Lesbijska miłość, pierwszy raz, romans, bez seksu…
🕑 55 minuty minuty lesbijka HistorieROZDZIAŁ I. Pochmurny piątek. Niebo było tak ciemne, że wydawało się żałobne, a skąpe światło dzienne nie docierało do okna małego biura.
Alice spojrzała na zegar na przeciwległej ścianie. 16:30. Nagle zdała sobie sprawę, że przez ostatnie trzydzieści minut w kółko czytała i czytała tę samą stronę, nie rozumiejąc ani jednego zdania.
To był dość ważny plik i już późno, ale po prostu nie mogła się skupić. Jej umysł był zamglony, a słowa zdawały się wyparowywać w jakiejś mglistej, nieosiągalnej otchłani. To dziwne nieprzyjemne uczucie, że jej mózg po prostu chce się wyłączyć, nie było nowe. Szczera prawda była taka, że miała taki sam stan umysłu już od kilku miesięcy.
Codzienne chodzenie do pracy stawało się coraz trudniejsze, niemal bolesne. Nie żeby czuła się lepiej w domu czy gdziekolwiek indziej. Nic nie wydawało się już mieć sensu i przez większość czasu jej jedynym marzeniem było zostać w łóżku i spać w zapomnienie. Alice wiedziała, że zbyt długo pozwoliła, by sytuacja się pogorszyła.
Musiała coś zrobić i szybko, zanim sytuacja wymknie się spod kontroli i zrujnuje obiecującą karierę, którą wszyscy jej przewidywali. Nie żeby jej kariera była wtedy priorytetem, ale przynajmniej musiała coś dla siebie zrobić. Po prostu nie wiedziała co.
Tego samego wieczoru, w drodze do domu po kolejnym nudnym i bezproduktywnym dniu, Alice raz jeszcze próbowała spojrzeć na sprawy z innej perspektywy. Może pomogłoby jej to zrozumieć przyczyny leżące poza tą uciążliwą apatią, która coraz bardziej przypominała wypisane słowo depresja. Ponieważ obiektywnie nie mogła narzekać. Została pobłogosławiona mózgiem, wyglądem i pieniędzmi. W porządku, więc nie była Mozartem, Cervantesem ani Einsteinem, ale mimo to ukończyła z wyróżnieniem studia na znanym uniwersytecie i otrzymała oferty pracy od kilku prestiżowych kancelarii prawnych jeszcze przed ukończeniem studiów.
Jeśli chodzi o wygląd, to dość często mówiono jej, że jest podobną do Natalie Wood, by czuła się dobrze we własnej skórze, nawet jeśli, mając wybór, wolałaby być trochę wyższa niż Judy z „Rebel bez powodu ”. Nie chciała za wszelką cenę wyglądać, jakby ktoś z tych modeli wybiegu ślinił się jak wygłodniałe psy, ale byłoby miło nie potrzebować drabiny za każdym razem, gdy musiała złapać coś, co znajduje się ponad sześć stóp nad poziomem morza. Ale była szczupła jak modelka, co pomogło jej przynajmniej wyglądać trochę bardziej niż jej maleńki metr pięćdziesiąt. I tak, miała pieniądze. Pieniądze rodzinne. Nie taki, który kupuje ci prywatny odrzutowiec lub dwustumetrowy jacht bez namysłu, ale wystarczająco, żeby nie musieć martwić się o przyszłość i nie musieć wstawać każdego ranka do pracy, gdyby chciała żyć. bezczynne życie wolne od ograniczeń i obowiązków. Więc co było z nią nie tak, na litość boską? Miliony kobiet byłyby całkowicie usatysfakcjonowane, gdyby chodziły w jej butach. Nie mogła powiedzieć, że była nieszczęśliwa do tego stopnia, że zakończyła swoje życie - nie, już nie - ale też nie czuła, że kiedykolwiek będzie szczęśliwa. Po prostu czuła się odrętwiała. Pusty. Pozbawiony nadziei i pragnień. I tak bardzo samotny. „Może” - pomyślała - „powinienem rozważyć możliwość terapii”. Nie przepadała za pomysłem psychiatry grzebiącego w chaosie jej zrujnowanego umysłu, ale w końcu co miała do stracenia? Duży pokój wyglądał bardziej jak przytulny salon niż gabinet lekarski i pomalowany był kojącym tonem skorupki jajka. Alice uznała, że morskie akwarele wiszące na ścianach są równie eleganckie, jak i relaksujące. Duże okno wykuszowe wychodziło na zadbany ogródek, który przyczynił się do stworzenia spokojnej atmosfery. Wchodząc do pokoju, czuła się onieśmielona dużą skórzaną kanapą, na której pacjenci, a przynajmniej tak przypuszczała, zwykle kładli się, ale terapeuta zamiast tego zaprosił ją, aby usiadła w wygodnym fotelu naprzeciwko jej biurka. Dr Alperin była kobietą w średnim wieku - przypuszczalnie gdzieś pomiędzy czterdziestką a czterdziestką piątką, jak domyśliła się Alice - z sympatyczną, uśmiechniętą twarzą otoczoną jasnobrązową fryzurą wróżki i delikatnym spojrzeniem spod okularów w rogowych oprawkach. Mówiła bardzo cichym głosem, który pomógł Alice przezwyciężyć nerwowość, którą zdradzały jej ręce, wiercące się na jej kolanach. „Panno Devreaux, wiem całkiem dobrze, jak stresujące może być pierwsze spotkanie z potencjalnym terapeutą, ale chciałbym, abyś traktowała to nie jako sesję, ale raczej swobodną rozmowę, wzajemne poznanie się czuć się tutaj bezpiecznie i akceptowanym. Uważam, że ważne jest również, abyś zdawał sobie sprawę z tego, że nie wszyscy terapeuci są odpowiednie dla każdej osoby. Wykorzystaj ten moment, aby ocenić, czy będę dobrze pasował do Twojej osobowości. ze swojej strony muszę się upewnić, że będę w stanie zaoferować Ci pomoc i wsparcie, którego szukasz. Bez względu na problemy, z którymi masz do czynienia, moja praca jako terapeuty nie jest odpowiadasz, ale pomagasz sobie w zadawaniu właściwych pytań. ”. Alice skinęła głową, pocieszona spokojnym zachowaniem doktora Alperina i otwartą niedoskonałością. „Kiedy rozmawialiśmy przez telefon, powiedziałeś mi, że czujesz się przygnębiony i obawiasz się, że Twoje przygnębienie stało się nie do pokonania. Zobaczymy to w odpowiednim czasie. Na razie zapewniamy, że nie ma czegoś takiego jak depresja nie do przezwyciężenia . Ale najpierw mogę zapytać, w jaki sposób trafiłeś do mnie? Czy zostałem polecony? ”. „Eee… nie. Szukałem w Internecie konkretnie kobiety terapeutki w pobliżu i pojawiło się twoje imię. I proszę, mów mi Alice,„ Miss Devreaux ”jest prawnikiem, dla którego nie mam ostatnio zbytniego współczucia. ”. „W porządku, Alice. Będziemy musieli powrócić do tego, dlaczego uważasz, że terapeuta powinien być kobietą. Na razie, jeśli nie masz nic przeciwko, chciałbym, żebyś szybko opisała siebie, swoje pochodzenie i przemyślenia który przywiódł cię tutaj dzisiaj. Czy potrafisz to zrobić? I proszę, mów swobodnie, co masz na myśli, nawet jeśli brzmi to dla ciebie głupio. Zwłaszcza jeśli to brzmi głupio, w rzeczywistości, ponieważ te głupie pomysły są często bardzo znaczącymi wskazówkami rzeczywiste problemy, które należy zbadać. ”. „Eee… okej. Cóż… zobaczmy. Jak już wiesz, nazywam się Alice Devreaux. Mam dwadzieścia sześć lat, jestem kawalerem i jestem młodszym prawnikiem pracującym obecnie w dużej firmie prawniczej specjalizującej się w prawie gospodarczym . Nawiasem mówiąc, moja praca jest jedną z moich obaw, ponieważ zaczynam głęboko odczuwać, że może to nie być to, co naprawdę chcę robić. Nie wiem, nie jestem pewien. ”. Alice dała doktorowi Alperinowi bicie, aby rozważył jej opinię, ale lekarz milczał i pozwolił jej mówić. „Właściwie w tej chwili nie jestem pewien niczego, co stanowi dodatkowe powody, dla których tu jestem. Hm… co jeszcze mogę ci powiedzieć? Jestem jedynaczką urodzoną przez francuskiego ojca i amerykańską matkę . Mój ojciec miał pięćdziesiąt cztery lata, a mama czterdzieści jeden, kiedy się tu pojawiłem, więc byłem późną niespodzianką w życiu. I chyba niezbyt dobrą, jeśli mogę sądzić po tym, że mam więcej wspomnień z mojego niania niż moi rodzice. Ale w każdym razie miałam tylko sześć lat, kiedy je zgubiłam. Zginęli w katastrofie lotniczej i… ”. Na krótką chwilę Samantha Alperin przestała być uważną terapeutką, słuchającą pacjenta z życzliwą neutralnością. Nagle przestała robić notatki i spojrzała na Alice szeroko, jak w szoku. „… O mój Boże! Poczekaj chwilę. Mówisz mi, że jesteś córką Elisabeth Weill-Devreaux?”. „Prawdę mówiąc, tak, jestem. Więc… znasz moją matkę?”. Uznanie imienia i sławy matki nie powinno było zaskoczyć Alice, ale zrobiło to w kontekście sesji terapeutycznej. "Oczywiście. Kto by nie chciał? Nadal mam sporo jej winyli. Była jedną z najbardziej znanych pianistek koncertowych na świecie, która płakała głośno.". - Cóż, tak, to była prawda dwadzieścia lat temu. Jest teraz całe pokolenie, które najprawdopodobniej nigdy o niej nie słyszało. I jedno jest pewne - odpowiedziała Alice z gorzkim uśmiechem, który nie sięgał jej oczu. nie była jedną z najsłynniejszych matek na świecie. ”. „Wrócimy do tego później. Przepraszam, że przeszkadzam. Po prostu byłem i nadal jestem wielkim fanem. Ale proszę, kontynuuj”. „Tak więc, jak ci powiedziałem, miałem sześć lat, kiedy moi rodzice odeszli. Nie mogę powiedzieć, że ciężko mi było przezwyciężyć stratę, ponieważ byłem już przyzwyczajony do tego, że rzadko spędzam z rodzicami. byli w domu, wydawało się, że prawie nie zwracają uwagi na moje istnienie. Myślę, że zamiast ojca i matki, widziałem ich mniej więcej jako dalekich krewnych, którzy odwiedzali raz na jakiś czas, aby upewnić się, że z małą dziewczynką wszystko jest w porządku który mieszkał prawie sam w dużym domu nad morzem. Oczywiście zawsze miałam nianię, która się mną opiekowała, ale z jakiegoś powodu każdego roku była inna, jak gdyby moi rodzice nie chcieli, żebym się przywiązywała. ”. Dr Alperin przytaknął mądrze. „Trudno być pewnym motywacji kogoś, o kogo nie można już pytać. Dokąd poszedłeś?”. „Mój ojciec nie zostawił żadnej rodziny, więc to starsza siostra mojej mamy objęła mnie opieką. Ciotka Deborah w żadnym wypadku nie była złą osobą i robiła, co mogła, ale podobnie jak moja matka nie była czuła . A może nie potrafiła tego pokazać, nie wiem. Siostry pochodziły z bardzo konserwatywnej rodziny i obie miały to samo surowe i sztywne wychowanie. Pamiętam tylko jedno, że nie było ciepła., całowany, przytulany, pocieszany, wszystko, czego potrzebuje dziecko, było poza równaniem. ”. Za nim nastąpił most milczenia. To było tak, jakby Alice potrzebowała czasu na przetrawienie wspomnień z wczesnego dzieciństwa, zanim wydobyła z nich więcej. Dr Alperin pozwolił jej na tę niezbędną pauzę. Nie trwało to zbyt długo, zanim Alice wznowiła swoją opowieść. „Byłam boleśnie nieśmiała - obawiam się, że nadal jestem - i nigdy nie miałam bliskiego przyjaciela w liceum. Jakoś zawsze czułam się niezręcznie, niezdolna do obcowania z innymi nastolatkami. Nigdy nie byłam jawnie wyrzucana ani prześladowana, ale też nigdy nie byłam mile widziana w jakiejkolwiek grupie lub klice. Niechętnie rozwinęłam reputację samotnika. Byłam po prostu ledwie niewidzialną, pilną i skromną uczennicą, która nigdy nie miała kłopotów, ale też nigdy nie brała udziału w zabawie. Po prostu nabrałem zwyczaju wierzyć, że Byłem nudny i nieciekawy. To było oczywiście bolesne, ale co mogłem zrobić? Tak więc moje życie pozostało spokojne, dopóki nie skończyłem osiemnastu lat i nie poszedłem na studia ”. „Przypuszczam, że to musiała być dla ciebie duża zmiana.” „O Boże,„ duże ”nawet nie zaczyna tego opisywać. Po bardzo osłoniętym życiu, które prowadziłem do tej pory, było to dla mnie bardziej jak rewolucja. Mieszkanie w akademiku, dzielenie mieszkania ze współlokatorem, zarządzanie moim harmonogram, konieczność podejmowania własnych decyzji… To było przytłaczające. Ale to też otworzyło oczy. Po raz pierwszy znalazłem się wśród ludzi z wielu różnych krajów, kultur, poglądów, większość z nich żyła z wolnością ducha, którego zazdrościłem. To było przerażające, ale fascynujące. I na szczęście najmilsza, najsłodsza, najbardziej troskliwa współlokatorka, o jakiej można marzyć, została mi przydzielona. Nazywała się Sophie. Podobnie jak mój ojciec była Francuzką i miała najbardziej czarujący akcent oraz zaraźliwy śmiech. Z perspektywy czasu myślę, że podkochiwałem się w niej od chwili, gdy się poznaliśmy. Jej nieustanna radość była zaraźliwa, a jej uśmiech mógł rozświetlić najciemniejsze pokoje. Była moim biegunowym przeciwieństwem. Byłam niską, zamkniętą w sobie, uporządkowaną ciemnooką brunetką, ona była wysoką, rozchodzącą się, niechlujną blondynką o najbardziej niesamowitych niebiesko-zielonkawych oczach, jakie kiedykolwiek widziałam. Pomijając fałszywą skromność, myślałem o sobie jako raczej ładnej, ale ona grała w zupełnie innej lidze. Dla mnie była uosobieniem cudownej i byłem pod wrażeniem. "." Jak twoje różnice rozegrały się jako współlokatorki? "." Cóż, chociaż wychodzenie na miasto, picie, taniec, było mi obce, była absolutną imprezowiczką i od pierwszego dnia postawiła sobie za cel wyciągnięcie mnie z mojej skorupy. Jak Sophie mawiała: „życie jest krótkie i wolałbyś raczej żałować tego, co zrobiłeś, niż tego, czego nie zrobiłeś”. Bez względu na powody, dla których wymyśliłem, aby odrzucić wiele zaproszeń, które otrzymaliśmy, była nieugięta i nie przyjęłaby odmowy jako odpowiedzi. I tak, z jej nieustanną, niezachwianą pomocą i czujnym okiem, powoli zacząłem się otwierać. ”„ To musiało być całkiem wyzwalające. ”„ To było rzeczywiście, choć trochę dziwne. Po raz pierwszy w życiu ktoś dawał mi poczucie bezpieczeństwa, ochrony i opieki. Nie potrafię powiedzieć, jakie to było dobre uczucie i ile to dla mnie znaczyło. Ale potem, nie wiedząc o tym, Sophie otworzyła inne drzwi, bardzo ukryte: moją seksualność. Choć może to zabrzmieć żałośnie, zanim pojawiła się w moim życiu, moje ciało było ciche, nieświadome siebie. Nigdy nie miałem, hm… ”.„… Zachęty? ”„ Hm… tak, to chyba byłoby właściwe słowo. Porozmawiaj o późno kwitnących! ”.„ Nie ma nic złego w byciu późno kwitnącym, Alice. Jeśli już, późno rozkwitające mają tendencję do ujmowania swojej rozwijającej się seksualności w bardziej dojrzały sposób, kiedy zaczynają ją wyrażać, i są mniej skłonni do angażowania się w niezadowalające relacje niż ci, którzy rozpoczynają się zbyt wcześnie. Nie wspominając już o wszystkich niepożądanych ciążach i ich konsekwencjach. Wściekłe hormony nie są najmądrzejszymi doradcami. Więc co się stało w twoim przypadku, jeśli nie masz nic przeciwko, żebym zapytał? ”.„ Cóż, aby zrozumieć, co się stało i jak, są dwie rzeczy, które musisz wiedzieć o Sophie. W przeciwieństwie do mojej powściągliwej, a nawet nieco odległej postawy, była typowym europejskim typem drażliwym i często obejmowała mnie, całowała w policzek, przeczesywała palcami moje włosy lub chwytała mnie za rękę, gdy szliśmy razem. I muszę przyznać, że im częściej to się działo, tym bardziej mi się to podobało. Po drugie, Sophie nie miała absolutnie żadnej skromności. Dla niej rozbieranie się przede mną lub spędzanie całych wieczorów, nie mając nic więcej do zakrycia jej rozkosznego ciała niż najcieńszy t-shirt, wydawało się najbardziej naturalną rzeczą na świecie. Nie to, żebym narzekał, pamiętajcie, ponieważ wkrótce odkryłem, że za każdym razem, gdy to robi, eskadra motyli startuje w moim brzuchu i leci w dół mojego ciała, gdzie lądują i bawią się godzinami, zostawiając mnie. tak gorący, jak zdezorientowany. Nawet jeśli jeszcze nie nadałem mu nazwy, poznawałem moje pierwsze pragnienia. ”„ Jak się z tym czułeś? ”.„ Z perspektywy czasu najdziwniejsze jest to, że byłam znacznie bardziej zaniepokojona intensywność tych wrażeń niż fakt, że wywołał je przedstawiciel mojej własnej płci. Prawdę mówiąc, w ogóle nie kwestionowałem swojej ewentualnej homoseksualizmu. Byłem całkowicie oczarowany i zaakceptowałem to jako coś, z czym nie mogłem walczyć. Moim jedynym problemem było to, że nie odważyłem się nic wyrazić mojej ukochanej współlokatorce. Gdyby taka towarzyska dziewczyna nie zrobiła żadnej uwertury, byłem pewien, że odrzuci wszystko, co zrobiłem i musiałbym znieść to miażdżące odrzucenie, gdybym jej powiedział, jak się czuję. ”.„ Strach przed odrzuceniem nie jest niczym niezwykłym. Jak sobie z tym poradziłeś? ”„ Cóż, jedno było pewne: moje ciało nie szeptało. Mówił głośno i wyraźnie i nie można mu odmówić. Z własnej woli moje ręce szybko odkryły, jak odpowiedzieć na jej żądania. Kiedy po raz pierwszy doznałem orgazmu, myślałem, że umarłem i poszedłem do nieba. A Sophie była w mojej głowie za każdym razem, gdy ustępowałem swoim zachciankom. Moje pragnienie było nie do zaspokojenia. Ku mojemu wielkiemu wstydowi stałem się… jak mam to ująć?… ". Alicja ciężko obgryzała dolną wargę, jak dziesięciolatka złapana ręką w słoiku z ciastkami.„ Stałem się … kompulsywny masturbator. Nie mogłem się nacieszyć. I tak trwało miesiące. W większość wieczorów, kiedy nie byliśmy gdzieś, aby odbudować świat w niekończących się dyskusjach z innymi studentami lub głupio tańczyć, zwykle odrabialiśmy każdą pracę domową, którą mieliśmy, zanim padliśmy na naszą małą kanapę, chrupiąc frytki, orzeszki ziemne lub inne wysoce niewskazane śmieci jedzenie, które mogliśmy dostać w swoje ręce, oglądając jakiś niedorzeczny ruch laski, z głową położoną na kolanach Sophie, rozkoszując się jej słodkim zapachem i pozwalając, aby moje rosnące podniecenie wypełniło mnie rozkosznymi, choć bardzo tajemniczymi dreszczami, przewidując przyjemność, którą kiedyś sprawię sobie później, raz sama w moim łóżku, a Sophie śpi w swoim. ”Na ładnej twarzy Alice pojawił się smutny wyraz, coś pomiędzy uśmiechem a grymasem, ale dr Alperin zauważył również, że chociaż jej pacjentka opowiadała chwile swojego młodego życia, uważana za przyjemną, jej oczy były wilgotne i lśniące. „Kiedy teraz o tym pomyślisz, czy nie uważasz, że był to dla ciebie szczęśliwy czas?” zapytała. Alicja zamyśliła się prawie przez ull minutę przed udzieleniem odpowiedzi na pytanie. Oczywiście nie było to łatwe. „Cóż, było i nie było. Pod koniec naszego pierwszego semestru nie było już wątpliwości, że Sophie pociągała mnie nie tylko fizycznie. Kochałem ją, a moje uczucia nasilały się z dnia na dzień Ale stała się też moją najlepszą przyjaciółką, tą, która zawsze była przy mnie, tą, z którą mogłem podzielić się prawie wszystkim - wiem, że brzmi śmiesznie nazywać kogoś swoim najlepszym przyjacielem, kiedy masz w sumie jednego - i, jak już wspomniałem, przerażała mnie perspektywa utraty tej cennej przyjaźni, gdybym powiedział jej o swoich uczuciach. W końcu nic w jej zachowaniu nie dawało mi do zrozumienia, że może interesować się dziewczynami. Widziałem ją wystarczająco często, jak flirtowała oburzająco z niezliczonymi facetami, by przekonać siebie, że jest tak prosta, jak to tylko możliwe. Zostałem złapany między diabłem a głębokim błękitnym morzem. ”. „Chyba nie jest to najwygodniejsze miejsce”. "Absolutnie nie." odpowiedziała Alicja z gorzkim śmiechem. „Ale w każdym razie powinienem był wiedzieć, że taka sytuacja nie może trwać wiecznie i właściwie to wszystko doszło do szczytu pewnej burzowej marcowej nocy, której nigdy nie zapomnę. To był długi dzień. Sophie i ja całe popołudnie i część wieczoru spędziliśmy w bibliotece, badając esej, nad którym każdy z nas pracował. Chcąc zmienić scenerię, zdecydowaliśmy się pójść na kolację do małej, ale przyjemnej włoskiej restauracji, którą oboje lubiliśmy. za smaczne dania, ale za przytulną atmosferę, ponieważ nie było zbyt daleko od kampusu, zdecydowaliśmy się na spacer. „Une jolie petite promenade” - miły spacer - jak mawiała Sophie. Byliśmy w drodze powrotnej, idąc ręka w rękę przez piękny park otaczający kampus, kiedy złapała nas najbardziej nagła i potężna burza. Nie trzeba dodawać, że nie zadbaliśmy o noszenie parasola, więc kiedy dotarliśmy do naszego dormitorium, po jak najszybszym bieganiu i histerycznym śmiechu, byliśmy dosłownie przemoczeni. W naszym pokoju szybko rozebraliśmy się do bielizny, złapaliśmy najbardziej puszyste ręczniki, które posiadaliśmy i pracowaliśmy, najlepiej, jak potrafiliśmy, aby się nawzajem wysuszyć. Z włosami pełnymi kropel deszczu i bladą skórą świecącą w słabym świetle lamp nocnych Sophie była piękniejsza niż kiedykolwiek. Jej miękkie kształty były uosobieniem zmysłowości. Byłem zahipnotyzowany. Nagle nie mogłem już się ruszać, moje dłonie stały nieruchomo na jej delikatnych ramionach, a moje oczy były przyklejone do jej. Zapadła ogłuszająca cisza. Nigdy nie dowiem się, co mnie wtedy spotkało i gdzie znalazłem odwagę, by zrobić to, co zrobiłem, ale bez zastanowienia i celowej woli moja twarz powoli pochyliła się w kierunku jej wspaniałego oblicza i przez ułamek sekundy moje usta muskały jej usta. To był ledwie szept pocałunku, ale dla mnie był to najdoskonalszy moment w moim życiu. Całe moje ciało drżało, a ciepły dreszcz przebiegł przeze mnie od stóp do głów. Gdyby czas mógł po prostu stać w miejscu… Ale sekundę później ta chwila absolutnej błogości ustąpiła najstraszniejszemu uczuciu, ponieważ nagle zdałem sobie sprawę, co właśnie zrobiłem, i to mnie przeraziło. - O mój Boże, o mój Boże, wszystko zepsułem. Będzie mnie nienawidzić, gardzić mną. Nigdy więcej nie będzie chciała ze mną rozmawiać. była moją jedyną myślą. Chciałem tylko, żeby ziemia się otworzyła i połknęła mnie. Byłem tak zawstydzony, że nie mogłem spojrzeć jej w oczy i zacząłem prychać jak najgorszy idiota na świecie. - Och Sophie, proszę, wybacz mi, tak mi przykro. Tak bardzo, bardzo przepraszam. To się więcej nie powtórzy, obiecuję. Mam nadzieję, że możesz wybaczyć… ”. Nie mogłem dokończyć tego, co chciałem powiedzieć, ponieważ długi, smukły palec ozdobiony najsłodszym czerwonym paznokciem został umieszczony na moich ustach, aby mnie uciszyć. Nie wiedziałem, jak zareagować. Kiedy w końcu zdobyłem się na odwagę, by na nią spojrzeć, Sophie posłała mi najbardziej promienny uśmiech, otoczyła moje policzki w dłoniach i po prostu powiedziała: „Cóż, kochanie, zajęło ci to wystarczająco dużo czasu”. Nie mogłem uwierzyć własnym uszom, nie byłem nawet pewien, czy dobrze ją usłyszałem. - C… co… co masz na myśli? Jąkałem się całkowicie zdezorientowany. Sophie wzięła mnie za rękę i skierowała do kanapy, gdzie usiadłam naprzeciw niej. „Dobra, najpierw zrelaksuj się” - powiedziała mi - „ponieważ nie ma za co przepraszać. Nie zrobiłeś niczego, czego się nie spodziewałem, ani niczego, co mi się nie podobało ”. Wszystko stawało się surrealistyczne. Ale musiałem się z tym zmierzyć, była tam, cała spokojna i opanowana, mówiąc mi, że nie zrobiłem nic złego. Kula w moim gardle zaczęła się rozpuszczać. Tylko trochę. Wystarczy, żeby oddychać. Wystarczyło, by zauważyć, że patrzyła na mnie z taką czułością, że serce mi zamarło, a oczy zwilżyły. - Więc… wiedziałeś? Zapytałem z niedowierzaniem. „Wiedziałeś, kochanie?”. „To, że ja…… pociągasz mnie”. W jej spojrzeniu było coś figlarnego. Miękkie, delikatne, opiekuńcze, ale zdecydowanie psotne. - Są dwie rzeczy, które musisz wiedzieć - powiedziała - jedna o mnie, a druga o tobie. Którą mam opowiedzieć najpierw? ”. - Ja… nie wiem. Może ten o tobie. ”. „Dobra, dobra, oto nadchodzi: mam bardzo lekki sen”. Gdzieś w głębi mojego umysłu zapaliła się żarówka i kładę się tak obficie, że czułem, jak zapala się moja skóra. Byłem swoim własnym podpalaczem. - Ja… hm… nie jestem pewien, czy muszę usłyszeć tego drugiego - wymamrotałem. - Cóż, mimo wszystko ci powiem, bo jestem prawie pewna, że nie jesteś świadomy - powiedziała, szczerząc się jak kot z Cheshire. - Wiem, że zawsze starasz się być tak dyskretny, jak to tylko możliwe, ale jęczesz, kochanie, i całkiem wyrazisty, jeśli mogę tak powiedzieć. I jestem pewien, że nie jesteś tego świadomy, ale częściej niż nie, szepczesz moje imię, kiedy… wiesz. ”. W tym momencie w moim zdezorientowanym umyśle pozostało tylko jedno pytanie: dlaczego grunt nigdy się nie otwiera, kiedy tego potrzebujesz? Dr Alperin nie mógł powstrzymać śmiechu, który jej uciekł. Niezależnie od bólu i cierpienia, przez który przechodził jej młody potencjalny pacjent, fakt, że nie straciła poczucia humoru, był dobrym znakiem. Podniosła głowę znad swoich notatek i zobaczyła cień uśmiechu, melancholijny, ale mimo to uśmiech, walczący z goryczą, która malowała ładną twarz Alice. „A więc grunt nie spełnił Twojego życzenia, co stało się później?”. - Cóż, jak możesz sobie wyobrazić, moje zażenowanie i poczucie winy były nie do zmierzenia. Noc po nocy słyszała, jak się zadowalam, na litość boską. I może nawet widziała, jak konwulsję pod kocem w półmroku naszego Była tylko jedna rzecz, którą właśnie powiedziała Sophie, która powstrzymała mój umysł od utonięcia ze wstydu: nie zrobiłem niczego, co by jej się nie podobało. Powiedziała to, prawda? Ale co dokładnie miała na myśli? A jeśli to oznaczało to, co desperacko miałem nadzieję, oznaczało, dlaczego nigdy nic nie powiedziała ani nie zrobiła? Dlaczego zostawiła mnie w ciemności na tak długo? Musiałem wiedzieć. I żeby wiedzieć, musiałem zapytać. Tak więc, przywołując bardzo małą dawkę odwagi, którą zostawiłem, zrobiłem. 'Dlaczego?'. - Ponieważ to musiało pochodzić od ciebie, kochanie - odpowiedziała. - Ale Sophie, jesteś tą doświadczoną. Jesteś odważny, żądny przygód, nieustraszony. Zawsze mówisz, co myślisz i działasz zgodnie z nimi. Jesteś wszystkim, czym nie jestem - odpowiedziałem. - Właśnie dlatego nie mogłam zrobić pierwszego kroku - powiedziała. - Byłem przekonany, że jeśli do ciebie doszedłem, ryzyko, że zmarzniesz, jest zbyt duże. Nie mogłem ryzykować, że pozwolisz, by strach i niepewność pokonały cię. Bez względu na to, jak wielkie było moje pragnienie, po prostu wiedziałem, że muszę czekać, aż twoje uczucia i pragnienia będą tak silne i tak oszałamiające, że nie będziesz w stanie dłużej ich zatrzymać dla siebie. ”. Musiałem przyznać, że to miało sens. Nadal byłem zmartwiony i niepewny, ale zacząłem dostrzegać małą, delikatną poświatę na końcu tunelu. - Twoje własne pragnienie? Czy… hm… czy to oznacza, że trochę… pociągam cię? Zapytałem nieśmiało. Sophie wybuchnęła śmiechem. „Jak gęsty jesteś dokładnie?”. Nie odpowiedziałem, ale mój mózg zaczął porównywać gęstość nasypową ołowiu i rtęci. Mój był prawdopodobnie gdzieś pomiędzy. Terapeuta nie mógł powstrzymać śmiechu z samooceny Alice. Pomyślała, że skoro młoda adwokat okazuje ten sam dowcip w sądzie, przesłuchanie nie może być przyjemnym momentem dla żadnego świadka na stanowisku. „Pozwólcie, że w to wątpię. Ale rozumiem to uczucie. Kiedy rzeczywistość przewyższa nasze oczekiwania, często trudno nam zobaczyć rzeczy takimi, jakimi są, tak jakbyśmy nie zasługiwali na spełnienie naszych marzeń. chwile dobre, aby mogły być prawdziwe. Ale przypuszczam, że Sophie zrobiła to, co musiała zrobić, aby pomóc ci przezwyciężyć niedowierzanie. " - Och, tak, zrobiła. I o wiele więcej… Ale muszę ci powiedzieć, że to, co pozostaje najbardziej żywe w mojej pamięci, to nie miłość, którą do mnie okazywała tej nocy, jakkolwiek była to niewiarygodna. Nie, to uspokajające spojrzenia, delikatne pocałunki, czułe słowa czułości, wszystkie małe rzeczy, które ofiarowała niezdarnej dziewicy, którą byłam, które sprawiły, że czułem się bezpieczny i chroniony, jak nigdy wcześniej. Do dnia, w którym umrę, nigdy nie zapomnę tego niesamowitego, potężne, rozkoszne uczucie bycia tym, kim byłem i gdzie miałem być. Po raz pierwszy nie byłem ani zapomnianym dzieckiem, ani zaniedbanym nastolatkiem. Jakkolwiek banalnie to zabrzmi, po raz pierwszy poczułem się, jakbym należał. A kiedy obudziłam się następnego ranka, wtulona w ramiona Sophie, cała owinięta jej słodkim ciepłem i pogodzona ze sobą, było to dla mnie jak kolejny poród. Prawdziwy. Byłem osiemnastoletnim niemowlęciem biorącym pierwszy oddech. Krótko mówiąc, ta niezapomniana noc była pierwszą z wielu i pomimo mojej ciągłej i przygnębiającej boję się, że taka doskonałość nie może trwać, krok po kroku, uczyliśmy się razem. Nawet jeśli nie wymówiliśmy tego słowa za siebie, stawaliśmy się parą. Nie reklamowaliśmy naszego związku, ale też go nie ukrywaliśmy, więc po chwili wysoka blondynka i niska brunetka stały się częścią codziennej scenerii college'u. Pod koniec pierwszego roku byłam najszczęśliwszą dziewczyną na tej planecie, tym bardziej, że oboje mieliśmy szczęście awansować do finału. Jedynym cieniem w moim słonecznym umyśle było to, że nie mogliśmy razem spędzić lata. Sophie leciała z powrotem do Francji, aby odwiedzić swoją rodzinę, podczas gdy ja musiałem tu zostać i zająć się ciocią Deborah. Walczyła z drugim atakiem na raka, a jej stan zdrowia pogorszył się tak bardzo, że lekarze wątpili, czy uda jej się dotrzeć do końca roku. Nie była najbardziej kochającą osobą, ale była moją jedyną rodziną i czułem, że moim obowiązkiem jest być tam dla niej. Chociaż Sophie i ja dzwoniliśmy do siebie lub wymienialiśmy e-maile prawie codziennie, było to dziesięć strasznych, niekończących się tygodni. Kawałek mojego serca był po drugiej stronie Atlantyku i nie mogłem się doczekać, aż wrócę. Oprócz zaspokajania potrzeb cioci Debory spędziłem trochę czasu na poszukiwaniu czegoś, czym chciałbym zaskoczyć Sophie po powrocie. Pod koniec lipca znalazłem dokładnie to, czego szukałem: ładne mieszkanie z jedną sypialnią, w pełni umeblowane, na trzecim i ostatnim piętrze starej kamienicy, zaledwie trzy minuty spacerem od kampusu. Salon nie był zbyt duży, ale miał mały balkon ze stołem bistro. Najbardziej zachwyciła mnie duża łazienka z najbardziej gigantyczną wanną, o jakiej można marzyć, w której wyobrażałam sobie, jak robimy soczyste i niegrzeczne rzeczy w mroźne zimowe noce. Wypożyczyłem to od razu. To było trochę ryzykowne z mojej strony, aby zrobić taki ruch, który zakładał intymność i zaangażowanie. Mogłam tylko mieć nadzieję, że Sophie spodoba się ten pomysł tak samo jak mnie. ”. Pogrążona w przeszłości Alice nie była świadoma upływającego czasu. Mimo to, kiedy zobaczyła, jak doktor Alperin rzucił okiem na zegarek, wiedziała, że co to znaczyło. „Przepraszam, że muszę cię tu zatrzymać, Alice, ale nasz czas dobiegł końca. Oczywiście będziemy potrzebować kolejnej sesji, abyś uzupełnił swoją narrację, a ja zacząłem rozumieć wchodzące w grę kwestie. Podejrzewam, że Twoja historia nie ma szczęśliwego zakończenia lub nie byłoby cię tu dzisiaj, ale radziłbym nie myśleć o tym zbyt wiele do następnego razu. To znaczy, jeśli czujesz się tu wystarczająco dobrze, aby wyobrazić sobie mnie jako swojego terapeutę. Wiem, że łatwiej powiedzieć niż zrobić, ale w międzyczasie spróbuj się odprężyć. I nie siedź za dużo sam w domu. Użalanie się nad sobą jest bezużyteczne i przynosi efekt przeciwny do zamierzonego. Wyjdź i zobacz ludzi. Tam jest życie i musisz czuć, że jesteś jego częścią. W porządku?". Alice skinęła głową w słabym wyrazie. Miała właśnie powiedzieć terapeucie, że poza dwoma lub trzema kolegami z pracy, z którymi sporadycznie dzieliła lunch, nie ma z kim spędzać czasu. Wstydziła się jednak tej żałosnej sytuacji, więc po prostu się zamknęła. Jeśli chodzi o kolejną wizytę, zgodzili się na zasadę „im wcześniej, tym lepiej” i ustalili datę i godzinę, zanim lekarz odprowadzi Alicję do drzwi. Już miała wyjść, kiedy Samantha Alperin spojrzała jej głęboko w oczy i wzięła jej dłoń w obie. Nie padły żadne słowa, ale w tym geście było naprawdę kojące ciepło. Alice powitała to z westchnieniem. Przynajmniej była teraz pewna, że znalazła swojego terapeutę. Alice nie lubiła swoich tygodni, ale nienawidziła weekendów z zemsty. Wydawało się, że ich jedynym celem było przypomnienie jej, jak bardzo jest samotna i bez celu. Ale tamtej soboty, dwa dni po spotkaniu z doktorem Alperinem, wsłuchując się w przytłaczającą ciszę swojego mieszkania, postanowiła pójść za radą terapeuty i nie pozostać zamknięta w swoim przytulnym, ale przygnębiającym więzieniu. Pogoda pokazywała swój najlepszy profil, zalewając miasto ciepłymi, zapraszającymi promieniami, wzywając mieszkańców do wyjścia i zrobienia czegoś przyjemnego. Alice uznała to za znak. Wyjęła swoją dużą słomkową torbę plażową z szafy w sypialni i napełniła ją dużym kocem, książką, którą właśnie czytała, pudełkiem herbatników, chusteczkami papierowymi, okularami przeciwsłonecznymi, atomizerem wody i termosem mrożonej herbaty, które wcześniej przygotowała. Spędzenie popołudnia w Central Parku w cieniu wielkiego dębu z najnowszą publikacją Michaela Connelly'ego - była frajerem przygód Harry'ego Boscha - wydawało się dobrym projektem. Najwyraźniej cały Nowy Jork wpadł na ten sam pomysł i postanowił zebrać się w parku. Ogromne połacie trawnika najeżdżali mieszkańcy miast, którzy byli zbyt szczęśliwi, że mogli uciec od ich zwykłego środowiska betonu i bitumu w zamian za kilka stóp kwadratowych świeżo skoszonej trawy. Po krótkim spacerze Alice w końcu znalazła ładne miejsce, które nie było przepełnione. Nie było tam wielkiego dębu, o którym marzyła, ale było w porządku. Jej matowa skóra nie bała się późnego wiosennego słońca. Spokojnie czytała przez mniej więcej godzinę, kiedy piłka wyskoczyła znikąd, przewracając jej torbę plażową i wysypując jej zawartość. Po piłce szybko pojawił się ognisty beagle, który zatrzymał się mniej niż stopę od Alice i pochylił głowę, aby spojrzeć na nią z czcią, jakby prosząc o pozwolenie na odebranie piłki. Kilka sekund po psie pojawiła się bardzo młoda dziewczyna, zdyszana, ale śmiejąca się jak tylko małe dzieci, które jeszcze nie nauczyły się, jak przeliterować słowo „zmartwienia”. Jej włosy były tak rude, że zdawały się płonąć, a na jej skórze było tak dużo piegów, że wydawało się, że ktoś potrząsnął nią pędzlem. Aby dopełnić obraz, miała najsłodsze dołeczki, jakie kiedykolwiek istniały, i szmaragdowozielone oczy tak świecące, że sprawiały wrażenie, jakby były oświetlone od wewnątrz. Dziewczyna przestała się śmiać, a nawet zaczęła płakać, gdy zobaczyła, że jej piłka uderzyła w torbę i rozrzuciła zawartość po całym kocu. - Przepraszam - powiedziała nieśmiało, spuszczając oczy. „Nie ma problemu," odpowiedziała uśmiechnięta Alicja. „Nie ma tam nic cennego ani kruchego, jak widzisz. Jak masz na imię, kochanie?". - Jestem Caitlin. A to jest Sam - odpowiedziała dziewczyna, z dumą pokazując trójkolorowego beagle, który wydawał się bardziej niecierpliwy niż jego kochanka, aby odzyskać piłkę i wznowić grę. „Sam jest moim najlepszym przyjacielem”, dodała, „nawet bardziej niż Sally Winston”. - Cóż, nie znam Sally Winston, ale jestem pewien, że nie może być tak miła jak Sam. Miło cię poznać, Sam - powiedziała Alice, wyciągając rękę, jakby chciała potrząsnąć łapą Sama, przez co mała Caitlin znowu się śmiać. „Sally Winston mieszka w tym samym budynku co ja, moja mama i Sam” - wyjaśniła dziewczyna. „Ona ma cztery lata, tak jak ja i jesteśmy w tej samej klasie. Każdego ranka idziemy do szkoły razem z mamą Sally. A ona lubi grać w piłkę nożną. Tak jak ja. I jest bardzo ładna”. „Wow, myślę, że już wiem wszystko, co trzeba wiedzieć o Sally Winston. Cóż, może jest bardzo ładna, ale muszę ci powiedzieć, że jesteś nokautem!”. Wydawało się, że dziewczynka zamyśliła się. „Nie wiem, co to jest 'nopout'. Czy to jest złe?”. "O nie. Ani trochę. Zupełnie odwrotnie - odpowiedziała Alicja ze śmiechem. - To znaczy, że jesteś więcej niż ładna i że za kilka lat wszyscy chłopcy w twojej szkole będą chcieli… grać z tobą w piłkę nożną. Ale na razie Sam jest równie dobrym partnerem, jak chyba każdy inny - dodała, wyciągając ręce, by oddać piłkę rozradowanej Caitlin, która wzięła ją i zaczęła uciekać, zanim zatrzymała się i odwróciła do zmierzyć się z uśmiechniętą brunetką. „Naprawdę myślisz, że jestem ładna?” „Tak ci powiedziałem, prawda? Tak, zdecydowanie nie. ”„ Dziękuję. Powiem mamie. Aha, i teraz będę ostrożny z piłką. To się więcej nie powtórzy. Obiecuję. ”. To się oczywiście powtórzyło. Alice wydawała się nieubłaganie pociągać do balu. Za każdym razem Caitlin i Sam przybiegali i za każdym razem mała dziewczynka zostawała minutę lub dwie, aby zamienić kilka słów z czarującą kobietę, która umiała rozmawiać z ciekawskimi dziećmi. Po tym, jak to się zdarzyło po raz kolejny, dorosła postać zbliżyła się do Alice, która unosząc oczy, z zaskoczeniem kontemplowała tekstową kopię Caitlin, tylko o półtorej stopy wyższą i oczy, które miały nieco ciemniejszy odcień zieleni. Kobieta była żywą przepowiednią tego, czym ta mała dziewczynka stanie się za dwadzieścia lat: bardzo drobną, szczupłą kobietą z ekstrawaganckimi długimi włosami i intensywnie zielonym spojrzeniem. córka. Widziałem, jak wielokrotnie ci przeszkadzała. Nie powinieneś jej na to pozwalać. Kiedy Caitlin zdecyduje, że kogoś lubi, nie zostawi go w spokoju bez względu na wszystko. ”„ O nie, nie, wcale mi nie przeszkadza. Przeciwnie. W rzeczywistości nasze rozmowy są najbardziej interesujące od dłuższego czasu. I eee… prawdę mówiąc, czuję się lepiej z dziećmi. Nie denerwują mnie jak dorośli. ”„ O Boże, przepraszam. Nie chciałem cię denerwować. Wybacz mi. Zostawię cię tylko… ”„ Nie, nie, nie o to mi chodziło. Wszystko wyszło źle. Po prostu jestem trochę nieśmiały i… rany, robię z siebie głupka, prawda? Ale proszę, zostań. Naprawdę chciałbym, żebyś została. Wyglądasz tak bardzo jak twoja piękna córka, to jest niesamowite i… ”. Zdając sobie sprawę z tego, co właśnie powiedziała, obficie spała Alice.„ Wiesz co, po prostu przestanę mówić. Może uchroni mnie to przed dalszym zawstydzeniem. Czy mogę cię zainteresować filiżanką mrożonej herbaty? ”Zapytała bardzo czerwona Alicja, zachęcając młodą kobietę, by usiadła obok niej na kocu.„ Mrożona herbata byłaby miła, dziękuję. I nie wstydź się mojego konta. Która kobieta nie lubi być komplementowana? Nawiasem mówiąc, jestem Sabrina. Ale moi przyjaciele nazywają mnie Bree. ”„ Miło cię poznać, Sabrina. Jestem Alice. Ale o ile pamiętam, nikt nigdy nie dał mi zdrobnienia. Może nie ma żadnego. ”.„ Oczywiście, że jest. Mógłbyś iść przez Al lub Ally. ”.„ Mój Boże, na pewno nie Al. Ale myślę, że nic by mi nie było z Ally. Więc opowiedz mi więcej o fance piłki nożnej Caitlin. ”„ Cóż, jak możesz się domyślić, ten mały pakiet energii znaczy dla mnie wszystko. Miałem dopiero dwadzieścia jeden lat, kiedy się urodziła, ale to był najszczęśliwszy dzień w moim życiu. Nie będę udawać, że było wtedy łatwo i musiałem na chwilę odłożyć studia, ale ani przez sekundę tego nie żałowałem. Musiałem stać przy stolikach kelnerskich dłużej, niż bym chciał, ale w końcu udało mi się zdobyć dyplom dwa lata temu i, na szczęście, niemal natychmiast znalazłem przyzwoitą pracę. Nie wykorzystujemy pieniędzy, nie na długo, ale damy radę. ”„ Czy mam rozumieć, że nie ma ojca? Ugh… Przepraszam, nie musisz na to odpowiadać, jeśli czujesz, że jestem niedyskretny. ”„ Nie jesteś. I nie, na zdjęciu nie ma ojca. Oczywiście był genitor, ale zdecydowanie nie był materiałem na ojca. Zniknął w chmurze kurzu w chwili, gdy dowiedział się, że jestem w ciąży. Tylko Caitlin i ja. I Sam od zeszłego roku. A ty? Żonaty? ”Alice potrząsnęła głową. „Cóż, jestem zaskoczony, że żaden mężczyzna jeszcze cię nie wycofał z rynku. Bo jeśli uważasz, że jestem piękna, będę miał trudności ze znalezieniem odpowiedniego przymiotnika. To reinkarnacja Natalie Wood. Jestem więc prawie pewna, że potrzebujesz kija, aby pokonać facetów. Alice była trochę przestraszona, aby ujawnić, kim jest zupełnie obcej osobie, ale zawsze uważała uczciwość za najlepszą politykę. Sabrina, Jestem… eee… Jestem gejem, ”przyznała Alice, ponownie bingując.„ Zrozumiałbym, gdybyś wolał teraz nie zostać. Wiem, że niektórym ludziom trudno jest zaakceptować moją orientację i… "." Chyba żartujesz, prawda? "Przerwał rudowłosy prawie ze złością." Kim jestem, żeby osądzać? Bez względu na to, czy jesteś hetero, lesbijką, czy zakochanym w niedźwiedzie polarnym, dla mnie to nie czyni cię lepszą ani gorszą osobą, do cholery - przepraszam mój francuski. Jeśli lubisz kobiety, moc dla ciebie. A jeśli to może sprawić, że poczujesz się lepiej, sam nie jestem całkowicie hetero. Moja droga była trochę zakrzywiona. Prawdę mówiąc, dwukrotnie. I wierz mi, nie żałuję moich eksploracji w nieznanych terytoriach. Wierzę tylko, że istnieją kochani i niekochani ludzie, niezależnie od ich płci i orientacji. ”. Alice była tak zadowolona z akceptacji i tak poruszona prawdziwą szczerością, którą usłyszała w głosie Sabriny, że poczuła, jak wzbierają łzy i grożą jej, że zalać oczy. Zakaszlała, żeby ukryć swoje emocje i szybko odwróciła się, by chwycić termos i napełnić ich filiżanki. Ta niezręczna chwila minęła, kontynuowali rozmowę o wszystkim io niczym, oboje szczęśliwi, dowiadując się więcej o sobie., nieświadoma upływającego czasu, opróżniając termos z herbaty i poświęcając niezbędny czas i uwagę Caitlin, która wydawała się zachwycona, widząc, jak jej matka i jej najnowszy dorosły przyjaciel tworzą więzi. Było dobrze po siódmej, kiedy obie kobiety zdały sobie sprawę, że ciastka Alice już dawno zniknęły, a także wszystkie przysmaki, które Sabrina przyniosła córce. Mała dziewczynka i młody pies musiały być pilnie nakarmione. Czas wyjść. W drodze powrotnej do wejścia do parku Alice poczuła się lepiej niż od dłuższego czasu i już żałowała zbliżającej się, ale nieuniknionej rozłąki. Przynajmniej wymienili numery telefonów, co oznaczało, że Sabrina nie sprzeciwiała się idei utrzymywania kontaktu. Kiedy dotarli do wyjścia, Alice pocałowała chichoczącą Caitlin, pogłaskała niecierpliwego i wygłodniałego Sama, ale to Bree podjęła inicjatywę, by ją przytulić i złożyć słodki pocałunek na pożegnanie w policzek, zanim odeszła w kierunku stacji metra. Dla Alice najsłodszym widokiem było obserwowanie matki, córki i pieska idących ręka w rękę i trzymająca się za smycz. Nic się nie zmieniło od ostatniego pobytu w gabinecie doktora Alperina. Pokój wyglądał tak samo, obrazy na ścianie wciąż tam były, każdy mebel był dokładnie tam, gdzie był wcześniej, a kobieta za biurkiem miała ten sam hojny i uspokajający uśmiech. Jednak pomimo podobieństw Alice czuła, że atmosfera jest w jakiś sposób inna. Może dlatego, że była mniej zdenerwowana teraz, kiedy znała doktora Alperina, a może z powodu tego, co wydarzyło się w weekend. Nie potrafiła powiedzieć. „Jak się dzisiaj czujesz, Alice?”. „Lepiej, muszę powiedzieć. I myślę, że muszę ci za to podziękować”. "Jak to?". „Pamiętasz, jak powiedziałeś mi, żebym nie siedział cały czas zamknięty? Cóż, postąpiłem zgodnie z twoją radą i wyszedłem. W sobotę po południu. Central Park. Dużo, dużo ludzi. I jeszcze nie jestem do końca pewien, ale ja myślę, że mogłem mieć przyjaciela. Właściwie dwoje, matkę i jej młodą córkę. I zanim zapytasz, tak, bardzo mi się podobało to uczucie. ”. „Lubię to słyszeć! Więc widzisz, może nie jesteś beznadziejnym samotnikiem, którego tak się boisz. To zależy tylko od ciebie.”. - Niezupełnie. Nie miałbym odwagi, żeby do nich podejść. Przyszli do mnie. - Może, ale ich poznałeś. Wpuściłeś ich, co jest dobre. Czy przypuszczam, że chciałbyś ich znowu zobaczyć? "Bardzo tak.". „Czy wymieniłeś dane osobowe?”. "Tak zrobiliśmy.". „Dobrze. W takim razie, proszę, nie chcę na ciebie naciskać, ale chciałbym, żebyś wykonał dla mnie trochę ćwiczeń. Wiem, że twoją naturalną skłonnością, niezależnie od tego, jak bardzo zechcesz z nią ponownie porozmawiać, będzie czekanie aby ta kobieta zadzwoniła do ciebie, nawet jeśli czekanie może okazać się nudne. Cóż, poproszę cię o zmianę twojego standardu i bycie osobą dzwoniącą. Zrobisz to dla mnie? ". Alice milczała przez chwilę, rozważając zalety i wady, oczywiście nie mając pewności, czy jest w stanie to zrobić. „Ja… OK, spróbuję,” w końcu zgodziła się. - Nie, Alice, nie będziesz próbować. Zrobisz to i poczujesz się z tym dobrze. To był pierwszy raz, kiedy terapeuta był asertywny i, o dziwo, napełnił Alice niemal zmysłowym zadowoleniem. Zrób to. Obiecuję - powiedziała, a jej rysy nagle stały się doskonale rozluźnione, co było znaczącym faktem, który nie umknął uważnej obserwacji doktora Alperina. Wróćmy na razie do historii twojego życia, jeśli nie masz nic przeciwko. Nasza ostatnia sesja zakończyła się tym, że właśnie wynająłeś mieszkanie dla siebie i Sophie na nadchodzący rok, nie bardzo wiedząc, jak zareaguje. Więc co się stało, kiedy wróciła? ”. Alice była trochę niechętna, żeby tam wrócić, ale wiedziała, że musi to zrobić, inaczej jej smutek nigdy nie zniknie.„ Kiedy odebrałem ją z lotniska wczesnym rankiem, Byłem tak podniecony, że zupełnie zapomniałem o zdenerwowaniu związanym z mieszkaniem. Kiedy zobaczyłem, że Sophie przechodzi przez bramę, pobiegłem i rzuciłem się w jej ramiona, nieświadomy otaczającego mnie tłumu, całe moje ciało modliło się, aby być trzymane, a moje usta błagały o jej usta. To było tak niepodobne do mnie, ale byłem tak zakochany! … W drodze powrotnej zastanawiałem się, czy powinienem pojechać prosto do mieszkania i pokazać Zofii swoje zdziwienie, czy też przywieźć ją z powrotem do naszego dormitorium - wszystkie nasze rzeczy wciąż tam były - i pozwolić jej odpocząć po długi nocny lot. Zdecydowałem się na to drugie, nawet gdybym wiedział, że utrzyma mnie to na palcach przez cały dzień. Ostatecznie Sophie spała do późnego popołudnia. Kiedy wzięła prysznic i zjadła lekkie śniadanie, które przygotowałem, powiedziałem jej, że chcę, żebyśmy poszli razem na spacer. Z radością się zgodziła i po dwóch minutach byliśmy już od nas. Kiedy dotarliśmy do małego budynku, byłem bardziej niż trochę zdenerwowany, ale także pełen nadziei. Wziąłem Sophie za rękę i powiedziałem: „Chodź, chcę ci coś pokazać”. - Och, i co by to było? zapytała. - Nie mogę ci powiedzieć, to niespodzianka. Będziesz musiał być cierpliwy jeszcze przez minutę - drażniłem się. Weszliśmy po schodach na ostatnie piętro i oczywiście Sophie była bardzo zdziwiona, gdy zobaczyła, jak wyjmuję klucz z kieszeni i otwieram drzwi do mieszkania. Zabrałem ją do środka i zamknąłem za nami drzwi. Salon był spektakularny, skąpany w czerwono-pomarańczowym świetle zachodzącego słońca. Nie mogłem wybrać lepszego czasu. - Nie rozumiem, kochanie, gdzie jesteśmy? - zapytała raczej zdziwiona Sophie. - Dom, jeśli się zgadzasz - odpowiedziałem po prostu. Spojrzała na mnie, jakbym nagle wyrosła z trzeciego oka. `` Dom jak w domu-dla-mnie-mieszkających-razem-jako-zwykła-para? ''. W jej głosie było takie niedowierzanie, że zacząłem panikować. - To był… hm… pomysł - wymamrotałem mozolnie, przekonany, że popełniłem straszny, nieodwracalny błąd. „Ale wiesz, nie musimy…”. Nie mogłem dokończyć zdania, ponieważ po raz kolejny dopadł mnie ten delikatny, długi palec, który uwielbiałem z różnych powodów. Sekundę później zostałem mocno wciśnięty w ramiona Sophie, ciepłe usta zasypały moją twarz pocałunkami, zanim wyszeptałem mi do ucha słowa, które naznaczyły mnie głębiej niż najgorętsze czerwone żelazo: „Ja też cię kocham, moja Alice. Więcej niż byś wiedział. ”. Ciche łzy spływały po policzkach Alice, gdy opowiadała swoje dawne szczęście. - Przepraszam - powiedziała z gulą w gardle. „Alice, nigdy nie żałuj swoich emocji,” odpowiedział dr Alperin, wręczając jej pudełko chusteczek. „To najlepsza część twojego człowieczeństwa. I nie wstydź się, że inni je zobaczą, ponieważ pomimo tego, co prawdopodobnie wierzcie, nie są oznaką słabości. Wręcz przeciwnie. ”. „Moim najtrudniejszym zadaniem tego wieczoru,” wznowiła Alice po osuszeniu łez, „było złagodzenie poczucia winy, które nawiedziło Sophie za brak środków na opłacenie czynszu. Wiedziałem, że jej rodzicom nie powodziło się dobrze i że to wysłanie córki na studia za granicę było dla mnie ogromnym obciążeniem finansowym. Wiele czasu zajęło mi przekonanie jej, że rodzice zostawili mi więcej pieniędzy, niż mogłem wydać i że nie ma potrzeby, aby ona wyjeżdżała i poszukać jakiejś kiepskiej pracy w niepełnym wymiarze godzin, która nie uczyniłaby nas bogatszymi, a jedynie odbiłaby się na jej studiach i naszym wspólnym czasie. Ostatecznie uwolniliśmy nasz pokój w akademiku następnego ranka i pod koniec dzień przeniósł całość naszego dobytku do naszego nowego gniazda. Kolejne tygodnie spędziliśmy, tworząc z niego dom. Nasz dom. Nie mogłem uwierzyć w swoje szczęście i chodziłem po powietrzu: kochałem i byłem kochany. Nie miałem wątpliwości, że mój drugi rok będzie najlepszym rokiem w moim życiu i tak naprawdę był. Krok po kroku, bez wyraźnego werbalizowania tego, stworzyliśmy własną rutynę. Ja byłem szefem kuchni - Sophie spaliłaby wodę - ona była odpowiedzialna za sypialnię. Wiedząc, że była najbardziej niespokojną dziewczyną na świecie i że w mgnieniu oka może zmienić nasz mały Eden w najbardziej bałaganiarski wszechświat, wziąłem również odpowiedzialność za większość prac domowych i pozwoliłem jej więcej niż płodnej wyobraźni decydować o naszych zajęciach w czasie wolnym. "" Czy to nie przeszkadzało ci trochę ten podział ról? ”.„ Wcale nie. W rzeczywistości jest wręcz przeciwnie. Podobało mi się bycie posłuszną narzeczoną, że tak powiem, i pozwoliłem jej być dominującą postacią, do której się urodziła. Chciałem zadowolić. Widząc ją szczęśliwą, czułem się szczęśliwy, a odczuwanie jej przyjemności sprawiało mi przyjemność. Nigdy nie czułem, że jesteśmy równi, ale nie czułem się urażony. Przeciwnie. Nasza nierówność pociągała mnie bez końca i gdyby mi rozkazała, chętnie bym ją czcił bez żalu do końca czasów. Prawdę mówiąc, brak dowodzenia, czy to w sypialni, czy poza nią, sprawiał, że czułem się dobrze. Nawet lepsze niż dobre. Bezpieczne i zadbane. Moje życie było idealne. O co więcej mógłbym prosić? ”. Dr Alperin zaczęła dostrzegać wyłaniający się wzorzec, którego jej młoda pacjentka nie wydawała się w ogóle świadoma. Oto kobieta, która wybrała karierę, w której musiała podejmować ważne decyzje, kierować zadaniami osób pracujących pod nią i podejmować wybory w imieniu swoich klientów, ale przeciwnie, jasno stwierdziła, że czuje się najlepiej, gdy nie jest odpowiedzialna. naprawdę do tego dąży. Najdoskonalszy i wypaczony sposób na uniknięcie wszelkich szans na szczęście i satysfakcję. Ale terapeuta nie mógł po prostu położyć go na stole. Alice musiała to odkryć sama, a to zajmie trochę czasu. W tej chwili najlepiej było pozwolić jej kontynuować swoją historię. „Mieliśmy wspaniały rok bez najmniejszej chmurki na naszym niebie, gdyby nie fakt, że ciotka Deborah zmarła w ciągu ostatnich kilku dni grudnia. Byłem oficjalnie sam na świecie, ale z miłości do Sophie. To mi wystarczyło. Zima i wiosna mijały tak, jakby miały pilne spotkanie gdzie indziej, a nasze finały były tam, zanim się zorientowaliśmy. Ale oboje byliśmy sumiennymi uczniami. Ciężko pracowaliśmy i przeszliśmy śpiewająco, co pozostawiło nam przed sobą przyjemne lato bez scholastycznych zmartwień. Czwartego lipca byliśmy razem w samolocie lecącym do Francji. Planowaliśmy pozostać na tydzień w Paryżu, gdzie Tour Eiffel, Sacr-Cœur, Łuk Triumfalny, Luwr i czekało na mnie wiele innych niesamowitych miejsc. Sophie obiecała mi również, że pokaże mi wszystko, czego turyści nigdy nie zobaczą. Potem polecimy w kierunku Lazurowego Wybrzeża - południowego wybrzeża Francji nad Morzem Śródziemnym - gdzie będziemy spędził dwa tygodnie w małej willi Sop Jego rodzice co roku wynajmowali mieszkanie na miesiąc. Potem sam poleciałbym z powrotem do Nowego Jorku, podczas gdy ona została jeszcze dziesięć dni, żeby spędzić trochę czasu sam na sam z rodziną. Nie trzeba dodawać, że denerwowałam się na spotkanie z rodzicami Sophie. Przecież musieli nie tylko przetrawić fakt, że ich dziewiętnastoletnia córka wyszła na homoseksualistę, ale także to, że była w zaangażowanym związku z równie młodą dziewczyną, która nie miała innego projektu niż życie z nią. na stałe, trzy tysiące mil stąd. Winny jako oskarżony! Ale nie powinienem się martwić. Powitali mnie jak drugą córkę i zrobili wszystko, co w ich mocy, by poczuć się swobodnie. Alain i Françoise byli najsłodszymi ludźmi i szczerze ich kochałem od samego początku. Był inżynierem kolei, który nie potrafił powiedzieć więcej po angielsku niż „mój taylor jest bogaty” i „moja siostra nie jest chłopcem”, ale pracowała jako sekretarka wykonawcza w jakimś międzynarodowym konglomeracie i dobrze władała naszym językiem. Byli całkowitym przeciwieństwem moich własnych rodziców i obsypywali Sophie tak szczerym bezinteresownym uczuciem, że zacząłem naprawdę zdawać sobie sprawę, czego byłem pozbawiony przez całe moje dzieciństwo i młodość. Byli też bardzo otwarci i nie przejmowali się, że ich córka była gejem, o ile jej druga połówka kochała ją i uszczęśliwiała. W każdym razie mieliśmy trzy niesamowite, senne tygodnie i kiedy w słoneczne popołudnie na lotnisku w Nicei pocałowałem na pożegnanie z moją ukochaną i jej rodzicami, wiedziałem z absolutną pewnością, że piękniejsze dni nie mogą być nigdy, z wyjątkiem tego, w którym wymienimy przysięgi i dzwoni i obiecują sobie, że będziemy razem do końca życia. ”. Doświadczony terapeuta mógł usłyszeć zmianę w głosie i tonie Alice. Było to jeszcze prawie niesłyszalne, ale wiedziała, że tam jest. Jej tempo mówienia zwalniało, a słowa nie przychodziły tak łatwo jak wcześniej. Nie miała wątpliwości, że zaraz usłyszy coś okropnego. Coś, co bezlitośnie zmieniło bieg życia. Coś, co zmieniło piękną, beztroską, entuzjastyczną, szczęśliwą młodą kobietę w jej cień. - Ja… Liczyłem dni do powrotu Sophie. Jeszcze tylko cztery. Rozmawialiśmy przez telefon poprzedniego wieczoru, tak jak każdej nocy, robiliśmy plany na następny rok, żartowaliśmy i śmialiśmy się z bałaganu tworzyła w naszym mieszkaniu, żeby doprowadzić mnie do szaleństwa, Sophie podała mi całkowicie nieprzyzwoite szczegóły dotyczące niegrzecznych sposobów, w jakie wymyślałaby mi to wynagrodzenie. Dwadzieścia cztery godziny później wciąż uśmiechałem się do naszych wybryków, leniuchując w naszym łóżku, czekając do naszej codziennej rozmowy, która zwykle przychodziła około 1:00: 30 i doszedłem do wniosku, że może wyszła z rodzicami lub zapomniała włączyć telefon - miała długą historię z martwym telefonem. Rezygnowałem z pójścia spać, nie słysząc jej głosu, kiedy w końcu zadzwonił mój telefon. Włączyłem go i radośnie krzyknąłem: „Hej ty, ani chwili za wcześnie! Prawie kazałeś mi czekać.” Ale nie zrobiłem tego usłyszeć jej znajomy śmiech. Na drugim końcu linii panowała przytłaczająca, niekończąca się cisza, aż usłyszałem drżenie Głos, który nie należał do Sophie, ale do jej matki. „Alice?”. Pamiętam wyraźnie, że od razu zerwałem się na równe nogi, czując jednocześnie ekstremalnie zimno, pocenie się i dreszcze. „Françoise? Cześć? Co się dzieje, Françoise? Gdzie jest Sophie? - zapytałem, desperacko starając się zachować spokój. - Alice, och Alice, ma chrie? był… był wypadek. ”. Kiedy usłyszałem słowo wypadek, zamarznięty uścisk imadła otoczył mój tors i nie mogłem już oddychać. Nie krzyczałem, nie płakałem, po prostu zemdlałem. Nie sądzę, żeby trwało to długo, prawdopodobnie tylko kilka sekund, ponieważ kiedy odzyskałem przytomność, leżąc na ziemi w nogach łóżka, usłyszałem słaby głos dochodzący z telefonu, dwie stopy dalej. 'Alice? Nadal tam jesteś, Alice? Proszę mów do mnie. Proszę, ma chrie, proszę. ”. Ja… Czułem się wyjątkowo słaby, ale udało mi się złapać telefon. - Tak, Franciszko, tak, jestem tutaj. Po prostu mi powiedz. Co się stało? Gdzie jest Sophie? Co z nią?'. - Przechodziła przez ulicę w drodze powrotnej z plaży i została potrącona przez samochód tuż przed willą. Została przetransportowana do szpitala. Stamtąd do ciebie dzwonię. Powiedziano nam, że jej stan jest krytyczny i niestabilny. Jest teraz na operacji. My… w tej chwili nie wiemy więcej. Ale proszę, nie panikuj, zachowaj spokój, ma chrie. Sophie jest wojowniczką, wiesz o tym. Ona przez to przejdzie. Dam ci znać, gdy tylko pojawią się jakieś wiadomości. ". Alice nawet nie próbowała już walczyć ze swoimi łzami. Dwie małe strużki bólu spływały po jej twarzy, plamiąc jej bluzkę dokładnie w miejscu, w którym biło jej serce. Ale czy to naprawdę? ”. To była taka straszna noc. Sophie była na operacji przez ponad sześć godzin. Jej matka dzwoniła do mnie mniej więcej co trzydzieści minut, ale niewiele mogła powiedzieć. Musieliśmy tylko czekać i mieć nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Było po siódmej rano, kiedy została przeniesiona z operacji do I.C.U. Françoise zadzwoniła do mnie natychmiast i powiedziała, że wszystkie złamane kości zostały naprawione, ale Sophie miała dwa poważne złamania czaszki i jest w głębokiej śpiączce. Lekarze nie dawali prognoz. Minęła kolejna godzina i byłem w Internecie, próbując znaleźć bezpośredni lot do Nicei, kiedy mój telefon znowu zadzwonił. Choć może to zabrzmieć dziwnie, zbladłem na miejscu i znowu prawie zemdlałem. Wiedziałem w sercu, co zaraz usłyszę, jeszcze zanim podniosłem słuchawkę. Łamany głos i szloch Franciszki tylko potwierdziły moje przeczucie: mojej miłości nie udało się. Moja Sophie… moja Sophie zniknęła. Alice miała już zamknięte oczy, jakby w pokoju było coś lub ktoś, czego nie odważyła się zobaczyć i ledwo szeptała, jakby każde słowo wychodzące z jej gardła było potencjalną bronią grożącą zadaniem ran, które nigdy się nie zagoją. Dr Alperin nie było trudno wyobrazić sobie nieznośny poziom bólu, który jej pacjentka znosiła, musiała powrócić do tego, co bez wątpienia było najgorszym momentem w jej życiu, ale wiedziała, że nie może nic zrobić, aby złagodzić cierpienie osobno. będąc tam, uważnym, wyrozumiałym i współczującym. „Nie spieszymy się, Alice, nie spieszymy się. Wiem, że to trudne. Po prostu oddychaj teraz. Pozwól, aby powietrze wypełniło twoje płuca tak wolno i regularnie, jak to tylko możliwe, a to pomoże ci się uspokoić. ”. Alice bardzo się starała skupić na swoim oddechu i tylko na oddychaniu. Jej terapeuta miał rację. Po minucie lub dwóch mogła znowu mówić. „Ja… Nie będę ci zawracać głowy tym, co wydarzyło się w następnych dniach ani nawet miesiącach. Lot do Francji, pogrzeb, kilka dni, które spędziłem ze zniszczonymi rodzicami Sophie, pierwsze tygodnie z powrotem tutaj, próbując dostać jak najszybciej usunąć mieszkanie, w którym nie mogłem już postawić stopy. To wszystko jest tylko mglistym koszmarem, którego nie mam żadnego wyraźnego obrazu. Nie mogłem jeść, nie mogłem spać, nie mogłem mówić i miałem trudności ze skupieniem się na czymkolwiek. Ale w głębi duszy wiedziałem, że nauka jest jedyną rzeczą, która może utrzymać mnie przy zdrowych zmysłach. Gdyby nie chwycił tej cienkiej i delikatnej liny ratunkowej, utonąłbym na dobre. Myślę, że był to instynkt przetrwania. I wiecie co: wstydziłam się tego. Tak martwy, jak czułem się w środku, gdzieś było maleńkie światełko, którego nie można było wyłączyć. Nie chciałem żyć, ale nie chciałem umierać. I w miarę upływu dni ja… eee… ja… nie mam sensu, prawda? ”Terapeuta, który obawiał się całkowitego załamania, z ulgą usłyszał, jak część napięcia Alice cofa się w głębsze zakamarki jej umysłu. ”Wręcz przeciwnie, Alice. To niezwykle ważne. Żałoba to złożony proces, który różni się znacznie w zależności od osoby pod względem metody, długości i intensywności. Wstyd, że żyjesz po utracie kogoś, kogo kochasz, jest bardzo częsty. Są etapy żałoby i jeśli nie jesteś szczęśliwym psychopatą, nie da się ich uniknąć. Normalni ludzie, jeśli istnieje coś takiego jak normalność, przechodzą kolejno przez szok, zaprzeczenie, złość i depresję, zanim osiągną akceptację. I w tym czasie pragnienie śmierci, walczące z pierwotną wolą życia, nie jest niczym niezwykłym. ”„ Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek był zły przez cały ten czas, ale może po prostu nie jestem… droga. Gniew nie jest moją rzeczą. Generalnie mam tendencję do ucieczki, zanim cokolwiek może to wywołać. Ale zaprzeczenie i depresja? Tak, znam je całkiem dobrze. Akceptacja, nie jestem tego taki pewien. Przez chwilę w to wierzyłem. Po dwóch okropnych latach poczułem, jak ból zaczyna ustępować i nawet jeśli poczułem się winny, zacząłem pozwalać Sophie odejść. I przez cztery kolejne lata miałem pozory życia. Nawet kilka przelotów, nic ważnego, tylko małe przypomnienia, że moje ciało wciąż żyje. Ale spójrz na mnie teraz: jestem tutaj, prawda? Tak samo przygnębiony jak ja siedem lat temu, prowadząc równie bezsensowne życie. ”„ Nie ma żadnego udowodnionego powodu, by oceniać, że twój obecny stan wynika z tej samej przyczyny, Alice. Gdybyś był zamknięty w patologicznej żałobie, nie byłoby żadnej czteroletniej remisji. ”„ Ale jaki inny powód mógłby to wyjaśnić? ”.„ To jest właśnie pytanie, które musisz sobie zadać. A kiedy znajdziesz właściwą odpowiedź, nie będziesz mnie już potrzebować. Terapia się skończy. ”„ Już mnie odpychasz? Po dwóch sesjach…?! ”. Uśmiech Samanty Alperin mógł wyleczyć najgorszy przypadek melancholii, a przynajmniej tak wydawało się Alice po tym, co przeszła podczas tej trudnej sesji. Zdawała sobie sprawę, że była bardzo blisko tracąc ją, ale ufała swojemu terapeucie, że będzie stanowczym zabezpieczeniem, kiedy zbliży się do otchłani. ”Z pewnością nie, Alice. Będziesz tym, który podejmie tę decyzję. A bycie inteligentną i wrażliwą kobietą, którą jesteś, podąża tą ścieżką, nawet jeśli czasami myślisz, że jest zbyt wyboista, nie zajmie Ci to tak długo, jak teraz prawdopodobnie wierzysz. Masz moje słowo."..
Żona biseksualnie interesuje się seksowną koleżanką w podróży służbowej.…
🕑 14 minuty lesbijka Historie 👁 5,633Nie było mnie wcześniej z Laurą i zawsze wydawało nam się, że dzielimy to wzajemne zainteresowanie. Ale ponieważ żadne z nas tak naprawdę nigdy nie doświadczyło związku tej samej płci,…
kontyntynuj lesbijka historia seksuKiedy starsza kobieta ma szansę zobaczyć nagą młodszą kobietę, bierze ją…
🕑 12 minuty lesbijka Historie 👁 73,693Nazywam się Roxanne, mam 39 lat i mam córkę o imieniu Sofie. Ona jest na studiach i ma 20 lat. Oboje jesteśmy ciemnymi brunetkami, a ludzie czasem mylą nas z siostrami. Jej tata rozwiódł się…
kontyntynuj lesbijka historia seksuCiesz się urokami xoxo. Westchnąłem, patrząc na zegarek, godzinę do końca zmiany. Nie mogłem się doczekać. Kilku moich przyjaciół i ja wychodziliśmy dziś wieczorem. Z niecierpliwością…
kontyntynuj lesbijka historia seksu