Lesbijski romans

★★★★★ (< 5)

Michele i Barbara wyzwalają swoją lesbijską pasję...…

🕑 26 minuty minuty lesbijka Historie

Barbara jest wysoka, około 5 '7 ", smukła i bez kości, tak że jej 127 funtów nie jest chuda. Nosi ciemnobrązowe włosy krótkie i kręcone, a sukienki dla biznesu w dopasowanych spodniach, z odrobiną koloru w jej akcesoria. Chociaż wydaje się, że ma około trzydziestki, w najbliższy listopad obchodzi czterdzieste drugie urodziny. Jej ciało jest miękkie i kręte. Jej talia jest niewielka, akcentując jędrność bioder, mały kopiec jej brzuch.

Znana jest z tego, że zamroziła niewspółpracujących podwładnych swoimi szarozielonymi oczami. Zwykle bardzo ściśle oddziela życie służbowe i prywatne, ale potem odkryła, Michele. W wieku dwudziestu sześciu lat Michele wspięła się po drabinie korporacyjnej do niewielkie stanowisko kierownicze, całkowicie na własnych zdolnościach. Barbara odkryła swój rekord i awansowała ją na stanowisko asystenta dyrektora generalnego.

Jest niestrudzonym pracownikiem, najlepszym analitykiem biznesowym. Tworzy najdokładniejsze raporty na temat każdego, z kim Barbara pracowała. Michele jest średniego wiek, ale o wyjątkowym wyglądzie.

Jej długie blond włosy otaczają szczupłą twarz pixie, co kontrastuje z jej dużymi ciemnoniebieskimi oczami. Ubiera się mniej surowo niż Barbara, wybierając spódnice w kolorze ziemi z pastelowymi bluzkami. Uwielbia seksowne buty i nosi je dobrze na swoich małych, dobrze uformowanych stopach.

Ma duże, proporcjonalne piersi, które dobrze noszą na jej większej kości. Choć jest tego świadoma, podskakują zachwycająco, gdy idzie. Jej nogi są twarde i solidne, ale wcale nie ciężkie, a mężczyźni w biurze zerkają na jej pokryte nylonem łodygi, gdy wchodzi po schodach. Jej biodra i tyłek wyskakują z talii w przyjemny dla oka sposób, a ona ma nieprzytomne poruszenie, zaakcentowane wysokimi obcasami, które gwizdały na parkingu. Jej szybkiemu, jasnemu uśmiechowi towarzyszy równie szybkie zmarszczenie brwi, a jej młoda twarz już wykazuje oznaki zmarszczek.

Poddaje się skurczom żołądka, co w pewien sposób budzi u niej ochronną potrzebę u Barbary, która nieoczekiwanie pociąga ją młodsza kobieta. Ze swojej strony Michele myśli o świecie Barbary. Zastanawia się, w jaki sposób Barbara zawsze zdaje się wiedzieć, co należy powiedzieć, właściwe ruchy w interesach, i potajemnie żałuje, że nie była starszą siostrą. Dwa miesiące temu Barbara zaprosiła Michele do restauracji na kolację po pracy. Dwie kobiety wypiły kilka drinków i zaczęły tracić przewagę w relacji pracodawca-pracownik, zaczęły się przyjaźnić.

Od tego czasu byli razem na obiedzie razem. Po ostatnim obiedzie i kilku drinkach Barbara zasugerowała, aby poszli do jej mieszkania, gdzie napoje byłyby równie dobre i mogłyby być bardziej wygodne. Michele zgodził się i po krótkiej przejażdżce taksówką dotarli na miejsce i zostali przywitani przez portiera.

„Hullo, Madame, Fine ev'nin”. - powiedział, naciskając przycisk windy. „Cześć Matt” Dwie kobiety weszły do ​​windy i wkrótce znalazły się w dużym, ale nie ostentacyjnym mieszkaniu Barbary.

Michele rozejrzał się po wygodnych, nowoczesnych meblach i powiedział: „Kocham twoje miejsce”. „Dziękuję. Daj mi swoją kurtkę. Lubisz się rozglądać?” "Tak." Michele została zwolniona z marynarki, odsłaniając czystą różową bluzkę, która tylko nieznacznie przesłaniała dobrze wypełniony stanik.

- Cóż, śmiało - zaprosiła ją Barbara, odkładając kurtkę Michele i swoją. „Poczuj się jak w domu. Co wypijesz?” „Um, siedem i siedem”. Barbara przeszła przez pokój do małego baru, nastawiła stereo na cichą muzykę i zaczęła robić drinki, podczas gdy Michele się rozglądała. Starsza kobieta przyniosła dwie szklanki, gdy blondynka wyjrzała przez otwarte drzwi sypialni.

„Proszę bardzo. Na zdrowie.” „Um. Dobrze. Och, jakie wielkie, piękne łóżko. Twoje mieszkanie jest wspaniałe, Barbara.” „Dzięki.

Podoba mi się. Usiądź ze mną na kanapie i zrelaksuj się. Wyglądasz na zdenerwowanego. Nie możesz zapomnieć, że jestem szefem? Jesteśmy przyjaciółmi.” „Jasne, Barbara”.

Michele nie była skłonna powiedzieć Barbary, że jej bliskość była prawdziwym powodem jej nerwowości. „Powiedz mi coś więcej o sobie, Michele widział. Czy masz braci lub siostry?” „Nie.

Moi rodzice zginęli w wypadku samochodowym, gdy miałem dwanaście lat, a moja ciocia i wujek wychowali mnie. Mieli dwóch chłopców młodszych ode mnie”. „To musiało być trudne”.

„Właściwie nie. Traktowali mnie jak swoje własne. Nigdy nie było„ mnie przeciwko nim ”ani nic takiego. Uratowali nawet skromne zasoby moich rodziców i wysłali mnie na studia biznesowe.

Wiesz, zawsze chciałem mieć siostra. A ty, Barbara? Masz siostrę? „Mam trzech braci, jednego starszego. Zawsze myślałem, że siostra też będzie fajna.

Ktoś, z kim można porozmawiać, rozmawiać z dziewczynami. Byliśmy rodziną religijną i nie rozmawialiśmy dużo o rzeczach, które chciałem wiedzieć głównie a więc o chłopcach. Moi bracia nie bardzo pomagali, chcieli mnie „chronić”. Młodsza kobieta opróżniła szklankę.

"Inne?" „Tak, dzięki.” Brunetka wstała i podeszła do baru. „Barbara?” "Tak?" „Bądźmy siostrami”. „Co za wspaniały pomysł! Moglibyśmy się„ adoptować ”.” „I moglibyśmy dzielić się sekretami i wszystkimi rzeczami, o których chcieliśmy rozmawiać jako dzieci”. „Powinniśmy świętować. Powiedzmy, że otworzę szampana!” Zachichotali, ciągnąc korek, Barbara trzymając butelkę między jej nogami, a Michele gładziła szyjkę butelki.

„Jaki masz duży i jaki dziwny kolor!” Michele się roześmiał. W sekrecie walczyła z pragnieniem dotknięcia Barbary, uznając brunetkę za niecodziennie atrakcyjną. „Co się ze mną dzieje?” pomyślała.

W końcu butelkę otworzono i wylano szampan. Brzęknęli okularami, uśmiechnęli się do siebie i wznieśli toast za nowe „siostrzeniec”. „Ale w pracy nie przysługują” - powiedział po chwili Michele.

„Chcę zrobić to sam”. Napoje nieco poluzowały jej język. „Oczywiście, że nie.

Nawet dla prawdziwej siostry. Powinieneś mnie lepiej poznać.” Przez chwilę pili w milczeniu. Michele pomyślała sobie: „Nigdy wcześniej nie pociągała mnie żadna kobieta. Mam jej powiedzieć?” „Chciałbym być tak piękny jak ty” - szepnęła blondynka, gdy brunetka napełniła okulary.

„Co? Głupio, jesteś bardzo piękną kobietą. Mężczyźni w biurze też tak myślą. Patrzyłem, jak na ciebie patrzą. Erik lubi patrzeć, jak dostajesz rzeczy z dolnej szuflady szafki na dokumenty.” „On też obserwuje twoje dno”, zachichotała Michele. „Wygląda dobrze, prawda?” „Umm.

Kiedy przechodzi i daje mi ten uśmiech, trochę się topię. Ma świetne bułeczki, prawda?” Michele się rozluźniła, a szampan i nagła przyjaźń sprawiły, że czuła się bardzo dobrze. „Och, tak. Prawie zapominam, co czasami robię, obserwując jego wąskie, małe policzki.” Napili się jeszcze trochę.

Ciepłe, przytulne uczucie wypełniało wnętrze Michele. Jej tajna atrakcja dla Barbary i rozmowa o Eriku, do którego również ją pociągała, odbijały się na niej. „Czy zastanawiałeś się kiedyś, jaki on by był? Mam na myśli, eee, w łóżku,” wyrzuciła z siebie. „Tak, ale nie wystarczy, aby cokolwiek z tym zrobić… jeszcze.” Śmiali się. Popijali chwilę w milczeniu.

„Czy masz teraz mężczyznę w życiu, Michele?” Miała kilku mężczyzn, ale ogólnie uważała ich za zbyt pochopnych i niewrażliwych, i nie utworzyła żadnych trwałych przywiązań. Poza tym, choć chciałaby ciepłego, pielęgnującego związku i spełniającego się seksu, wolałaby nie rezygnować z kariery, jak uważa, że ​​musi, jeśli chce wyjść za mąż. Jest przekonana, że ​​życie z kimś wiązałoby się z takimi samymi problemami jak małżeństwo. „Nie, nie teraz.

Ty?” „Nikt nie jest wyjątkowy. Ostatni facet, z którym chodziłem, myślałem, że jest wyjątkowy. Był jednym z niewielu, którzy nie mieli nic przeciwko temu, że jestem Panią Prezydent i który… no cóż, był ekscytujący, ale… nie dobrze." Barbara bardzo wybiórczo podchodzi do tych, którym pozwala uczestniczyć w swoich prywatnych obrzędach, i jest bardzo lojalna wobec swoich ludzi, dopóki nie okażą się wobec niej niegodni, kiedy upuszcza je, często na głowy.

Jest gotowa spróbować raz, aby zobaczyć, czy jej się to podoba, i często to robi. „Barbara? Czy to źle, że kobieta pociąga się, no… ah, pociąga do innej kobiety?” „Źle? Nie, oczywiście, że nie.” „Czy to uczyniłoby ją lesbijką?” „Nie, chyba że przez cały czas wolała kobiety od mężczyzn.” Barbara odpowiedziała: „Dlaczego?” „Och, eee, nic. Przepraszam. Cały ten szampan, potrzebuję łazienki.” Wstała, poszła korytarzem i zamknęła drzwi. Wewnętrzne ciepło było bardzo silne, a po uwolnieniu pęcherza dotyk papieru wywołał dreszcz na brzuchu.

„Nie,” pomyślała, „nie tutaj.” Ale wezwała ją wymagające ciepło, a ona zwilżyła opuszek palca w ustach i dotknęła przycisku miłości. Tymczasem Barbara sączyła więcej szampana i zastanawiała się nad pytaniem Michele, zastanawiając się nad własną atrakcją zmysłowej blondynki. Wstała, podeszła do baru i znalazła precle. Nalała je do miski, zaniosła z powrotem na sofę i skubnęła je. Dotykanie Michele tylko zwiększyło ciepło, płynęły jej soki, a teraz nabrzmiałe wargi dolne spragnione kontaktu.

Rozłożyła uda nieco szerzej, a jej pączek miłości wyrósł w różowym gnieździe. Jej palce bawiły się w kępkę delikatnie skręconych włosów, które ledwo zakrywały usta jej pełnej kobiety. Zacisnęła kciuki nad słabo pokrytym kopcem i pchnęła w dół.

Jej pączek stał się prostszy, a delikatne wewnętrzne usta się otworzyły. Przesuwała kciukami w górę i w dół, a jej gorący mały nubbin poruszał się w pieszczącym gnieździe. Wypełniało ją pragnienie, jak dziura w lędźwiach. Kołysała biodrami do przodu, przesuwając się do przedniej krawędzi siedziska.

Kopnęła jedwabne rajstopy i miękkie białe bawełniane majtki z nóg i jeszcze bardziej rozłożyła kolana. Jej mięśnie ud napinały się i rozluźniły, napięły się i rozluźniły. Jej zginające palce wydoiły gorącą deltę ciała, czerpiąc fale ciepła z jej wnętrzności.

Włożyła palec, a potem dwa, i rozłożyła je, próbując zaspokoić swoją bolesną potrzebę. Potem zaczęła poruszać palcami po sobie. Zaczęła cicho miażdżyć. Druga ręka dołączyła do pierwszej, pocierając plisowane wargi wewnętrzne, drażniąc pączek, który powodował tak intensywne dreszcze i ciepłe pulsowanie przez brzuch. „Nie było jej długo” - zadumała się Barbara, kończąc kieliszek.

„Zastanawiam się, czy wszystko z nią w porządku.” Zaśmiała się głośno. „Miała dużo do picia, mam nadzieję, że tam nie zemdlała.” Ręce Michele tańczyły na jej miękkim, mokrym ciele, jej jęki stały się słyszalne. Rozłożyła szeroko kolana, wciskając trzeci palec do gry. Pociągnęła za swoją wewnętrzną miękkość, drugą ręką chwyciła górę cipki, wykręcając i przesuwając się po wyprostowanym guziku.

Przeszyło ją szokujące ciepło. Jej tyłek odbił się od krawędzi toalety. „Lepiej zobaczę, czy wszystko z nią w porządku”. Barbara wstała, podeszła do zamkniętych drzwi łazienki i przez chwilę nasłuchiwała.

Usłyszała cichy jęk od wewnątrz. „Michele?” Brak odpowiedzi. Usta Michele były otwarte w grymasie, jej głowa podskakiwała z boku na bok, trzy palce wbijały się w drugą kostkę, lewa ręka masowała piersi.

Teraz Barbara naprawdę się martwiła. Zawahała się przez chwilę, a potem otworzyła drzwi. „Och! Przepraszam. Och.” Zawstydzona wpuszczeniem się, ale zafascynowana sceną, której była świadkiem, Barbara stała przez chwilę w drzwiach.

Michele powróciła do wrażliwości i poczuła, że ​​robi się jej szkarłatna. „Och, słodka siostrzyczko, proszę, proszę, nie przestawaj. Czy nie chciałbyś dokończyć tego, co zacząłeś?” Dłonie Michele nie chciały wychodzić z pracy i po chwili wznowiły tarcie. Barbara patrzyła oczarowana, a jej własne płomienie się rozgrzewały.

Delikatnie weszła do pokoju i usiadła na brzegu wanny obok Michele. „Och tak. Och, czy to dobrze? Mmm.” Jej ręka dotarła do twarzy Michele, odgarniając pasmo włosów. Michele oparła kopiec dłońmi, jedna z nich zaciskała obrzmiałe usta tam iz powrotem, druga raz jeszcze zanurzyła się, wijąc się przy gorącym ciele przedniej ściany kanału.

Starsza kobieta pochyliła się trochę do przodu, aż jej usta tylko musnęły usta nowo adoptowanej siostry. Jej język wystrzelił, drażniąc się z miękkim, czerwonym, rzucającym się językiem Michele. Barbara znalazła guziki z tyłu czystej bluzki Michele i rozpięła je, kiedy się całowali, a następnie delikatnie oderwała bluzkę od ramion blondynki, gdy się odrywała. Położyła dłonie na przednim zapięciu czystego stanika Michele i szybko ją rozpięła. Palce starszej kobiety delikatnie odciągnęły ramiona od ramion blondynki i wyciągnęły stanik z posiadanych skarbów.

Pełne piersi Michele były otoczone różowymi srebrnymi otoczkami wielkości dolara, otaczającymi małe jagody, które podskakiwały z podniecenia. Ręce Barbary podeszły do ​​bliźniaczych kul i pogłaskały je, delikatnie przesuwając sutkami między kciukami i palcami wskazującymi. „Zobacz, jak marszczą się twoje sutki. Nie mogę się powstrzymać przed ich spróbowaniem”.

Pochyliła się i rzuciła na nie językiem. Biodra Michele zaczęły pękać, jej jęki stały się głośniejsze. Brunetka pochyliła się i przejechała językiem po twardym czubku sutka Michele, podczas gdy jej prawa ręka przyłączyła się do dłoni Michele. Najpierw odkrywa, a potem masuje wyprostowaną pączkę miłości Michele. Nacisnęła i pociągnęła za obrzęk łechtaczki, uważnie obserwując emocje na twarzy Michele.

„Unn!… Ohh!… OOOOH!” „Chodź, siostrzyczko. Och, tak, chodź po mnie. Wyglądasz cudownie!” Michele osiągnął szczyty. Zachwiała się przez chwilę, uroczo zatrzymując się na krawędzi przepaści, a potem rzuciła się na całość. Błyskawica zgasła w jej ciele, jej mięśnie drgnęły i drgnęły, a jej okrągły tyłek uderzył o siedzenie.

Odrzuciła głowę do tyłu, usta miała otwarte. Napięte mięśnie zmusiły ją i Barbarę do opuszczenia połowy ciała. „OOOOOOOOHHH”. Umiejętnie grając w rytm skurczów Michele, Barbara ostrożnie masowała łechtaczkę, przedłużając niesamowite przypływy przyjemności Michele. Powoli wstrząsy następcze Michele złagodniały, a ona zapaliła się w ciepłym, rozmytym blasku.

Barbara była zafascynowana obserwowaniem młodszej kobiety. Jej własny kanał miłosny się rozgrzał, jej lodowo-niebieskie majtki były przemoczone. „Pocałuj mnie jeszcze raz,” mruknęła Michele. Z ochotą Barbara to zrobiła i znalazła ciepły, mokry język oblizujący kąciki ust.

Ręce blondynki wyszły na ciało Barbary. Nagle oderwała się. „Barbaro, boję się i zawstydzam.

Ja… ja nigdy… eee…” Brunetka odpowiedziała: „Ja też nie, słodka siostrzyczko. Nigdy nawet tego nie rozważałem. Zrelaksować się. Jesteśmy siostrami, pamiętasz? ”To nie była prawda, ponieważ Barbara przez wiele lat cieszyła się i była zadowolona przez wiele jej bliskich przyjaciółek. Powiedziała to, aby uspokoić Michele, że to, co robili, było między nimi wyjątkowe.” Ty zawsze zdają się wiedzieć rzeczy - zauważył Michele, kiwając głową.

- Chodź, nie zostańmy tutaj. - Wędrowali z powrotem na korytarz, Michele odziana tylko w spódnicę i półpoślizgowe, ściskając odrzuconą bluzkę i rozpinając się. wrócił do salonu i usiadł z powrotem na kanapie. Obfite piersi Michele były nadal odsłonięte, jej pognieciona spódnica krzywo opadła na biodra.

Michele pociągnęła duży łyk szampana. Barbara uśmiechnęła się do niej. „Ja też jestem gorąca, teraz - powiedziała miękko.

Wzięła kieliszek szampana do jednej ręki, popijając, a drugą wsunęła do krocza spodni, jej oczy wytrzeszczyły się głęboko, gdy spojrzał na pełną klatkę piersiową blondynki. Michele patrzyła szeroko otwartymi oczami kiedy brunetka zaczęła delikatnie ocierać się o materiał. Wypiła trochę szampana, i patrzyłem w milczeniu.

Rozbudziła jej ciekawość, a także wewnętrzne pożary, które rozpaliły się na ten widok. Nagle pochyliła się i zaczęła rozpinać bluzkę Barbary. „Założę się, że twoje piersi są piękne”. „Są trochę małe, nie takie jak twoje.” Blondynka przestała rozpinać słowa.

„Może ona tego nie chce” - pomyślała. „Śmiało. Proszę. Chcę, żebyś mnie dotknął,” wyszeptała brunetka.

Michele delikatnie skończyła guzikami, a następnie powoli wyciągnęła ogony spod paska Barbary, otwierając bluzkę, odsłaniając skarby. Barbara miała na sobie lśniący jasnoniebieski, lekko usztywniany stanik. Michele sięgnęła za Barbarę, odczepiła stanik i delikatnie pociągnęła go do przodu i do dołu. Chociaż nie duże, piersi Barbary były dobrze wyprofilowane i pełne, jędrne, wysokie i zwieńczone ćwierćtuszowymi otoczkami, które stały mocno, prawie jak piersi na piersi.

„Och! Są piękne”. Nagle pod wpływem impulsu Michele pochylił się i pocałował stwardniałe brązowe końcówki. Sutki Barbary były bardzo wrażliwe i erekcyjne. Czasami nie potrafiła po prostu bawić się piersiami lub pozwalać innym.

Uczucie pocałunku Michele sprawiło, że dreszcz przebiegł jej wzdłuż kręgosłupa i spowodował skurcze jej brzucha. Barbara zdjęła bluzkę i stanik i usiadła, by cieszyć się uwagą, nucąc cicho w gardle. Michele przerwała, by znów pocałować ją w usta, rozchylając usta i łapczywie wciskając język między wargi brunetki. Palce Michele badały jędrne piersi drugiej kobiety, ściskając je i ściskając, ciągnąc sutki, które stały się puszyste i pełne. Pocałowała ją w szyję Barbary i zacisnęła usta wokół sutka i otoczki, obracając płaski język na dojrzewających śliwkach.

Jęk Barbary narastał. „Chodź, siostrzyczko”. Powiedziała bez tchu. Wstając, wzięła dłoń Michele i poprowadziła ją do sypialni.

Przygasiła światła do różowego blasku i zaczęła zdejmować resztę ubrania. Pod surowym garniturem miała na sobie błyszczący, gładki pas do pończoch, prawdziwe jedwabne pończochy i jedwabiste majtki Vanity Fair w kolorze granatowym, który podkreślał jej włosy i mlecznobiałą skórę. W rzeczywistości Barbara czasami nie miała bielizny, z wyjątkiem pasa do pończoch i pończoch, zachwycając się delikatnym uczuciem zmysłowym i jego tajemniczą niegrzecznością. Kiedy Barbara rozpięła pończochy, zdjęła pas do pończoch i zdjęła przywiązanie, wilgotne majtki, Michele zobaczyła, że ​​jej krzak jest pełny, plątanina nieco bardziej czerwona od włosów na głowie, co czyniło piękny obraz; blady miąższ, kasztanowe włosy publiczne i pełny zmysłowy pępek. Nogi Barbary były cienkie, ale dobrze wyprofilowane i zakończone parą globusów, które były zachwycone.

Kiedy schyliła się, by zdjąć pończochy, blondynka krótko spojrzała na sanktuarium, którego ołtarz leży za różową i plisowaną zasłoną natury. Michele zachichotała lekko, zdjęła spódnicę i pół poślizgu. Za chwilę przy łóżku stały dwie bardzo różne, bardzo piękne i bardzo nagie kobiety. Barbara się roześmiała.

„Zapominamy przynieść wino!” „Rozumiem”, śmiała się Michele. Barbara patrzyła, jak odchodzi. Naprawdę miała fajną derriere.

„Nie zapomnij okularów” - zawołała. Barbara odrzuciła kołdrę na dużym łóżku, a kiedy Michele wróciła, uśmiechnęła się i podskoczyła na łóżku, zsuwając się i klepiąc miejsce obok siebie. Michele znów zachichotała, położyła butelkę i szklanki na stoliku nocnym i usiadła obok niej. Objęła szyję starszej kobiety, jej obfite piersi tylko musnęły czubki mniejszych brunetek.

Barbara zaczęła głaskać Michele po plecach, przesuwając dłońmi w górę i w dół kręgosłupa drugiej kobiety, a nieznany dotyk jej kobiecych palców przywołuje blondynkę z powrotem do oszałamiającej fali podniecenia. Sięgała coraz niżej, w końcu gładząc i ściskając zaokrąglone pośladki młodszej kobiety. Michele pstryknęła wystającymi sutkami Barbary językiem, delikatnie je szczotkując, drażni, a następnie zakryła usta jednym z nich, wciągając je między usta. Barbara znów zaczęła jęczeć, kładąc się, a jej nogi wiły się na kołdrach. Michele przesunęła czubkiem języka po pełnych sutkach, a brunetka zaczęła drżeć.

Barbara przyłożyła dłonie do piersi Michele, gdy zwisały nad nią, i zaczęła je ugniatać, ściskając ciepłe ciało i obracając sutkami w palcach. „To wspaniałe uczucie, Barbara” - mruknęła Michele. Jej dłoń przesunęła się po brzuchu Barbary. „Jesteś taka ładna.

Uwielbiam twoje włosy łonowe. Zobacz, jak się zwija”. Przesunęła palcami po szoku loków zdobiących brzuch Barbary. Pociągnęła delikatnie kasztanowe loki, gładząc coraz bliżej kopiec, który pokryli. Następnie, powoli i delikatnie, rozdzieliła mięsiste fałdy i przesunęła palcem po dolinie między nimi.

Brunetka objęła blondynkę i przyciągnęła ją do siebie, owijając cienkie nogi pełniejszymi młodszymi kobietami. Mocno przycisnęła swoje gorące mokre ciało do uda Michele i powoli obracała biodrami. Michele zakręciła się wokół, a potem usiadła, opierając jedną nogę pod drugą, drugą - u Barbary. Potem ruszyła naprzód, aż usta jej ciepłej kobiety pocałowały brunetki. Pogładziła palcami brzuch drugiej kobiety, przesuwając je po piersiach i biodrach.

Manewrowała się, dopóki nie wyprostowany pączek mocno przyciskał się do Barbary. Zacisnęła biodra do przodu, a ciepło znów wzrosło. Przesunęła palec wskazujący w dół, tak aby jednocześnie dotknął obu ich łechtaczek, a następnie przesunął go w górę iw dół.

Barbara rzuciła biodra do przodu i do góry, zwiększając nacisk, przyciskając własny pączek wydłużający do piersi blondynki. Dwie kobiety wiły się i wierciły, znajdując odpowiedni kąt, naciskając i poruszając się. Ich mokre ciepło zderzyło się i zmiażdżyło, całując i ssąc się jak dwa głodne usta, a ich dłonie ściskały sobie piersi, pociągając za siebie sutki. Kasztanowe i blond loki mieszały się mokro, gdy ich ciała chciały się uwolnić, ich dwa stojące pąki miłosne napierały na siebie nawzajem. Michele mętnie pomyślała, rozpoczynając podróż do szczytu: „Robię to? A może śnię?” Barbara była nie do pomyślenia, a jej szybsze reakcje doprowadziły ją już do granicy orgazmu.

Zaczęła drżeć, jej sutki były twarde jak skała, a jej głos był w stanie wzdychać i jęczeć. „Mmmm… oo, oo;” Barbara zaczęła się cumować. Jej mięśnie brzucha były splątane, z jej skóry wyrastały małe kropelki potu, jej brązowe otoczki i sutki wyglądały na gotowe do pęknięcia. „!” W następnej chwili Michele również podszedł, ponownie pogrążając się w błyskawicach. Pochwa zacisnęła się i puściła, gdy jej zwieracze zaczęły bić szybciej, ocierając się coraz mocniej o wargi smukłego partnera.

„OHH… UNG… AHH.” Michele upadła na ciało brunetki. Oplatali się rękami i nogami, wijąc się w wstrząsach wtórnych. „Och. Ładnie” - oddychała Barbara. Przetoczyła się, napełniła szklanki, podała jedną Michele i popijała.

Potem wstała, przeszła przez pokój, otworzyła szufladę, odsunęła bieliznę i wyjęła wibrator. „Czy masz jakieś zabawki w domu, Michele?” Michele była zawstydzona widokiem zabawki Barbary. Kiedy poczuła potrzebę w domu, nauczyła się pomagać sobie palcami lub poduszką, ale nigdy z czymś tak rażącym seksualnie. Łóżko Michele i mruknęło „nie”. Barbara wróciła do łóżka, niosąc instrument.

Pochyliła się przy łóżku, żeby podłączyć wibrator do ściany. Wypiła więcej szampana, a potem położyła się na poduszkach. Trzymała wibrator między nogami, szturchając wilgotne wargi, po czym zatrzymała się. „Nie zrobisz mi tego?” - zapytała, podając instrument Michele. Michele uniosła przedmiot, wpatrując się szeroko oczami w otwarte, wrażliwe ciało Barbary, szeroko rozstawione nogi i otwarte różowe portale.

Przełknęła resztkę zawartości szklanki, a potem czołgała się, dopóki nie usiadła między kolanami brunetki. Położyła wibrator wzdłużnie w dolinie starszej kobiety i potarła go powoli w górę iw dół. Barbara pochyliła się i rozłożyła usta palcami, jęcząc cicho.

Michele szturchnął wejście do tunelu miłości bulwiastą głową instrumentu, obracając się i obracając powoli. Znalazła gałkę kontrolną na jej końcu i lekko ją przekręciła. Zaczął cichy szum, urządzenie obudziło się w jej palcach.

Szturchnęła i przekręciła jeszcze trochę, zwilżając koniec obfitymi sokami Barbary. Barbara jęknęła, jej palce tańczyły na ustach i kopcu. Michele patrzył zafascynowany, gdy urządzenie zaczęło się ślizgać w ciepłym różowym otworze, otoczonym tak pięknie czerwonymi lokami.

Pchnęła, a potem prawie wyciągnęła, a potem znów pchnęła, przypominając sobie, jak sobie poradziła własnymi palcami. Z każdym wejściem jęki Barbary stawały się coraz głębsze. Kiedy połowa długości wibratora zniknęła, Michele podniósł nieco sterowanie. Brzęczenie wzrosło, instrument pulsował w jej dłoni. „Och… Dobrze… Mmm… Więcej.

Ohh… "Michele wyciągnęła go powoli, a następnie wepchnęła z powrotem. Przesunęło się łatwiej, gdy wilgoć Barbary zwilżyła trzon. Michele rozgrzewała się do swojego zadania, i zaczęła pompować instrument do środka i na zewnątrz, przekręcając pokrętło i w dół. Chociaż była tego nieprzytomna, wolna ręka Michele owinęła się wokół jej lewej piersi, ściskając ją, ciągnąc sutki, rozciągając je, a następnie naciskając. Barbara chwytała się własnych piersi.

Rozłożyła palce i obracała nadgarstki, zwinął jej wyprostowane sutki. Jej kolana rozkładały się szeroko przy każdym pociągnięciu, a następnie pociągnęły razem na zewnątrz. Jej głowa kołysała się w przód iw tył.

„Ach! Tak! Och! Innn! Och Mocniej! "Pompowała Michele. Wcisnęła się tak daleko, jak się odważyła, czując miękki opór wnętrz Barbary. Patrzyła zafascynowana, gdy brunetka zaczęła walić, biodra i jej pyszny tyłek wyskakiwały z łóżka, drżały kolana.

Michele dłoń znalazła swój mokry tunel i zbadała. Obserwowała różowe ciało brunetki, gdy poruszało się tam iz powrotem przy instrumencie, jak jej wyprostowany pazur drapał go, gdy go wciskała. Daj mi to! Ohhhhhh! "Barbara zwinęła się, jej ciało dotykało łóżka tylko stopami i ramionami.

Jej skóra była karmiona, jej sutki się rozszerzyły. Michele podniosła kontrolę do końca. Instrument brzęczał, wydawało się, że prawie wciągnie się w ciało Barbary Barbara przyciskała biodra do przodu i do dołu, wbijając się jeszcze głębiej, niż ośmieliła się to Michele. „!” Michele obróciła końcówkę wibratora, obracając go w ciele brunetki, mieszając ciało.

Mieszała palcami własne ciało. „!” Znów jęczący krzyk trysnął z gardła Barbary. Ciało opadło z powrotem na łóżko, przewróciła się na bok, wibrator wciąż był głęboko w jej ciele. Podciągnęła kolana do piersi i zadrżała. Michele zwolniła chwytanie wibratora, kiedy Barbara upuściła, ale teraz wyciągnęła rękę i wzięła ją jeszcze raz.

Tyłek był śliski z przelewu gorącego miodu Barbary. Jej okrągłe policzki na dupie lśniły od niego. Michele pompował wał, szarpiąc go bardzo krótkimi szybkimi ruchami. Całe ciało Barbary trzęsło się z każdym pociągnięciem.

Jej ramiona zacisnęły się na kolanach, głowa odskoczyła do tyłu, twarz miała grymas. „Nn… Nng… Gggk…” Z jej ust wydobywały się nieartykułowane odgłosy gardła. W końcu skurcze zaczęły się zmniejszać. Przetoczyła się na plecy, wyprostowała nogi.

Michele wyłączył sterowanie i zaczął wyciągać wibrator. „Ach! Czekaj! Powoli.” Bardziej delikatnie wyjęła potwora z jego miękkiej obudowy. „Ojej, nigdy tak nie przychodzę” - pomyślała. Barbara leżała wyczerpana, z zamkniętymi oczami. Michele spojrzała na instrument śliski miodu drugiej kobiety.

Położyła się obok Barbary, rozłożyła nogi i przycisnęła ją do tunelu. Jak duże to było! Mimo że była mokra i gotowa, weszła łatwo. Nacisnęła go o cal, a potem wyciągnęła rękę i włączyła. Och, jak się poruszyło! Jej gra na palcach przygotowała ją, obserwując, jak przyjemność drugiej kobiety ją olśniła, a teraz wibrator kończył pracę.

Uniosła kolana wyżej, rozłożyła je tak szeroko, jak mogła, wzięła urządzenie w obie ręce i pchnęła. „Och. Tak, jest dobrze. Och.” Barbara obudziła się ze swojej snu na dźwięk. „Och, siostrzyczko, pozwól mi”.

Barbara wzięła obie duże puszyste poduszki i połączyła je ze sobą. „Tutaj. Połóż się na nich” - poinstruowała. Michele przetoczyła się na poduszki, jej zmysłowe okrągłe policzki w powietrzu, kolana daleko od siebie.

„Teraz zrelaksuj się, siostrzyczko”. Barbara rozdzieliła usta Michele jedną ręką, a drugą poprowadziła instrument do swojego kanału miłości. Owinęła go w ciało Michele.

Kiedy znaczna część jego długości zniknęła, włączyła go. „Mmmm” Michele wymamrotała w prześcieradle, gdy urządzenie mruczało w niej. Barbara coraz częściej pracowała nad urządzeniem w Michele, przekręcając je i obracając. Wolną ręką zaczęła gładzić i szczypać delikatnie w uniesione policzki poruszającego się derriere Michele.

„Och. Umm.” Barbara podniosła kontrolę o kolejny stopień. „Oooh… Ung.” Brunetka wpompowała urządzenie wibracyjne do i z gorącego tunelu Michele, naciskając je w tę i tamtą stronę, stymulując każdy nerw.

Patrzyła, jak ciało Michele przylgnęło do wielkiego szybu, gdy ją wycofywała, jak dociskało jej ciało do środka, gdy wciskała je z powrotem w głębiny. Patrzyła, jak mały pierścień jej najbardziej wysuniętego do tyłu otworu wpada i wysuwa się. Wyczuwając, że blondynka jest na krawędzi, Barbara włączyła maszynę i wcisnęła ją, obracając. Masując miękką purpurową fałdkę drugiego otworu Michele mokrym koniuszkiem palca.

„Arrrg… Och NNNNNG! ”Policzki Michele falowały w przód i w tył, mięśnie falowały, gdy fale intensywnej przyjemności wznosiły się do punktu kulminacyjnego. Michele przybyła. I przyszła. Jej wnętrzności drgnęły jak nigdy przedtem, jej mięśnie zacisnęły się, błyski ciepła ogarnęły jej kręgosłup. Zacisnęła się mocno wibrator, który mruczał w niej.

Myślała, że ​​zemdleje, ale Barbara uporczywie poruszała maszyną w swoim ciele, gładząc swój odbyt. W końcu Michelle osunęła się z wyczerpania i urządzenie wyłączyło się. Powoli się wycofało. z jej ciała poczuła zarówno ulgę, jak i stratę.

”Och, Barbara. To było piękne! Ale, och, jestem taki senny! ”„ Ja też, siostrzyczko. Zostań ze mną tej nocy, będziemy dobrze spać. ”„ Dobrze. Dzięki.

Trzymaj mnie? ”Całowali się i zasnęli w swoich ramionach….

Podobne historie

Andee odchodzi z Lauren

★★★★★ (< 5)

Żona biseksualnie interesuje się seksowną koleżanką w podróży służbowej.…

🕑 14 minuty lesbijka Historie 👁 5,633

Nie było mnie wcześniej z Laurą i zawsze wydawało nam się, że dzielimy to wzajemne zainteresowanie. Ale ponieważ żadne z nas tak naprawdę nigdy nie doświadczyło związku tej samej płci,…

kontyntynuj lesbijka historia seksu

Nauczyciel mojej córki

★★★★★ (10+)

Kiedy starsza kobieta ma szansę zobaczyć nagą młodszą kobietę, bierze ją…

🕑 12 minuty lesbijka Historie 👁 73,693

Nazywam się Roxanne, mam 39 lat i mam córkę o imieniu Sofie. Ona jest na studiach i ma 20 lat. Oboje jesteśmy ciemnymi brunetkami, a ludzie czasem mylą nas z siostrami. Jej tata rozwiódł się…

kontyntynuj lesbijka historia seksu

Zabronione - część 1

★★★★★ (5+)
🕑 15 minuty lesbijka Historie Seria 👁 7,220

Ciesz się urokami xoxo. Westchnąłem, patrząc na zegarek, godzinę do końca zmiany. Nie mogłem się doczekać. Kilku moich przyjaciół i ja wychodziliśmy dziś wieczorem. Z niecierpliwością…

kontyntynuj lesbijka historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat