Coś w tym stylu

★★★★(< 5)
🕑 16 minuty minuty lesbijka Historie

"PIERDOLIĆ!". "PIERDOLIĆ!". "PIERDOLIĆ!". Słowa rozlegają się, po czym zamykają się drzwi do szafki, metaliczny huk odbija się echem w dużej betonowej szatni.

Trener jedzie na spotkanie personelu, więc jestem tylko ja i ktokolwiek ma atak około ośmiu alejek dalej. Kierując się moim wewnętrznym Adamsem, zbieram garść ręczników i idę do erupcji. Znajduję ją w przejściu tuż przed Varsity Corner, gdzie drużyna być może dostaje szafki, dopóki nie udowodnią swojej wartości. Jest w połowie drogi, siedzi na ławce dzielącej, ręce za głową i łokcie na kolanach. Ma na sobie dresowe spodnie dresowe i czerwony stanik sportowy.

Jest mocno zbudowana, z kawowo-jasnokremową skórą i dresami sięgającymi do ramion. Schodzę na dół i rzucam swoje ręczniki na podłogę obok niej. Podskakuje i huśta się gwałtownie.

Jej oczy są czerwone, a na policzkach widać cienką, mokrą linię. „Kim do cholery jesteś?”. „Kis”.

„Pocałunek? Nie całuję cię! Chcesz się zszyć, suko? Uśmiecham się i rozstawiam palce wskazujące na jakieś sześć cali, „Kistin”, a potem przesuwam je na cal, „Kis”. Przebłysk uśmiechu rozświetla i łagodzi jej twarz Podnosi ręce, naśladując moje. „Camellia” „Cam” „Miło cię poznać, Cam. Jestem suką trenera na siłowni i robię wszystko”, opieram się o szafki, by stanąć twarzą do niej, „Wiem, że jesteś tu nowa, więc co się dzieje? Ktoś już cię ugryzł?”. „Znalazłam to” – zgrzyta, otwierając szafkę i rzucając mi zmięty papier.

Wygładzam go. Nabazgrane czerwonym atramentem słowa „PRZESTAŃ SIĘ NA MNIE WPATRYWAĆ, MAŁA CZARNA SUKO” są podkreślone dwa razy. Rozpoznaję napis i intencję. „Wystarczająco źle, że muszę pasować tutaj w białym niebie, teraz mam pieprzonego rasistę.” „Ona cię lubi”. „Czekaj, co? Lubi mnie? – jąka się, unosząc ręce i kołysząc głową z boku na bok.

– Kto mnie, kurwa, lubi? Co do cholery, dziewczyno?”. „Parker Peterson. Duży blondyn. Kapitan drużyny piłkarskiej.

Lubi zadziorne dziewczyny, więc to jej sposób na uścisk dłoni, sprawdzanie, kto lubi się odgryźć” – podając jej notatkę. Bierze go i patrzy, a potem podnosi na mnie wzrok. „Więc jest jakaś lesba i daje mi szturchanie w brzuch, żeby zobaczyć, czy jestem queer? To jest popieprzone, wiesz, prawda?”.

„Większość z nas po prostu mówi hej, chcesz napić się kawy?, ale tak, jest i to jest jej subtelny sposób na dotarcie do nowej krwi”. "Tak ok." Kręci głową, próbując to ogarnąć, po czym rzuca mi spojrzenie „. większość z nas?”. Siadam okrakiem na ławce, przesuwając się wokół jej pytania.

"Więc jesteś softballem, prawda?". "Tak, łapaczu. Chciałem ukończyć ostatni rok z najlepszym zespołem, więc poprosiłem o grę tutaj.

Skończyłem, gdy trener zobaczył, jak uderzam długą piłkę." "Założę się", pozwalając moim oczom pieścić twarde, grube mięśnie jej ramienia. "Więc w co się bawisz, Kis?". "Nic tutaj. Jestem turystą i wspinaczem, ale trener chce mnie do koszykówki, więc jestem jej, dopóki się nie pojawię.

Nienawidzę koszykówki." - Nie, mam na myśli, co z tym jest? Cam pyta, machając między nami ręką: „Nie jestem głupia dziewczyno, widzę, że twoje oczy działają na mnie. To twój sposób na badanie krwi?”. „Nie”, chichoczę, „Jestem bardziej twoim działem artystycznym, trochę dziwnym. Po prostu mamy otwarte oczy i serca, smakując radość tam, gdzie możemy ją znaleźć”. — Och — mówi cicho Cam i przerywa — Ja.

Trochę maluję. Patrzy na mnie, jej oczy są miękkie i pytające. – W takim razie jest jeszcze dla ciebie nadzieja – szepczę i delikatnie przechylam jej głowę. Pochylam się i dotykam wilgotnego pocałunku na jej pięknych, pełnych ustach.

Czuję, jak sztywnieje i wyczuwam w jej oczach wątpliwości i wahanie. Proponuję jej kolejną, dłuższą, ale nie naciskam, po prostu pozwalam, by nasze połączenie płynęło, jej policzek na mojej dłoni jest ciepły. Czuję, jak napięcie odpływa i patrzę, jak powoli zamyka oczy. Delikatnie przesuwam językiem po jej ustach, a jej usta otwierają się, czubek jej języka robi niepewny krok do przodu.

Spotykam go pośrodku i powoli pozwalam im splatać się jak tańczące dwa pióra. Jęczy głęboko w piersi, po czym gwałtownie cofa się. Patrzę w jej szeroko otwarte, nieruchome oczy. "Twój pierwszy z dziewczyną?".

Lekko, drżąco kiwa głową. "Lubić?". – Och, kurwa – jęczy, chwytając moją głowę obiema rękami i mocno mnie całując, jej wątpliwości odsuwają się na bok jak zmięta notatka Parkera. Jej usta są otwarte na moich, jej język szuka teraz i jest agresywny. Zsuwam rękę w dół i znajduję jej pierś, czując, jak sutek mocno napiera na moją dłoń.

Wsuwam palce i delikatnie go ściskam. Cam drży i wydaje w odpowiedzi niski, gardłowy pomruk. Odsuwam się, przerywając nasz pocałunek i spoglądam na wielki zegar na ścianie.

„Naprawdę nienawidzę przestawać, kochanie, ale za około minutę będzie bałagan dziewczyn wchodzących przez drzwi”. "O kurwa! Spóźnię się na angielski! Cholera!" – wykrzykuje, podskakując i zdejmując bluzkę, racząc mnie spojrzeniem na jej pulchne piersi spoczywające wysoko na jej umięśnionej klatce piersiowej i duże, tłuste sutki, które właśnie pieściłem. – Masz panią Jackson? Szybko kiwa głową, wyciągając z szafki stanik i koszulkę.

"W takim razie nie martw się. Po prostu powiedz jej, że byłeś z trenerem. Ona. zrozumie.". Zatrzymuje się i rzuca mi spojrzenie, po czym kręci głową.

„Jesteście naprawdę popieprzone”. Wstaję i przyciągam ją do siebie, pochylając się do ostatniego pocałunku. – Do zobaczenia na lunchu, kochanie – mruczę, odsuwając się. Zabieram ręczniki i idę do przejścia. "Nie cieszysz się, że się przeniosłeś?".

- "Jesteś pewien, że to w porządku, Kis? Nie mogę wpaść w kłopoty, mam dość gówna, żeby się martwić na zajęciach i ćwiczeniach." "Jesteśmy dobrzy, Cam, nie ma się czym martwić." Wyciągam z plecaka pęk kluczy i otwieram duże niebieskie drzwi. Na jej środku widnieje napis „STUDIO PROJEKTU SPECJALNEGO / Tylko za pozwoleniem / TRZYMAJ SIĘ”. Chwytam torby jedną ręką i sięgam po włącznik światła. Odwracam się do Cam, która wpatruje się we mnie z łukowatą brwią i skrzyżowanymi ramionami. "Daj spokój.".

"Kim jesteś, strażniku tajnych kluczy?". „Pani Sparks ufa mi i lubi moją pracę, więc mogę korzystać z pokoju, kiedy chcę. Spędzam tutaj większość lunchów”. "Lubi twoją pracę, co? Ty i ona.?". „Nie.

Ona zdecydowanie lubi mężczyzn, na ogół więcej niż jednego naraz ze zdjęć, które widziałem”, rzucając moje torby na długi stół roboczy biegnący po jednej ścianie, „I nie waż się nikomu mówić, że to powiedziałem !" celując w nią palcem. - Komu, do diabła, miałabym powiedzieć? Jesteś jedyną osobą, z którą mogę porozmawiać, suko. – Albo pocałunek? wróciłem do niej i gładziłem jej policzek wierzchem moich paznokci. "Mmmm, tak, to też", pociągając moją głowę w dół i głaszcząc dolną wargę językiem.

Obejmuję ją i spotykam jej usta. Jej palce wplatają się w moje krótkie włosy, a ja przesuwam dłońmi w dół jej pleców i napiętych pośladków, mocno ściskając każdy z nich. Powoli przesuwa biodra z boku na bok i czuję, jak jej piersi przesuwają się po mojej klatce piersiowej. Jęczę, odsuwając się od niej. „Boże, dobrze całujesz dziewicę”.

„Naturalny talent sportowy, kochanie. A kto mówi, że jestem dziewicą? Miałam chłopaków!”. "Chłopcy, nie grałem, pamiętasz?" uśmiechając się do niej i szturchając: „Teraz do roboty, nie miej dużo czasu”.

Podchodzę do stołu i wyciągam aparat z torby, sprawdzam baterię i wkładam nową kartę pamięci. Idę do końca pokoju, gdzie jest niski podest i kilka starych krzeseł. Przesuwam na środek jaskrawo rzeźbione skrzydło. Na ścianie za tłem wiszą jak rolety.

Przebijam się przez nie i ściągam biało-szarą plamkę. Włączam boczne światła i przesuwam je, aż cienie będą wyglądać dobrze. „Podłoga jest trochę zimna, ale możesz zostawić skarpetki.

Rzuć ubrania na stół i podejdź, kiedy będziesz gotowa” – wołam, wyobrażając sobie ujęcia, które chcę. "Hmm.". Odwracam się od razu.

Cam stoi tuż za mną, naga, z rękami skrzyżowanymi przed sobą. Czuję się, jakbym zamarzł na stałe. Jej ciało jest gęste od mięśni, ale jednocześnie z krągłą miękkością. Gdy moje oczy powoli spływają z jej piersi z ich głęboko kuszącymi sutkami, puszcza dłonie, odsłaniając szeroki na 3 cale pas gęstych czarnych włosów wyrastający spomiędzy jej nóg.

„W porządku?” – pyta cicho. jedną rzecz, o której mogę pomyśleć. Jesteś naprawdę piękną kobietą, Cam. Spogląda w dół, zawstydzona pożądaniem w moim głosie. Kręcę głową, żeby przełamać uścisk syreny i wyciągam rękę.

Usiądź na krześle. Nie ma jeszcze pozy, po prostu muszę zrobić kilka testów na oświetlenie i ustawienia. Oddaję kilkanaście strzałów, spacerując przed nią w tę i z powrotem. Rzucam im okiem, a potem trochę manipuluję światłami. brzydkie pieprzone krzesło – mówi, stukając palcem w ramię.

– Wiem, ale dobrze strzela w czerni i bieli. – Dobrze, usiądź i skręć w lewo – nie, w lewo. Tam. Rozluźnij nogi.

Prawa pięta na szczeblu, ręce na ramionach. Skieruj się trochę w prawo i do góry. Idealnie.", kiedy zaczynam kręcić. "Niech twarz się rozluźnia, nie, nie uśmiechaj się, podnieś oczy, spójrz w dal, to wszystko.

teraz poważny, głupkowaty. tak" zbliżając się, łapiąc światło spływające po jej bogatej brązowej skórze jak płynne srebro. "Ułatwiasz to, Cam, tak dobrze." "Poczekaj, aż dostaniesz mój rachunek." "Cokolwiek chcesz, dziewczyno, nazwij to.", kiedy robię ciasne ujęcia jej ciała. "Kolacja. Jak kolacja na randce.

Ubierz się i usiądź przy kolacji. Żadna z twoich postrzępionych koszulek!”. „Gotowe, dziś wieczorem o 7:00. Założę swój najlepszy garnitur i krawat – odpowiadam z uśmiechem. Ona prycha, a potem dodaje: „Włoszka”.

„Włoszka?”. „Co ty do cholery myślałaś, dziewczyno? Kurczak i gofry? Lubię włoski i potrzebuję węglowodanów.”. „Znam to miejsce”, zerkam na zegar.

Zdejmuję aparat i kładę go na podłodze. Idę i klękam z boku krzesła. sięgnij i zahacz jej prawą nogę o kolano i unieś ją tak, aby spoczywała na poręczy krzesła. Spogląda na mnie z pytaniem, które ignoruję.

Podnoszę ją lewą i kładę ją na drugiej. kurwa, Kis? Nie robię żadnych pornograficznych ujęć!”. „Skończyłem strzelać, kochanie.

To po to, żebym mógł to zrobić. Przesuwam dłoń po jej pofałdowanym brzuchu i wsuwam palce w czarne loki na jej mons. Pochylam się i przyciągam jej głowę do moich głodnych ust. Jej usta wahają się tylko na sekundę przed poddając się mojemu postępowi. Kiedy nasze języki się plączą, moje palce kontynuują w dół i obejmują ją, wyciągając głęboki jęk.

Powoli naciskam jeden palec, a następnie podnoszę go, rozkładając jej usta i zatrzymując się na jej łechtaczce. Poruszam delikatnie w bok na bok i poczułem, jak Cam podskakuje z cichym skowytem do moich ust. Myślisz teraz o chłopakach?”.

„O kurwa, Kis, och pierdolony Jezu.”. Przeciągam palcem w dół i do tyłu, wyciągając jej wilgoć i ozdabiając jej nabrzmiałą łechtaczkę. Opuszczam głowę i wciągam gruby sutek, mocno ciągnąc, kąpiąc go językiem, a następnie wysuwając go między zębami. „O cholera, o cholera.

„ trzęsie się z lekkimi szarpnięciami, jej oczy są zaciśnięte, gdy sięga w dół, by chwycić włosy pod moją dłonią, podciągając je, aby odsłonić perłową główkę jej łechtaczki. Odsuwam się i poruszam między jej nogami. czuję, jak mój język dotyka jej tam po raz pierwszy, liżę w górę iw dół językiem, szerokim i płaskim, delektując się jej bogatym smakiem. Pstrykam jej łechtaczką, a potem biorę ją, mieszając językiem.

Jej palce są w moich włosach, naciskając, jej biodra napierają na moją twarz. Przesuwam dłonie do jej piersi, szukając sutków, obracając je między opuszkami palców. Wyciąga zaciśniętą dłoń do ust i przygryza, tłumiąc głęboki, zawodzący okrzyk szczytowania.

Czuję, jak głębokie pulsacje poruszają się po jej ciele, wyginając plecy, kołysząc krzesłem. Czekam, aż zaczną blednąć, po czym uspokajam się, wiedząc, jaka jest teraz wrażliwa. Maluję jej nabrzmiałą cipkę miękkimi, pierzastymi pocałunkami, kąpiąc się w jej cieple, wdychając jej zapach.

„Słodki Jezu. Słodki Jezu. Słodki Jezu”. opada szeptem, kołysząc się na boki. Odsuwam się i chwytam aparat.

Leżę płasko na plecach i strzelam w górę jej ciała, lśniącego od potu i drżących, z głową odchyloną do tyłu, zamkniętymi oczami, jej twarz promieniała błogością. Strzelam, aż łzy zalewają mi oczy. - Mieszkanie znajduje się na końcu krótkiego korytarza w zadbanym, ładnym budynku z cegły niedaleko szkoły.

Pukam do drzwi i cofam się o kilka kroków. Ze środka słyszę głęboki, melodyjny głos wołający „Nadchodzę”. Widzę, jak ktoś przechodzi przez wizjer, zanim drzwi się otworzą.

Wysoka, masywna kobieta wbija mi oko. "Tak?". "Dobry wieczór. Jestem Kistin. Cam na mnie czeka." "Hmmm." dając mi nieskrępowane śledztwo w górę iw dół swoimi oczami.

- Kamelio! Twoja przyjaciółka jest tutaj - woła przez ramię - Wejdź, młoda damo - przytrzymując dla mnie drzwi otwarte. „Jestem ciotką Camellia, panno Jones”. – Możesz tu poczekać – mówi, wskazując na trenera w jasnym salonie.

- Miło mi cię poznać, panienko. Zaczynam, ale przerywam, gdy Cam wychyla głowę zza rogu korytarza. "Hej, Kis.

Cholera, dziewczyno, nie żartowałaś!" wpatruję się we mnie w białych gabardynowych spodniach i niebieskiej marynarce. "Kamelia!". „Przepraszam ciociu, ale tak naprawdę! Za chwilę wyjdę!” wyrywa się i znika. – To dziecko – mruczy, siadając wytworne miejsce w powozie.

- Teraz, młoda damo, nie znoszę gierek. Co cię nią interesuje? naprawiając mnie twardym spojrzeniem. Wiercę się na krześle, decydując się na ścieżkę.

„Cam i ja nie znamy się długo, panno Jones, ale ją lubię. Bardzo ją lubię” – na chwilę spuszczam głowę, po czym patrzę jej w oczy. „I nie jesteśmy tylko przyjaciółmi, nie będę cię tak okłamywał. Byliśmy. intymni.

Naprawdę mi na niej zależy.". "Uh huh. Naprawdę zależy ci na tym, czy może życie razem, czy tylko do czasu, gdy ci to odpowiada? To nie jest smakowita uczta, którą można odrzucić, młoda damo. Ma talent i mózg, chociaż czasami ukrywa mózg.

I jest moim podopiecznym, rozumiesz? Moja krew.". "Proszę pani, chcę, żebyś to naprawdę wiedziała, to nie jest jakaś dziewczyna, a potem pójście do domu ze mną. Nigdy tego nie robię. Miałem jeszcze jedną prawdziwą miłość i została mi odebrana . Znam złamane serce.

Nie mogę powiedzieć, gdzie Cam i ja pójdziemy, ale przysięgam, że nigdy jej nie skrzywdzę ani nie sprawię jej bólu. Czuję małe łzy w moich oczach i ocieram je b, "I to jest prawda Boża". "Hmmm. Boża prawda, co? Hmmm." Jej postawa jest nadal wyprostowana i surowa, gdy mnie kontempluje, ale jej twarz nieco się rozluźnia, a oczy zmiękczają. - Myślę, że ci wierzę, dziecko, ale lepiej nie zawieść mnie.

Nie chcesz stanąć po złej stronie panny Jones. mówi znacząco, machając palcem, po czym siada z powrotem na poduszkach. – Teraz proszę pani, jeśli mogę. ściszając głos ". czy ona wie o tobie?".

"A co ze mną, dziewczyno?". "O własnych skłonnościach?". "Co ty do diabła wiesz o moich skłonnościach? Myślisz, że czytasz mnie na tym gejdarze czy czymś takim?". - No tak.

To i widziałem cię u panny Rity w ostatni wtorek wieczorem. „Co do diabła robiłeś u panny Rity? Jesteś cholernym dzieckiem!”. „Cóż, mam osiemnaście lat, jak Cam, ale byłam tam tylko po to, żeby obejrzeć jej kolekcję zdjęć – w tych pudłach w jej biurze jest jakieś trzydzieści lat lesbijskiego życia i chcę je uwolnić!”. „Za darmo, co? Niektóre rzeczy najlepiej schować w tych pudłach, wiem to na pewno. I nie, Camellia nie.

Myśli, że jestem w kościelnym bingo. Wpatruje się we mnie stalowymi oczami, wskazując palcem na moją twarz, „Zrozumiano?”. "O tak, proszę pani, masz moje.

". "Hmm.". Oboje podnosimy wzrok i widzimy Cama stojącego w drzwiach korytarza. Ubrana jest w matowy, złoty top bez ramiączek z krótką czarną kurtką i spódniczką, które podkreślają jej zaokrąglone biodra.

Jej dredy są ściągnięte wstążką tego samego koloru co jej usta. Po raz kolejny czuję się zamrożona w miejscu, walcząc o oddech. "Cóż, nie wyglądasz ładnie, dziewczyno!" wykrzykuje jej ciotka. W końcu podnoszę się na nogi, próbując przełamać moje spojrzenie.

"Cholera jasna." Mamroczę, a potem podskakuję do panny Jones: „Przepraszam, ale”. rozkładając ręce w kierunku Cama. „Idźcie oboje i bawcie się dobrze” – mówi ze śmiechem, kręcąc głową. Znowu wpatruje się we mnie spojrzeniem: „Do domu przed dziesiątą, Kistin, nie później! Rano ma trening.

A teraz idź!” z machnięciem rąk. - Jest kilka minut przed dziesiątą, kiedy Cam i ja podchodzimy do drzwi jej mieszkania. Odwraca się do mnie, a ja biorę ją w ramiona, patrząc jej w oczy. "Czy mówiłem ci, jaka jesteś piękna?".

"Tylko tysiąc razy, ty głupia mała lesbo." "Mały? Jestem wyższy." i przestaje, gdy odchyla głowę do tyłu i unosi brwi, rzucając mi spojrzenie. – Racja, twoja głupia mała lesba – i nigdy tego nie zapomnij, kochanie – szepczę i pochylam się, by ją pocałować. Za nami skrzypią drzwi.

"Och, czy to nie słodkie! Masz sobie chłopaka, Camellio?". "Coś w tym stylu, pani Parsons," patrząc mi w oczy i dotykając pierścieniem sutka przez koszulę, "Coś w tym stylu…".

Podobne historie

Andee odchodzi z Lauren

★★★★★ (< 5)

Żona biseksualnie interesuje się seksowną koleżanką w podróży służbowej.…

🕑 14 minuty lesbijka Historie 👁 5,633

Nie było mnie wcześniej z Laurą i zawsze wydawało nam się, że dzielimy to wzajemne zainteresowanie. Ale ponieważ żadne z nas tak naprawdę nigdy nie doświadczyło związku tej samej płci,…

kontyntynuj lesbijka historia seksu

Nauczyciel mojej córki

★★★★★ (10+)

Kiedy starsza kobieta ma szansę zobaczyć nagą młodszą kobietę, bierze ją…

🕑 12 minuty lesbijka Historie 👁 73,676

Nazywam się Roxanne, mam 39 lat i mam córkę o imieniu Sofie. Ona jest na studiach i ma 20 lat. Oboje jesteśmy ciemnymi brunetkami, a ludzie czasem mylą nas z siostrami. Jej tata rozwiódł się…

kontyntynuj lesbijka historia seksu

Zabronione - część 1

★★★★★ (5+)
🕑 15 minuty lesbijka Historie Seria 👁 7,220

Ciesz się urokami xoxo. Westchnąłem, patrząc na zegarek, godzinę do końca zmiany. Nie mogłem się doczekać. Kilku moich przyjaciół i ja wychodziliśmy dziś wieczorem. Z niecierpliwością…

kontyntynuj lesbijka historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat