Współpracownik pomaga nowej dziewczynie odkryć niektóre z rekreacyjnych możliwości życia na wsi.…
🕑 38 minuty minuty lesbijka HistorieCiężki zamek przekręcił się z głośnym brzękiem, gdy Jessy zamknęła frontowe drzwi do hali basenowej. - W końcu! Jeszcze tylko kilka punktów końcowych i już nas stąd nie ma - powiedziała do swojej partnerki zamykającej, Bronwen. – A co to była za noc – odparła Bronwen, przesiewając resztę ze słoika na napiwki, licząc i wymieniając monety na większe banknoty.
„Wygląda na to, że zdobyliśmy 382 dolary napiwków między nami dwojgiem”. - Super. Naprawdę przydałaby mi się ta kasa.
Muszę kupić prezenty świąteczne dla mojej rodziny. Jessy chodziła po pokoju, szukając zabłąkanych piłek basenowych, pustych butelek po piwie i kubków do rożna, zanim wyszła z odkurzacza, by szybko wyczyścić czarny dywan. "Czemu ?" – spytała Bronwen, sortując puste butelki po piwie i myjąc kilka pozostałych szklanek.
Jessy wcisnęła przycisk odkurzacza, aby go uciszyć. "Co to było?" – Zastanawiałem się tylko, dlaczego musiałeś kupić prezenty do ? „Wtedy mój brat i siostra i ich dzieci przylatują do miasta i spotykamy się z naszą dużą rodziną. Z ich dziećmi wszyscy lubią spędzać święta w swoim domu. Będąc dzieckiem rodziny, nie dostaję zbyt wiele głos, gdy nasza rodzina świętuje święta. Wiesz… Nie mam dzieci ani nikogo innego, ale muszę pojechać do domu do Hartford i przywdziać twarz szczęśliwej rodziny.
Jessy użyła palców wskazujących obu rąk, aby unieść kąciki ust, podkreślając maskę, której potrzebowała w domu. „Cóż, w każdym razie miło, że twoja rodzina się spotyka. Moja rodzina niczego razem nie robi, co nie znaczy, że kiedykolwiek byliśmy tak bardzo „razem”. Wyraz rozczarowania na twarzy Bronwen był widoczny, ale Jessy nie mogła naprawdę wiedzieć, jak głęboki był smutek Bronwen.
Kiwając głową ze zrozumieniem, Jessy wróciła do odkurzania. Kiedy skończyła, schowała odkurzacz do szafy i rozejrzała się po pokoju. Bronwen zmyła wszystkie naczynia, odliczyła kasę i wrzuciła depozyt do sejfu na noc. Połowę słoika z napiwkami Jessy położono dla niej na barze. - Więc Jessy, co w ogóle sprowadziło cię do Bennington? – spytała Bronwen, sortując luźne butelki do odpowiednich pustych pudełek.
„Podążałem za facetem, który chodził do Southern Vermont College. Porzucił mnie i rzucił mnie w tym samym czasie”. Jessy usadowiła się wygodnie na stołku barowym i bawiła się monetami na ladzie.
Bronwen skinęła głową i uśmiechnęła się porozumiewawczo. "Więc dlaczego wciąż tu jesteś?" „To dobre pytanie. Nie chcę wracać do domu, ale Bennington jest do bani.
Tu nie ma nic do roboty”. „Z wyjątkiem Sue Z Cues”. „Racja, z wyjątkiem Sue Z Cues. Ale my tu pracujemy. Fajnie, że Danielle nas zatrudniła iw ogóle, nie mając jeszcze 21 lat.
Uwielbiam tę scenę. Ale jest i wciąż szukam czegoś do zrobienia. Wszyscy nasi klienci pojechali do New York godzinę temu, żeby dalej pić i imprezować.
Czy nie masz ochoty robić czegoś po pracy? Bronwen wzięła na ramieniu pustą beczkę cydru, jej smukłe ramiona pokazały swoją siłę, i podeszła do drzwi piwnicy. - Możesz powiedzieć, że nie jesteś stąd, Jessy. i zniknęła za drzwiami. Jessy słuchała, jak kroki Bronwen cichły i zastanawiała się, co Bronwen miała na myśli przez jej odchodzący komentarz.
Usłyszała brzęk beczki uderzającej o zimną podłogę i kroki Bronwen powracające po schodach. Bronwen otworzyła drzwi i spojrzała na Jessy. - No cóż, po prostu tam usiądziesz, czy pomożesz mi znieść resztę pustych beczek i skrzynek ze schodów? Głos Bronwen był zabawny, ale surowy. Jessy uderzyło poczucie winy, że nie pomyślała, co powinno było zrobić, żeby ich stamtąd wydostać, ale nie spieszyła się do domu. Mimo to, z jakiegoś dziwnego powodu, nie mogła powstrzymać się od chęci zadowolenia Bronwen i wykonania jej poleceń.
Jessy szybko podniosła trzy puste skrzynki, a Bronwen chwyciła kolejne dwie puste beczki. Bronwen pracowała w Sue Z Cues już od dwóch lat. W przyszłym tygodniu, w Halloween, były jej urodziny.
Jessy spojrzała na swojego barmana, kiedy schodzili po schodach. Byli mniej więcej tego samego wzrostu, około 5' 7 cali, ale Bronwen miała długie blond włosy i dobrze wyposażoną klatkę piersiową. Podobnie jak inni barmani, nosiła krótkie koszule i nisko zarzuconą mini spódniczkę, więc zarówno jej kolczyk w pępku, jak i jej część krzyżowa tatuaż pokazywany z dumą, gdy sięgnęła po nowe butelki z alkoholem i pochyliła się do lodówki na piwo. Danielle nigdy nie ukrywała, że lubi zatrudniać przystojnych barmanów – zarówno mężczyzn, jak i kobiety – do pracy za barem.
pracować dla Sue Z Cues. Nawet bez bramkarza nigdy nie rzucano pięścią, a praca w barze zawsze była fajna. Jessy pochlebiało jej, że została zatrudniona, gdy pomyślała o innych barmanach. Nie miała blond włosów ani cyckami, którymi mogła się pochwalić, że Bronwen przyjechała do pracy, ale miała w sobie swoją własną, ciemnowłosą piękność o wysokich policzkach.
Była bardziej wyrównana, prawie trochę po chłopięcej stronie. graczy w bilard. Odkąd zaczęła dwa miesiące temu w tym małym miasteczku w Vermont Jessy była podrywana przez więcej kobiet niż mężczyzn. Z początku ją to niepokoiło.
Nie pociągały jej kobiety i poskarżyła się Danielle. Reakcja jej szefa nie była dokładnie taka, jakiej się spodziewała. „Cóż, Jessy, nie mogę zmusić cię do zrobienia czegokolwiek, czego nie chcesz, ale nasi klienci pochodzą z różnych środowisk, a Sue Z Cues ma całkiem sporo lesbijek. Jeśli to sprawia, że czujesz się niekomfortowo, powiedz im to grzecznie. Ale wiesz, flirt nigdy nikomu nie zaszkodzi, a zarobisz lepsze pieniądze, jeśli będziesz flirtować ze WSZYSTKIMI klientami.
Kiedy powiedziała swojemu chłopakowi o instrukcjach szefa, jego odpowiedź była jeszcze bardziej odległa od jej oczekiwań. Nie chcę, żebyś pracował gdzieś, gdzie faceci cały czas do ciebie podrywają. Może powinieneś złożyć podanie o pracę w Price Chopper. – Ray! To praca barmańska.
Opłaca się o wiele lepiej niż praca w sklepie spożywczym. To nie tak, że sypiam z żadnym z klientów. To po prostu flirtowanie”. „Cóż, możesz przywieźć do domu każdą z kobiet, z którymi flirtujesz, ale lepiej nigdy nie przyłapię cię na flirtowaniu z facetami”.
Jessy pocieszała się faktem, że Danielle mądrze poinformowała ją o zatrudnieniu jej, Ray był nie mile widziany - ani żaden inny przyszły chłopak - w barze, gdy Jessy pracowała. Jeśli miałby być jej jadącym do domu, mógłby tam być, gdy ona zamykała, ale nigdy, gdy sklep był otwarty, a ona pracowała. nie jest bezpieczne, aby twoja uwaga skupiała się na czymś innym niż twoja praca, kiedy jesteś barmanem", wyjaśniła Danielle. „Poza tym będziesz sprzedawać więcej alkoholu i dawaj lepsze napiwki, jeśli przynajmniej wydajesz się dostępny".
W miarę upływu miesięcy Jessy zaczęła czuć się bardziej komfortowo z całą uwagą ze strony klientów, nawet tych kobiet. Wydawało się, że wszystko jest w dobrej zabawie, a im dłużej grała, tym bardziej wydawała się częścią zespołu za barem, show dla klientów. To było dość wzmocnienie ego i sprawiło, że zerwano z Ray o wiele przyjemniejszy, kiedy to się w końcu stało. Jessy uznała, że wiele zasad Sue Z Cues jest nieco dziwnych.
Niektóre wydawały się trochę dziwne, jak zasada „bez chłopaka”, podczas gdy inne były wyjątkowo pobłażliwe. W dniu, w którym została zatrudniona, Danielle wręczyła jej klucz do głównych drzwi i powiedziała, że może korzystać z hali basenowej, kiedy tylko zechce, pod warunkiem, że posprząta po sobie. Ona i Ray wykorzystali to po tym, jak pewnego wieczoru wypalili kilka jointów w ich mieszkaniu. – Nie masz klucza do sali bilardowej? on zapytał.
"Tak." Jessy odpowiedziała upalonym chichotem. „Dlaczego nie zejdziemy i nie zagramy w bilard”. "Ray, to jest!" „Dokładnie! Nikogo tam nie będzie.
Możemy zagrać w striptiz 9-Ball!!”. I dokładnie to zrobili. Jessy zapaliła tylko światło nad stołem bilardowym najdalej od drzwi. Nikt na zewnątrz, gdyby przechodził tak wcześnie rano, nie byłby mogła zobaczyć, co się dzieje przy stole bilardowym.
Mając wolny czas przy stole, kiedy tylko chciała na sali bilardowej, Jessy stała się niezła, nawet po zaledwie dwóch miesiącach. Porzucenie 3, 6 lub 9 wymagało od drugiej osoby usuń ubranie. Wkrótce Ray był zupełnie nagi, a Jessy zgubiła koszulę i stanik.
Ray chodził wokół stołu, sięgając do kieszeni, gdy chodził wokół stołu, machając penisem swoim na wpół ukamienowanym buńczucznością. To wszystko, Ray. Świetnie sobie radzisz w 'chodzeniu wstydu'.
- zakpiła Jessy. Ray zaczął wyolbrzymiać to pochylenie ciała, gdy sięgnął do kieszeni, skręcając bile do stóp stołu, gdy wyjmował je z kieszeni. Wracając do stóp stołu, spędził dużo czasu odbijając piłki po stojaku i ściskając je mocno rękami. Nie będąc usatysfakcjonowanym powtórzył procedurę kilka razy, w końcu przesuwając stojak w górę stołu i z dala od piłek, obracając go między dłońmi i sięgając, by zawiesić stojak na lampkach stołowych. Gdy to zrobił, jego kutas zsunął się i położył na poręczy stołu.
stoliku – zbeształa Jessy, wpatrując się w jego erekcję sięgającą krawędzi poduszki. Ray spojrzał w dół, a kiedy spadł z palców u nóg, jego penis spadł z poręczy, a on się roześmiał. – Nie martw się, to i tak twoja przerwa . Myślę, że możesz mnie popychać, mała damo.
Jessy potraktowała swoją grę poważnie. Wzięła kij, rozstawiła nogi, aby zrównoważyć swoją postawę i zaczęła ćwiczyć uderzenia na kij, celując w stojak z piłkami na stopie Ray podszedł dumnie do szczytu stołu, obserwując, jak małe cycki Jessy kołyszą się w rytm uderzenia wskazówki, gdy szedł za nią. „Myślę, że obrażałaś mnie tymi seksownymi cyckami, które kołysały się przy każdej przerwie”, powiedział, sięgając wokół jej torsu i zakrywając każdy z nich dłonią. Jessy zaprzestała próbnych uderzeń.
„Może głaskam niewłaściwą rzecz, gdy przesunęła swoją rękę w mostku do twardego trzonu Raya. Pogłaskała go kilka razy, a Ray jęknął. sam na sam z Jessy.
„Nie chcę już grać w 9 Ball, Jessy," powiedział, gdy zaczął rozpinać jej dżinsy. Pieprzył ją, gdy kładł jej ciało nad poręczą stołu. i fakt, że była pieprzona w miejscu, w którym pracowała przez swojego chłopaka po godzinach, wystarczyło kilka pociągnięć, zanim zaczęła ściskać penisa Raya swoimi skurczami. Jej ściany cipki zaciskały się na jego penisie i świeciło od niej jasne światło spocone plecy postawiły Ray'a na krawędzi.
Odpychał ją od tyłu, aż wyciągnął się i padł na ścianę za sobą, wyczerpany dreszczem tego wszystkiego. Jessy nadal leżała wyczerpana na stole, obejmując ją ramionami. głowa wyciągnięta przez stół, sperma kapie z b między nogami w dół rolety stołu.
Kiedy w końcu wróciła do rzeczywistości, pierwszą rzeczą, która przeszła jej przez głowę, były słowa Danielle: „Nie zapomnij posprzątać po sobie, jeśli jesteś tutaj poza naszymi normalnymi godzinami”. - Więc masz jakieś plany na wieczór? Głos Bronwen przywrócił Jessy do teraźniejszości, gdy przeniosła wzrok ze stołu 8, gdzie ona i Ray pieprzyli się zaledwie miesiąc temu, na oczy jej współpracownika, który teraz siedzi na stołku barowym obok niej. "Nie wiem.
Pewnie pójdę do domu, popchnę sobie trochę popcornu, obejrzę DVD, które widziałem setki razy i położę się spać." Bronwen przyjrzała się swojej współpracowniczce; jej oczy spojrzały uważnie w oczy Jessy. Czy mogła zaufać Jessy? - W porządku, dziewczyno z miasta, możesz to zrobić. Albo… Bronwen położyła przynętę, gdy jej głos się załamał. Bronwen przykuła teraz uwagę Jessy. - Albo co, Bronwen? – Albo przedstawię ci trochę wiejskiej zabawy.
„Dokładnie, co rozumiesz przez zabawę na wsi?” Bronwen po prostu patrzyła w zielone oczy Jessy. Czasami te nowe dziewczyny nie chciały naginać tego, co uważały za zasady. – Nazwijmy to wyzwaniem na wieś. Ufasz mi? Jessy utrzymała spojrzenie Bronwen i zastanowiła się przez chwilę.
– Czy powinienem ci ufać? "Prawdopodobnie nie." Bronwen wstała ze swojego miejsca i wróciła do biura, po raz pierwszy od rzucenia wyzwania, przełamując wzrok. Wiedziała, że Jessy będzie potrzebowała trochę czasu, by pomyśleć o możliwościach, czasu, by pozwolić rosnąć ciekawości. Kiedy wróciła, miała w rękach skrawek filcu, który został po odzyskaniu jednego ze stołów bilardowych.
– Jednak obiecuję, że będziesz się dobrze bawić. Gdy Jessy wpatrywała się w Bronwen, przez jej ciało przebiegł wstrząs, który zelektryzował jej zmysły i skoncentrował się w jej cipce. "Co się dzieje?" pomyślała, patrząc na Bronwen od stóp do głów. Chociaż przyzwyczaiła się do zalotów klientów, zawsze wydawało jej się, że jest aktorką w sztuce. Nigdy tak naprawdę nie myślała o kontynuowaniu, ale ta myśl ją zaintrygowała.
Wiedziała, że umawianie się z jakimkolwiek klientem, mężczyzną lub kobietą, może skomplikować to, co ogólnie było fajną pracą. Teraz Bronwen, blond kochanka bombowego baru Sue Z Cues, stała przed nią z czymś, co wyglądało, jakby mogło stać się opaską na oczach zwisającą z jej prawej ręki. Miała na sobie buty typu fuck-you z 4" gojącymi się na górze 2" platformie, która zapinała wnętrze każdej z jej długich, mocnych nóg, kończąc się tuż przed dołem jej mini spódniczki w kratę. Spódnica, kiedy pochyliła się wystarczająco mocno, dała wielu klientom wieczorów widok jej zakrytej i wygolonej cipki. Nawet ta technika pielęgnacji nie umknęła historycznie prostolinijnej uwadze Jessy, kiedy pracowali razem w przeszłości.
Krótka koszulka Bronwen, jak zawsze, odsłaniała kolczyk w pępku i tatuaż na krzyżu. Ta konkretna koszula została również wycięta nisko, więc jej obfity dekolt prawie wyskoczył z jej stanika i przez górę koszuli. Krótkie rękawy przylegały ciasno do bicepsów, tylko trochę większe niż można by się spodziewać po takiej kobiecie, choćby dlatego, że przyzwyczaiły się do wymachiwania pełnymi beczkami, tak jak Jessy widziała tylko tych wielkich dostawców i kołyszącą się Danielle. Twarz Bronwena była ozdobiona ogromnym psotnym uśmiechem, który mówił zarówno „będziemy się dobrze bawić”, jak i „to, co zamierzamy zrobić, jest prawdopodobnie nielegalne”.
Dzięki tej ostatecznej ocenie Jessy wiedziała, jaka musi być jej odpowiedź. "Jestem cała twoja na wieczór." - Uważaj, czego sobie życzysz, Jessy – zbeształa ją Bronwen, stając za swoją ofiarą i, zgodnie z oczekiwaniami, ciasno zawiązała obrus wokół oczu. Przybliżenie ust do ucha Jessy zza jej głosu stało się szeptem, gdy jej oddech przepchnął kolejne słowa przez uszy Jessy i głęboko w jej zmysły. – Po prostu możesz to dostać. Jessy czuła, że mogłaby się roztopić, gdyby stała w kałuży na czarnej wykładzinie podłogowej.
Bronwen sprawdziła napięcie na opasce, szarpiąc ją z tyłu i machnęła ręką przed twarzą Jessy, aby upewnić się, że nie widzi przez prowizoryczną opaskę. Pewna, że Jessy jest pod jej kontrolą, pochyliła się, by szepnąć Jessy do ucha. „Chociaż niektórzy mogą myśleć, że utrata wzroku oznacza, że coś zostaje odebrane, chcę, żebyś zdała sobie sprawę, że to może być prezent. Pamiętaj, droga Jessy, lepiej jest dawać niż brać.
Porzuć dla mnie te oczy na chwilę, a ja pokażę ci rzeczy, w które nigdy nie uwierzysz własnymi oczami”. Bronwen ujęła ręce Jessy i poprowadziła ją do jednego ze stołków barowych. Kazała usiąść na chwilę niedowidzącej dziewczynie i kładąc rękę na ramieniu, wskazała, że powinna chwilę poczekać. Bez jej wzroku pojawiły się inne zmysły Jessy, aby to zrekompensować.
Usłyszała, jak buty Bronwen stukają w ścieżkę do drzwi piwnicy i schodzą po schodach. Nawet gdy drzwi były za nią zamknięte, Jessy słyszała, jak Bronwen otwiera drzwi lodówki i chwilę później wraca na górę po schodach. Słyszała brzęk butelek, jakby Bronwen wróciła z skrzynką piwa. – Gdzie są twoje klucze, Jessy? Jessy wstała ze stołka i sięgnęła głęboko do przedniej kieszeni dżinsów i wyjęła komplet kluczy, podając je w kierunku głosu Bronwen. „Wyjdę na chwilę na zewnątrz, żeby wstawić twoją ciężarówkę na parking, żeby nie została dziś odholowana z ulicy.
Potem podniosę samochód pod drzwi. Wyjdziesz ze mną i zabiorę cię dziś wieczorem." Bronwen przerwała i czekała na odpowiedź Jessy. Nie słysząc żadnego, ale też nie zauważając żadnego zmartwienia na twarzy jej przyjaciela z zasłoniętymi oczami, kontynuowała.
„Chcę, żebyś poczuł, że możesz mi zaufać, ale mam też zamiar poprosić cię o zrobienie rzeczy, których prawdopodobnie nigdy wcześniej nie robiłeś, a może nawet rozważałeś. Rozumiesz?” Jessy skinęła głową. Podekscytowanie niewiedzą budowało podekscytowanie w jej ciele i nie chciała, żeby to się skończyło w najbliższym czasie.
Jeśli mogła zaufać Bronwen za barem, gdzie oboje mogli zostać zranieni, a nawet aresztowani przez surowe przepisy dotyczące alkoholu, intuicyjnie czuła, że może zaufać Bronwen niemal we wszystkim. „Niektóre z moich instrukcji będą ustne, a czasami, gdy zdejmę ci opaskę z oczu, zostaną napisane. To wyzwanie to także trochę zabawy i chociaż udzielam instrukcji, możesz wyjść z gry w dowolnym momencie i nie będę myślał o tobie gorzej. Rozumiesz? Jessy ponownie skinęła głową. Podniecenie między jej nogami wzrosło tak bardzo, że musiała je mocno skrzyżować, aby zachować nad nimi kontrolę.
Niemal wydawało jej się, że czuje zapach swojego podniecenia przez zapach stęchłego piwa przenikający bar. Ruchy Jessy były obserwowane przez Bronwen. Uśmiechnęła się, oblizała usta w oczekiwaniu i kontynuowała.
– Abyś zawsze czuł, że masz nad tym kontrolę, nawet jeśli ustalam zasady naszej gry w trakcie gry, będziesz miał słowo ucieczki. Czy kiedykolwiek użyłeś słowa ucieczki? Jessy tego nie zrobiła i pokiwała głową, aby to zaznaczyć. Nigdy nie przyszło jej do głowy, że może potrzebować czegoś takiego.
Nigdy nie była z kimś, kto dowodził nią tak mocno i całkowicie – w każdej sytuacji – a ta perspektywa tylko bardziej intrygowała Jessy. – W porządku – zapewnił Bronwen. „Wszystko jest słowem, na które oboje z góry się zgadzamy.
Jeśli któreś z nas je wypowie, gra się kończy. Żadnych pytań. Żadnego straconego honoru.
za słowo, które było proste i niezapomniane. Potem pomyślała o tym, dokąd zabierze Jessy. "…jabłka." Jessy skinęła głową. - Powiedz mi, jakie jest słowo ucieczki - rozkazał Bronwen. – Jabłka – odpowiedziała Jessy.
- Dobrze. Następnym razem, gdy to słowo zostanie wypowiedziane, będzie to słowo ucieczki. Nie sądzę, że użyjesz go lekkomyślnie. - Nie, Bronwen, nie użyję tego lekkomyślnie.
"Doskonały." Znaczący uśmiech Bronwen poszerzył się. Nie tylko dlatego, że Jessy właśnie dała jej pozwolenie na grę, ale jak posłusznie Jessy właśnie się zgodziła. – Poczekaj tam. Zaraz wracam. Jessy słuchała, jak Bronwen podnosi klucze Jessy z baru, przeszła przez otwarty pokój, otworzyła ciężki rygiel frontowych drzwi, a potem ponownie je zamknęła, gdy zamknęła się za nią.
Aby nie myśleć o tym, co miało nadejść wieczorem, Jessy zwróciła pozostałe zmysły na otoczenie. W pokoju unosił się brudny zapach, mieszanina stęchłego piwa i dymu papierosowego, unosząca się w wilgotnym chłodnym jesiennym powietrzu. Kolejny zapach mieszał się ze znajomym zapachem, którego nauczyła się pierwszego dnia, kiedy sama otworzyła bar. Zajęło jej trochę czasu, aby go umieścić, ale kiedy zdała sobie sprawę, że to zdecydowanie zapach jej podniecenia, przeniosła uwagę na swoje uszy. Wentylator chłodnicy ciągu stukał po metalowej stronie.
Gdzieś w głębi pokoju słyszała buczenie balastu z jednej z lamp fluorescencyjnych w całym pomieszczeniu. Pamiętała, że słyszała te same dźwięki, równie zintensyfikowane, gdy ona i Ray byli sami w barze, pod wpływem marihuany, jak teraz, gdy jej wzrok został „odebrany”. Prezent, powiedział jej Bronwen.
Oddając oczy Bronwen, miała otrzymać wszystko, co Bronwen miała do zaoferowania. Chociaż wiedziała, że powinna się bać, im bardziej się bała, tym bardziej była podniecona oczekiwaniem tego, co czeka ją na wieczór. Jessy zastanawiała się nad preferencjami Bronwen, kiedy ją poznała. W ciągu dwóch miesięcy spędzonych w Sue Z Cues nigdy nie słyszała, by Bronwen wspomniała o chłopaku. Bronwen i Katrina, kolejna z barmanek Sue Z Cues, były nierozłączne.
Często ściskali się lub trzymali za ręce. Jessy wiedziała nawet, że oboje czasami spali razem, ale sposób, w jaki o tym rozmawiali, zawsze wydawał się bardziej niewinny niż seksualny. Poza tym Katrina miała chłopaka, a niektóre z ich eskapad stanowiły zabawną rozmowę podczas zamykania.
Bronwen była wolnym duchem Sue Z Cues, a jej wskazówki to pokazały. Myśląc o zachętach Danielle do flirtowania ze wszystkimi, Bronwen wydawała się uosabiać zalotnego barmana, którego Danielle chciała za swoim barem. Pomimo zmartwień Bennington był po prostu zbyt nudny, a Jessy był zachwycony pomysłem zrobienia czegoś odważnego z tą kobietą, która nie spuszczała z niej oczu, dopóki nie stracili z oczu, ile pili.
Przestać teraz, nawet pomyśleć o powiedzeniu „jabłka”, było najdalszą rzeczą, o której myślała Jessy. Chciała tego, co miał do zaoferowania wieczór. Nie, potrzebowała tego, co mogła jej dać Bronwen.
Zamek w drzwiach otworzył się z głuchym łoskotem i Bronwen podeszła do Jessy. Ujęła dłoń Jessy, pytając: „Jesteś gotowa?”. - Tak, Bronwen.
Głos Jessy prawie ją zawiódł. Podniosła się ze stołka barowego i z dłonią u Bronwen pozwoliła się wyprowadzić frontowymi drzwiami. Bronwen trzymała ją za rękę, gdy drzwi były zamknięte po raz ostatni tego wieczoru. Jessy usłyszała, jak Bronwen pociąga za klamki, by upewnić się, że są zabezpieczone, a potem poczuła, jak ciągnie ją do oszukanej hondy Civic Bronwen, która jechała i zaparkowała przy krawężniku tuż przed budynkiem. Jessy wiedziała, że musi być już blisko i było mało prawdopodobne, aby ktokolwiek był na ulicach śródmieścia, a tym bardziej nie patrzył, jak wsiadają do samochodu.
Bronwen otworzyła drzwi i ochroniła głowę Jessy ręką, pomagając jej wsiąść do niskiego samochodu. Drzwi zamknęły się za Jessy i chwilę później usłyszała, jak Bronwen otwiera drzwi kierowcy i wślizguje się na swoje skórzane siedzenie. Samochód miał w środku fioletowe światła, które świeciły wystarczająco, by Jessy widziała, że są włączone przez przepaskę na oczach. Bronwen włożyła do odtwarzacza płytę P!nk i podkręciła muzykę tak, że Jessy słyszała tylko jednostajny rytm potężnej muzyki. Przez chwilę Jessy myślała, że wie, gdzie się znajdują, gdy Bronwen przemykała się po ulicach miasta.
Wkrótce wydawało się, że kręcą się w kółko, potem Bronwen zwolniła, samochód skręcił w prawo i Jessy poczuła, że jadą po żwirze. Samochód i wieża stereo wyłączyły się jednocześnie. – Nie zdejmuj opaski na oczy, Jessy. Bronwen rozkazał grzecznie, ale surowo. - Tak, Bronwen.
– Czy jest coś, co chcesz powiedzieć? – spytała Bronwen, mając nadzieję, że Jessy nie użyje jeszcze słowa ucieczki, ale świadomie dając jej wystarczająco dużo czasu na kontrolowanie sytuacji, jeśli zajdzie taka potrzeba. – Nie, nie to, co przychodzi mi do głowy. Zaufanie Jessy do Bronwen pogłębiło się, gdy zdała sobie sprawę z szacunku, jaki właśnie otrzymała.
„W porządku. Przyjdę i pomogę ci wysiąść z samochodu. Pospacerujemy trochę. Wyjmę pudełko z tyłu samochodu, a ty je poniesiesz. Nie odłożysz go, dopóki nie powiem ci, abyś to zrobił.
Będę za tobą, gdy idziemy i będę cię kierować ramionami. Gdy dotrzemy do miejsca, w którym idziemy, dam ci następny zestaw instrukcji. Czy rozumiesz?" - Tak, Bronwen. "Dobrze.
Będę w pobliżu, żeby cię wyciągnąć za chwilę. Jessy słuchała, jak Bronwen wysiada z samochodu, otwiera bagażnik, a potem podeszła do jej drzwi i pomogła jej wysiąść z samochodu. Jessy została wyprowadzona na tył samochodu. Civic i wyciągnęła ręce.
Bronwen wyjęła coś z tyłu samochodu i włożyła w wyciągnięte ramiona Jessy. Była to skrzynka piwa. Nawet po zaledwie dwóch miesiącach pracy Jessy wiedziała dokładnie, co to za przypadek. czułem się jak piwo i nie było to pomyłką.
Nadal było zimne, co oznaczało, że Bronwen wyjęła je z chłodni w barze. Zgodnie z obietnicą, Bronwen odwróciła Jessy i kładąc ręce na każdym ramieniu, skierowała Jessy, gdzie chodzić. Na początku szli trochę prosto i schodzili w dół niewielkiego wzgórza, ale potem co kilka stóp skręcali w tę czy inną stronę.
Czasami wydawało się, że wracają do swoich kroków. Wokół było cicho. Na dwóch przy różnych okazjach Jessy słyszała samochody przejeżdżające w promieniu 100 m. Było oczywiste, że są na zewnątrz przez zapach powietrza i dźwięk świerszczy.
Po kilku minutach Bronwen ich zatrzymał. – Odstaw piwo – polecił Bronwen. Jessy zastosowała się.
Słyszała, jak Bronwen otwiera skrzynkę, a potem wyjmuje i otwiera dwa piwa. Ciśnienie uwalniające się po otwarciu było głośne w porównaniu z ich otoczeniem. Poczuła, że Bronwen chwyta ją za prawą rękę i wkłada do niej zimne piwo. "Wypić.
To lód Smirnoffa, twój ulubiony. Bronwen miała rację. To był ulubiony wybór Jessy, kiedy mogli pić w barze.
Danielle często przymykała oko, o ile nie było szans, żeby ktoś został przyłapany lub oskarżany. Ale cała sprawa? Gniew jej nowego szefa wzbudził w niej większy strach niż dźwięk przejeżdżających samochodów na tyle blisko, że powinni być w stanie zobaczyć dwie młode kobiety. Kiedy Jessy zbliżała się do końca swojej butelki, usłyszała otwieranie Bronwen. kolejna para butelek.
Poczuła, jak pusta istota została wyciągnięta z jej ręki, a na jej miejsce włożona nowa, zimna. - Wypij też tę. Kiedy skończysz pić drugie, możesz zdjąć opaskę z oczu. Zostawię dla ciebie wiadomość.
Podążaj za wskazówkami. Zobaczymy się za chwilę. Po tym Jessy usłyszała, jak Bronwen podnosi skrzynkę piwa i odchodzi. Próbowała przełknąć zimny, słodki napój tak cicho, jak tylko mogła, aby móc słuchać kroków Bronwen. odeszła, ale czasami brzmiały, jakby wracały, tylko po to, by znowu odejść.
Słyszała, jak Bronwen krąży w różnych kierunkach. Wydawało się nie do pomyślenia, że Bronwen nie będzie wiedziała dokładnie, dokąd idzie, ale wtedy Jessy domyśliła się Bronwen po prostu starała się utrzymać ją zdezorientowaną. Próbując być cicho i czując się całkiem pełna po pierwszej butelce, Jessy wypiła tak szybko, jak tylko mogła, aby mogła kontynuować wyzwanie Bronwen. Po skończeniu płynnej klepsydry triumfalnie zerwała opaskę z oczu. zajęło jej chwilę, zanim oczy przyzwyczaiły się do otoczenia.
Była pośrodku pola kukurydzy! Była mała polana ze ścieżkami prowadzącymi w trzech różnych kierunkach. Przed nią leżał sześciopak z tylko dwiema butelkami Smirnoffa i karteczką tkwiącą między szyjkami butelek. Droga Jessy, witaj w wersji wiejskiej zabawy Bronwen. Stoisz pośrodku labiryntu pola kukurydzy Apple Barn. Twoim zadaniem, jeśli zdecydujesz się to zaakceptować, jest odnalezienie mnie w miejscu spotkania.
Rozejrzeć się. Zobaczysz coś mojego. Podążaj moim śladem przez labirynt. Zabierz ze sobą piwo, aby się odświeżyć! Bronwen Pełnia październikowego księżyca oświetlała niebo, ułatwiając nawet czytanie notki od Bronwen. Tylko kilka chmur przesunęło się po atramentowym niebie.
Jessy powoli odwróciła się na swoim miejscu, szukając czegoś z Bronwen. Nie minęło dużo czasu, zanim zauważył, że biała koszula Bronwen wisiała na kolbie kukurydzy na łodydze wzdłuż jednej ze ścieżek. Jessy pochyliła się, wzięła swój sześciopak i włożyła do niego pustą, po czym poszła labiryntem do koszuli Bronwen. Zdjęła go z wieszaka i ukryła twarz w tkaninie. Pachniało Sue Z Cues - tym samym starym piwem i starym zapachem papierosów, ale też wyraźnie pachniało Bronwen, słodko z lekkim, perfumowanym powietrzem.
Jessy wpadła do głowy od zapachu i odważyła się myśleć o szaleństwie tego kraju. Ścieżka ciągnęła się przez chwilę, aż znalazło się miejsce, w którym można jechać prosto lub skręcić w prawo. Jessy wytężyła wzrok, szukając kolejnej wskazówki Bronwen. Na prawej ścieżce była pusta butelka po piwie, więc podążała tą ścieżką, aż mogła ją podnieść. Gdy wędrowała po ścieżkach, księżyc w pełni nadal oświetlał wszystko jasno, nawet gdy łodygi kukurydzy znajdowały się prawie 3 stopy nad jej głową.
Za każdym razem, gdy Jessy dochodziła do punktu w labiryncie, w którym musiała podjąć decyzję, Bronwen zostawiała coś w zasięgu wzroku: otwieracz do butelek - z notatką informującą Jessy, aby koniecznie dopiła kolejne dwa piwa, stanik Bronwen, jej spódnica, trzy kolejne puste butelki, dwie szerokie skórzane bransoletki i stringi. Kiedy Jessy podniosła stringi i powąchała je z zamkniętymi oczami, w głowie Jessy pojawiła się wizja nagiej Bronwen, z wyjątkiem jej pary butów typu fuck-me. Gdy otworzyła oczy, wizja stanęła przed nią z uśmiechem. „Myślę, że jesteś trochę przebrany za bieganie po kukurydzianym labiryncie w świetle księżyca”. Jessy mogła tylko patrzeć z podziwem.
Bronwen miała wspaniałe ciało. Kukurydza była wyższa od każdego z nich. Przejeżdżające samochody nie mogły zobaczyć tej pięknej kobiety. Stała tam tylko dla Jessy. - Um, Bronwen, nigdy nie interesowałam się dziewczynami – Jessy wychwyciła słowa, gdy wychodziły z jej ust, zdając sobie sprawę, że jej mózg był w ostrej opozycji do jej teraz ociekającej cipki.
"Czy kiedykolwiek próbowałeś?" "Nie." "Podobał ci się labirynt?" "Tak, jest fajnie przy świetle księżyca iw ogóle." "Czy kiedykolwiek próbowałeś wcześniej labiryntu na polu kukurydzy?" "Nie, nie mogę powiedzieć, że mam." Jessy od początku wiedziała, do czego zmierza kłótnia Bronwen, ale potrzebowała opóźnienia, żeby trochę się uspokoiło. – Czy to właśnie robią tu dla zabawy wszystkie wiejskie kobiety? „Nie wiem o WSZYSTKICH kobietach ze wsi, ale ta zawsze uwielbiała biegać po labiryncie pola kukurydzy w świetle księżyca po godzinach. Odłóż to wszystko i pozwól, że pokażę ci, co jeszcze można odkryć, kiedy „nie ma nic do zrobienia”.
Przez chwilę Jessy nie poruszyła się. Jak mogła odmówić Bronwen? Położyła więc na ścieżce ubrania Bronwen wraz z butelkami i podeszła do kobiety, która tak po mistrzowsku jej dowodziła, a jednocześnie z takim współczuciem. Bronwen czekała cierpliwie, aż podejdzie do niej nowa przyjaciółka.
Mogła zobaczyć podniecenie w oczach Jessy i wyczuć jej podniecenie - piżmowy zapach, który pachniał wyraźnie seksem i stawał się silniejszy, gdy zbliżała się ubrana dziewczyna. Bronwen trzymała ręce przy bokach, dopóki Jessy nie znalazła się na cal od jej ciała. Jessy spojrzała na obfite piersi Bronwen.
Kiedy to zrobiła, Bronwen sięgnęła po jedną z rąk Jessy, podnosząc ją i kładąc na jednym ze swoich globusów. "Wszystkie moje, wszystkie prawdziwe. Śmiało.
Rób wszystko, co cię inspiruje." Jessy poruszyła ręką i lekko ukształtowała i ścisnęła jedną pierś Bronwen niż drugą. Obiema rękami badała jeszcze więcej, cofając się, by móc patrzeć, jak sutki Bronwen stają na baczność, gdy jej kciuki ocierają się o nie. Jedna część jej mózgu pytała ją, czy jest teraz lesbijką, a inna część słuchała informacji zwrotnych z jej ciała, które mówiły jej, jak fenomenalnie ekscytujące i erotyczne to wszystko było.
– Jessy? Jessy spojrzała na twarz Bronwen. „Przestań się martwić, czy jesteś lesbijką, czy nie. Nie sądzę, że jesteś.
Jesteś piękną kobietą o ciele, które chce czuć się dobrze. Nie ma w tym nic złego. Spróbuj przestać myśleć o tych wszystkich rzeczach, które masz uczono cię przez lata i po prostu słuchaj tego, co mówi ci twoje ciało. Widzę cię w takim stanie – a kto by nie chciał?” Bronwen owinęła ramiona wokół talii Jessy i złożyła delikatny pocałunek na jej czole.
Jessy roztopiła się po pocałunku. Jej głowa płynęła od słów, które słyszała i odczuć, które odczuwała. Musiała objąć Bronwen własnymi ramionami, żeby nie upaść.
W krótkim czasie jej ręce przesunęły się w dół do pełnego okrągłego, nagiego tyłka Bronwen. Badała te globusy, tak jak chwilę wcześniej badała piersi Bronwen. Z głębi jej wnętrza dobiegł długi, niski jęk. „Mmmmmmmmmmmmmm”. Bronwen wzięła pod uwagę transformację Jessy i wyjęła koszulę z dżinsów.
Pozwoliła swoim dłoniom zbadać plecy Jessy i odpięła tył jej stanika. Jedyną reakcją Jessy było poruszanie rękami w większej liczbie kierunków, odkrywanie i dotykanie, odczuwanie miękkiej skóry jej nowego odkrycia. Bronwen przerwała poszukiwania Jessy tylko na chwilę, kiedy jednym płynnym ruchem podniosła koszulkę przez głowę wraz z biustonoszem. Odchyliła się z ich uścisku, by podziwiać porcelanową, gładką skórę ciała Jessy w białym świetle księżyca. Piersi Jessy miały kształt miseczek B o równych proporcjach, z małymi otoczkami i sterczącymi sutkami skierowanymi ku gwiazdom.
Bronwen zsunęła się po ciele Jessy i uklękła na polu kukurydzy z czubkami butów chroniącymi jej kolana. Biorąc do ust jedną pierś, mocno ssała. Dłoniami przesunęła palcami wokół paska dżinsów Jessy, wsuwając je do środka i wieszając je z przodu.
Gdy jej piersi otrzymały najbardziej ekspercką uwagę, jakiej kiedykolwiek doświadczyli, Jessy opuściła głowę z czystej radości. Trzymała się ramion Bronwen, zakrywając je długimi, gęstymi blond włosami, aby utrzymać równowagę. Czuła dłonie Bronwen badające górę jej dżinsów, a jej umysł poddał się, by błagać Bronwen, by poszła dalej. "Proszę…" Bronwen przerwała swoje zabiegi na sterczących piersiach Jessy.
- Proszę, co, Jessy? – Proszę, zdejmij je. Proszę. Błaganie Jessy zainspirowało Bronwen.
- Tak, kochanie, zdejmiemy je. Bronwen usiadła na obcasach butów i powoli rozpięła rozporek Jessy. Bronwen wsunęła twarz do środka i głęboko odetchnęła.
Jessy zasłabła z erotyki, gdy zobaczyła tę piękną kobietę chowającą twarz w dżinsach. Trzymając twarz na seksie Jessy, Bronwen ściągnęła obcisłe dżinsy z okolic pośladków i ud. Gdy znalazła się u jej kostek, Jessy podnosiła jedną nogę na raz, aby mogła wyjść z dżinsów. Pod spodem miała na sobie lekkie bawełniane majtki w małe kwiatki. Bronwen zostawiła je włączone, a teraz wsunęła palec w opaski jednej nogi, a potem drugiej, muskając lekko po obu stronach spuchniętej płci Jessy, a następnie wyjmując palec.
"Czy mogę je dostać?" – spytała Bronwen, ciągnąc za pasek majtek Jessy. "Hę?" Pytanie było nieoczekiwane przez Jessy. "Czy mogę zatrzymać twoje majtki, kochanie?" Bronwen wyjaśnił. – Tylko jeśli mogę mieć twoją. – Oczywiście, że możesz mieć mój.
„Czy noszenie stringów nie jest niewygodne?” – Nie, wcale. To sprawia, że czuję się bardzo sexy. Przyzwyczaisz się do nich, jeśli je nosisz. Bronwen ściągnęła majtki Jessy i ściągnęła Jessy, aby była z nią.
Razem pochylili się do głębokiego, namiętnego pocałunku. Jeśli Jessy pozostały jakieś obawy, zniknęły wraz z tym pocałunkiem. Ich języki sondowały głęboko, przeplatały się, badały głęboko i tańczyły razem.
Nie przerywając pocałunku, oboje upadli na ziemię, poruszając rękami, chwytając i głaszcząc wszędzie. Jessy stwierdziła, że bardziej niż cokolwiek innego chciałaby ugnieść piersi Bronwen, podczas gdy Bronwen wplótła jedną rękę we włosy Jessy i pociągnęła je, a drugą wsunęła dwa palce między nogi Jessy, z łatwością przesuwając je przez bardzo mokre usta Jessy, głęboko w nią. cipa.
Jessy pierwsza przerwała pocałunek. „Uhung”. Palce Bronwen zaczęły wchodzić i wysuwać, skręcając się do przodu w punkcie g Jessy. Reszta tego, co mówiła Jessy, była kompletnie niespójna, gdy kciuk Bronwen dołączył do rytmicznego uderzania łechtaczki Jessy, gdy jej ręka poruszała się tam iz powrotem. Kiedy jej pierwszy punkt kulminacyjny narastał i uwalniał się, Jessy zacisnęła dłoń Bronwen swoimi udami tak mocno, że wszystko, co Bronwen mogła zrobić, to poruszyć lekko palcami, gdy ściany pochwy Jessy skurczyły się i poluzowały, wypychając strumień soków obok dłoni Bronwen i w dół.
własne nogi. Jessy ukryła twarz w następnej Bronwen, jęcząc i tłumiąc krzyki. Po tym, co Jessy wydawało się wiecznością, w końcu rozluźniła uścisk na dłoni Bronwen i przewróciła się na plecy wyczerpana. Bronwen zeszła na dół, by oczyścić wytryski Jessy swoim miękkim, ciepłym językiem.
- O mój Boże, Bronwen. Nie sądzę, żebym sobie z tym poradził. – powiedziała Jessy, gdy zdała sobie sprawę, co robi Bronwen. - Nie odmówisz mi tej pysznej wieczornej uczty, prawda? "Nie." Jessy westchnęła. - Powiedziałeś mi, że lepiej jest dawać niż brać, kiedy zaczęliśmy to wyzwanie.
Czy to prawda? "Hmmmm." Pomyślała Bronwen, zostawiając ślady z językiem na udach Jessy. - Wiesz, skoro już o tym wspomniałeś, może się myliłem. Myślisz, że chciałbyś się dowiedzieć? " Mmm. Tak. Myślę, że chciałbym to zrobić.
Ale…" "Ale nigdy nawet nie myślałeś o zrobieniu tego przed dzisiejszym wieczorem?" Bronwen podczołgała się z powrotem do swojego wieczornego kochanka. "Prawidłowy." „Cóż, nie martw się. Większość kobiet po prostu wie, jak sprawić, by inna kobieta poczuła się cudownie.
Mam do ciebie przeczucie, Jessy. Mam przeczucie, że będziesz dokładnie wiedziała, jak dawać”. Jessy rozpromieniła się, słysząc, jak jej imię wyszło z ust jej nowego kochanka. Z zachętą powoli przesuwała się w dół zmysłowego ciała Bronwen. Musiała zatrzymać się przy tych piersiach i oddać hołd każdej przechodzącej.
Zostawiła ślad lekkich pocałunków motyla na brzuchu Bronwen, umieszczając specjalny na kolczyku Bronwen. Bronwen położyła się na chłodnej ziemi, najpierw patrząc na księżyc i przeklinając, że mężczyzna w nim mrugnął do niej. Następnie zamknęła oczy, gdy jej początkujący kochanek odkrywał i badał. Podziw i ciekawość dziewic poruszały bardziej doświadczoną kobietę. Gdy Jessy dotarła do ociekającego wodą seksu Bronwen, jej uwagę przyciągnęło coś błyszczącego.
Bronwen powoli rozchyliła nogi, a Jessy w twarz wpatrywał się błyszczący kolczyk przebijający kaptur łechtaczki Bronwen. Jessy wystawiła język i delikatnie szturchnęła biżuterię. "Oooch." Bronwen wydała niski jęk. Jessy była zaskoczona słodkim, lekkim smakiem soków Bronwen, których próbowała ze stadniny.
Jej ciało nagle zapragnęło więcej, więc spłaszczyła język i przesunęła go do czysta od głowy, a ziemia pozwoliła jej, z powrotem, przez biżuterię Bronwen z powrotem do kolczyków w pępku. Co za wspaniały smak!! Jessy nie mogła się nacieszyć, więc przesunęła językiem po zewnętrznej stronie opuchniętych warg Bronwen i wewnętrznej stronie ud, aż do czubków tych wysokich butów zapinanych na zamek. Ogolona cipka Bronwen była gładka, dzięki czemu Jessy mogła ją lizać z czystym zapomnieniem.
Kiedy Bronwen była już oczyszczona ze swoich soków na zewnątrz, Jessy wiedziała dokładnie, skąd wziąć więcej, a z wnętrza Bronwen kapała jak miód. Jessy zanurzyła język głęboko w cipce Bronwen, powodując, że Bronwen uniosła swoje biodra wysoko nad ziemię. "Takssss… Jessssssy. Jesteś… profe… zawodem… al… pusssssy llllick… eee - syknęła Bronwen zachęcająco, próbując powstrzymać orgazm, gdy Jessy pieprzył jej cipkę.
Słowa Bronwen tylko skłoniły Jessy do szybszego działania. Jessy zanurzyła język głęboko, a potem skinęła głową, gdy wróciła, wcierając ogier Kaptur łechtaczki Bronwen z jej nosem. Teraz klęcząc w ziemi między nogami Bronwen, Jessy przyłożyła miodowy dzbanek Bronwen do twarzy mocno przy każdym policzku tyłka Bronwen - starając się, by jej twarz była zanurzona w słodkim nektarze. W końcu Bronwen mogła to znieść. już i z długim wycie do księżyca, jej orgazm przeszył jej ciało, dając strumień słodkich soków Jessy.
na ziemię. Jessy wciąż dusiła, szukając więcej, gdy Bronwen schodziła po ostatnich kilku dreszczach małego orgazmu, kiedy Bronwen sięgnęła w dół, tuląc w dłoni mokry podbródek i uśmiechniętą twarz Jessy. „Chodź tu, kochanie”. Ciało Bronwen i Bronwe n owinęła ramiona wokół współpracownika i przyciągnęła ją do siebie, aby ją przytulić.
- Widzisz. Wiedziałeś dokładnie, co robić. Jessy przytuliła Bronwen głębiej, czując wielką pociechę w słowach, których nigdy wcześniej nie słyszała od kochanka. W tym momencie wszystko wydawało się takie właściwe.
Chłodne jesienne powietrze ujawniło swoją obecność dwóm kobietom, gdy ciepło ich namiętności zostało odprowadzone na pole wokół nich. Jessy wzdrygnęła się, a Bronwen zaczęła czuć chłód wilgotnej ziemi pod jej nagą skórą. Ubierali się pomiędzy pocałunkami, Jessy założyła stringi Bronwen, podczas gdy Bronwen wsunęła bawełniane majtki Jessy w jej dekolt. „Wiesz, myślę, że masz rację, że lepiej jest dawać niż brać, ale jestem zdezorientowany, kiedy dawałem i kiedy otrzymywałem”. Bronwen uśmiechnęła się porozumiewawczo, zapinając spódnicę.
Jessy rozejrzała się dookoła, skutki jej picia i ich seksu przyprawiały ją o zawroty głowy. "Jak się stąd wydostaniemy?" "Nie martw się, znam drogę. Każdej jesieni biegam przez ten labirynt, kiedy świeci księżyc i niebo jest czyste. Mogę znaleźć wyjście z zamkniętymi oczami." – Ośmielam się, żebyś kiedyś to ze mną zrobiła. – Podejmę to wyzwanie.
– wykrzyknęła Bronwen, sięgając po dłoń Jessy i uśmiechając się. Jessy tylko odwzajemniła uśmiech i oboje wyszli razem z labiryntu pola kukurydzy przy świetle księżyca żniw.
Po moim doświadczeniu lizania cipki w barze, musiałam nauczyć się odwzajemniać…
🕑 6 minuty lesbijka Historie 👁 2,866Dowiedziałem się gdzieś po drodze, że ma na imię Ann. Po tym, jak Ann dała mi moje pierwsze lizanie cipki w łazience w barze, wiedziałam, że muszę nauczyć się odwzajemniać. Wymieniliśmy…
kontyntynuj lesbijka historia seksuAfton jęknął i przewrócił się, próbując zignorować natarczywe brzęczenie jej budzika. Jeszcze raz spojrzała na zegar, żeby się upewnić, że naprawdę jest siódma, ale czerwone…
kontyntynuj lesbijka historia seksuMłoda ruda odkrywa, że inne dziewczyny mogą być seksowne, gdy jej szefowa prowadzi ją do toalety…
🕑 14 minuty lesbijka Historie 👁 1,286Dobra, więc o co dokładnie chodziło z Amandą? Zoe pracowała w hotelu już od trzech tygodni, żeby związać koniec z końcem podczas letnich wakacji. Dwa z tych tygodni były uosobieniem nudy:…
kontyntynuj lesbijka historia seksu