Nudne życie Sary nagle staje się pełne ekscytujących nowych możliwości, gdy Carlie zatrzymuje się w mieście.…
🕑 25 minuty minuty lesbijka HistorieZawsze przeszkadzała mi zakurzona drewniana półka w miejskim sklepie spożywczym. Wpatrując się w niego, nie mogłem przestać się zastanawiać, kiedy ostatni raz ktoś mógł go czyścić, jeśli w ogóle. Zamrugałam i obudziłam się z oszołomienia, nie mając pojęcia, jak długo stałam w przejściu, wpatrując się w worki z mąką na tej nudnej, niezmiennej półce. W każdy piątek szedłem do miasta po rzeczy potrzebne mojej mamie na nadchodzący tydzień. Chyba nie przeszkadzało mi to zbytnio, bo dało mi to wytchnienie od całodziennego przebywania w polu i zbierania warzyw z ziemi.
– Czy to wszystko, panienko? – zapytał sklepikarz zza swych wiekowych wąsów. "Hmm?" Wychrypiałem, wyrwany z kolejnego snu na jawie. "Potrzbujesz coś jeszcze?" on zaoferował. Myślałem o poproszeniu o inne życie. – Nie, to wszystko, dzięki – odpowiedziałam potulnie, zabierając zakupy z lady.
Gdy wracałem do domu, obserwowałem samochody i ciężarówki przejeżdżające przez miasto. Dokąd oni wszyscy zmierzali? Czasami zastanawiałem się, co myślą o tym zagubionym miejscu pośrodku niczego; gdzie nigdy nic się nie działo. Moja letnia sukienka była bardziej szara niż chodnik. Podskakiwał i kołysał się nad moimi kostkami. Mimo mojego leniwego, meandrującego tempa, w końcu dotarłam do domu i pomogłam mamie zrobić obiad.
„Dziękuję Ci Panie za ten posiłek na naszym stole” – wymamrotał mój Ojciec, pochylając szyję u szczytu stołu. Chyba przez całe dwadzieścia lat mojego życia nie podziękował ani mnie, ani mojej mamie za zrobienie obiadu. „Składamy podziękowania i wdzięczność za ten dom i tę rodzinę.
I wiedz, że jesteśmy błogosławieni, że czuwasz nad nami. Amen”. Podniosłem widelec, w końcu mogłem coś zjeść, ale letnia kupka szarości i beżu na moim talerzu spowolniła mój apetyt.
Sprzątam kuchnię i naczynia. Karmił krowy. Sprawdziłem kury. Prysznic. Wspinając się do łóżka, naciągnęłam kołdrę aż pod samą brodę i poczułam znajomy ból samotności w piersi.
Pusta, prawie bolesna dziura we mnie błagała o jakąś wyjątkową, kochającą osobę, która by ją wypełniła. Jak by wyglądały? Jak ich uśmiech sprawi, że się poczuję? Jak by pachniały? Jak dobrze byłoby ich dotknąć? Gorące ukłucie podniecenia pulsowało między moimi udami. Przekręciłam się na brzuch i wcisnęłam biodra w twardy materac.
Mały przebłysk przyjemności, jaki mi dawał, tylko sprawił, że między moimi młodymi nogami narastała bolesna potrzeba. Przesiąknięty pożądaniem, poczułem się udręczony i samotny. Chciałabym móc kogoś uszczęśliwić. Pomyślałem o przesunięciu palców w dół i dotknięciu siebie, tak jak kiedyś.
Ale bałam się, że to tylko sprawi, że poczuję się bardziej samotna. Dlaczego ktoś wyjątkowy, taki jak ja? To pytanie zawsze mnie prześladowało i skaziło moje podniecenie smutkiem. „Przynieś trochę mąki, Saro”. Matka nie musiała mi o tym przypominać. Byłem więcej niż zaznajomiony z listą zakupów, którą skrupulatnie przygotowywała dla mnie co tydzień.
Założyłam opaskę na moje zmęczone włosy i wyruszyłam w miasto. Z dala od rodziców i starego domu czasami udawało mi się oszukać samą siebie i poczuć się wolną. Wpatrując się w stare, poplamione drewniane półki w sklepie spożywczym, doszedłem do wniosku, że wiem, jak smakuje czyściec. Moją uwagę przykuł dźwięk niesmarowanych hamulców za oknem sklepu.
Stary pikap, pomalowany na żółto, żeby zakryć rdzę, zatrzymał się z piskiem. Ze strony pasażera wyskoczyła para nóg, niepodobna do żadnej, jaką kiedykolwiek widziałem. Były długie, złote i kobiece. Zaschło mi w ustach, gdy patrzyłem, jak macha na pożegnanie z ciężarówką. Wspaniałe, miedziane włosy powiewały dziko na wietrze, a kobieta rozglądała się wokół, niemal zdziwiona.
Wiedziałam, że nigdy tak nie będę wyglądać. Ta dziewczyna prawdopodobnie mogła zrobić, co tylko chciała. Co ona, do diabła, robiła w tym mieście? Tajemnicza kobieta przeszła przez ulicę i straciłem ją z oczu. Wyniosłem zakupy za drzwi i skręciłem za róg, aby udać się do domu. "Hej, kochanie!" – zawołał kuszący głos za moimi plecami.
Zatrzymałem się, zamrożony. „Masz jakiś pomysł, gdzie mogę znaleźć motel lub coś w okolicy?”. Zanim się odwróciłem, wiedziałem, że to dziewczyna z ciężarówki. Nikt, kto tu mieszkał, nie mówił w ten sposób.
Kiedy stanąłem przed nią, moje nerwy mnie pokonały. Moja warga zadrżała, a klatka piersiowa zacisnęła się. Moja bezbarwna sukienka była poplamiona mąką i brązowym kurzem ze spaceru do miasta.
Moja twarz zrobiła się gorąca, a usta miałam jak bawełna, kiedy próbowałam mówić. „Hę? Ja?” Udało mi się, natychmiast żałując doboru słów. Bez wysiłku piękna dama zachichotała. Jej urocza twarz zmarszczyła się uroczo, kiedy na mnie spojrzała. — Przepraszam — powiedziała, uruchamiając się ponownie.
„Najwyraźniej zatrzymuję się tutaj i szukam miejsca na nocleg”. Prawdopodobnie powinnam była skupić się na sformułowaniu odpowiedzi, ale byłam zbyt rozproszona cukierkowo-różowym lakierem do paznokci zdobiącym jej idealne palce u stóp. - Cześć, umm, przepraszam - zająknąłem się. „Jest umm, cóż, tak naprawdę nie mamy tu żadnych hoteli ani niczego”.
- Och, rozumiem - powiedziała, zakładając kosmyk włosów za ucho. "Cóż, w każdym razie dzięki." Nie wiem, co mnie naszło, ale wróciłem bez zastanowienia. - Mógłbyś zostać u mnie. To znaczy u mojej rodziny. Spojrzała na mnie i uśmiechnęła się w sposób, w jaki nigdy wcześniej się nie uśmiechałem.
"O tak?" zachichotała. „Mamy wolny pokój, w którym ludzie, umm, tacy jak ty mogliby zostać na noc. Na przykład, naprawdę tanio. Jestem pewien, że jeśli pomożesz z kolacją i innymi rzeczami, to znaczy, że będzie to w zasadzie darmowe”. Co ja do cholery robiłem? Dziewczyna zaśmiała się, rozbawiona.
Opierając szerokie biodra o ścianę sklepu, zdawała się błyszczeć w słońcu. „No dobrze. Przedstawiasz przekonującą ofertę.
Jestem sprzedany”. Wzięła małą walizkę i przedstawiła się. - Tak przy okazji, jestem Carlie. - Och, cześć - zająknąłem się.
„To jest, umm, jestem Sarah”. Carlie przycisnęła swoją klatkę piersiową do mojej, delikatnie mnie przytulając. - Miło cię poznać, Saro - powiedziała cicho.
Słodki zapach jej włosów i skóry sprawił, że moje ramiona opadły. Torba z mąką spadła z hukiem na ziemię. „Przepraszam! Pozwól, że ci to przyniosę” – zaoferowała, opuszczając uścisk i chwytając mąkę.
„Prowadź drogę!”. Przełknąłem ciężko. W co ja się wpakowałem?.
Carlie rzuciła walizkę na łóżko. – Przykro mi, że moi rodzice pobierają od ciebie opłatę za pokój – powiedziałam przepraszająco. „W porządku. Wcale nie jest dużo, jest w porządku”.
„Myślę, że po prostu może ich zaskoczyłeś. Nie są do kogoś przyzwyczajeni, ubierają się jak, no cóż…” Urwałem, nie mogąc znaleźć słów, kiedy analizowałem niezwykle kobiece ciało Carlie. - Może masz rację - zachichotała, przesuwając dłońmi po wewnętrznej stronie ud. „To nie jest do końca przyjazne rodzinie, prawda? Powiem ci jednak, że z pewnością ułatwia podróżowanie autostopem”. Wzięłam głęboki oddech.
Dlaczego byłam taka zdenerwowana i spanikowana? Czym się tak denerwowałem? Nie mogłem oderwać od niej wzroku. Niestety zauważyła. — Widzisz coś, co ci się podoba? Carlie uniosła brew, niemal przebiegle.
Moja twarz zrobiła się gorąca i zmęczona. Odwróciłam wzrok, zawstydzona. – Przepraszam, kochanie – uspokoiła ją, przeglądając ubrania w swojej walizce.
„Tylko się z tobą droczę. Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać”. – Hmm – zamyśliła się cicho Carlie. „Nie jestem pewien, czy mam coś bardziej… odpowiedniego”.
- Och - wymamrotałem, przenosząc wzrok z powrotem na nią. Poczułem rozpaczliwą potrzebę zbliżenia się do niej. „Nie martw się o to. Jestem pewien, że cokolwiek masz, jest w porządku”.
Carlie wyciągnęła obcisłą, czerwoną spódniczkę i podniosła ją dla mnie. Uśmiechnęła się na moją reakcję. - Tak, tak właśnie myślałam - zadrwiła, wrzucając seksowny strój z powrotem do środka.
„Hej, masz coś, co mógłbym pożyczyć?”. "C-co?" Jąkałem się z szeroko otwartymi oczami. Carlie przeskoczyła obok mnie i wyszła na korytarz.
Nie mogłem uciec przed przyciąganiem, jakie wywierała na mnie jej piękna, zawrotna energia. Chciałem doświadczyć jej więcej. „To jest twój pokój.
Prawda, kochanie?” – zapytała Carlie, wystawiając głowę zza framugi drzwi. - Uhh, tak - stwierdziłem z wahaniem. „Ale nie sądzę, żeby cokolwiek z moich rzeczy było”. Carlie wślizgnęła się prosto do mojej szafy i zaczęła przeglądać stroje. „Ten jest trochę słodki” – powiedziała, przykładając go do swojego ciała.
"Co myślisz?". Żadne moje ubranie nigdy tak na mnie nie wyglądało. Boże, była zniewalająca. Czy byłam nią zauroczona? Może wszyscy tak się czuli w towarzystwie takiej kobiety jak ona.
„Myślę, że będzie dobrze”, zdecydowała Carlie, zdejmując bluzkę. Jej nieskazitelne, lekko opalone piersi były pulchne w jej seksownym staniku. Kiedy zorientowałem się, co się dzieje, szybko się odwróciłem. Kątem oka widziałem, jak jej dżinsowe szorty spadają na podłogę.
Małe, pomalowane paluszki Carlie poruszały się, gdy wpasowywała się w sukienkę. Czułem zawroty głowy. - Zaraz wracam - drżałam, uciekając do łazienki.
Nie wiedziałam, co czuję. Moje sutki były sztywne i mogłem myśleć tylko o ciele Carlie i jej miękkich, różowych ustach. Co miałem zrobić?.
„Podaj masło, Saro” – rozkazał mój ojciec. Szybko wykonałem polecenie. Czułam dziwne napięcie w pokoju, gdy moi rodzice próbowali rozgryźć dziewczynę, która jadła z nami obiad. Patrzyłem, jak Carlie poprawia się na drewnianym krześle. To było dziwne widzieć kogoś tak pięknego w moim ubraniu.
Mój umysł zaczął wędrować i wyobrażałem sobie, jak wyglądała pod spodem. - To wspaniały obiad, dziękuję - zaoferowała Carlie, bardziej urocza niż kiedykolwiek. Mój ojciec chrząknął i skinął głową. - Witamy - dodała moja mama, nieco zadowolona.
„Długo jesteś w mieście?”. - Nie, nie. Naprawdę tylko przejeżdżam - wyjaśniła Carlie, krojąc marchewkę na małe kawałki.
"Zdołałem przejechać pół kraju w zaledwie kilka tygodni. Dzięki pomocy wielu życzliwych ludzi, takich jak Wy." Mój ojciec znowu chrząknął z pełnymi ustami. – Rozumiem – powiedziała moja matka, żeglując po nieznanych wodach. „Podoba mi się twój strój, kochanie. Myślę, że Sarah ma coś bardzo podobnego”.
Moje oczy rozszerzyły się. Co pomyśleliby moi rodzice, gdyby nosiła moje ubrania? Czy to było dziwne? Czy pomyślą, że coś się między nami dzieje? Czy tam było? "O tak?" – spytała Carlie od niechcenia. „W takim razie twoja córka musi mieć doskonałe wyczucie mody”. Mama uśmiechnęła się wyraźnie i skupiła uwagę z powrotem na jedzeniu.
Carlie spojrzał na mnie i mrugnął. Nie mogłem powstrzymać się od chichotania do siebie; ekscytowała mnie. Carlie i ja skończyliśmy zmywać naczynia.
Cały czas rozmawialiśmy tylko o domu i gospodarstwie. Wydawało się, że naprawdę cieszy się z mojego nudnego życia. Potem wzięła długi prysznic, a ja wyprasowałem trochę ubrań i poczytałem książkę.
W końcu udałem się do swojej sypialni. Rozpięłam sukienkę i rozejrzałam się za koszulą nocną, kiedy usłyszałam pukanie do drzwi. "Cześć?" Zadzwoniłem trochę zaskoczony. „Hej, tu Carlie.
Mogę wejść?”. - Umm, jasne - powiedziałam, ściągając sukienkę z powrotem na miejsce i poprawiając włosy. Carlie weszła do środka i zamknęła za sobą drzwi.
Uśmiechnęła się, siadając na moim łóżku. Czułem się bardziej zdenerwowany niż kiedykolwiek wcześniej. Nie miałem pojęcia, o czym myślała ani o czym myślała, że ja myślę. Wiedziałem, że muszę się zrelaksować, ale nie mogłem. - Umm - odkaszlnąłem, próbując uspokoić głos.
„Miałeś dobry prysznic?”. - Rewelacja, tak. Bardzo ładne - mruknęła Carlie. Leżała na mojej pościeli, wciąż mając na sobie pożyczoną sukienkę.
Jej długie, gładkie nogi sprawiały, że moje były słabe. – Więc, co robimy wieczorem? – zapytała, obserwując mnie uważnie. – Byłem, hm – zająknąłem się.
"Co chciałeś zrobić?". – Musisz się trochę rozluźnić – zachęciła Carlie, ciepło stukając dłonią w moją nagą nogę. Elektryczne podniecenie rozprzestrzeniło się od koniuszków jej palców do każdego centymetra mojego ciała.
Moja skóra stała się lepka i wrażliwa. Czy wiedziała, co mi robi? "Ja tak?" – wyjąkałem, starając się udawać zdziwionego. Carlie uśmiechnęła się, pozbawiając mnie obrony. Jej miękkie usta wykrzywiły się, gdy zsunęła palce z mojej nogi. - Mam pomysł - pisnęła, podnosząc się z łóżka.
Jej idealne, wypielęgnowane stopy wyrzuciły ją z pokoju. – Chodź – zawołała Carlie z pokoju gościnnego. Pomachała mi, kiedy powoli wszedłem. „Zamknij za sobą drzwi”.
Postępowałem zgodnie z jej instrukcjami. Zrobiłbym wszystko, o co by mnie poprosiła. Usiadła na łóżku, mając na sobie moją koszulę nocną. Jej małe palce u nóg poruszały się, gdy układała się w pozycji ze skrzyżowanymi nogami. Poklepała kołdrę przed sobą, zapraszając mnie, bym usiadł.
– Poznajmy się trochę lepiej – zaproponowała Carlie, pochylając się nad łóżkiem i wyciągając z walizki małą butelkę whisky. Wzięła łyk i podała mi go, gdy usiadłem obok niej. „Zapytaj mnie o coś zabawnego. O cokolwiek”. - Czy, umm, masz chłopaka? — spytałem odważnie.
Zachichotała. „Gdybym to zrobił, prawdopodobnie nie spodobałby mu się fakt, że jeżdżę autostopem przez cały kraj”. Ukłoniłem się. To miało sens.
"Co z tobą?" skontrowała. „Chłopaka?. „Nie”, powiedziałem, sprawiając, że pytanie wydawało się śmieszne. „Więc dziewczyną?”.
„Co?” Zakrztusiłem się, wyciągając butelkę z ust. „Masz dziewczynę? – powtórzyła powoli. Przyglądała mi się uważnie, kiedy planowałem odpowiedź.
„Nie” – przyznałem defensywnie. „To było tylko pytanie” – wyjaśniła spokojnie Carlie. „Przepraszam, kochanie.
Nie chciałem sugerować”. „Nie, nie. Nie bądź – przerwałam, niepewna, jaką dziurę sama wykopałam. – Przepraszam.
Jestem po prostu dziwna. „Co masz na myśli?” Zapytała, przesuwając się nieco bliżej mnie. Jej miękka skóra otarła się o moją.
To było wszystko, o czym mogłam myśleć. „Lubię taki, jaki jesteś. To miłe – zauważyła miękko. Ciepłe szczęście rozlało się po mnie.
Próbowałam jej podziękować, ale nie wiedziałam, co powiedzieć. Carlie pochyliła się do przodu i mocno mnie przytuliła. Stałam się bardzo świadoma cienkiego materiału oddzielając nasze piersi. Moje sutki zesztywniały, a żołądek podskoczył niespokojnie, gdy się obejmowaliśmy.
Chciałem, żeby Carlie mnie popchnęła i przycisnęła swoim ciałem do mojego. Chciałem ją poczuć, na całym sobie. Chciałem ją powąchać i posmakować. Powoli puściła mnie i zaczęła bawić się suknią. Czy próbowała mi coś powiedzieć? Chciałem zaryzykować, ale nie miałem pojęcia, co robić.
Może to wszystko było w mojej głowie. Coś we mnie pękło i otworzyłam usta. - Lubię być blisko ciebie - wyszeptałem tak cicho, że mogła nie usłyszeć.
– Awe, dzięki, kochanie – zaćwierkała. „Ja też lubię przebywać w twoim towarzystwie”. Nigdy nie czułem się tak szczęśliwy i zrelaksowany. Nigdy nie chciałem, żeby ta noc się skończyła.
– Czy mogę dostać jeszcze łyk? – zapytałem, wyciągając rękę. Carlie uśmiechnął się. Słońce zaszło kilka godzin temu, a ja byłam wykończona.
Nie piłem dużo, ale mój umysł był swobodniejszy niż zwykle. Moja głowa spoczywała na poduszce Carlie. Usiadła za mną i bawiła się moimi włosami. Byłem w transie czystej rozkoszy. Za każdym razem, gdy przesuwała swoimi zwinnymi palcami po moich długich blond pasmach, moje serce i ciało topniały.
Mógłbym tak zostać przez wiele dni. Niestety rzeczywistość wkradła się z powrotem do mojego umysłu i zadałem pytanie, które z każdą minutą niepokoiło mnie coraz bardziej. – Kiedy planujesz wyjechać? – zapytałem drżącym głosem. Mocno zamknęłam oczy, bojąc się odpowiedzi.
„Och, hm” – pomyślała głośno Carlie. „Myślałem, że jutro wrócę w trasę. Kolega, u którego mieszkam, chce, żebym był tam do końca przyszłego tygodnia”. Porcelanowe nogi Carlie były owinięte moimi. Czy chciała mnie dotykać w ten sposób? Czy to znaczyło dla niej, co znaczyło dla mnie? Tak bardzo chciałam wiedzieć.
- Och, okej - skrzywiłem się ze złamanym sercem. Czułam się głupio, tak bardzo zdenerwowana z powodu kogoś, kogo właśnie poznałam. „Chociaż” zawahała się Carlie, „może zostanę jeszcze jeden dzień.
To znaczy, nawet nie nauczyłam się jeszcze jak doić krowę czy coś w tym stylu”. Szczęście pojawiło się na mojej twarzy. Chwyciłem ramię Carlie i mocno je ścisnąłem.
Była tak ciepła i miękka, że chciałem wtulić się w nią jeszcze bliżej. Mój puls przyspieszył, gdy zasnęła za mną. Gorący ucisk między moimi nogami zaczął się coraz bardziej rozpraszać. Próbowałam to zignorować, ale sposób, w jaki palce Carlie spoczywały cal od moich piersi, podtrzymywał moje ciało w podekscytowaniu. W końcu musiałem iść do własnego łóżka, ale nigdy nie chciałem wychodzić.
Chciałem pozostać bezpiecznie zamknięty w jej ramionach, wąchać jej włosy i czuć jej słodki oddech na mojej szyi. Postanowiłem zostać, tylko trochę dłużej; Jeszcze tylko pięć minut, a potem pójdę. Mocne pukanie do drzwi wyrwało mnie ze snu. – Dzień dobry, panienko? Głos mojej matki rozległ się po drugiej stronie gęstego lasu. Zasnąłem w łóżku Carlie! Co ja sobie myślałem? Co pomyślałaby Carlie? Carlie wyskoczyła z łóżka, wciąż mając na sobie moją koszulę nocną, i uchyliła drzwi na cal.
– Dzień dobry, proszę pani – zaćwierkała od niechcenia. Schowałem się pod kołdrą. Nie mogłem się powstrzymać od rozkoszowania się zapachem słodkiego ciała Carlie na pościeli. – Cześć – przywitała się mama. – Nie wiedziałbyś przypadkiem, gdzie jest moja córka, prawda? „Sarah? Umm, wiesz, jakąś godzinę temu, chyba słyszałem jej głowę na zewnątrz” – powiedziała przekonująco Carlie.
„Ona jest taka pracowita, twoja córka”. - Och? Musiałam za nią tęsknić - westchnęła zdezorientowana matka. „Dobra, uważaj teraz”. Jej kroki ucichły na dole i Carlie zamknęła drzwi.
Zrobiło mi się gorąco na twarzy, gdy niezgrabnie wygramoliłem się z łóżka. - Przepraszam, musiałam zasnąć - wykrzyknęłam, unikając kontaktu wzrokowego. „Naprawdę powinienem teraz zabrać się do pracy”. Wybiegłam z pokoju i pobiegłam do swojego, żeby się szybko przebrać. Zrywałem warzywa w najdalszym kącie farmy, przeklinając siebie za to, jak tchórzliwie zareagowałem.
Wiedziałem, że musiałem zniechęcić Carlie. Pewnie myślała, że teraz jej nienawidzę. Ciemny niepokój wypełnił mój żołądek i martwiłem się, że mogę już nigdy nie zobaczyć Carlie. Mogła się już ubrać, spakować i ruszyć w drogę. Ta myśl śmiertelnie mnie przeraziła.
Moje oczy zaszły mgłą, gdy ucisk w klatce piersiowej narastał. Płakać mi się chciało, ale nie chciałem zaakceptować losu, który sobie utkałem. Błagałam, żeby wrócić do domu i przeprosić.
Chciałem spojrzeć Carlie w twarz i powiedzieć jej, co czuję, nie obawiając się konsekwencji. Stałem nieruchomo na polu, z koszem w ręku, myśląc o wykonaniu tak odważnego, wielkiego gestu. Ale nie ruszałem się, a wola działania powoli opadała. Spuściłem głowę, pokonany. Tym razem nie mogłam powstrzymać łez.
"Hej ty!" – zawołała Carlie zza moich pleców. Zaskoczony, odwróciłem się i szybko próbowałem ukryć smutek. "Tutaj jesteś!" dyszała.
„Tak szybko uciekłeś dziś rano. Mam nadzieję, że nie zrobiłem czegoś, co cię zdenerwowało”. Milion emocji przeszyło mnie na raz.
Nie wiedziałem, co powiedzieć, aby zwrócić się do któregokolwiek z nich, więc zrobiłem jedyną rzecz, o której mogłem pomyśleć. Podbiegłam do Carlie i mocno ją przytuliłam. Jej zapach napełnił mnie miłością.
- Przepraszam, że byłam dziwna - powiedziałam, w końcu rozluźniając ramiona. „Po prostu nie wiem, co ty… Czuję się zdezorientowany, Carlie. I głupi”. Odsunęła się od mojego uścisku, żeby mnie widzieć.
Spędziła dużo czasu patrząc mi w oczy, czytając z mojej twarzy. Wyglądało na to, że od razu wiedziała o wszystkim, co się we mnie działo, prawie jakby już to gdzieś widziała. - W porządku, kochanie - powiedziała, delikatnie odgarniając mi włosy z twarzy.
„Wiesz, dlaczego nie nauczysz mnie, jak być farmerem?” Potem zmarszczyła twarz, co sprawiło, że zachichotałam. Resztę dnia spędziliśmy obok siebie, kiedy pokazywałem jej, jak wykonywać codzienną rutynę. Bliżej pory snu Carlie zniknęła na górze, żeby wziąć prysznic. Po skończeniu kuchni poszedłem jej szukać, ale jej drzwi były zamknięte i wyglądało na to, że zgasiła światło. Musiała być zmęczona, pomyślałem.
Prawdopodobnie nie była przyzwyczajona do pracy na zewnątrz przez cały dzień. Postanowiłam, że wezmę prysznic i też pójdę do łóżka. Jeśli będę miał szczęście, spędzę z nią ostatni poranek, zanim będzie musiała wyjechać. Nie całkiem odpłynęłam, kiedy usłyszałam skrzypnięcie drzwi do mojego pokoju.
Słuchałem uważnie, jak ciche kroki zbliżały się do mojego łóżka. Wiedziałam, że to Carlie, po sposobie, w jaki jej miękkie, dziewczęce stopy wydawały najlżejszy, mały tupot, kiedy szła. Podniosła kołdrę i wspięła się do łóżka za mną. nie mogłem mówić; Ledwo mogłem oddychać, gdy jej jędrne piersi przywarły do moich pleców.
Chciałem krzyczeć, byłem tak zdenerwowany i podekscytowany, ale byłem sparaliżowany jej obecnością. Jej usta znalazły moją szyję i zadrżałem. "Czy to w porządku?" Carlie wyszeptała, pocierając nogami w górę iw dół po moich. - Tak - westchnąłem, nie mogąc uwierzyć, że to się dzieje.
Ręce Carlie owinęły się przede mną. Jeden z nich mocno ścisnął moje piersi, podczas gdy drugi wędrował w dół między moimi nogami. - Pragnę cię - wyznała Carlie, czule całując moją szyję. Czułem, jak się trzęsę, gdy jej ręka sięgnęła do moich majtek.
Jej palce wahały się przez chwilę, wznosząc się nad moim kopcem. Rozłożyłem nogi, zapraszając ją do dalszego poznawania mnie. Jej palce wepchnęły się pod moje majtki, a mój mokry otwór powitał je łapczywie. Carlie jęknęła, gdy poczuła mój ciepły miód na swojej skórze.
Nigdy w życiu nie byłem tak podniecony ani podekscytowany. I zamiast być sama i dręczona, miałam Carlie w swoim łóżku, która się mną opiekowała! Zacisnęła uścisk na moich piersiach i jęknęła, przyciskając biodra do mojego pośladka. Prawie krzyknąłem, kiedy jej palec zaczął bawić się moją cieknącą szparą. Wiedziała dokładnie, jak mnie dotknąć; Wibrowałem z podniecenia. - Och, kochanie - jęknęła Carlie do mojego ucha.
„Tak mnie podnieciłeś”. Kontynuowała drażnienie mojego przemoczonego wejścia jeszcze przez kilka minut, aż jej palec wsunął się we mnie. - Och - jęknęłam, pokonana z przyjemności.
Drażniła moje sutki i zginała czubek palca głęboko we mnie. Chciało mi się płakać, było tak dobrze. Zacząłem niekontrolowanie jęczeć. Jej palec wysunął się poza moją nabrzmiałą kobiecość i zaczął masować moją łechtaczkę. Ogarnęła mnie intensywna, gwałtowna przyjemność.
Rozłożyłem szerzej nogi, desperacko pragnąc więcej. „Jesteś taka mokra, urocza i seksowna” — zachwyciła się Carlie, sprawiając mi przyjemność w sposób, jakiego nigdy sobie nie wyobrażałam. Jej palec zatopił się z powrotem w moich nabrzmiałych fałdach. - Uczucie, jak bardzo jesteś mokra, doprowadza mnie do szału. Nie sądzę, żebym była w stanie się kontrolować - ostrzegła, liżąc moją szyję.
– Nie – błagałem, bezradnie zaciskając swój seks wokół jej palców. Moje odparte, stłumione pragnienia sprawiły, że Carlie całkowicie mnie kontrolowała. Zręcznie tańczyła kciukiem po moim napalonym koraliku, a ja poczułam, że zbliżam się do orgazmu. - Och, kochanie - zachęcała Carlie, przygryzając moje ucho. „Czy będziesz grzeczną dziewczynką i przyjdziesz po mnie?”.
nie mogłem mówić. Wszystkie moje nerwy skwierczały z intensywnej przyjemności, paraliżując mnie. Carlie przeniosła drugą rękę do moich ust, aby uciszyć moje jęki. Otworzyłem usta i wziąłem jej palce do środka, ssąc je z wdzięcznością. Poruszałem biodrami w przód iw tył, ujeżdżając jej palce i fale erotycznej błogości, którymi mnie traktowali.
Podekscytowany nacisk między moimi nogami zaczął coś we mnie wyzwalać. Moja ociekająca wodą szczelina zacisnęła się mocno wokół zwinnego palca Carlie i zadrżałem, gdy wybuchła we mnie ekstremalna fala nieopisanych doznań. "Och!" Krzyknęłam, stłumiona ręką w ustach. Trząsłem się i drżałem; rozkoszując się pysznymi spazmami, które wywołała Carlie.
Jęcząc ze mną, przytuliła mnie mocniej i pocałowała w szyję, gdy doszedłem. Upewniła się, że jestem całkowicie usatysfakcjonowany, zanim w końcu wypuściła mnie z uścisku. Wtopiłem się w nią, gdy idealna dłoń Carlie cofnęła się ode mnie. - Jesteś taka urocza - wymruczała, chichocząc bardzo lekko.
"Chcę Cie zasmakować.". Odwróciłem się i patrzyłem z podziwem, jak najpiękniejsza kobieta, jaką kiedykolwiek widziałem, lizała i próbowała mojego miodu ze swoich palców. To była najbardziej erotyczna, niegrzeczna rzecz, jaką mogłem sobie wyobrazić. Nie wiedząc, co we mnie wstąpiło, przycisnąłem swoje ciało do jej i zacząłem dziko ją całować. Smak mojego podniecenia na jej ustach tylko zdawał się sprawiać, że stawałem się jeszcze bardziej gorący.
Dyszaliśmy i łapaliśmy powietrze, gdy kochaliśmy się ustami. - Też chcę cię posmakować - wyznałem. Carlie zatrzymał się.
Patrzyła na mnie tylko z miłością. — Jesteś pewien, skarbie? – spytała łagodnie. „Nie musisz”. „Nie sądzę, żebym mógł się kontrolować” – droczyłem się, desperacko pragnąc zadowolić wspaniałą dziewczynę, która sprawiła, że poczułem tyle szczęścia.
- Ale - zawahałem się, nagle zdenerwowany. „Nie jestem pewien, jak to zrobić”. Carlie odgarnęła mi włosy z twarzy i założyła je za ucho. "Pomogę ci.". Kiwnąłem głową z pełną miłości wdzięcznością, kiedy zdjęła koszulę nocną.
Powoli pocałowałem ją w dół do talii. Jej ciało było idealne. Każdy cal wydawał się gładszy, delikatniejszy i bardziej seksowny niż poprzedni. „Teraz zdejmij moją bieliznę, kochanie” – poprowadziła Carlie, spokojna, ale chętna.
Słyszałem podekscytowanie w jej oddechu. Powoli ściągnąłem jej białe majtki z bioder i wokół uroczego tyłka. Byłem tak spragniony jej smaku, że ślinka napłynęła mi do ust.
Rozchyliłem nogi Carlie i zobaczyłem, jak otwiera się przede mną jej wspaniały seks. Opuściłem głowę i przywitałem się z jej cennym otwarciem, wdychając jej szaleńczo podniecający zapach. Kiedy wsunąłem język w jej mokre, delikatne fałdy, sapnęła z ekstazy. Pomimo drastycznych zmian, jakie zaszły dzisiaj w moim życiu, nic nigdy nie wydawało mi się tak dobre. Językiem próbowałem naśladować to, co zrobiła palcami.
Wziąłem długie, chciwe okrążenia na jej podnieconą łechtaczkę, zanim zanurzyłem się z powrotem w jej ustach. „Och, kochanie!” Carlie jęknęła, próbując się uspokoić. „To jest idealne.
Po prostu rób to dalej”. Od pierwszej chwili, kiedy poznałem Carlie, chciałem ją uszczęśliwić. Teraz byłem tutaj, oddając się jej w najbardziej intymny sposób. Wsunąłem język głębiej i cieszyłem się dźwiękami, które wydawała, jej erotyczny smak doprowadzał mnie do szału.
„Jestem tak blisko, kochanie!” – krzyknęła szeptem. Moje pragnienie wywołania jej orgazmu było nie do zaspokojenia, podobnie jak moje pożądanie. Chłeptałem i zanurzałem język w jej miejscach przyjemności, przybliżając ją coraz bardziej do krawędzi.
Jej szczupłe nogi owinęły się wokół moich ramion, a jej mokry seks zadrżał w moich ustach. Złapała mnie za tył głowy, zaczynając się wić. Cały ten moment był niesamowicie surrealistyczny; trudno było skupić się na trzymaniu języka tam, gdzie go potrzebowała. Czułem, jak całe jej ciało kurczy się i drga, gdy lizałem ją tak mocno, głęboko i czule, jak to tylko możliwe.
Jej słodka uroda wybuchła chórem jęczących jęków. Nie mogłem być bardziej uszczęśliwiony i podniecony, gdy zadowalała się moim językiem. Kiedy jej spuchnięty otwór w końcu się rozluźnił, zagubiłem się w jego uroku. Jego esencja kapała z moich ust i podbródka, gdy spojrzałam na Carlie.
Bez słowa i uszczęśliwiona, patrzyła mi w oczy z pasją. Chciało mi się płakać ze szczęścia. Wplotła ręce w moje włosy i przyciągnęła mnie do swojej twarzy. Całowaliśmy się głęboko i dokładnie, stając się coraz bardziej spleceni w sobie. Następnego ranka nie wybiegłem z pokoju.
Nawet nie wyszedłem z łóżka. Nic nie mogło skłonić mnie do opuszczenia z nią tego bezpiecznego, sekretnego miejsca. Carlie została jeszcze przez dwa dni i były to najlepsze dni w moim życiu. Ale w końcu nadszedł czas jej odejścia. Nie mówiliśmy wiele, gdy staliśmy na poboczu drogi w mieście.
Jej dłoń znalazła moją i mocno ją ścisnęła. Nie minęło dużo czasu, gdy ktoś się zatrzymał i zaproponował jej podwiezienie. Było mi tak smutno i bałam się. Co ja bym bez niej zrobiła?. Pamiętam, jak zamknąłem oczy, gdy pocałowała mnie na pożegnanie, a potem odgłos zamykanych drzwi ciężarówki.
"Czekać!" Krzyknęłam, wciąż mając zamknięte oczy. Co mnie naszło? "Weź mnie ze sobą." To zabrzmiało jak stwierdzenie, ale prosiłem Carlie o błogosławieństwo. Jej ekstatyczna twarz odpowiedziała na moje pytanie. Podekscytowana gestem zaprosiła mnie do środka. "Zaraz wracam!" Krzyknąłem.
Pobiegłam do domu, spakowałam trochę rzeczy do torby, powiedziałam rodzicom, że wyjeżdżam na chwilę i wskoczyłam do ciężarówki. Odjechaliśmy w nieznane, a Carlie pocałowała mnie z fascynującym przekonaniem. Nie wiedziałam, dokąd jedziemy, ale wiedziałam, że prawdopodobnie nie będą mieli zakurzonych drewnianych półek pokrytych mąką.
Żona biseksualnie interesuje się seksowną koleżanką w podróży służbowej.…
🕑 14 minuty lesbijka Historie 👁 6,233Nie było mnie wcześniej z Laurą i zawsze wydawało nam się, że dzielimy to wzajemne zainteresowanie. Ale ponieważ żadne z nas tak naprawdę nigdy nie doświadczyło związku tej samej płci,…
kontyntynuj lesbijka historia seksuKiedy starsza kobieta ma szansę zobaczyć nagą młodszą kobietę, bierze ją…
🕑 12 minuty lesbijka Historie 👁 78,699Nazywam się Roxanne, mam 39 lat i mam córkę o imieniu Sofie. Ona jest na studiach i ma 20 lat. Oboje jesteśmy ciemnymi brunetkami, a ludzie czasem mylą nas z siostrami. Jej tata rozwiódł się…
kontyntynuj lesbijka historia seksuCiesz się urokami xoxo. Westchnąłem, patrząc na zegarek, godzinę do końca zmiany. Nie mogłem się doczekać. Kilku moich przyjaciół i ja wychodziliśmy dziś wieczorem. Z niecierpliwością…
kontyntynuj lesbijka historia seksu