Fala upałów - Siostrzeństwo Safony (część druga)

★★★★(< 5)

Wieczór Judi naprawdę się zaczyna...…

🕑 46 minuty minuty lesbijka Historie

Siostry Safony (część druga) Na szczycie schodów prowadzących w dół do głównego holu spotkała Jo, ubraną w krótką czarną sukienkę i niosącą tacę z napojami, jej przesłonięte słońcem włosy uwolniły się ze skórzanego zapięcia i swobodnie spływały. w dół jej pleców i sięga prawie do jej pośladków. Gdy Judi zbliżyła się, Jo spojrzała na nią krytycznie w górę iw dół i pokiwała głową z uznaniem. "Wygląda dobrze!" uśmiechnęła się.

„Ktoś czeka dziś na smakołyk, sprawia, że ​​żałuję, że to moja kolej, by służyć jako akolita, zamiast podawać te cholerne drinki!” Judi uśmiechnęła się do niej, pamiętając, jak wielkim komplementem było to w tej jaskini młodości i piękna. "Dziękuję, jesteś bardzo miły." - Nie mów o tym. Och, chcesz mi zostawić swój klucz? Panna Chamberlain prosiła, żebym je wszystkie zebrała i oddała do biurka w recepcji w holu. W ten sposób możesz go odebrać w każdej chwili. Przez całą noc będą dyżurować.

– Tak, byłoby świetnie. Jeszcze raz dziękuję. Judi upuściła klucz na tacę, którą niosła Jo.

- Cóż, chyba lepiej nie trzymać Wyższej Kapłanki z dala od przyjęcia. Jo znów się uśmiechnął. "Na razie." Z tymi słowami odeszła wzdłuż podestu, kołyszący ruch jej bioder podkreślał zarówno długość jej nóg, jak i krótką spódniczkę. Judi poświęciła krótką chwilę na szczycie schodów, by zebrać myśli i uspokoić się, a potem zaczęła ostrożnie schodzić, niezwykle pamiętając o wysokości swoich obcasów i potencjalnej zniewagi Wysokiej Kapłanki ogłaszającej swoją obecność, najpierw skieruj głowę. Już słyszała przytłumiony gwar kobiecych głosów, a kiedy minęła zakręt schodów, była w stanie spojrzeć w dół i przyjrzeć się scenie, która rozgrywała się pod nią w holu.

Minęło dużo czasu, odkąd była na spotkaniu, więc nie miała możliwości stwierdzić, czy jest to normalny poziom frekwencji, ale jej pierwszy rzut oka powiedział jej, że sala jest pełna dobrze ubranych kobiet, głównie trzymających drinki, stojących wokół czatowanie w grupach o różnej wielkości. Gdy dotarła bezpiecznie do podnóża schodów i przyjęła drinka od ładnej rudowłosej uzbrojonej w tacę w kolejnej niezwykle krótkiej czarnej sukience, Judi zwróciła swoją uwagę na zebrane kobiety, by zagrały w jej zwykłą grę w znajdowanie celebrytki. Jak zwykle nie zajęło jej to dużo czasu.

Przy głównym wejściu rozpoznała prezenterkę telewizyjną dla dzieci, rozmawiającą z ożywieniem z członkinią popularnego dziewczęcego zespołu. Przed ogromnym kominkiem inny członek tego samego zespołu (który ostatnio trafił na pierwsze strony gazet za śmiałe odejście od swojego niewiernego męża piłkarza) z zainteresowaniem przysłuchiwał się rozmowie byłej supermodelki, która stała się aktywistką na rzecz ochrony środowiska, a w dyskretnym kącie pół -ukryta za balustradą wielkiej klatki schodowej popularna telewizyjna prognoza pogody została zamknięta w miłosnym uścisku z kobietą, którą Judi uważała za jedną z czołowych artystek konceptualnych w Wielkiej Brytanii, chociaż tak naprawdę nie pamiętała jej imienia. Jej myśli przerwał dyskretny dotyk na łokciu i odwróciła się, by znaleźć u boku Suki, ubraną w przezroczystą sukienkę w stylu togi, która zakrywała wszystko, ale nie pozostawiała nic wyobraźni, i z szacunkiem pochylała głowę. „Judi czeka na ciebie w sali konferencyjnej”, powiedziała Azjatka, nie podnosząc oczu. "Jeśli chcesz mnie śledzić?" Kiedy przedzierali się przez tłum w kierunku drzwi, które otwierały się na drugim końcu sali, wiele mijanych przez nich kobiet pochyliło głowy w milczącym uznaniu statusu Wysokiej Kapłanki Judi, a ona odpowiedziała w podobny sposób.

To było tak wielkie wrażenie kobiecości, że dotarcie do celu zajęło im trochę czasu i Judi odetchnęła z cichą ulgą, gdy usłyszała zamykające się za nią wysokie dębowe podwójne drzwi. Sala Konferencyjna była kolejnym dużym pomieszczeniem z wysokim sufitem, którego jasnoniebieskie ściany ozdobiono misternymi gipsowymi listwami w kolorze białym. Długi stół konferencyjny został usunięty z zajmowanego zwykle miejsca na środku pokoju i został przyparty do ściany, zawalony jedzeniem i piciem. W całym pokoju było kilka sof, na których siedziało pięć pozostałych Wysokich Kapłanek Zakonu i kilka innych kobiet.

Gdy rozejrzała się wokół, Judi rozpoznała Kayti, ubraną w sukienkę identyczną jak Suki, stojącą przy kominku w drugim końcu pokoju. Świadoma, że ​​wszystkie oczy są teraz zwrócone na nią, Judi kołysała się na całej długości pokoju, używając swojego najlepszego podpory na wybiegu. Kayti obserwowała z rękami na biodrach, jak się zbliżała.

„Wciąż jesteś bezczelną suką, kiedy chcesz być!” powiedziała z podziwem. – Trzeba kogoś poznać – sprzeciwiła się Judi. Kayti roześmiała się i odsunęła na bok, odsłaniając stojącą za nią kobietę w czarnej sukience. – Czy mogę przedstawić pani akolity na dzisiejszy wieczór, panno Fiono Bayliss? Judi poczuła, jak jej żołądek wykonuje skomplikowany podwójny ruch w tył.

Fiona Bayliss była dziewczyną z plakatu zespołu informacyjnego BBC, niewysoką, wysportowaną fanatyczką sportu z dyplomem z polityki, która równie dobrze pozowała w domu w skąpym bikini dla błyszczącego magazynu, gdy sprawiała, że ​​politycy dwa razy starsi od niej skręcali się z dyskomfortu w jej nieustające pytania. Jej delikatne, elfie rysy podkreślały jej gęste, proste, ciemne włosy, które nosiła w krótkich, ostrych stylizacjach, oraz jej przenikliwe niebieskie oczy, które nawet teraz wpatrywały się w Judi z wytężoną uwagą. Fiona miała na sobie czarną sukienkę, która ciasno przylegała do jej drobnej, ale stonowanej sylwetki, a Judi nie mogła powstrzymać wewnętrznego mruczenia zadowolenia na obietnicę tego, co kryło się pod nią.

- Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko temu, że poprosiłem cię o bycie twoim akolitym? W głosie Fiony wciąż brzmiał słaby śpiewny ślad jej rodzinnego Newcastle. "Od dawna chciałem cię poznać, jestem wielkim fanem twojej pracy." Judi była oszołomiona. „Nie, niesamowicie mi schlebia. Masz na myśli moje historie? Kayti znów się roześmiała. - Musisz jej wybaczyć, Fiono.

Nigdy tego nie zaakceptuje, bo o seksie pisze, że to nic innego jak jednorazowy nonsens. Podczas gdy my wiemy lepiej”. „O tak”, Fiona była śmiertelnie poważna. „Twoja praca jest cudowna, głęboko zmysłowa i seksualna”. Niebieskie oczy skupiły się na Judi, a ona przysunęła się bliżej, pozwalając jej ustom muskać policzek starszej kobiety „Tyle razy doprowadzałeś mnie do orgazmu", szepnęła jej do ucha.

„Chciałam się odwdzięczyć". Judi nie była w stanie powstrzymać lekkiego dreszczyku oczekiwania, który przebiegł przez nią, i wiedziała, że ​​Fiona też to czuje. Wcześniej mogła powiedzieć coś więcej, w korytarzu zadzwonił dzwonek, co oznaczało, że ceremonia miała się rozpocząć.Natychmiast po sali rozlała się atmosfera pośpiechu, gdy skończyły się drinki, ubrania zostały dopasowane, włosy i makijaż sprawdzone po raz setny w lustrze.

Judi spojrzała na swojego Akolity. „Czy wyglądam dobrze?" zapytała. Fiona wzięła ją pod ramię, a Judi wydawała się czuć, jak jej młodość i witalność płyną do jej własnego ciała, prawie tak, jakby promieniowała zdrowiem. „Ty wyglądać niesamowicie!” powiedziała młodsza dziewczyna. „Inne dziewczyny będą o mnie takie zazdrosne”.

Mówiła tak cicho, że tylko Judi mogła słyszeć. „To pierwsze spotkanie Zakonu, na którym byłem, odkąd to się stało”. Z nagłym przebłyskiem świadomości Judi przypomniała sobie, że kilka miesięcy temu nazwisko i twarz Fiony pojawiły się w gazetach po tym, jak odkryto, że jej narzeczony od czterech lat, wybitny producent telewizyjny, został aresztowany za chodzenie po krawężnikach w jednym z bardziej podejrzane ulice w pobliżu londyńskiego dworca kolejowego Kings Cross. Chociaż nie pozwoliła, by kryzys w jej życiu prywatnym ingerował w jej pracę i natychmiast zerwała zaręczyny i wyprowadziła się z ich wspólnego domu w Notting Hill, nadal nie była w stanie uciec przed paskudnymi elementami prasy brukowej, które nadal spekulowali na temat tego, co mogło być nie tak w ich związku, że mężczyzna mieszkający z kobietą powszechnie uważaną za jedną z najbardziej pożądanych w kraju woli liczyć na pięćdziesiąt funtów dziwki. Judi, która w młodości spotkała się z niechcianą uwagą prasy brukowej, mogła tylko współczuć.

Położyła dłoń na ramieniu, które spoczywało na jej. "To jest powód, dla którego istniejemy" powiedziała cicho. „Aby zapewnić siłę naszym siostrom, kiedy tego potrzebują”. Fiona przysunęła się bliżej i uśmiechnęła. "I dla zapewnienia komfortu…" złożyła miękki pocałunek na policzku Judi.

"Lepiej ustawimy się w kolejce". Ramię w ramię zajęli swoje miejsce w kolejce, która czekała przy drzwiach, Sześciu Arcykapłanek po prawej z młodszymi Akolitami po lewej. Zgodnie z jej rolą jako najstarszej z czterech członków założycieli Bractwa, Judi otrzymała miejsce tuż za Kayti, gdy czekali przy podwójnych dębowych drzwiach, które prowadziły z Sali Konferencyjnej do Sali Balowej, pozostali ustawili się w kolejce.

za. Zza drzwi dobiegł dźwięk głębokiego dudniącego basu, któremu towarzyszył prosty rytm perkusji. Kayti prawie niezauważalnie skinęła głową dwóm dziewczętom ustawionym po jednej z każdej strony, które płynnie poruszały się, by otworzyć na oścież ciężkie, drewniane drzwi, gdy procesja wyszła do wysokiego sufitu Sali Balowej.

Kiedy przeszli przez otwarte drzwi, Judi nie mogła powstrzymać się od refleksji, że bez względu na wady, jakie mogła mieć jej stara przyjaciółka, brak poczucia ceremonii nie był jednym z nich. Gdy wokół nich wirował wijący się, zmysłowy rytm pulsującego elektronicznego basu, emitowany z kilku głośników ukrytych w pokoju, kolumna powoli przesuwała się po środku rzędów wyściełanych ławek ustawionych po obu stronach, na których siedziały zmasowane szeregi obecni członkowie Zakonu. Maleńkie snopki światła przemykały szybko tam i z powrotem nad zebranymi kobietami, wirując i wijąc się w rytm muzyki, dodając hipnotycznej atmosfery generowanej przez powtarzającą się melodię, a na drugim końcu pokoju podwójne reflektory skupiały się na słabo oświetlonej scenie na których ustawiono szereg małych sof ułożonych w szeroki owal skierowany w stronę publiczności.

Gdy szła powoli w kierunku podwyższonego podium, trzymając się idealnie kroku z Kayti przed nią i rozkoszując się obecnością pięknej kobiety na jej ramieniu, Judi uderzyła nagła myśl o tym, jak bardzo Bractwo Sióstr rozwinęło się od czasu jej wprowadzenia do to prawie dwadzieścia lat temu. W tamtych czasach ceremonie odbywały się w mieszkaniu Kayti w St. Johns Wood i były raczej mało ważne, chociaż już wtedy jej przyjaciółka zapewniała, że ​​były prowadzone z najwyższą powagą.

Judi miała pojęcie, czego się spodziewać, kiedy zadzwoniła do drzwi w chłodny listopadowy wieczór, ponieważ Kayti ostrzegła ją, że „inicjacja” została zaprojektowana tak, aby symbolicznie przedstawić koncepcję oddania się seksualnie Zakonowi, a to w połączeniu z nią wcześniejsza wiedza o jej przyjaciołach zamiłowanie do przekraczania granic jej cielesnych apetytów nie pozostawiało jej złudzeń, że będzie mogła pozostać ubrana przez długi czas, coś, co uznała za nieco zniechęcające, biorąc pod uwagę walkę, którą czuła, że ​​przeszła, aby schudnąć, którą zyskała niosąc córkę. Drzwi otworzyła kobieta, której Judi nie znała, zielonooka piękność z bujnymi kasztanowymi lokami, która wykonała wyszukany pokaz, przykładając palec do jasnoróżowych ust, zanim skinęła na nią, by wyszła do eleganckiego korytarza. Drzwi zostały zamknięte i zaryglowane za nią, a płaszcz zabrany w milczeniu, zanim miękką filcową opaskę na oczy wsunięto jej od tyłu i delikatnie poprowadzono ją do przodu za ramię. Biernie Judi pozwoliła się powoli poprowadzić do czegoś, co wydawało się innym, większym pokojem, w którym wykryła obecność innych ludzi. Kilka par rąk ostrożnie odwróciło ją i poprowadziło, aż stanęła w określonym miejscu, i usłyszała głos Kayti mówiący cicho: „Przygotuj ją”.

Dłoń delikatnie szarpnęła suwak jej sukienki, a gdy zsunął się w dół, inne dłonie pomogły zsunąć go z ramion i bioder. Jej stanik był rozpięty od tyłu, a paski zsunęły się w dół jej ramion przez parę miękkich kobiecych dłoni, które następnie delikatnie przesunęły się z powrotem, by pieścić jej odsłonięte piersi. Judi przełknęła ślinę, gdy paznokcie przeciągnęły się po jej sutku z taką siłą, że zesztywniały. Palce były zaczepione o pasek jej majtek i spuszczone w dół, ręce pomagały jej kolejno unosić stopę, gdy zachęcano ją do wyjścia z nich, podczas gdy inne ręce podtrzymywały ją i delikatnie badały jej odsłonięte ciało.

"O rany, jest śliczna!" za jej plecami dobiegł kobiecy głos. "Wspaniały!" Judi usłyszała gardłowy chichot Kayti. - Mówiłam wam, Siostry, że jest idealna na Wyższą Kapłankę. Czy kiedykolwiek was zawiodłam? Nastąpiła ogólna chwila odgłosów uznania i zgody. Judi poczuła, jak dłonie dotykają jej twarzy.

Po chwili przemówiła Kayti. „Judi Breakspeare, pragniemy wprowadzić cię do naszego Zakonu. Aby to zrobić, musisz dobrowolnie oddać swoje ciało Zakonowi, czy zgadzasz się na to?” Judi pokiwała tępo głową. Wiedziała teraz, co się z nią stanie, i oczekiwanie przyjemności wzrosło w niej szaleńczo. Poczuła, że ​​robi się wilgotna.

„Powiedz tak, jeśli się zgadzasz”. Judi przełknęła ślinę. "Tak." Nastąpił miękki, zbiorowy wydech. Judi oceniła, że ​​oprócz niej i Kayti w pokoju były trzy inne kobiety, które potem znowu się odezwały. „Połóż się i przygotuj do oddania się zakonowi”.

Judi tylko zdołała stłumić chichot, słysząc poważny ton jej przyjaciółki, i pozwoliła sobie powoli opaść w dół. Chętne ręce poprowadziły ją do tyłu, gdzie wydawało się, że została umieszczona niska, wyściełana ławka, a ona pozwoliła sobie na ostrożne ustawienie się, siedząc na lekko podniesionej, wyściełanej części. Dłonie przycisnęły jej ramiona do tyłu, a więcej rąk chwyciło jej ramiona i nogi, wyciągając ją i zmuszając do położenia się na plecach i zanim zdążyła zorientować się, co się stało, jej nadgarstki i kostki były zabezpieczone wyściełanymi kajdanami, czyniąc ją bezradną. Z perspektywy czasu było to jedno z najbardziej niewiarygodnie erotycznych doświadczeń w jej życiu; leżała naga, rozciągnięta na tej niskiej ławce, z rękami założonymi nad głową i szeroko rozstawionymi nogami, zabezpieczonymi klamrami. Zdała sobie sprawę, że wyściełana część, na której początkowo siedziała, została zaprojektowana tak, aby przechylać jej miednicę w taki sposób, że jej cipka była wspaniale wyeksponowana, a inny taki podkład leżał pod górną częścią jej pleców, powodując, że jej piersi wystawały w górę, jakby błagały o uwagę.

Przed tym momentem Judi nigdy nie uważała się za szczególnie uległą, ale kiedy leżała tam, drżąc z cudownej mieszanki nerwowego oczekiwania i tłumionego pożądania, zdała sobie sprawę, że nie po raz pierwszy Kayti pomogła dalej odkryć sekrety jej seksualności. Przez ponad dwie godziny Judi była bezradna z rąk czterech wysoce wykwalifikowanych i żądnych przygód seksualnych kobiet. Nie miała innego wyboru, jak tylko poddać się całkowicie ich woli, aby jej ciało stało się ich zabawką, a oni z kolei byli bezlitosni w swoim pragnieniu, by raz za razem doprowadzić ją do orgazmu, gdy bezustannie ją oliwili, masowali, smarowali i penetrowali. dopóki granice przyjemności i bólu nie zatarły się, jej cipka i odbyt błagały, by zostały w spokoju, a jej głos był ochrypły od ciągłych płaczu i wrzasków rozkoszy. Kiedy w końcu została uwolniona z kajdan i opaski na oczy, pociła się, trzęsła się i nie mogła wstać.

Jej kochankowie i dręczyciele pomogli jej uklęknąć, gdzie została oficjalnie przyjęta do zakonu jako Wyższa Kapłanka i obdarowana odznaką urzędu, czarnym aksamitnym naszyjnikiem, który teraz nosiła. Gdy procesja zbliżała się do sceny, Judi zastanawiała się, jak niepraktyczne byłyby teraz takie intymne inicjacje. Siostry miały oddziały (lub „koweny”, jak Kayti zwykła je nazywać w swoich mniej strzeżonych chwilach) na całym świecie i trzeba było utworzyć pewną liczbę Kapłanek, aby nimi administrować i sprawować, chociaż tylko sześciu pierwotnych członków założycieli ( jedna inna została inicjowana po Judi) otrzymała tytuł Najwyższej Kapłanki. Z biegiem czasu proces inicjacji stawał się coraz bardziej sformalizowany, a przez lata Kayti udoskonalała ten proces, czyniąc go coraz bardziej spektaklem, stale ulepszając i szlifując aspekty, w miarę jak Bractwo Sióstr stawało się coraz większe i bogatsze, zachowując jednak podstawową koncepcję i seksualność. nacisk.

Ponieważ dla wtajemniczonej niepraktyczne było fizyczne oddanie się Zakonowi jako całości, obecnie robiono to symbolicznie każdej Kapłance przydzielono Akolitę, której zadaniem było kochanie się z nią podczas ceremonii, podczas gdy wtajemniczony był doprowadzany do orgazmu przez inni Akolici przydzieleni do tego zadania. Jeszcze niedawno Kayti przyjęła nieustępliwy marsz technologii i zaczęła używać urządzeń mechanicznych, aby zadowolić wtajemniczonego i sądząc po obecności urządzenia przypominającego siodełko z czarnej skóry, które znajdowało się na środku sceny, tak miało być w tym przypadku. wieczór. Fiona poprowadziła Judi do sofy po prawej stronie sceny i dała jej znak, by usiadła.

Starsza kobieta zrobiła, co jej kazano, upewniając się, że ustawiła się tak, aby mieć dobry widok na scenę i główną część sali balowej, która teraz była pełna kobiet siedzących na podobnych sofach, zwróconych w stronę sceny. W powietrzu unosił się wyczekujący gwar rozmów, aw powietrzu unosił się zapach drogich perfum. Fiona usadowiła się na małym skórzanym podnóżku u stóp Judi i spojrzała na nią. "Wszystko w porządku?" Judi uśmiechnęła się do niej. - Tak, dobrze, tylko trochę się denerwuję, to wszystko.

Minęło sporo czasu. Fiona uniosła rękę, dłonią w dół. Judi widziała, że ​​lekko drży. „Boże, ja też się denerwuję! Całe popołudnie byłam w stanie. To mój pierwszy raz jako akolita”.

"Kochanie, wszystko będzie dobrze. Jestem pewna, że ​​nie będę miała żadnych skarg. Fiona wyciągnęła rękę i dotknęła kolana Judi.

„Zrobię co w mojej mocy, obiecuję… czy jest coś szczególnego, co chciałbyś, żebym zrobiła?” Judi sięgnęła w dół i pieścił jej lśniące czarne włosy. „Po prostu pieprz mnie tak, jak chcesz, kochanie, a wiem, że będzie cudownie”. Uniosła podbródek Fiony, by móc pić w tych przeszywających niebieskich oczach i uśmiechnęła się uspokajająco. wybrałeś, jeśli nie przyszedłeś z najwyższą rekomendacją. Fiona odwzajemniła uśmiech i wzięła dłoń Judi pod brodę delikatnie ucałowała jej palce, po czym delikatnie wsunęła jeden między jej wilgotne usta.

Był to cudownie erotyczny gest, który spowodował, że sutki Judi natychmiast zesztywniały i mały elektryczny wstrząs pożądania przebiegł przez jej brzuch. Rozejrzała się szybko po scenie, zastanawiając się, ile jeszcze czasu minie do rozpoczęcia ceremonii. Wszystkie sześć Wysokich Kapłanek rozsiadło się teraz wygodnie na swoich kanapach. ze swymi akolitami u ich stóp miejsca pośrodku półksiężyca widziała Kayti z Suki u jej stóp.

Azjatka była ustawiona twarzą do przodu między rozchylonymi nogami swojego pracodawcy, z głową odrzuconą na kolana Kayti, a sukienka w stylu togi, którą miała na sobie, została już zrzucona z jednego ramienia, odsłaniając drobną pierś, która była ujęta w dłonie Kayti. Gdy Judi patrzyła, Kayti podniosła głowę i obdarzyła ją lubieżnym uśmiechem, a jej lewe oko opadło w teatralnym mrugnięciu. Judi odwzajemniła uśmiech: tak, myślała, że ​​obie przeszłyśmy długą drogę od dwóch dziewczyn z klasy robotniczej, które zarabiają na życie zdejmując ubrania, ale jakkolwiek na to spojrzymy, nadal musimy przyznać, że seks jest dominującą siłą w naszym życiu ! Postukała swojego akolity w ramię i wskazała siodło na środku sceny. – Co to dokładnie jest? – Nie wiesz? Fiona wyglądała na zaskoczoną. "To Sybian." Coś poruszyło się w pamięci Judi.

"Myślę, że czytałem o tym siedzisz na nim, tak?" „Cóż, mimo wszystko usiądź na nim okrakiem. To najwygodniejsza pozycja. Plastikowy kawałek na górze wchodzi do środka, obraca się i wibruje.

Jest napędzany dużym silnikiem elektrycznym i może jechać bardzo, bardzo szybko”. Fiona przewróciła oczami. „Na początku jest to trochę przerażające, ale jeśli pozwolisz sobie na to, to niewiarygodne”. – Jeździłeś na nim? „O tak, na mojej inicjacji.

W dzisiejszych czasach to prawie standard. Wcześniej dziewczyny, które cię przygotowują, dały ci znać, że to punkt honoru, aby nie schodzić z tego, dopóki naprawdę nie możesz już tego znieść. Przybyłem cztery razy, ale to to wszystko, co mogłem zarządzać, moja cipka stała się zbyt wrażliwa”, zachichotała Fiona. – Trochę narobiłam bałaganu… – Judi pogładziła ją po włosach.

– Założę się, że tak. Jestem pewien, że ja też bym to zrobił. – Powinieneś spróbować, chociaż wiem, że niektóre dziewczyny to uwielbiają. To kwestia gustu, jak sądzę.

"Być może będę." „Jeśli to zrobisz, daj mi znać… z przyjemnością przyjdę i obsłużę dla ciebie sterowanie”. Tym razem piorun pożądania seksualnego uderzył jak fizyczny cios. Judi zamknęła oczy i wzięła szybki, drżący oddech.

Dłoń Fiony zacisnęła się na jej nodze. "Nic ci nie jest?" Judi otworzyła oczy i uśmiechnęła się. "Oczywiście, kochanie. Po prostu namalowałeś taki niesamowicie seksowny obraz." Fiona odwzajemniła uśmiech i złożyła delikatny pocałunek na zewnętrznej stronie kolana Judi.

"Cieszę się, że ci się podobało. A oferta wciąż jest aktualna." W tym momencie światła nagle przygasły i pojedynczy reflektor oświetlił zasłonięty łukiem przejście z tyłu sceny. Szmer oczekiwania ze strony kongregacji w głównej części sali balowej ucichł, gdy muzyka ucichła i na gest Kayti sześć Arcykapłanek wstało. Gdy to zrobiła, Judi poczuła, jak Fiona wstaje obok niej, jej ramię ślizga się wokół talii starszej kobiety, atletyczna jędrność młodego ciała przyciśniętego do jej ciała, wywołując narastającą falę pożądania tak intensywną fizycznie, że po raz kolejny była zmuszona ją zamknąć. oczy i kontrolować jej oddech.

Zastanawiała się, ile lat ma ta dziewczyna obok niej? Z pewnością trochę starsza od córki, ale niewiele. Przez krótką chwilę jej umysł zastanawiał się, czy Suzi zrozumiała jej wiadomość, ale potem zasłony w sklepieniu cofnęły się i wszystkie takie myśli zniknęły. W tym momencie jej córka z furią grzebała w pudle, które zdjęła z górnej półki garderoby w sypialni matki. Suzi była trochę zaskoczona, że ​​jej matka zdecydowała się odwiedzić swoją starą przyjaciółkę w tak krótkim czasie, ponieważ było to nietypowo porywcze z jej strony, i gdyby nie była tak pochłonięta wydarzeniami, które tak niedawno i szybko wyprzedziły jej własne.

przez całe życie mogła się nad tym bardziej zastanawiać, ale w tej chwili była po prostu wdzięczna za to, że nie musiała wyjaśniać powodów, dla których chciała przeszukać szafę matki, i skorzystała z okazji, by to zrobić. Otrzymała wiadomość od Judi podczas jednego z krótkich okresów, w których miała włączony telefon, krótko po tym, jak tego popołudnia wróciła z Helen do wozowni. Żadne z nich nie próbowało skontaktować się ze swoimi byłymi chłopakami od wydarzeń poprzedniego popołudnia i oboje wyłączyli telefony za milczącą zgodą, z wyjątkiem okazjonalnych odebrań wiadomości i pośpiesznego przeskoczenia wiadomości głosowych i SMS-ów, obejmowała spektrum emocji od złości do miłości, do błagania i zwykle z powrotem do złości.

Naprawdę będziemy musieli wkrótce złapać tę pokrzywę, pomyślała. Ale nie teraz, nie dziś wieczorem. Może jutro będę musiał porozmawiać o tym z Helen. Po zabraniu rzeczy Helen z jej domu w mieście i umieszczeniu ich w bagażniku białej sportowej Mazdy Suzi, pojechali do małego supermarketu w wiosce i zaopatrzyli się w niezbędne artykuły spożywcze przed powrotem.

Kiedy już się wyładowali i rozpakowali, dogonił ich wysiłek poranka w połączeniu z nieubłaganym upałem dnia i opadli na łóżko i spali sobie w ramionach aż do wczesnego wieczora, kiedy obudzili się, wzięli prysznic i przygotowali się do snu. posiłek z makaronu i sałatki. Suzi wyobraziła sobie w myślach widok śpiącej twarzy Helen, wtulonej w jej ramię, co było pierwszą rzeczą, jaką zobaczyła, kiedy się obudziła, a jej serce gwałtownie zaskoczyło. Boże, mam to źle, pomyślała. Naprawdę cholernie ją kocham, to nie tylko seks, chociaż to też jest całkiem oszałamiające.

Myśl o ciele jej kochanka wywołała falę pożądania i zagryzła wargę, gdy poczuła znajome uczucie w brzuchu. W tym momencie zobaczyła to, czego szukała na dnie pudełka iz pomrukiem zadowolenia wyjęła dwa kolorowe kartony i przyjrzała im się z uśmiechem zadowolenia. Ostrożnie otworzyła oba kartony i wyjęła zawartość, wkładając kartony z powrotem do pudełka, a pudełko z powrotem na półkę w szafie. Rozejrzała się wokół, aby sprawdzić, czy nie zostawiła niczego wyraźnie niepokojonego, wyszła z sypialni, zamykając za sobą drzwi, a po sprawdzeniu, czy pozostałe drzwi i okna domu są zamknięte, przeszła przez żwirowe podwórko do Powozowni, ściskając jej nabytki.

Szybko wspięła się po zewnętrznych schodach, weszła do środka i schowała rzeczy do szafki, po czym poszła do łazienki, zdjęła sukienkę i bieliznę i luźno zapięła jedną z ulubionych koszulek dziadka. Po sprawdzeniu w lustrze i upewnieniu się, że jej wygląd jest odpowiednio prowokujący, wyjęła z lodówki butelkę Pinot Grigio, chwyciła dwie szklanki i zeszła schodami prowadzącymi do garażu poniżej. Dwuskrzydłowe drzwi na końcu zostały otwarte, aby światło z wnętrza wpadło w ciepłą noc i oświetliło żwir tuż za otwartymi drzwiami, gdzie ona i Helen wyciągnęły duży drewniany podwójny leżak z głębin garaż.

Gdy się zbliżyła, zobaczyła leżącą na nim ciemnowłosą dziewczynę, czytającą uniesioną książkę, by złapać światło padające z budynku. Miała na sobie luźną oliwkowozieloną koszulę i parę szortów w kamuflażu, które uzupełniały jej atletyczną sylwetkę do tego stopnia, że ​​Suzi powiedziała wcześniej, że wszystko, czego potrzebuje, to broń automatyczna i będzie najlepszym plakatem rekrutacyjnym, o jakim może marzyć armia. Po tym, jak to powiedziała, była trochę zaniepokojona, zdając sobie sprawę, że uważa ten pomysł za przerażająco erotyczny. Helen podniosła wzrok znad książki, gdy usłyszała zbliżającą się dziewczynę.

"Cześć babes, mmmmm…" przerwała, gdy Suzi pochyliła się, by ją pocałować. – Boże, dziś jest gorąco, prawda? Przerwała, by z uznaniem przyjrzeć się blond dziewczynie. – Naprawdę wyglądasz wystarczająco dobrze, żeby jeść, jak zwykle.

Suzi podała jej jeden z kieliszków i nalała jej dużą szklankę, po czym powtórzyła proces dla siebie i usadowiła się na leżaku obok kochanka. Ostrożnie postawiła butelkę na ziemi obok siebie i podniosła kieliszek. – Na zdrowie, piękna – powiedziała. - Do nas! W każdym razie myślę, że to twoja kolej, nie moja.

Łóże Helen, gdy podniosła kieliszek w geście uznania, pełne znaczenie słów dotarło do niej. "Suzi, jesteś taka niegrzeczna!" Zachichotała. „W każdym razie, dlaczego dokładnie dla nas? Oczywiście nie mam nic przeciwko temu, żeby być tosty…” Suzi przysunęła się do niej bliżej. „Ponieważ noc jest gorąca i stworzona dla kochanków, a my jesteśmy młodzi, cudowni i beznadziejnie zakochani!” Helen przyciągnęła ją do siebie i wtuliła twarz w blond loki Suzi.

"Och Suze…" Suzi spojrzała na nią. "Co się dzieje kochanie? Znowu nie masz wątpliwości?" Przygryzła czule podbródek Helen. Ciemna dziewczyna odłożyła książkę na bok i popijała wino. "Nie… tak… cóż… O Suzi, nie wiem. Mam tyle emocji, myśli i pasji biegających po mojej głowie, że nie wiem, co o tym myśleć." - Nie myśl za dużo, kochanie.

Po prostu poczuj. Blondynka upiła łyk ze swojego kieliszka. "Czy czujesz się przy mnie tak jak ja przy tobie?" Helen uśmiechnęła się, podnosząc kieliszek do ust. „Jak to się stało, że to wszystko wydaje się takie proste?” Upiła kolejny łyk wina, wirując wokół jej ust.

"Mmm… to jest dobra rzecz." Spojrzała ponad szklanką w niebieskie oczy, które przyglądały się jej twarzy. - Masz na myśli, czy czuję, że wszystko jest w porządku, kiedy jesteś w pobliżu? Jakby to było tak dobre, że nie może być źle, cokolwiek ktoś mówi? Suzi skinęła głową, wyczuwając, że czeka ich więcej. „Jak wszystko, co naprawdę się liczy, to ty i ja? Ponieważ nigdy w życiu nie spotkałem kogoś, kto by mnie lepiej rozumiał? Nigdy nie spotkałem nikogo, kto byłby choćby bliski poznania, czego chce i potrzebuje moje ciało w taki sposób, jak ty? Tak naprawdę znamy cię dopiero od dwóch dni, a już powiedziałem ci więcej o moich uczuciach i pragnieniach niż powiedziałem Pete'owi w ciągu sześciu miesięcy. Nie muszę ci pokazywać ani mówić niczego, co po prostu instynktownie WIESZ. Samo myślenie o tobie sprawia, że jestem napalony, ale to nie jest cała historia… z tobą jestem po prostu KOMPLETNA.

Helen położyła duży nacisk na ostatnie słowo, zamilkła na chwilę, jakby czekała na odpowiedź. Kiedy nikt nie przyszedł, wzięła duży łyk wina i kontynuowała. „Chodzi o to, że to wszystko jest takie nagłe. Dwa dni temu myślałem, że jestem normalną heteroseksualną dziewczyną, teraz wszystkie zasady i granice, o których myślałem, że zostały wyryte w kamieniu, zostały przesunięte.

Seks z tobą jest jak nic, co kiedykolwiek miałam przerażająco w rzeczywistości intensywne i na pewno nie chcę stracić ani tego, ani miłości, która się z tym wiąże. I jestem pewien, że to miłość; tak pewna jak jestem teraz, że wszystko, co znałam wcześniej, jest tylko bladą imitacją czegoś takiego jak miłość, ponieważ NIGDY wcześniej nie czułem takiej intensywności." Helen przerwała i opróżniła szklankę. „Nie chodzi o to, że martwię się już o etykiety.

Tak naprawdę nie obchodzi mnie, czy jestem lesbijką, biseksualną, czy jakąkolwiek etykietką, którą ludzie chcą na mnie nałożyć. Ale przejmuj się, przejmuj się namiętnie, że istnieją siły zewnętrzne, które spróbują żeby nie być tak szczęśliwym. Przez ostatnie kilka dni, kiedy żyliśmy w tej dziwnej bańce, prawie nikogo nie widzieliśmy, nawet twoja mama wygodnie zniknęła, ale nie będzie tak wiecznie. Prędzej czy później zły świat nadejdzie i to się skończy. Tak jak ta fala upałów; Mam na myśli, jak długo jest tak gorąco w Anglii, na litość boską? Lada dzień pogoda się popsuje, tak jak prędzej czy później będziemy musieli o nas wytłumaczyć naszym rodzinom i przyjaciołom.

I może o nic się nie martwię, ale się tego boję, Suzi. Tak się boję. – Urwała. – I myślałam, że niedługo będziemy musieli poradzić sobie z Pete'em i twoim facetem, nie możemy tego odkładać na zawsze.

I naprawdę NIE czekam na to. Helen przerwała. Podała swój kieliszek Suzi w celu uzupełnienia.

Blondynka pogrzebała na krawędzi leżaka, by w ciemności zlokalizować butelkę, a kiedy odwróciła się, by nalać, Helen była zszokowana, widząc dwie małe łzy spływające po policzkach jej kochanka. „Och Suzi! O co chodzi kochanie? Suzi przełknęła ślinę, napełniając kieliszek Helen. - Nic. Absolutnie nic. Jestem w tobie tak cholernie szalenie zakochany, że zawsze myślę, że będziesz miał wątpliwości, więc kiedy mówisz mi, czego nie mogę się doczekać, czuję się emocjonalnie! ten wynik.

Ja też jestem w tobie szaleńczo zakochany. Nic tego nie zmieni. Suzi nagle zdała sobie sprawę, że jej szklanka jest pusta. Nie pamiętała, żeby świadomie go piła, ale już czuła, jak alkohol krąży w jej żyłach. Ostrożnie odstawiła szklankę i przyciągnęła do siebie Helen.

Przycisnąwszy usta bliżej do ucha ciemnej dziewczyny, wyszeptała: „Kochanie, wiem dokładnie, co masz na myśli i wiem, że myślisz, że mam większe doświadczenie w tych sprawach niż ty, ale dla mnie to jest niezbadane terytorium, którego nigdy nie zadeklarowałem nieśmiertelną miłość do innej kobiety w moim życiu. Wiem, że musimy stawić czoła rzeczywistości i wiem, że nie możemy ukrywać się przed Jasonem i Petem. Nie udaję, że będzie łatwo.

W rzeczywistości wiem, że nie jest, ale wiem też, że to, co mamy, jest tak silne i wspaniałe, że naprawdę warto o to walczyć i jestem gotów walczyć, jeśli tak. ta fala upałów nie będzie trwać wiecznie, ale miejmy nadzieję, że skończy się jedną wielką burzą, a potem obiecuję, że zabiorę cię tańczyć nago w deszczu, tak jak obiecuję pomóc ci przetańczyć wszystkie burze, które rzucają inni ludzie na nas. O ile ty zrobisz to samo dla mnie. Umowa? Helen odwróciła głowę i zdołała wypowiedzieć słowo „umowa” w ułamku sekundy, zanim usta Suzi zamknęły się na jej ustach, a jej język wślizgnął się ciekawie między rozchylonymi zębami.

Jej kieliszek z winem stuknął na żwir obok leżaka, gdy przyciągnęła kochanka do siebie, tuląc i pieszcząc gładką opaloną skórę jej ramion, gdzie spotkały się pocałunki jej długich blond loków. Całowali się głęboko przez kilka minut, badając, delektując się i delikatnie drażniąc się nawzajem językami, ustami i zębami. Suzi zmieniła pozycję na leżaku, przesunęła jedną nogę na nogę Helen, tak że spoczywała między nimi. Przerywając pocałunek, podparła się na jednym ramieniu i czule spojrzała w dół na twarz partnera, kreśląc różowym paznokciem linię kości policzkowych. – Umówmy się, że jutro posortujemy tych idiotów z samego rana – powiedziała, w myślach rejestrując, że w ich obecnej formie „najpierw” oznacza każdą porę przed południem.

- Cóż, w każdym razie kiedy wstaniemy. Potem pójdziemy popływać w Jo Brabhams. Brzmi dobrze? – Cóż, w każdym razie kawałek pływacki. Helen westchnęła.

„Skomplikowaliśmy sobie sprawy, nieprawdaż?” Suzi zmarszczyła nos. „Inni ludzie komplikują nam sprawy, ale jesteśmy wystarczająco silni, by to wszystko przezwyciężyć. Przypuszczam, że kiedyś będę musiał powiedzieć mamie”. – Czy będzie z tym okej? "Myślę, że tak.

Jestem prawie pewien, że była z kobietą w przeszłości, pisze o tym zbyt dobrze, żeby nie było tam osobistych doświadczeń!" Helen wykrzywiła się. „Chciałbym być tak pewny, że mój byłby fajny z tego powodu”. Coś w jej głosie przykuło uwagę Suzi, ale postanowiła na razie odpuścić.

Pochyliła się i delikatnie pocałowała Helen w czoło, rozpoczynając powolną procesję małych pocałunków, które obiegły twarz jej kochanka. Helen uśmiechnęła się do niej w ciemności, a jej słowa przerywały delikatne ataki Suzi. - A w ogóle gdzie poszła twoja mama? „Och, żeby zobaczyć przyjaciółkę w Surrey – właściwie moją matkę chrzestną. Kiedyś byli razem modelkami.

Robi to od czasu do czasu, zawsze zostaje na noc. Sądzę, że zbyt oszołomiona, żeby jechać do domu. – Musi być dobrą przyjaciółką, żeby cały czas ją trzymał.

Suzi uśmiechnęła się w ciemności. – Kayti też może sobie pozwolić. Przypuszczam, że umieści mamę w jednym z apartamentów gościnnych w Aldrington Hall.

Prawdopodobnie nawet domaga się zwrotu kosztów z tytułu podatku. Helen otworzyła usta. Suzi skorzystała z okazji, by pocałować jej dolną wargę. – Suzi, czy chcesz mi powiedzieć, że twoją matką chrzestną jest Kayti Chamberlain? Tak, tak sądzę. Suzi wyglądała na zaskoczoną.

„Słyszałeś o niej?” „Oczywiście, że o niej słyszałam! Robiłem biznes i politykę na Uni, pamiętasz? Jest jedną z najlepiej prosperujących kobiet biznesu w Wielkiej Brytanii. – Właściwie to chyba nigdy mi nie powiedziałaś, co studiowałaś na uniwersytecie. – Cóż, to twoja wina, że ​​nie pytasz.

tych słów. Delikatnie przygryzła dolną wargę blondynki. „Jesteś pełna niespodzianek, prawda?” „Cóż, nie chciałabym, żebyś myślała, że ​​jestem nudna”.

zdecydowanie nie. – A więc masz ambicje, by zostać Kapitanem Przemysłu? Lewą ręką Suzi bawiła się zapinanym od góry guzikiem oliwkowej koszuli Helen. – Właściwie mam ambicje, by zostać dziennikarzem politycznym. Guzik otworzył się i ręka przesunęła się niżej, w następnym porcie zawinięcia ze zmysłową gracją „Bardzo chwalebne” Niskie parsknięcie śmiechu.

Usta spotkały się, a języki splotły się na chwilę. Otworzył się kolejny przycisk i znowu ręka nieubłaganie opada w dół. "A ty?" „Na uniwersytecie? Angielski. I kreatywne pisanie”.

Rozłączył się kolejny guzik. Ręka kontynuowała podróż w kierunku ostatniego pozostałego zapięcia. "Więc masz ambicje zostać autorem?" Ostatni guzik odpadł. Koszula Heleny rozsunęła się, ukazując jej małe, jędrne piersi. Ręka leniwie skierowała się w stronę odsłoniętego sutka.

- Mam nadzieję, że w końcu. Ale teraz moją jedyną ambicją jest bycie narzędziem wyjątkowej seksualnej przyjemności dla pięknej panny Helen Chapman. Helen wzięła drżący oddech. „Boże, sprawiasz, że jestem mokra, kiedy mówisz takie rzeczy”. Suzi usiadła bardziej wyprostowana i delikatnie założyła koszulę na ramiona Helen, delikatnie podnosząc jej głowę z leżaka, aby to umożliwić.

"Dobrze. Ponieważ jestem tak zdesperowany, żeby cię pieprzyć, że eksploduję, jeśli mi nie pozwolisz. I zanim zaczniesz się martwić, nikt nas tu nie zobaczy, a ja zamknąłem bramę na końcu podjazdu. Więc chodź tutaj i pozwól, że pokażę ci, jak bardzo cię kocham, cudowna, seksowna suko. Zasłony odsunęły się z wyważoną powolnością, a gdy to zrobili, z wiernych zgromadzonych w głównej sali balowej dobiegł pomruk uznania.

Judi poczuła, jak Fiona sztywnieje, a ramię wokół jej talii zaciska się, gdy na widok, który ich przywitał, wypuściła delikatny oddech.Pośrodku łuku stała młoda kobieta pochodzenia afrokaraibskiego, oczywiście wtajemniczona. Miała na sobie czarną atłasową pelerynę ozdobioną insygniami Sióstr, która opadała jej prawie do kolan, jej dolne nogi były owinięte w czarne skórzane buty na wysokim obcasie, obszyte sztuczną skórą lamparta, a na niej nosiła kunsztowne nakrycie głowy z czarnych i fioletowych piór, ale to nie tyle niezwykły strój powodował, że Judi patrzyła ze zdumieniem (ponieważ rozumiała to jako kolejny przykład miłości Kayti do teatralności i dramatyzmu) wielkość i blask wizji przed nią. Nawet bez butów i nakrycia głowy Judi oszacowała, że ​​kobieta musi mieć znacznie ponad sześć stóp wzrostu, szerokie ramiona i dobrze umięśnione ramiona, a mimo to nie było w niej niczego choćby niejasnego męskiego.

Jej nieskazitelnie gładka skóra miała kolor polerowanego mahoniu, a jej włosy opadały wielką zasłoną z czarnej satyny, sięgającej jej pleców do pasa, migocząc, gdy odwracała głowę z boku na bok, by wyrazić uznanie dla publiczności. Ale przede wszystkim to jej twarz naprawdę przyciągnęła uwagę. Miesiące później Judi przeczytała o niej, że wygląda jak „czarna Nefertiti, o wyglądzie tak niezwykłym, że może być erotyczną fantazją starożytnego mistrza rzeźbiarza”, i musiała przyznać, że był to całkiem niezły opis, ale nawet to nie oddawały w pełni majestatu tych przepięknych migdałowobrązowych oczu z ciężkimi, zmysłowymi rzęsami, niezwykle smukłego, lekko królewskiego nosa i szerokich, hojnych ust z pełnymi ustami, które obecnie lśniły szkarłatną szminką, ukrywając idealną biel.

zęby, które leżały w środku. Judi poczuła, że ​​Fiona odwraca się, by zbliżyć usta do ucha. "O mój Boże, jest niesamowita, prawda? Nazywa się Francoise… ona jest Seszelą z Seszeli? Częściowo Hinduską, pół Afrykańską." Judi pokiwała głową z uznaniem.

– Jest fantastyczna – odszepnęła, przypominając sobie telefon do Kayti wcześniej tego dnia i wzmiankę o „coś wyjątkowego” na ten wieczór. Gdy obserwowała, jak dwoje obecnych Akolitów zbliżyło się do ciemnoskórej dziewczyny iz dramatycznym zacięciem zdjęli jej płaszcz i nakrycie głowy. Po raz kolejny z apelu podniósł się pełen uznania pomruk, aw niektórych miejscach wybuchł spontaniczny aplauz, bo Francoise miała najdoskonalsze kobiece mięśnie, jakie Judi kiedykolwiek widziała. Z pewnością zostało to wzmocnione pięknem jej lśniącej, nieskazitelnej skóry, która podkreślała każdą krzywiznę i dołek, ale i tak samo poczucie mocy, siły i atletyki, które z niej promieniowało, było zdumiewające. A jednak jednocześnie była niemal namacalnie zmysłowa i kobieca, ze swoją niezwykle piękną twarzą, wspaniałymi, jędrnymi piersiami nakrytymi wydatnymi sutkami, tak ciemnymi, że prawie czarnymi, i jej delikatnie umięśnionym brzuchem, który opadał delikatnie aż do miejsca, w którym maleńka łatka lśniących czarnych włosów została starannie uformowana w maleńki trójkąt.

Uświadomienie sobie nagle uderzyło Judi, że patrzy na najbardziej zbliżoną rzecz, jaką kiedykolwiek widziała, do żywego przykładu mitycznych Amazonek, rasy wojowniczych kobiet, i od razu zrozumiała znaczenie wyszukanego kostiumu, jaki nosiła dla niej dziewczyna. odsłonić. Niewątpliwie jej przyjaciółka podążała tym samym tokiem myślenia i starała się wykorzystać egzotyczny wygląd jej odkrycia, aby uzyskać maksymalny efekt. Oklaski ucichły, a dwaj Akolici powoli sprowadzili czarną dziewczynę ze sceny w kierunku Sybian.

Judi poczuła rękę Fiony sięgającą tam, gdzie zapięcie jej sukienki zapinało się z tyłu jej szyi. Czuła, jak lekko drży, choć nie była pewna, czy to z nerwów, czy z oczekiwania, ale posłała swojej Akolicie szybki, uspokajający uśmiech, a potem wyprostowała się na pełną wysokość, by poczekać na sygnał Kayti. Nastąpiła dwutaktowa pauza, po czym zobaczyła, jak jej przyjaciółka szybko skinęła głową i poczuła, jak dłoń Fiony ściska zapięcie. Tkanina zsunęła się na podłogę wokół niej i była naga.

Helen westchnęła z przyjemnością, gdy język Suzi delikatnie drażnił czubek jej sutka. Nie miała pojęcia, jak długo tu leżała, naga do pasa w świetle księżyca, gdy blondynka pieściła, ściskała, lizała i ssała jej piersi, ale wiedziała na pewno, że nigdy nie chce, aby to się skończyło. Z każdym umiejętnym dotykiem jej kochanek powodował, że z każdego sutka do dołu brzucha, a stamtąd do wilgotnych fałd jej cipki, płynęły niewielkie prądy rozkoszy. „O Boże, Suzi…” Sięgnęła za głowę, aby chwycić górę leżaka, co spowodowało, że jej plecy wygięły się w łuk, a tym samym przycisnęła piersi do chętnych ust.

"Dlaczego jest tak dobrze, kiedy to robisz?" Suzi uniosła głowę i chwyciła mokry sutek kciukiem i palcem wskazującym, delikatnie go zwijając i drażniąc paznokciem. – Bo wiem, co lubisz – odpowiedziała miękko. „Ponieważ wiem, jak cudownie jest bawić się swoimi cyckami. Czujesz to teraz w swojej cipce, prawda?” Delikatnie pociągnęła sutek. Helen wypuściła miękki oddech.

„Boże, tak. Och Suzi, jesteś niesamowita!” – Sam nie jesteś taki zły. Suzi wyprostowała się, oparła nogi na nogach Helen. Nie puszczając sutka, prawą ręką zaczęła odpinać koszulę, przesuwając się w dół guzików, tak jak robiła to z ukochanym, aż się otworzyła.

Szybkim ruchem zrzuciła go z ramion i zatrzymała się na chwilę, jej opalona skóra oświetlona blaskiem księżyca i wyciekiem z garażu. Helen leżała pod nią, rozkoszując się cudownym widokiem nagiej blondynki nad sobą, obserwując, jak jej piersi prowokacyjnie drgają, gdy zsuwa się nieco niżej z leżaka, jej ręce sięgają do paska szortów Helen, odpinają guzik i powoli ściągają zapinana na zamek i zaczyna delikatnie je luzować na szczupłych biodrach, jednocześnie delikatnie całując stonowany brzuch z brązu. Helen wygięła plecy w łuk, aby podnieść pośladki z leżaka, aby ułatwić zdejmowanie ubrań, unosząc i zginając kolana, gdy jej szorty i majtki schodziły w dół jej nóg do bosych stóp, gdzie Suzi delikatnie je zdjęła i upuściła.

na żwir. Delikatnie chwyciła ją za kostki i delikatnie ułożyła je tak, że jej nogi były rozstawione po obu stronach nagiej dziewczyny, która klęczała między nimi. Helen położyła się na podniesionej wezgłowiu leżaka i czekała z cudownym oczekiwaniem. Prawie nieświadomie jej prawa ręka stymulowała własny sutek, gdy obserwowała, jak Suzi ostrożnie ustawia się, a następnie powoli opuszcza się z głową między otwartymi udami kochanka.

Zadrżała, gdy poczuła delikatny dotyk języka Suzi na wewnętrznej stronie uda, przesuwającego się powoli w górę iw dół, małe pocałunki umieszczane coraz bliżej i bliżej jej spodziewanej płci. „Och Suzi, proszę, nie drażnij się… liż mnie kochanie… Tak bardzo cię pragnę…” Suzi zachichotała ponownie. "Wiem kochanie, mogę powiedzieć…" Helen poczuła, jak język jej kochanków delikatnie dotyka czubka jej łechtaczki i cicho jęknęła.

Kolejny dotyk, potem nieco mocniejszy ruch, język przesunął się wzdłuż jej szczeliny i cicho krzyknęła. U podstawy jej brzucha zaczęło narastać cudowne uczucie, och, początkowo tak powoli, gdy jej łechtaczka i cipka były drażnione najdelikatniejszym i najdelikatniejszym z niezwykle zręcznych dotknięć, ale potem z coraz większą intensywnością, gdy jej kochanek zaczął pozwalać, by jej dotyk stał się twardszy i bardziej wymagający. Helen poczuła, jak Suzi otwiera usta, by objąć tyle jej cipki, ile tylko mogła, nucąc cicho, by wysłać delikatne wibracje rozkoszy biegnące po całej wrażliwej tkance jej płci, i nie mogła powstrzymać się przed głośnym jękiem. rozkosz, gdy jej ręce sięgnęły i zatopiły się w masie blond loków, przyciągając do siebie głowę kochanka.

Wyczuwając rosnącą potrzebę kochanka, Suzi zmieniła taktykę, usztywniając język i zaczynając delikatnie wpychać go i wysuwać z cipki Helen. Nad nią ciemna dziewczyna wiła się i jęczała głośniej, odpowiadając biodrami, by siłą wepchnąć cipkę w twarz Suzi. Podniecona w równym stopniu intensywnością namiętności kochanka, blondynka wcisnęła dłonie pod uda Heleny i sięgnęła, by mocno chwycić ją za biodra, cały czas utrzymując jej język, z twarzą mokrą od owoców jej pracy. Dla Helen w tym momencie nie istniało nic poza jej cipką i rozkosznym dotykiem jej kochanka.

Cała jej istota była skupiona między nogami, ciśnienie w jej brzuchu rosło z każdym pchnięciem i pstryknięciem języka, które tak umiejętnie zaspokajało potężną i zwierzęcą potrzebę, gdy fala intensywnej przyjemności w jej wnętrzu rosła i rosła, dochodząc do punktu, w którym wybuchnie z niepowstrzymaną siłą. Krzyczała rytmicznie, seria cichych jęków i jęków, których głośność narastała, jej oddech był coraz szybszy. Suzi wiedziała, że ​​to była jej wskazówka, że ​​Helen zaraz przyjdzie, więc poruszała ustami tak, by zakryły łechtaczkę, ssąc mocno i używając języka na czubku, robiąc to. Dla Helen nagły wzrost intensywności był wszystkim, czego potrzebowała, by doprowadzić do orgazmu. Wewnątrz niej fala uniosła się i tym razem nie cofnęła się, ale eksplodowała we wszystkich kierunkach, powodując serię drżących konwulsji, które przebiegły przez jej ciało.

Krzyczała i jęczała, gdy szczytowanie zakołysało jej ciałem, jej dłonie we włosach Suzi chwytały się i ciągnęły boleśnie, gdy z zwierzęcym pożądaniem uderzyła miednicą w twarz kochanka. I wtedy było już po wszystkim, ekstaza opadła w kilka małych wstrząsów wtórnych. Helen poczuła, jak jej ciało się rozluźnia i delikatnie szarpnęła głowę między nogami, chcąc pocałować usta, które właśnie dały jej tyle przyjemności. Ale kiedy to zrobiła, ponownie poczuła, jak język prześlizguje się po jej łechtaczce, powodując, że teraz niezwykle wrażliwy organ wysłał przez nią wstrząs intensywnego doznania, a bolesną mieszankę przyjemności i bólu, która sprawiła, że ​​krzyknęła i uniosła jej pośladki do czysta.

Leżak. "O nie Suzi, proszę, nie mogę, jestem zbyt wrażliwy!" Gorączkowo próbowała oderwać się od głowy między nogami, ale blondynka odpowiedziała niewyraźnym chrząknięciem i kolejnym machnięciem języka. Helen znowu pisnęła i podskoczyła, a Suzi znów ponuro trzymała się w miejscu, utrzymując nacisk języka na cipkę Helen. Wiedziała, że ​​jeśli uda jej się namówić swojego kochanka na krótką post-orgazmiczną fazę nadwrażliwości, to mogłaby ją ponownie uwolnić ze zwiększoną intensywnością i desperacko pragnęła przenieść swojego kochanka na poziom przyjemności, którego nigdy nie doświadczyła.

przed. Helen poczuła się dosłownie złapana między agonią a ekstazą. Chociaż nigdy nie miała problemów z przyjściem więcej niż jeden raz, zawsze uważała, że ​​musi odpocząć między orgazmami, aby umożliwić ustąpienie intensywnej wrażliwości, ale było całkiem jasne, że Suzi nie miała zamiaru pozwolić jej na to przy tej okazji.

Po raz kolejny język szarpnął jej łechtaczką i znów jej ciało szarpnęło się i mimowolnie krzyknęła, ale tym razem czułość była nieco mniejsza i ze zdumieniem zdała sobie sprawę, że jej ciało znów zaczyna się napinać, mięśnie jej miednicy zaczynają się zaciskać. w mocnym i mocnym rytmie. Znowu ruch i tym razem była to czysta przyjemność, przypływ rozkoszy tak silny, że nie mogła powstrzymać się od krzyku, tyle że tym razem nie było to błaganie kochanka, by przestał, ale nawoływanie do kontynuowania. „O kurwa Suzi… tak… tak… o tak, tam… o Boże, proszę nie przestawaj… proszę…” Suzi nie miała zamiaru przestawać.

Chciała zapewnić orgazm, którego Helen nigdy nie zapomni, i wiedziała, że ​​ma już za sobą najtrudniejszą część. Po raz kolejny wzięła łechtaczkę do ust, jej wargi i język bolały od wysiłku, który już włożyli, gdy mocno ssała twardy mały pączek, stukając jego czubek językiem w szybkim tatuażu. Nad nią Helen zesztywniała. Fala, która zaczęła w niej opadać, znów się podniosła, tym razem ze zwiększoną intensywnością.

Tym razem nie było stopniowego narastania, nie wznoszenia i opadania, zamiast tego fala rosła szybko, wspinała się, wspinała, coraz wyżej i wyżej, aż mógł być tylko jeden wynik. Każdy mięsień jej ciała napiął się, gorączkowo sięgnęła za głowę, by chwycić drewno leżaka, gdy nacisk rósł i rósł, a po raz kolejny jej pośladki uniosły się czysto z łóżka leżaka, gdy drżała i trzęsła się w kierunku orgazmu, który w końcu eksplodował przez nią. Suzi rozpaczliwie trzymała się bioder swojego kochanka, podczas gdy wijąca się i krzycząca Helen skręcała się i podskakiwała, gdy jej drugi orgazm wstrząsnął jej ciałem, ale tym razem czułość była zbyt wielka i Helen zacisnęła mocne uda po obu stronach głowy Suzi, gdy ta przewracała się na boki. i podciągnął jej nogi, zmuszając ją do wykręcenia się z niezamierzonego zablokowania głowy. Helen leżała zwinięta na boku, wciąż drżąc od siły szczytowania.

Wyciągnęła rękę i pociągnęła Suzi obok siebie. Blondynka objęła ramionami swoje nagie ciało i przytuliła ją do siebie, czując, jak pot po wysiłku lekko chłodzi jej skórę. Helen powiedziała cichym głosem: „Boże, kocham cię. To było niesamowite, nie miałam pojęcia, że ​​mogę to zrobić”. Suzi wtuliła się w szyję.

– To dlatego, że nigdy wcześniej nikomu nie ufałeś na tyle, by pozwolić im to zrobić. Mogłeś mnie powstrzymać, jeśli naprawdę chciałeś, kiedy przyjechałeś, prawie skręciłeś mi kark! "O Boże kochanie, przepraszam… po prostu straciłem kontrolę. Wszystko w porządku?" Suzi delikatnie ugryzła się w szyję.

– Miałeś stracić kontrolę, o to chodziło. I nic mi nie jest, chociaż przez chwilę myślałem, że umrę między twoimi nogami, a nie w twoich ramionach. Zachichotała. Helen przeciągnęła się leniwie. "Och Suzi, sprawiasz, że czuję się tak wspaniale.

Czy obiecasz kochać się ze mną w ten sposób każdej nocy, gdy jesteśmy razem?" Suzi wcisnęła miednicę w pośladki kochanka. „Tak długo, jak upewnisz się, że zaoszczędzisz wystarczająco dużo energii, aby odwdzięczyć się”. Helen trochę odepchnęła. „Cóż, oczywiście jestem teraz całkowicie wyczerpana… ale przypuszczam, że mogłabym zebrać energię, jeśli absolutnie nalegasz…” Suzi uśmiechnęła się w ciemności. – Dobrze – powiedziała.

"Bo mam dla ciebie małą ucztę"..

Podobne historie

My Sister's Sleepover Pt

★★★★★ (< 5)
🕑 8 minuty lesbijka Historie 👁 11,893

Budząc się z przebiegłym uśmiechem na twarzy, schodzę na dół i od niechcenia wchodzę do kuchni. Kiedy szukam czegoś, co warto zjeść w szafkach, zaczynam czuć się, jakbym był obserwowany…

kontyntynuj lesbijka historia seksu

Ciekawość w najlepszym wydaniu

★★★★★ (< 5)

Wyjaśniam moją atrakcję jednemu z moich starych przyjaciół, Miriam, i nasze wspólne doświadczenie jednej nocy.…

🕑 5 minuty lesbijka Historie 👁 2,685

Zawsze byłem trochę ciekawy mojej seksualności. Mam chłopaka, którego kocham i który uważam za bardzo atrakcyjny. Ale zastanawiam się, jak by to było być z dziewczyną. Mam tę atrakcję…

kontyntynuj lesbijka historia seksu

Postrzeganie jest rzeczywistością

★★★★★ (< 5)

Seria opowiadań o niezbyt szczęśliwej parze. Część 1: żona.…

🕑 9 minuty lesbijka Historie 👁 1,344

Spotkanie z Jimem było świetne, nie bał się nawet umawiać z kobietą z dzieckiem. To imponujące jak na 23-letniego faceta, ale może myślał, że ma gotową rodzinę, a może widział damę z…

kontyntynuj lesbijka historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat