I tak zaczął się związek, brudny, niemoralny i niestosowny.…
🕑 23 minuty minuty Kazirodztwo HistorieNamiętne objawienia "Przepraszam, czy to jest w rozmiarze 6?" - zapytała sprzedawczyni młoda dama, trzymając zwiewną szaro-niebieską sukienkę. - Ależ tak, po prostu pobiegnę do magazynu i wezmę jeden dla ciebie – powiedziała kobieta, po czym odwróciła się i odeszła w przeciwnym kierunku. Młodsza, Rachael, spojrzała w dół na sukienkę, jej oczy wędrowały po szyfonowym materiale koloru burzowego nieba, na gorset bez ramiączek, na falującym dole, na małej kokardce wiązanej w talii z tyłu. Odwróciła metkę z ceną, kartkę z napisem „Chloe.
Żelazo szare. Rozmiar 0. 5200 dolarów”. małymi czarnymi literami.
Odwróciła się do jednego z wielu luster, które wypełniało Bloomingdale'a i przycisnęła do siebie sukienkę. Była szczupła, miała około półtora metra wzrostu, naturalnie kręcone włosy w kolorze miedzi, jej skóra była blada jak krem i bez piegów. Miała owalną twarz, jej kości policzkowe określone przez brzoskwiniowy kolor b, który miała na sobie, jej duże zielone oczy w kształcie liści migdałów podkreślone cieniem do powiek ze skorupki jajka i kruczoczarną kredką do oczu, a jej małe usta rozjaśnił jej przezroczysty błyszczyk. Dzięki piersiom w kształcie miseczki B, pełnym biodrom i bez wysiłku płaskiemu brzuchowi 17-latka zawsze wyglądała starzej niż była.
Odgarniając włosy do łokci z twarzy, skrytykowała ten strój w myślach, ostatecznie decydując, że jest idealny do jej recitalu fortepianowego i zaczęła podświadomie łączyć buty. Kiedy sprzedawczyni wróciła ze swoją nową sukienką, Rachael przeszukała całą szafę na buty i już postanowiła poszukać nowej pary w domu towarowym. "Tu jesteś Miss.
Rozmiar Piękna sukienka. Na specjalną okazję?" - spytała uprzejmie kobieta, podając nową sukienkę. – Właściwie tak. Na mój recital fortepianowy – odpowiedziała ciepło, jej usta wykrzywiły się w uśmiechu.
"Rozumiem, długo grałeś?" "11 lat daje lub bierze." „Imponujące. Ciesz się swoją suknią i życzę powodzenia w twoim występie” – powiedziała kobieta ostatnim tonem, kolejny klient przykuł jej uwagę i zmusił ją do pójścia na dół. – Dzięki – powiedziała Rachael, gdy kobieta podeszła do nowej osoby.
Wyruszając do garderoby, delikatnie trzymała sukienkę, jakby była zrobiona z papieru ryżowego. Zamykając drzwi do swojej przestronnej przymierzalni, zdjęła strój; składający się z czarnych obcisłych dżinsów 7's, dopasowanej koszuli smokingowej Theory oraz czarnych i całkowicie zniszczonych trampek Converse. Pozostawiona w koronkowym, czarnym staniku La Perla i majtkach zdjęła sukienkę z jedwabnego wieszaka i zarzuciła ją na głowę.
Odwracając się w lustrze, było oczywiste, że dostanie sukienkę i że prawdopodobnie będzie ją nosić tak często, jak jest to modne. Suknia nie była nigdzie ciasna, całość była luźna i lejąca się, a tkanina sprawiała wrażenie, jakby powietrze złapało się i wpleciono w ubranie. Jej oczy odnalazły czarne ramiączka stanika i zauważyła, że musiała oczywiście założyć stanik bez ramiączek; i kiedy włożyła sukienkę przez głowę, żeby ją zawiesić, była bardzo zadowolona z odkrycia tego utworu i raczej podekscytowana, że założy ją na swój recital. Szybko wsunęła się z powrotem w ubranie i wychodząc z garderoby jej twarz promieniała wyrazem związanym z adrenaliną.
Jej przyjaciele nazwaliby to „Szkołem Zakupowym”. Buty dalej. Rachael pomyślała, przechodząc do działu obuwia i badając rzędy Jimmy'ego Choo, Valentino, Marca Jacobsa… wpatrując się w niegodziwe czarne Blaniki na obcasie z ćwiekami z czarnej skóry, eleganckie Louboutiny z odkrytą piętą, delikatne sandały Fendi… Otrząsnęła się z siebie, gdy nadchodziła śpiączka, i założyła klapki na zadanie, które miała przed sobą. Buty. Recital.
Przeszła się po luksusowym dziale, zanim w końcu wybrała idealną parę. Brzoskwiniowe szpilki peep toe z delikatnymi kwiatkami na pasku wokół kostki. Piękny. Wzięła but i poprosiła sprzedawcę o rozmiar 3. Kiedy kobieta wróciła, zadzwoniła do obu butów i ubrała się za łączną sumę 6800 dolarów.
Rachael uśmiechnęła się promiennie, kołysząc małą brązową torebką Bloomingdale'a u boku. Wychodząc na zewnątrz w jasne kalifornijskie słońce, spojrzała na zegarek i doznała szoku paniki. Spóźniła się.
Jej ojciec lada chwila wróci do domu, a ona musiała tam być, żeby go przywitać. Prawie podbiegła do swojego samochodu, białego smart-cara dla dwojga, i wskoczyła do środka. Zatrzasnęła za sobą drzwi, rzuciła torbę z zakupami i torebkę po soku z recyklingu na siedzenie obok siebie i wyjechała z parkingu.
przestrzeń tak szybko, jak to możliwe zgodnie z prawem. Po kilku minutach wjechała do garażu rodzinnego domu w Santa Monica „Tiffany's box blue” na plaży, a kiedy rozejrzała się po dużej przestrzeni, odetchnęła z ulgą, ponieważ mercedesa jej ojca nie było w garażu. Wysiadając z małego samochodu, rzuciła swoje zakupy i torebkę w zgięciu ramienia, zanim weszła po schodach prowadzących do salonu. Przechodząc przez przestronny, biały, umeblowany pokój, wspięła się po kolejnych schodach, by dotrzeć do sypialni na poddaszu. Przestrzeń była masywna, obramowana, z dużą garderobą i wyjątkowo udekorowana.
Z białym łóżkiem na podłodze w stylu japońskim, całkowicie przeszklonym biurkiem (z elegancko siedzącym Macbookiem na blacie), białym fortepianem dziecięcym, białym krzesłem ze skrzydłem w stylu wiktoriańskim i stalową sztalugą. Podeszła do swojej szafy, powiesiła sukienkę na wieszaku, włożyła buty do schowka i ponownie zsunęła swój strój. Założyła parę czarnych jedwabnych krótkich szortów (Stella), fioletową koszulkę z napisem „Surgeon to be” białymi literami (jej własne dzieło) i parę czarnych sandałów gladiatorów (Jimmy Choo). Ledwo zerknęła w lustro, po czym przeniosła się do swojego Macbooka i szybko przeszła do książki online jej najlepszej przyjaciółki, rozdział po rozdziale.
Jej oczy przeskanowały utwór, doceniając literacką doskonałość (Cassandra, jej przyjaciółka, będąca niesamowitą pisarką) i kończąc najnowszy rozdział, wpisując komentarz: „Wspaniale jak zawsze, nie mogę się doczekać, aby przeczytać więcej! następna Rowling. -R” Dźwięk otwieranych drzwi garażowych obudził ją ze strefy internetowej (składającej się z jej nieobecności grającej w Runescape i googlowania losowych rzeczy, które pojawiły się w jej umyśle). Szybko wyłączyła laptopa i zbiegła na dół, by przywitać się z ojcem.
"TATA! Witamy z powrotem!" Powiedziała radośnie, kiedy wyszedł z garażu. Minęły dwa miesiące, odkąd widziała swojego tatę, George'a, wyjechał on w podróż służbową, a ona została sama w domu przez, jak się wydawało, lata. „Kochanie, wspaniale cię znowu widzieć, przepraszam, że tak długo mnie nie było. Ta praca jest cholernie śmieszna.
Jesteś pewien, że beze mnie było ci dobrze?” – spytał poważnie, z wyrazem troski na twarzy, z wyraźnym angielskim akcentem, jak zawsze. - Mogę przeżyć kilka tygodni, tato – odpowiedziała swobodnie, uśmiechając się do niego szeroko, starając się nie dać mu znać, jak bardzo za nim tęskniła. Ze swoimi prostymi, czekoladowymi włosami, naturalnie oliwkową cerą, błękitnymi oczami i mocną szczęką wcale nie przypominał swojej córki.
Podeszła do niego i rozpromieniła się w jego stronę (górował nad nią swoją szczupłą posturą 6'2) i objęła go ramionami, przytulając go. „Ale po prostu nie wychodź w najbliższym czasie, ponieważ ten dom jest o wiele za duży dla mnie”. Zauważyła, że było coś innego w sposobie, w jaki patrzył na nią godzinę po swoim przybyciu, kiedy przygotowywała obiad.
Jego lodowate oczy wędrowały po jej ciele, tak jak jej pożądliwie i pożądliwie patrzyły na jej nową sukienkę. "Możesz wziąć drinki?" – spytała, niosąc ich talerze obiadowe na patio. – Oczywiście – powiedział, podniósł szklanki z wodą i poszedł za nią.
Stawiam talerze z tofu podsmażanym na szklanym blacie i siadam na jednym z wygodnych, wyściełanych białymi krzesłami plenerowymi. Dołączył do niej w kilka sekund, stawiając kubek z wodą obok jej talerza. Zauważyła, jak blisko niej siedział.
Podczas posiłku rozmawiali o jego podróży, przechodząc do jej czasu samotnego, a potem do jej recitalu fortepianowego. – Znalazłeś dzisiaj strój? – zapytał, przechylając w jej stronę głowę, słysząc z e-maila, że planowała dzisiaj pójść po sukienkę. „Właściwie to zrobiłam.
Ta niesamowita szaroniebieska letnia sukienka. Absolutnie cudowna. Mam nadzieję, że zrobię to sprawiedliwie” – powiedziała żartobliwie. - Rachel. Jesteś tak samo oszałamiająca jak każda sukienka.
Nie martw się tym – powiedział uspokajająco, a ona ponownie zauważyła pożądliwe spojrzenie w jego oczach. Szybko skończyła posiłek i przeprosiła, wędrując z powrotem na górę, na swoje poddasze. Poczuła ukłucie winy na widok rozczarowania na twarzy ojca. Usiadła przy pianinie i otworzyła książkę, by zobaczyć utwór, który ma wykonać za cztery dni.
Koncert fortepianowy nr. 3 Osia. Nauka tego utworu zajęła jej 2 miesiące i nawet teraz nie był idealny, ponieważ jej drobne rączki nie były po prostu tak duże, jak kompozytor zamierzał go zagrać. Zaczęła grać, czując, że się uspokoiła, chociaż kilka drobnych błędów w piosence było spowodowanych ciągłym zastanawianiem się nad czynami ojca. Wyjrzała przez okno wychodzące na pokład i zobaczyła, jak schodzi na basen, zdejmuje koszulę i dżinsy z guzikami i zanurza się w czystej, błękitnej wodzie w kąpielówkach lub bokserkach.
Szczerze nie była pewna. Były jednak na tyle okropne, że pasowały do stroju kąpielowego z ich grubymi biało-czerwonymi poziomymi paskami. Zobaczyła, że jej ojciec był wyjątkowo sprawny, nawet z daleka, z wyraźną definicją mięśni i długimi, szczupłymi kończynami.
Zobaczyła, jak wynurza się z wody i potrząsa ciemnymi włosami. Zobaczyła też swoją sąsiadkę, rozwiedzioną kobietę o rozjaśnionych włosach, siedzącą na swoim pokładzie, wpatrującą się w mężczyznę w basenie z niezachwianą uwagą. Jej muzyka stała się trochę za szybka.
Blondynka pomachała i zobaczyła, jak jej tata podnosi rękę w odpowiedzi. Piosenka cierpiała na zbyt mocny ciąg nut. Blondynka wykonała ruch ręką, coś, co powiedziało do Rachael: „Chodź tu”. I od razu pomyślała o kobiecie jako o dziwce.
Nagle przerwała piosenkę, gdy jej ojciec pokręcił głową i spojrzał w górę na poziom ich domu. Gdzie był jej pokój. Zaczęła grać jeszcze raz, starając się nie patrzeć na okno, przez które widać było jej ojca wychodzącego z basenu, po przepłynięciu kilku okrążeń, złapaniu ręcznika z małego stolika i wejściu do środka. Usłyszała, jak drzwi otwierają się i zamykają delikatnie. Usłyszała kroki na bambusowych podłogach, a potem usłyszała odgłos kogoś wspinającego się po schodach na jej poddasze.
W ciągu kilku sekund jej tata znalazł się w jej pokoju z ręcznikiem owiniętym wokół ramion jak małe dziecko w pelerynie. Skończyła piosenkę i zwróciła się do ojca z pytającym spojrzeniem. "Wow. Więc to jest piosenka? Jest niesamowita. Naprawdę stałaś się rumianym cudem", powiedział z głębokim wrażeniem i dumnym tonem.
Rachel uśmiechnęła się, jej oczy błyszczały. „Dlaczego dziękuję. Ćwiczyłem religijnie”. Na stojąco zapytała: „WIĘC chcesz zobaczyć sukienkę, którą mi właśnie kupiłaś?” "Hm, nie wiem, czy naprawdę warto?" zapytał żartobliwie.
"Musiałbym powiedzieć tak." "Cóż, w takim razie dobrze." Podeszła do swojej szafy i otworzyła drzwi, podnosząc sukienkę za wieszak i unosząc ją, aby mógł zobaczyć. Tkanina zawirowała w kaskadzie stalowoniebieskiego żelaza, kiedy odwróciła się do niego. Widziała, jak przygląda się sukience, ale widziała też, jak jego oczy przesuwają się na jej nogi lub twarz, ale tylko na chwilę. Po kilku sekundach zadumy powiedział: „Jest tak samo oszałamiający, jak powiedziałeś. Absolutnie idealne na recital.
Więc zapraszasz swojego chłopaka? — zapytał niewinnie. — Jakiego chłopaka? Rzucił mnie półtora miesiąca temu. Powinnam była ci powiedzieć, ale naprawdę nie uważałam, że było warto – powiedziała z goryczą, odkładając sukienkę z powrotem do szafy i zamykając drzwi.
Zamrugał i podszedł do niej, obejmując ją ramieniem. zauważyła, jak silny był jego uścisk i poczuła lekkie ukłucie w brzuchu. - Nie jest tego wart.
I tak był dupkiem. Zasługujesz na lepsze – powiedział z przekonaniem, uspokajająco, uspokajająco i pocieszająco. Brzmienie nieprawdopodobnie doskonałe.
– Osobiście nie jestem taki pewien. Ale nie obchodzi mnie to. W tej chwili muszę skupić się na mojej sztuce, muzyce i karierze.
Nie chłopcy – powiedziała, chcąc naśladować jego pewność siebie, ale sromotnie zawodziła. Spojrzał na nią przenikliwie, z błyskiem w oczach, który zawsze zauważała, kiedy na nią patrzył. Odkąd się z nim wprowadziła po tym, jak jej matka zmarła w wieku 1 lat Widziała spojrzenie na wszystkie swoje recitale, kiedy na każdym świadectwie stawiała czyste piątki, kiedy powiedziała mu, że chce zostać neurochirurgiem, kiedy skończyła obraz, o wróżce tańczącej z Książę, na którym spędziła całe Święta Wielkanocne. Patrzył na nią z pełną uwagą, jakby nigdy więcej jej nie widział, jakby była obrazem porównywalnym z Mona Lizą, jakby była jego najlepszą przyjaciółką i największym skarbem.
Zawsze uwielbiała to spojrzenie pełnej uwagi. To sprawiło, że poczuła się wyjątkowo. Ważny. Jakby jej ojciec dokładnie wiedział, kim jest i co ma do zaoferowania. Spojrzała w jego lodowato chłodne oczy i poczuła lekki dreszcz przebiegający w jej żyłach, coś, co nigdy nie zdarzyło się żadnemu z jej chłopaków (bardzo małej grupy).
„To bardzo dobra uwaga. Nie powinieneś martwić się o chłopców. Powinnaś czekać na mężczyzn. Roześmiała się, głośny i ogólnie zabawny dźwięk. Nienawidziła jej śmiechu, zawsze uważając, że brzmiał dziwnie.
Uśmiechnął się do niej szeroko, pochylił i pocałował ją w czoło, po czym zdjął rękę z jej ramion. „Myślę, że pójdę ubrać się. Myślę, że pani Komentatorzy chcą mnie zaprosić – powiedział, ruszając się, by odejść. Uderzyło ją nagłe uczucie zazdrości. Ta sztuczna blondynka, opalona na pomarańczowo w sprayu, w zbyt ciasnych ubraniach, z silikonowymi piersiami w kształcie litery C i pulchnymi ustami, miała spędzać czas z George'em - poprawiła się w myślach - jej ojcem? To się nie stanie.
Zanim zdążył odejść, szybko owinęła ramiona wokół jego szyi i przycisnęła usta do jego. Nie mogła uwierzyć właśnie to zrobiła. Odpowiedział natychmiast, z dużo większym entuzjazmem, niż kiedykolwiek się spodziewała.
Objął jedną silną, opaloną rękę wokół jej talii, a drugą podniósł ją z nóg i podparł jej nogi. jej dziko, jej własne wargi rozchylają się, a jego język porusza się w jej ustach. Zamknęła oczy, jej ciało płonęło pożądaniem, gdy jej ojciec całował ją z większą namiętnością, niż kiedykolwiek czuła w jej życiu. Aż do teraz. Jej język muskał jego usta, smakując rozkosz jego istoty, a przed sh Wiedzieliśmy, że delikatnie położył ją na białej puchowej kołdrze łóżka na platformie.
Całkowicie rozumiała, co będzie dalej, i pragnęła tego tak samo jak on. Kiedy pochylił się nad nią, siedząc na kolanach na łóżku, poczuła, jak jedna z jego dłoni wplata się w jej miedzianą grzywę, a druga obejmuje jej twarz. I zbyt szybko, niechętnie, przerwał pocałunek.
"Co to do cholery było?!" – wykrzyknął, patrząc na nią szeroko otwartymi, pełnymi żalu oczami. Usiadła z wyrazem winy, który pożerał jej rysy. "Przepraszam… kiedy powiedziałeś, że idziesz do jej domu, ja… jestem… trochę zazdrosny… i chciałem, żebyś została… przepraszam… – wymamrotała, nie patrząc mu w oczy, zamiast tego wpatrując się w swoje sandały.
"Proszę… nie przepraszaj. To było… uhm…" powiedział niezdarnie, coś, czego nigdy nie zrobił, zawsze był dobrze wypowiadany i pewny siebie. Spojrzała zaskoczona i zobaczyła, że jego wyraz twarzy wcale nie był zły. "Absolutnie fantastyczny…?" Wypełniła go niepewnie.
"Więc… co to znaczy? Jesteś moją córką, na litość boską…" powiedział, przygryzając wargę tam, gdzie przed chwilą była jej. "Nie mam pojęcia… ale to nie było nieprzyjemne…" powiedziała nieśmiało. Zamrugał na nią, jego lodowate oczy były jasne i intensywne. "Czy chcesz… iść dalej?" – zapytał powoli, jakby dając jej czas na odcięcie się od niego i zniesmaczenie jego sugestią kazirodztwa. – Tak – odpowiedziała szybko.
"Jeśli zrobisz." „Myślę, że to dość oczywiste, że chcę…” powiedział żałośnie. - Ale nie martwisz się, że to… naturalnie złe? – Czy to nie sprawia, że jest jeszcze… lepiej? odpowiedziała przechylając na niego głowę. "Wiedząc, jak to jest zabronione?" – Muszę się zgodzić – powiedział, uśmiech błysnął na jego młodzieńczej, ponadczasowej twarzy. Uśmiechnęła się szeroko, a jej oczy błyszczały w ciepłym świetle popołudnia, które rozlewało się po masywu.
Pochylił się i pocałował ją jeszcze raz. Pasja natychmiast ożyła. Przesunęła dłońmi po jego umięśnionych, ale nie za bardzo, klatce piersiowej, w końcu zsuwając je na jego biodra, ciągnąc za bokserki (sądząc po bawełnianym materiale. Uznała to za nieco zabawne, że wybrał pływanie w bieliźnie .) i zsuwając je po nogach.
Przerwała pocałunek, by zdjąć koszulkę znad jej głowy, a on pomógł jej zdjąć sandały i szorty, zostawiając ją w czarnej włoskiej bieliźnie. Jego oczy chłonęły ją łapczywie, jakby nigdy nie mógł na nią wystarczająco dużo patrzeć. Rozpięła stanik i zsunęła majtki, stając się zupełnie naga, jej blade, pulchne piersi i przemoczone szorty, które miały odrobinę miedzianych włosów. Przyglądała się nagiej sylwetce swojego ojca, tak jak on ją, i zobaczyła z dość szerokimi oczami, że jego erekcja była twarda jak skała, miała dobre 8-9 cali, raczej gruba, lekko mokra na czubku od pre-cum i tak samo opalona jak resztę jego ciała. A potem nagle jego usta znalazły się z powrotem na jej ustach, uczucie elektryczne wypełniło powietrze, jakby błyskawica miała uderzyć między nimi.
Owinęła ramiona wokół jego szyi, gdy położyła się na miękkim łóżku, przynosząc go ze sobą, jedną z jego dużych, potężnych dłoni masujących jej pierś. Dwa palce uszczypnęły jej sutek, a ona cicho jęknęła w jego usta. Poczuła, jak jego druga ręka przesuwa się w dół jej płaskiego brzucha i delikatnie pociera jej łechtaczkę.
Poczuła dreszcz przebiegający przez jej ciało, jej kręgosłup wyginał się w górę, gdy przeszywał ją wstrząs za wstrząsem czystej ekstazy. Jego usta opuściły jej i poczuła, jak całuje ją w szyję, ciągnąc pocałunki w dół jej obojczyka, jego usta wkrótce sięgnęły jej piersi, a językiem musnął jej sutek. Jęknęła ponownie, gdy ssał jej pierś, ręka na jej kroczu przyspiesza tempo, jak utwór fortepianowy rozpoczynający podróż w górę wzgórza, która zakończyła się kulminacją. Jęczała teraz nieprzerwanym dźwiękiem, z zaciśniętymi powiekami, fale przyjemności przetaczały się przez nią. A potem podniósł usta z jej piersi i ułożył głowę między jej nogami, obserwowała go z intensywnością i bez ostrzeżenia zaczął ją zjadać.
Jego język machał jej łechtaczką, gdy jęczała, jeszcze głośniej niż wcześniej. A potem poczuła, jak wstrząsy nadchodzą coraz szybciej, moc za nimi rosła spastycznie i zanim się zorientowała, wydała krzyk, z którego nigdy nie zdawała sobie sprawy, że może wydać. Jej palce zacisnęły się na kołdrze, jej krótkie paznokcie wbiły się w wypełniony piórami koc, zanim puściły, gdy ostatnia fala uderzyła o nią. Uniósł głowę z jej nóg i uśmiechnął się do niej, z niegodziwym błyskiem w jego pięknych oczach.
Bez słowa wstała z łóżka, przyciągnęła go z powrotem do pozycji stojącej, osunęła się na kolana i z tej pozycji chwyciła w swoje małe dłonie jego stalowy twardy trzon. Przesunęła dłonią po gładkiej skórze, gdy patrzył zniewolony, a ona pochyliła się bliżej, całując delikatną skórę, którą właśnie przejechały jej palce. Jej język wysunął się przez usta i zaczęła go lizać, poruszając głową tak, że zaczęła od jego jąder, a skończyła na samym końcu jego drżącej głowy.
Po kilku dobrych liźnięciach zaczęła brać go do ust, kiwając głową w górę iw dół, jak widziała w filmach dla dorosłych, które oglądała, gdy była ciekawa seksu. Wciągnęła policzki i poczuła, jak drży jej w ustach. Każdy ruch głowy ogarniała coraz większą jego długość, dopóki nie miała go całkowicie w ustach, z łatwością pokonując swój odruch wymiotny. Teraz jej ruchy stały się szybsze, szybsze, jej dłonie delikatnie masowały jego jądra, wewnętrznie ciesząc się ich czystym dotykiem.
Jęknął, a ona poczuła jego wielką dłoń na swojej głowie, wkręcającą się we włosy, a gdy szła dalej, poczuła, jak jego palce zaciskają się, choć nigdy nie były bolesne. A potem odciągnął ją od siebie i rzucił na łóżko z podekscytowanym wyrazem twarzy i oczekiwaniem. Przycisnął jej ręce do materaca, położył się na niej i zanim zdążyła w pełni zarejestrować to, co miało się wydarzyć, odebrano jej dziewictwo.
Jednym mocnym uderzeniem wepchnął w nią całą swoją długość, a ona wydała z siebie pisk bólu, ale kiedy wysunął się, nie do końca, i wepchnął z powrotem, ból stał się mniej bolesny. W zaledwie kilku ruchach krzyczała z przyjemności, krzyczała jego imię (zarówno tata, jak i George), krzycząc w niewysłowionej ekstazie. Był również dość głośny, jego tempo przyspieszało do krótkich, mocnych pchnięć, stęknięć i jęków, wraz ze sporadycznymi (i głośnymi) jękami. To było cudowne uczucie, nigdy nie czuła się tak bardzo pełna, a kiedy odchodził, była w kompletnym niebie z zamkniętymi oczami.
Poczuła narastający punkt kulminacyjny, jej palce wbijały się w koc, jakby miała nadzieję rozerwać tkaninę, podbój, w którym żałośnie się nie udało. Jej nogi owinęły się wokół ojca, kiedy szedł, i mogła powiedzieć, że bardzo starał się powstrzymać swój orgazm, dopóki nie mogła dosięgnąć jej. A potem, równie nagle jak pierwszy, uderzył ją drugi piorun i z ostatnim krzykiem jego imienia runęła w spoconą, rozczochraną kupę. Czucie jej skurczu wokół jego wału, gdy dochodziła do szczytu, było tym, co naprawdę wysłało go na krawędź, a jego orgazm ogarnął go, wysyłając strumienie gorącej spermy w jej przemoczone głębiny.
Jego oddech był ciężki i nierówny, a kiedy w końcu się z niej wyrwał, poczuła, jak wyciekają z niej małe strumienie nasienia. Patrząc w jego elektryzujące oczy, poczuła, że staje się mniej zmęczona, nie podniecona, ale zainteresowana. Usiadła, on siedział obok niej na ultranowoczesnym łóżku na podłodze.
Uśmiechnęła się szeroko, odgarniając dzikie włosy z twarzy, a on uśmiechnął się do niej. Pochylił się i pocałował ją ciepło w usta, po czym zatrzymał się, odchylił o kilka centymetrów i powiedział: „A może miłość do pływania? Oboje jesteśmy rumiani brudni”. - Och? No to chodźmy – powiedziała, uśmiechając się, zamykając przestrzeń między nimi i dziobiąc ojca w policzek. Zerwała się na równe nogi i podeszła do futryny, odwracając się z uniesioną brwią i „Idziesz?”.
wyrażenie przed zbiegiem po schodach. W mgnieniu oka podążył za nią, dogonił ją w kuchni, a ona zauważyła, że zapadła noc, a niebo było czarne jak smoła. Prześcignął ją i zapalił kilka zewnętrznych świateł, żeby nie potknęli się, nie wpadli do basenu i nie utopili straszliwej ślepej śmierci.
Otworzył szklane, rozsuwane drzwi i pobiegł w stronę basenu, w kierunku najgłębszego końca, a gdy dotarł do trampoliny, wspiął się na nią i z doskonałą formą skoczył z wysokości drugiego przygotowując się do skoku i zanurkował jak łabędź w woda. Rachael, będąc żałosnym sportowcem, nigdy nie była w stanie tego zrobić, i podążając za nim, wspięła się na deskę, oboje byli zupełnie nadzy, wciąż pokryta potem ich kazirodczej sesji seksualnej, i próbowała naśladować jego nurkowanie. Niestety zawiodła strasznie i poczuła, jak jej stopa wyślizguje się spod deski, wysyłając twarz do basenu, prawdopodobnie wyglądając jak jeden z tych najzabawniejszych filmów w Ameryce, które zostały tylko teraz ocenione! Wpadła do wody, jedną ręką instynktownie zaciskając nos, żeby woda nie dostała się do środka, i zamykając oczy. Zanurzyła się w chłodnym płynie, jej włosy wirowały wokół niej jak miedziana chmura.
Poczuła ramię wokół niej, gdy została podniesiona na powierzchnię. Kiedy przebijała się przez wodę, kaszlała i pluła jak ośmiolatka, która połknęła za dużo basenu. Usłyszała śmiech i zobaczyła swojego ojca obok siebie, z głową odrzuconą do tyłu, gdy się śmiał.
Zmarszczyła na niego nos, jakimś cudem wydostała się spod jego ramienia i zanurkowała pod wodę, płynąc w przeciwnym kierunku tak szybko, jak pozwalały na to jej mocno ograniczone umiejętności sportowe. Wypłynęła na drugi koniec, zawsze była w stanie wstrzymać oddech przez dość długi czas i zobaczyła, że jej ojciec wciąż się śmieje, gdy płynął w jej stronę z doskonałym oddechem. Wzdychając z powodu jego niezwykle sportowego zachowania, zanurkowała pod wodę, aby odgarnąć gęste włosy z twarzy. Kiedy wynurzyła się na powierzchnię, był przed nią i kiedy przyglądała się jego przystojnej, inteligentnej twarzy, ciemnym włosom sklejonym pod przypadkowym kątem z wody, jego oczyma tego samego koloru co woda w basenie, zdała sobie sprawę, że zawsze zakochałem się w niej, a ona w nim.
Podeszła bliżej do niego, owijając ramiona wokół jego szyi i nogami wokół jego talii, przytulając się do niego jak małe dziecko, zanim jeszcze raz go pocałowała. I nawet nie obchodziło ją, czy Rozwódka-Pomarańczowa-Barbie-Tramp ich zobaczyła. Ciąg dalszy nastąpi..
Prawdziwa przydatna edukacja…
🕑 8 minuty Kazirodztwo Historie 👁 10,262Obudziłem się, całując mnie delikatnie w czoło. „Obudź się zaspana, tata przygotował dla nas wspaniały posiłek”. stał tam zupełnie nagi. „Ok” wymamrotałam. "Zejdź jak jesteś…
kontyntynuj Kazirodztwo historia seksuDwie rodziny łączy długa i bardzo intymna historia…
🕑 34 minuty Kazirodztwo Historie 👁 23,800Muszę powiedzieć, kochanie, że Mały Tomek nie rezygnuje tak, jak kiedyś. I chociaż uśmiech na jej ustach, kiedy mówiła, błysk w jej błękitnych oczach, który towarzyszył prawdziwej…
kontyntynuj Kazirodztwo historia seksuRozdział pierwszy to dopiero początek spełniania życzeń nie jednego, ale wszystkich trzech córek…
🕑 17 minuty Kazirodztwo Historie 👁 15,672Po prostu uwielbiałem sposób, w jaki moja żona i ja się dogadywaliśmy, zawsze tak było. Wyszliśmy tuż po college'u i wspinaliśmy się po drabinach sukcesu, czekając, aż dorośniemy i…
kontyntynuj Kazirodztwo historia seksu