Krok po kroku

★★★★(< 5)

Kiedy Maggie Malone spotyka muskularną instruktorkę tańca o kruczowłosych włosach Sally Right, Maggie od razu to czuje…

🕑 50 minuty minuty lesbijka Historie

Rozdział 1 Maggie Malone skierowała swoją czarną toyotę Prius na parking kompleksu apartamentowego Del-Mar i zaparkowała pod cienistym wiązem. Był wtorkowy wieczór i jak w każdy wtorek ona i jej siostra Molly spotkały się u Molly na lampce wina, przekąskach i nadrobieniu zaległości w wiadomościach z ostatnich tygodni. Maggie była agentką nieruchomości i to dobrą, co oznaczało, że prawie każdy wieczór i weekend spędzała na pokazywaniu domów. Maggie nie przeszkadzało to. Kochała swoją pracę i nie wyobrażała sobie, że może robić coś innego.

Było to idealne zajęcie dla samotnej dwudziestokilkuletniej kobiety, bez zobowiązań i romantycznych zainteresowań. Maggie i Molly kilka lat temu zgodziły się zarezerwować sobie wtorkowe wieczory, aby Maggie nie była całkowicie pochłonięta pracą. Apartamenty Del-Mar znajdowały się na północ od Blue Mound Road i ćwierć mili od centrum handlowego Brookfield Square.

Niedaleko miejsca, w którym mieszkała Maggie w Waukesha w stanie Wisconsin. Było to przeważnie spokojne miasteczko, oferujące pannie Malone mnóstwo możliwości handlu nieruchomościami. Oczywiście zawsze mogła wskoczyć na autostradę i dojechać pół godziny do Milwaukee, jeśli klient wolał mieszkać bliżej miasta. Maggie wyłączyła silnik i chwyciła butelkę wina z siedzenia pasażera. Nadeszła jej kolej na zakupy i zdecydowała się na australijskiego Shiraza polecanego w sklepie monopolowym.

doskonale wiedziała o regularnych wizytach panny Malone u siostry i za każdym razem starała się proponować inne wino. Panie rzadko były zawiedzione i spokojne często zachwycone rekomendacją. Molly otworzyła drzwi i posłała siostrze szeroki, promienny uśmiech. "Dokładnie na czas!" – zaśpiewała radośnie.

„Naturalnie” – odpowiedziała Maggie. Szybko uściskała siostrę i cmoknęła ją w policzek. „T to moja ulubiona pora tygodnia”. "Jesteś taki słodki." Maggie i Molly były rudowłosymi irlandzkimi dziewczynami i z łatwością mogły uchodzić za bliźniaczki. Maggie była o cztery lata starsza od Molly, ale zachowała młodzieńczy wyraz twarzy, który zaprzeczał jej prawdziwemu wiekowi wynoszącemu 2 lata.

Molly miała większy biust niż jej starsza siostra, co Maggie całkowicie odpowiadało. W świecie sprzedaży nieruchomości posiadanie dużych cycków nie było zaletą. Maggie uzasadniła, że ​​duże piersi stwarzają ogólne wrażenie nieprofesjonalizmu, a klienci płci męskiej zazwyczaj spędzają więcej czasu na oglądaniu biustu kobiety niż na ocenianych domach.

Maggie cieszyła się, że ma dość niezbyt imponującą figurę i zdecydowała się ubrać jak profesjonalna bizneswoman, w pasującą marynarkę i spodnie. Niezbyt pochlebny strój, ale Maggie zajmowała się sprzedażą domów, a nie umawianiem randek. Nalali wina, odsłonili tacę z przekąskami i udali się do salonu. Maggie usiadła na sofie, a Molly naprzeciw niej w fotelu z odchylanym oparciem. „A więc” – zaczęła Maggie – „co nowego u ciebie?” Molly westchnęła i skrzyżowała nogi w kolanach.

„Nic wielkiego” – pomyślała dramatycznie. Położyła dłoń na kolanie i pogroziła palcami siostrze. „W weekend udało mi się kupić ładną biżuterię”. Oczy Maggie rozszerzyły się.

Na czwartym palcu lewej dłoni Molly znajdował się pierścionek z brylantem. "O mój Boże!" – krzyknęła zszokowana Maggie. – Czy to jest to, o czym myślę? "Tak!" Molly pisnęła z radości. "Jestem zaręczony!" – Do Jeffa Brandeberry’ego? Molly skrzywiła się z irytacją. „Oczywiście dla Jeffa Brandeberry’ego! Kto jeszcze?” – Tylko się upewniałem.

Spotykaliście się od ponad roku. Zastanawiałem się, czy kiedykolwiek zada to pytanie. „No cóż, powiedział, że tak”.

Maggie wstała, żeby mocno uściskać siostrę. „Jestem bardzo szczęśliwy z twojego powodu, Molly. Naprawdę”. „Dzięki, Mags. To wiele dla mnie znaczy.” „Powinieneś mi powiedzieć” – Maggie zmarszczyła żartobliwie brwi.

„Zamiast tego wziąłbym szampana”. „Co? I tęsknisz za tym wyrazem twojej twarzy, kiedy ci powiedziałem? Bezcenne!” Wrócili na swoje miejsca, a Maggie zapytała: „Więc planujesz duży ślub czy mały?” „Średniej wielkości. Oboje zgodziliśmy się na ślub kościelny, ale nic zbyt ekstrawaganckiego ani śmiesznego. Zbyt wiele razy panna młoda stara się wyglądać fantazyjnie i elegancko, a okazuje się, że to cyrk”.

– Albo koszmar. "Dokładnie." Maggie uśmiechnęła się i zapytała: „Pamiętasz ślub naszej kuzynki Heather?” Molly parsknęła głośno. – Kiedy wypuścili te gołębie? Odrzuciła głowę do tyłu i roześmiała się. „Jeden z nich zrobił kupę na matkę Pana Młodego!” Maggie zachichotała. „To tyle, jeśli chodzi o eleganckie wydarzenie”.

„Mój ślub nie będzie miał nic dziwacznego. Mały i prosty. Jeff będzie miał brata Jamesa jako drużbę, a ja będę miała moją siostrę jako druhnę.

Maggie miauknęła. „Byłabym szczęśliwa, mogąc stanąć w twojej obronie, Molly”. „Oczywiście, wiesz, że musisz założyć suknię dla przy tej okazji.” Maggie uśmiechnęła się szeroko i ponownie napełniła oba kieliszki z butelki. „Przypuszczam, że mogę sobie pozwolić na jeden raz.” „Tradycyjnie najstarsza siostra wychodzi za mąż jako pierwsza” – zauważyła Molly od niechcenia. „Za późno na to”.

to się stanie. Poza tym uważam, że zanim zawiążecie węzeł małżeński, musicie być parą. Ostatnim razem, gdy sprawdzałam, nadal jestem singielką.

Molly uśmiechnęła się złośliwie. „Mogę w tym pomóc.” „Dzięki, ale nie, dziękuję. To, że moja młodsza siostra umawia mnie na randkę w ciemno, nie jest moim pomysłem na dobrą zabawę. Jej siostra wzruszyła ramionami z obojętnością.

„Można by pomyśleć, że agent nieruchomości sam pozna wystarczającą liczbę mężczyzn. Dobrze wyglądający, kwalifikujący się kawaler może szukać domu w okolicy. wy dwoje zaczniecie rozmawiać. jedna rzecz prowadzi do drugiej.” „Tutaj też nie ma takiego szczęścia, siostro.

Ilekroć spotykam klienta, niezależnie od atrakcyjności czy stanu cywilnego, mój umysł automatycznie przełącza się w tryb biznesowy. Staję się bardziej skupiona na zaspokajaniu potrzeb niż na zaspokajaniu własnych. Maggie wciągnęła powietrze i wzięła głęboki, głęboki oddech. „To nie ma znaczenia. Lubię swoje życie i kocham swoją pracę.

Teraz, gdy zbliżam się szybko do trzydziestki, nawet nie przeszkadza mi określenie „stara panna”. Nie potrzebuję mężczyzny w swoim życiu, żeby być szczęśliwa. „Mam dla ciebie wyzwanie” – powiedziała Molly. „Przyprowadź dziewczynę na mój ślub”. „Randkę?” „Tak.

Nie chcę, żeby moja własna siostra była kawalerem na moim weselu, a poza tym musisz mieć partnera do tańca na przyjęciu.” „Jestem pewna, że ​​na przyjęciu będzie wielu facetów, którzy będą chcieli zatańcz ze mną.” „Nie o to chodzi. Słuchaj, Jeff i ja ustaliliśmy randkę za cztery miesiące. Na pewno znajdziesz kogoś, kto z tobą pojedzie. Maggie zgodziła się z westchnieniem irytacji. „W porządku.

Zrobię to, choćby po to, żeby uszczęśliwić moją siostrę w dniu jej ślubu.” Rozdział 2 Maggie wsiadła do samochodu i pomyślała o ślubie Molly. Oczywiście była szczęśliwa i podekscytowana tą parą, ale bardziej martwiła się swoimi umiejętnościami tanecznymi. A dokładniej jej brak. Posiadanie dwóch lewych nóg było niedopowiedzeniem.

Maggie wątpiła, czy byłaby w stanie wykonać pojedynczy krok taneczny bez potykania się o własne stopy. Nie wspominając już o tym, że miała na sobie oficjalną suknię i buty na wysokim obcasie. To była gwarantowana katastrofa, która mogła się wydarzyć. Siostra panny młodej wkracza do kwartetu smyczkowego. Fiasko gołębich kupek kuzynki Heather zbladłoby.

Maggie uświadomiła sobie, że wciąż jest czas. Mogłaby wziąć lekcje tańca i uniknąć robienia z siebie głupka. Maggie sprawdziła w telefonie komórkowym pobliskie studio tańca.

Znalazła jednego niecałe dwie mile dalej. Maggie wyciągnęła mapę i uruchomiła samochód. Musiała zapisać się na lekcje, zanim szum wina ucichnie i stchórzy. Studio tańca Right Step znajdowało się na jednym końcu centrum handlowego na rogu Elm i Jefferson.

Był to budynek z czerwonej cegły, w którym mieścił się także punkt zaopatrzenia fryzjerskiego, salon pielęgnacji zwierząt, sklep z biżuterią i naprawami na zamówienie, a na końcu sklep monopolowy. Większość samochodów na parkingu stała przy sklepie monopolowym. Maggie weszła przez drzwi prowadzące do foyer studia.

Po jej prawej stronie stały cztery krzesła wzdłuż okien wychodzących na parking i biurko na przeciwległej ścianie, rzekomo służące do dokonywania rezerwacji. Na przeciwległej ścianie wisiało kilka dużych fotografii przedstawiających ekstremalne zbliżenia ludzkich nóg i tułowia w różnych ruchach tanecznych. Maggie stwierdziła, że ​​z pokoju po drugiej stronie ściany dochodzi głośna muzyka rockowa. Bez wątpienia zajęcia taneczne.

Pomyślała, że ​​rzuci okiem i zobaczy, co ma do zaoferowania studio tańca. Pokój był ogromny, z podłogą z jasnego drewna sosnowego i ścianą luster po przeciwnej stronie. Zestaw stereo po jej lewej stronie puścił piosenkę „What a Feeling”, podczas gdy szczupła brunetka tańczyła samotnie po pokoju. Była smukłą kobietą z krótkimi czarnymi włosami, szczupłymi ramionami i nogami oraz małym biustem.

Maggie domyśliła się, że była po trzydziestce. Dziewczyna miała na sobie obcisłe czarne trykoty i idealnie do nich pasowała. Właściwie wszystko w tej kobiecie było absolutnie wyjątkowe.

Maggie stała przy drzwiach i z uwagą obserwowała, jak dama wykonuje doskonale choreografię sceny z filmu Flashdance. Maggie miała wrażenie, że ogląda na własnych oczach powtórkę filmu, jednak dziewczyna była o wiele bardziej seksowna niż Jennifer Beals. Maggie była zaskoczona, że ​​uważa tę kobietę za seksowną. Nigdy wcześniej nie czuła czegoś takiego do żadnej kobiety.

Jednakże nie mogła zignorować ani zaprzeczyć poruszeniom, które poczuła w klatce piersiowej podczas wystawy, którą zapewniała jej tancerka. Maggie zdała sobie sprawę, że od chwili wejścia do pokoju wstrzymywała oddech. Piosenka się skończyła, a dama zamrugała ramionami i przyjęła pozę. Maggie nie mogła powstrzymać się od oklasków dla jej występu.

Tancerka uśmiechnęła się i podeszła do stołu, w którym trzymał sprzęt stereo. „Nie wiedziałam, że mam publiczność” – zaśmiała się. – Przepraszam za to – Maggie skrzywiła się.

„Usłyszałem muzykę i nie mogłem się powstrzymać. Ciekawość zwyciężyła”. "Co miałeś na myśli?" „Pomyślałam, że to najseksowniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek widziałam”. Kobieta zachichotała i wytarła twarz ręcznikiem.

„Cieszę się, że wciąż mogę zyskać uznanie wśród publiczności”. Otarła pot z ramion i podała mu rękę. „Sally ma rację.” „Maggie Malone”. Przyjęła uścisk gospodarza. – Mam nadzieję, że w niczym nie przeszkodziłem.

„Nie, oczywiście, że nie. Zawsze, gdy mam chwilę przerwy między uczniami, lubię porządny trening”. Poklepała swój płaski brzuch. „Utrzymuje stare ciało w dobrej formie.” "Wyglądasz niesamowicie." "Dzięki." – Skoro mowa o studentach, zastanawiałem się, czy mógłbym cię zatrudnić, żebyś nauczył mnie tańczyć. Sally poważnie skinęła głową.

"Po to tutaj jestem." „Moja siostra wychodzi za mąż i chce, żebym tańczyła na jej weselu. Tylko, że jestem w tym okropny. Nie chcę narobić sobie kompletnego wstydu. Sally ponownie skinęła głową.

„Ile mamy czasu?” „Kilka miesięcy”. „Dobrze. Przynajmniej nie musimy poddawać cię przyspieszonemu kursowi.” Maggie uśmiechnęła się i powiedziała: „Nie bądź tego taka pewna. Doprowadzenie mnie do formy może zająć tyle czasu. Panna Right zachichotała i wskazała na drzwi.

„Chodźmy usiąść, dobrze?” Przeszli do frontowego pokoju i zajęli krzesła obok siebie przy oknie. Maggie podobało się, że Sally siedziała z nią, a nie za biurkiem, od razu poczuła się swobodnie i komfortowo w obecności instruktora. Sally zrelaksowała się i skrzyżowała smukłe nogi w kolanach. „Opowiedz mi o ślubie”. chcesz wiedzieć?” „Czy to będzie duże i fantazyjne, czy małe i swobodne?” „Molly powiedziała mi, że wesele będzie skromne, ale znając moją młodszą siostrę tak jak ja, z czasem stanie się takie ogromny.

Molly zawsze mówiła o bajkowym weselu i absurdalnie hucznym przyjęciu. Żadne z nas nie było wcześniej małżeństwem, więc jestem pewien, że ona będzie chciała to zrobić odważnie. Bez wątpienia przyjęcie będzie gigantyczne.

My, Irlandczycy, nie kochamy nic bardziej niż wielkie imprezy. Jestem pewien, że każdy krewny w kraju będzie chciał w tym uczestniczyć. Dlatego też muszę nauczyć się tańczyć. „ Sally skinęła głową ze zrozumieniem. „Czy będziesz nosić formalne suknie?” „Bez wątpienia.” „I tańczyć tradycyjne tańce towarzyskie?” „Niestety.” „Nic wielkiego.

Możemy zacząć od podstawowych kroków walca, fokstrota i rumby. Dzięki temu będziesz czuć się bardziej komfortowo, niezależnie od tego, jaką muzykę grają. dopracujemy Twoje ruchy i przygotujemy Cię do tańca towarzyskiego.” „Taniec towarzyski?” „Gdzie masz partnera.” „Rozumiem.” „Oczywiście, ja będę mężczyzną, a ty będziesz kobietą Maggie się roześmiała.

„Świetnie! Lubię być kobietą.” „Więc kiedy chcesz zacząć?” „Cóż, mój harmonogram jest dość napięty. Dlaczego nie powiesz mi, kiedy chcesz tu być, a ja zorganizuję wszystko, aby cię pomieścić?” Sally uśmiechnęła się i skinęła głową. „Brzmi dobrze. Jutro, dobrze?” „Będzie idealnie. Im szybciej, tym lepiej, w przeciwnym razie mogę zmienić zdanie i stchórzyć.

Maggie rozpoczęła lekcje tańca u Miss Right. Sally była niesamowitą nauczycielką i bardzo łatwo było ją naśladować. Maggie odkryła, że ​​lubi tańczyć znacznie bardziej, niż się spodziewała. Maggie zaczęła od swojej pierwszej półgodzinnej lekcji, od razu zaplanowała dwie kolejne lekcje na następny tydzień.

Maggie wkrótce odkryła, że ​​bardziej lubi towarzystwo Sally niż naukę tańca. Maggie z niecierpliwością czekała na lekcje tańca jeszcze bardziej podobało jej się trzymanie kobiety w ramionach. Maggie nigdy wcześniej nie dotykała kobiety w ten sposób. Maggie również zdała sobie sprawę, że uważała pannę Right za bardzo atrakcyjną.

Podobała jej się osobowość i dowcip Sally, jej poczucie humoru i jej spokój sposób. Nie wspominając już o tych cudownych oczach, tych pięknych, pełnych ustach i tym muskularnym, zmysłowym ciele. Maggie nigdy wcześniej nie zwracała uwagi na kobiece sylwetki, poza ocenianiem, jak dany strój wygląda na kobiecym ciele lub czy spódnica pasuje do jej bluzki. Jednak z Sally było inaczej. Maggie nie mogła przestać myśleć o tym, jak seksowna była ta dama.

Co więcej, Maggie chciała spędzać więcej czasu z Sally, szczególnie z dala od studia tańca. Chciała, żeby oboje zostali przyjaciółmi. Być może bardziej niż przyjaciele. dziewczyny, które spędzały razem czas i cieszyły się swoim towarzystwem. Maggie nigdy wcześniej nie miała takiej przyjaciółki.

Postanowiła zaprosić Sally na drinka po następnej lekcji, żeby lepiej poznać panią. Gdy trzecia lekcja dobiegła końca, Sally spojrzała na zegarek i stwierdziła: „Czas zakończyć to”. – Czy masz dzisiaj jeszcze jakichś uczniów? – zapytała Maggie. „Nie.

Jesteś ostatni”. – Chcesz dołączyć do mnie na drinka? Maggie nie mogła uwierzyć w jej śmiałość. Nigdy wcześniej nie zapraszała kobiety na randkę. powtarzam, to nie była prawdziwa randka, tylko dwójka przyjaciół wychodzących na drinka. W połowie spodziewała się, że kobieta ją odrzuci.

W końcu Sally prawdopodobnie miała więcej życia towarzyskiego niż Maggie. Sally zastanowiła się przez chwilę, po czym skinęła głową na znak akceptacji. „Jasne.

Chciałbym tego”. – Zrobiłbyś to? Maggie była naprawdę zaskoczona. Jej towarzyszka odwzajemniła krzywy uśmiech.

„Dlaczego nie? Myślę, że byłoby miło, gdybyśmy poznali się lepiej”. Maggie rozjaśniła się. „Dokładnie moje odczucia!” Dwie przecznice dalej znajdował się mały bar i panie zdecydowały się na spacer.

Maggie powiedziała: „Tak się cieszę, że chciałaś wyjść dziś wieczorem. Jestem zagorzałą pracoholiczką i nie spędzam dużo czasu na kontaktach towarzyskich”. Sally poważnie skinęła głową. „Słyszę cię”.

Czasami dzień mija tak szybko, że zapominam o jedzeniu. „Może w ten sposób utrzymujesz niesamowitą sylwetkę” – stwierdziła szczerze Maggie. „Dziękuję.

W każdym razie czasami jestem tak zajęty moim napiętym harmonogramem, że zapominam, jaki jest dzień. Przepuściłem więcej randek na kolacji, niż jestem w stanie zliczyć. To wręcz żenujące”. „Nie mów mi, że jesteś żałosny. Gdyby nie twoje lekcje tańca, nie miałbym w ogóle życia towarzyskiego”.

Sally się roześmiała. „Masz rację. To żałosne.” Maggie posłała jej figlarne spojrzenie. – Nie spodziewałem się, że się ze mną zgodzisz! Poszli do uroczej małej tawerny zwanej Keg and Cork. Znaleźli ładną, cichą budkę z tyłu, gdzie mogli porozmawiać.

W lokalu było tylko pół tuzina klientów, a z ukrytych głośników dobiegała delikatna, eteryczna muzyka. Było to idealne otoczenie do kameralnej rozmowy między przyjaciółmi. Sally upiła łyk wina i powiedziała: „W porządku, każdy z nas przedstawi podsumowanie historii swojego życia w maksymalnie 90 sekund”. Maggie zaśmiała się. – To by mi wystarczyło.

„Ja nawet pójdę pierwsza” – powiedziała Sally. „Skończyłam liceum ze średnimi ocenami. Nie miałam tam zbyt wielkich ambicji. Dostałam pracę jako kelnerka w lokalnej restauracji i od razu wyszłam za mąż za cygańskiego kierowcę ciężarówki o imieniu Phil.

Nie było go przez większą część tygodnia, co oznaczało, że mi odpowiadało. Spotykaliśmy się w weekendy. Nieźły układ. Trwało to około sześciu lat.

Któregoś dnia dowiedziałam się, że miał romans z egzotyczną tancerką w Omaha. Dowiedziałam się o tym, ponieważ Phil wrócił do domu po tygodniu w trasie i powiedział: „Zostawiam cię dla dziewczyny w Omaha”. Tak po prostu: „Sprzedaj wszystko i weź połowę”. Dupek.

Zmarnowałem sześć lat życia, nie mając nic do pokazania. Postanowiłem, że raz w życiu wykażę się inicjatywą i ambicjami. Założyłem studio tańca. Patrząc wstecz, rozwód z Philem był najszczęśliwszą rzeczą kiedykolwiek mi się to przytrafiło. Czasami potrzebny jest szybki kopniak w tyłek, żeby ruszyć dalej.

– Tak sobie wyobrażam. "Twoja kolej." „Ok. Jak wiesz, mam siostrę Molly, która za kilka miesięcy wychodzi za mąż. Nie mam innego rodzeństwa.

Nasi rodzice zginęli w wypadku samochodowym, gdy byliśmy nastolatkami, więc musieliśmy radzić sobie sami. Miałem osiemnaście lat i Molly miała piętnaście lat, więc byliśmy na tyle dorośli, że mogliśmy żyć samodzielnie. Zorganizowaliśmy sprzedaż nieruchomości, sprzedaliśmy dom wraz ze wszystkimi meblami, a pieniądze wykorzystaliśmy na kupno mieszkania. Opiekowałam się nią jak matka przez całą szkołę średnią i kontynuowałam ją, dopóki Molly nie skończyła college'u.

Była już na tyle dorosła, że ​​mogła żyć samodzielnie. Musiałem zrezygnować ze studiów, bo musiałem pracować, żeby nas utrzymać. Po ukończeniu studiów przez Molly uzyskałem licencję pośrednika w handlu nieruchomościami i zająłem się sprzedażą nieruchomości. Lubię swoją pracę i jestem w niej bardzo dobry.

Molly jest teraz dyrektorką oddziału banku w mieście. Spotykamy się w każdy wtorek religijnie. Przy naszych napiętych grafikach zbyt trudno jest złapać się nawzajem przez telefon. Maggie napiła się wina. „Myślę, że mój czas minął.” „Pominąłeś najważniejsze informacje.” „Tak?” „Jakieś relacje” ?" "NIE.

Wcale. Zaraz po ukończeniu szkoły średniej musiałem pracować, aby utrzymać mnie i Molly. Obawiam się, że nie ma czasu na randki. „Wydaje mi się, że do tej pory w naszym życiu osobistym brakowało.” Maggie spojrzała na kobietę w zamyśleniu. „Czy byłaby zainteresowana randką ze mną?” Sally uśmiechnęła się z rozbawieniem „Wyjdę z tobą?” „Tak.

Mam na myśli kino, kolację i tym podobne rzeczy. Tak wiele tracę ze względu na mój harmonogram pracy i dlatego, że nie mam się z kim przyjaźnić. Panna Right przechyliła głowę w zamyśleniu. „Chciałabym. Nie byłem w kinie od lat.

Albo zaprosił kogoś na kolację. Właściwie jestem całkiem przyzwoitym kucharzem. Może kiedyś uda mi się ugotować dla nas obiad. „Chciałbym”. Maggie uśmiechnęła się i upiła łyk wina.

W końcu zaprosiła pannę Right na randkę i było naprawdę dobrze. Rozdział 3 Maggie i Sally ćwiczyły walc z prostym krokiem pudełkowym. Zestaw stereo puścił motyw z filmu „W 80 dni dookoła świata”.

Sally powiedziała: „Następnym razem chcę, żebyś zabrała buty na wysokim obcasie. Ponieważ będziesz tańczyć na weselu, musisz przećwiczyć ruchy w butach, które będziesz nosić na przyjęciu”. Wykonali skręt perfekcyjnie. „Uwierz mi, taniec w szpilkach to zupełnie inne przeżycie.” Maggie uśmiechnęła się do partnera.

„Dodatkowo zbliżymy się do tego samego wzrostu, biorąc pod uwagę, że jesteś o kilka cali wyższy ode mnie”. Jej twarz przybrała zamyślony wyraz. „To nie zadziała. Ty też będziesz w szpilkach”.

"Będę?" Wykonali kolejną turę. „Oczywiście. Chcę, żebyś przyszedł jako moja randka”.

Sally była lekko zaskoczona. "Twoja randka?" „Tak. Biorąc pod uwagę, że przyzwyczaiłem się i czuję się komfortowo, mając cię jako mojego partnera do tańca, to naturalne, że przychodzisz jako moja randka”. Maggie powstrzymała krzywy uśmiech. – Poza tym założę się, że wyglądasz oszałamiająco w formalnej sukni.

Sally posłała swojemu towarzyszowi zdziwione spojrzenie. – Gdybym nie wiedział lepiej, powiedziałbym, że się do mnie zbliżasz. – Chyba jestem.

Maggie zachichotała pod nosem. „T jest tak do mnie niepodobny. Nigdy wcześniej nikt mnie tak nie pociągał. Muszę przyznać, że uważam cię za bardzo seksownego i podniecającego. To wręcz niegodziwe zaprzątać sobie głowę tymi myślami, ilekroć jestem z tobą.

Nie mogę pomóż sobie. Interesuję się tobą, Sally. Chcę widywać się z tobą częściej. Chcę, żebyśmy byli czymś więcej niż tylko dobrymi przyjaciółmi. Maggie była zaskoczona jej odważną szczerością.

„Boże, nie mogę uwierzyć, że to mówię. Nie mogę uwierzyć, że żywię do ciebie te uczucia, ale nie mogę im też zaprzeczyć. T jest dla mnie zupełnie nowe i trochę przerażające”. Przestali tańczyć i stali, patrząc na siebie.

Muzyka grała dalej. Sally zapytała: „Jesteś mną zainteresowany?” „Tak. Drogi Boże, pomóż mi, jestem”. Sally uśmiechnęła się. – W takim razie sugeruję, żebyśmy poszli na całość.

Maggie zmarszczyła brwi. "Do samego końca?" „Jak możesz być mną zainteresowany, jeśli nie dam ci małej próbki”. Sally pochyliła się bliżej i złączyła usta Maggie w czułym pocałunku. Sally uśmiechnęła się nieśmiało. "Dobrze?" „Za wcześnie, by o tym mówić” – stwierdziła Maggie bez emocji.

„T wymaga dalszych badań”. Założyła rękę za szyję Sally i przyciągnęła usta kobiety do swoich w głębokim, ognistym pocałunku. Maggie nie mogła uwierzyć, jak bardzo rozkoszowała się dotykiem ust Sally.

Maggie tego potrzebowała. Pragnęła tego. To było tak, jakby lata tłumionej pasji w końcu uwolniły się w eksplozji emocji. Po tym jak Maggie wypuściła kobietę na powietrze, zapytała: „Co myślisz o pójściu ze mną na prawdziwą randkę?” – Prawdziwa randka? – Tak. Wiesz, może kolacja i kino? Sally uśmiechnęła się ze zrozumieniem.

"Wrócić do siebie na drinka?" "Jeśli lubisz." – A co powiesz na sobotni wieczór? Maggie uśmiechnęła się. „Sobotni wieczór brzmi idealnie. Zwykle nie rezerwuję żadnych klientów po godzinie siódmej”. " to jest randka." Sally podeszła bliżej do Maggie i położyła dłoń na ramieniu kobiety. „Dlaczego nie pominiemy kina i kolacji i nie zjemy obiadu na miejscu? Możemy wypożyczyć wideo od Red Box, a ja mogę przynieść chińszczyznę na wynos”.

Maggie zmarszczyła brwi ze zdziwieniem. – OK, jeśli chcesz. Sally pocałowała Maggie delikatnie w usta.

„Nazwij mnie samolubnym, ale chcę być z tobą sam na sam, Maggie Malone”. Maggie uśmiechnęła się. -Ja też chcę być z tobą sam na sam. W sobotni wieczór Maggie usłyszała dzwonek do drzwi punktualnie o siódmej. Otworzyła drzwi i zobaczyła Sally Right na półpiętrze.

Kobieta miała na sobie dopasowany czerwony sweter z dzianiny i czarne spodnie chino do łydek. Maggie uśmiechnęła się promiennie. "Dokładnie na czas!" Sally uśmiechnęła się do gospodarza.

Maggie miała na sobie jasnoróżową bluzkę i szarą plisowaną spódnicę do kolan. Całkiem odmienna od jej typowej kurtki i spodni dla agenta nieruchomości. „Starałem się nie spóźnić. Tak bardzo nie mogłem się doczekać spotkania z tobą!” Maggie otworzyła szerzej drzwi swojemu gościowi. Już w progu wymienili serdeczne pocałunki w policzek.

Sally weszła do środka, a Maggie zamknęła za sobą drzwi. Sally odłożyła na bok torbę z chińskimi daniami na wynos i skinęła głową z aprobatą swojemu otoczeniu. „Tu masz bardzo ładne miejsce.” "Dzięki." Maggie obeszła kobietę i stanęła przed nią. – Mogę ci oprowadzić za dziesięć centów, jeśli chcesz.

Uśmiechnęła się skromnie i powiedziała: „Naprawdę chcę zobaczyć sypialnię”. – Zrobiłbyś to? "Tak." Objęła Maggie w talii i pocałowała ją delikatnie w usta. „Chcę uprawiać z tobą seks, Maggie Malone”.

"Ty robisz?" „Tak. Nie dostałem żadnego od dłuższego czasu i podejrzewam, że ty też nie. Mówisz, że uważasz mnie za atrakcyjnego.

Ja też uważam cię za atrakcyjnego. Po tym, jak pewnego dnia się pocałowaliśmy, wiedziałem, że jest między nami chemia. Nie tylko na poziomie fizycznym.

Wyglądało na to, że istniała w nas głęboka potrzeba, pusta próżnia, którą musieliśmy wypełnić sobą. Uważam, że jesteś intrygująca i podniecająca, Maggie Malone całując cię, miałem nadzieję, że możemy pójść dalej. Maggie zawahała się i ostrożnie przygryzła dolną wargę. „Nigdy wcześniej nie uprawiałem seksu z kobietą”.

Sally uśmiechnęła się i przesunęła ręce niżej, żeby obmacać tył Maggie. – Rozumiem, że twoja odpowiedź brzmi „tak?” „Tak. To jest tak. Tylko że nie wiem co robić.

To znaczy, myślę, że jesteś najseksowniejszą i najbardziej pożądaną kobietą, jaką kiedykolwiek widziałem. Chcę się z tobą kochać, ale nie wiem jak. Panna Right uśmiechnęła się i pocałowała Maggie w usta. „Jestem pewna, że ​​możemy to rozwiązać”.

Pocałowała Maggie i odchyliła się do tyłu, wykrzywiając skromne wargi. „Miałeś zamiar pokazać mi sypialnię?” Maggie wzięła Sally za rękę i poprowadziła ją z foyer na korytarz. Serce biło jej głośno w piersi. Miała zamiar uprawiać seks z kobietą. Maggie musiała opanować nerwy i nie stracić nerwów.

To było to, o czym marzyła, o czym marzyła. Chciała przytulić Sally, pocałować ją i poczuć jej nagie ciało na swoim. To było takie ekscytujące i przerażające, że Maggie prowadziła Sally za rękę do sypialni i zatrzymała się przy łóżku.

Odwróciła się do Sally i powiedziała: „Nigdy wcześniej nie robiłam czegoś takiego”. Sally posłała jej krzywy uśmiech. „Sam nie jestem ekspertem To znaczy – Maggie zawahała się. – Nigdy tego nie robiłam.

z nikim. W oczach Sally pojawił się błysk zrozumienia. „Chcesz powiedzieć, że jesteś dziewicą?” „Tak.

Jak mówiłem, zostałem z wychowaniem Molly i nie miałem czasu na żadne związki. Nie spotykałam się z nikim przed tobą. Sally położyła dłonie na ramionach Maggie. „Jesteś pewna, że ​​tego chcesz?” „Przede wszystkim. Chcę, żebyś był moim pierwszym kochankiem.

Nie mogę sobie wyobrazić bardziej seksownej i cierpliwej partnerki niż ty. Sally pochyliła się bliżej i lekko pocałowała Maggie w usta. „Postaram się, aby było to magiczne dla nas obojga”. Maggie spojrzała Sally równomiernie w oczy. Uniosła wzrok.

jej dłonie dotknęły piersi kobiety w obcisłym swetrze. „Mój Boże” – szepnęła z szacunkiem Maggie. „Jesteś taka piękna”. „Tak jak ty”.

"Pozwól mi spojrzeć na Ciebie." Zdjęła bluzkę Maggie z ramion i pozwoliła jej cicho opaść na podłogę. Sally sięgnęła za plecy Maggie i rozpięła jej stanik. Sally zdjęła stanik Maggie i upuściła go, by połączyć się z bluzką. Sally delikatnie pieściła nagą pierś Maggie. – Jesteś cudowną kobietą, Maggie.

Maggie zadrżała pod jej dotykiem. To było takie delikatne, opiekuńcze i słodkie. – Pozwól mi cię zobaczyć. Sally uśmiechnęła się i opuściła ramiona. "Rozbierz mnie." Maggie ściągnęła sweter przez głowę Sally i odrzuciła go na bok.

Pani nie miała pod spodem stanika. Nie potrzebowała żadnego. Jej piersi były wysokie, jędrne i idealne. Maggie rozluźniła pasek spodni Sally na biodrach i w dół nóg.

Sally też nie miała na sobie majtek. Najwyraźniej kobieta miała zamiar uprawiać seks tego wieczoru. Maggie była zadowolona. Fantazjowała o tej chwili wiele razy wcześniej, a teraz stawała się ona rzeczywistością. Maggie nie miała zamiaru się teraz zatrzymywać.

To było to, czego chciała, za czym tęskniła. i miało być magicznie. Maggie zdjęła ubranie Sally i stała, wpatrując się w kobietę ze zdumieniem.

Sally Right była wspaniała. Była najbardziej niesamowitą istotą, jaką Maggie kiedykolwiek widziała. – O mój Boże – westchnęła cicho Maggie. „Jesteś absolutnie doskonały”.

Sally uśmiechnęła się i podeszła bliżej. Objęła ramionami plecy Maggie i przycisnęła nagą klatkę piersiową do piersi Maggie. „Chcę być dla ciebie idealnym kochankiem”.

Oni się całowali. Maggie poczuła, jak całe napięcie i niepokój opuszczają jej ciało. To było tak, jakby weszła w sen. Wszystko było dokładnie tak, jak powinno być.

To był moment, na który czekała całe życie, partner, którego zawsze pragnęła. Ta noc będzie wszystkim, o czym kiedykolwiek marzyła. Maggie objęła Sally rękami, żeby poczuć nagie plecy swojego partnera. Wypuściła powietrze w usta Sally, gdy ich pocałunek stał się intensywniejszy.

„Jesteś taki seksowny” – wychrypiała Maggie bez tchu. Sally położyła Maggie na łóżku i położyła się na niej. „Pozwól mi się z tobą kochać”. „O Boże, tak” – dyszała Maggie, gdy jej ręce wędrowały po plecach Sally i w dół do jej pośladków.

"Kochaj się ze mną." Leżeli nadzy w splątanych prześcieradłach, delektując się poświatą niesamowicie satysfakcjonującego seksu. „To było niesamowite” – Maggie westchnęła rozmarzona. Sally zachichotała. – To było, prawda? Maggie przekręciła się na bok, twarzą do kochanka.

„Jesteś o wiele bardziej utalentowany i pomysłowy, niż się spodziewałem”. Sally wzięła Maggie za ręce. „Byłam żoną Phila przez sześć lat.

Nie był wspaniałym mężem, ale nauczył mnie kilku rzeczy w sypialni. Myślę, że gdyby czuły się dobrze, gdy mężczyzna mi to robił, czułyby się jeszcze lepiej z kobieta.” Maggie uśmiechnęła się. „Ja na przykład chciałbym podziękować Philowi ​​za wkład w dzisiejsze zajęcia”.

Sally się roześmiała. „Dzięki, Phil!” Maggie wpatrywała się uważnie w oczy Sally. „Dziękuję, Sally.

Jasne. Sprawiłaś, że moje pierwsze doświadczenie było wspaniałe”. "Cała przyjemność po mojej stronie." Sally przekręciła się i położyła na piersi Maggie. „Zjedzmy kolację.

Umieram z głodu”. Maggie uśmiechnęła się i przesunęła dłońmi po nagich bokach Sally i jej tyłku. „Jak mogę wypuścić cię z łóżka, wyglądając tak seksownie i atrakcyjnie?” Sally opuściła usta i napotkała usta Maggie. „Możemy wrócić później i kontynuować tam, gdzie skończyliśmy”.

"Umowa!" Panie siedziały na sofie w szlafrokach, oglądając kręcącą się soczystą laskę i jedząc chińskie jedzenie z białych kartonowych kartonów. „Wiesz” – zamyśliła się Sally, skubając swój obiad pałeczkami – „powinniśmy to robić regularnie”. Maggie spojrzała na nią. „Co? Kolacja i film?” „I seks”.

Maggie skinęła głową, zgadzając się. „Zdecydowanie seks”. Sally potrząsnęła głową ze zdumieniem. „Boże, nie pamiętam, kiedy ostatni raz nie byłem usatysfakcjonowany.

Lata. Do diabła, nigdy. Phil był sam w sobie dobrym kochankiem, ale wyprzedziłeś go o milę”. Maggie uśmiechnęła się radośnie. – Cieszę się, że byłem dla ciebie dobry.

"Byłeś wspaniały!" Sally pochyliła się, by spotkać usta Maggie w szybkim pocałunku. „Dlatego powinniśmy organizować to regularne wydarzenie. Zrobiłaś ze mnie lubieżną kobietę, Maggie Malone.

Muszę regularnie uprawiać z tobą seks”. Maggie spojrzała na kobietę w zamyśleniu. „Nie jestem pewien, czy dam radę czekać cały tydzień. Wcześniej będę potrzebował kolejnej naprawy Sally Right”.

Sally uśmiechnęła się. „Z całego serca się zgadzam”. Maggie wróciła do jedzenia obiadu. „Chcę, żebyś został na noc” – powiedziała. Sally skinęła głową na posiłek i skubała go pałeczkami.

"Chciałbym, aby." Maggie milczała przez chwilę. „Mogłabym zwolnić miejsce w szafie” – pomyślała. „Na wypadek, gdybyś chciał zabrać ze sobą jakieś ubrania.

Na wypadek, gdybyś został u nas w tygodniu”. Sally spojrzała na nią. – Bardzo tego chciałbym.

Maggie uśmiechnęła się. „Wybacz, ale kiedy już posmakuję tego, czego mi brakowało, nie chcę wracać do życia zupełnie sama. Tęsknię za obecnością drugiej osoby w domu. Po odejściu Molly to miejsce wydaje się takie puste Chyba częściowo dlatego pracuję tak długo.

Żałuję, że muszę wracać do domu w ciszy”. "Rozumiem." Sally spojrzała na Maggie. „Myślę, że miło byłoby znów dzielić z kimś łóżko. Tęsknię za przytulaniem i przytulaniem w nocy.” Maggie uśmiechnęła się do przyjaciółki. „Czuję się przy tobie tak dobrze, Sally.

Wygląda na to, że znamy się od lat”. "Czuję się tak samo." Sally zauważyła jasny błysk w oczach Maggie. – Znów masz ten miłosny wyraz. „Nic na to nie poradzę. Jesteś taka cudowna i urocza.

Naprawdę uwielbiam spędzać z tobą czas. Świetnie się z tobą przebywa. Przyznaję, że nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła gościć cię na kolacji, oglądać filmy, przyjemna rozmowa.” „Niesamowity seks”. „Niesamowity seks” – Maggie skinęła głową, zgadzając się. „Chcę być z tobą, Sally.

Wygląda na to, że nigdy nie będę miał cię dość”. Sally wróciła do jedzenia obiadu. „Ostrożnie, panno Malone” – pomyślała. – Może w końcu się we mnie zakochasz. Maggie w zamyśleniu przyjrzała się swojej towarzyszce i uwierzyła, że ​​już tam jest.

Rozdział 4 W poniedziałkowe popołudnie Maggie szybko zatrzymała się w studiu tańca. Sally podniosła wzrok znad terminarza i uśmiechnęła się. – Już za mną tęskniłeś? "Niemożliwie!" Podeszła do Sally i pocałowała ją w usta.

„Przygotowałem dla ciebie klucz do mieszkania. Pomyślałem, że wpadnę i go podrzucę”. Sally przyjęła klucz i uśmiechnęła się. – Naprawdę chcesz, żebym teraz zostawił trochę ubrań i został u ciebie? "Więcej niż kiedykolwiek!" Maggie oparła plecy o krawędź biurka.

"Jak o tobie?" – Wiesz, że nigdy nie mam cię dość, Maggie Malone. „To samo tutaj. Czuję się przy tobie tak dobrze. Jesteśmy jak Laverne i Shirley, ale mamy niesamowity, oszałamiający seks”.

Sally się roześmiała. – Skąd wiemy, że tym dziewczynom od czasu do czasu się to nie udało? Maggie zaśmiała się. "Możliwe!" Zeskoczyła z biurka. „Muszę lecieć.

Zatrzymasz się dziś wieczorem? Nie żebym się narzucał czy coś. Po prostu jestem ciekaw”. Sally uśmiechnęła się.

– Mogę podrzucić jedną lub dwie bluzki. „I napijesz się kieliszka wina i zrelaksujesz się?” "To byłoby miłe." "Do zobaczenia !" Maggie pocałowała Sally w usta. – Nie masz nic przeciwko temu, że cię cały czas całuję, prawda? „Podoba mi się.

Uwielbiam sposób, w jaki twoja twarz się rozjaśnia, kiedy na mnie patrzysz. Dzięki temu czuję się, jakbym był kimś wyjątkowym”. „Jesteś dla mnie kimś wyjątkowym. Nigdy o tym nie zapominaj”. "Tak proszę pani!" Maggie pocałowała koniuszki palców i pomachała nimi do Sally, gdy ta odwróciła się do drzwi.

"Później!" Sally zachichotała, patrząc, jak Maggie idzie do drzwi. Cholera, ta pani miała niezły tyłek. Sally pokręciła głową i ponownie skupiła się na swoim harmonogramie. Jeśli nie będzie ostrożna, może po prostu związać się na stałe z tą kobietą.

Sally uśmiechnęła się z zachwytem. Spędzenie reszty życia z Maggie Malone byłoby naprawdę cudowną rzeczą. Maggie była w swoim biurze, sprawdzając dane dotyczące oferty domu w Sheboygan, kiedy zadzwonił jej telefon. To była Molly. Maggie odpowiedziała radośnie: „Hej, Molls! Co się dzieje?” „Przygotowałem miejsce do siedzenia na przyjęcie i muszę wiedzieć, gdzie cię usiąść”.

– Myślałam, że druhna siedzi obok panny młodej? – Oczywiście – powiedziała Molly. „Jeśli jednak planujesz zabrać ze sobą randkę, muszę o tym wkrótce wiedzieć, aby móc się odpowiednio umówić”. – Cóż, właściwie mam zamiar zabrać ze sobą randkę. "Ty robisz?" Molly nie mogła powstrzymać podniecenia i zaskoczenia w swoim głosie. "Jakie jest imię?" Maggie głośno odchrząknęła i powiedziała: „Sally”.

„Sally? Co to za imię?” „To imię dziewczyny. Sally racja. Jest moją instruktorką tańca.” „Przyprowadzasz swojego instruktora tańca na mój ślub?” "Tak." W telefonie zapadła długa, niezręczna cisza. – Jako twoja randka? "Tak." "O mój Boże!" Maggie jęknęła żałośnie.

„Nie mogę w to uwierzyć! Moja siostra wybiera dzień mojego ślubu, żeby wyjść z ukrycia!” – Przepraszam. Prosiłeś, żebym zabrał ze sobą kogoś, z kim mogłabym zatańczyć. Zaprosiłam Sally. Nie wiedziałam, że będzie ci to tak przeszkadzać.

„Czy jesteście kochankami?” "Co!" – Czy wy dwoje śpicie razem? „Nie tylko to nie twoja sprawa, ale nie ma to nic wspólnego z tym, o czym rozmawiamy”. „To ma z tym wiele wspólnego. To mój dzień ślubu. Jedyny dzień, w którym wszystko kręci się wokół mnie.

T. dzień skupia się wyłącznie na pannie młodej. Nie chcę, żeby odciągano ode mnie uwagę, gdy ludzie chichoczą i żartują z mojego siostra i jej kochanka-lesbijka. O mój Boże, nigdy nie przeżyłabym tego wstydu i zażenowania”.

„Przykro mi, że zaproszenie gościa sprawia ci tyle niepokoju”. – Nie widzisz? – błagała Molly. „T zmienia wszystko”. "Jak?" „Jeśli posadzisz mnie obok siebie, a obok ciebie będzie siedziała Sally, ludzie będą pytać, kim ona jest.

Musielibyśmy im powiedzieć, że jest twoją randką. Byłby śmiech, insynuacje i szydercze komentarze. Mój ślub by się odbył.

stanie się jednym wielkim żartem. Ludzie nie będą pamiętać nic z dnia mojego ślubu, z wyjątkiem żartów o mojej siostrze i jej dziewczynie z grobli. „Powiedziałam, że Sally jest moją partnerką do tańca, a nie do seksu”. „Ludzie nie zauważą różnicy”.

– To ich problem. Na całej linii panowało długie milczące napięcie. W końcu Molly zapytała niepewnie: – Myślisz, że nie miałaby nic przeciwko temu, żeby sama usiąść przy stole? „Wydaje się to raczej niegrzeczne; zapraszanie damy na przyjęcie i zostawianie jej samej z grupą nieznajomych”. – Może mógłbyś grzecznie cofnąć jej zaproszenie? – To jeszcze gorsze.

Poprosiłem tę kobietę, żeby była moim gościem. Teraz chcesz, żebym to odebrał, bo moja siostra jej tam nie chce? – Przykro mi, ale nie widzę innego wyjścia. Znajdź sobie inną druhnę.

"Co?" „Jeśli to, że twoja siostra przyprowadza na twój ślub przyjaciółkę, nie sprawia ci wielkiego udręki, może lepiej poszukaj mojego następcy”. „Nie masz tego na myśli!” Bardzo mi na tej kobiecie zależy i nie skrzywdzę jej dumy, bo nie jest pożądana na ślubie mojej siostry. Lubię ją, Molly.

Bardzo ją lubię. Ale jeśli przyjdzie wybierać między nią a tobą, obawiam się, że to będzie musiała być ona. Kocham cię, siostrzyczko, ale nie chciałbym, żeby twój dzień ślubu został zrujnowany z mojego powodu.

W słuchawce zapadła długa cisza. Molly zapytała: „Czy ona naprawdę tyle dla ciebie znaczy?” Maggie uśmiechnęła się do siebie. – Tak, kochanie, ona to robi. Ale dopiero w ostatniej chwili uświadomiłam sobie, jak bardzo. Sally Right podniosła wzrok znad swojego kalendarza spotkań i uśmiechnęła się, gdy Maggie weszła przez frontowe drzwi studia tańca.

„Jesteś wcześnie” – zaćwierkała wesoło Sally. Nie spodziewałem się cię przez kolejne pół godziny. „Przepraszam, kochanie” – odpowiedziała z wahaniem Maggie. „Myślę, że lekcje tańca się skończyły”.

Sally zmarszczyła brwi ze zdziwieniem. „Co? Dlaczego?” „Przecież nie idziemy na wesele.” „Och? Co się stało? Czy pannie młodej zmarzło?” „Nie. Zrobiłem.

Postanowiłam nie iść. Panna Right wstała i obeszła biurko do Maggie. „Dlaczego?” „Ponieważ powiedziałem jej, że chcę cię zabrać jako gościa, a ona cała się naburmuszyła i zrobiło jej się gorąco pod kołnierzykiem. Powiedziała, że ​​popsułoby to jej aranżację miejsca do siedzenia.

Sally usiadła na krześle obok Maggie. „Z pewnością nie możesz przegapić ślubu swojej siostry z mojego powodu. Wiesz, nie muszę jechać. „To nie tylko to” – broniła się Maggie.

„Nie chcę jechać bez ciebie”. Maggie wyciągnęła rękę i wzięła Sally za rękę. „Odkąd zaprosiłem cię na randkę, wyobrażałem sobie, jak będzie wyglądać ta noc.

Wyobrażałem sobie, jak ty i ja pokazujemy publiczności nasze ruchy taneczne. Widziałem moją siostrę uśmiechającą się i klaszczącą z radości, widząc swoją siostrę tańczącą na jej weselu i nie potykającą się o własne nogi jak kretyn. Maggie spuściła wzrok i zobaczyła dłoń przyjaciółki w swoich. „Wyobraziłem sobie, że widzę cię w pięknej sukni i Trzymam cię w ramionach. Przełknęła ciężko.

„Opowiedziałam o nas mojej siostrze, a ona stwierdziła, że ​​to byłoby zbyt krępujące. Wtedy powiedziałem jej, że nie pojadę, jeśli ty nie pojedziesz. „Och, kochanie” – miauknęła Sally. „Nie musiałaś tego dla mnie robić”. Maggie podniosła wzrok i napotkała spojrzenie Sally.

„Zrobiłam to dla siebie. Wiedziałam, że nigdy nie będę się dobrze bawić bez ciebie. Kiedy rozmawiałam z siostrą, zdałam sobie sprawę, że się w tobie zakochałam. Nigdy nie chcę zrobić niczego, co mogłoby cię skrzywdzić, Sally. Kocham ty, Sally.

Pewnie zawsze tak było. Sally uśmiechnęła się ciepło i wolną ręką dotknęła policzka Maggie. "Głupia dziewczyna." Pochyliła się bliżej i zetknęła usta Maggie z jej ustami w delikatnym, czułym pocałunku.

Maggie poczuła, jak całe napięcie i niepokój opuszczają jej ciało. Maggie spojrzała głęboko w oczy Sally. – Mam nadzieję, że to nie zmieni rzeczy między nami. Mam na myśli to, że jestem w tobie zakochany. Nie chcę, żebyś czuła się z tego powodu niekomfortowo.

– Wszystko w porządku – Sally zaśmiała się pod nosem. – Podejrzewałem to już od dłuższego czasu. "Oh?" „Tak.

Pierwszego dnia, kiedy przyszedłeś i przyłapałeś mnie na tańcu. Powiedziałeś, że jestem najseksowniejszą rzeczą, jaką kiedykolwiek widziałeś”. Maggie uśmiechnęła się. – Nadal jesteś. "Jesteś słodka.

Kiedy tańczyliśmy walca, bałaś się trzymać mnie w ramionach. Widziałam już to wahanie u mężczyzn. Nie bali się, że zrobią to źle. Bali się, że zorientuję się, jak bardzo chcieli mnie przytulić i jak trudno było im się powstrzymać.

Miałeś ten sam wyraz przerażenia, jakbym miał odkryć, jak bardzo chciałeś wziąć mnie w ramiona. „Nadal to robię. Bardziej niż kiedykolwiek”. Maggie spojrzała na Sally z troską. „Nie przeszkadza ci to, że student jest w tobie niesamowicie zakochany?” "Bynajmniej." Oczy Sally błyszczały żartobliwie.

„Właściwie, myślę, że to coś cudownego”. "Ja też!" Maggie uśmiechnęła się. Sally stała, trzymając Maggie za rękę. – Wyjdźmy stąd i pójdźmy gdzieś na drinka.

Maggie wstała i z obawą przygryzła dolną wargę. – Albo moglibyśmy pojechać do mnie. "Oh?" Maggie spojrzała głęboko w oczy Sally.

„Mam kilka własnych ruchów, które chcę poćwiczyć i nie mam na myśli tańca”. Sally zachichotała i ruszyła, żeby wziąć Maggie w ramiona. – Och, prawda, prawda? „Tak. Ale musisz być cierpliwy.

Nigdy wcześniej nie ćwiczyłem niektórych z tych ruchów”. Jej przyjaciółka pokiwała głową z powagą. „Może będziemy prowadzić na zmianę”. Maggie uśmiechnęła się i pochyliła się bliżej, by zetknąć się z ustami Sally.

– Bardzo tego chciałbym. Maggie nie rozmawiała z Molly przez resztę tygodnia. Po raz pierwszy od lat opuściła ich regularne wtorkowe wieczorne spotkania. Maggie nie chciała jeszcze spotykać się z siostrą.

Chciała dać Molly trochę czasu do namysłu. Maggie nie cierpiała stawiać siostry w takim położeniu, jak to zrobiła. Stawianie ultimatum było nie w porządku, zwłaszcza jeśli chodziło o najważniejszy dzień w życiu dziewczyny. Ale to też było ważne.

Maggie chciała, żeby Molly zrozumiała, ile znaczyła dla niej Sally Right. Oczywiście Maggie w końcu ustąpi i zostanie druhną Molly. Z pewnością nie mogło jej zabraknąć na ślubie swojej młodszej siostry.

Maggie chciała po prostu uświadomić sobie, że w końcu znalazła kogoś, kto wiele dla niej znaczył, i Molly musiała to zrozumieć. Sally przyjechała do Maggie w poniedziałek i spędziła noc. To samo we wtorek i środę. Postanowili pominąć jedną noc i spędzić czwartek osobno.

Panie były nieszczęśliwe. Oboje zdali sobie sprawę, jak bardzo lubili dzielić wspólne łóżko. Nie tylko ze względu na niesamowity seks, ale także ze względu na intymność, przytulanie i ciepło, jakie daje nagie ciało blisko siebie pod kołdrą.

W piątkowy wieczór wyszli na film z Meryl Streep i trzymali się za ręce w ciemności. Potem zatrzymali się na mrożony krem ​​i usiedli na ławce w parku, patrząc na gwiazdy na nocnym niebie. Maggie pomyślała, że ​​to zupełnie naturalne, czuć dłoń Sally w swojej.

To było tak, jakby dłoń kobiety dopełniała ją w jakiś sposób, jakby ciało Maggie nie było całością bez dłoni Sally. Maggie zdała sobie sprawę, że jej uczucia do Sally znacznie przewyższają zwykłą miłość. Było to zadowolenie i błogość, o której nie wiedziała, że ​​jest możliwa.

To było tak, jakby Maggie oszczędzała całą swoją miłość dla jednej wyjątkowej osoby. Maggie poczuła, jak jej serce otwiera się szeroko z radości i szczęścia wykraczającego poza jej najśmielsze wyobrażenia. Sally Right była tą jedyną.

Leżeli nago w łóżku po rundzie całkowicie satysfakcjonującego seksu. Maggie położyła głowę na piersi Sally, a jej kochanek kręcił jej w palcach kosmyk rudych włosów. Sally zamyśliła się cicho: „Chcę, żebyś poszedł na ślub swojej siostry.

Nigdy nie mogłabym ze sobą żyć, gdybyś przeze mnie przegapił jej wielki dzień”. Maggie pokiwała głową na brzuchu Sally. „Wiem. To takie trudne, wiesz? Nie chcę skrzywdzić żadnego z was”.

– Nie zrobisz tego, kochanie. Będę szczęśliwy wiedząc, że dobrze się bawisz. – Ale jesteśmy partnerami. „Tak.

Ale uważam, że jesteś wystarczająco dobry, aby tańczyć z kimś oprócz mnie”. „Nie to miałem na myśli. Jesteśmy partnerami. Parą. Przynajmniej tak myślę.

Powinniśmy móc wszędzie chodzić razem”. Sally skinęła głową w stronę ciemnego pokoju. "Czuję się tak samo." Pogładziła palcami skórę głowy Maggie.

„Kocham cię, Maggie Malone”. – Podejrzewałem to samo. "Zrobiłeś?" – Tak, sądząc po sposobie, w jaki to wykrzyknęłaś tuż przed orgazmem. Sally zaśmiała się pod nosem. „To była pasja.

T to emocje”. Maggie podniosła się na łokciach i spojrzała na kobietę. „Jestem w tobie szaleńczo zakochany, Sally Right, na zawsze”. Sally uśmiechnęła się i pogłaskała policzek Maggie dłonią.

„To uczucie jest odwzajemnione, dziewczyno”. Maggie opuściła usta i zetknęła się z ustami Sally. To było to samo, co czuła, kiedy trzymali się za ręce. Panna Right ją dopełniła.

Maggie wsunęła rękę pod prześcieradło, żeby pieścić pierś partnera. „Uprawiaj ze mną seks jeszcze raz, Sally”. Sally położyła Maggie na plecach i przesunęła się nad nią, ich usta złączyły się w namiętnym uścisku. „Mogę zrobić coś więcej” – szepnęła w usta Maggie, gdy nasunęła się na nią. „Będę cię kochać, Maggie Malone”.

Rozdział 5 Molly otworzyła drzwi i zastała Maggie stojącą na frontowych schodach. Maggie uniosła butelkę merlota w prawej ręce. "Oferta pokoju?" – Oczywiście – Molly uśmiechnęła się szeroko.

Wzięła Maggie w ramiona i mocno ją uściskała. „Nigdy nie chcę się kłócić z moją starszą siostrą”. – Ja też. Molly otworzyła szerzej drzwi, aby Maggie mogła wejść. „Wiem, że to nie wtorek” – powiedziała Maggie – „ale uważam, że mamy trochę do nadrobienia”.

– I kilka ważnych spraw do omówienia. Molly zamknęła za sobą drzwi. – Nadal musisz przymierzyć formalną suknię.

Maggie uśmiechnęła się do niej. – Nadal chcesz, żebym była twoją druhną? – Oczywiście. Nigdy nie było nikogo innego.

Wyobraź sobie, jak głupio bym wyglądał, stojąc tam sam podczas ceremonii. Maggie roześmiała się i mocno uściskała Molly. "Tak się cieszę!" Odchyliła się do tyłu i uśmiechnęła do siostry. „To jedna z rzeczy, które chciałam z tobą omówić. Sally i ja rozmawialiśmy o tym i nie przeszkadza jej to, że przegapi twój ślub”.

Molly odprawiła Maggie machnięciem ręki, prowadząc do kuchni. „Bzdura. Sally też musi przyjść. Nie mogę pozwolić, żeby moja siostra jechała na mój ślub jako kawaler. Molly zdjęła z szafki dwa kieliszki do wina.

„Wiem, że nigdy nie uda ci się umówić na inną randkę na czas”. „To prawda”. Molly otworzyła butelkę i nalała je. każdemu kieliszek wina. „Naprawdę zależy ci na tej kobiecie, prawda?” „Jestem w niej zakochany, Molly”.

„Podejrzewałam to samo, kiedy mówiłeś, że odpuścisz mój ślub za nią.” „Przepraszam za to.” „Nie martw się.” Molly wzniosła toast. „Za siostry!” „Najlepsze przyjaciółki na zawsze!” Stuknąły się kieliszkami i wypiły drinka. Molly spojrzała na siostrę wątpliwie. ty i t, Sally, kobieto. jesteście kochankami?” „Tak, jesteśmy.” Molly zmarszczyła nos ze zniesmaczenia.

Maggie się roześmiała. „Właściwie to jest całkiem niesamowite. Nigdy nie zdawałem sobie sprawy, że seks z kobietą może być tak niesamowity. Molly skrzywiła się i poszła do salonu.

„Proszę! Nie chcę myśleć o mojej starszej siostrze, która robi coś paskudnego z inną damą. Maggie poszła za nią. „Przyzwyczaj się, kochanie.

Sally i ja jesteśmy zakochani i planujemy zostać razem przez długi czas. Molly usiadła na sofie i uśmiechnęła się do Maggie. „To mi nie przeszkadza.

Cieszę się, że znalazłeś kogoś, z kim możesz dzielić swoje życie. Po prostu nie chcę słyszeć wszystkich szczegółów na temat twojego życia miłosnego ze szczegółami. Maggie roześmiała się i usiadła na krześle naprzeciwko niej. „Twój narzeczony Jeff mógłby.

Słyszałem, że faceci lubią takie rzeczy. Molly skrzywiła się z odrazą. „Double Maggie zachichotała, zrelaksowała się na swoim miejscu i upiła łyk wina. „Cieszę się, że wróciliśmy do siebie.

Strasznie za tobą tęskniłem”. „Ja też za tobą tęskniłam, starsza siostro” – Molly uśmiechnęła się. – Nawet jeśli jesteś trochę dziwny.

Rozdział 6 Maggie przyprowadziła Sally na próbną kolację. Molly przestała rozmawiać ze starszą parą i pospieszyła im na spotkanie. "Jego jest!" Molly rozpromieniła się, obejmując Maggie w ciepłym uścisku. "Witaj kochanie." Po chwili Maggie oderwała się od siostry i wskazała na swojego partnera. „Molly, Sally ma rację”.

Molly posłała kobiecie szeroki uśmiech i podała jej rękę do uściśnięcia. – Tak się cieszę, że ci się udało! Sally rzuciła zabawne spojrzenie. „Co jest? Jesteśmy praktycznie rodziną.” Wzięła Molly w ramiona i mocno ją uściskała.

Molly roześmiała się. – Rozumiem, dlaczego Maggie jest w tobie taka zakochana. Wyrwała się z objęć Sally i uśmiechnęła się do siostry. „Nie wspominając o tym, że jest absolutnie cudowny!” Maggie skinęła głową, zgadzając się. – Nie usłyszysz ode mnie żadnych argumentów.

Sally zachichotała i powiedziała: „Od wszelkich pochwał przyprawia mnie o zawrót głowy!” Molly trzymała Sally za ręce i patrzyła żarliwie w oczy kobiety. „Poważnie, panno Right, przepraszam za wcześniejsze nieporozumienie. Przepraszam i naprawdę cieszę się, że mogłaś przyjść na mój ślub. To dla mnie bardzo ważny dzień i chcę być otoczona ludźmi, których kocham .” Spojrzała na Maggie.

„Uszczęśliwiasz moją siostrę, więc to mnie uszczęśliwia. Mam nadzieję, że odtąd będziemy przyjaciółmi”. "Poproszę to samo." Sally mocno przytuliła Molly. „To twój wyjątkowy czas.

Czuję się zaszczycony, że mogłem być jego częścią”. U jej boku pojawił się narzeczony Molly, Jeff. „Maggie! Cieszę się, że mogłaś przyjść.” Maggie uśmiechnęła się i pocałowała go w policzek. – Nie tęskniłbym za tym.

Wskazała na Sally. „Pozwól, że przedstawię moją partnerkę, Sally Right”. Jeff uśmiechnął się i uścisnął dłoń Sally. "Miło mi cię poznać." Spojrzał na Maggie. "Partner biznesowy?" Molly roześmiała się i poklepała po ramieniu.

„Czasami jesteś takim niewinnym chłopcem!” Mężczyzna zmarszczył brwi ze zdziwionym wyrazem twarzy. "Co powiedziałem?" Molly zachichotała i wsunęła rękę pod łokieć swojego chłopaka. – Wyjaśnię ci to podczas naszego miesiąca miodowego. Posłała Maggie uśmiech i porozumiewawcze mrugnięcie.

„Powiedziano mi, że faceci lubią takie rzeczy”. Molly wstała i stuknęła widelcem kieliszek do szampana. – Czy mogę prosić wszystkich o uwagę? oznajmiła. Minęło kilka chwil, zanim szepty wśród gości ucichły.

„Zazwyczaj wzniesienie pierwszego toastu należy do drużby” – kontynuowała. „Jednakże, ponieważ jestem panną młodą i ten dzień kręci się wyłącznie wokół mnie”. Musiała zrobić pauzę na kilka sekund, żeby obejrzeć śmiech i mamrotane dowcipy. „Dzisiaj ustalam zasady i mam zamiar wygłosić własne przemówienie”. W oczekiwaniu na jej ogłoszenie w sali zapadła cisza.

„Przygotowując się do tego dnia, napotkaliśmy kilka przeszkód, które musieliśmy pokonać. Kilka wybojów, które musieliśmy pokonać. Takie rzeczy się zdarzają i każda panna młoda musi stawić czoła ciosom i pokonać te trudności bez szwanku”. Molly spojrzała na Maggie siedzącą obok niej.

„Jednak było jedno wyzwanie, któremu nie chciałam stawić czoła. Moja siostra. Moja własna siostra. Chciała zabrać ze sobą gościa i prawie wypadła z ceremonii, ponieważ byłam zbyt ślepa, żeby zobaczyć, jak ważne to było dla niej Chciała zabrać ze sobą przyjaciółkę na randkę, a ja widziałem tylko, jak bardzo mogłoby to być dla mnie zawstydzające. Molly uśmiechnęła się do Maggie.

Wyciągnęła rękę i wzięła Maggie za rękę. „Moja siostra dała mi bardzo ważną lekcję. Dzień T nie dotyczy wyłącznie mnie. Nie chodzi tylko o pannę młodą. Chodzi o miłość.

To święto miłości, niezależnie od jej formy. To obietnica kochania kogoś przez resztę życia, bez względu na wyzwania, przed którymi stoisz, bez względu na to, co rzuca na ciebie świat, aby nie bać się tego, co ludzie o tobie myślą i mówią, nawet jeśli są twoją siostrą. Molly uśmiechnęła się i ścisnęła palce Maggie. „Moja siostra Maggie nauczyła mnie miłości i zaangażowania oraz podążania za głosem serca bez względu na konsekwencje, aby dotrzymać złożonej obietnicy, że cenisz tę wyjątkową osobę ponad wszystkimi innymi”. Molly wzniosła toast ze szklanką.

„Mojej starszej siostrze Maggie Malone, która nauczyła swoją młodszą siostrę, czym naprawdę jest prawdziwa miłość. Niech miłość, jaką darzę mojego partnera, będzie tak silna i trwała, jak miłość, którą ty darzysz swoją”. Cała sala wstała i wzniosła toast na cześć druhny.

Maggie wstała i mocno uściskała siostrę. – Niech cię diabli, Molly – zapłakała Maggie z radości. „Zrobiłeś bałagan, mój tusz do rzęs.” Molly podniosła słuchawkę po drugim sygnale. „Molly Brandeberry”.

Maggie zachichotała do telefonu. „Nie jestem pewien, czy kiedykolwiek przyzwyczaję się do tego dźwięku”. Molly roześmiała się.

„Hej, starsza siostro! Jak się masz?” „Właśnie zadzwoniłem, żeby się z tobą skontaktować i dowiedzieć się, jak traktuje cię życie małżeńskie”. "Świetnie!" – Jak minął miesiąc miodowy? „Cancun było fantastyczne! Popracowałem nad opalenizną. Jeff i ja nurkowaliśmy wzdłuż brzegu z rurką, a nawet próbowaliśmy nurkować wzdłuż rafy koralowej”. – Brzmi wspaniale – westchnęła radośnie Maggie. – Swoją drogą, zastanawiałem się, czy nie pomógłbyś mi przy pewnym projekcie.

„Och? Jaki rodzaj projektu?” „Coś, w czym masz doświadczenie. Jak wiesz, Wisconsin to stan, który pozwala na małżeństwa osób tej samej płci. Wczoraj wieczorem Sally zadała pytanie, a ja się zgodziłem”. Na linii zapadła długa cisza. W końcu Molly odpowiedziała.

– Nie zrobiłeś tego. "Tak!" Maggie pisnęła z radości. "Biorę ślub!" Molly roześmiała się do telefonu.

„O mój Boże! Nie wierzę w to!” – Czy jesteś szczęśliwy ze mną? „Co? Żartujesz? Oczywiście, że się cieszę. Jestem zachwycony! Sally jest wspaniałą dziewczyną i wiem, jak bardzo się kochacie.” „Tak się cieszę. Oczywiście chcę, żebyś była moją druhną”.

– Poczułbym się urażony, gdybym tego nie zrobił. „Dobrze. Poza tym, ponieważ masz doświadczenie w organizowaniu tego rodzaju wieczorów, muszę cię zatrudnić jako organizatora ślubu”. "O mój Boże!" Molly roześmiała się.

„Będzie świetna zabawa!” Maggie stwierdziła trzeźwo: „Poważnie. nie sądzisz, że całkowicie postradałam zmysły czy coś?” „Oczywiście, że nie. Jesteś moją starszą siostrą.

Zawsze zwracałam się do ciebie o wskazówki i wsparcie. Z perspektywy czasu może dlatego wzbraniałam się, gdy chciałeś zaprosić Sally na mój ślub. Zawsze ceniłem Twoją opinię i starałem się podążać za Twoim przykładem.

Kiedy pomyślałem, że jesteś w tego rodzaju związku, wpadłem w pętlę. To sprawiło, że zakwestionowałem wszystko, czego mnie kiedykolwiek nauczyłeś. jakbyś był wadliwym wzorem do naśladowania czy coś. Dopiero później zdałem sobie sprawę, że nadal jesteś idealnym wzorem do naśladowania.

Nauczyłeś mnie być wiernym sobie i bronić tego, w co wierzę, bez względu na to, jak bolesne może to być dla mnie lub innych. „Mam nadzieję, że nie skrzywdziłem cię tym zbytnio.” „Nie. Słyszałem kilka chichotów na twój temat na przyjęciu.

Była jedna dziewczyna, której imię pozostanie bezimienne, i która skonfrontowała się ze mną w tej sprawie w łazience. Powiedziała, jak mogę tolerować taki związek? W kościele i jako moja druhna? Posłałem jej miażdżące spojrzenie i powiedziałem: „Kochanie, możesz wierzyć, w co chcesz”. To moja impreza i mogę zaprosić, kogo chcę. Maggie roześmiała się. „Idź, dziewczyno!” „I jeszcze jedno, powiedziałam” – kontynuowała Molly.

„Możesz nie aprobować jej stylu życia, ale w przeciwieństwie do ciebie, gwarantuję moja siostra dzisiaj coś dostanie. Maggie parsknęła śmiechem. „Nie zrobiłeś!” „Tak, do cholery, zrobiłem to.

My, dziewczyny z Malone, musimy trzymać się razem.” Maggie zachichotała i powiedziała: „Jakim podżegaczem okazałaś się!” „Muszę to nauczyć się od mojej starszej siostry. Ona nie należy do osób, które podążają za status quo. – Chyba nie.

– A więc twój ślub. Czy są to pary mieszane czy tylko panie?” „Wariat!” Maggie roześmiała się. „Oczywiście mieszane. Nie mogłabym zaprosić mojej siostry, nie pozwalając jej zabrać ze sobą wybranej przez siebie randki.

Molly zachichotała do telefonu. „W porządku.” „Jeszcze jedna rzecz” – dodała Maggie. „Będzie dużo tańca w wieczorem, więc lepiej zapisz się na jakieś lekcje.” Molly roześmiała się i wykrzyknęła: „O mój Boże! Znowu się zaczyna!"..

Podobne historie

Andee odchodzi z Lauren

★★★★★ (< 5)

Żona biseksualnie interesuje się seksowną koleżanką w podróży służbowej.…

🕑 14 minuty lesbijka Historie 👁 5,633

Nie było mnie wcześniej z Laurą i zawsze wydawało nam się, że dzielimy to wzajemne zainteresowanie. Ale ponieważ żadne z nas tak naprawdę nigdy nie doświadczyło związku tej samej płci,…

kontyntynuj lesbijka historia seksu

Nauczyciel mojej córki

★★★★★ (10+)

Kiedy starsza kobieta ma szansę zobaczyć nagą młodszą kobietę, bierze ją…

🕑 12 minuty lesbijka Historie 👁 73,693

Nazywam się Roxanne, mam 39 lat i mam córkę o imieniu Sofie. Ona jest na studiach i ma 20 lat. Oboje jesteśmy ciemnymi brunetkami, a ludzie czasem mylą nas z siostrami. Jej tata rozwiódł się…

kontyntynuj lesbijka historia seksu

Zabronione - część 1

★★★★★ (5+)
🕑 15 minuty lesbijka Historie Seria 👁 7,220

Ciesz się urokami xoxo. Westchnąłem, patrząc na zegarek, godzinę do końca zmiany. Nie mogłem się doczekać. Kilku moich przyjaciół i ja wychodziliśmy dziś wieczorem. Z niecierpliwością…

kontyntynuj lesbijka historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat