienie mnie tak podnieciło mnie, że mimo wyczerpania odpowiedziałem.
Jakoś skończyliśmy ze sobą od stóp do głów, ja liżąc jej wilgoć, a ona zrobiła swoje. Gdybyśmy wiedzieli, że to będzie nasz ostatni raz razem, i chcieliśmy wycisnąć z granatu wszystko, co się dało, destylować jego soki do flaszki pamięci, by przetrwać ten moment. To był pierwszy raz, kiedy natarłem się tak z inną kobietą i do dziś jestem wdzięczny Annie za inspirację.
Kochaliśmy się z przerwami przez całą noc, a kiedy słabe promienie porannego słońca przenikały do naszej komory, przytulaliśmy się i płakaliśmy. Ale nie wszystkie łzy są złe. Jakoś wiedzieliśmy. Instynkt podpowiadał nam, że bez względu na oficjalny harmonogram, nasz czas dobiega końca.
Kiedy myliśmy się, patrzyłem na jej ciało, tęskniąc za nią; och, pożądanie było silne, nawet po nocnej namiętności. Ubieraliśmy się, całowaliśmy, kochaliśmy. Pokojówka przyszła, żeby nas wezwać na przerwę.
Był tam sam wielki Godunow. Uśmiechnął się. „Mam nadzieję, że Anna uprzyjemniła ci pobyt u nas, mały wezyrze?”.
Jeśli oczekiwał ode mnie b, to się mylił. Już dawno straciłem poczucie, że tylko dlatego, że sposób, w jaki kochałem, nie był tolerowany, to było coś do ukrycia. „To najwspanialsza kochanka, a ze wszystkich darów, które mi dałeś, jest tą, którą cenię najbardziej”.
Uśmiechnął się. - Cieszę się, Rachab. Rozumiemy się. Zapewnię - powiedział, rozmawiając teraz z Anną - że dostaniesz taki mecz, jaki chcesz; twój ojciec nie będzie kontynuował meczu, którego nie chcesz, zapewnię to.
Nagradzam dobrą obsługę. ”. Anna wyglądała na zachwyconą, z zachwytem ściskając dłonie na ustach.
Przytuliła mnie. Zawsze był układ z Godunowem, ale byłem zachwycony, że nasza przyjemność przyniesie trwałe rezultaty dla mojej ukochanej Anny. Powiedziano mi, że zmarła, rodząc trzecie dziecko, córkę, którą nazwała Rachab.
To była gorzko-słodka rzecz. Pozostanie ze mną, jednym z tych przelotnych meteorów, które wyznaczyły bieg mojego życia. Godunow nie mógł wiedzieć, że z powodu Danegytha jego kolejny komentarz doda chwilę najwyższej batalii. - Przybyła twoja eskorta, moja pani, a twój Mistrz chce, żebyś natychmiast wyszedł.
Spojrzałem na Annę, moje usta były zamknięte, tworząc małą łzę. „Wiedzieliśmy, umiłowani”, było wszystkim, co powiedziała. Ukłoniłem się.
Wiedzieliśmy. „Gdzie jest Eskorta Wysokości i kim on jest?”. Odpowiedź Godunowa sprawiła, że Anna i ja zaczęliśmy parsknąć. „W przedpokoju mężczyzna zwany Mustapha Kunt”. Eksplodowałam z atakiem chichotów.
- Wszyscy tak się czuliśmy - sapnęłam, potrzeba Turka, żeby przyznać się do tego tak otwarcie! Anna również miała konwulsje. Godunow wyglądał, równie dobrze jak on, na całkowicie zdziwionego, co powoduje naszą wesołość. Mam nadzieję, że Anna go oświeciła.
Pokojówki już spakowały mój kufer. Godunow był na tyle taktowny, że dał nam ostatnią chwilę samotności. Pocałowaliśmy się, och, jak się całowaliśmy.
Ten ostatni pocałunek był wyjątkowy. Dałem jej złoty naszyjnik, mówiąc jej, że to coś, dzięki czemu mnie zapamiętała. Przysięgła to zrobić.
I tak rozstaliśmy się, aby nigdy więcej się nie spotkać, z wyjątkiem niektórych żywych snów, które od czasu do czasu się powtarzają. Ostatnio stały się częstsze, podobnie jak moje sny o Bess. Może to moja choroba, która wymaga ode mnie więcej snu; lekarze nie potrafili tego wyjaśnić. Mag, z którym się konsultuję, mówi mi, że to znak, ale nie powie mi o czym.
Nie ma potrzeby. Wiem. I tak odszedłem z nutą patosu, wchodząc do batalistycznego towarzystwa Mustafy Kunta i jego strażnika, którzy byli moją eskortą z powrotem do mojego pana sułtana. Mistrz Kunt był nieszkodliwą duszą.
Mężczyzna o niewielu słowach, ale dobry żołnierz, on i jego ludzie strzegli mnie podczas niebezpiecznej podróży. Powiedział mi, że wybieramy się na statek do Stambułu w Chile. Przeszedł mnie dreszcz. Zapytałem, czy jak już się zbliżyliśmy, moglibyśmy przenocować w karczmie przy drodze do nadmorskiego portu. „Czy znasz okolicę, moja pani?”.
- Tam się urodziłem - powiedziałem mu. „Będę w domu po raz pierwszy, odkąd poszedłem do Dworu”. Skinął głową i zgodził się. Szedłem do domu..
Kiedy zdejmuję kajdanki, czuję na szyi oddech Carmen. Jej usta delikatnie całują mnie w szyję, a ja każę jej ugryźć mnie w szyję. Kajdanki są zdjęte, a ona na przemian ugryza i całuje,…
kontyntynuj lesbijka historia seksuTo fikcyjna historia, ale mam nadzieję, że Ci się spodoba;)…
🕑 5 minuty lesbijka Historie 👁 4,389Usiadłem na miejscu przy oknie, spoglądając na ocean. Ten dom był piękny, należał do mojego najlepszego przyjaciela; Cieszyliśmy się wakacjami, aby uciec od napiętego harmonogramu pracy od…
kontyntynuj lesbijka historia seksuCo dzieje się między dwoma przyjaciółmi w noc po...?…
🕑 5 minuty lesbijka Historie 👁 2,888Ta historia może stać się samodzielna, jednak zaleca się, aby widz przeczytał serię „The Night to Come”, aby w pełni ją zrozumieć. To kontynuacja tego, co wydarzyło się po nadejściu…
kontyntynuj lesbijka historia seksu