W końcu spotykają się dwaj internetowi przyjaciele…
🕑 11 minuty minuty lesbijka HistorieAmerican Lady Present To cichy wiejski hotel. Posiada długi zamiatający podjazd wyłożony dębami, po obu stronach graniczy trawniki. Mój samochód trzęsie się po podjeździe na pokryty żwirem parking. Z ulgą wyłączam silnik i na chwilę siadam.
Lekki wiatr szumi w liściach, a słońce, nisko na jesiennym niebie, zrzuca trochę ciepła. Liście dębów robią się czerwono-złote. Czy robię tutaj właściwą rzecz? Wynajęła samochód i nie wiem, który z nich należy do niej. Może jeszcze jej tu nie ma.
Jestem trochę wcześniej, niż się umówiliśmy. W końcu ona pochodzi z USA. Muszę przyznać, że nie tylko po to, żeby się ze mną zobaczyć, ale przedłużyła swój pobyt, żebyśmy mogli się spotkać. Znalazła to miejsce w Internecie i poprosiła mnie o sprawdzenie.
"Przyjść!" To około 200 mil od mojego domu, ale ludzie z USA wyobrażają sobie, że wszystko w Wielkiej Brytanii jest tuż obok. Więc przyjechałem i sprawdziłem, stwierdziłem, że jest zachwycający, a potem zarezerwowała 2 pokoje online, które uznałem za miłe z jej strony, w jakiś sposób odzwierciedlając fakt, że musieliśmy dalej uczyć się o sobie nawzajem. Trzy miesiące temu Spotkaliśmy się online za pośrednictwem strony poświęconej stylowi życia D / s. Rozmawialiśmy i była jedną z nielicznych osób, które wydawały się zainteresowane zarówno umysłem, jak i ciałem. Bóg wie, że było wielu, którzy chcieli, żebym włączył kamerę, rozebrał i przykleił klamerki do sutków, gdy po raz pierwszy rozmawialiśmy.
Teraz wiem, że niektórzy idą tam po natychmiastową satysfakcję, ale cóż, nie ja. Zresztą ból zadany sobie przez samego siebie jest po prostu bólem. Ból musi mieć cel, jej cel. Proszę, nie zrozum mnie źle, nie jestem miłośnikiem bólu.
Ale wyprzedzam siebie, musisz zrozumieć więcej. Czatowaliśmy. Rozmawialiśmy o niej, o mnie. Rozmawialiśmy o jej domu, pracy, życiu i moim.
Ani razu o nic mnie nie prosiła, poza obejrzeniem mojego zdjęcia. Uważam ją za zabawną, inteligentną i dojrzałą. Dzieliła się drobnymi zażyłościami, ale niezbyt odkrywającymi.
Prezent zabrałam torbę i wiszącą sukienkę z tylnego siedzenia samochodu. Rozkoszowałem się zapachem wsi i widokiem wielkiego starego domu. Zawsze wyobrażałem sobie, że w tym momencie będę podniecony, że poczuję podekscytowanie, ale tego nie zrobiłem. Czułem się tylko zdenerwowany, nie, nie zdenerwowany, przestraszony. Rozmawialiśmy przez telefon.
Wymieniliśmy zdjęcia. Byliśmy tak otwarci i czuję się tak blisko niej, a jednak, jak to wytłumaczyć? Trzy miesiące temu Pewnego wieczoru nasza rozmowa po raz pierwszy otwarcie przyznała się do jej dominującej natury i mojej uległości. Oczywiście poruszyliśmy to, ale to był pierwszy prawdziwy czas.
Zawsze pytała mnie, jak się ubieram. Na początku wzbudziło to we mnie trochę podejrzeń, podejrzewam, że to bardzo „męska” rzecz. Z nią było jednak inaczej.
Interesowały ją ubrania, czymkolwiek one były. Chciała wiedzieć, czy mam na sobie sukienkę do pracy czy dżinsy na spacer. To było tak, jakby chciała być ze mną. To była sobota. Dla mnie było bardzo późno, dla niej wczesny wieczór.
To dla ciebie różnica czasu. - Potrzebujesz kogoś do przejęcia kontroli, prawda? "Tak." "Wyjaśnić." I tak się stało. I tak próbowałem. Przeczytała to, co powiedziałem, dodała kilka komentarzy, zadała więcej pytań.
Część tego, co powiedziała, odzwierciedlała jej brak pewności siebie: czy miało znaczenie, że była trochę młodsza ode mnie? Czy uznam ją za wystarczająco dojrzałą? Większość z tego, co powiedziała, doprowadziła mnie do przekonania, że jest najbardziej elokwentną i opiekuńczą osobą, a nie jakąś szaloną osobą, która chciała mnie żywcem obdzierać ze skóry. Powiedziała, że lubi mieć kontrolę. Żeby służyła jej dziewczyna. Dla mnie brzmiało dobrze.
Obecnie zameldowałem się i odkryłem, że jeszcze jej tam nie było. Zastanawiałem się, czy zmieniła zdanie, dopóki recepcjonistka nie podała mi koperty. Nie odważyłem się przeczytać wiadomości przy biurku.
Wziąłem torbę, ubrałem pokój i zamknąłem drzwi. Położyłem kopertę na toaletce i spacerowałem po pokoju. Widok na ogrody był piękny. Zastanawiałem się, czy mówi, że nie przyjdzie, że zdecydowała się mnie zawieść.
Dlaczego po prostu nie przeczytałem notatki? Nie mogę wytłumaczyć. Wypiłem szklankę wody. Usiadłem, wpatrując się w kopertę i podjąłem decyzję. Wziąłem go i powoli otworzyłem.
"Nieco opóźnione. Mam nadzieję, że zdążę z tobą na kolację. Zarezerwowałem stolik dla 9 osób, żeby dać sobie czas. Spotkajmy się w barze o 4".
Dwa miesiące temu byliśmy już przyjaciółmi. Dzieliliśmy się żartami, intymnością i mieliśmy dwa kłótnie. Nie pamiętam, o co chodzi. Zaczęła trochę kontrolować.
Powiedziała mi, w co mam się ubrać, a przy kilku okazjach, czego nie. Spotkania bez majtek były dla mnie nowe i stwierdziłem, że czułem się, jakby tam była. Noszenie kolczyka w moich wargach sromowych miało podobny efekt. Była subtelna, rzadko używała tych technik, przez co chciałem, żeby wymagała coraz więcej. Zabroniła lub zażądała ode mnie masturbacji lub orgazmu.
Musiałem wysłać do niej e-mail z raportem i zostałem delikatnie zbesztany za brak szczegółów. Jakoś to było dobre. Może wydawało się to nawet lepsze niż dobre. Nie, może nie, czułem się lepiej. Prezent rozpakowałem, wkładając swoje rzeczy do szuflad i szafy.
Przyniosłem wystarczająco dużo na tydzień, chociaż wiedziałem, że mamy tylko dwa dni. Kupiłem nowe rzeczy i przyniosłem to, co najlepsze. Bielizna do rozpalenia, śmiałem się do siebie. Boże, ale miałem nadzieję, że tak się stanie. Wiedziałem, jak bardzo lubi jedwab i koronki.
Już wtedy wiedziałem, jak bardzo pragnęła kobiecości. Rozłożyłem na łóżku nową koszulę nocną, podniosłem ją i przyłożyłem do siebie, przyglądając się sobie w dużym lustrze. Jego głęboki karmazynowy jedwab lśnił w gasnącym świetle popołudnia.
Położyłem go z powrotem na łóżku i rozebrałem. Włożyłem brudne ubrania do torby i schowałem. Kabina prysznicowa była większa, a prysznic twardy i ciepły.
Rozkoszowałem się tym, dwukrotnie myjąc włosy i korzystając z okazji, by sprawdzić, czy moje golenie jest wystarczające. Miesiąc temu „Muszę być w Londynie za około 5 tygodni”. Bez budowania, to była pierwsza rzecz, którą powiedziała, kiedy połączyła się z internetem.
"Och, wow." "Chcę cię poznać." "Też bym tak chciała." - Cóż, w takim razie? - O Boże, tak, proszę. "Dam ci znać daty." "Wspaniale." „Gdzie jest mój e-mail?” „Och, po prostu nie miałem czasu”. „Hmmmm” „Przepraszam”.
„Będziesz się uśmiechał” Po kilku naszych kolejnych rozmowach i rozmowach telefonicznych niemożliwe stało się możliwością, potem prawdopodobieństwem, a potem pewnością, no prawie. Obecność Moja komórka zadzwoniła, gdy odebrałem i nastąpiła bolesna pauza. - Wyobrażam sobie, że ta kupa rdzy na parkingu jest twoja? "O Boże, jesteś tutaj?" - Oczywiście. Pomyślałem, że dam ci znać.
Do zobaczenia w barze za 45 minut? „Tak”, ale już się rozłączyła. Przyznaję, że raczej miałem nadzieję, że spotkamy się najpierw na osobności. Nie powiedziałem tego, bo chciałem, żeby był dla niej idealny.
Jednak bałem się raczej tego, jak się zachowam. Czy to brzmi głupio? Wysuszyłam włosy i wyszczotkowałam. Bawiłem się związaniem go z powrotem, ale zdecydowałem, że luźne będzie dobrze.
Lekki makijaż tylko na usta i oczy. Ubrałem się powoli. Oczywiście pas do pończoch, bo wiele razy powtarzała, że jej się to podoba. Pończochy, czarne ze szwami, ponieważ ona też je lubi.
Nie dała mi żadnych instrukcji, jak się ubierać, poza tym, że to miejsce wygląda szykownie, więc lepiej, żebyśmy też byli. Miałem nadzieję, że moja nowa sukienka była cudowna. OK, to był kolejny zakup w sklepie charytatywnym, ale oczywiście był to odrzut jakiejś bogatej kobiety i był doskonały. Był czarny, z paskami jak kosmyk włosów, jak kosmyk moich włosów. Sukienka była obcisła na piersiach i zapinana w pasie od miejsca, gdzie opadała jak pełna spódnica do kolan.
Miałam na sobie czarne jedwabne francuskie figi i mimo zdenerwowania czułam się, muszę przyznać, całkiem nieźle. Mam długi, cienki łańcuszek, o którym jej powiedziałem, ma na obu końcach zaciski na sutki. Udzieliła mi instrukcji, więc owinąłem go wokół talii i przyciąłem jeden koniec do ust, drugi koniec zwisał z przodu sukienki pod ostatnim guzikiem, mały, srebrny wisiorek trzymany w klipsie. Moje czarne sandały uzupełniały strój i przejrzałam się w lustrze. Właściwie uczyłem się siebie przez około 10 minut! Cóż, to chyba najlepsze, co mogę zrobić, pomyślałem.
Z żołądkiem ściskającym, zszedłem długimi schodami do holu i skierowałem się w stronę delikatnej muzyki dochodzącej z baru. Pierwszy rzut oka I oto ona, stała przy barze. Zatrzymałem się w barze i wziąłem ją do środka. Te włosy, podobnie jak jesienne liście, miały gamę kolorów od czerwieni do złota. Jej sukienka była długa, prosta jak zmiana z fioletowego jedwabiu, wielowarstwowa i opadająca na małe fioletowe halki na obcasie.
Rozmawiała z dziewczyną z baru. Jej twarz była ożywiona, ręce się poruszały. Podszedłem i stałem cicho obok niej, aż barmanka zauważyła mnie i przestała jej słuchać.
Uśmiechnąłem się do T i podałem rękę. Wzięła go, uśmiechając się, nic nie mówiąc. Pocałowała mnie, lekko całując w policzek, a potem powiedziała: „Cóż”. „Tak, dobrze”.
Uśmiechnąłem się. - Dobrze cię wreszcie poznać. "Naprawdę jest." W powietrzu unosiło się coś namacalnego i zdałem sobie sprawę, jak sprytnie zorganizowała nasze spotkanie. Musieliśmy się tak spotkać.
Żadnej żądzy do ujawnienia, nic, co mogłoby być między naszym spotkaniem a nami. Odwróciła się do barmanki. - Poproszę szklankę sauvignon. Kiedy pojawiło się wino, podeszliśmy do stołu i usiedliśmy naprzeciw siebie. "Teraz, maleńka, jak się masz?" - Jestem absolutnie cudowny, kiedy tu jesteś.
Tak dobrze cię wreszcie widzieć. Rozmawialiśmy i rozmawialiśmy. Przez cały obiad rozmawialiśmy przez pasztet, cielęcinę, lody i ser. Wypiliśmy wino, kawę i brandy i nie czułem się ani trochę zmęczony ani pijany. To było nasze pierwsze spotkanie.
Nic innego nie było takie jak to. Żaden czat internetowy nie był blisko. Dotykaliśmy się, czasami przypadkowo, głównie celowo. Coś się powtarzało.
"Czy jesteś mokry?" Byłem oszołomiony. "Co?" "Zapytałem, czy jesteś mokry?" Musiałem pomyśleć, żeby się przekonać. - Cóż, właściwie nie.
Uśmiechnęła się, „Dobrze”. "Dobry?" - Oczywiście. Jak dotąd rozmawialiśmy o różnych sprawach, o naszym życiu, planach, rodzinach. Jak dotąd. Uśmiechnęła się.
„Czy zdajesz sobie sprawę, że jest godzina 11?” Nie miałem pojęcia. Wstała, a ja poszedłem za jej przykładem. Życzyliśmy pracownikom dobrej nocy i przespacerowaliśmy się po hotelu do windy.
Drzwi się otworzyły i weszliśmy, stając patrząc na siebie. Dotknęła moich włosów. - Mokro teraz? "Tak." "Ja też." Dotarliśmy na podłogę i drzwi się otworzyły. "Pokaż mi swój pokój." Poprowadziłem mnie, otworzyłem drzwi i odsunąłem się, żeby wpuścić ją pierwsza. "Ładny." Podeszła do łóżka i zdjęła z niego moją koszulę nocną.
"Śliczny." Potem odwróciła się, wciąż ją trzymając, i powiedziała: „Chodź tutaj”. Podszedłem do niej, a ona położyła koszulę nocną i położyła ręce na moich ramionach. Nasz pierwszy prawdziwy pocałunek był długi, powolny i delikatny.
Całowała się całym ciałem. Jej ręce były w moich włosach, na moich plecach. Moje wisiały na jej szyi. Pocałowała mnie w twarz, szyję, uszy. Zrobiłem jej to samo.
Bez tchu delikatnie mnie odepchnęła. - Mój pokój jest obok. Przynieś swoją koszulę nocną i chodź ze mną. Dotknęła wisiorka wiszącego przed moją sukienką i uśmiechnęła się, unosząc go na dłoni, po czym odwróciła się, by poprowadzić mnie.
Poszedłem za nią, niosąc jedwabną nocną sukienkę. Poprowadziła mnie do swojego pokoju, a potem… no cóż, a potem jest następny rozdział….
Siedziałem w lokalnej kawiarni, niedaleko lesbijskiego baru. Zauważyłem dobrze wyposażoną kobietę, która weszła i zamówiła herbatę. Wyglądała na kobietę biznesu. Miała prawdopodobnie…
kontyntynuj lesbijka historia seksuKiedy relacja z klientem kosmetyczka przekracza granicę.…
🕑 8 minuty lesbijka Historie 👁 4,264Cześć, jestem Sarah, jestem 35-letnią gospodynią domową z południowo-zachodniego Londynu. Zawsze byłam kobiecą dziewczyną i ubierałam się tylko po to, żeby iść do sklepu. Utrzymuję…
kontyntynuj lesbijka historia seksuwspółlokator stał się współlokatorem…
🕑 5 minuty lesbijka Historie 👁 1,124Byłam zbyt leniwa, żeby iść do szkoły, dlatego muszę chodzić na specjalne zajęcia z makijażu z biologii, co mnie naprawdę wkurzyło! Moje pierwsze zajęcia z makijażu były w końcu…
kontyntynuj lesbijka historia seksu