Wypełnianie dla mamy (część 3)

★★★★★ (15+)

Jeśli mama nie zaopiekuje się tatą... Mia to zrobi…

🕑 28 minuty minuty Kazirodztwo Historie

Rozdział 6 Decyzje, decyzje. Greg rzucił komórkę na łóżko i opadł z powrotem na materac. Co zamierzał zrobić? Mia nie zamierzała przestać. Stało się to dla niego jasne.

I chociaż wykonał całkiem przyzwoitą robotę kontrolując siebie w ciągu ostatnich sześciu dni, stawało się to coraz trudniejsze. A teraz jego żony nie było dziś w domu. Spośród wszystkich dni, kiedy mogła się upić w domu siostry, oczywiście musiało to być dziś wieczorem. Ta dziwna, zalotna atmosfera nie mogła dłużej trwać.

Musiał poważnie porozmawiać z córką. Opuścił sypialnię i poszedł korytarzem, po czym delikatnie zapukał do drzwi Mii. „Kochanie, mogę wejść?”. Nie było odpowiedzi.

"Mia?" zapytał ponownie. "Idź stąd!". Westchnął do siebie.

„Chodź, kochanie. Chcę tylko chwilę porozmawiać”. Słyszał tylko ciszę.

W każdym razie Greg wszedł do środka. W pokoju było ciemno, więc włączył światło i spojrzał na łóżko swojej córki. Leżała twarzą do ziemi, całkowicie przykryta kocem. "Mia…". Brak odpowiedzi.

Greg podszedł do niej i usiadł na skraju jej łóżka. Wsunął ręce pod koc i znalazł jej stopę. Delikatnie zaczął go pocierać i masować jeszcze raz. „Te szpilki zabiły moje stopy” – jęknęła. Uśmiechnął się, nie przestając patrzeć na swoją córkę, której twarz i ciało były schowane pod kołdrą.

„Więc dlaczego je nosiłeś?”. – Dla ciebie – odpowiedziała. „Myślałem, że ci się spodobają”. - Zrobiłem - powiedział jej. – To dlatego uciekłeś? „Kochanie”, zaczął, „uciekłem, ponieważ miałem popełnić ogromny błąd.

Zrobiliśmy już jeden wcześniej. To po prostu nie w porządku. Nie możemy robić takich rzeczy. Mia przewróciła się, gdy jej twarz wyłoniła się spod koców.

Jej oczy były czerwone i spuchnięte. Było oczywiste, że płakała. „Dlaczego?”. „Dlaczego co?” on zapytał. „Dlaczego nie możemy?”.

Uniósł na nią brwi. „Naprawdę? Umm, ponieważ jestem twoim ojcem.”. „Więc?” odpowiedziała. „Kogo to obchodzi?”. „Ja tak.

A twoja matka tak. I prawie wszyscy inni” – odpowiedział. „Po prostu nie rozumiem, dlaczego wciąż ze mną walczysz” – powiedziała mu. „Jak myślisz, co się stanie? Że mama znów się w tobie zauroczy? Niespodziewanie? Wzruszył ramionami.

„Mój jedyny przyjaciel ze szkoły rozmawiał z facetem, którego sytuacja wygląda bardzo podobnie do twojej. I zgadnij, ile czasu minęło, odkąd uprawiał seks?”. „Nie wiem” – odpowiedział. „Zgadnij”.

„Dwa lata?”. Mia potrząsnęła głową. „Osiem”. Greg głośno przełknął ślinę.

Osiem… Osiem lat!?”. „Tak”, odpowiedziała, „a co sprawia, że ​​myślisz, że jesteś inny? Jasne, ten facet nie jest tak przystojny jak ty i prawdopodobnie nie jest tak zabawny ani charyzmatyczny, ale jego żona nigdy się nie pojawiła. Tato, w końcu się poślizgniesz, a kiedy to zrobisz, zdradzisz mamę z jakąś dziewczyną z siłowni czy coś. Nie sądzisz, że to ryzykowne? I co się stanie, gdy mama się dowie? Ona zamierza się z tobą rozwieść. Sama ci powiedziała! Słuchałem rozmowy, którą odbyliście w zeszłym tygodniu! Nie chcę, żebyście się rozwiedli!”.

Otworzył usta, ale Mia jeszcze nie skończyła. „Więc, dlaczego to taki zły pomysł? Możesz uzyskać zwolnienie ode mnie. Nie musi to być codziennie ani nic. To znaczy, może, jeśli chcesz, ale prawdopodobnie nie bylibyśmy w stanie tego zrobić to codziennie z mamą w pobliżu. Więc kiedy jej nie ma w pobliżu lub jest zajęta czymś, a ty jesteś w nastroju, mogę ci pomóc.

Poczujesz się o wiele szczęśliwszy. O wiele bardziej zrelaksowany. To nie tak" zajmie to godziny lub cokolwiek. Zajmie to tylko kilka minut!”. – Nie wydaje ci się to niewłaściwe? zapytał ją.

„Cała ta sprawa? Zapomnij na chwilę, że jestem twoim ojcem. Masz osiemnaście lat. Ja czterdzieści jeden. Nie dziwi cię to?”. Szybko potrząsnęła głową.

- N-ja nie-ja nie wiem - wyjąkał, nie przestając masować jej stóp. – To znaczy, może możemy coś zrobić. Mia szybko usiadła. „Ale oczywiście musielibyśmy ustanowić zestaw zasad” - stwierdził. Smutny, przygnębiony wyraz twarzy córki zniknął.

Został zastąpiony i zapał. „Zasada numer jeden. Twoja matka nie może być w domu”.

Mia skinęła głową. "Jestem poważny!" stanowczo jej powiedział. „Nie pod prysznicem, nie na podwórku, nie składając prania. Ona nie może być w domu! To gówno w łazience z nią na korytarzu było szalone. Nie mam pojęcia, jak nas nie złapali.

". Brunetka uśmiechnęła się. Mama rozmawiająca z tatą przez drzwi, mając jego penisa w ustach, była najgorętszym momentem w jej życiu, ale szanowała jego granice. "Interes.".

„Okej,” kontynuował Greg, „a twoja mama nocuje dzisiaj w domu cioci Cindy”. Mia natychmiast rzuciła się na tatę. Jej ręce nie tracąc czasu owinęły się wokół jego szyi, gdy złączyła się z jego ustami. "Hej! Hej, hej, hej!" - zaprotestował, odpychając ją. "Zasady!".

„Mamy nie będzie w domu!” uśmiechnęła się. „Nie, nie skończyłem z zasadami!” On zadeklarował. Mia prychnęła, po czym usiadła w indyjskim stylu, o stopę od taty i cierpliwie czekając.

Wciąż miała na sobie swój mały strój uczennicy. „Zasada numer dwa. Musisz być ze mną szczery”. „Kiedy nie jestem?” zapytała.

„Zawsze jesteś tego świadomy”, powiedział jej, „ale jeśli nie jesteś w nastroju, albo czujesz presję, by coś zrobić, czy coś w tym stylu, musisz mi powiedzieć. Nie chcę, żebyś czuł choćby najmniejszą potrzebę zrobienia czegoś, czego nie chcesz robić”. — Umowa — zgodziła się.

– Zasada numer trzy – kontynuował. „Bez seksu”. "Ale tato…".

„Nie,” potrząsnął głową, „seks jest całkowicie wykluczony. To jakieś dziesięć kroków za daleko”. Mia przewróciła oczami.

„Ale ty potrzebujesz seksu, tato! Jesteś mężczyzną!”. „Oral działa dla mnie i oczywiście odwzajemnię się przysługą” – powiedział. "Co?".

– Odwdzięczę ci się przysługą – powtórzył. „Zejdziesz na mnie?”. Skinął głową: „Absolutnie”. Twarz Mii szybko się rozjaśniła.

„Okazja! Okazja! Super okazja!”. - W porządku - zaśmiał się Greg. „Zasada numer cztery”.

„Ile jest zasad?” Mia przerwała mu z westchnieniem. „To jest ostatnie” – odpowiedział. „Co powiesz na trochę pieprzonej cierpliwości?”. Brunetka uśmiechnęła się. „Nie możesz mówić do mnie tato”.

"Co?". – Nie możesz mówić do mnie tato – powiedział jej ponownie. „Podczas gdy robimy… wiesz… rzeczy”. „Więc zamiast tego mogę mówić do ciebie jak tato?”.

„Co? Nie. Nie, nie możesz nazywać mnie żadną wersją taty. Tato, tato, tato ani nic z tych rzeczy. To wszystko jest poza zasięgiem”.

"Dlaczego?" zapytała Mia. – Bo to dla mnie dziwne – powiedział jej. „Nie możemy tego zrobić, jeśli jest to coś, na co nie możesz się zgodzić”.

„Nie, nie, nie”, pokręciła głową, „Nie będę do ciebie mówić tato. Jak chcesz, żebym cię w takim razie nazywała?”. – Greg – odpowiedział. "Greg?" – powtórzyła nieco zdegustowanym tonem. „O rany, nie brzmi to zbyt entuzjastycznie, Mia.

W końcu to moje imię”. „Tak, wiem,” jęknęła, „po prostu czuję się… trochę jak… mama”. Greg wyciągnął rękę.

„To są moje cztery zasady. Mamy umowę?”. Mia przyjęła jego uścisk dłoni i jeszcze bardziej zbliżyła się do ojca. – Możemy się pocałować, prawda? „Umm… tak, chyba”.

– Nie lubisz się całować? zapytała. Zamyślił się na chwilę. „Nie o to chodzi.

Po prostu…” zaczął się śmiać, „to po prostu zabawne, jak wszystko się zmienia. Nienawidziłem całowania, kiedy byłem w twoim wieku. Chciałem tylko dostać się do dobrych rzeczy.

Albo do rzeczy, które uważałem za dobre rzeczy. Teraz, kiedy jestem żonaty z kobietą, która nie chce, aby moje usta zbliżały się do jej ust, czasami czuję, że wolałbym się całować niż uprawiać seks. Mia uśmiechnęła się do taty.

„Cóż, chcę cię pocałować”. Greg pochylił się i złączył usta z córką. Czułem się dziwnie, czułem się dziwnie, ale czułem się dobrze. A kiedy ich usta się rozłączyły i język Mii wsunął się do jego ust, ta młodzieńcza elektryczność, której nie czuł od dziesięcioleci, znów zaczęła płynąć w jego żyłach.

Nagle wrócił do czasów, gdy parkował na bocznej ulicy swoją zdezelowaną Hondą Accord z jakąś dziewczyną na miejscu pasażera obok niego. Wstrząs, jakiego doznał od zwykłego pocałunku. Trzy lata później pocałunek nic mu nie dał. Do diabła, lodzik nie był nawet taki wspaniały. Potrzebował seksu, żeby naprawdę wysiąść.

Czasami musisz coś stracić, zanim naprawdę docenisz to, co miałeś, a on zamierzał docenić każdą sekundę tego. Mia powoli oderwała się od ust taty i spojrzała mu w oczy. „Dobrze całujesz”. Greg pochylił się, by kontynuować, ale Mia cofnęła się lekko z uśmiechem. "Zdejmij koszulę.".

Podniósł koszulkę przez głowę i rzucił ją na podłogę. Natychmiast wznowił swoją nastoletnią sesję całowania się z córką. Dłonie Mii błądziły po całej górnej części ciała jej taty. To było dla niej dziwne. Nie był już tylko jej wspaniałym tatą.

Był jej niesamowitym tatą, który był także niezwykle seksownym starszym mężczyzną. W ostatnich miesiącach wiele zrobiła ze swoim ojcem: przytuliła się do niego, przytuliła go, pocałowała, a nawet zrobiła mu loda w ich łazience na dole, ale jedno Nigdy nie pocierała dłońmi jego nagiego ciała. I miała nadrobić stracony czas. Minęły wieki, odkąd Greg poczuł, jak kobieta przesuwa swoimi miękkimi dłońmi po jego skórze. A minęło jeszcze więcej czasu, odkąd czuł, że dziewczyna robi to, co teraz robi jego córka.

Mia znów przerwała pocałunek, ale tym razem muskała ustami całe jego ciało. Zaczęła od jego szyi, po czym schodziła w dół do klatki piersiowej i brzucha. I choć wydawało się to niesamowite, ten zawiązany krótki top był w jego umyśle przez cały czas. Jedno małe pociągnięcie rozpięłoby jej koszulę.

Przesunęła jego dłoń do krawędzi białej tkaniny i pociągnęła. Mia odchyliła się do tyłu z uśmiechem. W ciągu kilku sekund brunetka została wepchnięta z powrotem na łóżko, teraz rozciągnięta na miękkich prześcieradłach materaca, podczas gdy jej tata górował nad nią, całując i liżąc każdą część jej ciała.

Jego usta przesunęły się od jej umięśnionego, płaskiego brzucha, do wrażliwych miejsc tuż pod pachami, aż w końcu do jej niezwykle chłonnych sutków. Temu ostatniemu poświęcał dużo czasu. - Hej - zawołała Mia, walcząc z jękami, próbując zwrócić na siebie uwagę taty.

Nie odpowiedział. Nadal ssał jej miękkie, różowe sutki. W końcu odsunął się od jej małych, jędrnych piersi i zaczął schodzić niżej, zostawiając mokre pocałunki na brzuchu córki, po czym zwrócił uwagę na jej uda, ciągnąc za sobą kraciastą spódnicę i szelki. "Hej!" ponownie spróbowała przyciągnąć jego uwagę. Greg zagubił się we własnym świecie.

Jego usta przesunęły się na małe stopy Mii, gdy masował je ustami w inny sposób. Szybko zsunął się z powrotem, gdy znalazł się twarzą w twarz z jej czerwonymi stringami. "Tata!". Jego głowa się ożywiła. „Nie możesz mnie tak nazywać!”.

„Próbowałem zwrócić twoją uwagę… Greg”. Dał jej pełne skupienie. „Przepraszam, kochanie. Czego potrzebujesz?”.

Mia wyślizgnęła się z jego uścisku, złapała poduszkę i rzuciła ją na podłogę. - Złaź z łóżka - poleciła mu. „Nieee” — jęknął Greg — „chcę”. - Później - przerwała Mia.

„Czekałem sześć długich dni. Chodźmy!”. Zeskoczył z łóżka i stanął przed poduszką, która leżała na drewnianej powierzchni. Chwilę później na tej właśnie poduszce klęczała jego córka. To nie była zła nagroda pocieszenia.

Szybko ściągnęła jego dżinsy i potrząsnęła głową. „Mama jest szalona…”. „Hej, nie wspominając o twojej matce”.

Mia owinęła swoją małą dłoń wokół jego szybko rosnącego penisa i poczuła, jak twardnieje w jej uścisku. „Czy mogę do ciebie zadzwonić… wiesz… jeden raz?”. – Wolałbym, żebyś tego nie robił – odpowiedział.

– Tylko jeden raz – błagała. „To trochę moja fantazja”. Zamknął na chwilę oczy, zanim ponownie je otworzył. „Dobra.

Raz”. Mia wsunęła się pod w pełni wyprostowanego penisa swojego taty i pozwoliła mu spocząć wzdłuż twarzy. „Twój kutas jest tak duży jak moja głowa, tatusiu!”. Greg wpatrywał się w córkę, która chichotała, po czym patrzył, jak chwyta dłonią jego penisa. "Powtórz to.".

Mia podniosła wzrok. „Powiedz co?”. – To – powiedział jej.

„Ale myślałem, że nie powinienem”. - Po prostu to powiedz - powiedział, uśmiechając się szeroko do jej zielonych oczu. „Dokładny cytat lub”. "Cokolwiek chcesz." przerwał.

„Po prostu umieść to tam. Jeszcze raz”. Mia puściła twardego penisa taty i odchyliła się lekko do tyłu, by podziwiać go z uśmieszkiem. „Twój kutas jest taki duży, gruby, długi i doskonały. To mój najukochańszy kutas na całym świecie… Tatusiu!”.

Wszystko do niego wracało. Kathy nazywała go tatusiem. Minęło dwadzieścia lat, ale te wspomnienia wracały. Im głębiej zgłębiał seksualną stronę swojej córki, tym więcej miała wspólnego z jego ulubioną byłą dziewczyną. „Ssij mojego fiuta”.

Mia natychmiast wykonała jego polecenie i owinęła ustami główkę jego penisa. Delikatnie potrząsnął głową, gdy patrzył, jak jego córka zaczyna podskakiwać na jego męskości. Posłusznie wykonała jego polecenie, tak jak Kathy zawsze.

W rzeczywistości Red nie miał dość bycia szefem. "Głębiej.". Mia próbowała posunąć się tak daleko, jak tylko mogła, krztusząc się i krztusząc kilka centymetrów od podstawy jego penisa. Nigdy wcześniej tego nie zauważył.

Nawet kiedy byli w łazience, nie przyszło mu to do głowy. Myślał o Red i tęsknił za nią przez cały ten czas, kiedy miał swoją własną wersję w swoim własnym domu. Miał Mię. Otworzył usta, żeby coś powiedzieć, ale zachowanie córki przykuło jego uwagę. Przeniosła ręce do tyłu, owijając lewą dłoń wokół prawego nadgarstka.

Odsunęła się i otworzyła usta, pokornie patrząc na niego. „Nakarm mnie tym”. Greg położył ręce na jej głowie i wsunął swojego twardego jak skała członka do jej ust. Obserwował, jak powoli znika, gdy wciskał coraz głębiej i głębiej. Szybko się wycofał, gdy zaczęła się dusić.

"Nie!" jęknęła. „Zmuś mnie do zakneblowania!”. Jedyną rzeczą, jaką miała na sobie jego córka, były czerwone stringi. Cóż, to i krawat w kratę z kostiumu uczennicy. Krawaty były bez sensu.

Zwłaszcza na kobietach. Prawdę mówiąc, jedyny raz, kiedy widział dla niego właściwe zastosowanie, był właśnie w tej chwili. Ponieważ w ten poniedziałkowy wieczór w sypialni swojej córki Greg owinął dłoń wokół tego małego czerwonego krawata i przyciągnął do siebie jej drobną górną część ciała. Zaczął poruszać biodrami, gdy jego prawe ramię przyciągnęło do siebie swoją małą dziewczynkę.

Greg pieprzył się z córką. Ręce Mii ani drgnęły. Nie naciskały ani nie owijały się wokół jego nóg. Nie panikowali i nie szukali czegoś, czego mogliby się trzymać.

Nie wykonywali żadnych agresywnych ruchów. Nie, spokojnie trzymali się za jej plecami, pozwalając tacie robić z jej ustami, co chciał, i tak długo, jak chciał. Wiedziała, że ​​od tej chwili będzie to na porządku dziennym. Ruchanie w twarz? Może nie.

Ale jej pozycja na kolanach przed nim? To było coś, do czego ta dwójka bardzo się przyzwyczaiła. Miała zamiar się o tym przekonać. Spojrzała na niego z uśmiechem, kiedy jej ojciec rozluźnił uścisk, pozwalając jej oddychać. "Chcę ".

Cokolwiek chodziło jej po głowie, zostało przerwane. Zamiast tego poczuła, jak dwie wielkie ręce pod jej pachami podnoszą ją i wyrzucają z powrotem na łóżko. "Nie skończyłem!" jęknęła. - Szkoda - uśmiechnął się Greg. „Nie mogę już dłużej czekać”.

W idealnym świecie Greg przeciągnąłby następną chwilę. Wydłużyć, uczynić bardziej zmysłowym i bardziej uwodzicielskim dla jego córki, ale po prostu nie było to możliwe. Nie było powolnych pocałunków ani intensywnego narastania. Nie, ściągnął stringi Mii, jakby się paliły. Trzeba było zejść.

Ale już. – Jezu Chryste… – jęknął. "Co?" – zapytała Mia z mieszanką ciekawości i troski. Nadal wpatrywał się w jej pochwę. "Tata?".

„Nie nazywaj mnie tak…” powiedział jej cicho, nadal patrząc w dół w oszołomieniu. „Umm… Wszystko w porządku?”. – Jesteś… – powoli pokręcił głową. "Jesteś tak doskonały.".

Mia uśmiechnęła się. "Jestem?". „Tak, tak idealnie, kochanie,” odpowiedział, gdy jego język zaczął zwilżać usta.

„Jak to, nawet nie wiesz”. W swoim dwudziestosiedmioletnim doświadczeniu seksualnym Greg nigdy nie widział ładniejszej cipki niż ta, na którą patrzył. To musiały być dziesiątki kobiet.

Kogo żartujemy? To było o wiele więcej. A to tylko czyniło to, na co patrzył, jeszcze bardziej niewiarygodnym. Jej usta były małe i wąskie. Był po prostu różowy.

Przytłaczająca, niewiarygodnie kusząca różowość, z którą chciał się regularnie przedstawiać. I nie było widać ani jednego włosa. Była całkowicie ogolona i wyglądała na więcej niż gotową na jego język. Nie kazał jej czekać. Cztery minuty później Mia była na skraju zakazanej, tabu przyjemności.

Tata ją tam miał. Nigdy nie przyszła tak szybko. Jej poprzedni chłopcy w ogóle nie byli w stanie jej odciągnąć, a dojście trwało wieczność, kiedy była sama: zabawki, ręce, to nie miało znaczenia. Ale w ciągu czterech minut jej ojciec doprowadził ją na skraj orgazmu.

A kiedy wyciągnęła rękę i chwyciła garść jego gęstych, brązowych włosów, nie miała w planach dotarcia do minuty numer pięć. Greg usłyszał, jak jego córka zaczyna głośniej jęczeć i odsunął język od jej łechtaczki, wzdłuż jej małej pochwy, aż dotarł do wewnętrznej strony ud. "Nieee!" skarżyła się. Jej głowa wystrzeliła z poduszki, na której leżała. "Wróć!".

- Cicho - zaśmiał się, gdy jego usta nadal składały pocałunki wzdłuż jej nóg. "Proszę!" błagała. „O mój Boże, byłem tak blisko!”. Przesunął usta z powrotem do jej pochwy, ale unosił się nad jej ustami, pozwalając córce poczuć jego ciepły oddech.

Poczuł, jak czyjaś ręka znów wyciąga się i chwyta go za włosy. Jego dłoń szybko go odtrąciła. "Tata!". "Hej!" krzyknął. – Greg… – wykrztusiła.

„Ręce za plecami”. Spojrzała na niego zmieszana. "Co?". – Ręce za plecami – powtórzył. Mia przesunęła dłońmi pod swoje ciało, tak że teraz były uwięzione pod jej drobną sylwetką.

Gdy tylko wykonała swoje zadanie, ten mokry język ponownie znalazł jej łechtaczkę. Zamknęła oczy i wypuściła powietrze, odchylając głowę do tyłu. "Tak…".

Greg zaczął delikatnie pocierać cipkę swojej córki prawą ręką, podczas gdy jego język pozostawał skupiony na jej łechtaczce. Jego środkowy palec powoli wsunął się w nią. Poczuł, jak natychmiast zostaje połknięty przez jej ciepłe, mokre soki. Chwilę później zwiększył tempo.

Jej biodra zaczęły się unosić. "Nie waż się przestać!" jęknęła, gdy jej dolna część ciała nadal się poruszała z rękami zakopanymi w materacu. Tym razem nawet by mu się to nie śniło. Kilka sekund później Mia wydała z siebie głośny pisk, gdy Greg nadal gorączkowo lizał i okrążał najbardziej wrażliwe części ciała swojej córki, doprowadzając ją do szaleństwa. Jej ręce wysunęły się spod jej pleców i ponownie zacisnęły się na jego brązowych włosach, kiedy wybuchła w ustach taty.

Dał jej ostatni długi polizać, po czym usiadł i wyrwał się z jej uścisku. „Hej! Kto ci kazał się ruszać?”. Ręka Mii wciąż była wyciągnięta, chwytając powietrze, które wcześniej zajmowały włosy jej ojca. Przygryzła wargę. "Zadałam ci pytanie!".

Zmartwienie na jej twarzy szybko zmieniło się w uśmiech. "Nikt.". – To dlaczego się przeniosłeś? zapytał z grymasem. „Ponieważ jestem niegrzeczną dziewczynką”, uśmiechnęła się do niego, „i robię, co chcę!”. Jego udawane oburzenie zmieniło się w śmiech.

Nie mógł nawet udawać, że jest na nią zły, nawet jeśli tylko odgrywali role. — Jakie to uczucie? uśmiechnął się. – Niesamowite – odpowiedziała z radosnym wyrazem twarzy.

„Nigdy tak nie spuściłem”. - Cóż, w końcu twój stary jest zawodowcem - zachichotał. „Więc może skończysz ze mną i zakończymy to nocą?”. "Nie!" Mia natychmiast odpowiedziała. "Nie?" on zapytał.

Na jego twarzy powoli pojawił się uśmiech. „Och, chcesz jeszcze? Zejdę na dół”. „Nie, a co jeśli my”. "Nawet nie rób tego!" przerwał jej.

Wzięła głęboki oddech. „Tak jak naprawdę wolno i łatwo. To się nawet nie liczy!”.

„Mia, to najgłupsze gówno, jakie kiedykolwiek słyszałem”. "Co?" Uśmiechnęła się figlarnie. „Powoli i łatwo się nie liczy?” zapytał z uniesionymi brwiami. „Czy jestem upośledzony?”.

Mia przez chwilę zastanawiała się nad następnym ruchem, zanim do niej doszło. „Dobrze, a co, jeśli się o mnie pocierasz?”. Rzucił jej zaciekawione spojrzenie.

„Po prostu znowu użyję języka. Mia, nie jestem jak jeden z twoich chłopaków z liceum. Uwielbiam robić to gówno”. – Ale chcę cię poczuć… – jęknęła. "Chcesz mnie ".

– Pocierać swoim kutasem moją łechtaczkę – wtrąciła się, kończąc jego zdanie na swój własny sposób. Dyskutował sam ze sobą. Debatował dużo, dużo dłużej niż powinien. „Ja… nie mogę”. „Przez trzydzieści sekund!” błagała.

Wziął głęboki oddech. Miał tego żałować. „Dwadzieścia sekund.”. "Interes!" uśmiechnęła się. „Ustaw minutnik w telefonie” – powiedział jej, wpatrując się w pokusę tabu, z którą zamierzał się drażnić.

„Bóg wie, że będę tego potrzebować…”. Mia wyciągnęła rękę i chwyciła telefon z szafki nocnej przed ustawieniem minutnika. Położyła go na pościeli i spojrzała na tatę. „Daj mi znać, kiedy zacząć”. „Pozwól mi najpierw zobaczyć”.

- Ustawiłam - powiedziała, wciąż patrząc mu w oczy. - Chcę to zobaczyć. Poczekaj - zażądał. „Gotowe, tato.

Chodźmy!”. – Mia – powiedział stanowczo. Nastolatka przewróciła oczami, zanim ostrożnie sięgnęła po swój telefon i podniosła go.

Odwróciła twarz od ojca. "Och przestań!" wrzasnął. „Ustawiasz to na dwie minuty!”. „Ups…”, zaśmiała się cicho, wpatrując się w ścianę swojej sypialni. - Daj mi tę pieprzoną rzecz - uśmiechnął się, zanim wyrwał jej telefon z ręki.

„Dobrze, dwadzieścia sekund. Gotowy?”. Odwróciła twarz do niego i utkwiła wzrok w jego oczach. „Więc gotowy”, odpowiedziała, zanim rozłożyła nogi. Greg przysunął się bliżej niej na kolanach i przejął kontrolę nad swoim kutasem prawą ręką.

Instynktownie zadał mu kilka niepotrzebnych uderzeń. Nigdy nie był trudniejszy. Wyciągnął lewą rękę i wcisnął „start” na telefonie. Trwało odliczanie.

Greg powoli przesuwał penisa w kierunku różowej cipki swojej córki i pozwalał mu muskać jej mokre usta. Odsunął nieco swojego penisa i patrzył, jak wraz z nim pojawia się ślad soków. Widoczna była strużka płynów biegnąca kilka cali od jego twardego mięsa do idealnej pochwy Mii.

- Uderz mnie tym - jęknęła Mia z zamkniętymi oczami i głową w poduszce. Spełnił jej prośbę i odgłosy mokrych, mocnych uderzeń zaczęły rozbrzmiewać w całej sypialni. Mia była tak blisko tego, czego pragnęła. Gruby, potężny kutas taty uderzał w jej małą cipkę. Czuła się taka mała, bezbronna i taka uległa.

Chciała tylko poczuć go w sobie. Jedyny mężczyzna, któremu ufała bardziej niż komukolwiek na świecie, będąc w stanie doświadczyć jej najbardziej intymnych obszarów. Bez względu na to, jak bardzo go rozśmieszyła lub jak głęboko połączyli się na poziomie mentalnym, nie było bliższego stanu bycia niż dwoje kochanków podejmujących ten skok, a on był właśnie tam.

Uderzenia ustały i Greg przesunął swojego penisa do pulsującej łechtaczki córki. Powoli zaczął ją masować i drażnić. „Mmmm,” jęknęła, gdy jej prawa ręka sięgnęła, by dotknąć jego ciała. Z telefonu zaczęły wydobywać się ryczące dźwięki alarmu.

Greg wyłączył go wolną ręką. Jego kutas się nie poruszył. – Tylko wskazówka… – wyszeptał. „Tylko napiwek…” Mia cicho mruknęła z wciąż zamkniętymi oczami.

Greg powoli pchnął główkę swojego penisa przez naturalny opór córki, aż poczuł, że zostaje pochłonięty przez jej ciepłe, mokre wnętrzności. „Ahhh…” jęknął głęboko, gdy patrzył, jak biodra Mii powoli wracają do siebie na materacu. Jej twarz uniosła się i spojrzała na niego. – Jeszcze trochę… – poprosiła cicho.

Jego biodra przesunęły się o ułamek cala do przodu, a oczy Mii odpowiedziały cofnięciem się. Patrzył, jak głowa jego córki opada z powrotem na poduszki poniżej. Nigdy nie powinien był tego robić. Jego sytuacja była ostateczna Kobayashi Maru.

Naprawdę nie było szans na wygraną. Co zamierzał zrobić? Wyciągnij? Ale obiecał tylko napiwek. Obiecał to sobie, ale co ważniejsze, obiecał to Mii.

Był odpowiedzialnym dorosłym z rachunkami i hipoteką. Wiedział, jak odmawiać rzeczom. Robił to za każdym razem, gdy szedł do sklepu lub na kolację. Pokusy są dla dzieci.

Nie dla mężczyzn. Nic nie mogło go sprowadzić do jaskini. Był o tym przekonany. Patrzył, jak jego córka ponownie podnosi głowę i wbija swoje zielone oczy w jego.

– Pieprz mnie – szepnęła. Greg natychmiast ukrył swojego penisa w swojej córce. Nie było rozluźnienia, łagodności i czułości. Nie, Greg był jak opętany.

Była nieopisanie ciasna. Jak nic, co kiedykolwiek czuł. Każdy cal jego penisa, który zniknął w jego małej dziewczynce, był pokryty jej sokami. Jej ciepło, wilgoć i miłość otaczały go.

A on po prostu chciał więcej. – Powoli, powoli, powoli – błagała, przyciskając dłonie do jego płaskiego brzucha. Natychmiast zwolnił tempo.

"Przykro mi kochanie!" szybko przeprosił. Uśmiechnęła się do niego. „Nie, nie, wszystko w porządku.

Tylko wolniej na sekundę. Jest duże”. Szybkie, mocne uderzenia, które wykonywał, zostały zastąpione długimi, powolnymi, czułymi.

Każde pchnięcie skutkowało uczuciem doznań wystrzeliwujących ze ścian jej pochwy i lądujących na jego penisie. Czuł, jak łapie go każdy grzbiet i wybrzuszenie, podczas gdy ona nadal dopasowywała się do jego wzrostu. – Trochę szybciej – powiedziała mu. "Tata.". Greg pochylił się i złączył usta z córką, po czym zwiększył tempo.

Dźwięki jej jęków były tłumione przez taniec ich języków. Mia delikatnie odepchnęła jego głowę dłonią do tyłu, po czym uśmiechnęła się do niego. "Tatuś…". Tempo Grega wciąż rosło. – Pieprz mnie, tato! – zażądała Mia, gdy jej uśmiech zmienił się w wyraz siły i pasji.

Jego uderzenia stawały się długie, głębokie i mocne. "O mój Boże!" Mia jęknęła, próbując spojrzeć na ojca. Przytłaczające uczucie, którego doświadczała, nie pozwalało jej otworzyć oczu, ale jej usta nadal pracowały.

„Chcę twojej spermy we mnie!”. Greg nie mógł uwierzyć, że wytrzymał tak długo. Kombinacja tego, jak dobrze się czuła i ile czasu minęło od ostatniego razu, kiedy uprawiał seks, powinna doprowadzić go do orgazmu w ciągu kilku sekund, ale jakimś cudem był w stanie wytrzymać ten krótki czas.

Ale już nie mógł. I chociaż pomysł spuszczenia się w niej był niesamowity, odpowiedzialny dorosły w nim wiedział, że nie może. Ale może. Poczuł pierwsze szarpnięcie spermy z czubka swojego penisa.

O o. Cóż, teraz nic nie mógł na to poradzić… Greg wepchnął się tak głęboko w swoją córkę, jak tylko mógł i poczuł, że jego kutas nadal eksploduje, jak nie miało to miejsca od ponad dwóch dekad. To było tak, jakby miała zacisk na jego penisie, ciasny, mokry, aksamitny uścisk, który chciał wchłonąć każdą żywą część jego ciała. To była miłość, której nie czuł od zawsze, akceptacja, za którą tęsknił, a kiedy w końcu skończył, spojrzał w dół i zobaczył parę kochających zielonych oczu wpatrujących się w niego.

"Kocham Cię tato.". - Ja też cię kocham, kochanie - odpowiedział, zanim dał jej długi pocałunek. Po kilku chwilach zaczął się odsuwać.

"Nie!". Zatrzymał się pilnie. „Nie ruszaj się!”.

"Jaki jest problem?" zapytał z troską. - Po prostu zostaw to we mnie - uśmiechnęła się. „Jeszcze trochę dłużej”. Zawsze miał trudności z odmową swojej małej córeczce… - A ja nawet nie zamierzam się myć - Mia uśmiechnęła się do niego.

„Bo kiedy jutro porozmawiam z mamą, chcę poczuć, jak ze mnie kapiesz”. Pochylił się ponownie i zakrył ustami usta córki. Nigdy w życiu nie dzielił głębszego, bardziej namiętnego pocałunku z nikim. Rozdział 7 Nowy początek.

Rano po. Greg spał jak niemowlę. Jak duże, dobrze odżywione, zadbane dziecko.

I dokładnie tak się czuł. Był zadowolony. Zadowolony po raz pierwszy od wieków. Czerwień nie wkradła się do jego snów nawet na sekundę. W rzeczywistości Greg nie miał pojęcia, o czym marzył.

A może wcale nie śnił. To była tylko ciemność. To było szczęście. To był zen. Tęsknił za kobietą, której już nie było w jego życiu.

Nie miała tego przez dwie dekady. Kto wie, co Kathy robiła przez ostatnie dwadzieścia lat? Może była mężatką i miała własną córkę. A może nigdy nie znalazła odpowiedniego mężczyzny i postanowiła żyć sama? Bez względu na to, jaką ścieżkę wybrała, nie miało to znaczenia, ponieważ nie była ścieżką Grega, a Greg nie był jej. Dzielili się czymś dawno temu, ale to zniknęło. Uczucia, jakie żywił do rudowłosej, zniknęły, gdy poznał Megan i pozostały w niej przez lata, zanim siłą odrzuciła je ze swojego ciała.

Ale ktoś inny w jego życiu wchłonął te zagubione, błądzące uczucia. Uczuć, które po prostu chciały kogoś kochać, doceniać i troszczyć się o niego. A tym kimś była Mia. Niemal go bolało, że dopiero po zakazanym akcie seksualnym uświadomił sobie, co łączy go z córką.

Wiedział, że ją kocha. Wiedział, że mu na niej zależy. Wiedział, że zrobiłby wszystko, gdyby oznaczało to zapewnienie jego aniołowi lepszej przyszłości. Nadała sens jego życiu. Dała mu powód, by się obudził i nie mógł się doczekać każdego dnia.

Ale podczas tej wyjątkowej chwili, którą dzielili zeszłej nocy w jej sypialni, zdał sobie sprawę o wiele więcej. Nie tylko ją kochał. Uwielbiał ją. Nie była tylko jego światem. Tylko ona się liczyła.

Zasłużyła na wszystko. Już nigdy nie będzie mógł spojrzeć na nią w ten sam sposób. Nie była już tylko jego córką. Była czymś znacznie więcej. Ten wtorkowy poranek był początkiem jego nowego życia.

Miał nową kobietę. Nowa bratnia dusza. Dwadzieścia cztery godziny temu Greg nie wierzył w koncepcję dusz. Teraz to zrobił.

Co jeszcze łączyło go w ten sposób z Mią? To nie była miłość. To było głębsze niż to. Silniejszy niż to.

Ludzie spędzają całe życie na szukaniu takiej więzi, a on w końcu ją znalazł. Znalazł ją w osobie, do której uśmiechał się codziennie przez ostatnie osiemnaście lat. Była dokładnie przed nim przez cały ten czas, ale on patrzył wszędzie indziej. To już nigdy nie miało się powtórzyć.

Nie było teraz gdzie szukać. Mia była jedyną rzeczą, którą widział. 7:02 rano. Greg powoli otworzył oczy. Uśmiech pojawił się na jego twarzy, gdy uniósł prawą rękę kilka cali w górę i pomachał.

"Cześć tato!" Mia przywitała go jeszcze szerszym uśmiechem. Wyjęła jego penisa z ust i teraz gładziła go dłońmi. „Wiem, że nie musisz wstawać przez kolejną godzinę, ale pomyślałem, że nie masz nic przeciwko”. Zaśmiał się sam do siebie, kładąc głowę z powrotem na poduszce.

Rzeczy nigdy nie miały być takie same..

Podobne historie

Holly, Jessica, moja mama i ja w moim pokoju

★★★★★ (< 5)

Kiedy Holly i Jessica przyłapują ich na gorącym uczynku, podoba im się to, co widzą…

🕑 14 minuty Kazirodztwo Historie 👁 3,817

Widzieliśmy ich stojących w drzwiach i wydawali się nie być zaskoczeni. Mieszkaliśmy tam jako jedyni, więc nie czuliśmy potrzeby zamykania drzwi. Podeszli do łóżka i tylko się…

kontyntynuj Kazirodztwo historia seksu

Z moim synem w pokoju hotelowym

★★★★(100+)

Mój syn i ja mieliśmy zobaczyć się z moją chorą mamą, ale po drodze musieliśmy spędzić noc w pokoju hotelowym…

🕑 16 minuty Kazirodztwo Historie 👁 2,659,042

Mój syn, Josh i ja, zamierzaliśmy zobaczyć się z mamą. Była chora i chciała, żebym była z nią przez chwilę. Miałem trzydzieści osiem lat, a mój syn właśnie skończył siedemnaście…

kontyntynuj Kazirodztwo historia seksu

Wróć do Seattle, rozdział 2

★★★★★ (< 5)

Dzieło sztuki przybyło, podobnie jak my, nowy właściciel był gorący nie tylko dla sztuki.…

🕑 17 minuty Kazirodztwo Historie 👁 2,118

„Tak mamo, George Dawson” powiedziałem, wyciągając rękę, aby uścisnąć rękę. „Jestem zaszczycony, że zdecydowałeś się nie posiadać jednego, ale dwóch moich dzieł”. Kobieta…

kontyntynuj Kazirodztwo historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat