Suzi i Helen odkrywają swój nowy związek…
🕑 49 minuty minuty lesbijka HistoriePowozownia Pomimo blisko czterdziestki, Judi Breakspeare wciąż była niezwykle przystojną kobietą. Grzywka falujących blond włosów otaczała jej delikatne, lekko orli rysy, a najlżejszy ślad zmarszczek śmiechu wokół jej błękitnych oczu tylko dodawał ogólnej atrakcyjności całości. Jej ciało wciąż było jędrne, brzuch podcięty, uda długie i płaskie, a kostki zgrabne. Być może jej piersi trochę straciły sprężystość, która kiedyś sprawiała, że noszenie stanika było prawie zbędne, ale nadal były w dobrej formie, a jej sutki wciąż były skierowane na zewnątrz, nawet jeśli nie były już skierowane do góry. Tak, nadal była w całkiem dobrym stanie, pomyślała, przyglądając się sobie nago w swoim lustrze w sypialni, wszystkie te lata ćwiczeń na siłowni i oddawania się drogim zabiegom kosmetycznym były tego warte; z łatwością mogłaby uchodzić za dziesięć lat młodszą.
Ale przez większość swojego życia miała dość pieniędzy, żeby sobie pozwolić na dogadzanie sobie i doskonale zdawała sobie sprawę, że pod wieloma względami miała ogromne szczęście. Nie żeby nie było tak złych, jak i dobrych czasów, ale w większości życie było dla niej dobre; była zdrowa, miała piękną córkę, kilkoro pasierbów, wspaniały dom i co najważniejsze, była bezpieczna. Naciągnęła na nagość krótki jedwabny szlafrok, wzięła z toaletki kieliszek białego wina i przeszła przez otwarte francuskie drzwi, które dominowały w jednej ze ścian jej sypialni. Na balkonie za tym, rozciągającym się nad jadalnią na parterze, zmrużyła oczy w blasku popołudniowego słońca.
Pomyślała, że przez ostatnie kilka dni pogoda na południowym wybrzeżu była najbardziej nieangielska. Oczywiście nie narzekała; cudownie było mieć tak wiele otwartych okien i drzwi i czuć ciepłe powietrze przepływające przez dom. A w tym roku nie miała czasu na porządne wakacje za granicą, więc ten niespodziewany okres upałów w domu, z temperaturami porównywalnymi z tymi na Morzu Śródziemnym, był mile widziany.
Postawiła szklankę na małym stoliku i wyciągnęła się na wiklinowym leżaku, poprawiając suknię tak, że jej nogi były wystawione na późne popołudniowe słońce. Nie wolno tu przebywać zbyt długo, nie jest to dobre dla skóry; ale zawsze była trochę jak dziecko na plaży, a ciepło na jej ciele w połączeniu z winem, które wypiła, sprawiało, że czuła się zrelaksowana i komfortowa. Zmieniając nieco swoją pozycję, by poczuć się bardziej komfortowo, zdała sobie sprawę, że jej suknia się rozchyliła.
Nie żeby to miało naprawdę znaczenie, nikt nie mógł jej tu zobaczyć, chyba że przeleciał nad tym, to naprawdę było cudownie prywatne miejsce. Pod wpływem nieostrożnego kaprysu pociągnęła za pasek, który trzymał materiał razem i pozwoliła mu opaść, pozwalając słońcu pieścić jej nagie ciało. Prawie nieświadomie jej prawa ręka zaczęła pieścić prawą pierś, palcami delikatnie owijając sutek, który w rezultacie stopniowo zesztywniał. Czasami się tu kochali, ona i jej mąż, kiedy mieli ochotę na przygodę. Ich związek był silnie fizyczny, pomimo sporej różnicy wieku i Judi dotkliwie odczuła stratę, zwłaszcza po ustąpieniu początkowego szoku związanego z byciem wdową.
Wciąż była stosunkowo młodą kobietą i nie brakowało jej męskiej uwagi, ale jakoś czuła, że byłaby niewierna pamięci męża, gdyby odpowiedziała na fizyczne pragnienia, które często w niej pojawiały się. Nie żeby ta sama abstynencja rozciągała się naturalnie na masturbację. Nie widziała powodu, by odmawiać sobie jakiejś przyjemności seksualnej, a jej mężowi zawsze podobały się małe występy, które dla niego robiła, zwłaszcza gdy używała jednej z zabawek, które trzymała w szufladzie przy łóżku. Uniosła lewą rękę, by przejąć delikatną stymulację swoich piersi, podczas gdy jej prawa spływała leniwie po brzuchu, pieszcząc starannie przystrzyżony pasek blond włosów, który pokrywał jej wzgórek łonowy.
Zastanawiała się niejasno, czy naprawdę powinna wyjść do domu, zanim za bardzo się poniesie, ale na balkonie było ciepło, a wino ją rozleniwiło. Pozwoliła swojej prawej ręce dryfować między nogami i wstrzymała oddech, gdy palec dotknął czubka jej odsłoniętej łechtaczki. Zbadała nabrzmiałą wilgoć swojej płci, czując, jak wzbierają w niej pragnienia. Jak miał na imię ten mężczyzna, którego jej córka przywiozła do domu pewnego dnia? O tak, Jasonie.
Upuść martwą, wspaniałą, ciemną cerę i włosy, smutne oczy szczeniaczka i twarde jak skała ciało. Zabawne, ale Suzi nie wydawała się zbyt chętna, co było do niej niepodobne. Może to tylko kwestia osobowości.
Ale co za ciało! Mały jęk wyrwał się z jej ust, gdy wsunęła palec w wilgotną szczelinę. Wciąż pamiętała cudowne ciepło gorącego kutasa w jej wnętrzu, uległą przyjemność bycia przyciśniętym i ostro pieprzonym. Zastanawiała się, czy Jason uznałby ją za seksowną: czy chciałby mieć też mamę? Zdała sobie sprawę, że chrząkała cicho przy każdym wydechu, gdy jej palce krążyły między nogami.
Małe jęki rozkoszy uciekły z jej ust, gdy jej palce równomiernie pocierały między jej rozchylonymi udami, jedną nogę wyciągniętą, a drugą uniesioną na leżaku, aby umożliwić sobie lepszy dostęp do jej intymnych obszarów. Z wyćwiczonymi umiejętnościami utrzymywała się na płaskowyżu tak długo, jak mogła, spowalniając ruchy palców, gdy intensywność groziła przewróceniem jej przez krawędź, delikatnie wkładając palec do pochwy, aby rozkoszować się stymulacją nerwów wokół otworu, a następnie powraca do swojego okrężnego ruchu pocierania, aby ponownie przywrócić doznanie. Kiedy w końcu zdecydowała, że nie może dłużej się powstrzymywać, a orgazm jest nieunikniony, uniosła lewą rękę nad głowę, by chwycić koniec leżaka, jej palce zaczęły krążyć coraz szybciej, gdy fale przyjemności wzbierały w niej. Zaczęła się lekko trząść, jej jęki nabierały teraz intensywności.
Jej plecy wygięły się w łuk, jej pośladki uniosły się ponad poduszki, gdy biegła w kierunku szczytowania. "Ooooooohhhhhh fuuuuuuckkkkk!" Judi krzyczała, gdy jej orgazm przeszył ją, powodując, że upadła z powrotem na leżak, podczas gdy reszta jej ciała odbijała się echem od skurczów jej cipki. Przez prawie dwadzieścia sekund utrzymywała to, aż stała się zbyt wrażliwa i wyczerpana fizycznie pozwoliła sobie leżeć nieruchomo, delektując się małymi trzęsieniami ziemi, które wciąż kołysały jej ciałem, gdy przyjemność ustępowała.
Boże, potrzebowałam tego, pomyślała. Cholera, mam nadzieję, że nie zrobiłem za dużo hałasu, a jeśli tak, to mam nadzieję, że nikt mnie nie usłyszał! Siedząc, ostrożnie wyjrzała przez ścianę balkonu, ale widok był równie spokojny i niezakłócony, jak zwykle. Z miejsca, w którym siedziała, widziała, gdzie żwirowy podjazd, który prowadził z jej domu, spotykał się z drogą przez wioskę. Gdy obserwowała, jej uwagę przykuło oślepiające odbicie słońca na przedniej szybie samochodu, a biała Mazda z otwartym dachem przejechała przez bramę i przyspieszyła w kierunku domu, plując za nim żwirem. To byłaby Suzi, pomyślała Judi, obserwując, jak jej córki nierozważnie zbliżają się do niej.
Dobra robota, której nie przyjechała kilka minut wcześniej. Otuliła się szlafrokiem i zapięła pas oparty o ścianę balkonu, patrząc, jak samochód hamuje pod nią. "Cześć mamo!" Suzi podniosła wzrok z siedzenia kierowcy i pomachała. Była prawdziwą pięknością, pomyślała z dumą Judi. Masy blond włosów, anielskie rysy, przeszywające niebieskie oczy i to fantastyczne ciało, które prawie zatrzymałoby ruch, drobna talia, cudownie pełne piersi i długie smukłe nogi, a wszystko to w drobnym paczce o wysokości pięciu stóp i dwóch cali.
I miała żywotność i energię młodości. Judi zazdrościła jej tego, gdy patrzyła, jak wysuwa nogi z siedzenia kierowcy i wysiada z samochodu, zatrzaskując za sobą drzwi i wygładzając krótką białą letnią sukienkę, którą miała na sobie. - Myślisz, że mógłbyś spróbować zatrzymać żwir na podjeździe? – spytała Judi konwersacyjnie. – Ten ogrodnik kosztuje mnie fortunę. „Przepraszam mamo”.
Suzi wskazała na swojego towarzysza, który właśnie wstał z siedzenia pasażera, i spojrzał na nią. – To jest Helena. Moje słowo, kolejna piękność, pomyślała Judi. Inna niż Suzi, ale nie mniej urocza. Ciemne włosy i skóra Zastanawiam się, czy jest Włoszką? wysokie kości policzkowe, zielone oczy, które nawet z tej odległości zdawały się wciągać.
Wyższa od córki i nieco mniej krągła. Bardziej atletyczna w budowie, ale poruszająca się z prawdziwym wdziękiem, niczym tancerka. I wyraźnie nie nosić stanika pod tym topem! "Cześć Helen", powiedziała. - Ufam, że jazda Suzi cię zbytnio nie przestraszyła? „Cześć, pani Breakspeare. Nie, w porządku, lubię jechać szybko”.
„To dobrze, jeśli jedziesz gdzieś z moją córką”, uśmiechnęła się Judi. „A to Judi, proszę. Nie musisz mi przypominać, o ile jestem starszy od ciebie! Chcielibyście drinka czy coś? Mam otwartą butelkę.
- W porządku, mamo, jeśli nie masz nic przeciwko, pojedziemy do mnie, żeby się odświeżyć. - Suzi wskazała na wolnostojący wozownię po drugiej stronie żwirowego podwórka. ponownie później? Chcesz obiad? - Może nie wiem. Dam ci znać, jeśli to zrobię. – Dzięki za to – powiedziała Judi z lekkim sarkazmem.
Ale w głębi duszy była zadowolona, że przez jakiś czas nie ma towarzystwa córki. Wspomnienie jej ostatniego orgazmu szybko zanikało, a jej ciało już zaczynało jej mówić, że to będzie jeden z tych dni, w których jeden raz po prostu nie wystarczał. Czuła wilgoć wzbierającą między jej nogami i całe jej pragnienie czegoś twardego w jej cipce. Pomachała dwóm dziewczynom, które odwróciły się, by przejść przez podwórko i wróciły przez francuskie okna do ciepłego mroku sypialni.
Zaciągając rolety, zrzuciła szlafrok i rozłożyła się na łóżku, delektując się swoją rozwiązłą nagością. z szuflady obok łóżka wzięła duży wibrator w kształcie penisa i przekręciła pokrętło u podstawy, aby sprawdzić, czy działa.Leżąc na plecach, wzięła końcówkę do otwartych ust i pokryła ją śliną, aż błyszczała w półmroku. Rozchyliła nogi, podniosła kolana, żeby ją odsłonić cipki i umieścił czubek wibratora przy wejściu do jej wilgotnych fałd. Zatrzymała się tam na chwilę, delektując się oczekiwaniem, a potem z pomrukiem zwierzęcej żądzy wepchnęła w siebie plastikowego kutasa tak daleko, jak tylko się dało. - "Łał!" Czy to wszystko twoje? Helen rozejrzała się po wnętrzu górnego piętra wozowni z pewnym zdumieniem.
„Jestem bardzo zazdrosna!” „Myślę, że pierwotnie miało to być mieszkanie babci”, wyjaśniła Suzi. kilka lat temu przekonałam mamę, że prawdopodobnie lepiej by nam się dogadywało, gdybyśmy nie byli ciągle pod sobą, i wprowadziłem się tutaj. Wydaje się, że był to najbardziej zadowalający układ.
Na górne piętro wozowni wchodziło się po drewnianych schodach na zewnątrz budynku, po których dziewczęta wspinały się, gdy wchodziły do środka. pokój o długości około trzydziestu stóp i szerokości dwudziestu, z polerowaną drewnianą podłogą i wysokim stropem krokwiowym. „Jest jeszcze jedna kondygnacja schodów przez te drzwi, które prowadzą do garażu” – wyjaśniła Suzi. „Ale oni nie są zbytnio przyzwyczajeni, chyba że mam tam przyjęcie. Boże, jest gorąco, prawda?” Szła wzdłuż jednej ze ścian, otwierając wysokie okna za pomocą drążka w sposób, który przypominał Helen, kiedy była w szkole.
„Jak widać, mam wszystkie nowoczesne udogodnienia, łóżko”, wskazała duży plakat w metalowej ramie, który dominował w jednym końcu pokoju, „telewizor, wieża stereo, komputer, biurko, ogromna skórzana sofa, rozproszone poduszki i większość co ważne, moja własna kuchnia i łazienka." Wskazała na dwoje drzwi na drugim końcu pokoju. „Mama jest z tego szczególnie zadowolona. Zawsze narzekała, że zbiera po mnie ręczniki”. „Jesteś taki zepsuty”, powiedziała Helen ze zdumieniem, „Gdybym tylko miała tyle wolności”.
"Cóż, możesz mieć teraz. Cieszę się, że mogę się tym z tobą podzielić." Suzi uśmiechnęła się do niej, gdy zniknęła w kuchni. – Chcesz, żebym prała te spodnie? „Przypuszczam, że powinnam”, Helen spojrzała na plamy trawy i ziemi na kolanach jej niebieskich spodni o długości 3/4. Parsknęła śmiechem. – Czy mam je zachować jako pamiątkę mojej utraconej niewinności? - Nie, chyba że chcesz, żeby mama i Pete zapytali cię, z kim bzykałeś się na polu – odpowiedział głos Suzi.
Rozległ się dźwięk korka wydobywającego się z butelki. – Czy znowu dzwonił? „Nie wiem”, powiedziała Helen, „mam telefon wyłączony przez jakiś czas”. Wyjęła telefon z kieszeni i włączyła go.
„Cztery nieodebrane połączenia!” zachichotała, "On się nie wkurzył!" - Raczej myślę, że prawdopodobnie tak jest. Helen słuchała swoich wiadomości i przybrała minę. — Zgadza się.
Bardzo wkurzony. Chce, żebym do niego zadzwonił i powiedział, gdzie się z nim później spotkam. Coś mi mówi, że tego wieczoru mogę być nieosiągalny.
Suzi pojawiła się ponownie, jej blond kręcone włosy były związane z tyłu i ubrana w koszulę dziadka o wiele rozmiarów za dużą i niosącą butelkę czerwonego wina. – Mam nadzieję, że nie wszystkim – powiedziała, patrząc na Helen i lubieżnie oblizując usta. – Mogę zrobić dziwny wyjątek.
Helen przerwała, oglądając zdjęcia w ramkach na biurku Suzi. "Ona jest bardzo piękna, twoja mama. Jesteś bardzo podobny." „Dziękuję, pochlebia mi. Tak, to nieprawda? Mówiłem ci, że kiedyś była modelką?” "Naprawdę? Nie jestem zaskoczony. Jaki, moda?" - Z tymi cyckami? Nie sądzę! Nie, pod koniec lat siedemdziesiątych była dziewczyną z trzeciej strony.
W tamtych czasach była Judi Truscott, ale wtedy była trochę celebrytą. Helen była zainteresowana. Niewiele wiedziała o rodzinie Suzi, mimo że byli razem w szkole, i wyczuła, że blondynka chce, aby dowiedziała się o niej więcej. – Jak długo to robiła? – Och, dość długo.
Zaczęła, gdy miała siedemnaście lat i kontynuowała, dopóki nie miała mnie. – Kiedy wyszła za twojego tatę? Suzi skrzywiła się. „Niezupełnie.
Mój tata, mój biologiczny ojciec, był kimś, kogo poznała na początku lat osiemdziesiątych. Był muzykiem: perkusistą i Amerykaninem. Był tutaj w trasie koncertowej z jakimś zespołem i poznał mamę na imprezie w Stringfellows lub gdzieś Przez krótki czas byli często fotografowaną parą, jak sądzę, bardzo popularną wśród tabloidów. Pić? Podała kieliszek wina z butelki, którą przyniosła z kuchni.
"Dziękuję. Więc co się stało?" – Och, chyba zwykle. Mieli swoje piętnaście minut, ukochane media i tak dalej, a potem mama zaszła ze mną w ciążę. Nie spodobał mu się ten pomysł i wrócił do Stanów.
"Co za…" Helen powstrzymała się w samą porę, zdając sobie sprawę, że to ojciec Suzi, którego obraziła. - W porządku, kochanie – Suzi wzięła duży łyk wina i napełniła kieliszek. – Może i jest moim tatą, ale nadal zachowywał się jak idiota. Nie mam żadnych fałszywych złudzeń. "Więc co zrobiła twoja mama?" – Cóż, wszystko, co mogła, jak sądzę, ale to było dwadzieścia lat temu, a on odszedł z powrotem do krainy wolności.
Goniła go po sądach, ale zawsze był w trasie, a kiedy był „Nie zatrudniał gorących prawników z Los Angeles, żeby go bronili. W końcu dostała coś w rodzaju ugody, ale prawdopodobnie kosztowało ją to mniej, niż kosztowało ją wszczęcie postępowania”. Suzi napełniła kieliszek Helen i wyciągnęła się na skórzanej sofie, balansując własnym kieliszkiem na brzuchu. „Więc zostawiło to mamę ze mną, żeby się wychowywać i nie było możliwości zarabiania na życie.
Po moim urodzeniu nie uważała, że zdejmowanie ubrań za pieniądze jest właściwe, więc spakowała się w modelingu. Jej rodzina pochodziła ze społeczności górniczej na północy, a to było w samym środku strajku górników Thatchers. Mama właściwie ich wspierała od dłuższego czasu, więc nie było pieniędzy w ten sposób. Przez jakiś czas było dość ciężko.
Potem jeden zapytał ją tych męskich magazynów, aby recenzować filmy, książki i inne rzeczy, uważali, że fajnie jest, gdy robi to była dziewczyna ze strony trzeciej, a mama rzeczywiście okazała się całkiem niezła. Większość rzeczy, które musiała recenzować, była pornograficzna, a ona uznała, że większość z nich była dość słaba, więc po pewnym czasie sama zaczęła ją pisać i oczywiście sprzedawać czasopismom pod pseudonimem. Zanim się zorientowała, gdzie jest, zarabiała na tym bardzo przyzwoicie. Wtedy poznała Tommy'ego. – Tommy? – Jeśli o mnie chodzi, zawsze będzie moim tatą.
Był o wiele starszy od mojej mamy, ale naprawdę się nami opiekował. Był odnoszącym sukcesy biznesmenem, który kilka lat wcześniej się rozwodził i miał dwóch dorosłych synów, którzy z nim mieszkali. Był całkowicie zakochany w mamie i rozpieszczał mnie, zepsuty, że zawsze chciał mieć córkę”. Suzi uśmiechnęła się na to wspomnienie.
„Początkowo Tommy zamierzał kupić ten dom, abyśmy mogli opiekować się dziadkiem po śmierci babci, ale kiedy doszło do by stary człowiek nie opuścił Yorkshire. Do tego czasu mama zakochała się w tym miejscu, więc Tommy i tak je kupił. Oczy Suzi zaszły mgłą. „Tommy był najlepszy, nigdy niczego nie chciałem. Nauczył mnie jeździć w wieku trzynastu lat na podwórku, a kiedy zdałem egzamin, tego samego dnia kupił mi Mazdę.
Zabrał mnie na windsurfing, narty wodne, nurkowanie, quady… wszystko, czego próbował, próbowałem. Wspierał mnie nawet, kiedy chciałam się tu wprowadzić, a mama nie była taka chętna, mówiąc, że potrzebuję własnej przestrzeni. Nastąpiła pauza. Helen poczuła, że jest tutaj na niebezpiecznym gruncie.
„Co się stało?” zapytała niepewnie. Suzi westchnęła. „Umarł.
Poszedł na windsurfing i zmarł na atak serca. Najwyraźniej od wieków wiedział, że jest chory, ale powiedział, że woli się dobrze bawić za życia, niż być inwalidą. - Brzmi jak wspaniały człowiek - powiedziała łagodnie Helen. - Był.
Tęsknię za nim. Mama też. Myślę, że zaaprobowałby ciebie i mnie. – Jak to? – Zawsze kazał mi się upewnić, że zrobię to, co chcę, a nie to, czego chce jakiś mężczyzna. Będąc silnym mężczyzną, wiedział wszystko o tym, jak mężczyźni mogą zdominować kobiety, ale to nie był w jego stylu.
Kochał mamę, bo zawsze mu się sprzeciwiała. Chciałby zobaczyć nas razem, bo lubił widzieć mnie szczęśliwą, lubił widzieć, jak łamię zasady, ale przede wszystkim lubił piękne rzeczy. I pomyślałby, że ty i ja razem jesteśmy piękną rzeczą. Helen wpatrywała się w swój kieliszek. – Czy kiedykolwiek spotkałaś swojego prawdziwego tatę? – zapytała.
– Tak, kilka lat temu. Zawołał znikąd; Bóg wie, skąd dostał numer. Tommy nalegał, żebym go zobaczył, a nawet sam zawiózł mnie do Londynu.
– Jaki on był? – Bardzo miły, ale raczej odległy. Miałem wrażenie, że byłby o wiele mniej otwarty, gdybym okazał się mieć piętnaście kamieni i twarz jak tył autobusu. Miał ze sobą dziewczynę Laylę Myślę, że była w moim wieku, bardzo blondynka, bardzo piękna. Była tak znudzona, że aż zawstydzała, a on po prostu powtarzał, że może mi kupić bilety na to i tamto, i czy chciałem spotkać Davida Bowiego, itd. itd..
Dziesięć i ja spadłem z roweru i rozciąłem sobie kolano, i jak Tommy mnie znalazł i zabandażował, i jak rozśmieszył mnie, zanim jeszcze zabrał mnie z powrotem do domu, i jak następnego dnia kupił mi nowy rower ponieważ powiedział, że spadła z niego musiała dlatego, że była za mała…” „Widziałeś go od tego czasu?” „Nie. Naprawdę nie chcę. Jeśli o mnie chodzi, Tommy był moim tatą.
Suzi uśmiechnęła się do Helen. Mężczyzna, którego nazywam moim tatą, nie był, mojego prawdziwego tatę spotkałam tylko raz, a moja mama pisze brudne historyjki! – Czy nadal? – Cóż, tylko od czasu do czasu, jak sądzę, tylko po to, by trzymać rękę w garści. Ostatnio dużo projektuje, biżuterię i takie tam. Jednak nadal robi recenzje. Dzięki niej mam stosy brudnych DVD.
Suzi nagle zdała sobie sprawę, że przez jakiś czas zmonopolizowała rozmowę. - Nie pozwoliłeś mi wyprać tych spodni? Jeśli chcesz, możesz skorzystać z prysznica. – Masz coś przeciwko? – Oczywiście, że nie.
Po prostu rzuć tu spodnie, a włożę je do maszyny. Jeśli chcesz, na drzwiach łazienki jest szlafrok. „Dzięki Suze”. Helen zniknęła w małej łazience, a kilka sekund później pojawiła się w drzwiach ubrana tylko w stringi i rzuciła Suzi spodniami.
"Nie będzie minuty" "Lepiej, żebyś nie był. Jeśli masz zamiar tak chodzić, nie będę odpowiadać za moje czyny! Helen uśmiechnęła się i zamknęła za sobą drzwi. Suzi zebrała spodnie przyjaciółek i włożyła je do maszyny w kuchni.
Nalewa sobie kolejną szklankę wina wróciła do głównego pokoju, słuchając szumu prysznica i wyobrażając sobie, jak woda spływa kaskadą na ciepłą brązową skórę Heleny. Wzbudziła się w niej fala seksualnego pożądania i uśmiechnęła się w oczekiwaniu na cielesne rozkosze, które czekały na nią tego wieczoru. Nie wątpiła, że Helen spędzi noc, a pociąg między nimi był zbyt silny, a ich wcześniejszy popołudniowy stosunek miłosny pokazał, że oboje byli wysoce fizycznymi stworzeniami, których ciała były cudownie zestrojone ze sobą.
Nagle zdała sobie sprawę, że nieświadomie głaszcze pierś przez materiał koszuli. Jeszcze nie Brakespeare, skarciła się, powstrzymaj swoją żądzę jeszcze przez chwilę. Wyjrzała przez okno na główny dom, teraz lekko w cieniu, gdy za nim chowało się słońce.
Zauważyła, że matki nie było już na balkonie. Pewnie zeszła na dół, żeby zrobić sobie coś do jedzenia. Coś przykuło jej uwagę kątem oka i podeszła do swojego biurka i przez chwilę stała wpatrując się w migające czerwone światełko na sekretarce. Wzięła głęboki oddech, zanim nacisnęła przycisk wiadomości.
Prawie nigdy nie odbierała połączeń z telefonu stacjonarnego, prawie nikt nie miał numeru na początek i miała całkiem niezłe pojęcie, kto dzwonił. – Suzi, tu Jason. Gdzie jesteś, do cholery? - zażądał męski głos. „Działem na twoją komórkę przez cały dzień, ale jest wyłączony.
Przypuszczam, że zapomniałeś, że spotkasz się ze mną na lunchu? Dobranoc, jeśli nie chcesz się ze mną widzieć, to przynajmniej czy miałbyś coś przeciwko temu, żeby mi powiedzieć na tyle przyzwoitości? Wiem, że myślisz, że jesteś darem Boga, ale to nie znaczy, że będę biegał za tobą jak jakiś zakochany uczeń. Jeśli to dostaniesz, zrób mi uprzejmość i zadzwoń. Oczywiście, jeśli możesz być wkurzony. Pa.
Suzi wykrzywiła się. „Arogancki palant” mruknęła. „On też brzmi na wkurzonego”. Głos Helen rozbrzmiał w drzwiach łazienki.
„Myślę, że między nami robimy całkiem niezłą robotę, kiedy przychodzi do podniesienia męskiego ciśnienia krwi. Powoli weszła do głównego pokoju z nieokreślonym zmysłowym wdziękiem i zabrała wino ze stołu. Podniosła kieliszek do Suzi.
„Pierdolić mężczyzn, to dla nas”. Suzi wpatrywała się w dziewczynę, która miała tak niedawno została jej kochanką.Zawiązała sobie w talii ręcznik kąpielowy w męski sposób, odsłaniając jędrne, jędrne piersi.Z brązową skórą i wilgotnymi włosami kręconymi lekko od prysznica wyglądała jak obraz księżniczki z fantazji. Suzi zastanawiała się, czy kiedykolwiek widziała coś piękniejszego.
Walczyła, by kontrolować swoje pożądanie. „To nie mężczyźni będą pieprzeni, jeśli tak tu chodzisz”. „Mam nadzieję, że nie. Teraz, gdy pokazałaś mi, czego mi brakowało, jestem zdeterminowana, by to nadrobić. Poza tym jest za cholernie gorąco, żeby się ukryć.
Suzi spojrzała na nią. – Już się nie boisz? Helen upiła łyk wina. – Myślałam o tym właśnie pod prysznicem. Nie rozumiem, jak mogłabym się bać czegoś, co wydaje się tak słuszne i naturalne.
Myślę, że twoje ciało jest piękne. Myślę, że twoje ciało i moje razem są piękne. Sprawiłeś, że przyszedłem w sposób, jakiego nigdy wcześniej nie doświadczyłem. Coś, co wydaje się tak dobre, nie może być złe”. „O Boże, Helen, tak bardzo cię pragnę!” Suzi objęła kochanka i pocałowała ją namiętnie.
„Daj mi dwie sekundy pod prysznic, a pokażę jak piękni możemy być!" "Nie mogę się doczekać. Pospiesz się!" Suzi poszła do łazienki, odpinając przy tym koszulę. Przez ramię zawołała: "W dolnej szufladzie po prawej stronie łóżka jest torba, dlaczego jej nie wyjmiesz?" I po tym odeszła, trzaskając za sobą drzwiami.
Helen odstawiła kieliszek z winem i powoli podeszła do łóżka. Jej stan topless był naturalny, wygodny i chłodny po upale dnia. Wpatrywała się w białą kołdrę.
na łóżku z baldachimem i z rosnącym niecierpliwością zastanawiała się, jakie rozkosze seksualne tam wkrótce przeżyje. Usiadła na krawędzi i otworzyła dolną szufladę, która była pusta, z wyjątkiem różowej płóciennej torby zamkniętej sznurkiem. Wyjęła go, jeszcze zanim to zrobiła, wiedząc, co zawiera. Uśmiechając się do siebie, rozchyliła szyjkę torby i pozwoliła, by zawartość wylała się na łóżko. Siedziała tam przez chwilę, kontemplując przedmioty przed nią a potem wstała po wino.
Kiedy wracała do to do łóżka, telefon nagle znów zaczął dzwonić, cztery razy, zanim metaliczny głos Suzi w wychodzącej wiadomości powiedział: „Cześć, tu Suzi. Nie mogę teraz podejść do telefonu, więc zostaw wiadomość. Nastąpiła pauza, po czym głos tego samego mężczyzny powiedział z kontrolowaną wściekłością: „Suzi, jeśli tam jesteś, odbierzesz ten cholerny telefon?” Nastąpiła pauza. Głos kontynuował. - OK, więc zakładam, że cię tam nie ma i jest jakiś naprawdę dobry powód, dla którego nie chcesz się do mnie odzywać.
Ale jeśli bzykasz się z kimś innym, czy miałbyś przynajmniej na tyle przyzwoitości, żeby dać mi znać? Kliknij, wiadomość się skończyła. Helen uśmiechnęła się, gdy nagle uderzyła ją trafność przypuszczeń rozmówców. „Jason Ryder to taki arogancki rzucający”.
Suzi wyszła z łazienki, wycierając ręcznikiem mokre włosy. „Znam go dopiero od kilku tygodni, a on myśli, że mnie należy”. Helen uśmiechnęła się. – Oczywiście, że tak, to facet. Tak właśnie myślą, prawda? Wróciła myślami do poprzedniej nocy.
„Wyglądał jednak całkiem atrakcyjnie”. "O Boże, tak!" Suzi się roześmiała. „Niesamowite ciało i wisiało jak osioł”.
Nagle zatrzymała się i spojrzała z zakłopotaniem na ciemnowłosą dziewczynę. – Ale nie ma na tobie plastra, kochanie. „Och, obawiam się, że to jeden dział, w którym nie mogę konkurować”. - Nie bądź taki pewien.
Znalazłeś to, o co cię prosiłem? - Rzeczywiście. Jesteś bardzo niegrzeczną dziewczyną, panno Brakespeare! „Mówisz mi, że nie masz jednego?” – Jedno tak. Nie cztery! "Różnorodność jest przyprawą życia." Suzi zachichotała uwodzicielsko. - A na swoją obronę nabyłem je przez pewien czas. Czy myślisz, że między nimi mogliby nadrobić jakikolwiek krótki upadek, jaki mogliśmy mieć na wydziale anatomii? „Jestem pewien, że moglibyśmy znaleźć dla nich zastosowanie”.
Helen podniosła jeden z wibratorów z łóżka i powoli wsunęła go między swoje nagie piersi. Język Suzi przebiegał wzdłuż jej dolnej wargi, gdy obserwowała zmysłowy gest, jej oddech przyspieszał. Helen utkwiła wzrok w Suzi. – To dobra praca, że masz więcej niż jedną – powiedziała cicho.
„W ten sposób nie będziemy musieli się dzielić”. Suzi rozpięła za dużą koszulę i zrzuciła ją z ramion. Światło zaczęło gasnąć, gdy zbliżał się wieczór, aw półmroku nieoświetlonego pokoju lekko błyszczała od wilgoci pod prysznicem. Powoli wyciągnęła rękę i odsunęła ręcznik od pasa Helen. Podchodząc do przodu, powoli odepchnęła nagą postać swojego kochanka do tyłu, aż opadła na łóżko.
- Będę cię pieprzyć, aż błagasz, żebym przestała – powiedziała cicho, delikatnie rozsuwając nogi Helen i poruszając się między nimi. Helen odchyliła głowę do tyłu iz przyjemnością zamknęła oczy. – Zrób swoje najgorsze – szepnęła. - Z ostatnim chrząknięciem przyjemności, głowa Judi uderzyła z powrotem o poduszkę i leżała z zamkniętymi oczami, pierś falowała, gdy jej orgazm powoli ustąpił.
Poczuła, jak wibrator nadal gorączkowo brzęczy w jej wnętrzu, i powoli go wycofywała, delektując się każdym maleńkim spazmem przyjemności, jaki przyniósł to działanie. Wyczerpana, rozluźniła się i pozwoliła, by jej oddech wrócił do normy. Nadal było tak gorąco, pomyślała. Wieczór nie przyniósł wytchnienia od upału dnia.
Za żaluzjami francuskie okna leżały otwarte na jej balkonie, ale wiatr ledwie je poruszał, a Judi zdawała sobie sprawę, że jej ciało pokryte jest warstwą potu od wysiłku. Po kilku minutach leżenia nieruchomo i nago, jej tętno wróciło do normy, a oddech zwolnił. Jej ciało było nasycone, przynajmniej na razie. Cudowne ciepło rozeszło się po jej ciele i chociaż pomyślała, że powinna wstać, zanim dopadnie ją sen, zapadła cicho w euforyczny sen.
- krzyczała z przyjemnością Helen Chapman. Suzi wzięła łechtaczkę do ust i ssała ją wściekle, powodując, że biodra Helen dygotały i wiły się, gdy nie jeden, ale dwa orgazmy wstrząsnęły jej istotą. Jej ręce drapały pościel za głową, podciągając prześcieradło do twarzy, gdy wyginała plecy, jej oczy na przemian mocno się zamykały, a potem otwierały szeroko, gdy uderzyła ją kolejna fala radości. Jej silne brązowe uda zacisnęły się po obu stronach głowy jej kochanka, odpychając ją od genitaliów.
"O Boże, Suzi, nie, przestań proszę, to za dużo, pozwól mi odpocząć!" Suzi podniosła głowę, oblizując usta mokre od wydzieliny seksu Helen. – Powiedziałem ci, że będziesz mnie błagać. Helen była zajęta odzyskiwaniem oddechu.
„Wygrywasz, kochanie, wygrywasz. Ale za każdym razem, gdy będziesz chciał spróbować jeszcze raz…” Uśmiechnęła się i wyciągnęła rękę, by przyciągnąć twarz Suzi do swojej. Na chwilę spojrzała jej w oczy, po czym pocałowała ją głęboko i namiętnie, smakując własną płeć w ustach kochanka. Leżeli tam przez chwilę, nie rozmawiając, ale całując się delikatnie w klasycznej pozycji misyjnej; Helen z podciągniętymi kolanami, Suzi leżała między rozłożonymi nogami. Suzi odezwała się pierwsza.
- Chcesz teraz porządnego pieprzenia? zapytała. Helen przyciągnęła głowę kochanka do piersi i powiedziała z uśmiechem: „Dlaczego nie weźmiesz jednej ze swoich zabawek i nie spierdolisz z nią mojego mózgu?” Suzi wstrzymała oddech. „Boże, kocham, kiedy mówisz niegrzecznie!” Zahaczyła lewą nogę o nogę Helen i oparła się na uniesionym udzie kochanka. Helen poczuła wilgoć w cipce Suzi i usztywniła prawą nogę, by mocniej naciskać w górę. Suzi odpowiedziała, zaczynając powoli jeździć na udzie Heleny, sprawiając, że jej miednicę kołysze się w przód iw tył, jednocześnie opuszczając jedną ze swoich pokaźnych piersi w kierunku ust, które chętnie unosiły się na spotkanie.
Helen delikatnie ugryzła sutek i została nagrodzona jękiem rozkoszy. Podnosząc głowę do ucha Suzi, szepnęła: „Jedź moją nogą, kochanie. Pieprz się w moją nogę, pozwól mi patrzeć, jak przychodzisz”. Suzi nie odpowiedziała.
Już cała jej istota była skoncentrowana między nogami. Wygięła plecy w łuk i przechyliła miednicę tak, aby jej łechtaczka miała maksymalny kontakt z gładkim udem Helen, a wilgoć między nimi została wzmocniona przez pot jej wysiłku w gorącej, nieruchomej ciemności. Uniosła się za ramiona z leżącego na brzuchu ciała Helen; zaczęła cicho jęczeć, kiedy kołysała się w przód iw tył, czując narastającą w niej moc.
Helen cały czas do niej mówiła: "Tak, kochanie, jak to dziecko, to jest dobre, prawda? Pocieraj tą cipkę o moją nogę kochanie. Zbliża się, prawda? Przyjdziesz kochanie? Och, proszę Kochanie, pozwól mi patrzeć jak przychodzisz, chcę zobaczyć jak przychodzisz, chodź Suzi, chodź po mnie…" "AAAAArrrrrrrghhhhhhhhh!" Suzi wydała z siebie ogromny okrzyk przyjemności, gwałtownie osiągając szczyt. Przez chwilę pozostała sztywna i wyprostowana, po czym upadła na klatkę piersiową Helen w falującej masie włosów i potu.
– Och kochanie, kochanie – Helen szeptała jej do ucha. "To było takie piękne! Kiedy przyjdziesz… och wow!" Suzi podniosła się na łokciu. Stopniowo odzyskała oddech i spojrzała pytająco na swojego kochanka. "Hej, Chapman, jesteś najlepszym skurwielem na świecie, czy co?" – Judi obudziła się nagle, od razu zdając sobie sprawę, że było ciemno, a ona musiała od jakiegoś czasu spać. Poruszyła się, by zrzucić nogi z łóżka, a gdy to zrobiła, natknęła się na zimny plastik jej wibratora.
Uśmiechając się na wspomnienie przyjemności wieczoru, schowała zabawkę z powrotem do szuflady, włożyła szlafrok i wyszła na balkon, nalewając sobie przy tym kolejny kieliszek wina. Spojrzała przez podwórze na wozownię, ale tam nie było żadnych świateł. Spojrzała na zegarek i odkryła, że właśnie skończyła dziewiąta. Suzi i jej przyjaciółka musiały wyjść wieczorem, pomyślała, wyobrażając sobie pełne podziwu spojrzenia, jakie z odrobiną zazdrości otrzymywaliby od miejscowych mężczyzn.
Witam, to dziwne. Samochód Suzi wciąż tu jest… Przypuszczam, że musieli mieć taksówkę. Może postanowili pójść do klubu, a Suzi miała ochotę na drinka… W tym momencie Judi zdała sobie sprawę z delikatnego dźwięku niesionego w powietrzu z drugiego końca podwórka. Na początku nie była pewna i przechyliła głowę w kierunku źródła, starając się słyszeć wyraźniej.
Odezwał się ponownie, teraz wyraźniej, bez wątpienia kobiecy głos. Był słaby, ale barwa głosu sugerowała albo skrajny ból, albo skrajną przyjemność, i najwyraźniej dochodził z zaciemnionej wozowni. Intensywnie zaciekawiona Judi pospieszyła z powrotem do swojej sypialni i szybko ubrała się w ubrania, które miała na sobie tego popołudnia. Zatrzymując się tylko po to, by zapalić trochę światła w ciemnym domu, zeszła na dół i wyszła na podwórko. Nie mogła być pewna, ale była pewna, że głos wezwał jej córki po imieniu… - "Tak", powiedziała Helen.
- Teraz masz zamiar dać mi to kurwa, co mi obiecałeś? Suzi uśmiechnęła się. – Nie mogę uwierzyć, że właśnie to powiedziałeś. Helen zachichotała. „Ja też nie!” W ciemności nastąpiło krótkie poruszenie, gdy ich usta się spotkały, a języki zatańczyły wokół siebie.
Lewa ręka Suzi delikatnie objęła prawą pierś Helen, okrążając powoli sutek. Było teraz tak ciemno, że ledwie widzieli się w mroku. "Jesteś na to gotowy?" Suzi przesuwała coś zimnego i metalicznego w górę iw dół wewnętrznej strony uda Helen.
– O Boże, tak. Helen pocałowała ją ponownie w ciemności. – Chcesz mnie przelecieć? Suzi wsunęła wibrator w górę brzucha Helen, obok piersi i pod brodę.
"Cholera racja, że jestem! Chcesz tego, kochanie?" "Tak tak!" Helen poczuła, jak czubek zabawki wsuwa się jej do ust i przesunęła językiem po jego czubku. „To moja ulubiona zabawka”, język Suzi dołączył do języka Helen w moczeniu trzonka. Helen czuła jej oddech na policzku, kiedy mówiła. "Mój Srebrny Nabój.
Chcę, żebyś się nim cieszył tak jak ja." Suzi uklękła i zeszła z łóżka między nogami Helen. – Rozłóż je, Chapman, zaraz spierdolę ci mózg. Helen rozsunęła nogi tak szeroko, jak tylko mogła, jednocześnie podnosząc kolana, aby zapewnić kochankowi lepszy dostęp do seksu. Nigdy w życiu nie czuła się tak dzika i rozpustna, cała jej istota była skupiona na dawaniu i otrzymywaniu przyjemności seksualnej, nic innego nie miało znaczenia. Widziała Suzi jako niewyraźny kształt między nogami, zarysowany w świetle księżyca, które teraz wlewało się przez niezasłonięte okna.
Patrzyła, jak blondynka odrzuca włosy do tyłu i przekręca dźwignię u podstawy wibratora, słyszała, jak niskie buczenie nabiera intensywności, i czuła delikatne wibracje falujące na jej skórze, gdy końcówka powoli opuszczała się, aż dotknęła jej brzucha. Złapała oddech, gdy zaczął powoli przesuwać się w dół w kierunku jej pagórka, przesuwając się po jej skórze, a następnie powoli podróżując przez jej starannie przycięte włosy łonowe. Kilka sekund później czubek zderzył się z jej łechtaczką, powodując nagły płacz, ponieważ i tak już bardzo wrażliwy narząd zareagował na fale uderzeniowe bodźca w całym jej ciele. Potem przez chwilę, która zdawała się trwać całe życie, Suzi trzymała instrument swojej rozkoszy przy wejściu do cipki tak blisko, że Helen mogła poczuć jego wibracje na ustach swojej waginy. W desperacji przycisnęła do niego miednicę, pragnąc penetracji, inwazji, zdzirowatego poddania się mechanicznemu instrumentowi seksualnej przyjemności.
Suzi powoli namyślała się, wpychając zabawkę głęboko w siebie, a Helen płakała z zachwytu, gdy wibracje zdawały się pulsować do samego rdzenia jej istoty. Suzi sięgnęła, by pogłaskać jedną z piersi Heleny lewą ręką, podczas gdy używała wibratora trzymanego mocno w jej prawicy, by zadowolić swojego kochanka, najpierw powoli, do środka, na zewnątrz, do środka, na zewnątrz; każdy w uderzeniu witany jękiem rozkoszy, który w miarę upływu minut i tempa wzrastał powoli. Wykwalifikowana w sztuce robienia tego sobie, Suzi przekręciła wibrator, wciskając go, aby zapewnić maksymalną stymulację zakończeń nerwowych u wejścia do pochwy Helen i została nagrodzona coraz bardziej głośnym okazywaniem uznania.
"Och, Jezu, Suze, tak…. w ten sposób. O KURWA tak! Więcej, szybciej…. nie przestawaj, proszę nie przestawaj… Boże, to jest baaaardzo dobre… to jest idę Kochanie… jestem tak blisko… Helen wyrzuciła ręce z powrotem nad głowę i chwyciła metalową ramę na końcu łóżka.
pchnięcia. Jej oczy były zamknięte, a jej usta, kiedy nie jęczały, zachęcając jej kochanka, były otwarte, gdy jej oddech stawał się coraz szybszy i szybszy. Klęcząc między jej nogami, Suzi zaczęła pchać coraz szybciej, tworząc crescendo.
Zaczęła głośno zachęcać swojego partnera: „Chodź Helen, kochanie, odpuść. Nie ma mowy, że przestanę, dopóki ty tego nie zrobisz. Przyjdź po mnie Kochanie, chcę usłyszeć twój krzyk. Nie przestanę, dopóki nie przyjdziesz, kochanie… jesteś gotowa? Nie mogąc mówić o zbliżającym się orgazmie, Helen wydała serię chrząknięć, gdy jej ciało sztywniało. Nastąpił krótki moment bezczynności, a potem z krzykiem Helen zaczęła wić się wściekle, jej miednica unosiła się i opadała, gdy orgazm przejął kontrolę nad jej ciałem.
Suzi, Suzi, Suzi! Wydawało się, że przez kilka minut Helen krzyczała, płakała, wiła się i jęczała, gdy Suzi bezlitośnie wjeżdżała i wyjeżdżała zabawką ze swoich najbardziej wrażliwych regionów. Kiedy w końcu nie mogła już tego znieść, odsunęła się, i leżała, trzęsąc się cicho, przed swoim kochankiem. Minęło dużo czasu, zanim którekolwiek z nich coś powiedziało. Suzi wyłączyła wibrator i delikatnie położyła go na falującym brzuchu Heleny. Po tak intensywnym doświadczeniu wydawało się, że cisza i ciemność wiszą wokół nich ciężko.
„Nigdy wcześniej tak nie było, nigdy” Helen miała twarz w połowie ukrytą w poduszce, ale jej słowa były wystarczająco jasne. „Ja też nie dla mnie.” Suzi powiedziała łagodnie. „Jesteś naprawdę niesamowita.
„Boże, nie, ty jesteś". Oddech Heleny wciąż był urywany. „Nikt nigdy nie sprawił, że się tak czułam". Leżeli w ciszy w ciemności. Suzi poczuła, że wrażliwość całego jej ciała wzrosła dzięki intensywności jej pożądania seksualnego.
Jej sutki były boleśnie wzniesione, a jej cipka dr zachwycona potrzebą fizycznej satysfakcji, ale zwalczyła te pragnienia, wyczuwając, że nie nadszedł jeszcze właściwy czas. Objęła ramionami Helen, która odpowiedziała głową w zgięciu szyi Suzi, jej oddech powoli wracał do normy. Leżeli tak przez tak długi czas, że Suzi obawiała się, że Helen zasnęła, ale potem ciemnowłosa dziewczyna poruszyła się. Cichym głosem powiedziała: „Wciąż się boję, Suze.
Wiem, że powiedziałem, że nie, ale w głębi duszy wiem, że nadal jestem. Ty. Nas. To przerażające.
– Dlaczego? – Bo jest tak intensywne. Nigdy wcześniej nie czułam czegoś takiego z mężczyzną. W jakiś sposób nie wydaje się w porządku, że jest tak dobry. Suzi uśmiechnęła się w ciemności.
– Narzekasz? – Na najlepszy seks w moim życiu? Nie, oczywiście, że nie!" Helen przerwała. Potem powiedziała cicho. „Ale dokąd to wszystko zmierza, Suzi?" „Nie jestem pewien, co masz na myśli".
„To znaczy, czy po prostu wrócimy do naszych odpowiednich chłopaków po tym i udają, że to się nigdy nie wydarzyło? Suzi zastanawiała się przez chwilę. „Czy tego właśnie chcesz?” „Nie wiem!” Helen wydawała się zapłakana. „W tej chwili chcę, aby ta chwila trwała wiecznie, chcę, żebyśmy po prostu dalej uprawiali fantastyczny seks i nie musieli myśleć o konsekwencjach. Ale wiem, że jutro rano będziemy musieli zmierzyć się z rzeczywistością tego, co się wydarzyło.
– Nie jestem pewien, czy teraz jest najlepszy czas, by o tym pomyśleć – powiedziała łagodnie Suzi. z rana. — Ale rozumiesz, do czego zmierzam? — Tak, chyba rozumiem. W ten weekend oboje zrobiliśmy całkiem duży krok. - Przynajmniej już byłeś na tej drodze.
To wszystko jest dla mnie takie nowe… może dlatego uważam to za tak przerażające. Suzi podniosła głowę i spojrzała w dół na Helen w ciemności. „Dla mnie też to całkiem nowe,” powiedziała łagodnie.
Helen zmieniła pozycję na łóżku. Patrząc na Suzi, mogła jedynie dostrzec w ciemności rysy twarzy jej kochanków. „Myślałem, że powiedziałeś…” „…Myślałeś, że powiedziałem, że spałem z mnóstwem innych dziewczyn? Nie chciałem sprawiać ci takiego wrażenia. Oprócz ciebie były jeszcze dwie osoby ”.
Zatrzymała się. – Chcesz, żebym ci to powiedział? "Tak, wiem. Chcę wiedzieć wszystko. Nie martw się, nie będę zazdrosny!" „Nie masz o co być zazdrosnym, nie ma wiele do powiedzenia.
Pierwszą była dziewczyna jednego z synów Tommy'ego, Grega. Niedługo po jego śmierci zostali tutaj, a mama i Greg musieli pojechać do Londynu, aby zobaczyć adwokat o testamencie, więc Kelly została ze mną. Upiliśmy się i uwiodła mnie na kanapie w salonie. Następnego dnia wyszła z Gregiem i nigdy więcej jej nie widziałem. Drugi był kimś, kogo poznałem w sieci.
…próbowałam dotrzeć do sedna swojej seksualności, eksperymentowałam. Pojechaliśmy do hotelu i tam to zrobiliśmy. Była bardzo ładna, ale nie mieliśmy ze sobą wiele wspólnego, więc nie utrzymywałem kontaktu . To dużo" "A czy dotarłeś do sedna swojej seksualności?" "Co myślisz? Seks był bardzo dobry za każdym razem. Na poziomie czysto fizycznym seks z inną dziewczyną był dla mnie bardzo przyjemny.
Oczywiście w przeciwieństwie do ciebie. Suzi uśmiechnęła się szeroko. wiesz co mam na myśli. Jak się czułeś emocjonalnie? Suzi zastanawiała się przez chwilę.
„OK, tak przypuszczam” powiedziała powoli. „Za każdym razem byłam wystarczająco szczęśliwa, że mogłam z nimi być, i to sprawiło, że zaczęłam myśleć o kobietach jako o potencjalnych partnerkach seksualnych jako mężczyźni. Ale to był tylko seks, bez prawdziwego emocjonalnego przywiązania. – Wpatrywała się w mrok na niewyraźną postać Helen.
– A to jest inne, prawda? – Wydaje mi się, że może być. Mówiłem sobie, że to tabu sprawia, że jest to tak ekscytujące; Po prostu żartuję sobie z tego, że nie powinnam tego robić. – Kto powiedział, że nie powinnaś? Suzi wyciągnęła się obok niej na łóżku. Wewnętrznie była zaskoczona pytaniami, które zadawała Helen.
Wierna swojej porywczej, żądnej przygód naturze, zagłębiła się w ten romans w taki sam sposób, w jaki rozpoczynała większość swoich poprzednich związków, kierując się instynktem i rzucając ostrożność na wiatr, pozostawiając konsekwencje zmartwień o jutro. widziała Helen poprzedniego wieczoru, jej ambicje nie sięgały dalej niż po prostu położyć ją do łóżka, ale teraz nagle zaczęła zdawać sobie sprawę, że sama już postrzega ten związek jako coś więcej niż tylko chwilową chwilę seksualnych eksperymentów. i intensywna panika, jak stanie na krawędzi wysokiej trampoliny chwilę przed skokiem. Przekręciła się i wtuliła nosem w szyję Helen, całując delikatnie.
„W dzisiejszych czasach to wcale nie jest niezwykłe. Robi to mnóstwo kobiet, zwłaszcza celebrytów. – Nie o to chodzi, Suzi. – Głos Helen wciąż był lekko przytłumiony przez poduszkę.
– Tak, jasne, to może być trochę zabawy dla nas obojga. Kilka świetnych bzykań, trochę chichotu, a potem idziemy własnymi drogami. Ale już mi się tak nie wydaje.
Jest ciepło, intensywność… a… wiesz, co mam na myśli? „Myślę, że wiem”. Suzi odwróciła twarz Helen w stronę swojej w ciemności. „Czy to naprawdę ma znaczenie, jeśli wykracza to poza twoje rozkoszne umieścić „kilka świetnych bzykania i trochę chichotu”? Czy to naprawdę ma dla nas jakieś znaczenie? — Tak, dla mnie ma to znaczenie. Wiem, że jestem płytki i tchórzliwy, ale martwię się, co powiedzą ludzie.
— O czym? Jesteśmy w związku lesbijek? Kto się dowie, jeśli im nie powiemy? – Ta dziewczyna wczoraj wieczorem, ta, która widziała, jak wychodziliśmy razem z domku przy basenie. – Lisa Mochan? Nie miała cycków, jak prawie wszyscy na imprezie. Byłem trzeźwy tylko dlatego, że jechałem tą gałką Jason, żeby mógł się nawalić. Założę się, że większość ludzi pamięta zeszłą noc mniej niż ty. I jestem zaskoczony, że pamiętasz Lisę, biorąc pod uwagę, jak daleko zaszłaś.
- Ale nie mam na myśli tylko wtedy. Mam na myśli przyszłość… wszystko. - Kochanie.
Suzi przytuliła głowę Helen, trzymając twarz w dłoniach. - Słuchaj, jak już mówiłem, teraz to naprawdę nie ma znaczenia. W tej chwili liczy się tylko dzisiejsza noc. Jeśli okaże się, że to tylko trochę zabawy, to co z tego? Nikt nie zostanie ranny, a my nadal będziemy przyjaciółmi, prawda? A jeśli zajdzie głębiej… cóż, poradzimy sobie z tym, kiedy to się stanie.
– Spuściła głowę i pocałowała Helen głęboko i namiętnie, czując, jak ponownie wzbiera w niej fala pożądania. tak cholernie napalona – mruknęła, delikatnie przesuwając językiem po ustach kochanka. – O Suzi, tak mi przykro! Myślę o sobie zamiast o tobie. Co chcesz, abym zrobił? Chciałabym zobaczyć, jak znowu przychodzisz…" "Mmmmmmm, to właśnie lubię słyszeć." W ciemności Suzi podniosła się na kolana, okrakiem na ciało partnera. Helen poczuła, jak grzebała w łóżku, jakby szukała coś, a potem poczuła, jak twardy plastikowy kutas jest mocno umieszczany w jej dłoni.
– Moja kolej na pieprzenie – wyszeptała blondynka. Helen uniosła wibrator w prawej ręce i pozwoliła mu zsunąć się w dół doliny między bajecznymi cyckami Suzi. Powoli przesuwała go dalej w dół, po brzuchu, aż podstawa drzewca dotarła do własnego brzucha. Leżąc do tyłu, z głową uniesioną na poduszce, spojrzała w dół, gdzie trzymała trzonek wystający niestosownie wyprostowany z jej własnego płaskiego brzucha. "Chcesz ujeżdżać mojego fiuta?" zachichotała.
Suzi nie odpowiedziała, po prostu podniosła się i ruszyła do przodu, aż znalazła się nad czubkiem fallusa, który wzięła w prawą rękę, by delikatnie poprowadzić go między wargami cipki, zanim powoli i celowo, z cichym jękiem przyjemności, wbijając się w to. - Judi wyszła w ciepłą letnią noc w drodze do zaciemnionej powozowni. Pomimo usilnych starań, by zachować ciszę, zauważyła, że jej obcasy skrzypią głośno na żwirze podwórza, więc ruszyła okrężną drogą wokół brukowanej krawędzi, zauważając przy tym, że okna powozowni były szeroko otwarte, aby wykorzystać to, W tę cudowną sierpniową noc wiał słaby wiatr.
Żadne światło nie poruszyło się w środku, ale wydawało jej się, że przez chwilę usłyszała urywki szemranej kobiecej rozmowy, dochodzące do niej z góry. Ścieżka biegnąca przez podwórze kończyła się podwójnymi drzwiami na dolnym piętrze wozowni. Judi podniosła zatrzask i lekko zaskoczyła, że drzwi się otwierają, które normalnie były zamknięte na noc.
Prześlizgnęła się przez wąską szczelinę i na palcach minęła swój własny samochód, dużą posiadłość mercedesów, która była zaparkowana wewnątrz, kierując się w stronę kamiennych schodów, o których wiedziała, że znajdowały się po prawej stronie. Wspinając się po nich tak cicho, jak tylko mogła, dotarła do drewnianych drzwi, które prowadziły do głównego pokoju na piętrze. Kiedy to zrobiła, uświadomiła sobie dźwięk dochodzący z wnętrza, dźwięk, z którym Judi była aż nazbyt znajoma. Niepewna, czy jej uszy ją oszukują, pochyliła się bliżej drzwi, a gdy to zrobiła, usłyszała charakterystyczny dźwięk głosu córki, niski i podekscytowany, prawie błagalny w jej tonie: „Chodź Helen, kochanie, niech to Idź. Nie ma mowy, że przestanę, dopóki ty tego nie zrobisz.
Przyjdź po mnie Kochanie, chcę usłyszeć twój krzyk. Nie przestanę, dopóki nie przyjdziesz, kochanie… jesteś gotowa? Judi zamarła. Wyczuwając, że natknęła się na coś bardzo prywatnego i osobistego, czuła się zawstydzona podsłuchiwaniem, ale jej naturalną ciekawością i troską rodzic, sprawił, że chciała mieć absolutną pewność, że prawidłowo zinterpretowała naturę dźwięków, które usłyszała Prawie zanim ta myśl przeszła jej przez głowę, usłyszała dźwięk głosu Helen wykrzykującego imię jej córki za zamkniętymi drzwiami. przez niepowtarzalny dźwięk dziewczyny przeżywającej naprawdę spektakularny orgazm.
Nie dbając o to, jak wiele hałasu robi, Judi potknęła się po schodach i oparła o tył swojego samochodu, podczas gdy zbierała rozum. Z góry okrzyki przyjemności powoli ucichły, aż do zastąpione przez cichy szmer głosów. Judi była rozdarta, co dokładnie czuje do tego, co właśnie odkryła. Z jednej strony jako matka troszczyła się o dobro swojego dziecka.
Prawdą jest, że Suzi była prawnie dorosła i może zrobić co? Chciała, ale jej własne nieszczęśliwe doświadczenia w związkach sprawiły, że Judi uwierzyła, że jej porywcza córka prawdopodobnie nadal skorzysta z rady głowy starszej i mądrzejszej niż jej własna, zwłaszcza w sprawach sercowych. Z drugiej strony przypominała sobie własne doświadczenia z ojcem Suzi i noce, które spędzali dzieląc łóżko z dziewczynami, które nabył dla ich przyjemności, coś, w czym była chętnym i entuzjastycznym uczestnikiem, i to z tyłu w jej umyśle pojawiła się wizja tego, jak cudownie erotycznie będą wyglądały dwa piękne ciała w pokoju powyżej. Zwalczyła obraz, zebrała rozum i wyszła z powrotem na podwórko, zamykając za sobą duże podwójne drzwi.
Nie chciała ingerować w życie córki, jeśli nie musiała, i postanowiła nadać tej sprawie trochę więcej myśli rano, jeśli zajdzie taka potrzeba. Po raz kolejny ominęła żwir dziedzińca i weszła do domu tylnymi drzwiami, kierując się na ulubioną sofę i kolejny kieliszek wina. Kiedy poszła zaciągnąć zasłony wiszące w dużym oknie wykuszowym w salonie, ze zdziwieniem zobaczyła, jak reflektory samochodów wpadają przez bramę i powoli kierują się podjazdem w stronę domu.
- Helen trzymała dildo sztywno w pozycji pionowej, podstawa mocno opierała się o jej kość łonową, gdy Suzi wyłaniała się nad nią, podpierając się na ramionach, jej piersi wystawały prowokacyjnie, gdy uniosła głowę i wygięła plecy w łuk. Lekko jęknęła i wzdrygnęła się lekko. "Kochanie?" Helen chciała sięgnąć do niej, ale nie chciała zrezygnować z instrumentu przyjemności Suzi.
„Jest ok Wspaniale… po prostu czuję się tak cholernie dobrze… i patrzę w dół na twoje fantastyczne cycki…! Możesz to tam zatrzymać?” "Nie wiem… prawdopodobnie nie… za długo…" "Żebym przyszedł?" Suzi delikatnie położyła się na ciele Helen, ściskając między nimi dłoń. Całowali się długo i namiętnie, języki wirowały i splatały się, ręce Suzi pieściły twarz i włosy Helen, podczas gdy ona trzymała jej ręce uwięzione między nogami. Delektowała się uczuciem wibratora w jej wnętrzu, kochając uczucie rozciągania w sobie i małe fale przyjemności, które powodowały za każdym razem, gdy poruszała miednicą. Przerwała pocałunki i uniosła się lekko, przesuwając się po ciele kochanka.
Sięgnęła między nogi i wyjęła z niej plastikowy element. „Trzymaj się tak, kochanie” mruknęła Suzi, przesuwając ręce Helen, aż chwyciła zabawkę, skierowaną pod kątem czterdziestu pięciu stopni na jej brzuch. Teraz z nogami zaciśniętymi po obu stronach talii Heleny i lekko uniesionym brzuchem, było miejsce na ręce Heleny, które mogły leżeć między jej nogami, gdy opadła z powrotem na dyszel z usatysfakcjonowanym pomrukiem zadowolenia.
Zaczęła powoli kołysać miednicą w przód iw tył, i poczuła, jak dildo bez wysiłku wsuwa się i wysuwa z jej cipki. Spojrzała w dół na piękną twarz, która spojrzała na nią, i zastanawiała się, czy kiedykolwiek doświadczy czegoś tak wspaniałego jak to kiedykolwiek. Helen odezwała się: „Szczęśliwe dziecko?” – O Boże, tak! To takie przyjemne. "Nie spiesz się, Suzi.
Niech to trwa. Chcę cię oglądać tak długo, jak mogę." Suzi jej nie zawiodła. Przez prawie dwadzieścia pięć minut jeździła na plastikowym kutasie, utrzymując się na płaskowyżu tak długo, jak tylko mogła, delektując się wspaniałymi doznaniami w sobie, ale nigdy nie pozwalając sobie na przekroczenie krawędzi.
Czuła, jak się poci z wysiłku i słyszy ciche jęki, których nie mogła stłumić, ale cała jej istota była skoncentrowana między nogami i na widoku twarzy Helen, patrzącej na nią, uśmiechniętej. W końcu, kiedy nie mogła już kontrolować szalejącego w niej przypływu, sapnęła: „Kurwa, kochanie, muszę, chodź… już nie mogę się powstrzymywać”. "O tak, chodź po mnie, Suzi!" Tłumiąc krzyk w poduszce przy głowie Helen, Suzi eksplodowała orgazmem. Jej ciało na chwilę zesztywniało, zanim zaczęła gwałtownie się trząść, gdy przedzierały się przez nią spazmy.
Upadła na ciało Helen i leżała tam, drżąc, aż w końcu jej oddech wrócił do normy. - Judi usłyszała, jak samochód podjeżdża przed front domu, a drzwi kierowcy otwierają się i zatrzaskują. Zaglądając przez szparę w zasłonach, ze zdumieniem zobaczyła wysoką postać zbliżającą się do drzwi wejściowych. Z wyrazem determinacji opróżniła kieliszek wina, wygładziła spódnicę i wyszła na korytarz..
Pan Crete dostaje nowego nauczyciela, który szybko staje się „tylko jedną z dziewczyn!”.…
🕑 6 minuty lesbijka Historie 👁 2,941Nową nauczycielką pana Crete była Jessica Calhoun, była cheerleaderka całego stanu z sąsiedniego hrabstwa. Jessica była doskonałą specjalizacją z języka angielskiego i była wybitnym…
kontyntynuj lesbijka historia seksuOlivia znajduje pocieszenie w swojej najlepszej przyjaciółce.…
🕑 11 minuty lesbijka Historie 👁 1,209Alex pakował resztę swoich rzeczy do ciężarówki, kiedy usłyszał, jak jego telefon dzwoni z kieszeni. Uśmiech wpełzł na jego twarz, gdy zobaczył, że wiadomość pochodzi od jego siostry,…
kontyntynuj lesbijka historia seksuKiedy Tessa i ja wróciliśmy do naszego pokoju później tego wieczoru lub technicznie wcześniej, następnego ranka – oboje byliśmy wykończeni gorącym treningiem z Tonym. – Och, dziewczyno,…
kontyntynuj lesbijka historia seksu