W dolinie

★★★★★ (< 5)

Cassie ma pełną rękę, ale...…

🕑 11 minuty minuty Lanie Historie

W dolinie. (romantyczny, klapsy). Cassie odskoczyła i krzyknęła.

– Tak! Nick, wystraszyłeś mnie jak diabli. Dlaczego się skradasz? zapytała. – Nie skradam się. Ja się nie skradam – powiedział Nick Hightower, opierając się o słup zrujnowanej szopy, w której stali. Była z trzech stron, z frontem otwartym na żywioły.

– Przyszedłem dać ci lanie – powiedział. – Nie bądź idiotą – odparła Cassie. Zaczęła zaglądać do starych skrzyń po drugiej stronie szopy, udając, że ignoruje obecność Nicka. — Skończyłam już wiek dawania klapsów — wymamrotała.

– Mówiłem ci, że jeśli nie poczekasz, aż sprawdzę to miejsce, dam ci klapsa, i zrobię to – kontynuował Nick. Ostrzegałem cię co najmniej trzy razy. Ale jechałem dziś rano drogą i co widziałem? Wspinałeś się na strych z sianem po tej rozchwianej starej drabinie. To stara stodoła, a podłoga może być niebezpieczna. Nie masz żadnego cholernego rozsądku? on zapytał.

— To moja stodoła, mój strych z sianem, a nie twoja sprawa — powiedziała, przypinając z powrotem swoje gęste rude włosy małymi grzebykami. Wyglądała jak łachman, ubrana w stare spodnie dresowe i podartą koszulkę z napisem „American Hero” na przodzie. Zużyte trampki dopełniały jej stroju. – Powiedziałem staruszkowi, że będę miał na ciebie oko i tak zrobię – powiedział Nick. – Amerykański bohater? – zapytał śmiejąc się.

Nie mogłeś walczyć z dzieckiem i wygrać. Spojrzał jednak z uznaniem na jej drobną sylwetkę, od jej słodkiej twarzy, przez małe piersi, aż po obfite, zaokrąglone pośladki i wielkie nogi. Jej ubranie odsłaniało więcej niż zakrywało, gdy ubranie obejmowało jej ciało, które było wilgotne od potu, gdy przez cały ranek spacerowała po posiadłości, a pogoda była ciepła w sierpniu w Shenandoah Valley w Wirginii. „Stary człowiek, jak go nazywasz, nie zapytał mnie, czy potrzebuję opiekuna, a ja nie” warknęła, nie przestając grzebać w skrzyniach.

Mniej więcej w tym czasie coś wyskoczyło na nią, a ona pisnęła i pobiegła w kierunku Nicka, który złapał ją, zanim zdążyła upaść i zranić się. – Łał – powiedział, obejmując ją w pasie, gdy się szarpała. — To tylko stary kot ze stodoły — zaśmiał się. – Na litość boską, pozwolisz mi odejść.

Przestań mnie drapać – powiedziała, gdy próbowałeś oderwać się od jego silnych ramion. — Obmacywać cię? powiedział, marszcząc brwi ponuro. – Wiesz, co mam na myśli – powiedziała, próbując się uwolnić, ale on tylko trzymał się mocniej. Niewiele mogła zrobić.

Był od niej o dobrą stopę wyższy i żylasty od wszystkich godzin spędzonych na świeżym powietrzu na własnej farmie. Znowu pisnęła, gdy nagle podniósł ją, jakby była nieważka, i podszedł do stodoły, przerzucając ją przez ramię. – Zawiedź mnie, Nick. Mówię poważnie – zawołała, uderzając go pięściami w plecy.

Próbowała go kopnąć, ale jedną ręką mocno przyciskała tył jej kolan. Jej włosy wypadły z przytrzymujących je grzebieni i opadły wokół jej twarzy, oślepiając ją. Nick po prostu szedł dalej, jakby nie zwisała mu z ramienia jak worek ziemniaków. Zaniósł ją do stodoły, gdzie była zacieniona, cicha i chłodna, z dala od wścibskich oczu, nie żeby spodziewała się gości. Głębiej w stodole znalazł kilka bel siana i luźnego siana.

Położył Cassie na jednej z beli, niezbyt delikatnie. – Usiądź spokojnie – powiedział i zaczął kopać siano, żeby upewnić się, że nie kryją się tam żadne stworzenia. Cassie nie siedziała jednak spokojnie, zerwała się i zaczęła biec. – Idź do diabła, Nick – wrzasnęła, próbując biec do wyjścia, ale ścieżka na zewnątrz była wąska, z pustymi boksami dla bydła po obu stronach ubitej klepiska.

Złapał ją dość łatwo. Obejmując ją w pasie, podniósł ją z łatwością i wrócił do bel siana. Tym razem jednak położył ją na największej beli od dołu do góry i zacisnął jedną dużą dłoń na środku jej pleców.

Drugą ręką zaczął poluzowywać pasek. Cassie usłyszała, jak jego pas został uwolniony z pasa z uczuciem „zmiękczenia”, jak to nazwała, w żołądku. „Nie, nie” zawołała, próbując się uwolnić. Nick podwinął szeroki skórzany pasek i trzymał go w taki sposób, że sprzączki były w jego dłoni i nie było niebezpieczeństwa, że ​​uderzy Cassie i nie zamachnie się nim zbyt delikatnie.

Wylądował prosto na środku pupy Cassie, gdzie był najbardziej mięsisty, z łoskotem. — A teraz o tym laniu — zaczął. Możesz albo leżeć nieruchomo i to wziąć, albo zwiążę cię, a ty to weźmiesz. Co to będzie? - zapytał?.

– Nie mogę uwierzyć, że to robisz – zawołała, gdy w jej mózgu zarejestrowało się pierwsze uderzenie w tyłek. krzyknęła i próbowała sięgnąć do tyłu, aby się chronić. – Porusz ręce, Cassie – zażądał Nick. „Przesuń ręce i wyciągnij je przed siebie, rozłóż nogi i nie ruszaj się.

Jeśli nie zrobisz tego, co ci powiem, dostaniesz więcej, niż się spodziewałeś, przysięgam – powiedział Nick. – Och, Nick, nie rób tego – zawołała Cassie, ale zrobiła, jak powiedział. Wiedziała, że ​​zwiąże ją w mgnieniu oka. To nie był jej pierwszy kontakt z Nickiem lub jego pasem.

Był upierdliwy, w taki czy inny sposób, odkąd odziedziczyła tę farmę po dziadku i przejęła ją kilka miesięcy temu. Farma zajmowała 120 akrów doskonałej ziemi w Wirginii, ale minęły lata, odkąd jej dziadek aktywnie ją uprawiał. Trzeba było dużo pracy, aby znów stała się płatną farmą. Kiedy Cassie znalazła się w sytuacji, jakiej chciał Nick, zaczął zakładać jej pas na tyłek, „kno, bum, bum”, a ona zupełnie zapomniała o stanie farmy. Z każdym „wapem” krzyczała „och”, ale nie płakała.

Była dumna, pomyślał. Jednak po około 20 ciosach zaczęła skomleć i błagać, by przestał. – Proszę, przestań, Nick.

Przysięgam, że zrobię lepiej – błagała. Po prostu nigdy nie pomyślałem, kiedy wszedłem do stodoły. Chciałam tylko zobaczyć, co tam jest – kontynuowała.

– Wiedziałeś, że planuję przyjechać jutro, żeby to sprawdzić, ale po prostu nie mogłeś czekać, co? – zapytał, wymierzając cios niżej w jej pośladki. - O Boże, zabijasz mnie! Cassie płakała, ale on nadal osypywał ją kilkoma paskami na jej dolną część pośladków i tył ud. Wkrótce głośny płacz zamienił się w cichszy szloch, gdy dalej mocno ją lał.

Tym razem miał na myśli interes, pomyślała. Nick wiedział po jej szlochu, że dostała wystarczająco lanie, więc założył pasek i patrzył, jak się wije. Nie zarejestrowało jeszcze w jej mózgu, że lanie się skończyło, a ona po prostu dalej szlochała, dzielnie próbując pozostać na miejscu. Nick pochylił się i wyciągnął ją z beli siana, obrócił i przytulił do siebie.

– Cassie, Cassie. Nigdy nie słuchasz, prawda? Zaczął ją uspokajać, masując jej plecy. Jej szloch stopniowo cichł, aż poczuł tylko małą czkawkę.

Jej łzy zwilżyły jego koszulę i trzymała się go obiema rękami. – To bolało, Nick – jęknęła, nagle zbyt nieśmiała, by na niego spojrzeć, ale zbliżyła się w jego uścisku. „Jesteś takim wrednym”. – Wredny – zaśmiał się, unosząc jej twarz, by na niego spojrzeć. – To najlepsze, co może wymyślić 22-letnia kobieta? powiedział, uśmiechając się do niej.

„Widzisz, znowu się ze mnie śmiejesz, jakby 30-latek to mądry stary mędrzec” – powiedziała, zaczynając odrywać się od jego ramion. 'Pozwól mi odejść.'. – Nie – powiedział, pochylając się, by wziąć ją w ramiona. – Nie żartuję z ciebie, Cassie.

To poważna sprawa. Nie mogłem tego znieść, jeśli upadłeś i złamałeś sobie plecy albo, co gorsza, wygłupiałem się przy tej starej stodole. Dlaczego mnie nie posłuchasz? Opuścił ją i siebie na luźne siano i przyciągając ją do siebie twarzą w twarz, wypytywał ją. – Słucham, Nick. Po prostu nudzi mi się czekanie i nie mogę się doczekać, aby znowu wszystko zaczęło się dziać na tej farmie.

Obiecałeś mi, że pomożesz, a nie opalisz moją skórę. Potem trochę zachichotała. – Nick, garbarz skór – drażniła się.

— I nie zapominaj — powiedział z uśmiechem. Zaczął masować jej plecy i pośladki, gdy przytuliła się do niego. Po wielu tych pieszczotach trochę się odsunęła, bo między nimi robiło się gorąco. Postanowiła spróbować zmienić temat.

– Jakie jest twoje prawdziwe imię, Nick? zapytała. – Nie musisz wiedzieć – powiedział. „Po prostu będziesz się śmiać”. – Nie, nie zrobię – obiecała. „Powiedz mi, jak masz na imię?”.

Nick spojrzał na nią podejrzliwie, ale powiedział: „Nazywam się Neathrum Hightower”. – Neathrum? Chyba żartujesz – powiedziała Cassie. Odsunęła się od niego, trzymała się za brzuch i głośno się roześmiała. – Wieża Neathrum? Och, och – zachichotała. – Cieszę się, że dobrze się bawisz – powiedział Nick, obserwując ją z nagłym rozbawieniem w oczach.

Kiedy urodzi się Neathrum Jr., przypomnę ci ten dzień, kiedy wyśmiewałeś się z jego imienia, nie mówiąc już o jego ojcu”. – Wyjaśnijmy to, Nick. NIGDY nie podam imienia mojego dziecka Neathrum i kto powiedział, że kiedykolwiek będę mieć TWOJE dziecko. Marzyć o.

Teraz, Wieżowierzu. Mogę zaakceptować to imię. To idzie w parze z twoimi alter ego: Wysoko Dłoni, Wysoko i Potężni.

Aha, i nie zapominajmy Hi Jacked. Po tych słowach znów wybuchnęła śmiechem, turlając się w miękkim sianie. Neathrum wykorzystał jej pozycję i przewrócił się na nią, patrząc na jej roześmianą twarz. Spojrzała na niego i nagle śmiech zmienił się w coś innego.

Jej oczy nabrały tego zamglonego, leniwego spojrzenia, zaczynając się tlić. Naparła na jego klatkę piersiową. – Za późno – powiedział Nick.

– Zejdź ze mnie, przerośnięty kowboju – powiedziała Cassie, udając, że walczy, ale nie za bardzo. – Pokażę ci, jak bardzo jestem przerośnięty – powiedział Nick, uśmiechając się i przygniatając ją całym ciężarem ciała. Opuścił głowę i próbował ją pocałować, ale w ostatniej chwili odwróciła głowę.

– Otwórz usta i pocałuj mnie, Cassie. Wiesz, że chcesz – powiedział, zamiast tego trąc nosem jej szyję. Och, naprawdę chcę, pomyślała Cassie, ale zastanawiała się, jak mądrze byłoby pocałować Nicka Hightowera, dopóki jej nie zabrał.

Nie jest typem mężczyzny, z którym można się bawić, pomyślała. Czuła jego twardość przez dżinsy, gdy wtulił się w kołyskę między jej biodrami, i pragnęła więcej, niż mogła dać. „Dlaczego – spytała – lanie zawsze kończy się tym, że doprowadzasz mnie do szału”. – Nie wiem, powiedział, chyba że po prostu lubisz się rozgrzewać, jak tylko możesz.

On śmiał się. – Och, ty – mruknęła, gdy zaczął ją całować raz po raz. Miał rację, pomyślała.

Nie tylko mój tyłek się pali. Kiedy się bawili i kochali, pomyślała, może będę miała twoje dziecko, ale Neathrum?..

Podobne historie

Sally i jej mama

★★★★★ (< 5)

Sally dostaje klapsy od swojej mamy, podobnie jak jej przyjaciółka Kerry.…

🕑 26 minuty Lanie Historie 👁 4,200

Susan już zdecydowała, że ​​jeśli jej 22-letnia córka Sally nie będzie miała wystarczającego powodu, zostanie położona jej na kolanach i otrzyma lanie, aby zapamiętać. W…

kontyntynuj Lanie historia seksu

Mama Sally

★★★★★ (< 5)

Matka koleżanki wyjaśnia, jak udaje jej się zachować kontrolę nad swoją 22-letnią córką…

🕑 23 minuty Lanie Historie 👁 8,506

Moja 22-letnia córka Clare właśnie wróciła do domu od swojej nowej przyjaciółki Sally. Spotkali się na lokalnym wieczorze dla młodych singli i dobrze się dogadywali. Sally poprosiła Clare,…

kontyntynuj Lanie historia seksu

Podnośnik sklepowy (część 1)

★★★★(< 5)

Shoplifter dostaje jej karę…

🕑 5 minuty Lanie Historie 👁 5,093

Podnośnik sklepowy (część 1). Najpierw trochę tła tego incydentu w państwie arabskim. Nie będę podawać zbyt wiele szczegółów, ponieważ wkrótce będę tam pracował ponownie i nie chcę…

kontyntynuj Lanie historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat