Prezenty urodzinowe część 1

★★★★★ (< 5)
🕑 11 minuty minuty Kazirodztwo Historie

- Wszystkiego najlepszego, Allison - szepnął mój brat do ucha, wyrywając mnie ze snu. Nadal byłam zbyt zmęczona, by obdarzyć go odpowiednim uśmiechem, ale wiedziałam, że z czasem wydostanie się. Nie byłem najlepszy, jeśli chodzi o wczesne poranki, ale wiedziałem, że Corey nadrobiłby ten moment wczesnego wstawania. Zawsze budził mnie wcześnie w moje urodziny, a ja zawsze budziłam go wcześnie w jego urodziny, tak zawsze było. - Dzień dobry - jęknąłem, wyciągając ręce nad głową.

Słyszałem, jak stawy w moich ramionach i nogach trzaskają, gdy wyciągnąłem palce u rąk i nóg tak daleko, jak mogłem. „A więc wielka osiemnastka,” uśmiechnął się, kładąc się obok mnie, z głową zaledwie kilka cali od mojej. "Czy czujesz się już jak wielki człowiek?" „Nie wiem,” zaśmiałem się lekko, gdy spojrzałem przez swoje ramiona, żeby zobaczyć, czy wyglądają inaczej. - Czy wyglądam inaczej? - Nie - zaśmiał się, podciągając się i czołgając z mojego łóżka. - Nadal wyglądasz jak bachor, jeśli o mnie chodzi.

„Wracam do łóżka,” drażniłam się, podciągając kołdrę na głowę. „Nie muszę być tak traktowany w moje urodziny, dziękuję bardzo”. - Och, daj spokój - jęknął, całkowicie ściągając ze mnie kołdrę i kładąc je na podłodze. - Wstań z łóżka, żebym mógł ci dać prezent.

- Dobra - sapnęłam, kiedy wyszłam z łóżka i położyłam ciepłe stopy na twardej drewnianej podłodze. Większość wzdrygnęłaby się na to uczucie, ale podobało mi się, jak chłód przeciskał się przez moje palce. To był zawsze najlepszy sposób na przebudzenie, coś w rodzaju ochlapania twarzy zimną wodą.

Chwytając mnie za rękę, Corey wyciągnął mnie z sypialni i poprowadził korytarzem. Spojrzałam na pustą sypialnię moich rodziców, wiedząc, że oboje już pracują. Była letnia przerwa i wiedzieli, że lepiej nie budzić nas rano, więc nie widziałem ich, dopóki nie wrócili wieczorem do domu.

Nie przeszkadzało mi to. - Więc o co chodzi - zapytałem go zaciekawiony, trzymając mocno jego dłoń, gdy szliśmy do jego sypialni. "Co mi przywiozles?" „Musisz poczekać, żeby się dowiedzieć,” zaśmiał się, zamykając za nami drzwi do swojej sypialni. - Nie byłoby zaskoczeniem, gdybym po prostu poszedł i powiedział ci teraz, prawda? - To mogłoby być - zaśmiałem się.

„Mogę po prostu udawać, że jestem zaskoczony, kiedy to naprawdę…” Corey przyciągnął mnie do siebie, gdy tylko drzwi jego sypialni zostały zamknięte i przycisnął swoje usta do moich. Chwilę zajęło mi uświadomienie sobie, co robi, ale kiedy to zrobiłem, odepchnąłem go od siebie. - Jak myślisz, co do diabła robisz - zapytałem, żądając od niego odpowiedzi. - To jest chory Corey.

Jesteś chory. Corey spojrzał na mnie z bólem w oczach. Chwilę zajęło mi uświadomienie sobie, że ja też czułem się źle.

Czy to jego wyraz zranienia sprawił, że poczułem się źle, czy może to fakt, że część mnie nie zdawała sobie sprawy, dlaczego się od niego odsunąłem. „Pomyślałem,” zacząłem, jąkając się, jak zawsze, gdy był zdenerwowany. "Myślałem, że tego chcesz." „Co oni, do diabła, sprawili, że pomyślałeś, że tego właśnie chciałem” - zapytałem go. - Jesteś moim bratem, dlaczego miałbym chcieć, żebyś mnie pocałował? - Przeczytałem - powiedział cicho, spuszczając głowę i patrząc w podłogę. - Czytałeś co - ponownie zażądałem odpowiedzi od nas.

- Co czytałeś, Corey? Corey nadal patrzył w ziemię, a ja chciałem do niego dotrzeć. Będąc moim starszym bratem, z pewnością bardzo chciałem go chronić. Corey nie był najbardziej towarzyskim motylem w tej dziedzinie. W rzeczywistości, gdyby nie ja, przez połowę czasu ludzie nie wiedzieliby, że ma imię, ponieważ rzadko się odzywa. Nawet nie rozmawiał zbyt wiele z naszymi rodzicami, ja wszystko mówiłem za niego.

Dla dziewiętnastolatka to nie była wielka cecha, ale nadal był moim bratem i kochałem go za jego wady. - W swoim Dzienniku - wymamrotał powoli. - Pewnego dnia widziałem twój dziennik otwarty i był w nim napisany, że chciałbyś, żebyś mógł mnie czasem po prostu pocałować. Czułem, jak moje usta otwierają się w szoku, ale nie miałem nad tym kontroli. Przeczytał mój pamiętnik, nie tylko przeczytał mój pamiętnik, ale przeczytał jedną część, której zdecydowanie nie powinien był czytać.

Jasne, że napisałem, że chcę go pocałować, ale on nie powinien o tym wiedzieć, nikt nie miał o tym wiedzieć. - Przepraszam - powiedział, nawet nie patrząc na mnie, kiedy szedł do swoich drzwi. Szybko go odblokował i otworzył z powrotem, stojąc tam i patrząc na korytarz.

"Bardzo mi przykro Allison." Odwróciłem się i zacząłem wychodzić przez drzwi, ale coś mnie powstrzymało. Coś mnie tam trzymało, nie chciałem wyjeżdżać. Więc zamiast wyjść, po prostu jeszcze raz zamknąłem drzwi i zamknąłem nas w środku. Chciałem pozwolić Corey'owi dać mi prezent urodzinowy.

- Pocałuj mnie, Corey - powiedziałem spokojnie, uśmiechając się do niego. "Możesz mnie pocałować." - Nie chcę cię wkurzyć - wyszeptał, ledwo na tyle głośno, żebym to usłyszał. W tym momencie zdecydowałem, że będę musiał wziąć to w swoje ręce. Podchodząc do niego, przyciągnąłem go do siebie i przycisnąłem usta do jego ust. Na początku był nieruchomy, prawie przestraszony, ale wkrótce rozluźnił się w moim pocałunku i zaczął odwzajemniać pocałunek, obejmując ramionami moje plecy.

Nasze usta były mocno złączone, rozchylając się tylko na krótką chwilę, by odetchnąć. Kiedy zaczęliśmy się całować, to było tak, jakbyśmy nie mogli się powstrzymać. Zanim się zorientowałem, Corey pchnął mnie na łóżko i wczołgał się na mnie, całując mnie mocniej, wsuwając język w moje usta. Lekko ugryzłam go, a on jęknął przy moich ustach.

Nasze języki dotykają się, bawią i owijają się wokół siebie. - Chcę ci teraz dać prezent urodzinowy - powiedział spokojnie Corey z uśmiechem na twarzy. Wyglądał inaczej niż zwykle i to podnieciło mnie bardziej, niż sobie wyobrażałem. - Myślałem, że to mój prezent - powiedziałem zmieszanym tonem. "Czy jest więcej?" - Tak - zaśmiał się lekko.

- Jest więcej. Mogę ci to dać. - Oczywiście - powiedziałem podekscytowany, zastanawiając się, co by to mogło dla mnie mieć. Całowanie mnie wydawało się więcej niż wystarczające, aby uczynić te wspaniałe urodziny.

Corey jeszcze raz pocałował moje usta, po czym pocałował go w dół mojej brody i szyi. Jęknęłam, kiedy lekko skubnął mój obojczyk. Corey całował mnie w szyję przez kilka minut, po czym naciągnął moją koszulę nocną na głowę, zostawiając mnie leżącą na jego łóżku w samych majtkach. Ani jedna chwila sporu nie dotarła do mojego ciała, po prostu uniosłem ręce, aby ułatwić mu rozebranie mnie.

Kiedy moja koszula nocna leżała na jego podłodze, Corey zaczął całować mnie od szyi do klatki piersiowej. Najpierw pocałował mnie wokół piersi, wcierając zaniedbaną jedną między dłońmi, żeby żadnemu z nich nie brakowało. Następnie zaczął lizać i ssać moje sutki, powodując, że twardnieją mu w ustach.

Byłem zszokowany tym, co się dzieje. - Jak się masz - wypuściłem między jękami. „Skąd w ogóle wiesz, jak to wszystko zrobić”. „Oglądam porno” - odpowiedział szybko, jakby to była normalna odpowiedź.

Zostawiliśmy to i wrócił do ssania moich sutków. Jęknęłam głośno, kiedy ugryzł jeden z moich sutków, a drugi ścisnął palcami drugi. Lekko bolało, ale nie chciałem, żeby przestał. Chciałem, żeby był dla nich szorstki, szarpał ich i ocierał zębami o ich powierzchnię.

Moje serce biło mocniej, im mocniej ssał i czułam, jak moje majtki mokną między nogami. Byłem tak napalony, że nie mogłem utrzymać swojego ciała w bezruchu i mogłem powiedzieć, że to zauważył. Przez chwilę lizał i ssał moje piersi, zanim zaczął całować się w dół mojego brzucha, zatrzymując się na podszewce moich majtek.

Przycisnęłam biodra do jego ust, dając mu pozwolenie, chociaż wydawało mi się bardziej, że błagam. Błagając go, żeby ściągnął moje majtki i zaopiekował się mną. - Proszę - jęknęłam, jeszcze raz przyciskając biodra do jego ust. Corey włożył palce w moje majtki i ściągnął je w dół mojego ciała. Uniosłem kolana i pomogłem mu zsunąć je ze stóp.

Rzucił je gdzieś w stronę mojej koszuli nocnej, ale nie spojrzałam, żeby zobaczyć, gdzie wylądowały. Corey pocałował mnie w dół brzucha, przesuwając językiem w miejscu, w którym byłyby moje majtki, gdyby nadal były na mnie, a ja jęknąłem głośno. Tak bardzo pragnąłem jego ust przy sobie, że aż bolało.

Musiałem poczuć go przy mojej cipce i potrzebowałem tego teraz. Rozłożyłem nogi, mając nadzieję, że będzie wiedział, że tego potrzebuję. Corey przesunął dłonie po moich nogach, sprawiając, że każdy włos na moim ciele stał na końcu.

To sprawiło, że jęknął o skórę tuż nad moją cipką. Wsuwając język w szczelinę mojej cipki, delikatnie otarł się o moją łechtaczkę i wydałem kolejny jęk. To spowodowało, że zacisnął język na mojej łechtaczce.

Lizał, ssał i gryzł moją łechtaczkę w kółko, powodując, że moje biodra szarpały się o jego usta. - Och, pieprzyć Corey - jęknąłem. Corey zwolnił, lekko obracając język na mojej łechtaczce.

Jego mokry język przycisnął się do mojej mokrej cipki. Czułem się, jakby się palił, a on pracował nad ochłodzeniem mnie swoim językiem, ale tylko sprawiał, że byłam gorętsza. Zsuwając język z mojej łechtaczki, Corey lekko wepchnął język w otwór mojej cipki, oblizując jej brzegi, chlapiąc moje soki. - O mój Boże - wypuściłam, ponownie przyciskając biodra do jego twarzy.

Mogłem powiedzieć, że jestem blisko dojścia dla niego. „Mmm,” jęknął w moją cipkę, przesuwając usta z powrotem do mojej łechtaczki i wsuwając palec głęboko we mnie. „Kurwa” - krzyknąłem, nie mogąc już tego utrzymać. "Jestem cumming." Corey lizał i ssał moją łechtaczkę mocniej, przytrzymując mnie wolną ręką, jego palec wciąż wsuwał się i wysuwał ze mnie, gdy szedłem wokół niego mocno, moje ciało mocno się trzęsło. Leżąc bez tchu, Corey ponownie oblizał otwór mojej cipki, sprzątając bałagan, który właśnie zrobił.

„Pieprz mnie” błagałem między złapaniem oddechu. "Proszę, pieprz mnie." Corey lizał moją cipkę jeszcze przez kilka chwil, po czym całował się w górę mojego ciała i odnalazł moje usta swoimi. Mój nieśmiały brat choć raz wyglądał na człowieka, który miał wszystko pod kontrolą, nic go nie powstrzymywało. - Nie mogę tego zrobić - powiedział z uśmiechem. „Zrujnowałoby to zabawę, gdybym dał ci wszystkie prezenty na raz.”..

Podobne historie

Mój syn i ja: trzeci rozdział

★★★★★ (30+)

Co stanie się następnego dnia?…

🕑 12 minuty Kazirodztwo Historie 👁 376,848

Oboje spaliśmy przez całą noc, myślę, że naprawdę gorący seks ci to zrobi. Obudziłem się pierwszy, chyba około 10:00. Wstałem zupełnie nagi i poszedłem do łazienki. Myślałem, że…

kontyntynuj Kazirodztwo historia seksu

Sleepover - Jack Honolulu

Spotykamy się w restauracji, ale wraca do Heather, aby marzenia stały się rzeczywistością…

🕑 12 minuty Kazirodztwo Historie 👁 14,817

Honolulu Jacks, co mogę powiedzieć o tym miejscu? Wyobraź sobie fałszywego luau z fast foodów serwowanego w „rodzinnym stylu”, a potem wyobraź sobie, że siedzisz przy stole pełnym…

kontyntynuj Kazirodztwo historia seksu

The Return rip The Last Day

🕑 20 minuty Kazirodztwo Historie 👁 21,213

Podróż powrotna. Ostatni dzień. Peggy obudziła się przed Jackiem. Gdy tak leżała i patrzyła na niego, myśląc o przygodach z poprzednich nocy i tym, co zrobił, nie mogła się powstrzymać…

kontyntynuj Kazirodztwo historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat