Obiad dla pań

★★★★★ (< 5)

Długie powolne uwodzenie…

🕑 19 minuty minuty lesbijka Historie

Pierwszą rzeczą, na którą zwróciła uwagę Sarah, była szczupła Jennifer; jej szeroki czerwony pas był ciasno zapięty wokół talii. Jej oczy powędrowały od paska do jej jędrnych piersi, a następnie do twarzy. To twarz powstrzymała ją przed zimnem.

Wyrzeźbiony, rodzaj cech, które wynikają tylko z godzin spędzonych na siłowni. W końcu dosięgnęła oczu. Były głębokie i brązowe i łatwo byłoby się w nich zgubić. Wpatrywała się w nie przez kilka sekund, nieświadoma, że ​​ktoś odwzajemnił jej spojrzenie. Wtedy zdała sobie sprawę, że kobieta obserwowała ją przez cały czas, kiedy ona na nią patrzyła.

Jej twarz się ożywiła i odwróciła się od niej do niektórych innych członków klubu mamy. To była comiesięczna kolacja kobiet z Nowego Kanaanu. Mieli ze sobą wiele wspólnego: odnoszący sukcesy mężowie, imponujące wykształcenie, niegdyś imponujące kariery.

Teraz były matkami, a ich życie pochłaniały randki, spotkania PTA i mecze piłki nożnej. Gdyby jednym słowem można było opisać ich życie, byłoby to bezpieczne. Bo rzeczywiście nie mieli się czym martwić.

Na pewno nie pieniądze. Ani ich mężowie nie byli oszustami. Chociaż dziwny romans mógł się wydarzyć, gdy ich mężowie czekali na 5:06, w większości byli oddanymi ojcami i troskliwymi mężami. To właśnie bezpieczeństwo połączyło kobiety. Ponieważ w życiu istnieje centralna prawda: bezpieczeństwo jest wrogiem pasji.

A bez pasji ich życie było, cytując Roberta Frosta, życiem bez soli. Nie było więc niespodzianką, że na obiedzie pojawiła się dobrze ubrana kobieta. Kiedy Sarah została zaproszona dwa lata temu, przypomniała sobie swoje dni w Wellesley, społeczności kobiet. Tęskniła za tym i była podekscytowana perspektywą.

Być może nie była świadoma, dlaczego tak ciepło wspomina tę społeczność. Ale to było coś więcej niż intelektualne. Jej pierwszą kochanką była członkini grupy badawczej.

W Wellesley miała wiele romansów z kobietami wywodzącymi się z różnych klubów lub drużyn sportowych. Sarah odkryła, że ​​w miarę upływu czasu nie może się doczekać kolacji. Jedzenie było doskonałe, wino lepsze niż jedzenie, a rozmowa lepsza niż wino.

Z początku była nieświadoma flirtu między kobietami. Niezmiennie rozmowy schodziły na seks, gdy otwierano drugą butelkę wina. Laurze i Jen udało się wtedy skierować rozmowę na seks w wielu jego formach.

Sarah potrzebowała trochę czasu, by zobaczyć, jak biegle Laura i Jen radzą sobie z wydobywaniem sekretów od kobiet. Miłość Carole do opasek na oczy i kajdanek. Uległy charakter Kathleen. Z biegiem czasu każda z gości miała coś ujawnić, a w ciągu dwóch lat informacje, które o sobie wiedziały, zszokowałyby ich mężów.

To Laura kilka miesięcy temu poruszyła temat osób tej samej płci. - Mój mąż chce - powiedziała ze śmiechem. Ale to nie była jednorazowa wypowiedź. Został podniesiony z intencją i planem.

W ciągu następnych dwóch kolacji dziewięć z dwunastu kobiet uczestniczących w kolacji przyznało się do bycia z kobietami. Nad creme brulee Laura obeszła stół i opisała romans każdej kobiety z przedstawicielami tej samej płci. Stół był już zastawiony bardzo dobrym pinotem, a kiedy Laura chodziła po pokoju, śmiali się z różnych historii. Gdy Sarah wracała tej nocy do domu, zastanawiała się nad tym zbiegiem okoliczności. Tyle matek z tą samą przeszłością.

Mały świat, pomyślała. Ale to nie był przypadek. Laura i Jennifer dokładnie oceniły każdą z kobiet, zanim zaprosiły ją na kolację.

Laura wiedziała na przykład, że Nancy, która podczas kolacji nie przyznała się, że była z kobietą, była z kobietami przez większą część swojego dwudziestoletniego życia. W rzeczywistości wszystkie kobiety na kolacji były z kobietami. Laura i Jennifer dokładnie wiedziały, co robią. I gdzie by się podziali.

- Tej nocy, gdy siedziała samotnie w swoim gabinecie, dzieci spały, a jej mąż podróżował, Sarah sączyła wyborną brandy i jej myśli wędrowały swobodnie. Przypomniała sobie swoje sportowe dni, dni w szkole prawniczej, w których zaciekle rywalizowała w przeglądzie prawa, i dni, kiedy pracowała na najwyższych szczeblach jako prawnik podatkowy dla firmy księgowej z wielkiej piątki. Przez całe życie ciężko pracowała i była niezwykle agresywna. Jej stosunki seksualne nie różniły się niczym. Wybrała swoich chłopaków.

Wybrała męża. Zawsze była agresorem seksualnym i pozostawała dominującym seksualnie partnerem przez całe swoje związki. Nie pamiętała, kiedy ostatni raz jej mąż ją pieprzył, kiedy nie leżał na plecach i nie patrzył na nią. Dopiero w Wellesley odprężyła się, dała się ponieść. I była wielokrotnie zabierana przez różne kobiety podczas jej czterech lat tam.

Gdy jej myśli błądziły, przypomniała sobie brunetkę na kolacji mamy, intensywne skupienie na jej twarzy, kiedy Sarah w końcu zdała sobie sprawę, że się na siebie gapią. Była w tym pasja, intensywna kobieca atrakcja, której nie czuła od czasu studiów. Ta pasja sprawiła, że ​​odwróciła wzrok i zajęła się innymi członkami klubu przez resztę wieczoru. Obudziła się z zadumy i stwierdziła, że ​​jest bardzo podniecona, pocierając się delikatnie przez majtki.

Zebrała myśli, dopiła brandy i położyła się do łóżka. Jej sny były rozproszone i erotyczne, dziwny i ciekawy obraz safickiej przyjemności. - Laura i Jennifer były partnerami w każdy możliwy sposób na tych kolacjach. Przewidywali swoje ruchy. Przybyli do Nowego Kanaanu wiele lat temu.

Obaj ze środowisk religijnych. Każdy bez złudzeń co do swojej natury. Wiedzieli, że są gejami, a jednak każdy z nich ożenił się i miał dzieci w nadziei na zachowanie wierności swojemu pochodzeniu z klasy średniej.

Każdy został uszkodzony w podobny sposób. Z Laurą grałem w drużynie piłkarskiej w szkole średniej. Miała szesnaście lat, była wysportowana i nieświadoma własnej urody.

Miała 5'10' i bardzo długie nogi. Jej blond włosy i opalona skóra przyciągały wzrok każdego. Zrobiła uniwersytet jako student pierwszego roku. Nikt nie był bardziej świadomy jej urody niż Kim, osiemnastoletnia maturzystka. Pod pretekstem pracy po treningu Kim udawało się spędzać czas sam na sam z Laurą.

Niedługo potem Kim poprosiła Laurę, aby pewnego wieczoru przyszła do jej domu i pooglądała telewizję. Dała Laurze trochę bardzo słodkiego wina, a po drugim kieliszku objęła ją ramieniem. Było to typowe dla każdego nastoletniego uwodzenia, w którym jeden jest bardziej doświadczony niż drugi. Laura przeszła przez różne etapy zaprzeczania, zanim w końcu przyznała się przed samą sobą, czego pragnie. Historia Jennifer była podobna.

Starsza dziewczyna, nerwowe uwodzenie. Jennifer przyjęła swoją nowo odkrytą przyjemność z mniejszymi wątpliwościami niż Laura. Nabrała wprawy w znakach i zalotach, i była zachwycona ostatecznym poddaniem się. Kiedy dostała się do college'u, było już po staremu - nigdy nie była pozbawiona przyjaciółki. Oboje znaleźli na studiach mężczyzn, których mogli tolerować.

Ale to Laura jako pierwsza dowiedziała się, jak wiele życia jest ukryte. Karierę zawodową rozpoczęła jako rzecznik pokrzywdzonego w Prokuraturze. Tam poznała prawdę.

O aferach, o zdradach, o hipokryzji, której zdawało się wymagać od wszystkich ważnych i wpływowych. Przybyła do Nowego Kanaanu bez złudzeń. I tak się stało, że kiedy zobaczyli się w osobliwym śródmieściu, które tak bardzo przypominało doskonałość, każdy z nich zobaczył swoje odbicie. Laura się nie bała, a to ona była agresorem. Jennifer nadal żywiła iluzje małżeństwa.

Laura zburzyła je w tydzień. Był obiad i mecz tenisa. W kącie damskiej szatni Laura wykonała swój ruch. Podeszła do Jennifer i pocałowała ją lekko w usta.

Zatrzymała się, spojrzała Jennifer w oczy i powiedziała: „Przestanę, jeśli chcesz, żebym przestała”. Pocałowała ją ponownie. Jennifer nie miała zamiaru kazać jej przestać. Laura opuściła rękę na nagą cipkę Jennifer i szybko doprowadziła ją do orgazmu. Odtąd byli kochankami pod każdym względem.

Zachowywali pozory, ale rzadko spędzali czterdzieści osiem godzin bez bycia w swoich ramionach. Każda rozwiała wszelkie wątpliwości co do jej własnej orientacji lub potrzeb. Gdy stały się bardziej pewne siebie, stały się bardziej drapieżne. „Widziałeś nową mamę w PTA – będzie łatwa” – mówiła Laura. I tak każdy wpatrywał się w tłum, jak lis wpatruje się w kurczaki.

Nie chodziło o to, czy ktoś zostanie uwiedziony i ostatecznie złamany. Chodziło raczej o to, kto. I jak. - Sarah z niepokojem oczekiwała na obiad następnej mamy. Brunetka zajmowała się jej myślami, kiedy tylko miała wolną chwilę.

O samych kolacjach myślała częściej niż przez ostatnie dwa lata. Zawsze nie mogła się ich doczekać, ale złapała się na tym, że wraca myślą do nich, przeżywając na nowo rozmowy i zdając sobie sprawę, po raz pierwszy świadomie, jak bardzo byli sobie bliscy. Zdradziła tym paniom sekrety, których nigdy nie wyjawiła innej żywej duszy.

Sekrety, o których nigdy nie marzyłaby, żeby powiedzieć mężowi. Im więcej myślała, tym bardziej zdawała sobie sprawę, że nie była jedyną osobą, która dzieliła intymne sekrety podczas kolacji. Pamiętając głębokie, skupione spojrzenie przepięknych brązowych oczu brunetki, zrozumiała, że ​​przynajmniej jedna kobieta zwracała uwagę, kiedy jej język rozluźnił się po wybornym winie, a jej mechanizmy obronne rozluźnione przez koleżeństwo i swobodne seksualne przekomarzanie się, opowiadała każdemu, kto akurat jej słuchał, o okresie w jej życiu, kiedy kobiety były jej największym źródłem przyjemności. Myśląc wstecz, zdała sobie sprawę, że dużo im o sobie opowiedziała, nawet o swojej uległości. Sarah postanowiła być bardziej ostrożna podczas przyszłych kolacji.

New Canaan było małym miasteczkiem, a jej krąg towarzyski, w skład którego wchodziły prawie wszystkie panie uczestniczące w obiadach, był jeszcze mniejszy. Omówione sprawy mogły łatwo wrócić do jej męża, a ona nie chciała myśleć, co to może oznaczać. A jednak, gdy zbliżała się kolacja, zwróciła większą niż zwykle uwagę na swój wygląd; fakt, że w ogóle zauważyła, że ​​zwraca na to uwagę, zaskoczył ją.

Wieczorem przed następną kolacją siedziała samotnie w swoim gabinecie i wyobrażała sobie brunetkę stojącą za nią, kładącą delikatnie, ale stanowczo ręce na jej ramionach i delikatnie całującą jej szyję. Odłożyła szyję na bok, gdy brunet ją pocałował, zamknęła oczy, a z jej ust wydobył się cichy gardłowy jęk. Obudziła się z zadumy i stwierdziła, że ​​bardziej niż kiedykolwiek nie może się doczekać rozpoczęcia kolacji. Miała nadzieję, uświadomiła sobie, że zostanie uwiedziona. Sarah kąpała się przed kolacją, starając się zapanować nad emocjami.

Wypielęgnowała się starannie i ubrała tak, jakby spodziewała się, że zostanie rozebrana. Była świadoma tego, co robi, ale jednocześnie ledwo zauważalna. Przyszła na kolację nieco zawstydzona emocjami uczennicy. Popijając wyborne wino i próbując zwykłych pysznych przystawek, odprężyła się, zapominając o trosce o ujawnienie swoich sekretów i absurdalnych myślach o uwodzeniu, i szybko i łatwo mieszała się z przyjaciółmi.

W końcu to był Nowy Kanaan. - Jennifer skupiła się na Sarah kilka miesięcy temu. To było takie oczywiste. To było jeszcze bardziej kuszące dzięki rozkosznej myśli, że Sarah nie miała pojęcia, że ​​ktoś coś podejrzewa.

Ale och, Jennifer wiedziała. Kilka obiadów temu Jennifer przyłapała Sarah na wpatrywaniu się w jej usta. To było przeczucie, które potwierdziła.

Krótkie dotknięcie pleców Sary między jej łopatkami podczas ostatniego obiadu rozwiało wszelkie wątpliwości. To był krótki, lekki dreszcz - ledwo wyczuwalny. Dreszczowi towarzyszył lekki wdech. Oboje ją zdradzili.

Następnie zignorowała Sarę przez resztę kolacji. Próby Sarah nawiązania z nią kontaktu po deserze spotkały się z uśmiechem i krótkimi przeprosinami. Jennifer wiedziała, że ​​ryba została złapana na haczyk. Dopiero pod koniec kolacji, kiedy Sarah miała już wyjść, Jennifer ponownie ją zaangażowała.

Tym razem było to cmoknięcie w policzek i dotknięcie jej ramienia, które trwało dłużej, niż powinno. Z drugiego końca pokoju Laura obserwowała pożegnanie z rozbawieniem. Oczywiste rozczarowanie Sary, kiedy Jennifer zdjęła jej rękę, napełniło Laurę pożądaniem. Jennifer zagrała ją doskonale. Później oboje cieszyli się reakcjami Sarah z upodobaniem w piwnicy.

Dobrze umeblowany pokój miał kanapę dyskretnie schowaną w rogu. Mąż Laury dobrze wiedział, że zapuszczając się do piwnicy, znalazłby żonę z dowolną liczbą kobiet. To jeszcze bardziej pociągało Laurę – znak jego uległości. Jen i Laura kochały się powoli, bez pośpiechu. A kiedy ręka Laury doprowadziła Jen do krawędzi, spojrzała jej w oczy i powiedziała: „wyobraź sobie Sarę i rzeczy, które jej zrobimy”.

Jen pojawiła się natychmiast. Przedostatnia kolacja została zaplanowana na podstawie scenariusza sprawdzonego dawno temu. Sarah zostanie powitana przez Jen ciepłym buziakiem w policzek. Jen dotykała jej kilka razy - najodważniej, gdy przynosiła jej drinka i na oczach wszystkich delikatnie muskała jej policzek. Po całkowitym pobudzeniu Sarah, Jen wycofywała się, aż nadszedł czas, aby odejść.

Na pożegnanie, z Laurą stojącą obok niej, Jen jeszcze raz musnęła policzek Sarah i dała jej najlżejszy i najkrótszy buziak, jaki można sobie wyobrazić. Gdy Jennifer podeszła do niej po obiedzie, Laura szepnęła: „Sarah będzie między twoimi nogami po następnej kolacji”. - Dotyk jej ramion przez Jennifer zakończył wszelkie myśli Sarah, że to tylko Nowy Kanaan.

Sarah drgnęła, kiedy to poczuła, ledwo powstrzymując jęk, w pełni świadoma, że ​​Jennifer wyczuła jej reakcję. A potem, jak wspaniale Jennifer ją zignorowała. Już samo to przekonało ją, że polowanie trwa, a ona jest ofiarą.

Delikatny pocałunek i dotyk jej ramienia przez Jennifer, kiedy wychodziła z kolacji, dał Sarze okazję do ostrzeżenia jej, ale zwlekała, pozwalając Jennifer kontrolować spotkanie. Ścigano ją już wcześniej, chociaż nie przez kilka lat; Uświadomiła sobie, że była i znowu jest bardzo chętną zdobyczą. Nie zrobiła nic, by zniechęcić Jennifer do ciepłego buziaka w policzek podczas następnego spotkania, dotykając lekko Jennifer jej bioder, kiedy wymieniali pocałunki, zanim weszli do pokoju. Kiedy później Jennifer przyniosła jej drinka i dość publicznie pogłaskała ją po policzku, Sarah nie stłumiła swojego cichego mruczenia. W tym czasie była już w pełni podniecona, w pełni świadoma tego, że została uwiedziona, zastanawiając się tylko, jak publicznie Jennifer zamierza ją uwieść.

Lekkość jej pocałunku i utrzymujący się dotyk jej ramienia, gdy Sarah wychodziła z kolacji, wcześniejsza publiczna pieszczota jej policzka sprawiły, że Sarah uwierzyła, że ​​będzie to bardzo publiczne. Siedząc w samochodzie przed jazdą do domu, bardzo szybko się pozbierała. I bardzo potężnie.

Jej los zadecydował. - Sara spodziewała się, że zostanie zabrana na obiad, ale nie miała pojęcia jak i na ile różnych sposobów. Pod koniec nocy będzie więcej niż uwiedziona. Zostałaby odsłonięta. Jej pragnienie, dotąd ukryte, niewinne, zostanie ujawnione i wyjaśnione, jak nigdy nie mogła sobie tego wyobrazić.

Nie było śladu niczego niezwykłego, dopóki sałatka nie została podana. Jennifer była serdeczna i przyjazna. Ale był dystans - żadnej wspólnej intymności. Ten obiad był mniejszy niż poprzednie.

Tylko jedna trzecia liczby kobiet jak na poprzednim obiedzie. Suknia była mniej oficjalna i choć wtedy jej nie rozpoznała, bardziej odsłaniała. Na przykład sukienka Karen kończyła się znacznie powyżej jej kolana.

Bluzka Lisy była rozpięta o jeden guzik za daleko. Kiedy podano sałatkę, Sarah poczuła, jak Jennifer stoi za nią. Jennifer nie poruszyła się przez kilka minut, zanim położyła ręce na ramionach Sarah. Sarah natychmiast zdała sobie sprawę, że wszyscy na nią patrzą.

Jennifer przemówiła. „Byłem bardzo szczęśliwy, kiedy Sarah dołączyła do naszej małej grupy. Myślę, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy wszyscy widzieli, kim ona jest.

Czym jest”. Jennifer zatrzymała się. Podniosła lewą rękę z ramienia Sary na policzek. Jennifer delikatnie pogłaskała ją po ramieniu, drugą ręką położyła na policzku.

Reakcja Sarah zdradziła ją grupie. Przycisnęła policzek do dłoni Jennifer i cicho jęknęła. Jennifer kontynuowała. „Tak, myślę, że wszyscy wiemy, kim jest Sarah i czego chce”.

Jennifer przesunęła dłoń z policzka Sary na usta, przesuwając je lekko palcem wskazującym. Jennifer pochyliła się i obróciła głowę Sarah na bok. Jej usta delikatnie dotknęły ust Sarah. Sarah tym razem jęknęła głośniej. Innych w pokoju równie dobrze mogło tam nie być.

Pragnęła tego od tak dawna, że ​​nie zauważyła nikogo prócz Jennifer. Drugi pocałunek Jennifer był mocniejszy, bardziej namiętny. Była pod kontrolą. W rzeczywistości Jennifer drżała. Nadeszła chwila.

Chwila, w której uległa w końcu się poddaje – kiedy już jej to nie obchodzi – jest słodką chwilą dla domme. Pozostali przy stole patrzyli z wyraźną niecierpliwością. Jennifer kazała jej wstać, a Sarah wstała.

Jennifer rozpięła sukienkę i upuściła ją na podłogę. Sarah wstała, zwrócona twarzą do wszystkich kobiet oprócz Jennifer, ubrana tylko w swój przezroczysty czarny stanik, majtki i podkolanówki. Kiedy rozpinała stanik Sarah, Jennifer kazała jej zdjąć majtki. Sarah opuściła je do kostek i wyszła z nich, gdy Jennifer upuściła stanik na podłogę.

Panie sprzątnęły ze stołu przed Sarą, obserwując, jak Jennifer ją rozbiera. Na polecenie Jennifer Sarah położyła się na plecach na ciężkim drewnianym stole, z nogami skierowanymi do pań. Miała być wykorzystana.

Jennifer wzięłaby ją pierwszą. Jennifer podniosła spódnicę do pasa i usiadła okrakiem na twarzy Sarah, tyłem do kobiet. Odsunęła majtki na bok. Patrząc Sarah w oczy, Jennifer powiedziała stanowczo: „Nie przestawaj, dopóki ci nie powiem, i nie zawiedź mnie”, gdy opadła na twarz Sarah.

Sarah nie myślała o niczym innym, jak tylko o zadowoleniu Jennifer. Czubkiem języka znalazła dolną część cipki Jennifer i delikatnie wsunęła ją między swoje już wilgotne wewnętrzne wargi. Usta Jennifer rozchyliły się, otwierając się łatwo dla Sarah, gdy powoli przeciągnęła językiem przez całą długość szczeliny Jennifer, ledwo pieszcząc jej kaptur, zanim sięgnęła językiem z powrotem w kierunku pośladków Jennifer i ponownie polizała ją na całej długości, tak samo powoli, rozszerzając język między fałdami Jennifer.

otwierały się coraz szerzej. Widoczne podniecenie Jennifer uznała za komplement. Potrzeba podobania się, bycia pożądanym definiowała osobowość Sarah o wiele dłużej i o wiele pełniej, niż kiedykolwiek wcześniej. Określało to jej relacje z chłopcami przez całą młodość. Byłaby ścigana.

Co dziwne, wpłynęło to również na jej relacje z dziewczynami. Inne dziewczęta były zmuszane do obserwowania pościgu, który często odbywał się ich kosztem. Raczej jak na ironię, jej potrzeba ścigania przezwyciężyła jej silną preferencję seksualną dla kobiet nad mężczyznami. Jennifer zniżyła się jeszcze bardziej na chętne usta Sarah, które wkrótce znalazły się między jej ustami. Język Sarah znalazł drogę do łechtaczki Jennifer, wyprostowany iw pełni wysunięty z kaptura, a ona powoli, wytrwale, nieubłaganie przesuwała się wzdłuż i wszerz wzdłuż delikatnej tkanki.

Niewidoczne ręce rozchyliły nogi Sary, rozdzieliły jej wilgotne wewnętrzne wargi, a niewidoczny kciuk i palec wskazujący uszczypnęły mocno jej łechtaczkę i przytrzymały ją. Sapanie Sary zostało stłumione przez cipkę Jennifer i pamiętając przestrogę Jennifer, kontynuowała całowanie ust, które mocno ją przyciskały i pieściły łechtaczkę, która zaczynała pulsować. Prawdę mówiąc, podobnie jak wielu subskrybentów, brakowało części Sarah. Nie wiedziała, kim naprawdę jest.

Całe jej życie zostało określone przez innych. Od czasu do czasu ujawniała się jej podstawowa tożsamość. Flirt z dziewczynami w liceum.

W Wellesley jej romanse z kobietami nie przeszkadzały jej w tym, kim myślała, że ​​jest. „Gejem do ukończenia szkoły”, mówili niektórzy, a Sarah się zgodziła. Mimo całej inteligencji Sarah nigdy nie przyszła jej do głowy myśl, że jej seksualność i jej zaprzeczenie na wiele sposobów ją definiują. Podzieliła swoje istnienie.

W jej umyśle jej atrakcyjność, niektórzy powiedzieliby głód, ponieważ kobiecy dotyk przypominał raczej jej upodobanie do określonego francuskiego wina. Prawdę mówiąc, seksualność Sary była jak tama gotowa pęknąć. Zaprzeczenie we wszystkich formach zmusiło jej podświadomość do znalezienia sposobów wyrażenia tej potrzeby.

Tak jest na świecie. Tak wielu nigdy nie wyraża tego, kim jest, iw rzeczywistości nigdy nie wie, kim jest. Ale kiedy ktoś wkracza w życie kogoś, kto się boi i dodaje jej odwagi, jej potrzeba może wyrazić się z mocą.

Domme jest naprawdę wyzwolicielem, pozwalając łodzi podwodnej naprawdę się odnaleźć. Droga Sary do wyzwolenia zaczęła się między nogami Jennifer. Język Sarah pracował podstępnie między nogami Jennifer, popychając ją nieuchronnie do orgazmu. Niewidoczna kobieta szczypała łechtaczkę Sarah, zwiększając i zmniejszając jej nacisk, obserwując reakcję bioder Sarah, ale życie Sarah, jej dusza, była cipką mocno przyłożoną do jej twarzy, wymagającą całej jej uwagi i zmuszającą do posłuszeństwa.

Gdy przyjemność Jennifer rosła, Sarah stawała się coraz bardziej świadoma tego, kim i czym miała być. Niewolnik..

Podobne historie

Wycieczka na zakupy część IV

★★★★★ (< 5)
🕑 9 minuty lesbijka Historie 👁 1,101

Nie jestem pewien, jak długo jestem przyciśnięty do tej pieprzonej ściany, ale gdybym mógł krzyczeć, zrobiłbym to, ponieważ chcę się ubrać i wydostać się z tego pokoju. Świetnie,…

kontyntynuj lesbijka historia seksu

Noce z dniem

★★★★(< 5)

To nie znaczy, że nie jestem w tobie.…

🕑 10 minuty lesbijka Historie 👁 1,835

To, co wpędziło mnie w kłopoty, to pragnienie tego, czego nie mogłem mieć. Nie była inna. Nazywała się „Dzień”, Dayanara Ramos i była w porządku jak diabli. 5'7'' z piwnymi oczami,…

kontyntynuj lesbijka historia seksu

Rejs do gwiazd

★★★★★ (< 5)
🕑 24 minuty lesbijka Historie 👁 1,206

Szerokość: 106 stóp Tonaż brutto: 74 000 Pokłady pasażerskie: 11 Kabiny ogółem: 975 Kabiny przystosowane dla osób niepełnosprawnych: 14 Windy: 9 Normalna pojemność pasażerska: 1950…

kontyntynuj lesbijka historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat