Poszukiwanie zaginionego skarbu piratów.…
🕑 11 minuty minuty lesbijka HistorieSłońce świeciło, gdy statek opuszczał kotwicę. Sabina stała na górnym pokładzie, wdychając ciepłe karaibskie powietrze. Przybyli tego ranka, a ona spojrzała w kierunku dużej wyspy przed nimi. Uśmiechnęła się, w końcu dotarli. Miał to być pierwszy przystanek z wielu i Sabina czekała na ten moment od jakiegoś czasu.
Za nią stała trójka osób, którym najbardziej ufała. Pippa, James i Hannah stali i czekali, aż ich szef przyjrzy się plaży przed nią. Kapitan statku podszedł. Odkaszlnął lekko na znak, że tam stoi.
Sabina odwróciła się do niego i uśmiechnęła. Uśmiechnął się i otworzył usta, żeby coś powiedzieć; zatrzymał się, a potem zaczął mówić. „Doktorze Harding, mam małą grupę dziesięciu członków załogi gotowych iść z tobą na plażę. Tak jak prosiłeś, wszystkie są kobietami. Dałem im całą broń do obrony w razie problemów”.
Sabina spojrzała na niego. Nie wyglądała na zadowoloną z tego, co właśnie usłyszała. „Nie życzę sobie, żeby ktokolwiek nosił broń na tę wyspę. Tubylcy są oswojeni i nie skrzywdzą waszego ludu.
Powodem, dla którego poprosiłem dziewczyny, by ze mną poszły, jest to, że tubylcy nie myślą, że jesteśmy inwazją. poproszą o pozwolenie na nurkowanie w ich wodach i poproszą o przewodników.”. Kapitan wyglądał na zdenerwowanego, ale wrócił do swojej załogi. Sabina wróciła do swojej kajuty i zabrała kilka rzeczy, zanim spotkała się z powrotem na głównym pokładzie.
Czekało na nią dziesięciu członków załogi i kapitan. Pippa, James i Hannah podeszli do Sabiny, a Pippa podał jej kartkę. Sabina spojrzała na niego i uśmiechnęła się. Poinstruowała dziewczęta, aby zeszły na dół do łodzi motorowych, które były na wodzie, kiedy ona była w swojej kabinie.
Minęło kilka krótkich minut i trzy szybkie łodzie motorowe ślizgały się po wodzie w kierunku brzegu. Gdy dotarli do brzegu, Sabina wyskoczyła do wody. Weszła na biały piasek i ruszyła wzdłuż plaży. Sabina szła w kierunku linii drzew, a za nią jej załoga. Szli, zatrzymując się co chwilę, żeby Sabina zajrzała do swojej książki.
Przejrzała go, zanim kontynuowała. Sabina zatrzymała się i przyklękła na jedno kolano. Jej ręka przeszukała krzak i wstała uśmiechając się.
Dała im znak, by szli za nią, gdy szła między drzewa. Poprowadziła ich do lasu i wszyscy poszli za nią. Słychać było ćwierkanie i śpiew ptaków. Można było zobaczyć piękne ptaki przelatujące z drzewa na drzewo, podobnie jak małe małpy.
Sabina wędrowała do dżungli cały czas trzymając rękę na nożu. Weszli do lasu jakieś piętnaście minut, kiedy trzy piękne czarne kobiety przeszły przed nimi, niosąc włócznie. Wszystkie trzy były topless, pokazując idealne piersi. Ich pośladki były pokryte jakąś skórą zrobioną z dzikich zwierząt. Jeden z nich powiedział coś w języku, którego nikt nie rozumiał.
Sabina przypomniała sobie, że przeczytała w dzienniku Henry'ego Morgana, że jest to forma Zulusów. Próbowała im to powiedzieć. Co zaskakujące, zadziałało i zrozumieli. Długo rozmawiała z całą trójką, po czym zwróciła się do swoich towarzyszy. Uśmiechnęła się do nich, gdy kobieta z trzech plemion zaczęła iść dalej w głąb dżungli.
Sabina poszła za nią, a za nią reszta jej towarzyszy. Szli przez prawie dziesięć minut przez gęste krzewy i wysokie drzewa. Dotarli na polanę w lesie.
Sabina spojrzała przed siebie na to, co było przed nią. Wokół spacerowali ludzie z plemienia. Musiało ich być co najmniej pięćdziesiąt, a większość z nich stanowiły kobiety.
Były chaty z drewna i gliny. Wszyscy piękni czarni tubylcy spacerowali po okolicy, zajęci swoim codziennym życiem. Ich trzej „przewodnicy” zaprowadzili Sabinę do chaty, która wydawała się największa. Kazali jej zaczekać i weszli do środka.
Sabina skorzystała z okazji i rozejrzała się po małej wiosce. Wydawało się, że obowiązuje mundur. Wszystkie kobiety były topless i miały na biodrach zwierzęce skóry zakrywające dolne partie ciała. Wydawało się, że mężczyźni chodzą nago, a ich ogromne fiuty były na widoku.
Sabina spojrzała na swoją załogę i zobaczyła, że połowa z nich zaczyna się ślinić. Uśmiechnęła się do siebie, kiedy wprowadzono ją do chaty. Na prowizorycznym krześle siedziała piękna kobieta.
Jej skóra była ciemna jak heban, a włosy opadały jej na ramię. Jej oczy były jak dwa błyszczące guziki. Kobieta przedstawiła się jako Nagesa, wódz plemienia.
Skinęła na Sabinę, żeby podeszła bliżej, gdy trzy kobiety z plemienia opuściły chatę. Nagesa wstał i przysunął ją jeszcze bliżej. Szefowa miała pełne, idealne piersi, które zdawały się podskakiwać, gdy wstawała. Stanęła obok Sabiny i uśmiechnęła się do niej ciepło.
Nagesa zaczął mówić. Od dnia, w którym po raz pierwszy przeczytała pamiętnik Henry'ego Morgana, zaczęła uczyć się języka Zulusów, przygotowując się na tę chwilę. To był trochę inny dialekt, ale Sabina rozumiała każde słowo.
„Biały wodzu, przybywasz do mojego plemienia szukając pomocy. Widzisz, że jesteśmy pokojowym plemieniem i żyjemy samotnie na tej wyspie. Mamy tu wszystko, czego potrzebujemy, owoce, warzywa i zwierzęta. Co tam możesz mi dać, czego chcę.
Widzisz, potrzebuję uczciwej wymiany, inaczej moi ludzie nie będą szczęśliwi”. Sabina zastanawiała się chwilę, ale nie wpadła na żaden pomysł na uczciwą wymianę. Spojrzała bezradnie na Nagesę. Uśmiechnęła się do Sabiny i delikatnie zaczęła rozpinać jej koszulę.
Sabina spojrzała na nią zszokowana, gdy jej dłonie obejmowały jej piersi. „Nie patrz tak zszokowany biały wodzu, tutaj kobieta jest ważniejsza niż mężczyzna. Jak widzisz, nie mamy tak wielu mężczyzn w naszym plemieniu. To przekleństwo, ale nauczyło nas kochać się bardziej Moje plemię otrzymało już rozkaz uwiedzenia twojego plemienia. Ale wódz powinien być z wodzem.”.
Sabina odprężyła się i pozwoliła Nagesie pieścić swoje piersi. Pochyliła się i cmoknęła pięknego wodza w usta, po czym wsunęła język do ust. Sabina delikatnie objęła piersi Nagesy, gdy obie kobiety się pocałowały. Nagesa poprowadził Sabinę w róg pokoju. Na podłodze leżały futra zwierząt, skóry tygrysa i lamparta.
Piękna murzynka usiadła na futrze i skinęła na Sabinę, żeby usiadła obok niej. Rozwiązała węzeł sarongu wodza i ściągnęła go. Cipkę Nagesy pokrywała niewielka warstwa kręconych czarnych włosów. Sabina ujęła cipkę drugiej kobiety i delikatnie pchnęła w górę. Tubylec jęknął, gdy jej nowy biały przyjaciel dotykał jej.
Sabina uśmiechnęła się do swojej nowej przyjaciółki, wstając. Sabina rozebrała się, a wódz plemienia obserwował ją z zapartym tchem. Usiadła obok Nagesy i przytuliła wodza. Pocałowali się jeszcze raz, tym razem było w tym coś pilnego i namiętnego.
Nagesa wsunęła rękę między nogi, a Sabina zrobiła to samo z nią. Obie kobiety masowały sobie nawzajem cipki. Jęknęli sobie w usta.
Sabina przejęła kontrolę i wspięła się na szczyt Nagesy. Przyszpiliła ręce do podłogi, gdy nacisnęła rzepkę na krocze kobiety z plemienia. Nagesa jęknął głośno.
Jako szefowa nigdy nie była uległa i cieszyła się, że biały „wojownik” przejmuje dowodzenie. Sabina pocałowała Nagesę głęboko, ich języki wirowały w swoich ustach. Zaczęła ssać ciemny sutek drugiej kobiety, przez co kobieta jęknęła.
Ręka Sabiny wślizgnęła się między nogi wodza i delikatnie potarła jej cipkę, wywołując u niej jęk. Sabina całowała jej brzuch aż do mokrej cipki. Nagesa delikatnie trzymała się jej głowy, podczas gdy biała kobieta lizała swój soczysty miodowy słoiczek. Jej język delikatnie przesunął się po cipce wodza, wsuwając ją głęboko do środka.
Czarna kobieta jęknęła z przyjemności, gdy wsunęła palec w swoją cipkę. Język Sabiny przesunął się po różowej cipce Nagesa, gdy delikatnie dotykała jej palcami. Delikatnie odsunęła głowę Sabiny od swojej cipki i pochyliła się do przodu. Obie panie trzymały się blisko siebie podczas pocałunku.
Kontrast ich koloru skóry wyglądał niesamowicie w świetle wpadającym przez drzwi chaty. Nagesa przesunęła dłonią po gładkiej cipce Sabiny i delikatnie ją potarła. Palce Nagesa przesunęły się po łechtaczce Sabiny i delikatnie ją uszczypnęły, zanim wsunęła palce do cipki białej kobiety.
Nagesa ssała i lizała piersi i sutki Sabiny, gdy jej ręce bawiły się jej kroczem. Nagesa schowała głowę między nogami Sabiny i powoli zaczęła ją lizać. Jej język był długi i fachowo zaspokajał jej białego kochanka.
Nie minęło dużo czasu, gdy biodra Sabiny ocierały się o jej usta. Wsunęła dwa palce do swojej cipki i delikatnie ją dotykała. Jej palce pieprzą ją delikatnie, gdy kciuk naciska na jej łechtaczkę. Sabina leżała na plecach, jęcząc, gdy ten piękny Czarny Wódz kochał się z nią. Jej plecy wygięły się w łuk, a fala za falą przyjemności przepływała przez jej ciało.
Krzyczała głośno, a jej ciało gwałtownie się trzęsło, gdy orgazm przeszył jej ciało. Krzyknęła głośno, gdy z jej cipki wytrysnął soczysty płyn. Dwie kobiety z plemienia wbiegły, aby zbadać głośny hałas, a Nagesa szybko coś powiedział i wycofały się z uśmiechem. Leżała płasko na Sabinie i powoli się całowali.
Sabina trzymała blisko drugą kobietę, czując jej mokrą cipkę na udzie. Całowali się czule, gdy próbowała zmienić pozycję. Sabina rozłożyła nogi Nagesy i przesunęła się do przodu tak, że ich cipki spotkały się na środku. Powoli zaczęli się trząść, gdy Sabina sięgnęła i pogłaskała pierś Nagesy.
Zbliżyli się do siebie cipkami i nie minęło dużo czasu, zanim obie kobiety jęczały w ekstazie. Sabina wsunęła rękę między ich nogi i potarła obie cipki jednocześnie. Nagesa jęknęła jak dziecko, gdy kolejny orgazm wstrząsnął jej ciałem. Obie panie opadły razem, obejmując się i ich orgazmy ustały. Oboje trzymali drugiego blisko siebie, ich ręce błądziły po swoich ciałach.
Ich ciała były ściśnięte i idealnie uformowane. To było jak czarno-biały symbol Ying & Yang. Nagesa delikatnie pocałował Sabinę w usta, podczas gdy oboje oddychali ciężko przez nosy.
Leżeli tak razem przez kilka minut łapiąc oddech. Wstała i przeciągnęła się, uśmiechając się do Sabiny. Wyciągnęła rękę i ujęła dłoń swojego kochanka, pomagając jej wstać.
Nagesa wyprowadził Sabinę z chaty, gdy obie powoli spacerowały nago po wiosce. Gdy obie kobiety spacerowały powoli, Sabina dostrzegła dziewczyny, które z nią przyszły. Uśmiechnęła się, gdy zobaczyła nagą kobietę z plemienia przytulającą się do członków jej załogi. Pippa leżała naga na podłodze, a członek plemienia pieścił jej ciało. Najbardziej szokującą rzeczą, jaką zobaczyła Sabina, był James.
Leżał nagi, wciśnięty między dwie piękne miejscowe kobiety. Spał twardo z chytrym uśmiechem na twarzy. Nagesa uśmiechnął się do Sabiny i dał jej pocałunek w usta.
„Jak widzisz, twoje plemię jest naprawdę zadowolone. Otrzymasz pomoc mojego plemienia. Wszyscy jesteśmy dobrymi pływakami i możemy pomóc ci przeszukać również inne wyspy. Jeśli będziesz czegoś potrzebować, niektórzy z mojego plemienia mogą udać się na stały ląd i zdobyć rzeczy dla ciebie. W międzyczasie ty i twoje plemię zostaniecie u nas na noc.
Mamy dzisiaj wielką ucztę i znowu położysz się ze mną. Sabina uśmiechnęła się, przyjmując propozycję pozostania na noc. Nagesa poprowadził ją na skraj polany i usiedli razem. Jej dłoń spoczęła na piersi Sabiny, gdy powoli się całowali.
Kątem oka dostrzegła tubylca niosącego coś, co wyglądało jak dziki jeleń. Przypuszczalnie będzie częścią wieczornej kolacji. Ciąg dalszy nastąpi…..
Żona biseksualnie interesuje się seksowną koleżanką w podróży służbowej.…
🕑 14 minuty lesbijka Historie 👁 5,633Nie było mnie wcześniej z Laurą i zawsze wydawało nam się, że dzielimy to wzajemne zainteresowanie. Ale ponieważ żadne z nas tak naprawdę nigdy nie doświadczyło związku tej samej płci,…
kontyntynuj lesbijka historia seksuKiedy starsza kobieta ma szansę zobaczyć nagą młodszą kobietę, bierze ją…
🕑 12 minuty lesbijka Historie 👁 73,693Nazywam się Roxanne, mam 39 lat i mam córkę o imieniu Sofie. Ona jest na studiach i ma 20 lat. Oboje jesteśmy ciemnymi brunetkami, a ludzie czasem mylą nas z siostrami. Jej tata rozwiódł się…
kontyntynuj lesbijka historia seksuCiesz się urokami xoxo. Westchnąłem, patrząc na zegarek, godzinę do końca zmiany. Nie mogłem się doczekać. Kilku moich przyjaciół i ja wychodziliśmy dziś wieczorem. Z niecierpliwością…
kontyntynuj lesbijka historia seksu