Najgorszy współlokator w historii...…
🕑 22 minuty minuty lesbijka HistorieStałem przy zlewie, zmywając naczynia, a gniew przepływał przeze mnie falami tak silnymi, że swędziały mnie dziąsła. Moja nowa współlokatorka była niechlujstwem, co gorsza, była pierwszoroczniaczką. Spodziewałam się kogoś młodego i zagubionego, kogoś, kto będzie potrzebował mojego przewodnictwa i wiedzy, i tak, kogoś, kto przynajmniej będzie miał na tyle zwykłej ludzkiej przyzwoitości, żeby po sobie posprzątać. Zasadniczo tym, kim byłem trzy lata temu, kiedy byłem studentem pierwszego roku, zagubiony i szeroko otwartymi oczami, ale przynajmniej troszczący się o innych.
Boże, czy nie chcesz jej udusić tylko dla jej imienia? nic z tego nie było. Właśnie kiedy się wycierałem, weszła boso do kuchni, cała w długich nogach i krótkich szortach, jej nogi były opalone, umięśnione i doskonałe, tak jak reszta jej ciała. Położyła swoją miskę z płatkami na blacie obok mnie, jakby nie zauważyła, że połowa wylała się na dopiero co wyczyszczony blat, i od niechcenia wytarła trochę mleka z ust wierzchem dłoni. Stała bardzo blisko mnie.
Czułem jej zapach, odrobina drogich perfum zmieszana z innymi, bardziej subtelnymi zapachami, przypominającymi mi poranki na plaży, opaloną skórę, spanie i seks. Spojrzałem na nią tak, ona też była wysoka, ponad wszystko inne, może 5'9" lub 5'10" i zauważyłem, że jej sutki wystają spod białej, prążkowanej koszulki, wystarczająco blisko i na odpowiedniej dla mnie wysokości wyciągnąć rękę i lizać. Lub ugryźć. W końcu moje oczy znalazły się na jej.
Uśmiechnęła się. – Podłoga jest trochę lepka. Zamierzałeś ją wytrzeć, prawda? Próbowałem coś powiedzieć, zakaszlałem i prychnąłem, a potem udało mi się: „Ja, ja miałem zamiar zrobić to dalej”. Nie wiem, dlaczego to powiedziałem, nie planowałem zmyć tej cholernej podłogi, niech chociaż raz coś zrobi, na pewno się domyśli, jak działa mop.
Jej uśmiech się poprawił. „Dobra dziewczynka. Nie chcielibyśmy, żeby moje stopy się pobrudziły, prawda?” Przesunęła bosymi palcami lewej stopy po moich okrytych skarpetkami, niszcząc granice na lewo i prawo. Czułem się b, prawdopodobnie nawet moje uszy zrobiły się czerwone.
Przelewało się przeze mnie tyle emocji, że czułam się, jakbym miała zaraz pęknąć, a każda postrzępiona i pulsująca jak złamany ząb. Byłem zdezorientowany, dlaczego coś do niej czułem, wkurzony jak cholera na nią za bycie takim manipulującym niechlujem, wkurzony na siebie za to, że nie powiedziałem jej, żeby się odpieprzyła. I pożądanie, o Boże, pożądanie tak gęste, że czułem smak w gardle.
To było zbyt wiele. Czy sąd skazałby mnie, gdybym przyłożył poduszkę do jej ślicznej buzi, kiedy spała? Czy świat nie byłby lepszym miejscem? Poklepała mnie po tyłku, a potem wyszła z naszej maleńkiej kuchni, a ja nie mogłem się powstrzymać od patrzenia na nią, ten idealnie krągły tyłek poruszający się pod jej szortami, jej długie nogi, za które mógłbym zabić, i tak, jej stopy też. Nie lubiłem stóp, nie miałem jakiegoś dziwnego fetyszu stóp ani nic takiego, więc dlaczego fascynowały mnie jej stopy? Jasne, jestem lesbijką, ale nie za cholerę tego świata.
Lubię dziewczyny, które noszą flanelowe koszule, mają krótkie włosy i tatuaż lub sześć. Dlaczego więc moje usta były suche, a cipka mokra? Nie wspominając już o elektryczności przepływającej przez moją łechtaczkę. Tak, umyłem podłogę, coraz bardziej się wściekając. Potem poszedłem do swojego pokoju i potarłem łechtaczkę, jakbym wariował. Pomyśl o tym, może byłem.
Nie było lepiej. W piątek wieczorem, po zajęciach, wszedłem do drzwi tylko po to, by powitać mnie jeszcze większym bałaganem niż zwykle. Jej skarpetki leżały na podłodze (mmm, była boso) obok pary dżinsów (mmm, czy była w samej bieliźnie?), niechlujny stos książek leżał przed szafą, obok leżał jej laptop.
Widziałam mój słoik masła orzechowego na kuchennym blacie, nawet go nie było, a nóż, którego użyła, leżał obok niego, prawdopodobnie już przyklejony do cholernego blatu. Na stoliku do kawy leżało chyba ze czterdzieści butelek lakieru do paznokci, w dowolnej kolejności. Jezu, tego było za dużo. Powtarzałam sobie na każdym kroku w drodze do domu, że to już koniec. Zamierzałem się z nią skonfrontować, powiedzieć jej, że to gówno nie pasuje, że musi zacząć po sobie sprzątać albo znaleźć innego współlokatora.
Potem wyszła z łazienki ubrana w malutką, jasnoniebieską koszulkę, z której jej idealne piersi z miseczki C groziły wypadnięciem, i tak, była w majtkach, malutkich i białych, a ja zgadywałam, że to stringi. Bardzo chciałem, żeby się odwróciła i zobaczyła, czy mam rację. Posłała mi dobry uśmiech.
— Cześć — powiedziała. „Miałem nadzieję, że wkrótce wrócisz do domu. Chcesz pomóc mi pomalować paznokcie?” Tak, tu otworzyłam buzię i w końcu jej powiedziałam, że jest bezmyślną suką, która nie szanuje granic, która nie umie nic robić poza jej wyglądem i sama ustawia kobiecy ruch dziesięć lat wstecz, a przede wszystkim miałem nadzieję, że już nigdy jej nie zobaczę. Otworzyłem usta i powiedziałem: „Dobrze”.
Uśmiechnęła się i wykonała mały półskok, co nie jestem pewien, czy podobały się jej piersi, ale ja na pewno. Wzięła mnie za rękę, zaprowadziła do kanapy i zobaczyłem, że to stringi. Dlaczego Bóg nie dał mi takiego tyłka? Usiadłem obok niej, ciesząc się jej zapachem i będąc blisko niej, podczas gdy głos z tyłu mojej głowy pluł, pluł i przeklinał, ale coraz trudniej było go usłyszeć. Jej twarz wykrzywiła się, uśmiech zniknął, a cała moja istota pragnęła przywrócić ten uśmiech.
To było głębokie i nieprzyjemne uczucie. Powiedziała: „Lubię najpierw zrobić sobie palce stóp i byłoby łatwiej, gdybyś był na podłodze”. Jakby to była najbardziej codzienna rzecz na świecie, delikatnie poprowadziła mnie z kanapy na podłogę przed nią. Uklęknąłem przed nią, opierając tyłek na piętach i nagle zrozumiałem słowo uległość.
- Tak jest lepiej - powiedziała, odwzajemniając promienny uśmiech, który sprawił, że moje serce trochę zatańczyło. Poświęciła dobre dwie minuty na zastanowienie się, który kolor chce, a potem położyła go obok mnie na stoliku do kawy. Oparła się o kanapę i położyła stopę na moim udzie. Nie mogłem oddychać, nie mogłem zrobić nic poza gapieniem się na jej stopę dotykającą mojej skóry, jej palce stóp spoczywające na krawędzi moich szortów.
Próbowałem oddychać, myśleć, próbowałem spojrzeć gdzie indziej iw końcu udało mi się zeskanować jej nogi do małego białego trójkąta, który stał między mną a jej cipką. Kurwa, zrobiłbym wszystko w tej chwili, żeby wepchnąć język głęboko w nią. Wszystko. Wzięłam lakier do paznokci i zaczęłam zdejmować czapkę.
„Głupi, musisz je najpierw spiłować, upewnić się, że są gładkie i idealne”. Skinąłem głową i podniosłem pilnik do paznokci. Naprawdę nie miałam pojęcia, co robię, nie malowałam paznokci, odkąd moja mama zmarła, gdy miałam sześć lat.
Oblizałam usta, próbując się skupić, jakby to był test. Myślę, że zorientowała się, że nie mam pojęcia, ponieważ zaczęła dawać mi wskazówki, od którego palca zacząć, co chce zrobić. Nie było żadnych próśb, nie pytano mnie, czy wszystko w porządku, była po prostu apodyktyczna, co jakaś część mnie naprawdę lubiła. Co było ze mną nie tak? W końcu, kiedy jej paznokcie były gotowe (i wyglądały idealnie), kazała mi je pomalować.
Potrząsnąłem małym szklanym słoiczkiem, zauważając, że nazwa jasnoniebieskiego koloru brzmiała Perfect Bitch. Powinienem był biec w tym momencie. Kiedy otworzyłem wieczko, trochę lakieru kapało na jej stopę. Wydała dziwny cichy dźwięk, który sprawił, że serce mi się ścisnęło, a potem poczułem jej palce na mojej szczęce. Jej palce zjechały na mój podbródek i delikatnie go uniosła, aż spojrzałem jej w oczy.
Boże, czułem się tak, jakby jej oczy patrzyły na wskroś mnie, zaglądały głęboko do środka, widziały gówno, o którym nawet nie wiedziałem, i nie było gdzie uciec i się ukryć. Powiedziała z lekkim chłodem w głosie: „Nie niszcz mi paznokci. Musiałabym cię za to zbić”.
Zamknąłem oczy, starając się ukryć obraz siebie na jej kolanach, szortów i majtek wokół kostek, jej dłoni uderzającej w mój tyłek. Czułem wilgoć spływającą po wewnętrznej stronie moich ud. Otworzyłem oczy i zobaczyłem, że jej oczy wciąż się we mnie wpatrują, i skinąłem jej najdelikatniej, jak zrozumiałem, skinieniem głowy.
Wziąłem jej stopę w lewą rękę, ciesząc się dotykiem, i zacząłem malować jej duży palec u nogi. Byłem bardzo ostrożny, chociaż część mnie chciała narobić bałaganu. Odchyliła się do tyłu, sprawdziła telefon i zaczęła czytać Vogue'a. Część mnie nie lubiła jej uwagi na czymkolwiek innym, część mnie chciała wepchnąć jej stopę między moje nogi i rżnąć ją aż do śmierci, może wepchnąć jej język, kiedy już to robiłem.
Ugryzłem się w język, nie chcąc jej zawieść, i próbowałem się skupić, a moje ręce się trzęsły. Kiedy skończyłem z pierwszym, przejrzała magazyn, obejrzała go przez sekundę, podczas gdy ja wstrzymałem oddech. Uśmiechnęła się.
"Dobra dziewczynka." To było śmieszne, jak bardzo lubiłem to słyszeć, jak bardzo pragnąłem, żeby powiedziała to jeszcze raz, głęboko w moim wnętrzu. Uniosła stopę, bliżej moich ust. „Dmuchnij w to”. Tak, żałosne jak diabli, klęcząc przed nią, dmuchnąłem w jej duży palec u nogi, jakby była królową. Cichy głosik z tyłu mojej głowy się poddał, nie mogłam go już nawet słyszeć.
Do trzeciego palca, robiłem to nawet bez jej prośby. Co jest więcej niż żałosne? Kiedy skończyłem z jej lewą stopą, delikatnie podniosłem jej prawą i położyłem na udzie. Kiedy już miałem zacząć składać dokumenty, powiedziała: „Wiem, że chcesz. Jeśli ładnie mnie poprosisz, może ci pozwolę”.
Nie miałem pojęcia, o czym ona mówi. Włożyć w nią język? Udało mi się, „Chcesz, co?” To nie brzmiało jakbym był na liście dziekana. „Wiem, że chcesz pocałować moje palce u stóp. Poproś ładnie”.
Boże, nie chciałem tego zrobić, prawda? Chciałem ją zadowolić… „Czy mogę pocałować twoje palce u stóp?” „Możesz zrobić coś lepszego. Powiedz proszę”. „Proszę, czy mogę pocałować twoje palce u stóp”. Teraz cały ja, o dziwo, naprawdę tego chciałem.
Uśmiechnęła się i podniosła nogę. Patrzyłem, jakby życie toczyło się w zwolnionym tempie, jak jej duży palec u nogi zbliża się coraz bardziej. Zbliżałem się do granicy, o której przekroczeniu nawet nie pomyślałem, do diabła, nie wiedziałem, że istnieje. Może to był bardziej klif. Trzymała go tam, może dwa cale przede mną, jej oczy były pełne psot, jej złośliwy uśmiech.
Zamknąłem oczy, pochyliłem się do przodu, aż poczułem jej palec u nogi dotykający moich ust, a potem go pocałowałem. Wydała z siebie dźwięk mmm z lekkim pomrukiem. Tak, pocałowałem każdy palec u jej prawej stopy (po poproszeniu). Po tym, jak pocałowałem jej mały palec u nogi, przyłożyła duży palec do moich ust. Pocałowałem go ponownie, myśląc, że tego właśnie chciała, ale zamiast tego powoli wsunęła mi go do ust.
Jej palec u stopy wypełniał moje usta, spojrzałem na nią, szczęśliwy, że się uśmiecha, jej sutki są twarde i sterczą. Wyjęła go i położyła z powrotem na moich kolanach. „Dobra dziewczynka. A teraz zrób to”. Wróciła do czytania swojej gazety.
Kiedy skończyłem, zasłużyłem na kolejną dobrą dziewczynę. Jeszcze na podłodze zrobiłem też jej palce, po ucałowaniu dłoni każdej dłoni i każdego palca, przypominając mi czasy średniowiecza i poddanych całujących pierścień króla lub papieża. Co zaskakujące, było to tak samo uległe jak robienie jej palców u stóp iw jakiś sposób bardziej intymne. Wszystko, o czym mogłem myśleć przez cały czas, to to, że wzięła dwa z tych długich, eleganckich palców i ruchała mnie palcami, aż straciłem przytomność. Kiedy skończyłem, była 6:30 i prawie się ściemniło.
Przyjrzała się swojej lewej ręce, pogłaskała mnie po głowie i dała mi kolejną grzeczną dziewczynkę. „Dlaczego nie zrobisz nam trochę popcornu i obejrzymy film?” W kuchni, oglądając popcorn w kuchence mikrofalowej i sprzątając masło orzechowe, miałam mnóstwo czasu do namysłu, cichy głosik w odpowiedzi kazał mi uciekać, znaleźć inne miejsce do życia, ciągle pytał, co cholera, co robiłem. Nie wiedziałem, ale wiedziałem, że nie mogę przestać.
Otworzyła we mnie drzwi, których nie mogłem zamknąć. Zaniosłem popcorn z powrotem do salonu. Siedziała na kanapie z nogami na stoliku do kawy. Boże, te nogi, takie długie, z odpowiednią ilością mięśni, jakbym zapomniał, jakie są cudowne, że nie mogą być aż tak dobre, dopóki ich znowu nie zobaczę.
Obszedłem stolik do kawy, usiadłem obok niej, ale nie za blisko i położyłem między nami torebkę popcornu. Na stoliku do kawy nie było zbyt wiele miejsca z powodu całego lakieru do paznokci, więc niepewnie położyłem stopy obok jej stóp, dotykając jej łydki. Nie sądziłem, że na to pozwoli, wyobraziłem sobie, jak uderza mnie w nogę albo, co gorsza, każe mi siedzieć na podłodze podczas filmu, ze stopami na moich kolanach.
Mojej cipce spodobał się ten pomysł. Zamiast tego uśmiechnęła się do mnie, poklepała mnie po nodze i włożyła popcorn do ust. Poprosiła mnie, żebym zgasił światła, co z radością podskoczyłem i zrobiłem, a kiedy usadowiłem się z powrotem na kanapie, wcisnęła „play”. Nie, nie zapytała mnie, co chcę obejrzeć, nie zapytała, czy już to widziałem, nawet nie powiedziała, co wybrała, i nie przeszkadzało mi to ani trochę.
Próbowałem obejrzeć film, naprawdę, i udało mi się skupić uwagę przez może piętnaście minut. Ale moja stopa dotykająca jej skóry, widok jej nóg i tak, jej stóp w półmroku filmu wysyłały puls przeze mnie, przez moją łechtaczkę i cipkę. Godzina malowania paznokci, całowania jej stóp, lizania jej palców (co teraz wydawało się snem), bycia rozkazywanym, desperacko potrzebowałam ulgi. Naciągnęłam koc na kolana, wepchnęłam jego część między uda i skrzyżowałam nogi.
Och, to było dobre. Zacisnęłam uda, chcąc, potrzebując więcej. Od niechcenia położyłem poduszkę na kolanach, udało mi się docisnąć róg do mojej łechtaczki, wykonałem powolne, małe zaciśnięcie i otarcie. Czułem się dobrze, ale tylko pogarszałem sytuację.
Poprawiłem poduszkę, włożyłem jej więcej między uda. Jeśli tak się czułeś – „To bardzo rozprasza”. Spojrzałem na nią. Spojrzała na poduszkę, a potem z powrotem na mnie.
Chryste, myślałem, że byłem subtelny. – Czy ty w ogóle wiesz, o czym jest ten film? W jej głosie była lodowata nuta, która mnie przerażała. Byłem zawstydzony, oniemiały, zagubiony.
Wyciągnąłem poduszkę spomiędzy moich nóg, znów poczułem, że się rzygam. „Czy robienie paznokci to dla ciebie za dużo?” „Um… nie… to znaczy…” „Chcę, żebyś poszedł do łazienki, zdjął wszystkie ubrania, pochylił się nad ladą i masował tę małą łechtaczkę, aż dojdziesz”. Wciąż zagubiony, spojrzałem na nią, nie rozumiejąc jej słów. Uderzyła mnie w udo, wystarczająco mocno, by naprawdę zabolało. "Teraz." Podskoczyłem, byłem w połowie drogi do łazienki, zanim zrozumiałem jej słowa.
– I nawet nie myśl o zamknięciu tych drzwi. – Okej – powiedziałem. Stojąc w łazience, wpatrywałam się w swoje odbicie, zastanawiając się, kim do diabła jestem. – Rozebrałeś się już? - Uh, tak - powiedziałem, chociaż tak nie było. Zdjęłam szorty, potem majtki i zaczęłam rozpinać koszulę.
„Jak powiedziałem, pochyl się nad blatem, te twarde małe sutki płasko na nim, a następnie wygnij się na palcach, unieś ten tyłek dobrze i wysoko”. Zdjęłam koszulkę, a potem stanik. Musiałem przesunąć trochę jej rzeczy (które oczywiście były wszędzie), a potem przycisnąłem sutki do zimnego blatu.
Podniosłem się na palcach, zastanawiając się, czy może mnie zobaczyć, zobaczyć mój tyłek, cały ładny i wysoko dla niej, zobaczyć moją cipkę nawet z miejsca, w którym się znajdowała. Sięgnąłem między nogi i znalazłem łechtaczkę. O Boże, jak dobrze się czułem. Niebiański. „Masz pięć minut.
A ja chcę dwóch orgazmów. Jeden nigdy nie wystarczy, by mnie zadowolić. Jeszcze więcej niż pięć minut i nadejdzie czas na twoje pierwsze klapsy. Rozumiesz?” — Tak.
Tak. „Myślę, że tak, proszę pani, lub tak, panienko, byłoby bardziej odpowiednią odpowiedzią, prawda?” "Tak panienko." Nigdy nie byłem w stanie przyjść szybko i nie sądziłem, że pięć minut wystarczy. Boże, czy ona zamierzała mnie uderzyć? W jej majtkach? Mógłbym poczuć jej skórę na swojej, mój tyłek tuż przed nią. Wiedziałaby, jaki byłem mokry. Nigdy nie dostałem klapsa, ale pragnąłem tego, chciałem tego, potrzebowałem tego.
Pocierałem i pocierałem, desperacko błagając moją łechtaczkę, moje ciało, żeby się pospieszył, żeby doszedł. - Dwie minuty. Lepiej podejdź bliżej.
Nie mam za dużo cierpliwości. Pomyślałem o tych nogach, jej palcach u nóg, ssaniu ich, lizaniu nóg do jej cipki. Liżąc każdy centymetr jej ciała. „Jedna minuta.
To lanie będzie bolało. Nie lubię, gdy moje filmy są przerywane. Jesteś blisko?” Jęknąłem twierdząco. – Jak rozmawialiśmy, że powinieneś odpowiedzieć? "Tak panienko." Praktycznie to wykrzyczałem. „Poproś o pozwolenie, zanim przyjdziesz”.
O Boże, to pchnęło mnie na krawędź. – Proszę pani, czy mogę przyjść? „Hmmm, masz pięć minut, zanim przyjdziesz dwa razy. Może powinienem cię po prostu powstrzymać, zabierz się za lanie”. „O Boże, proszę, panienko, bardzo proszę.
Błagam, błagam cię, proszę”. Zaśmiała się. „Dobrze, chodź teraz. Proszę mnie”. Zrobiłem.
Doszedłem tak mocno, jak nigdy dotąd, mocniej niż za pierwszym razem, sam w mojej małej sypialni, mocniej niż za pierwszym razem, gdy Maddy włożyła we mnie język, całe moje ciało drżało i drżało. „Nie waż się zdejmować palców z tej łechtaczki. Masuj dalej. Chcę jeszcze jednego”.
Trzymając się krawędzi zlewu, na kolanach, trzęsąc się, moje palce wciąż tam, gdzie powinny być, ale to było zbyt wrażliwe, zbyt mocno. „Proszę…” „Czy zamierzasz mnie rozczarować?” Ta myśl to było za dużo. — Nie, panienko, nie.
Pocierałem i pocierałem, chcąc ją zadowolić, chociaż doprowadzało mnie to do szału. Kurwa, kurwa, kurwa, za dużo, za dużo, za dużo. „Więc pospiesz się. A może powinienem wziąć szczotkę do włosów?” Widziałem szczotkę do włosów, nie więcej niż sześć cali przede mną. To miało zaboleć.
Płakałem, robiłem dużo hałasu. Doszedł znów. Potarł i potarł. „Włóż dwa palce w tę mokrą, niegrzeczną cipkę. Teraz.
Wsuń je”. Zrobiłem to, wepchnąłem je do końca, zastanawiając się, czy jest przy drzwiach, patrzy, jak robię to wszystko dla niej, będąc dla niej taką małą dziwką, zadowalając ją. Wciągałem je i wypompowywałem, a potem znów byłem mokry. Przeszedł mnie kolejny orgazm. ### Otworzyłem oczy.
Stała w drzwiach, patrząc na mnie z lekkim uśmiechem na twarzy. Musiałem zemdleć. Leżąc na plecach, moje nogi były szeroko rozłożone, dwa palce wciąż były w połowie we mnie. Zauważyłem, że jej sutki są twarde. Miałem nadzieję, że ją zadowoliłem.
Spojrzałem na ręcznik wiszący przy drzwiach, pomyślałem o tym, żeby się nim okryć, zawstydzony, że mogła zobaczyć każdy cal mnie, a moje ciało było niczym w porównaniu z jej. Ale nie mogłem się ruszyć. "Czy wszystko w porządku?" zapytała. Ukłoniłem się. - W takim razie umyj ręce i dokończymy oglądać film.
Ponownie skinąłem głową, mając nadzieję, że wkrótce wstanę. Kiedy w końcu to zrobiłam, włożyłam z powrotem ubranie i na trzęsących się nogach weszłam do salonu. Żądza zniknęła, teraz wszystko było zawstydzające, miażdżące duszę i kompletne. Czułem się surowy, jakby zdarto mi trzy warstwy skóry. Naprawdę potrzebowałem się wyprowadzić, nie mogłem jej do niczego zmusić.
Chryste, dlaczego właśnie to zrobiłem? Usiadłam na końcu kanapy tak daleko od niej, jak tylko mogłam. Patrzyła na mnie, ale starałem się na nią nie patrzeć. Powiedziała: „Nie przypominam sobie, żebym mówiła coś o ponownym włożeniu ubrania”.
Nie pozwolę, żeby mnie uderzyła. Nie pozwolę, żeby mnie uderzyła. Nie pozwolę, żeby mnie uderzyła. Gdyby kazała mi wstać i zdjąć ubranie, nie miałem pojęcia, czy bym to zrobił, czy nie. Na granicy łez odwróciłem się i spojrzałem na nią.
Musiałem coś powiedzieć, ale nie miałem pojęcia co. Przybliżyła się, pocałowała mnie w policzek. "Dobra dziewczynka." Trzymała mnie w ramionach i czułem się tak dobrze, jakbym był chroniony, bezpieczny. Usiadła i poprowadziła mnie w dół, tak że moja głowa była na jej kolanach, a ja prawie nie myślałem o tym małym pasku jej stringów zakrywającym wiesz co i o cieple jej skóry. Popłynęła łza, spłynęła po moim policzku na jej udo.
Jeśli zauważyła, nic nie powiedziała. Kiedy oglądaliśmy film, bawiła się moimi włosami, przesuwała palcem po moim uchu, po policzku, po ustach. Pod koniec filmu ogień powrócił, tak silny jak przed moim przybyciem.
Naprawdę chciałem odwrócić głowę, wepchnąć język między te uda. Ale to nie ja byłem szefem. Wyłączyła telewizor, wzięła mnie za rękę i zaprowadziła do sypialni. Otuliła mnie, pocałowała w usta (w usta!!) i powiedziała, żebym była grzeczną dziewczynką.
### Miałem złe sny. O tym, jak pochyla się nade mną, z wiosłem w dłoni. Jej palców w moich ustach. O tym, że dostałem klapsa na mojej lekcji chemii, pochylony nad biurkiem profesora, w dżinsach i majtkach do kostek, podczas gdy cała klasa pisała test. O byciu laniem w środku parku, na trawie i zieleni, gdy coraz więcej ludzi przychodziło oglądać.
Jej sutka w moich ustach. O moich szeroko rozstawionych nogach, jej język doprowadza mnie do szaleństwa. Obudziłem się w środku nocy, nie mając pojęcia, która jest godzina, moje palce już się pocierały. Nie zajęło to więcej niż trzydzieści sekund, a ja dochodziłem, dochodziłem mocno, trzęsąc się i drżąc. Potem znowu zasnąłem i śniłem o niej więcej.
Obudziło mnie słońce wpadające przez okno. Minęło trochę czasu, zanim w pełni się obudziłem, moje sny nie chciały odejść. Prześcieradła były między moimi nogami, bielizna dawała mi koturny, a ja wciąż pragnąłem więcej. Chociaż moje sny były dobre, nie wszystkie z nich były snem. Jej palce w moich ustach nie były.
Ani łazienka, ani leżenie z nią na kanapie, co chyba było moją ulubioną częścią. Miałem dziwne uczucie, jakby ktoś mnie obserwował, i przekręciłem się, żeby spojrzeć na drzwi. Stała tam, ubrana w ten sam odsłaniający cammy i malutkie białe stringi, i była wkurzona.
Ramiona miała skrzyżowane pod piersiami. Wtedy zauważyłem, że szczotka do włosów jest w jej dłoni, częściowo ukryta za ramieniem, drgająca w jej gniewie. — Trzy nie wystarczyły? zapytała. "Co?" „Pozwoliłem ci mieć trzy orgazmy, zanim poszedłeś do łóżka, a zeszłej nocy obudziłeś mnie dwa razy, ściana się trzęsła od twojego bawienia się swoją cipką przez całą noc.
Więc trzy nie wystarczyły?” Nie miałem pojęcia, jak odpowiedzieć. „Ja… tak… nie… ty…” „I nie sądzisz, że to było niewiarygodnie nierozważne z twojej strony po tym, jaki byłem miły? Cóż?” "Tak, było." Nienawidziłem tego, jak ją rozgniewałem. Czułem się okropnie. Wina.
Jeśli już, to ją jeszcze bardziej rozgniewało. "Tak co?" Zajęło mi to sekundę. "Tak panienko." „Najwyraźniej musimy popracować nad twoją dyscypliną. Zdejmij ubranie i wejdź do salonu.
Teraz. Czas na pierwsze klapsy. Powinienem był posiniaczyć twój tyłek zeszłej nocy.
Beatrice robi seksowne zdjęcia swojej najlepszej przyjaciółki, Bianki, by dać chłopakowi Bianki, Drake'owi.…
🕑 8 minuty lesbijka Historie 👁 1,562Beatrice była moją najlepszą przyjaciółką. Była niska i drobna, miała krągłą talię, piwne oczy i długie brązowe włosy i była bardzo piękna. Byłem średniego wzrostu, szczupły, z…
kontyntynuj lesbijka historia seksuMoja miłość do seksownych pończoch prowadzi do mojego pierwszego lesbijskiego doświadczenia…
🕑 8 minuty lesbijka Historie 👁 10,083Odkąd pamiętam uwielbiałem nosić seksowną bieliznę. Czułam, że możliwość noszenia seksownych koronkowych rzeczy była częścią mojego prawa jako seksownej kobiety. Szczególnie uwielbiam…
kontyntynuj lesbijka historia seksuKrótka krótka publiczna historia seksu, nic nadzwyczajnego. Ostrzeżenie: pędzi.…
🕑 5 minuty lesbijka Historie 👁 7,435Po pracy poszłam na siłownię. Zamierzałem trochę wzmocnić mięśnie brzucha i wzmocnić się. Byłem już w formie, ale mogłem naprawdę trochę popracować nad mięśniami. Miałem na sobie…
kontyntynuj lesbijka historia seksu