Moja Królewna Śnieżka

★★★★★ (< 5)

Przebrana i pijana staje się odwagą, której potrzebuje, by uwieść seksowną koleżankę z pracy…

🕑 16 minuty minuty lesbijka Historie

Nie jestem osobą żądną przygód. W każdym razie nie. Potrzeba sporej motywacji, żebym eksplorował poza swoją strefą komfortu.

Przypuszczam, że to właśnie sprawiło, że Halloween było tak wyjątkowe. Mogłem ubrać się i ukryć swoją tożsamość. Nawet zachowuj się zupełnie inaczej niż ja i nie martw się.

W biurze, w którym pracuję, toczyło się wiele dyskusji wokół różnych imprez. Gwar krążył wokół tego, kto dokąd jedzie i dla niektórych, z kim jedzie. Sam nie robiłem żadnych planów. Dopóki Liz, asystentka mojego szefa, wspomniała, że ​​idzie na bal maskowy. Widzisz, chyba jestem jedną z tych dziewczyn, o których mówią, że jest w szafie.

Nie uważam się za lesbijkę. Nie uważam większości kobiet za atrakcyjną. W każdym razie nie seksualnie.

Ale Liz była jedną z tych nielicznych, które wywołały we mnie iskrę. Zdecydowałem, że pójdę na tę piłkę i jeśli moja odwaga i odpowiedni moment się utrzyma, może zagram. Nigdy nie byłam z kobietą i zawsze byłam zbyt gówniana, żeby chociaż spróbować.

Liz była tego warta, a poza tym byłbym w przebraniu. Powiedzieć, że niosłem dla niej pochodnię, to za dużo, ale może świeca. Halloween nadeszło szybko i nie mogłem się doczekać. Powiedziałam wszystkim, że nie mam żadnych planów i wykorzystałam moje wstrzymanie się, by zdobyć zaufanie Liz.

Wyznała, że ​​jedzie jako Królewna Śnieżka, więc ja pójdę jako stara wiedźma z tej samej bajki. Było idealnie, bo byłabym zupełnie nie do poznania. Kiedy przyjechałem, zauważyłem jej lśniący czarny VW Jetta zaparkowany przed hotelem, w którym odbywało się wydarzenie. Strach wkradł się po moim kręgosłupie, ale to uczucie sprawiło, że chwila była jeszcze smaczniejsza.

No i butelkę szkockiej, którą miałam przy sobie. Wypiłam kolejny łyk, sprawdziłam makijaż w lusterku wstecznym i weszłam do środka. Bal odbył się w jednej z wielkich sal konferencyjnych i był wypełniony potworami i postaciami wszelkiego rodzaju. Nie obchodziły mnie żadne z nich.

Przez morze Draculów, Frankensteinów, seksownych wiedźm i pielęgniarek szukałem tylko Śnieżki. Mój kostium składał się z grubej wełnianej peleryny i szaty, która swędziała i pociła się w ciągu kilku minut. Zaczynałem żałować swojego wyboru, kiedy ją zobaczyłem. Po drugiej stronie parkietu, przy jednym z mini-barów, Liz z ożywieniem rozmawiała z kowbojem. Prześledziłem długość jej długich, smukłych nóg.

Złota spódniczka mini, którą nosiła jako część kostiumu, odsłaniała więcej jej idealnie wyrzeźbionych nóg, niż kiedykolwiek wcześniej widziałam. Moja wewnętrzna lesbijka zareagowała i przeszyło mnie ciepło. Była taka gorąca. Moje usta śliniły się w niekontrolowany sposób.

Szkocka pomagała może odrobinę bardziej, niż potrzebowałem, ale moja odwaga się utrzymała. Niebieska satynowa bluzka, którą miała na sobie, była niczym więcej niż obcisłą koszulką, ale przynajmniej przypominała klasyczną wersję postaci Disneya, z bufiastymi, krótkimi rękawami. Chociaż była zdecydowanie ocenioną wersją R.

Opuchlizna jej piersi wydęła się i wyglądała, jakby mogły wylać się na sznurki, a ja na chwilę zatraciłem się w tym obrazie. Jej pełne usta wciąż rozciągały się w uśmiechu i widziałem, że flirtuje. Kowboj to zjadał. Nie mogłem go winić. Byłabym kałużą u jej stóp.

Teraz albo nigdy. Może bym zaatakowała, ale ona mnie nie rozpozna, więc nie miałam nic do stracenia. Podniosłem się, zgarbiłem plecy w charakterze i błysnąłem jej uśmiechem.

"Jabłko dla mojej ślicznej?" - powiedziałem, próbując naśladować głos starej wiedźmy z filmu. Podniosłem do niej błyszczące czerwone jabłko, które podniosłem po drodze. Roześmiała się, odgarniając długie brązowe włosy, a jej świetliste zielone oczy spotkały moje.

Była tak cholernie piękna. Zazdrościłem jej tak bardzo, jak jej pragnąłem. "Czy to jest zatrute?" zapytała, grając z mojej kolejki. Jej uśmiech poszerzył się, gdy wpatrywała się w fałszywą brodawkę, którą przyczepiłam do mojego nosa. „To sprawi, że będziesz robić niegrzeczne rzeczy, moja droga, ale jest cena” – powiedziałem, wymyślając rzeczy.

Zabranie jej samej było moją jedyną myślą i częścią mojego planu, którego nie przemyślałem. - Naprawdę? Brzmi jak moje jabłko – powiedziała i mogłem powiedzieć, że wypiła kilka drinków. Czy to godne ubolewania, że ​​czuję się podekscytowany tym faktem? A co gorsza, zastanawiałem się, czy była wystarczająco pijana, by ulec mojej fantazji.

Liz była przystojniakiem w pracy. Wszyscy faceci ją kochali, ale nie umawiała się z nikim. O ile wiedziałem, nie lubiła kobiet.

Ale miałam nadzieję, że zechce poeksperymentować. Jeśli nie, udaję, że się tylko bawię. Bez szkody, bez faulu. Mrugnąłem do niej, gdy sięgnęła po oferowane jabłko, ale szarpnąłem je z powrotem, a ona się roześmiała.

Jej ręce powędrowały do ​​jej smukłych bioder i spojrzała na mnie żartobliwie „co do cholery”. – Jest cena, moja śliczna – powiedziałem i skinąłem na nią palcem. To było to.

Albo pójdzie za mną na balkon, albo nie. Tak czy inaczej byłem bezpieczny, ale miałem nadzieję, że połknie przynętę. „Cóż, lepiej spraw, żeby to było warte mojego czasu”, zaśmiała się i szybko pożegnała się z kowbojem i poszła za mną. Byłem zaskoczony.

Nie sądziłem, że pójdzie za. Może po prostu grała, żeby nie zranić moich uczuć. W końcu byłam ohydna w moim makijażu. Pod tym nie byłam brzydka, ale nie byłam taka seksowna jak Liz. Ludzie mówią, że jestem słodka, ale też nie zwracam na mnie uwagi, więc? Tak czy inaczej, zaszedłem dalej, niż mógłbym kiedykolwiek liczyć.

Moja odwaga była teraz testowana. Wyobrażałam sobie, że zacznę kilka flirtów, a ona grzecznie mnie zawiodła, mówiąc coś, jakby nie przepadała za dziewczynami. Nadal byłabym w przebraniu i uciekłabym. Nigdy się nie dowie, że to ja.

Nie byłem przygotowany, żeby wyszła za mną na balkon z widokiem na rzekę. Ale była. Uśmiechnąłem się i poprowadziłem. Otworzyłem przesuwane szklane drzwi, a ona przeszła. Moje oczy dostrzegły te soczyste nogi i ten idealny tyłek.

Na zewnątrz było zimno i potrzebowałam tej ulgi. Gruba mieszanka wełny mojego kostiumu mnie zabijała. Zatrzymała się jakieś pięć kroków przed nią i położyła rękę na biodrze, powtarzając swoje „co do cholery” spojrzenie.

Śmiałem się wbrew sobie i modliłem się, żeby tego nie rozpoznała. Miałem wyraźny głos, a przynajmniej lubiłem myśleć, że mam. W jej oczach nie było błysku rozpoznania. "Więc?" zapytała. Tak więc byłam, twarzą w twarz z Liz, którą spiskowałam, by wprowadzić mnie w świat dziewczęcej miłości i zdałam sobie sprawę, jakie to głupie.

Po pierwsze, naprawdę nie sądziłem, że jest gejem. Po drugie, nie miałam powodu, by sądzić, że może być biseksualna, a nawet bi-ciekawa. Westchnęłam, niepewna, co teraz powiedzieć lub zrobić. Podniosłem jabłko.

Podeszła bliżej, jej zielone oczy spojrzały na owoc, który trzymałam, z powrotem na mnie, a jej uśmiech poszerzył się w uśmiech. „Myślałem, że trzeba zapłacić jakąś cenę?” powiedziała, podchodząc jeszcze bliżej. Było coś w sposobie, w jaki się poruszała.

Kołysanie jej bioder, krzyżujące się kroki jej długich, gładkich nóg. Zauważalne odbicie jej piersi uwięzionych pod napiętą satyną kostiumu. To było hipnotyzujące i zdałem sobie sprawę, że gapię się na nią. - Umm, tak – powiedziałem i zdałem sobie sprawę, że to był mój prawdziwy głos.

Odchrząknąłem i kontynuowałem w charakterze. - Tak, moja ślicznotka. Za moje jabłko potrzebuję pocałunku.

To było. Oferta na stole. Liz zachichotała i spojrzała na mnie uważnie. Nie mogłem powiedzieć, co może myśleć, ale przynajmniej jej pełne wargi były wygięte w górę. Minęła długa minuta i wydaje mi się, że wstrzymywałem oddech, gdy wyciągnąłem jabłko.

Wpadłam w panikę, myśląc, że ta sugestia odrzuciła ją, i zaczęłam wymyślać jakieś gówniane wyjaśnienie, które pozwoliłoby nam obojgu się z tego śmiać. Zamiast tego podeszła do mnie i odsunęła kaptur mojego płaszcza. Poczułem, jak szarpie moją perukę i pomyślałem przez chwilę, że spadła. Ale wszystko stało się czarne i równie szybko jasne białe. Jej usta przycisnęły się do moich.

Były takie miękkie, giętkie, ciepłe i trochę wilgotne. To było najdziwniejsze, najbardziej erotyczne uczucie, jakie kiedykolwiek czułem. Nie wyobrażałem sobie, że będą tak miękkie. Byłem oszołomiony, zaniemówił i zanim pomyślałem, że mogę odwzajemnić pocałunek, ona się wycofała. Nagle zdałem sobie sprawę, że moje oczy zatrzepotały i otworzyłem je.

Uśmiechała się promiennie, stojąc tak bardzo blisko mnie. Uniosłam się na palcach, aby zamknąć lukę, jaką tworzyły jej szpilki. Chciałem ją znowu pocałować. Jej palec wbił się w moje usta i potrząsnęła głową, ten sam złośliwy uśmiech wciąż bawił się na jej ustach. – Nie.

Za to jest cena – dokuczała. Obrót był najwyraźniej fair play. Wciąż trzymałem jabłko, spojrzałem na nie i podałem jej. Ale odsunęła go na bok. Powoli, delikatnie.

— Nie. Żadnych więcej gier — powiedziała. Nie wiedziałem, co powiedzieć, więc polegałem na swoim przebraniu i charakterze. - Jakie jest twoje życzenie, moja ślicznotka? – zapytałem, choć mój głos był ochrypły. Poczułem suchość, a pożądanie było jak dziki ogień szalejący w moim ciele.

Wszystko się pogorszyło, ponieważ odpowiadała na moje pragnienia, a ja nie miałam pojęcia, jak sama zareagować. Sięgnęła i chwyciła moją perukę. Wziąłem jej nadgarstek w swoją dłoń, powstrzymując ją, ale jej uśmiech mnie zachwycił. Staliśmy w impasie, patrząc na siebie.

Nie byłam pewna, czy byłam gotowa, żeby zrozumiała, kim jestem. — Koniec z grami, Carol — powiedziała. Myślę, że to było niemądre z mojej strony, że byłam tak pewna siebie w swoim przebraniu. Rozpoznała mnie.

Czy to był mój głos? Poczułam, że moje policzki są ciepłe i wiedziałam, że świeciły jasno. "Ja…" Zostałem złapany i nie wiedziałem co powiedzieć. Uderzyła mnie nagła chęć ucieczki, ale byłem oczarowany. – Wiesz, że nie umawiam się z ludźmi z pracy – powiedziała, a ja skinąłem głową.

To była prawda. Nigdy nie znałem jej do tej pory z nikim z pracy i wiedziałem na pewno, że co najmniej sześciu facetów ją zaprosiło. „A ja nie lubię kobiet” – powiedziała i poczułem, jak moje serce opada do więdnącego dołu mojego żołądka. "I nie szukam związku." „Ja… wiem… po prostu myślałem…” Wyjąkałem przeprosiny, ale jej palec ponownie zamknął moje usta, uciszając mnie.

"Ale dzisiaj nie jestem Liz… prawda?" powiedziała uwodzicielskim tonem w jej głosie. Poczułem, że znów się obrywam, gdy jej ręce wzięły moje i poprowadziła mnie od przesuwanych szklanych drzwi do najciemniejszego, najbardziej odosobnionego obszaru balkonu. Jej ręce były tak ciepłe i mogłem powiedzieć, że było jej zimno. Jej gładka skóra była pokryta gęsią skórką.

— To nie przypadek. Pojawiasz się tutaj, ubrana w taki sam sposób, jak mój. Czy to prawda, Carol? zapytała, jej oczy zagłębiły się w moje, szukając mnie. Wstydziłem się, że próbowałem ją oszukać. Ale nie wydawała się zdenerwowana.

Potrząsnąłem głową. – Przyszedłeś mnie uwieść. Czyż nie? Położyłem się, ale skinąłem głową. Jej usta rozciągnęły się w uśmiechu i roztopiłem się.

Nadal nie wiem, co się w niej wyróżnia. Widziałem mnóstwo gorących kobiet, ale nie rzucały mi się jak Liz. „Nie wiem, jak to się robi” – wyznała, ja też nie. Nie byłam nawet pewna, co robimy. Czy pozwolono mi jej dotykać? Tak wiele rzeczy przebiegło mi przez głowę, tak wiele z nich było obcych i dziwnych, ale wszystkie mnie podnieciły.

I nagle znów mnie pocałowała. Nasze usta zrosły się, jej usta dotykały moich. Było gorące, wściekle namiętne, gdy nasze języki się spotkały i było cudowne. Odważnie wsunąłem ręce wokół niej i na satynowe pokrycie tego ciasnego tyłka.

Poczułem się tak podniecony. To wszystko było dla mnie spełnieniem marzeń. Odsunęła się, zdjęła sztuczną brodawkę z mojego nosa i zrzuciła perukę. Położyłem się do łóżka, gdy moje przebranie zostało usunięte, a ona wśliznęła się w moje ramiona.

Jej smukłe ciało dopasowane do mojego. Uśmiechnąłem się i pochyliłem, by znów ją pocałować. Przyjęła mnie, gdy kropla deszczu spłynęła na moje ramię. Tylko moje szczęście, zaczęło padać. Nie obchodziło mnie to, ale byłam ubrana w grubą wełnę.

Liz miała na sobie obcisłą satynę. Patrząc na nią, wydawała się nie przejmować tym, a jej maleńki strój szybko przesiąkł. Jej lśniąca tkanina przywarła do jej ciała tak anatomicznie, że wewnątrz eksplodował ogień.

Przyciągnąłem ją mocno i pocałowałem. Nie wiedziałem, co jeszcze zrobić. To nie znaczy, że nie wiedziałem, jak kobiety się kochają. Chodziło o to, że nie wiedziałem, jak przejść od etapu całowania do tego.

– Od jak dawna chciałeś mi to zrobić? zapytała ochrypłym szeptem między pocałunkami. Położyłem się jeszcze raz i wzruszyłem ramionami. – Nie wiem. Na zawsze? – Nie wiedziałem, że lubisz kobiety. - Nie jestem.

Nie bardzo. „Co sprawia, że ​​jestem taki wyjątkowy?” zapytała, gdy jej dłonie badały moją szatę, znajdując dostęp przez duże workowate rękawy. Jęknęłam cicho, gdy poczułam, jak jej palce przesuwają się po moich piersiach, okrążając sutek. "Nie wiem.

Ja… po prostu uważam cię za ekscytującą." Odpowiedziałem i ponownie zamknąłem usta na jej ustach, gdy jej druga ręka wsunęła się w moje szaty. Jak na kogoś, kto nie przepada za dziewczynami, myślałem, że wykonuje świetną robotę. Byłem tak wilgotny między nogami, a moje ciało tętniło niepokojem, potrzebowało jej dotyku. Wszędzie. Jej ręce znalazły zamek na moich plecach i poczułem, jak mój kostium się otwiera i opada na nogi.

Zaniepokojony rozejrzałem się. Nadal byliśmy jedynymi osobami na balkonie i chociaż deszcz był zimny na mojej gołej skórze, byłam za to wdzięczna. Najbardziej zniechęciłoby to do wyjścia na zewnątrz. Jej dłonie przesunęły się po moich piersiach, a jej ciało przycisnęło się mocno do mnie.

Było jej tak ciepło na mojej nagiej skórze. Mokra satyna jej maleńkiego stroju przylgnęła do mnie z ciepłym ssaniem i nasze usta ponownie się spotkały. Kolejny ognisty pocałunek i jej ręka przesunęła się między moje nogi. Masowała mi uda, które same się otworzyły. Zamruczała do moich ust i poczułem, jak jej palec przesuwa się po moich zwilżonych fałdach.

Zadrżałam z chłodu, z jej słodkiego, błogiego dotyku, a ona zaśmiała się w moje usta. „Czy robię to dobrze?” zapytała. Czy to miało znaczenie? Wszystko, co robiła, było dla mnie cholernie dobre. Kiwnąłem głową, a ona znów mnie pocałowała. Jej język tańczył z moim, a jej palec zanurzył się we mnie.

Zadrżałam pod falą erotycznej przyjemności, która wystrzeliła przez każdą żyłę w moim ciele i wydawało się, że dodaje jej otuchy. - Wyobraziłam sobie cię kiedyś – powiedziała i zamrugałam, otrząsając się z mgły seksualnego pożądania, która pogrążała mnie w swojej ciepłej błogości. Nie było przerwy, gdy jej palec wsuwał się i wysuwał ze mnie. "Wyobraziłeś sobie mnie?" Zapytałem przez jęczący wydech, a ona skinęła głową.

Jej palec wykręcił się, zwijając we mnie, a ja syknęłam z przyjemności. „Tak. Fantazjowałem, że mnie pieprzysz. Wyobraziłem sobie, jak twoje słodkie małe usta ssą moją cipkę, zjadają mnie”, wymamrotała między zaciśniętymi ustami i słysząc, jak to prawie doprowadziło mnie do orgazmu.

Jej palec wbił się mocno i pompował, szybciej iz większą intensywnością. Przyjemność trzeszczała jak struna petard eksplodująca wzdłuż moich nóg i ramion, aż dotarła do środka i dotknęłam jej palca. Zachichotała, całując mnie, gdy mój orgazm wziął górę. Jedyne, co mogłem zrobić, to wiercić się i miauczeć w jej usta, gdy dalej mnie pieprzyła. Przywarłem do jej ramion, dysząc z radości, aż to niesamowite doznanie powoli zniknęło.

Wycofała go, gdy mój orgazm ustąpił i wyssała palec do czysta z figlarnym uśmiechem. Byłem teraz tak podniecony i musiałem spełnić jej fantazję. Chwyciłem ją za twarz i mocno ją pocałowałem, obracając ją, tak że opierała się o grubą szybę okien i uklękła. Jej spódnica była tak krótka, że ​​widziałem jej pasujące satynowe stringi z mojego punktu obserwacyjnego i ściągnąłem je w dół. Opętany pożądaniem, uniosłem jedną z jej nóg na swoje ramię.

Jej gładko wygolone fałdy rozstąpiły się dla mnie, gdy pochyliłam szyję, by do nich dotrzeć. Wciągnęłam jej cipkę do ust, pieszcząc ją językiem. Jej delikatny piżmowy smak był pyszny, a sposób, w jaki wiła się na mojej twarzy, był cudowny. Szybko wsuwałam i wysuwałam język, ssąc, siorbiąc, całując i skubiąc z bezsensownym zachwytem. Jej nektar wypełnił moje gorliwe usta.

Potrzebowałem jej, żeby przyszła – żeby wyszła na moją twarz. Uwielbiałem to, jak drżała przy mnie - z powodu mojego języka i pocałunków. Nagle sapnęła i poczułem, jak jej cipka zaciska się na moim uporczywym języku.

jej biodra drgnęły, jej dłonie chwyciły moje włosy, gdy przytuliła się do mnie, aby się wesprzeć. Jej orgazm przyszedł tak szybko. Dawałem i dawałem, gdy jęczała, zachętę. Uwielbiałem sposób, w jaki przycisnęła się do moich ust i wyszeptała moje imię.

Całe doświadczenie było elektryzujące, odurzające, a oglądanie jej thrashu w ekstazie było piękne. Nagle warknęła, przychodząc dwa razy z rzędu, zanim mnie odepchnęła. Pocałowałem moją drogę z powrotem do niej, stojąc, trzymając ją w ramionach, a ona się śmiała.

Uśmiechnąłem się do niej. Dysząc, oddała go i przywarła do mnie. Nasze ciała zmiażdżyły się mocno w zimnym nocnym powietrzu i nasiąkły ciepłem z drugiego. Po kilku minutach złapała oddech i mnie pocałowała. – Do zobaczenia w biurze, Carol – powiedziała i cofnęła się.

Poruszając się, podciągnęła stringi i wróciła na imprezę. Właśnie tak. Nie mogłem zetrzeć uśmiechu z twarzy. Nie mogłem się doczekać.

Moje przebranie było zrujnowane, więc ubrałem się i wróciłem do domu, zadowolony jak nigdy….

Podobne historie

Andee odchodzi z Lauren

★★★★★ (< 5)

Żona biseksualnie interesuje się seksowną koleżanką w podróży służbowej.…

🕑 14 minuty lesbijka Historie 👁 5,633

Nie było mnie wcześniej z Laurą i zawsze wydawało nam się, że dzielimy to wzajemne zainteresowanie. Ale ponieważ żadne z nas tak naprawdę nigdy nie doświadczyło związku tej samej płci,…

kontyntynuj lesbijka historia seksu

Nauczyciel mojej córki

★★★★★ (10+)

Kiedy starsza kobieta ma szansę zobaczyć nagą młodszą kobietę, bierze ją…

🕑 12 minuty lesbijka Historie 👁 73,676

Nazywam się Roxanne, mam 39 lat i mam córkę o imieniu Sofie. Ona jest na studiach i ma 20 lat. Oboje jesteśmy ciemnymi brunetkami, a ludzie czasem mylą nas z siostrami. Jej tata rozwiódł się…

kontyntynuj lesbijka historia seksu

Zabronione - część 1

★★★★★ (5+)
🕑 15 minuty lesbijka Historie Seria 👁 7,220

Ciesz się urokami xoxo. Westchnąłem, patrząc na zegarek, godzinę do końca zmiany. Nie mogłem się doczekać. Kilku moich przyjaciół i ja wychodziliśmy dziś wieczorem. Z niecierpliwością…

kontyntynuj lesbijka historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat